Sto nasionek, które pofrunęły (okładka  twarda, 11.2019)

Bardzo fajna książka.

Wiecie, że często przy wyborze książek dla dzieci kieruję się przesłaniem i mądrą treścią. Ta zaskoczyła mnie niesamowicie. Jest to naprawdę jedna z najpiękniejszych książek dla dzieci jakie ostatnio czytałam. Opowiada losy 100 ziarenek, które wyleciały z szyszki i ruszyły w świat. Część nasionek upada na jezdnię, część wpada do rzeki, część na skalę, w jednych zagnieździły się owady, a inne zjadły ptaki. Jak widać wiele z nich nie wykiełkuje i nie wyrosną z nich nowe piękne drzewa. Tylko jedno Ziarenko zakończyło swój lot w ziemi i wyroslo z niego nowe drzewo... Ale zaraz, zaraz czy tak skończy się ta opowieść? Okaże się, że niektóre z pozostałych ziarenek też wykiełkują. Ptaszki przecież zrobiły kupę i Ziarenka wylądowały w ziemi, szczelina w skale też była idealnym miejscem, aby Ziarenko rozkwitło. To książka piękna, niesamowita. Pokazuje siłę przyrody oraz daje nadzieję i uczy cierpliwości. Jestem ciekawa czy książka wam też przypomina o pewnej znanej Przypowieści? Ja od razu zauważyłam podobieństwo i to mnie urzekło w tej książce najbardziej. Jest niezwykle mądrą i pouczającą.