Najpierw rzeczy najważniejsze. Naucz się określać priorytety i skutecznie zarządzać czasem (okładka  miękka, 01.2005)

Książka uświadamia, że nie zawsze robienie jak największej liczby "produktywnych" rzeczy w najkrótszym czasie jest najlepszym rozwiązaniem. Polecam serdecznie

Po co wydawać pieniądze na wizyty u psychoterapeuty czy życiowego coacha jeśli można kupić ten oto poradnik Coveya. Jego wskazówki są naprawdę skuteczne i ja dzięki nim uśiwadomiłem sobie gdzie w moim życiu leży klucz do szczęścia i prawdziwego spełnienia. Polecam wszystkich, którzy mają problem z określeniem swoich priorytetów i ogólnie znalezieniem swojej życiowej drogi.

Najpierw rzeczy najważniejsze zgodnie z tytułem uczy określać rzeczy ważne. Z własnego doświadczenia wiem, że wcale nie należy to do rzeczy prostych, a po poradnik Coveya sięgnęłam ot, tak, byłam ciekawa, co piszą na ten temat specjaliści. Sporo wyniosłam z tej lektury i na początek przewartościowałam trochę swoje życie.

Ksiązki Covey'a czyta sie fajnie, płynna narracja, spójny z pozoru tok myśli. W istocie jednak od jego książek aż "bije" amerykańskim mitem sukcesu, cała jego twórczość to wiecznie drażniącą powierzchownoscia OCZYWISTOŚĆ sprzedawana jako "głebia". COVEY nie powołuje się na zadne badania, swoje poglądy opisuje jako "modele", które w swej istocie są zwykłymi, intuicyjnymi spekulacjami. Powoływanie się ciągle na amerykanski biznes (a raczej jego propagandowy wizerunek)- tych wszystkich Buffetów, Greenspanów, Welshów az mdli. Covey w swoich spekulacjach plącze naukowe pojęcia psychologiczne, tworząc z nich jakąś quasi teorię z nowomową bzdurnych amerykańskich podręczników w stylu "Weź głęboki wdech i zostań geniuszem..." Do tego ciągłe odnoszenie do ojca - S.Coveya Seniora, traktowanego jako GURU wszechrzeczy ... Słowo daję, nauka juz jest trochę dalej, a i swiat ma chyba mniejsze zapotrzebowanie na amerykanskie propagandowe podręczniki geniuszu