Mopsik, który chciał zostać elfem (okładka  miękka)

Super książka

Przyznać muszę, że gdybym wcześniej wiedziała, że z tej Peggy taka urocza i przesympatyczna Mopsinka, to nasza znajomość zaczęłaby się znacznie wcześniej. Bo chociaż dla nas to pierwsze spotkanie, to seria o perypetiach Peggy liczy sobie już kilka tomów (ten jest 8). Tym razem rodzinka, z którą Peggy mieszka wygrywa, zupełnym przypadkiem, w konkursie radiowym wycieczkę do Laponii i okazję do spędzenia Świąt Bożego Narodzenia na kole podbiegunowym. Radość trójki rodzeństwa jest naprawdę ogromna, ale gdy okazuje się, że ich Tata nie może jechać, bo czeka Go praca, nawet w Święta, Chloe - najlepsza przyjaciółka Peggy, jest z tego powodu bardzo smutna. Mopsinka jednak, jak na prawdziwą przyjaciółkę przystało, zrobi wszystko co w jej mocy, aby marzenie Chloe o wspólnych, rodzinnych Świętach z Tatą się spełniło. Aby tego dokonać musi dotrzeć do tego, kto stoi za prawdziwą świąteczną magią, czyli do Świętego Mikołaja. Czy Peggy się uda? Czy Tata Chloe jednak spędzi Święta z rodziną? Koniecznie przekonajcie się sami. Nie zabraknie tu dobrego humoru, szalonych perypetii (mops w psim zaprzęgu? Proszę bardzo!), emocji (wypadek), a także smaczków w postaci nie tylko imbirowych ciasteczek, ale i mnóstwa lokalnych tradycji i zwyczajów. A także jak na świąteczną opowieść przystało, nie zabraknie elfów (nawet w psiej skórze) i szczypty prawdziwej magii. Bardzo sympatyczna, pełna ciepła historia, która pokazuje jak ważną wartością jest Rodzina. I chociaż tutaj uda się wspólnie spędzić Święta, to niesie też piękne przesłanie, że naszych bliskich, nawet jeśli fizycznie są daleko, zawsze mamy w naszych sercach. Niewielki, wygodny format, duża czcionka oraz całkiem sporo czarno-białych ilustracji sprawiają, że ta świąteczna przygoda może być idealną lekturą dla początkujących adeptów trudnej sztuki czytania.

🐶"Mopsik, który chciał zostać elfem" to już ósmy tom przygód rezolutnej Peggy. Mała mopsiczka stworzona przez Belle Swift tym razem wraz z rodziną wybierze się do Laponii, a wszystko dzięki wygranej w radiowym quizie! I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że tata musi pracować i nie może się z nimi wybrać. Chloe jest tym faktem załamana, a że Peggy chce dla swojej Pani jak najlepiej, postanawia za wszelką cenę znaleźć Świętego Mikołaja i wyprosić go o spełnienie życzenia Chloe. Czy pieskowi uda się sprawić swojej Pani radość? Przygody, które spotka po drodze będą z pewnością chwilami, których nigdy nie zapomni! Ale czy jej "misja" zakończy się sukcesem? Sięgnijcie po książeczkę i przekonajcie się sami! 🐶Moje dzieci uwielbiają mopsiczkę Peggy, za każdym razem jej pomysły sprawiają im wiele radości i nieraz bardzo ich śmieszą. Piękne klimatyczne okładki i czarno białe ilustracje, dodatkowo zachęcają do sięgnięcia po tą książeczkę. 🐶"Mopsik, który chciał zostać elfem" po raz kolejny nas nie zawiódł. Przesympatyczna, przyjemna i świąteczna historia, która uczy, bawi i wzrusza. Cudownie oddany klimat świąt, pozwolił nam choć przez chwilę pomarzyć o białych świętach, pięknej choince i prezentach 😍 oj jak mi się marzą takie piękne, białe święta 😍 Dodatkowo przygody Peggy nieraz zmuszają do refleksji i do zastanowienia się - co tak naprawdę jest ważne i co sprawia nam radość, czym tak naprawdę jest prawdziwa magia świąt. Jestem zachwycona tą historią i jestem pewna, że gdy w końcu moje dzieci zaczną same czytać, z chęcią sięgną po historie Peggy, nie raz! Polecam ogromnie!

To już kolejna część przygód o uroczej Peggy i druga dotycząca świąt. Tym razem zobaczymy mopsiczkę w nowej roli, oczywiście związanej z okresem świątecznym. Tym razem Peggy, wraz z rodziną, wybierze się do samej Laponii. Wycieczka jest wygraną w konkursie. Zapowiadają się cudowne święta. Niestety, jest jedna rzecz, która sprawia, że Chloe jest trochę smutna. Te święta mają spędzić bez taty. Nie tak miało być. Mopsiczka postanawia wziąć sprawy w swoje łapki. I to dosłownie. Dostarczy list do Mikołaja, a on na pewno sprawi, że życzenie dziewczynki zostanie spełnione. Tylko dlaczego nikt nie powiedział, że dotarcie do Mikołaja nie będzie takie łatwe. Peggy nie tylko pobiegnie w psim zaprzęgu, ale i zwiedzi warsztat pełen elfów, a z niego już tylko kilka kroków do Mikołaja. A ten brodaty jegomość sprawi, że magia świąt rozbłyśnie. Oczywiście, jak to z Peggy bywa, nie zabraknie zabawnych chwil i ciekawych pomysłów. W końcu mopsiczka słynie z tego, że z nią zawsze jest wesoło. Seria o Peggy to nie tylko rodzina, wspólny czas, ale także przyjaźń i niesienie pomocy innym. Bo razem można zrobić więcej. A mając u boku najbliższych jest dużo łatwiej. Ta zabawna książka spodoba się nie tylko fanom psiaków. Peggy zjednuje sobie nie tylko rodzinę Chloe, ale i sympatię wielu czytelników. Książka idealnie nadaje się także na początek przygody z samodzielnym czytaniem. Prosty język, duże litery będą bardzo pomocne. A piękne i delikatne rysunki dodają jej uroku.

Czy mamy na stanie miłośników Peggy? Ja należę do jej ogromnych fanów! I muszę przyznać, że ten tom ze wszystkich podobał mi się najbardziej!😍 Chloe wraz z rodzinką powoli przygotowują się do świąt. Pewnego razu, przebywając w Psiakach i Przysmakach (kawiarni przyjaznej zwierzętom, należącej do mamy) dzieciaki usłyszały w radiu o konkursie, w którym do wygrania była wycieczka do Laponii. Za ich namową mama wykręciła numer, załapała się na linię i... wygrała! Hura!! Całą rodziną spędzą święta w Laponii! Może nawet uda im się spotkać Świętego Mikołaja? Radość jednak zaburza jeden znaczący fakt. Tata nie może jechać z nimi, ponieważ ma mnóstwo pracy. Chloe postanawia w liście do Mikołaja poprosić go tylko o to, by mogli spędzić święta cała rodziną. Peggy natomiast stawia sobie za punkt honoru dostarczenie listu. Laponia okazuje się piękna i magiczna! Dzieciaki z mamą i Peggy zwiedzają okolicę, próbują miejscowych przysmaków i poznają lokalne tradycje. Udaje im się nawet wybrać psim zaprzęgiem do domu Świętego Mikołaja! Jak zawsze w przypadku Peggy, nie brakuje różnych przygód i atrakcji. Ale czy Peggy uda się dostarczyć list Chloe? Czy suczka odnajdzie w sobie nowe talenty? Czy święta bez taty też mogą być udane? I wreszcie, czy mopsik może być psem zaprzęgowym? Tego musicie dowiedzieć się już sami! Polecam tę pełną świątecznego ciepła lekturę 😍

Czy lubicie czytać lub słuchać książek ze świątecznym klimatem? Ostatnio miałam przyjemność wysłuchania ciekawej bajki Belli Swift pod tytułem "Mopsik, który chciał zostać elfem". Opowiadanie bawi, uczy i wzrusza. Na początku wysłuchałam interesującej piosenki, później otrzymałam interesującą fabułę, w której znalazłam mnóstwo zabawnych i czasem przerażających zwrotów akcji. Ta bajka skierowana jest przede wszystkim do najmłodszych czytelników oraz do wszystkich właścicieli psów. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, o czym marzą wasze psiaki na święta? Czy nasi czworonożni przyjaciele piszą listy do Świętego Mikołaja? Koniecznie musicie poznać pewnego psiaka — Peggy. Ona wam wyjaśni, o czym marzą wasze pieski. W tej bajce otrzymacie idealny świąteczny klimat. Czy Święty Mikołaj ocali magię świąt? Kto mu w tym pomoże? Dzięki pewnemu zbiegowi okoliczności rodzina Peggy wygra wycieczkę do Laponii. Czy wszyscy będą mogli tam polecieć? Co się stanie z naszym mopsikiem? Czy spełnią się marzenia małej suczki i jej przyjaciółki Chloe? Słuchając tej opowieści, poczułam magię świąt. Razem z bohaterami poleciałam do Laponii i tam przeżyłam niezapomniane i fantastyczne przygody. Przy słuchaniu tej historii bardzo dobrze się bawiłam. Czy marzenia zawsze się spełniają? Zachęcam do wysłuchania tego audiobooka. Polecam - mommy_and_books.

Przed rodziną Peggy niesamowite święta, które mają spędzić aż w Laponii. Niestety okazuje się, że wyjadą bez taty, który ze względu na pracę musi zostać w rodzinnym mieście. Chloe z tego powodu jest bardzo smutna i wcale nie ma ochoty wyjeżdżać. Nie będą wszyscy razem, a to sprawia, że dziewczynka czuje, że nie będą to wspaniałe święta. Peggy postanawia działać i znaleźć sposób, aby te święta były wspaniałe. Na jakie pomysły wpadnie? Czy jej się uda? To nasze kolejne spotkanie z bohaterami z książki i po raz kolejny doskonale się bawiliśmy wraz z nimi. Historia okazała się ciekawa, momentami zabawna, wciągająca małego czytelnika. To zdecydowanie ciepła i mądra książeczka, która wprowadza w świąteczny nastrój. Tekst jest nie tylko ciekawy, ale również zrozumiały, a przy tym napisany większą czcionką. Sprawia to, że doskonale zda egzamin dla dzieci, które dopiero rozpoczynają przygodę z samodzielnym czytaniem. Ilustracje są ładne, ciekawe, czarno – białe. Przyciągają wzrok i zachęcają do poznania treści. Zarówno Peggy, jak i Chloe są bohaterkami ciekawymi, których po prostu nie da się lubić. „Mopsik, który chciał zostać elfem” ciepła, ciekawa, urocza historia, którą warto z dzieckiem przeczytać, tym bardziej że święta coraz bliżej. Z przyjemnością polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Coraz bliżej święta 🎅, coraz bliżej święta 🌲 … Rodzina Peggy, w konkursie radiowym, wygrywa wycieczkę do Laponii. Wszyscy bardzo się cieszą, ale niestety okazuje się, że tata nie może wyruszyć w tę podróż, gdyż musi pracować. Chloe jest smutna z tego powodu, ponieważ uważa, że czas świąt powinno się spędzać z całą rodziną. W liście, zamiast prosić Mikołaja o prezenty, prosi go o… List, w ostatniej chwili, z domu zabiera Peggy, którą boli widok smutnej przyjaciółki. Mopsik postanawia działać. Dobrze wie, że jedyną osobą, która może jej pomóc ocalić magię świąt jest… Święty Mikołaj 🎅. Co tym razem wymyśli mopsik? To mój trzeci tom z tej serii. Mopsik to zabawny piesek, który uwielbia swoją panią. Historia ta pokazuje, że istnieje bezwarunkowa przyjaźń między psem a człowiekiem. Ukazuje, że nie należy udawać kogoś, kim się nie jest. Zawsze warto być „po prostu sobą”. Wskazuje co w życiu powinno być najważniejsze – nie przedmioty i zabawki, ale RODZINA. Lekka, bardzo pozytywna, optymistyczna i wartościowa świąteczna historia, opisana językiem idealnie dostosowanym do młodego odbiorcy – czego chcieć więcej. Książka godna polecenia rodzicom czytającym swoim dzieciom do snu. Duża czcionka umożliwia samodzielne czytanie początkującemu czytelnikowi. Idealny prezent pod choinkę 🌲. Polecam.

Coraz bliżej święta 🎅, coraz bliżej święta 🌲 … Rodzina Peggy, w konkursie radiowym, wygrywa wycieczkę do Laponii. Wszyscy bardzo się cieszą, ale niestety okazuje się, że tata nie może wyruszyć w tę podróż, gdyż musi pracować. Chloe jest smutna z tego powodu, ponieważ uważa, że czas świąt powinno się spędzać z całą rodziną. W liście, zamiast prosić Mikołaja o prezenty, prosi go o… List, w ostatniej chwili, z domu zabiera Peggy, którą boli widok smutnej przyjaciółki. Mopsik postanawia działać. Dobrze wie, że jedyną osobą, która może jej pomóc ocalić magię świąt jest… Święty Mikołaj 🎅. Co tym razem wymyśli mopsik? To mój trzeci tom z tej serii. Mopsik to zabawny piesek, który uwielbia swoją panią. Historia ta pokazuje, że istnieje bezwarunkowa przyjaźń między psem a człowiekiem. Ukazuje, że nie należy udawać kogoś, kim się nie jest. Zawsze warto być „po prostu sobą”. Wskazuje co w życiu powinno być najważniejsze – nie przedmioty i zabawki, ale RODZINA. Lekka, bardzo pozytywna, optymistyczna i wartościowa świąteczna historia, opisana językiem idealnie dostosowanym do młodego odbiorcy – czego chcieć więcej. Książka godna polecenia rodzicom czytającym swoim dzieciom do snu. Duża czcionka umożliwia samodzielne czytanie początkującemu czytelnikowi. Idealny prezent pod choinkę 🌲. Polecam.

To mój trzeci MOPSIK i tym razem, to mopsik bożonarodzeniowy. Święta już niedługo, więc dobrze się zacząć rozglądać za miłymi książkami dla dzieci. MOPSIK, KTÓRY CHCIAŁ ZOSTAĆ ELFEM, to własnie tak miła, ciepła książeczka. Ta seria idealnie nada się dla młodego, początkującego czytelnika. Czcionka jest odpowiednia, zdania proste, opowieść jasna, przyjemna i urocza. Bella Swift stworzyła pocieszną Peggy, która ma wielkie serce i kocha swoją ludzką rodzinę. Tekst to oczywiście nie wszystko, bo mamy także ilustracje Niny Jones i Artful Doodlers. Uważam, że tego typu historie koniecznie powinny mieć obrazy, bo to przykuwa uwagę dziecka, książka staje się bardziej atrakcyjna i pomaga to rozwinąć się wyobraźni. Polecam tę serię. Jansa sprawa, nie jest to nic wybitnego, ale nie ma takie być. To seria dla dzieci, które uczą się czytać, które chcą zacząć czytać samodzielnie. Miła książeczka, tym razem w klimacie świątecznym, a nasi bohaterowie jadą do... Laponii. mały piesek - wielkie serce Wydawnictwo Wilga