Koszmarny Karolek i klątwa kanibala (okładka  miękka, 03.2022)

Jak w każdej poprzedniej części tak i w tej Karolek jest niezawodny... :) polecam

Lubicie domowe wypieki? A może macie jakieś łatwe, szybkie sprawdzone przepisy? Podzielcie się w kom bo ja jestem cukiernicze beztalencie 🤣 Czego nie można powiedzieć o Koszmarnym Karolku, bohaterze kolejnej części: Koszmarny Karolek i Klątwa Kanibala- Francesca Simon, wydawca @wydawnictwoznakpl To już kolejna część w naszej domowej biblioteczce. W każdej części znajdują się cztery opowiadania, więc dla mnie jest to bardzo wygodne bo przed snem, każdego dnia czytamy jedno opowiadanie. Opowiadania też nie są ze sobą powiązane więc dziecko może każdego wieczoru wybierać wyrywkowo historię która chce usłyszeć. Oczywiście wielki plus za różnorodność historii i mega humorystyczne podejście do dziecięcych problemów. W tej książce synowi najbardziej spodobało się pierwsze opowiadanie o cukierniczych zmaganiach Karolka. I jak się okazało, Karolek jest całkiem niezły w te klocki. Korzystając z okazji bierze udział w konkursie na najlepszy wypiek. Oczywiście Wredna Wandzia to jesgo największą rywalka, która okazuje się również bardzo podstępną dziewczynką. Kiedy Karolek ma uszykowane składniki na ciasto, ale musi opuścić kuchnie żeby pomóc rodzicom, Wandzią zamienia mu przygotowany cukier na sól. A trzeba Wam wiedzieć, że Karolek podobno przygotowuje najpuszniejsze ciasto czekoladowe. Jego sekretem jest większa ilość cukru i czekolady niż trzeba😉 KiedyKarolek odkrywa podstęp, postanawia podmienić ciasta. Czy coś może pójść nie tak? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do czytania😍

Karolek nie uczy. On bawi I to jest ok. Syn (7 lat) się zaczytuje do oporu. Kiedy skończy - leci od początku. Wizja robienia wszystkiego, co niedobre i podstępne - bez konsekwencji! - jest kusząca i świetnie się o tym czyta. Poza tym te postacie są tak przerysowane, że nie da się ich brać na serio. I, bo muszę dołożyć cegiełkę zbyt wielkich przemyśleń, nawet taka niby "demoralizująca" książka ma odwrotny skutek. Raz, że dzieciak się o tym naczyta i zaspokaja to jego ciekawość, co samo w sobie może być rozwiązaniem (przecież często chodzi tylko o sprawdzenie czegoś, co wydaje się spoko). A dwa, że można z dzieckiem prowadzić bardzo ożywione rozmowy na temat postępowania Karolka, Damianka, rodziców czy kogokolwiek innego (bo tam ogromne błędy popełnia dosłownie każdy) My uwielbiamy. Wy - sprawdźcie sami :)