Gra królowych. Kobiety, które stworzyły szesnastowieczną Europę (okładka twarda)

Ciekawa książka o silnych i inteligentnych kobietach.

Książkę zdecydowanie polecam. Godna uwagi i przeczytania. Napisana jest w punkt, tzn. idealna równowaga między suchymi faktami historycznymi a ciekawym opisem postaci głównych bohaterek oraz tła całej epoki.

Monografia historyczna, którą czyta się jak pasjonującą powieść o niezwykłych kobietach. Księżniczki, królowe, damy, często nieszczęśliwe w życiu osobistym, a jednak dzielnie pracujące dla chwały rodu i dla dobra kraju. W czasach powszechnego mizogynizmu, uzasadnionego religijnie, zawierały sojusze, podpisywały traktaty, splatały misterną sieć siostrzanej dyplomacji. Czasami eliminowały przeciwników, ale bez przyjemności. Udało im się zawrzeć Pokój Dam. I jeszcze miały czas zająć się kwestiami religijnymi, stając na czele ruchów protestanckich i kontrreformacyjnych. Elżbieta, Anna, Joanna, Ludwika, liczne Katarzyny, Marie i Małgorzaty... Jedne powszechnie znane i mocno osadzone w popkulturze, inne prawie zapomniane. Warto przeczytać, by uświadomić sobie, jak wielką rolę odegrały w historii.

Historia bardzo często pokazuje, że na przestrzeni wieków kobiety odgrywały niedużą rolę w polityce i rządzeniu krajem. Śmiało możne jednak powiedzieć, że nie jest to do końca prawda. Płeć żeńska miała o wiele większy wpływ na losy poszczególnych państw czy nawet całej Europy. Aby nie być gołosłownym, polecam świetną książkę Sary Gristwood Gra Królowych. Kobiety, które stworzyły szesnastowieczną Europę, która niedawno ukazała się na naszym rynku wydawniczym za sprawą wydawnictwa Prószyński i S-ka. Autorka w tej publikacji podkreśla ogromną rolę, ale także wspólne zależności kilkunastu kobiet, które decydowały o losach europejskich państw. Wśród nich znalazły się między innymi: Izabela I Kastylijska, Małgorzata „Austriacka” Habsburżanka, Maria „Węgierska”, Krystyna Duńska, Anna Francuska, Anna Bretońska, Katarzyna Medycejska, Maria I Tudor czy Anna Boleyn. Wymienić je wszystkie nie sposób i prawdopodobnie sama autorka nie byłaby w stanie wszystkie je szczegółowo opisać, ale na pewno liczy się świeże spojrzenie na temat i opowiedzenie znanych historii przez pryzmat ówczesnych władczyń. Trzeba jednak podkreślić, że książka bywa odrobinę chaotyczna. Wiele dat, wydarzeń i nazwisk. Niekiedy trzeba robić notatki, aby się w tym wszystkim odnaleźć. Wręcz bombardowani jesteśmy mnogością treści, co może przytłaczać. Niemniej jednak, gdy czytelnik się przez nią przebije, wyłania się z niej pewien jednolity obraz szesnastowiecznej Europy rządzonej przez kobiety. Zarazem autorka obala też pewien mit, który współcześnie mocno jest akcentowany, że kobiety na przestrzeni wieków były marginalizowane i nie miały nic do powiedzenia. Książka Gristwood jednoznacznie z nim zrywa udowadniając, że w czasach średniowiecznych kobiety miały o wiele więcej do powiedzenia niż mówi się oficjalnie. Wiele miejsca autorka poświęca na ukazanie sylwetek poszczególnych postaci, ale również dokładnie prezentuje zależności rodzące się na przestrzeni lat. Szczególnie w ostatnich rozdziałach Gristwood koncentruje się na ukazaniu powiązań Tudorów z innymi europejskimi rodami. Gra Królowych to z jednej strony wielka biografia średniowiecznych władczyń, które decydowały o losach narodów, ale również epicka opowieść o wielkiej polityce, zależnościach, namiętnościach i władzy w najczystszej postaci. Książka godna polecenia, szczególnie dla osób zainteresowanych tematem, oraz dla tych których obraz średniowiecza przekreślony jest obrazem męskiej dominacji i zniewolenia kobiet.

Sarah Gristwood stworzyła opowieść o kobietach mających realny wpływ na losy Europy w XVI wieku i zrobiła to w sposób naprawdę interesujący. Zwykle w książkach tego typu otrzymujemy kilkunasto- lub kilkudziesięcostronnicowe notki biograficzne. W tym przypadku sprawa ma się zupełnie inaczej, ponieważ autorka podzieliła książkę na rozdziały tematyczne, w których przewijają się poszczególne bohaterki, co jeszcze bardziej podkreśla przeplatanie się ich losów. I tak możemy przeczytać o panujących kobietach w obliczu wojen, zmiennych układów politycznych, przemian religijnych oraz nieustających walk o wpływy. Uczciwie muszę przyznać, że "Gra królowych" okazała się bardzo przyjemną i przystępną lekturą, napisaną w sposób ciekawy i nietypowy. Mam nadzieję, że nie przejdzie ona bez echa. Taką literaturę popularno-naukową to ja rozumiem! I polecam!

Książka autorki Sarah Gristwood pokazała, co oznacza tak naprawdę Europa XVI wieku. Często jesteśmy przeświadczeni, iż Europą XVI wieku panują wybitni przedstawiciele płci męskiej, np. cesarz Karol V czy król Franciszek I. Sarah idealnie pokazała, iż nie do końca tak jest. Idealnie opisała postacie kobiet, które w wieku XVI zapisały się na kartach historii, takie jak: Maria I Tudor czy Katarzyna Medycejska. Wszystko w tej książce jest odpowiednio wyważone, że każda kobieta u boku władcy lub jako samodzielna osoba ma swoje miejsce w książce i żadna nie może czuć się pominięta, zaczynając od jej przyjścia na świat poprzez małżeństwo (niekoniecznie) i angażowaniu się w świecie polityki i śmierć. Opisała przyjemnym i prostym językiem Europę kobiet XVI wieku (dzięki pracy tłumacza). Książka jak najbardziej godna do przeczytania!