Dzikusy. Witajcie w malinowym domu (okładka  twarda, 09.2021)

Rewelacja. Zabawna, nawet dorosły przy czytaniu ma frajdę.

Szalone pomysły, zabawne przygody, a do tego sielski, wiejski klimat. Poznajcie Dzikusy. Najstarsza Julka, sześcioletni bliźniacy Franek i Filip, prawie pięcioletnia Zuzka oraz niespełna trzyletnia Gabrysia, zwana przez wszystkich Kruszyną mieszkają z Mamą i Tatą w dwupokojowym mieszkaniu w bloku. Jednakże pewnego dnia u progu lata, za sprawą ciotki Genowefy, która postanawia wyjechać do Peru, przeprowadzają się na wieś, do Malinowego Domu. Gdzie poza własnym pokojem dla każdego z rodzeństwa, czeka na nich cała menażeria. Są króliki, kury, pies Łajza, kot Skarpeta oraz.... Smoła i Adela czyli kozy, których istnienie ciotka pominęła milczeniem😉. Nasze Dzikusy poznają okolicę, uczą się nowych obowiązków, a z powodu mocno zapracowanych Rodziców zdobywają coraz większą samodzielność. Co z tego wyniknie? Koniecznie przekonajcie się sami, ale możecie być pewni, że na 64 stronach nie zabraknie zabawnych perypetii i ciekawych przygód. Psssst...bedzie nawet baaardzo oryginalna wersja "Czerwonego Kapturka" 😉 Co szczególnie zwróciło moja uwagę to niezwykła, pełna wsparcia i bliskości relacja pomiędzy Rodzeństwem. Piękny przykład miłości siostrzano-braterskiej, gdzie pomimo czasem małych konfliktów stają za sobą murem i są dla siebie oparciem. Delikatne, niewielkie ilustracje znakomicie uzupełniają tekst, którego jest tutaj sporo, jednak podzielony jest na 15 niedługich rozdziałów (brak spisu treści), które następują po sobie chronologicznie, ale każdy jest odrębną przygodą, więc można śmiało czytać "na raty" z młodszymi czytelnikami. Chociaż my połkneliśmy na dwa razy, bo tak nas wciągnęło. Ta sympatyczna książka to idealna propozycja do wspólnego czytania pod kocykiem z kubkiem ciepłego kakao. Przywoła wspomnienie ciepłego lata i ogrzeje dużą dawką dobrego humoru w najbardziej pochmurny, jesienny dzień.

Poznajcie Dzikusów - wesołą gromadkę, która z miasta przenosi się do domu na wsi. Czeka tam na nich imponująca menażeria...Jest też wspaniały ogródek warzywny, drzewa owocowe, las i jezioro. Na śniadanie jajka prosto od kur, mleko od kozy i maliny z krzaka. Brzmi jak sielskie wakacje, prawda? Ale czy mieszczuchy dadzą sobie radę z obowiązkami? I czy bliźniaki Filip i Franek, Zuzia, Julka i Kruszyna odnajdą się w Malinowym Domu, gdzie nie ma zasięgu?Ja gwarantuję Wam przezabawną lekturę dla całej rodziny i polecam książkę na prezent dla rodzeństwa.