04 maja 2023

Jak znaleźć zaginionego kota?

Co zrobić, żeby zwiększyć szanse na znalezienie kota, który nam się zgubił lub uciekł? Niezależnie od tego, co i dlaczego się wydarzyło, naszym celem jest bezpieczny powrót kota do domu. Sprawdźmy, jakie kroki możemy podjąć, żeby stało się to jak najszybciej!

Autorka: Elżbieta Rzosińska-Stróżyk/animalistka.pl

Zaginięcie ukochanego zwierzęcia to jedna z tych sytuacji, których absolutnie nikomu nie życzę. Kosztuje nas to wiele stresu i obaw o to, czy uda nam się odnaleźć czworonoga i w jakim będzie stanie. Zastanawiamy się, czy kot ukrywa się gdzieś wystraszony w gęstych krzewach, a może już nie wróci do nas żywy, bo leży potrącony przez samochód na poboczu drogi? Albo ktoś go wziął za bezdomnego i przygarnął lub zawiózł do schroniska? Możliwych scenariuszy jest mnóstwo i nie sposób je wszystkie tutaj opisać. Tak samo zresztą, jak przyczyn samego zaginięcia: kot mógł nam przebiec między nogami, kiedy w drzwiach odbieraliśmy przesyłkę od kuriera, mógł wypaść przez niezabezpieczone okno lub balkon, transporter mógł się z różnych powodów otworzyć w drodze od weterynarza do domu. Jak znaleźć kota? Warto podjąć pewne kroki, które opisujemy poniżej.

Jak znaleźć kota: kroki, których nie powinniśmy pomijać

1. Przeszukajmy dokładnie cały dom

Wiecie, ile razy miałam taką sytuację, że byłam absolutnie pewna, że któryś z moich kotów zaginął, a później okazało się, że jedyne, co zaginęło, to jego poczucie czasu, kiedy ukrył się na przykład w szafie na najwyższej półce, za zapasowymi poduszkami?

Właśnie dlatego poszukiwania zaczynamy od domu. Sprawdzamy wszystkie znane nam kryjówki naszego kota oraz każde inne miejsca, półki, szczeliny, do których mógł się dostać i tam z jakiegoś powodu ukryć.

2. Sprawdźmy wszystkie domowe przyległości

Przeszukujemy garaż, szopkę z narzędziami, domek zabaw dla dzieci i wszystkie inne elementy małej architektury, które mamy na działce. Nie pomijajmy także skupisk krzewów czy zebranych w jedno miejsce gałęzi. Jeżeli mieszkamy w bloku, sprawdzamy piwnicę, strych i inne pomieszczenia wspólne dla mieszkańców naszej klatki schodowej. Jeżeli piwnice są wspólne dla kilku klatek, warto się przejść po sąsiednich i je również sprawdzić.

3. Informujemy sąsiadów

Możemy to zrobić osobiście czy przez czaty założone dla naszej wspólnoty mieszkaniowej lub osiedla, albo połączyć te dwie metody, żeby zwiększyć skuteczność. Pokazujmy sąsiadom zdjęcie naszego kota, żeby zapamiętali jego wygląd.

4. Nawołujemy kota i kusimy przysmakami

To w sumie mógłby być pierwszy punkt, ponieważ warto go zastosować już na etapie poszukiwań domowych. Sprawdzi się również w punkcie drugim oraz trzecim. Jest duża szansa, że nawet jeżeli nasz kot będzie uparcie ignorował to, że go wołamy, to nie zignoruje obietnicy jedzenia. Zwłaszcza, jeżeli to ten typ kota, który znikąd pojawia się przy nas w pół sekundy po tym, jak otworzymy drzwi lodówki.

Z tego powodu za każdym razem, kiedy będziemy wołać naszego zaginionego kota, zadbajmy również o inne efekty dźwiękowe, na które wiemy, że reaguje i zawsze chętnie przybiega. Może to być potrząsanie pudełkiem z jego ulubionymi smaczkami, albo dźwięk otwierania puszki czy saszetki z karmą. W tym drugim przypadku zachęcam do nagrania dźwięku na telefon i odtwarzania go w zapętleniu, zamiast otwierania dziesiątek puszek w trakcie wędrówki po osiedlu.

5. Rozwieszamy ogłoszenia w okolicy, publikujemy je w mediach społecznościowych

Dobre ogłoszenie powinno zawierać wyczerpujące informacje, żeby jak najłatwiej znaleźć kota, który uciekł. Są to:

data i miejsce zaginięcia,
wyraźne zdjęcie,
imię, cechy szczególne, dodatkowe informacje (np. „nie próbować złapać – kot bardzo płochliwy”),
numer telefonu do opiekuna.

Aby nasze wysiłki były skuteczne, skupmy się przede wszystkim na dotarciu do jak największej liczby osób z okolicy, w której kot zaginął. Niech to w pierwszej kolejności będzie nasze osiedle i jego okolica w promieniu kilometra oraz sklepy, punkty usługowe, kliniki weterynaryjne, jeżeli znajdują się na tym terenie i wyrażą zgodę na zawieszenie ogłoszenia.

Na Facebooku proponuję umieszczenie informacji o zaginionym kocie na wszystkich lokalnych grupach. Nie zapominajmy również o grupach typu „zaginione/znalezione zwierzęta” – chyba już większość miast i gmin ma swój odpowiednik takiej grupy, której członkowie są często bardzo aktywni. Jeżeli nasz kot jest rasowy albo w typie danej rasy, możemy również zapytać o zgodę na publikację ogłoszenia u administracji grup zrzeszających miłośników danej rasy.

6. Bądźmy w kontakcie

Zadzwońmy do schroniska i zapytajmy, czy ktoś nie przywiózł im kota zgodnego z naszym opisem. Zostawmy niezbędne dane i poprośmy o kontakt, gdyby taka sytuacja się zdarzyła.

Warto, żebyśmy odezwali się również do organizacji zajmujących się kocimi przybłędami lub dokarmiającymi bezdomne koty. Może ktoś z wolontariuszy zauważył naszego kota właśnie przy karmieniu stadka niechcianych czworonogów?

Upewnijmy się, że dane na chipie naszego kota są aktualne, zwłaszcza pod kątem adresu i numeru telefonu. Być może ktoś, kto znajdzie zaginionego kota, zawiezie go do weterynarza, który ustali numer chipu oraz dane opiekuna.

7. Zorganizujmy bezpieczne schronienie dla naszego kota

Żeby znaleźć kota, który uciekł, zazwyczaj wcale nie musimy chodzić daleko. Bardzo często zdarza się, że taki uciekinier ukrywa się zaskakująco blisko miejsca zamieszkania. Możemy zatem przygotować „bazę”, która da mu trochę poczucia bezpieczeństwa i zwiększy nasze szanse na odszukanie kota. W zacisznym miejscu, na przykład pod gęstym krzewem, umieśćmy legowisko czworonoga, a w nim ubranie przesiąknięte naszym zapachem oraz miskę z wodą. Koty mają doskonały węch, kiedy wyczują znajome zapachy mogą pokonać lęk i przyjść do legowiska. Jeżeli będziemy często zaglądać w to miejsce, być może szybko znajdziemy naszego kota.

Wiem, że sporo osób poleca również wyłożenie miski z karmą, ale nie jestem zwolenniczką tego rozwiązania. Kocia karma jest bardzo aromatyczna i atrakcyjna również dla wielu innych zwierząt (na przykład obcych kotów i psów), które mogą spłoszyć naszego.

Jeżeli mamy taką możliwość, w pobliżu przygotowanego legowiska możemy zamontować fotopułapkę z modułem GSM – wyśle nam ona MMSa, jak tylko wykryje ruch w tym miejscu. Druga opcja to żywołapka, czyli klatka do bezpiecznego wyłapywania zwierząt. Może któraś z fundacji nam ją pożyczy? Wówczas legowisko, miskę i nasze ubranie wkładamy do wnętrza takiej klatki.

To wszystkie sposoby, które znam, żeby jak najszybciej znaleźć kota. Dopiszecie coś jeszcze do tej listy? Warto, żebyśmy zgromadzili w jednym miejscu wszystkie dobre pomysły, chociaż mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli z nich skorzystać.