Zakręt (okładka  miękka, 10.2021)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 25,94 zł

25,94 zł
39,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 24 godziny

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Joanna Grabowska jest kuratorem sądowym, ma męża i troje dzieci. Dzieci są cudowne, mąż – jakby trochę mniej. Zaniedbywana i traktowana z coraz większą obojętnością, Joanna zwraca uwagę na kolegę z pracy. Równocześnie odkrywa, że mąż ma romans. Jakby tego było mało, w okolicy dochodzi do serii zagadkowych zabójstw, a Joanna stopniowo nabiera pewności, że ktoś śledzi każdy jej krok. Rozwodzi się z mężem, z radością i nadzieją rzuca się w ramiona nowego mężczyzny, ale dopiero wtedy jej życie naprawdę zaczyna się komplikować…

Powyższy opis pochodzi od wydawcy. 

ID produktu: 1277148138
Tytuł: Zakręt
Tytuł oryginalny: Zakręt
Autor: Cicha Sandra
Wydawnictwo: Akurat
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 320
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-10-20
Rok wydania: 2021
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 120 x 180 x 30
Indeks: 39553447
średnia 4,2
5
56
4
37
3
8
2
6
1
3
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
87 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
1/5
31-03-2022 o godz 15:10 przez: bogdanc36 | Zweryfikowany zakup
Dramat, soft porno dla gospodyń domowych, które niedawno nauczyły się czytać. Zero fabuły, bezsensowne opisy, które nic nie wnoszą, wiemy jedynie jakie sandały założyła bohaterka i jakie lampki były w sypialni. A, i oczywiście dokładny opis dan jakie jedli i seksu. Kurator to pani przed 40, bez ambicji, zainteresowań . Dom i praca, dzieci. Jedyną rozrywką kuratorów, nawet na wyjeździe służbowym, to nadużywanie alkoholu . W zasadzie nic o jej pracy, zadaniach. Dowiadujemy się jedynie, że piją i jadą w domach podopiecznych (!), że chodzi w teren, gdzie czasami jest niebezpiecznie. Od razu widać, że autorka przed napisaniem nie zaznajomiła się że specyfiką pracy kuratora, choć szacun za odróżnianie nadzoru od dozoru Wyrzucone pieniądze i stracony czas , nawet jak debiut to słabo
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2021 o godz 18:38 przez: Jowiat | Zweryfikowany zakup
Bardzo wciągająca książka. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-04-2022 o godz 17:11 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Lekka, przewidywalna..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-03-2023 o godz 22:56 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
05-11-2021 o godz 08:03 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
18-10-2021 o godz 22:13 przez: saskia
Spokój bywa zdradliwy, usypia czujność i jest nudny. Niby jest wszystko takie jak powinno, trudno szukać problemów tam gdzie ich nie ma, ale cieszyć się też nie do końca można. Coś uwiera, jakiś głos podpowiada, że w sumie to nie do końca jest tak jak się wydaje. Rys nie ma, tyle, że blask jakoś zbladł, lecz przecież to nic nadzwyczajnego. Kiedy nadchodzi nagły zwrot zdziwienie wydaje się jak najbardziej na miejscu, chociaż czy na pewno? Praca kuratora daje satysfakcję, zawodową i tę czysto ludzką, Joannie Grabowskiej. Pracuje w gronie dobrze sobie znanym, a sytuacja w domu jest też więcej niż zadowalająca. Na pierwszy rzut oka wszystko nic nie powinno ją niepokoić. Jednak przecież nigdy nie jest aż tak idealnie i ona zdaje sobie z tego sprawę, bo nie warto martwić się tym, że jest dobrze. Oczywiście co nieco mogłoby być lepsze, lecz pewnie to przejściowe, lekkie, zawirowania. Tyle, że pod tą spokojną egzystencję kryje się kilka rzeczy jakie burzą równowagę, jak się okazuje dość iluzoryczną. Zdradzający mąż to pierwszy powód do zmian w życiu Joanny, nowy kolega w pracy również nie pomaga odzyskaniu kontroli nad tym, co dzieje wokół niej. Pozostaje coś jeszcze – wrażenie, że jest śledzona, obserwowana, ale nic na to nie wskazuje poza subiektywnym odczuciem. Ostatnio dość dużo przeszła, więc nie powinna dziwić się swojej podejrzliwości. Obowiązki kuratorskie również mogą być powodem jej obaw. No i pozostaje jeszcze kwestia niewyjaśnionych zabójstw raczej nie zdarzająca się w okolicach gdzie mieszka. Splot okoliczności? Wszystko na to wskazuje, lecz coś nie pozwala zapomnieć Joannie o tym, zwłaszcza, iż wokół niej wcale nie tak mało dzieje się. Ma brać na poważnie wydarzenia ze swego otoczenia? Zaufać ponownie komuś, pomimo niedawnej zdrady i zapomnieć o uczuciu zagrożenia? Co jeśli myli się? Lubicie składankę gatunkową w książce? Trochę jednego rodzaju, ciut drugiego i jeszcze co nieco z kolejnego. Jak dla mnie to już na wstępie prawdziwa niespodzianka czytelnicza, zwłaszcza jeśli autor ma przemyślany pomysł na fabułę i krok po kroku wprowadza go w czyn, tak, że my jako czytelnicy nie wiemy co nas czeka na kolejnej stronie. Sandra Cicha skorzystała właśnie z takiego zabiegu i bardzo szybko przekonujemy się, że jednocześnie będziemy mieć do czynienia z gatunkiem obyczajowym, kryminalnym oraz romansowym. Niezły zbiór możliwości nieprawdaż? W „Zakręcie” zostały one wykorzystane w stu procentach, żadna okazja nie została zmarnowana lub niedoceniona. W tej historii liczy się ogół i szczegół, o jedno i drugie zadbano na każdym etapie, nic nie jest pozostawione przypadkowi. Całość nie ma dziur logicznych, wątki nie zawsze łączą się w oczywisty sposób, na pewno przewidywalności nie można zarzucić, za to zwroty w akcji zgodnie z tytułem jak najbardziej. Autorka wykorzystała potencjał tkwiący w każdej z kategorii i łącząc je w zaskakujący ciąg przyczynowo – skutkowy, jakiemu daleko do prostych schematów. Nie grozi nam podczas lektury w żadnym razie nuda za to zaintrygowanie jak najbardziej. Tajemnice dają znać o sobie bardzo szybko, jedne są wpierw cieniem, inne od razu dają o sobie mocno znać. Ich odkrycie następują w odpowiednich momentach tak, blich nie przedłużać, lecz i zbyt wcześnie za dużo nie zdradzić. Sandra Cicha skomponowała „Zakręt” tak, by czytelnik nie był pewien co czeka go za chwilę, obojętnie czy chodzi o element obyczajowy, uczuciowy czy też kryminalny. Pozostaje jeszcze finał, równie emocjonujący co wcześniejsze rozdziały i pozostawiający ochotę na więcej, dużo więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
09-11-2021 o godz 18:04 przez: Agnieszka
Hmm. Uhm. Mhm. Tak nie bardzo wiem, jak zacząć i co powiedzieć, bo od wczoraj mam pewną zagwozdkę. Z jednej strony ta książka to debiut, a debiutom zazwyczaj wybaczam wiele i staram się przymykać oko na pewne rzeczy. Natomiast myślę sobie również, że nie dając Autorowi konkretnych informacji, co jest do poprawy (o ile oczywiście, coś jest) to na dłuższą metę, robimy mu swego rodzaju krzywdę, bo zamiast się rozwijać, w pewnym stopniu się cofa... Przynajmniej ja tak to widzę, dlatego zawsze jestem szczera w swoich opiniach i nigdy nie zachwalam czegoś, co nie jest dobre. Tyle ode mnie. Wybaczcie, musiałam zrobić wstęp, w zasadzie nie wiem po co, ale tak jakoś stwierdziłam, że wypada. No dobra. Dla mnie, z mojego punktu widzenia ta książka jest po prostu bardzo słaba i niedopracowana. Totalnie nieprzemyślana. Ilość zupełnie niepotrzebnych opisów rozwaliła mnie na łopatki. Relacjonowanie robienia makijażu krok po kroku, przygotowywanie potraw, opisywanie ich, specyfikacja ubioru na każdą okazję to skupianie się na zupełnie nieistotnych detalach, które nic nie wnoszą do fabuły, jest to dla mnie zwykłe nabijanie słów. Lanie wody. Sorry, ale od zawsze tak uważam, a ta historia tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu. Bardzo ciężko pisze mi się tę recenzję, bo zazwyczaj szukam w książce pozytywów, ale tutaj nie znalazłam ich absolutnie. Nawet dla mnie to źle brzmi, ale czarować was nie będę- nie dziś. Pomijając opisy, kolejna rzecz, która mocno mnie uderzyła to brak emocji, uczuć. Nie mogłam się wczuć w sytuację bohaterki przez nawet najmniejszą chwilę. Miałam wrażenie, jakbym czytała pamiętnik robota, który mechanicznie spisywał swoje myśli, zupełnie nie skupiając się na swoich odczuciach. Dawno już, nie trafił mi się taki tekst, który pozbawiony byłby czegokolwiek, wyzuty totalnie, zero iskry, zero chemii, zero namiętności. Nic. To, co działo się na łamach tej opowieści, ani trochę mnie nie zaciekawiło, nie zaintrygowało, nie przyprawiło o ciarki... Mam wrażenie, że wszystko tutaj zostało totalnie przedobrzone. Jest trochę z romansu, trochę z kryminału, trochę z thrilleru- jak dla mnie bez ładu i składu, chaotycznie, a do tego akcja pędziła niczym pendolino. Niby bez zbędnych przystanków, ale jednak bezcelowo, bo ja tego celu, meritum historii nie odnalazłam moi kochani. Niestety, bo, żaden wątek nie został konkretnie pociągnięty od początku do końca, może dlatego w zasadzie nie potrafiłam znaleźć tego klimatu, tego czegoś, co by sprawiło, że między mną a lekturą by zaiskrzyło. Główna bohaterka w moim odczuciu była nijaka. Nie chce wam zdradzać za dużo z fabuły, ale uwierzcie mi, że każda zdrowa kobieta, będąc na jej miejscu, wykrzesałaby z siebie coś więcej niż Aśka. Jej reakcje były totalnie bez sensu. Litości. Ileż to ja razy wznosiłam oczy ku niebu- nie zliczę. Większość sytuacji, które zostały opisane były dla mnie absurdalne i przerysowane. Z jednej strony miałam ochotę uznać za plus fakt, że Autorka umieściła swoją bohaterkę w roli kuratorki, ale kurde. Proces resocjalizacji patologicznych rodzin trwa nawet latami, a tutaj z wizyty na wizytę- cudowne ozdrowienie. Ja tego totalnie nie kupuję, a takich kwiatków jest tutaj sporo. Nie chcę się już więcej rozpisywać, ale chyba pierwszy raz otwarcie czegoś wam nie polecam. Oczywiście, jak zawsze uczulam- to moja subiektywna opinia. Ja po prostu zmarnowałam czas, którego teraz żałuję. Pozwolę sobie wyjątkowo nie ocenić tej książki w skali, jak to zawsze mam w zwyczaju. Wpadłam w zakręt i chyba utknęłam. Z tym was zostawiam. Megi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-10-2021 o godz 08:37 przez: Złotowłosa i Książki
Joanna Grabowska jest kuratorem sądowym. Mamą Zuzy oraz bliźniaków Franka i Borysa. O ile z dziećmi sytuacja wygląda doskonale, tak w małżeństwie pojawiają się kolejne dziury. Michał traktuje żonę bardziej przyziemnie niż kobietę, której ślubował miłość, wierność oraz uczciwość małżeńską. Tylko coś z tym kiepsko u niego. Asia odkrywa romans męża a w międzyczasie w oko wpada jej aplikant Paweł Karpiniuk. Wkrótce kobieta zostaje rozwódką i zacieśnia znajomość z Pawłem. Niestety to dopiero początek nadchodzących rewolucji. W okolicy dochodzi do tajemniczych morderstw i okazuje się, że ktoś ją śledzi... Kim jest morderca i jaki ma motyw? Kto prześladuje Joannę? Zawsze z przyjemnością sięgam po debiuty bez względu na to, z jakiego gatunku. Po opisie na myśl przyszła mi powieść obyczajowa z elementami grozy i romansu. I tak właśnie było. Głównym tematem lektury jest życie głównej bohaterki. Jej problemy rodzinne i te związane z pracą. A praca kuratora nie należy do zbyt przyjemnych. Są pozytywy, jak najbardziej, takie jak chociażby patrzenie na postępy ludzi. Ale zazwyczaj jest to patologia z tej złej strony. Zastraszanie, groźby, warunki mieszkaniowe... Trzeba być silną osobowością. I Joanna taka jest. Silna i twarda. Rozważna i cierpliwa. Praca głównej bohaterki została opisana dokładnie, z żargonami. Widać przeprowadzony research. Męscy bohaterowie w tej powieści to faceci ambitni i charakterni. O ile Michał mnie denerwował swoim zachowaniem względem żony, o tyle Paweł odkrywał co rusz świetne cechy charakteru. Całkiem fajny z niego facet. Pomocny, uczynny, troskliwy, zwracający uwagę na potrzeby Asi i jej dzieci. No i przede wszystkim nie próbował wchodzić między wódkę a zakąskę a to duży plus. Michał natomiast od początku irytował mnie tym, jak traktował żonę. A przede wszystkim, że okłamywał. Zawsze mnie to irytuje, czy to na kartach czy w rzeczywistości, jak można kłamać w żywe oczy i tkwić na siłę w czymś, co nie ma szans na przetrwanie. Najważniejsza jest szczerość i odwaga, by powziąć odpowiednie kroki. Tutaj tego zabrakło, co od razu skreśla mężczyznę. Od strony romansu jest ciekawie. Widać to przyciąganie. Tą chemię, która powoduje, że relacja się zacieśnia. Sceny miłosne były subtelne. Bez nachalności, brutalności czy niepotrzebnego udziwaczniania. Prosto, z ogniem i namiętnością. Wątek sensacyjny był stopniowo rozkręcany. Trzymał w napięciu i co rusz zaskakiwał pojawiającymi się historiami. Fajnie pomyślany i dobrze prowadzony. Tylko ta postać odpowiedzialna za te rewolucje powinna się jeszcze kilkakrotnie, mówiąc potocznie, przewinąć przez fabułę. Aby bardziej naprowadzić na trop. Tak samo w przypadku pominiętych incydentów z Joanną w roli głównej. Mogły zostać opisane w czasie akcji a nie tylko wymienione. Debiut autorki zaskakuje i wciąga od pierwszej strony. Dostarcza emocji i wrażeń. Mąci spokój, rozgrzewa oraz wywołuje gęsią skórkę. Finał wydarzeń sugeruje kontynuację. Po cichu na to liczę. Chciałabym zobaczyć co tym razem los szykuje głównej bohaterce. A jeśli szukacie lekkiej, kobiecej historii z wątkiem erotycznym i sensacyjnym, to ta pozycja powinna się wam spodobać. Ja ją przeczytałam w jedno popołudnie. Polecam. Współpraca: Muza S.A.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-10-2021 o godz 17:50 przez: Anna
Joanna jest panią kurator sądową, żoną i matką. Życie domowe ma dość poukładane, chociaż od jakiegoś czasu brakuje w nim namiętności. Stara się ją na nowo rozbudzić, zbliżyć się do męża, jednak on albo jest w pracy, albo jest zmęczony po niej i nie ma na nic ochoty. Wysłanie dzieci do dziadków, seksowny strój, nastrojowa muzyka – Joanna próbuje na wiele sposobów, jednak nie uzyskuje żadnego efektu. Niebawem dowiaduje się, dlaczego mąż już jej nie pożąda, a prawda jest dla niej dość bolesna. W pracy jest twarda i konsekwentna, wie, że pracując w tym zawodzie, nie może sobie pozwolić na strach. Wcześniej to wystarczało i nic złego się nie działo, a nie jednokrotnie odwiedzała niebezpieczne rejony. Pewnego dnia jeden z jej podopiecznych nie stosuje się do wyroku, nie podejmuje leczenia i nadal pije alkohol, postanawia skierować go na przymusowe leczenie. Mężczyzna staje się agresywny i pomimo że zostaje zamknięty w szpitalu psychiatrycznym, Joanna nie do końca czuje się bezpieczna. Kobieta odkrywa zdradę męża, a on, zamiast błagać o wybaczenie, po prostu odchodzi. Jednak to dopiero początek zmian i problemów, z jakimi będzie musiała sobie poradzić. W pracy pojawia się nowy kolega, który nie ukrywa zainteresowania jej osobą. Na dodatek Joanna zaczyna dostawać anonimy i czuje się obserwowana. Kto jej zagraża? Jak potoczy się jej małżeństwo? Co połączy ją z nowym kolegą z pracy? Książka jest debiutem, według mnie dość ciekawym, chociaż nie mogę powiedzieć, że idealnym. Zacznę od minusów a dla mnie nim były opisy codzienności bohaterki, było ich troszkę za dużo i spowalniały akcję. Kolejna sprawa to niektóre wątki moim zdaniem były zbyt mało rozwinięte. No i to by było na tyle z tych negatywnych stron, pora przejść do pozytywów. Po pierwsze historia była ciekawa. To opowieść o kobiecie, która niepodziewanie musi zmienić wiele w życiu, zdradzie, rozwodzie, o nowym związku, niebezpieczeństwie, morderstwach, zastraszaniu. Dzieje się dość dużo, jednocześnie akcja nie jest bardzo szybka, co mnie się spodobało. Główną bohaterką jest Joanna, kobieta, która spełnia się zarówno rodzinnie, jak i zawodowo, a przynajmniej do czasu. To bohaterka dość dobrze wykreowana, odważna, pracowita, a jednocześnie taka „matka Polka”, dla której rodzina jest bardzo ważna i woli spędzać czas z nią niż wychodzić np. do klubu. Jednak pewne wydarzenia znacząco na nią wpływają, nie przestaje być dla niej ważna rodzina, ale zaczyna też patrzeć na siebie i to nie tylko pod względem zawodowym. Osobiście ją polubiłam. Muszę jeszcze wspomnieć o bohaterach drugoplanowych, którzy byli ciekawi i sporo wnosili do historii. Najbardziej polubiłam przyjaciółkę Joanny, kobietę lubiącą się dobrze zabawić, przebojową, z ciętym językiem, a jednocześnie taką, na którą zawsze można liczyć. „Zakręt” to książka, która nie była idealna, jednak mnie się podobała i miło spędziłam czas z jej bohaterami. Polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/10/wydawnictwo-akurat-ksiazka-pt-zakret_19.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-10-2021 o godz 15:21 przez: bookaholic.in.me
"Zakręt" to debiut, który w główny nurt obyczajowy, ma wplecione elementy romansu oraz sensacji. Czyta się go zaskakująco dobrze i bardzo szybko dobrniemy do końca książki. Cały czas gdzieś w tle pojawia się tajemnica, na którą trudno znaleźć racjonalną odpowiedź i nie do końca wiemy kto czyha na Joannę i czy zagrożenie jest poważne, czy być może to jakaś wyolbrzymiona, nic nie znacząca błahostka. Przede wszystkim jednak obserwujemy życie rodzinne i zawodowe pani kurator, które, choć pełne obowiązków i absorbujące, funduje jej także wiele wydarzeń. Tytuł idealnie współgra z treścią, bowiem główna bohaterka, właśnie na takim typowym, życiowym zakręcie się znalazła. Jej praca na pierwszy rzut oka nie wydaje się niebezpieczna, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że ma styczność z różnymi ludźmi. Cieszyły mnie opisywane tu wyrywki z realiów pracy kuratora, bowiem pierwszy raz trafiłam na taki wątek w książce i z pewnością nadaje on świeżości fabule. Sama Joanna natomiast nie jest zbyt zdecydowaną i wyróżniającą się postacią, to raczej zwykła kobieta, która stara się ignorować problemy bądź im umniejszać, tak, aby nie namieszały jej w życiu. Być może także przez to jak jest skonstruowana główna bohaterka nie potrafiłam do końca zaangażować się w opowiadaną przez nią historię. Zwyczajnie brakowało mi emocji. Poruszane tutaj tematy były świetne i dawały duże pole do popisu, jednak w mojej ocenie potencjał nie został do końca wykorzystany. Sam motyw z rozwodem, jego powodami, już powinien wprowadzić chaos w życie Joanny, podobnie jak tajemnicze wypadki, które się jej przydarzały. Ona natomiast po każdym przedstawianym wydarzeniu po prostu przechodziła do porządku dziennego. A szkoda! W mojej opinii wielowątkowość fabuły to pomysł doskonały i świetna promocja nietuzinkowości lektury, jednak należy to odpowiednio rozbudować, tak, by zawładnąć emocjami czytelnika i zaangażować go doszczętnie w historię. Osobiście tego nie czułam. Podobnie jak związku z Pawłem, który można by rzec pojawił się bez jakichkolwiek fajerwerków. Nie odczułam chemii między bohaterami, nie potrafiłam im także kibicować, bardzo ambiwalentnie odniosłam się do rozwijającego się między nimi uczucia. I choć całość ratuje ciekawe i może nawet odrobinę niespodziewane rozwiązanie, to jednak dla mnie to zbyt mało. Książka sama w sobie, biorąc pod uwagę sposób narracji, jest napisana dobrze i przyjemnie dla czytelnika. Jednak zbyt często urywane rozdziały, bez odpowiedniego opisu, rozbudowania, stworzenia klimatu oraz przeskoki czasowe z miesiąca na miesiąc sprawiły, że lektura mną nie zawładnęła. Z pewnością jest to debiut, który daje nadzieję, bo pomysł sam w sobie był naprawdę godny pochwały, a styl pisania Autorki przyjemny. Osobiście jednak liczyłam na coś więcej, natomiast ze swojej strony ani nie odradzam ani nie polecam, każdy powinien sam sobie wyrobić swoją opinię, zwłaszcza, że oceny książki są bardzo zróżnicowane ;-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
19-10-2021 o godz 08:33 przez: Paulciaaa92
"Zakręt" premierę będzie świętował już jutro, a ja dzięki uprzejmości Wydawnictwa Akurat mogę opowiedzieć Wam o niej wcześniej i dać znać, czy warto zamówić lub biec do księgarni czym prędzej jutro rano! Jest to debiut Sandry Cichej, a do tych podchodzę zawsze w pozytywny sposób dlatego, że często można wpaść po uszy i zapisać autora na swoją listę do przeczytania absolutnie każdej jego kolejnej wydanej powieści. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale dlaczego zakładać, że nie trafi się perełka? O czym jest ta książka? To powieść obyczajowa połączona z wątkiem kryminalnym. Czy taki zabieg ma prawo się udać? Poznajemy główną bohaterkę, Joannę, która niekoniecznie jest szczęśliwą mężatką, ale ma wspaniałe dzieci. Zaczyna się czuć zaniedbywana, więc zaczyna się interesować innym mężczyzną, kolegą z pracy. Serio? Do wszelkich zdrad, a nawet prób, pomyślenia o nich podchodzę, delikatnie mówiąc, wkurzając się, bo albo należałoby szczerze z mężem porozmawiać, albo najpierw się rozejść, a dopiero szukać romansu. W tym przypadku oboje małżonkowie postąpili paskudnie, bo okazuje się, że nie tylko Joanna o tym myśli, ale jej mąż już od jakiegoś czasu ma romans. No to się dobrali! Postanawiają się rozwieść i Joanna może się radośnie rzucić w ramiona innego faceta. To nie wszystko, co skrywa zakręt i całe szczęście, bo byłoby nudno. W międzyczasie dochodzi do serii zabójstw, a nasza główna bohaterka ma wrażenie, że ktoś za nią chodzi, że ktoś ją śledzi. Zacznę od tego, że bohaterowie mnie irytowali. Główna bohaterka jest nijaka, a każdy problem czy przeszkodę traktuje jak nic istotnego. Mąż mnie olewa? Co tam, poszukam innego. Ważne, że dzieci są wspaniałe, a co jak przestaną? Wtedy zacznie się rozglądać za innymi? Kiedy rzuca się w wir nowego romans również jest jakaś taka beznamiętna, bezuczuciowa. Jedyne, co może być ciekawego, to jej praca jako kuratora sądowego. Faktycznie autorka poświęciła uwagę temu, aby ta wydawała się nieco wręcz niebezpieczna. Ale to tyle. Mam wrażenie, że trochę za duży rozstrzał gatunkowy. Romans, obyczajówka, kryminał i w sumie nieco thrillera, to według mnie zbyt wiele. Czułam jak by Cicha nie mogła się zdecydować, jaki wątek przyciągnie czytelników. Zbyt wiele pomysłów na raz? A mimo to, czyta się naprawdę szybko i nie ciągnie się lektura. Autorka potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika. To plus i mam nadzieję, że w kolejnej powieści zdecyduje się pójść w jasno określonym kierunku, bo w tym przypadku to wszystko składa się na to, że mam poczucie jak by się spieszyła, nie miała czasu na dopracowanie całości. Myślę, że "Zakręt" to zapowiedź tego, że Sandra Cicha będzie pisać ciekawie i oby rozwinęła swój warsztat, za co trzymam mocno kciuki i będę wypatrywać kolejnej książki! Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Akurat.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-10-2021 o godz 18:48 przez: Marta
Każde z nas mniej więcej wie na czym polega praca kuratora sądowego . Dość często , zawód ten kojarzy nam się z nadzorem, tzn czymś negatywnym. Ale czy tak powinno być ? Sandra Cicha napisała książkę, debiut , którego główną bohaterką jest Joanna Grabowska - kurator sądowy z wydziału rodzinnego . Moim zdaniem świetnie pokazała zarówno jakby kulisy pracy kuratorów , przedstawiając ich jako po prostu ludzi , a także codzienność tychże osób - szczególnie naszej głównej bohaterki . Asia jest matką trójki dzieci i żoną. Na co dzień jej życiem rządzi rutyna . Klasyczna wręcz Matka Polka , praca - dom - dzieci . Jej małżeństwo ... Niby też standardowe ale kobiecie zaczyna brakować w nim ognia , czułości i zwykłej uwagi ze strony męża. Jaki jest tego powód ? Zaczyna podejrzewać go o zdradę . Czy ma powody ? W pracy , Asia ma świetny zespół , ludzi z którymi dobrze się dogaduje. Tu muszę przyznać, że autorce bardzo fajnie wyszła kreacja bohaterów , nie tylko z grona kuratorów ale ogólnie wszystkich w tej książce . Są wyraziści, ciekawi i dopracowani. Jednak praca kuratora to przede wszystkim kontrola podopiecznych, a z nimi nie zawsze jest wesoło i sympatycznie . Obserwując pracę Kurator Grabowskiej , przeżywałam wraz z nią wiele emocjonujących jak i strasznym momentów . Autorka pokazuje , że są rodziny , które cieszą się z pomocy , wsparcia ze strony kuratora , ale też i takie , które traktują pracowników takich jak nasza bohaterka - jak wrogów . I przez ten drugi typ , Asia boi się zarówno o siebie jak i o swoją rodzinę. Ale czy to jedyne zagrożenie jakiego powinna obawiać się Joanna ? W jej pracy pojawia się nowy aplikant - Paweł. Przystojny i ewidentnie nią zainteresowany. Jak potoczy się ich znajomość ? Ta książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i przeczytałam ją aż chyba za szybko . Przeżywałam wszystko czego doświadczała tu Asia , martwiłam się o nią , wściekałam się razem z nią i podziwiałam jej siłę i charakter . To ciekawe połączenie thrilleru z romansem, który nie dominuje , a jest dodatkiem do całości , takim tłem . Nie brak takiej niepewności , napięcia . Autorka tak stopniowo zapoznaje nas z pewnymi faktami , zaskakuje . Już chwilę się wydaje , że wiadomo jak to się potoczy ale jednak są elementy zaskoczenia, które nie dają się nudzić, a nawet nieco dezorientują. Mi się bardzo podobało. Kolejna mieszanka gatunków , która mnie wciągnęła bez reszty i teraz będę przeżywać. No i czekać na ciąg dalszy tej historii. Zakończenie wystraszyło mnie niezaprzeczalnie. Wyjaśnia się kto stanowił zagrożenie i czyhał na życie Asi . W sumie się domyślałam, jednak nie byłam pewna . I muszę się dowiedzieć jak losy tych bohaterów potoczą się w kolejnym tomie . Polecam Wam tę książkę. Mam nadzieję, że spodoba się Wam tak jak mnie .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
19-10-2021 o godz 20:56 przez: Barbara Bandyk
„Zakręt” mógłby być świetną książką, ale moim zdaniem brakuje tej powieści dopracowania. Ta historia miała potencjał. I chociaż nadal uważam, że opis zdradza zdecydowanie za dużo to całościowo - połączenie kryminału, elementów obyczajówki i romansu dawało spore pole do popisu. Zaczynając od głównej bohaterki – to nie polubiłam jej. Nie potrafiłam się z nią zżyć. Była prostą kobietą, której osobowość gdzieś rozmyła się pod osłoną obowiązków, bezpłciowego życia małżeńskiego i ról, które odgrywała na co dzień. I właściwie tylko jej zawód kuratora sądowego dodawał iskierkę adrenaliny w jej życiu. Chyba największy problem miałam z jej myśleniem, bo gdy pojawiał się problem to odnosiłam wrażenie, że go bagatelizowała lub po prostu nadawała mu charakter małostkowego. Tak zachowywała się też po rozwodzie, gdzie facet, z którym zaczęła się spotykać, mówi jej, że „marzył o takim pocałunku od pierwszej chwili, gdy ją poznał” na co ona odpowiada – dyplomatyczne „aha”. Właśnie przez takie dialogi książka straciła bardzo dużo, a przede wszystkim została pozbawiona emocji. Czytałam i nie czułam. Tak po prostu przewracałam kolejne kartki, bez większego zaangażowania i entuzjazmu. Potrafiłam odłożyć książkę i zwyczajnie o niej nie myśleć. Nie przemówiło do mnie również rozłożenie wydarzeń w czasie „luty”, „marzec” w tym jeszcze rozdziały, przeskakujące o kilka godzin czy dni i to po prostu pozbawiło książki całości. W pewnym momencie miałam wrażenie, że „Zakręt” to zlepek wydarzeń z życia Joanny Grabowskiej, a jej historia ucieka mi przez palce, w której brakuje kluczowych elementów. Jako kurator sądowy mierzyła się z trudami tego zawodu i w książce było kilka elementów związanych z tym zawodem, które mnie zaciekawiły. Niestety nie na dłuższą metę. Wątki i elementy związane z medycyną powodowały moją dezorientacje. Przy nich zatrzymywałam się najdłużej, bo po prostu chciałabym mieć podparcie, że 2 minutowa reanimacja przywraca oddech komuś sinemu z wisielczą bruzdą. Jest wiele elementów, które powodują, że historia nie jest wiarygodna. Chociażby udzielenie informacji o stanie zdrowia pacjenta osobie, która się nie przedstawia i nie jest z rodziny. Po prostu przychodzi i pyta. Wiem, że jest to debiut. I niestety to czuć. Nie miałam lekkości czytania i czasami naprawdę się męczyłam. Były momenty, które nie wnosiły nic np. opowiadanie o codziennych czynnościach jak pakowanie zmywarki czy opis pogody. To wszystko sprawiło, że niestety nie jestem zadowolona z całościowej lektury i dla mnie książka wypadła słabo. I jednym z atutów mogłoby być zakończenie tej historii, ale po całości uważam, że nawet ono jest lekko naciągane.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2021 o godz 10:48 przez: MrsBookBook
Ta historia jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewałam się czegoś tak lekkiego w czytaniu, bo przez książkę dosłownie się płynie, strony same się przewracają. Niby nic takiego mocno nadzwyczajnego się nie dzieje, a jednak nie sposób się oderwać. Joanna jest żoną i matką, a dodatkowo spełnia się zawodowo, jako kurator sądowy. W jej małżeństwie już od jakiegoś czasu nie dzieje się najlepiej, ciągle tylko praca, dom i brak bliskości. Wszystko zmieni pewne szkolenie, podczas którego główna bohaterka pozna przystojnego Pawła, który jak się później okaże, będzie z nią współpracował. Dodatkowo w miejscowości, której mieszka Asia, oraz jej okolicach dochodzi do tajemniczych zaginięć, a po kilku dniach znajdowane zostają ciała. Mało tego, Joanna cały czas odnosi wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Jak potoczą się dalsze losy Joanny? Co z jej małżeństwem? I kto jest seryjnym mordercą? Przyznam, że czytając, iż jest to powieść obyczajowa z elementami romansu i kryminału, a dodatkowo debiut autorki, niestety nie wróżyłam porywającej historii. Zwyczajnie myślałam, że połączenie tego wszystkiego nie może się udać. Jakie było moje pozytywne zaskoczenie, bo a książka była rewelacyjna! I tu brawa dla autorki, bo napisanie tego wszystkiego by miało ręce i nogi musiało być nie lada wyzwaniem. A dodatkowo to jest debiut. Szczerze wam napiszę, że nie często trafiam na takie debiuty, od których ciężko się oderwać. Tu Sandra Cicha zaskoczyła mnie też tym, jak dokładnie opisana jest praca kuratora sądowego. To nie jest tylko siedzenie za biureczkiem i podpisywanie papierków. Tu nie raz główna bohaterka odwiedzając swoich podopiecznych, boi się o swoje życie. A nawet ma podejrzenia, że jeden z jej klientów ją śledzi. To była moja pierwsza książka, w której bohater jest kuratorem sądowym (przynajmniej z tego, co kojarzę). Najczęściej w historiach znajdujemy prawników, lekarzy czy policjantów, już nie wspominając o biznesmenach. Więc tu kolejny duży plus dla autorki za tak mało powszechny zawód w książkach. Była jedna rzecz, która nie dawała mi spokoju a rzuciła mi się w oczy, jednak autorka mi wszystko wyjaśniła i takiej wersji się trzymam;). Zwłaszcza, że mało osób zwróciło na to uwagę. Pozostaje mi polecić wam tę rewelacyjną książkę, a samej czekać na kolejną historię, która wyjdzie spod pióra Sandry Cichej. Po cichu mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać. Autorce jeszcze raz gratuluję świetnego debiutu i życzę kolejnych równie wciągających książek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2021 o godz 16:20 przez: historie_budzace_namietnosc
„Czasem wydaje ci się, że wszystko jest takie jak trzeba, że już nic nigdy się nie zmieni. I właśnie wtedy świat nagle staje na głowię.” Joanna wiedzie spokojne, poukładane i szczęśliwe życie. Ma dom, dzieci, kochającego męża, pracę i przyjaciół. Pracuje jako kurator sądowy i mimo że ta praca jest niekiedy niebezpieczna to nie wyobraża sobie innej, czuje się w niej spełniona. I wszystko układało się dobrze ale do czasu. Mąż zaczął coraz mniej spędzać czasu w domu i oddalali się coraz bardziej od siebie. Postanowiła coś z tym zrobić, ale się nie udało i nie wiedziała dlaczego. Prawda którą odkryła była bolesna i niespodziewana. Zdrada zawsze boli, ale dla niego to nie była tylko jednorazowe a coś więcej. I tak kilkanaście lat wspólnego życia całkowicie zniknęło. W międzyczasie wokół kobiety zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Zarysowane auto. Pogróżki. Ktoś napada na nią. Martwy wróbel na klamce. I coś jeszcze, ale tego nie zdradzę wam. Więc już jestem cicho. Do tego uczucie, że ktoś ją obserwuje cały czas. Czy to możliwe, że stała się obiektem jakiegoś psychopaty? Przecież nie ma zatargów z nikim, no poza jednym z podopiecznym. Tylko czy to może być on? A może ktoś inny, tylko kto? W jej pracy jak i w życiu pojawi się wyjątkowy mężczyzna który na nowo obudzi w niej kobietę i pożądanie. Tylko czy odważy się zaryzykować i otworzy się na nowe uczucia? Dużo pytań, a żeby dowiedzieć się o co w tym tak naprawdę chodzi i jak się zakończy historia Joanny musicie przeczytać debiut Sandry Cicha „Zakręt”. Uwierzcie czytając będziecie mieć jeszcze więcej pytań, a emocję i fabuła tak was pochłoną że nie odłożycie jej dopóki nie okaże się że to już koniec. Ta historia pochłonie was w całości. Życie nie zawsze jest prostą drogą, niekiedy pojawiają się na niej zakręty które powodują, że ulega ono zmianie i wywraca się do góry nogami. Nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć – prawda? Każdy znajdzie coś dla siebie w tej książce od kryminału po romans to jest coś wspaniałego. Główna bohaterka jest silną kobietą która nie poddaje się tak łatwo, jest wspaniałą matką która zasługuje na szczęście, a dzieci jej w tym pomagają i wspierają ją. Wspaniała historia w której pewnie nie jedna odnajdzie cząstkę siebie w postaci głównej bohaterki. Gratuluje udanego i niesamowitego debiutu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
19-08-2022 o godz 09:26 przez: Papierowa_książka
Joanna pracuje jako kurator sądowy od wielu lat i realizuje się w tym zawodzie. W życiu prywatnym nie jest tak kolorowo. Kobieta zauważa, że mąż coraz bardziej się od niej odsuwa, spędzając więcej czasu w pracy czy poza domem. Podczas wyjazdu służbowego kobieta poznaje Pawła. Mężczyzna od pierwszego spotkania zwraca na nią uwagę, jednak Joanna nie szuka romansu. Po powrocie zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Kobieta odkrywa tajemnicę męża, ktoś zaczyna uprzykrzać jej życie, a w dodatku w okolicy dochodzi do tajemniczych morderstw. Joanna miała monotonne, ale pokładane życie. Zdrada męża wiele zmienia, tym samym wpychając kobietę w ramiona kolegi z pracy. Wtedy też narastają jej kłopoty. Mimo że ma do czynienia z różnymi ludźmi, niekiedy niebezpiecznymi czy niezrównoważonymi, to zupełnie niepozorna osoba realnie jej zagrozi. Joanna musi myśleć nie tylko o sobie, ale zapewnić też bezpieczeństwo swoim dzieciom. Nowy partner stara się jej pomagać, oboje mają bagaż doświadczeń i to zbliża ich do siebie. Przyznam szczerze, że mężczyzna wydawał mi się na początku podejrzany, pojawiając się tak nagle. Życie prywatne bohaterki dominuje tę historię. Wątek kryminalny jest gdzieś w tle, czasami bohaterowie wspominają o tajemniczych morderstwach, ale długo nie jest to rozwijane, bo bohaterka mierzy się z własnymi problemami, które wychodzą na pierwszy plan. W międzyczasie zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a Joanna otrzymuje anonimowe groźby i dziwne "prezenty". Historia miała potencjał, ale nie został on według mnie wykorzystany. Jest to prosta historia obyczajowa z wątkiem kryminalnym i romantycznym w tle. Autorka pisze prostym językiem, więc tekst czyta się szybko. Brakowało mi akcji, wyraźniejszych emocji ze strony bohaterów, czy jakiegoś czynnego udziału w wątku kryminalnym, skoro został on już zainicjowany. Opowieść rozwija się powoli, główna bohaterka jest prostą kobietą, mężatką, mierzącą się z monotonią w życiu. Dość przewidywalna historia. Na koniec coś mocniej się podziało, przez chwilę czuć było realne zagrożenie i niepewność, ale dość szybko się to urywa. Zakończenie daje podgląd na wydarzenia w kolejnym tomie, więc może bardziej rozwinie się ta historia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2021 o godz 07:14 przez: ksiazka_pachnie_kawa
RECENZJA „Zakręt” to debiutancka powieść Sandry Cichej, która powoli wkrada się na półki księgarni stacjonarnych i internetowych. To historia, która ma w sobie zarówno elementy thrillera, kryminału, jak i romansu. „Zakręt” to opowieść o losach Joanny Grabowskiej, która pracuje jako kurator sądowy. Ma męża i trójkę dzieci. Dzieci są cudowne, mąż – jakby trochę mniej. Zaniedbywana i traktowana z coraz większą obojętnością, Joanna zwraca uwagę na kolegę z pracy. Równocześnie odkrywa, że mąż ma romans. Jakby tego było mało, w okolicy dochodzi do serii zagadkowych zabójstw, a Joanna stopniowo nabiera pewności, że ktoś śledzi każdy jej krok. Rozwodzi się z mężem, z radością i nadzieją rzuca się w ramiona nowego mężczyzny, ale dopiero wtedy jej życie naprawdę zaczyna się komplikować… Sięgając po tę książkę, naprawdę nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Myślałam, że to będzie lekki romans czy też obyczajówka. Nic podobnego! To istna mieszkanka wybuchowa kilku gatunków literackich. CO więcej, wszystko to razem współgra, tworząc spójną całość. Dla mnie takie połączenie jest świetne. Nie skupiam się tylko na jednej akcji, ale na kilku, które są w umiejętny sposób ze sobą przeplatane, dzięki czemu autorka nie pozwala się nudzić. Wartka, akcja, świetna fabuła i bardzo realistyczni bohaterowie są bardzo dopracowane i przemyślane. Autorka pokazuje nam w tej historii plusy i minusy pracy kuratora. Opisuje nam, jakim nie lada wyczynem jest połączenie pracy z obowiązkami domowymi. Z ciekawością i przyjemnością chłonęłam każda kolejną stronę tej historii. Sandra trzymała mnie w napięciu do samego końca. Miałam wrażenie, że znam już mordercę i byłam tego pewna, niestety pomyliłam się . Jakież było moje zdziwienie, kiedy moja założenia stały się bardzo odległe od tego, co się wydarzyło w zakończeniu. Zaintrygowała mnie końcówka książki i liczę na kontynuację. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy państwa kuratorów. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki, to polecam serdecznie. Idealna na wieczorny relaks. Bardzo dziękuję wydawnictwu Muza — Grzeszne książki za egzemplarz recenzencki tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-12-2021 o godz 10:19 przez: Anonim
Joanna Grabowska jest kuratorem sądowym, jej najbliższa rodzina to mąż i trójka dzieci. Zuzanna –najstarsza córka jest całkiem podobna do swojej mamy, natomiast bliźniacy – Franek i Borys mają dziewięć lat, a rozrabiają za czterech. Asia mając już trójkę dzieci poddała się rozmyślaniom – jak czas szybko mija, człowiek musi stać się odpowiedzialny i rozsądny oraz musi poddać się stagnacji, czyli poczuciu bezpieczeństwa. Jednak z roku na rok jej więź z mężem ulegała coraz to większym rozprzężeniom. Mąż ją zaniedbywał, a właściwie zdradzał, z koleżanką z pracy, zasłaniając się nadmiarem obowiązków służbowych. Miała niespełna czterdzieści lat, a czuła się jak ”aseksualna osiemdziesięciolatka”. Od wielu miesięcy jej mąż nie widział w niej kobiety, postrzegał ją jako kumpla, sekretarkę, praczkę, nianię, kucharkę i współlokatorkę. W dodatku jej znajomy – Paweł Karpiniuk przyjął się do pracy jako aplikant w sądzie rodzinnym, tam gdzie Asia pracuje. Kobieta zauważyła też, że wzbudza w nim wielkie zainteresowanie, a żeby tego było mało, to w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że ktoś ją śledzi. Później było tylko gorzej, ponieważ do jej rąk trafiały anonimowe listy z pogróżkami. Jak potoczą się losy Joanny Grabowskiej, czy odkryje kto jej grozi? „Zakręt” to książka, której fabuła w większej części skupia się na życiu rodzinnym kobiety, która przestała być postrzegana przez męża jako atrakcyjna żona i kochanka. Mając dzieci większość spraw właśnie kręci się wokół nich, wtedy to wieź pomiędzy małżonkami powoli się rozluźnia. W przypadku Joanny najgorszym faktem jest to, iż ona jest świadoma zdrady. Kobieta nagle staje przed życiowym zakrętem, to co jest po nim staje się dla niej niewiadome, to jak błądzenie we mgle. Książka ta to powieść obyczajowa z nutą romansu i kryminału. Czyta się ją z wielkim zaciekawieniem, w dodatku w jeden wieczór, bo jest mocno wciągająca. Autorka książki – Sandra Cicha to prawdziwa profesjonalistka. Z wielką precyzją poprowadziła tak losy głównej bohaterki, aby czytelnik był zaciekawiony do ostatniej strony powieści. Polecamy: Dobre Recenzje
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-10-2021 o godz 19:01 przez: Lettoaletto
🍁ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸 ℙℝℤ𝔼𝔻ℙℝ𝔼𝕄𝕀𝔼ℝ𝕆𝕎🍁 „Zakręt” to debiut @sandra_cicha, który łączy w sobie trochę kryminału i trochę romansu. 🥰 Poznajemy tutaj historię pewnej pani kurator, której życie jest bardzo spokojne i stabilne, przynajmniej w porównaniu do sytuacji swoich podopiecznych…💔 Joanna jest żoną Michała, matką nastoletniej Zuzi i kilkuletnich bliźniaków. Ostatnio czuje się zaniedbana, a jej rola żony i matki sprowadza się do ogarniania domu i dzieci. Jedynie w pracy zawsze coś się dzieje i ma przy sobie przyjaciółkę, która, choć wydaje się być jej całkowitym przeciwieństwem, jest również jej dużym wsparciem. ☺️ W końcu odkrywa romans męża i decyduje się na rozwód, zadziwiająco dobrze radząc sobie w tej trudnej sytuacji. W międzyczasie dzieje się kilka rzeczy na raz: agresywny podopieczny zagraża jej życiu, w mieście następuje seria morderstw, a ona poznaje intrygującego mężczyznę o magnetyzującym spojrzeniu. Po rozwodzie daje szansę Pawłowi i powolutku, ostrożnie zaczynają tworzyć coś na kształt związku.😍 Dopiero wtedy pojawią się prawdziwe kłopoty Joanny, jakieś dziwne próby napaści, liściki i martwe ptaszki na klamkach. 😬 Czy w końcu odkryje, kto czyha na jej życie i, przede wszystkim, dlaczego?🤔 Czytałam tę książkę notorycznie rzucając podejrzenia na wszystkich i pod koniec trochę mnie zawiódł ten wątek kryminalny, bo spodziewałam się, że np. ten idealny Paweł okaże się jakimś psychopatą, a tu (Uwaga- spojler) okazał się całkiem normalnym gościem. 😄 Poczułam delikatne rozczarowanie, fajnie, jakby autorka trochę bardziej rozbudowała wątek kryminalny i wprowadziła nieco więcej atmosfery napięcia i strachu, ale to mój jedyny „zarzut”. Może po prostu miałam delikatnie inne oczekiwania, a książka okazała się bardzo spokojną obyczajówką ze szczyptą romansu, thrillera i kryminału. Polecam dla kogoś, kto (jak jeszcze niedawno ja) boi się mocnych i „strasznych” książek, ta będzie fajna na początek. ☺️ Okładkę za to uwielbiam, tytuł również trafiony idealnie! Spędziłam z nią naprawdę miło czas, jest idealna na jesienny, ciemny i zimny wieczór. 🙃 7/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-12-2021 o godz 16:57 przez: Sylwia
Główna bohaterka Joanna to kurator sądowy. Ma na pozór idealne życie: pracę w której się spełnia, trójkę kochających dzieci, oddaną przyjaciółkę i zapracowanego męża. Z czasem idealne życie zaczyna się sypać niczym zamek z piasku: mąż dopuszcza się zdrady, a w pracy jeden z podopiecznych zaczyna czyhać na jej życie, aż trafia do zakładu psychiatrycznego. Dodatkowo sprawy się komplikują, gdy do zespołu w którym pracuje dołącza Paweł, mężczyzna który jest nią bardzo zainteresowany. Joanna zaczyna otrzymywać pogróżki i wokół jej osoby mają miejsce niepokojące sytuację. Ma miejsce seria zabójstw. Kto stoi za nimi? Czy Asia wybaczy mężowi czy pojawi się w jej życiu nowe uczucie? Książka, która u mnie dziś gości miała różne opinie. Jedni ją chwalili, drudzy wręcz przeciwnie. Moje odczucia względem niej są jak najbardziej na tak! Mi się po prostu podobała i mnie ta historia wciągnęła. Jest ona swoistym misz-maszem: trochę obyczajówki, trochę kryminału i thrillera. Romansu według mnie było tu najmniej i brakowało mi emocji i chemii, a fabuła była dosyć przewidywalna od pewnego momentu. Zbędne opisy nie dodawały jej uroku. Nie mniej jednak, styl w jakim jest napisana mnie pochłonął i sprawił, że jakoś mocno nie odczuwałam tych negatywnych aspektów tej opowieści. Jakiś potencjał jest w tej historii. Podobała mi się przedstawiona przyjaźń kobieca i to jak fajnie mimo różnic dziewczyny się uzupełniały i mogły liczyć na siebie. A postać głównego bohatera...mmmm, uwielbiam takich facetów 😍. Troskliwość, opiekuńczość i dobro, które w nim drzemały, chyba najmocniej sprawiły że tak mnie ciągnęło do tej lektury. W świecie, w którym mamy tyle zła drzemiącego w drugim człowieku, czytać o takich bohaterach to dla mnie przyjemność. Nie mówię tu wyłącznie o głównym bohaterze, lecz również o bohaterce. Asia jawiła mi się jako szlachetna osoba, która uparcie trzymała się wyznaczonych sobie zasad. Zakończenie sugeruje, że to jeszcze nie jest koniec tej historii 😉. Mnie ta historia wciągnęła i bardzo dobrze mi się ją czytało 😉. Jeśli będzie drugi tom, to z chęcią przeczytam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Cicha Sandra

Za Zakrętem
okładka  miękka
4.5/5
(4,6/5) 45 recenzji
27,89 zł
Zakręt
ebook
4.4/5
(4,4/5) 9 recenzji
31,90 zł

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego