Zaczytana i bestia. Starfield

Z początku nie byłam co do tej książki przekonana, lecz naprawdę przypadła mi do gustu. Mimo, że to nie jest pierwszy tom, to i tak nie sprawiło to różnicy w odczytaniu zawartości. To moja pierwsza książka z tej serii ale jestem przekonana, że wkrótce sięgnę po kolejną😉

Uwielbiam takie klimaty, a to, że historia jest inspirowana Piękną i Bestią, to już cudo. Idealna książka na odstresowanie się. Ostrzegam! Ta książka pochłonie was bez pamięci! Polecam i miłego dnia :)

„Zaczytana i bestia” to już trzeci retelling Ashley Poston w świecie Starfield. Tym razem książka nawiązuje do bardzo dobrze wszystkim znanej „Pięknej i Bestii”. W powieści poznajemy Rosie Thorne, której życie ostatnio mocno daje w kość. Dziewczyna straciła matkę, a smutek po jej śmierci wciąż ją prześladuje, ma problem z napisaniem eseju rekrutującego na studia, a w szczególności nie może zapomnieć o tajemniczym chłopaku, którego poznała na ExcelsiConie. Od razu poczułam ogromną sympatię do Rosie. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że w jakimś stopniu jest moją bratnią duszą i to nie tylko ze względu na jej ogromną miłość do książek. Z drugiej strony poznajemy Vance’a Reginsa, który od zawsze jest gwiazdą Hollywood. Nigdy niczego mu nie brakowało z wyjątkiem prywatności. Za sprawą nieszczęśliwego zbiegu okoliczności po raz kolejny staje się główną gwiazdą skandalu. Musi się ukryć na jakiś czas, więc trafia do małego amerykańskiego miasteczka, z dala od wścibskich nosów paparazzi. Dom, w którym tymczasowo zamieszkał, przypomina zamek, a w środku znajduje się ogromna biblioteka - niczym z marzeń książkoholików. Vance jest bohaterem, którego z początku trudno mi było polubić. Bardzo działało mi na nerwy jego egoistyczne oraz samolubne zachowanie. Tytułowi bohaterowie, żyją w dwóch zupełnie różnych światach, ale jedno ich łączy - Starfield. Mimo, że mam u siebie w biblioteczce pozostałe dwie książki tej autorki, to nie miałam jeszcze okazji ich przeczytać. Pomimo tego bez problemu odnalazłam się w przestawionym świecie. Oczywiście można je czytać w dowolnej kolejności, jednak ja osobiście trochę żałuje, że nie zrobiłam tego od początku. Wracając do samej książki - jest CUDOWNA. Napisana lekkim oraz młodzieżowym językiem, wciąga czytelnika w czarującą i bardzo wartościową historię. Przez większość lektury uśmiech nie schodził mi z twarzy, a to między innymi dzięki bohaterom, którzy są bardzo charyzmatyczni. Przy niektórych dialogach ciepło rozlewało się po moim sercu LITRAMI. Niejednokrotnie zaśmiewałam się jak skończona wariatka - to po prostu idealna pozycja przy, której w pełni możecie się zrelaksować i dobrze bawić. Podczas czytania w pierwszej kolejności zwróciłam uwagę na dużą przepaść między bohaterami - i to nie tylko pod względem majątkowym oraz społecznym. Mocno różnią się również ich charaktery i sposób postrzegania wartości. W książce już od samego początku pojawia się wątek LGBT. Przede wszystkim przez całą historię mamy styczność z osobą niebinarną - oczywiście nie tylko ale, ja osobiście nie miałam jeszcze okazji spotkać się z taką postacią w żadnej czytanej przeze mnie książce, co nie ukrywam, wzbudziło u mnie dużą ciekawość. Brakowało mi natomiast powiązań z „Piękną i bestią”. To nie tak, że nie było ich wcale - były, jednak jak dla mnie troszkę za mało. Mimo, że warto o tym wspomnieć, to nie uważam, żeby to zaważyło na mojej opinii względem całej powieści, bo ta sama w sobie bardzo mi się podobała! Wręcz nie mogłam się od niej oderwać. Trochę przykro mi było, gdy uświadomiłam sobie, że dotarłam już do zakończenia, które jak dla mnie, zostało idealnie wyważone. Często mam tak, że chce więcej i więcej - tutaj tego nie odczułam, ponieważ uważam, że autorka na spokojnie wszystko zakończyła. Epilog był piękny i usatysfakcjonował mnie w stu procentach. Książkę bardzo, ale to bardzo wam polecam! Z ogromną przyjemnością wrócę do poprzednich powieści autorki, mimo że doszły mnie słuchy, że ta jest najlepsza.

"Uwielbiam w książkach to, że tak naprawdę są czymś więcej - są drzwiami. to portale prowadzące do miejsc, w których nigdy nie byłam i ludzi, którymi nigdy nie będę. Dzięki nim przeżyłam tysiąc żyć i widziałam tysiąc różnych światów." ~~~ Są takie historie, które przeżywa się od początku do końca z wielkim zaangażowaniem i gorącym sercem. Takie odczucia mam względem "Pięknej i bestii", która jest jedną z moich ulubionych bajek. Oryginalną historię kocham całym sercem, dlatego nie mogłam się doczekać aż sięgnę po retelling autorstwa Ashley Poston. Świeżo po lekturze mam bardzo pozytywne odczucia, którymi chcę się podzielić. Główną bohaterką trzeciego tomu cyklu "Once Upon a Con" jest Rosie Thorne. Dziewczyna od pewnego czasu czuje, że wszystko idzie nie po jej myśli. Nie umie się zebrać do napisania eseju rekrutacyjnego na studia, traci pracę, odcinając sobie źródło pieniędzy, a w dodatku nadal towarzyszy jej smutek i tęsknota za zmarłą matką. Jeszcze gorszy jest fakt, że ciągle krąży jej po głowie cosplayer poznany na ExcelsiConie i nie potrafi go wyrzucić z pamięci. Los jednak krzyżuje jej drogę z aktorem grającym Sonda w filmie Starfield. Vance Reigns zwiastuje kłopoty, z którymi dziewczyna będzie musiała się zmierzyć. Czy wszystko wróci na normalne tory? Książka byłą cu do wna. Nie mogłam się oderwać od lektury. Postać Rosie, jest totalnie moją ulubioną postacią z całego cyklu. Utożsamiam się z nią najbardziej spośród wszystkich. Natomiast Vance to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Widząc na tyle okładki jego imię, miałam obiekcje co do książki, ponieważ pałałam nienawiścią do jego postaci, szczególnie po drugim tomie. Tutaj jednak poznajemy jego drugą twarz i t jest niesamowite. Historia jest cudowna, pełna zwrotów akcji i przede wszystkim bardzo autentyczna. Czytając dwie poprzednie miałam gdzieś z tyłu głowy stwierdzenie, że fabuła jest nieco absurdalna i oderwana od rzeczywistości. "Zaczytana i bestia" jednak jest najbardziej prawdziwa z nich wszystkich. Dodatkowo wartości jakie są w niej ukazane znacznie wpływają na tak wysoką ocenę. Mamy tu kluczowe nawiązanie do tego jak popularność może być przytłaczająca. Oprócz tego jest także wątek toksycznych ludzi, udawania kogoś kim się nie jest no i oczywiście trudności napotykające nastolatków. Według mnie jest to zdecydowanie warta uwagi pozycja. Przekazuje dużo ważnych wartości, trzymając przy tym wspaniałą fabułę i sympatycznych bohaterów.

Nie ukrywam, że chyba trochę odwykłam od pisania recenzji i w ogóle pisania czegokolwiek. Staram się wyrobić ponownie pewne nawyki, związane z czytaniem książek i myślę, że odnalezienie własnego miejsca w internecie mi w tym pomogło. Czytam nadal skromnie w porównaniu do poprzednich lat, ale też nie planuję ganić się za ten stan rzeczy. “Zaczytana i Bestia” to książka, która bardzo długo czekała na swoją kolej na półce i nawet międzyczasie zaczęłam zastanawiać się, czy nie wyrosłam już z tego typu książek. Jednak czerpanie przyjemności z czytania to coś, na czym zależy mi najbardziej, więc nie chciałam zmuszać się do tego, by czytać coś, co kompletnie odbiega od moich zainteresowań. Rosie Thorne jest nastolatką, która stoi na skraju początku dorosłości - musi napisać esej na studia, zbliża się bal maturalny i dodatkowo cały czas pracuje, by pomóc ojcu w utrzymaniu mieszkania. Finansowo radzą sobie gorzej od czasu choroby i leczenia jej matki, która zaraziła dziewczynę miłością do książek i ta miłość jest jedną z rzeczy, która pozostała Rosie po zmarłej mamie. Vance Reigns jest aktorem, który zesłany na niełaskę Hollywood, trafia do małego miasteczka i próbuje przetrwać jakoś czas do swojej osiemnastki, gdy już będzie mógł decydować sam o sobie. Trochę strzeliłam gafę przy czytaniu tej książki, ponieważ jest to trzeci tom serii, który podobno można czytać osobno, jednak są nawiązania do poprzednich postaci i podejrzewam, że niektórych zawiłości nie zrozumiałam zbyt dokładnie, a też nie chciałam szukać spoilerów w internecie, ponieważ planuję przeczytać dwie poprzednie części. Trochę miałam rację, że “Zaczytana i Bestia” nie należy już do książek, które mogłaby mnie zachwycić. Młodszą, może czternastoletnią, jak najbardziej, jednak już czytałam sporo młodzieżówek i powieść Ashley Poston pełna jest schematów i czytając sam opis, mogłam przewidzieć, co będzie działo się dalej. Nie oznacza to od razu, że książka jest zła, ale na pewno nie zapamiętam jej na dłużej. Trochę brakuje mi większego rozbudowania postaci i nadania im jakiś wyjątkowych cech, by czytelnik mógł się z nimi zżyć. W jakiś sposób kibicowałam im w dążeniu do celu, jednak po zamknięciu książki kompletnie ich problemy ulatywały mi z głowy i nie miałam potrzeby, by wracać do nich od razu i dowiadywać się z kolejnych stron, jakie perypetie czekają na nich tym razem. Ciężko mi stwierdzić, czy “Zaczytana i Bestia” to była dobra książka, jednak nie dopasowałam jej do swojego wieku czy jednak powieść jest dosyć słaba, nawet jak na książki młodzieżowe. Jak dla mnie trochę zbyt schematyczna i bez mocnych postaci, ale idealna do przeczytania po bardziej wymagającej lekturze.

Jedna z lepszych książek jakie ostatnie przeczytałam, bardzo ciekawe postacie, chociaż książka w niektórych momentach jest przewidywalna ale dalej jest bardzo interesująca, bardzo mi się spodobała główna bohaterka, mogłabym powiedzieć, że w jakimś stopniu utożsamiam się z nią. Biorą pod uwagę fabułę, bohaterów i wydarzenia gorąco polecam przeczytać tą ksiażkę <3

Bardzo dobrze mi się czytało, choć na początku trochę nudna. Po przemyśleniach mogę powiedzieć, że wolałabym inaczej złożone zakończenie, bo wydawało mi się jakby było na siłę napisane. Książka bardzo fajna dla 12-13 latek. Polecam jeśli nie szuka się jakieś serii i chce się szybko przeczytać książkę.

Świetna książka! Jeśli lubisz stare biblioteki i tajemnicze zamki to jest właśnie to, plus wspaniały wątek pokazujący jak cienika jest granica między nienawiścią a miłością. Polecam bardzo, świetnie również nawiązuje do "Pięknej i Bestii" ❤👍

Powiem tak... Gdy zaczynałam czytać to szczerze nie było jakiegoś szału, ale później wraz z kolejnymi słowami po prostu lepiłam się do książki i przeczytałam w kilka godzin. Dla miłośników obsesji i miłości z nią związanej🤭

Bardzo luźna, z takim innym ale miłym i fajnym klimatem. Podobała mi się ale polecam czytać wszystkie po kolei bo ja czytałam tylko ten i zaspojlerowałam sobie dalszy rozwój relacji bohaterów z Geekerelli.