Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
W drugiej połowie XIX w. giną skrzypce Stradivariusa należące do cesarza Brazylii. Na pomoc w wyjaśnieniu zbrodni zostaje wezwany sam Sherlock Holmes w towarzystwie Watsona. Dwóch Brytyjczyków stawia czoła nieokiełznanej brazylijskiej naturze i kulturze, co wywołuje efekty zaskakujące, najczęściej niebywale komiczne. Czy uda im się rozwiązać zagadkę? Jaką rolę w przestępstwie grał cesarz? I co Kuba Rozpruwacz miał wspólnego z voo doo?
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1120591427 |
Tytuł: | Xango z Baker Street |
Seria: | Salamandra |
Autor: | Soares Jo |
Tłumaczenie: | Charchalis Wojciech |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | portugalski |
Liczba stron: | 256 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-04-12 |
Rok wydania: | 2016 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 22 x 222 x 144 |
Indeks: | 19027913 |
ocen
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Xango z Baker Street
W drugiej połowie XIX w. giną skrzypce Stradivariusa należące do cesarza Brazylii. Na pomoc w wyjaśnieniu zbrodni zostaje wezwany sam Sherlock Holmes w towarzystwie Watsona. Dwóch Brytyjczyków stawiaHolmes i Watson płyną do Brazylii na zaproszenie cesarza Piotra II, aby odszukać skradzione skrzypce Stradivariusa. Przy okazji będzie pomagał policji w rozwiązaniu zagadki brutalnych morderstw. Egzotyczna, gorąca Brazylia, tropikalne słońce, afrykańscy bogowie, zupełne przeciwieństwo deszczowego Londynu, w której do tej pory rozgrywały się przygody detektywa.
Nie jest zapewne łatwo pisać książkę, w której pojawia się bohater wykreowany przez innego pisarza. Zwłaszcza jeżeli jest to tak znana i kultowa wręcz postać, jak detektyw Holmes, stworzony przez Arthura Conana Doyle'a. Byłam zainteresowana tym jak poradzi sobie Soares. Przyznaję szczerze, że pierwsze strony wprawiły mnie w zdumienie, konsternację, a nawet złość. Dostałam zupełnie innego Sherlocka! Kompletnie nie podobał mi się jego stosunek do poczciwego doktora, a także podejście do zbrodni i sztuki dedukcji. Postanowiłam jednak wziąć głęboki oddech i potraktować wszystko jako żart, komedię z udziałem Holmesa. Był to dla mnie jedyny sposób, aby powieści nie odrzucić już na samym wstępie. Dlaczego? No cóż, detektyw mylący się w banalnych kwestiach, rzucający osądami na prawo i lewo, dążący do podziwu przez innych i – uwaga spoiler – obnażający się w parku! Nie jest to coś, do czego byłam przyzwyczajona.
Co się tyczy samej zagadki kryminalnej. Pomyliłam się przy zgadywaniu sprawcy, co nie oznacza jednak, że intryga była misternie skonstruowana, stojąca na wysokim poziomie. Chociaż zbrodnie były brutalne, to jednak książka nie jest krwista. Nie odczuwałam dreszczyku, napięcia, strachu. Po prostu płynęłam wraz z powoli rozwijającą się fabułą. Wszystko ułatwiał mi prosty styl, który tylko przyspieszał czytanie. Jedyne co początkowo mnie strasznie denerwowało, to obszerne akapity. Ich czytanie było męczące, zdarzało mi się gubić wątek. Później jednak było pod tym względem lepiej.
Jo Soares jest aktorem, reżyserem, producentem teatralnym, artystą stand-upowym, a także komikiem. Myślę, że zwłaszcza to ostatnie warto zapamiętać, szczególnie gdy będzie się oceniać Xango z Baker Street. Jako komik napisał książkę, do której należy podejść z dystansem. Z perspektywy czasu traktuję książkę z przymrużeniem oka, jako ciekawe doświadczenie i możliwość ujrzenia znanego Sherlocka Holmesa w zupełnie nowej odsłonie.
Bardzo ciekawie, ze świetnym humorem, nieco przekornie i zadziornie napisana powieść. Mam wrażenie, że autor doskonale bawił się podczas jej powstawania, dzięki temu otrzymaliśmy interesującą propozycję czytelniczą. Natychmiast wyczuwamy w niej ładunek dobrej literackiej pomysłowości, sympatii wobec przedstawianych postaci i żartobliwego drażnienia się z czytelnikiem. Jô Soares przywołuje jako głównego bohatera kultową postać Sherlocka Holmesa, próbującego zmierzyć się z niezwykle przebiegłym i sprytnym mordercą. Angielski detektyw pokazuje się nam z innej strony niż dotąd go znaliśmy, potrafi mocno zaskoczyć zachowaniem, poziomem intelektualnych zdolności, sposobem patrzenia na świat i ludzi, ale również w pewien sposób utwierdzić nas w swojej ekscentryczności, umiejętności gry na skrzypcach, znajomości boksu czy skłonności do nałogów. Nie wszystko układa się po myśli Holmesa, wiele spraw wymyka mu się z rąk, zdaje się zawodzić logika i dedukcja, a do tego bardzo skutecznie zostaje wciągnięty w niespodziewany wir silnego uczucia.
Fabuła dopracowana w każdym szczególe, widać, że autor konsekwentnie podąża za sprecyzowanym zamysłem intrygującej historii, prowokującym dystansem do śmiertelnie poważnego traktowania wizerunku znanego detektywa, dopracowaną koncepcją wprowadzania kolejnych postaci, wydarzeń, sprytnie podsuwanych czytelnikowi fałszywych przypuszczeń i wniosków. Wciągająca narracja powoduje, że z dużym zaciekawieniem śledzimy bieg zdarzeń, do końca nie potrafimy odgadnąć tożsamości mordercy, a zakończenie mocno zaskakuje. Przyznam, że bardzo mi ono odpowiadało, wspaniale podkreśliło kryminalny pazur pisarza i ciekawą interpretację książki. Wyśmienicie spędziłam czas w towarzystwie tej powieści, przekonały wyraziste postaci, zabawne sytuacje i powiązania wątków, uśmiechałam się w odpowiedzi na zaczepne potraktowanie Sherlocka Holmesa. A do tego, miałam okazję przenieść się do Brazylii końca dziewiętnastego wieku, schyłku cesarstwa i niewolnictwa. Z łatwością odnalazłam się w atmosferze tamtych czasów, podobały mi się nadające specyficzny klimat interesujące opisy realiów życia, społecznych uwarunkowań, artystycznej sfery, kultury, a także przyrody, miejsc, zwyczajów, rytuałów, kuchni i ubioru.
bookendorfina.blogspot.com
Rok 1888.W pewnym brazylijskim mieście giną słynne skrzypce Stradivariusa, a sam cesarz BrazylIi Piotr II, wzywa na pomoc najsłynniejszego detektywa świata.Chodzi tu oczywiście o Holmesa, który w asyście doktora Watsona, przybywa do Ameryki Południowej.W między czasie dochodzi do całej serii makabrycznych zbrodni, których ofiarami są przede wszystkim kobiety.Holmes bierze się do pracy i już wkrótce, przekona się, że nie wszystko jest tak złożone, jak przypuszczał.
Samą książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. Przez całą powieść przewijają się tak słynne postaci, jak cesarz Brazylii, czy jedna z najsłynniejszych aktorek, tamtego okresu, czyli sama Sarah Bernhardt.
Jednak, to co mnie nie przekonało całkowicie do tej książki, to przedstawienie postaci.Watson strofujący Holmesa i poprawiający go na każdym kroku?Na Boga! Toż to sam Sherlock Holmes.Oj nie podobało mi się takie przedstawienie sławy z Baker Street.a Tak zwane poczucie humoru, autora, który jest komikiem, w ogóle
nie jest warte jakiejkolwiek uwagi.Pominę to milczeniem.
Dla wielbicieli kryminałów na pewno.Pomijając pewne mankamenty, powieść warta jest uwagi.Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Rebis.