5/5
29-10-2020 o godz 10:34 przez: Kinga Stasina
Jest to moje pierwsza książka tej autorki, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Opis Wydawcy intryguje, dzięki czemu z miłą chęcią sięgnęłam po tę pozycję. Wiem jedno - cała ta seria będzie świetna! 73-letnia emerytowana policjantka Krystyna nie może się pogodzić ze zniknięciem w czasach młodości swojego starszego brata. Ponad 50 lat temu jej brat z grupą przyjaciół pojechał na wycieczkę w Tatry, z której nigdy nie wrócił. Wrócił jedynie kolega. Ciała brata nigdy nie znaleziono. Uznano, że zaginął bądź zmarł. Winnym mógł być tylko ten, który wrócił jako jedyny... Po wielu Krystyna spotyka Jacka w jednym z marketów. Najgorsze uczucia jakie do niego przez całe swoje życie żywiła powróciły. Zaczęła śledzić swojego dawnego kolegę, wobec którego miała złe zamiary. Obserwowała jego willę przez dłuższy czas, poznawała jego cykl dnia, aż w końcu uznała, że jest gotowa wyciągnąć z niego co się da i zabić. Zabić za wszystkie krzywdy jakie spotkały przez niego jej rodzinę. Jednak, gdy weszła do jego willi, okazało się, że ktoś ją ubiegł i wykonał za nią brudną robotę. Miejscowa policja będzie sprawować dochodzenie, Krystyna chcąc nie chcąc będzie im pomagać. Mimo, że jest główną podejrzaną, chce dowieść kto stoi za morderstwem jej dawnego przyjaciela. Krystyna stale myśli, że podejrzanym może być ten, który od 50 lat jest uznany za zaginionego... Książkę czytało się bardzo fajnie. Postać Jacka jest bardzo ciekawa, najciekawsza w całej toczącej się akcji - przynajmniej dla mnie. Cieszę się, że wraz z tokiem śledztwa można było go poznawać. Krystyna przez całe życie chciała się dowiedzieć co tak naprawdę wydarzyło się wtedy w Tatrach, jednak nie było jej dane poznać prawdy. Czy, aby na pewno? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że całe toczone śledztwo krąży wokół jej brata. Wielowątkowość śledztwa na to wskazuje. Jest wiele poszlak, przez które wiele razy cofamy się do lat 60. Powoli możemy odkrywać tajemnice Jacka i to, że czegoś się on bał. Tylko do końca nie było wiadomo czego? Można się domyślać. Sama Krystyna zaczyna wierzyć, że widzi duchy przeszłości, że ktoś ją śledzi. Że całe śledztwo skończy się na felernym wejściu jej brata do pociągu, którym odjechał w Tatry. Widać jak bardzo Krystyna chce poznać całą prawdę, gryzie ją to od samego początku książki. Jednak koniec książki wszystko tłumaczy i wszelkie moje domysły zostały rozwiane. Wszystkie moje typy mordercy również, także kiepska byłaby ze mnie policjantka ;) Można ubolewać nad tym, że tajemnica z Tatr nie została rozwiązana, ale wiem, że Autorka będzie ją wyjaśniać powoli przez całą trylogię, aż wszystko wyjdzie na jaw w ostatniej części. Dlatego nic tylko czekać. Książka wciąga i gdyby nie dzieci, to nie oderwałabym się od niej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-10-2020 o godz 23:42 przez: Tomasz Kosik
Anna Kańtoch na dawkowaniu emocji i trzymaniu czytelnika w napięciu zna się jak mało kto. Jeśli czytaliście wcześniejsze książki autorki, to wiecie, co mam na myśli. Jeśli nie, to po lekturze „Wiosny zaginionych” przekonacie się na o tym własnej skórze. Pierwszy tom kryminalnej trylogii to właśnie stuprocentowy, rasowy kryminał, dzięki któremu Anna Kańtoch zasługuje na laury. Bohaterką książki jest Krystyna emerytowana policjantka. Będąc młodą dziewczyną doświadczyła traumatycznych przeżyć związanych z zaginięciem brata. W 1963 roku piątka studentów postanowiła wyruszyć w Tatry. Trójka z nich nie wróciła żywo z wyprawy. Jej brat zaginął. Jedynym ocalałym był Jacek. Po ponad pięćdziesięciu latach od tajemniczej wyprawy Krystyna spotyka mężczyznę w osiedlowym sklepie na katowickim Janowie. Jak się okazuje mężczyzna mieszka w tej samej dzielnicy. Dlaczego ukrywa się pod zmienionym nazwiskiem? Co może wiedzieć o wydarzeniach z wyjazdu do Tatr? Kobieta chcąc poznać prawdę, planuje zmusić go do wyznania. Późnym wieczorem z nożem w plecaku odwiedza mężczyznę. Niestety jest już za późno, gdyż w willi znajduje jego zwłoki. Kobieta tym samym wplątuje się w śmierć mężczyzny. Jej obecność na miejscu zbrodni, stawia ją w pierwszym szeregu podejrzanych. Postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo. Tym samym musi wykorzystać kontakty z przeszłości. Czy uda jej się poznać prawdę sprzed lat? Czy jest na nią gotowa? Czy prawda będzie dla niej bolesna? Jaką rolę odgrywa jej zaginiony brat? Jak postąpi kobieta, jeśli to on zamieszany jest w morderstwo Jacka? Trzeba przyznać, że autorka uknuła zawiłą i pełną tajemnic fabułę. I to właśnie jest mocnym punktem tej historii. Historii, która płynie nieśpiesznie. Ale nie martwcie się, nie będziecie narzekać na nudę. A wręcz przeciwnie, sposób narracji jakiego dokonała autorka, sprawi, że odczuwać tę historię będziecie pełnią swoich emocji. Wyjątkowy klimat i niepowtarzalny pomysł to znak rozpoznawczy „Wiosny zaginionych”. Poczucie niepokoju oraz ciągłe napięcie nie pozwolą opuścić Wam tej książki, dopóty, dopóki nie poznacie finału tej sprawy. Sprawnie napisany kryminał, z bohaterką, która nie jest kopią zapewnią Wam wiele emocjonujących chwil, które na trwale zapiszą się w Waszej świadomości. A ja zapisuję ten kryminał na liście Najlepszych Interesujących Książek. I choć do końca roku pozostały jeszcze trzy miesiące, to warto rozpocząć czytelnicze podsumowania. Dodam tylko, że obecnie „Wiosna zaginionych” Anny Kańtoch, to mój zdecydowany numer jeden 2020 roku. Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy http://www.czyt-nik.pl/recenzje/bracie-gdzie-jestes/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-09-2020 o godz 20:01 przez: martucha180
Emerytowana policjantka Krystyna Lesińska ogląda zdjęcie z 1963 roku, przedstawiające piątkę studentów. Z wycieczki wrócił tylko Jacek. Trzy osoby zginęły, a brat Krystyny zaginął. Po 55 latach kobieta spotyka w sklepie Jacka. Wraca sprawa tajemniczego zaginięcia Romana. Późnym wieczorem uzbrojona Krystyna pojawia się w domu mężczyzny i znajduje jego zwłoki. Była policjantka może zostać główną podejrzaną. Zaczyna prowadzić własne śledztwo. Okazuje się, że jej wnuczka może być zamieszana w morderstwo. Szara, zwyczajna codzienność towarzyszy bohaterom. Kobieta po siedemdziesiątce żyje samotnie, odżywia się niezdrowo, ale jest w dobrej kondycji. Emerytowana policjantka to intrygująca postać i to głównie z jej perspektywy opowiadana jest historia. Mimo wieku i emerytury jest pełna zapału do policyjnej roboty. Dzięki znajomemu jest na miejscu zbrodni, a potem nieoficjalnie pomaga śledczym, gdyż ma ku temu powody. Potrafi zaskoczyć kolegów bystrością umysłu. Trochę Przypomina mi Klementynę Kopp z cyklu „Lipowo” Katarzyny Puzyńskiej. Moją uwagę zwrócił młody śledczy Szymon Gryga. Jest dobry, ale ma szansę być jeszcze lepszy. Z miejsca polubiłam psa Sandora. Bohaterem są też Górny Śląsk i Katowice, miejsca bliskie autorce. Trudno mi było odłożyć powieść. Czytałam wszędzie i o różnych porach. To świadczy o tym, że autorka słusznie uznawana jest za królową budowania napięcia, gdyż ten rasowy kryminał wciąga i nie odpuszcza czytelnikowi. Napięcie rośnie wpierw niezauważalnie i powoli, potem coraz szybciej i mocniej oplata czytelnika. Nie bez znaczenia jest pogoda odzwierciedlająca emocje bohaterów i budująca atmosferę grozy w kluczowych momentach. Czuć dreszczyk emocji i rosnący niepokój. Niewyjaśniona tragedia z przeszłości, tajemnicze zaginięcia psów, zagadkowa postać wymykająca się schematom, wpisy z bloga nastolatka i rozdziały opisujące pracę operatora CPR – to wszystko tworzy specyficzny klimat kryminału. Autorka stworzyła przemyślaną i wielowątkową fabułę wokół pasjonującej intrygi. Wielotorowe śledztwo nie jest oczywiste, za to trudne i bolesne. Rozciąga się w czasie na przestrzeni ponad pół wieku. Zaskakują kolejne zwroty dynamicznej akcji i osoby biorące w niej udział. Pogubiłam się w domysłach i przypuszczeniach, a prawda mnie na koniec zaskoczyła. Nie wiem jeszcze wszystkiego, dlatego czekam na kolejny tom. „Wiosna zaginionych” to bardzo dobry początek nowej serii kryminalnej z elementami thrillera. Nietuzinkowa bohaterka na emeryturze, katowicka rzeczywistość, tajemnice sprzed lat i obecne i znacznie, znacznie więcej. Ktoś komuś chce ukraść życie, a ten kryminał ukradnie Wam czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-10-2020 o godz 14:01 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
31-10-2020 o godz 11:21 przez: Coolturka
Anna Kańtoch, to nazwisko nie jest mi obce, powiem więcej, jest mi bardzo dobrze znane, bo z zapartym tchem przeczytałam wszystkie jej powieści kryminalne i wciąż wypatruję kolejnych! W końcu doczekałam się wiosny jesienią, Wiosny zaginionych. Pracujący na linii ratunkowej 112 Grzegorz Cichoń pewnego dnia słyszy głos wystraszonego mężczyzny: „Wchodzi do mojego domu, kiedy chce. Nie mogę go powstrzymać. Zamierza ukraść moje życie”. Krystyna to 73-letnia emerytowana policjantka, która w tajemniczych okolicznościach, w latach sześćdziesiątych, straciła brata. Wydarzenie to położyło się cieniem na całym jej życiu. Gdy pół wieku później niespodziewanie spotyka Jacka, jedynego ocalonego, wie, że nie cofnie się przed niczym, byle tylko uzyskać odpowiedź na pytanie: co wydarzyło się na górskiej wyprawie, po której jej brat został uznany za zaginionego, troje innych przyjaciół poniosło śmierć, a ocalał tylko on.  "Nadzieja potrafi zrobić z nas idiotów, ale jeszcze większych idiotów robi z nas czasem strach". Niepodważalnie autorka to mistrzyni w budowaniu napięcia już od pierwszych stron. Jest naprawdę tajemniczo, a ja za wszelką cenę muszę odkryć wszystkie karty! Intryguje mnie nie tylko zagadka sprzed lat, ale również to czego, lub kogo, boi się Jacek Hermann. Postać Jacka jawi się niczym swoista Enigma, to człowiek kot o dziewięciu żywotach i nie spocznę, póki z główną bohaterką nie poznam wszystkich jego sekretów. A ma ich naprawdę sporo. Co do głównej bohaterki, jest to postać nieszablonowa, wymykająca się wszelkim stereotypom. To mocna i zdecydowana kobieta. Muszę też wspomnieć o umiejscowieniu akcji, bowiem są to tereny bliskie mojemu sercu – Śląsk i jego okolice. Genialnie skonstruowana fabuła, niezwykle złożona intryga, atmosfera, wobec której nie można pozostać obojętnym, narastające napięcie i otaczające nas sekrety, ta wielowątkowa historia nie pozwoli wam zasnąć, póki nie poznacie całej prawdy. Ale autorka nie odkryła wszystkich kart i pewne wątki zostaną wyjaśnione w kolejnych częściach. Tak, to jest najlepsza z wiadomości – to dopiero pierwszy z trzech tomów serii kryminalnej. Na kontynuację czekam z niecierpliwością! 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-09-2020 o godz 07:59 przez: Elżbieta Sz
"Wiosna zaginionych" Anna Kańtoch Kiedy mam z czymś nowego do czynienia zawsze szukam informacji o autorze i okazuje się, że sporo mnie ominęło 😲. Pani Anna została okrzyknięta najbardziej zdolną autorką książek kryminalnych. I jeszcze rekomendacja Pana Chmielarza na okładce postawiła mnie w osłupienie. Pomyślałam nic tylko czytać i przepadłam... Krystyna, emerytowana policjantka, w młodości straciła w tajemniczych okolicznościach brata. W roku 1963 wyprawa w góry piątki studentów skończyła się tragicznie,wrócił tylko On jeden - Jacek. Po rozprawach sądowych ostatni ocalały zniknął z życia Krystyny na długie lata.. Po ponad pięćdziesięciu latach główna bohaterka widzi Go w katowickim Nikiszowcu, a w jej głowie piętrzą się pytania i chęć zemsty. Świadomość nie wyjaśnionej tragedii sprzed lat posuwa ją do niecnych planów. Ona ubrana w dres, nóż kuchenny w plecaku, willa Jacka. To nie może się skończyć dobrze 😉.. Niestety nie dane jej będzie dostąpić przyjemności zemsty. Ktoś był szybszy. Kto mógł pałać do Jacka nienawiścią?  Jak wyjaśnij kolegom po fachu, że nie miało się nic wspólnego z tajemniczą śmiercią Jacka. A kamery ewidentnie nie kłamią.. Myślałam, że to kryminał jeden z wielu. Myliłam się. Autorka prowadzi nas przez szereg tajemnic przeszłości. Wciągające śledztwo, intrygująca staruszka, której policyjny nos co rusz wysuwa kolejne podejrzenia i rodzinne powiązania w tle sprawiają, że nie byłam w stanie ot tak odłożyć książki. W tej książce nic nie jest takie, jak Ci się wydaje. Szykuj się na potężna dawkę emocji. Autorka bardzo zręcznie lawiruje psychologicznym aspektem tak, że przez całą powieść obstawiałam kolejnych winnych. A i tak nie zgadłam. Zaskakuje i miesza w naszym umyśle sprawnie dedukcyjnymi wywodami Krystyny. Bardzo mi się to podobało, trzymało w napięciu do ostatniej kartki. Udowodniła, że wiek nie jest przeszkodą w niczym. Nawet w prowadzeniu prywatnego śledztwa. Czy warto ufać starszej Pani? Czy sąsiad obok, tak naprawdę jest tylko poczciwym staruszkiem? Czy rodzinne tajemnice sprzed lat ujrzą światło dzienne? Przekonaj się sam. Ja z niecierpliwością czekam na kontynuację.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-10-2020 o godz 15:38 przez: zaczytanalala
Krystyna, emerytowana policjantka, spotyka osobę, której nienawidzi od lat i obwinia za śmierć swojego brata. Odkrywa jednak, że mężczyzna nosi inne nazwisko, ale ona jest pewna, że to mężczyzna, którego rozpoznała. Gdy Jacek Hermann zostaje znaleziony zamordowany we własnym domu Krystyna zostaje wciągnięta w śledztwo przez swojego współpracownika z dawnych lat. Postanawia odkryć prawdę za wszelką cenę i na własną rękę, bo nie chce by ktoś poznał jej przeszłość. Jednak sprawy się komplikują i nic nie wydaje się takie proste, na jakie początkowo wyglądało. *** Kryminał, który przez cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Autorka genialnie potrafi zbudować fabułę książki nie pozostawiając czytelnikowi nawet chwili zastanowienia na zebranie myśli. Tutaj przez cały czas coś się dzieje, a najbardziej niepozorni bohaterowie okazują się tymi, którzy skrywają największe tajemnice. Pełna mrocznych zakamarków i sekretów skrywanych przez lata, ale głęboko wciągająca książka. Nie da się przejść obojętnie obok tego, co stworzyła Anna Kańtoch. Ta książka to prawdziwy przedstawiciel swojego gatunku, po który naprawdę warto sięgnąć. Już teraz wiem, że nie przejdę obojętnie obok kolejnych części trylogii. Główna bohaterka jest postacią wbrew pozorom bardzo skomplikowaną i tajemniczą, ponieważ przez lata potrafiła skrywać tajemnice przeszłości, a po długim czasie zamierza rozwiązać niedokończone sprawy, jednak w taki sposób, aby nikt się nie zorientował. Dzięki jej doskonale uknutej intrydze udaje jej się do samego końca pozostać poza wszelkimi podejrzeniami. Bohaterowie tej książki cały czas zaskakują czytelnika swoją pomysłowością, a każdy z nich ma swoją drugą, ciemną stronę. Nic nie jest takie, jakie początkowo się wydaje i samemu nie sposób przewidzieć zakończenia. Świetna książka, którą polecam każdemu fanowi gatunku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2020 o godz 11:24 przez: Lady Margot
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Kańtoch i przyznam szczerze, że nie do końca wiedziałam, czego mam się spodziewać. Do tej pory kojarzyłam autorkę przede wszystkim z powieściami gatunku fantasy i choć wiedziałam, że "romansuje" także z powieścią kryminalną, do tej pory nie miałam żadnej z nich w rękach. Niedawno ten stan rzeczy zmienił się diametralnie, a Anna Kańtoch trafiła tym samym do grona moich ulubionych polskich autorów.  Po przeczytaniu jednej pozycji? Jednej, ale za to jakiej! Cóż za klimat! Cóż za nietypowa i wciągająca historia! I choć nie do końca podobało mi się jej zakończenie (kwestia gustu), nie wyobrażam sobie, bym mogła jeszcze kiedykolwiek przejść obojętnie wobec książek pisarki. Postać Krystyny, emerytowanej policjantki, bardzo złożona i świetnie wykreowana. "Czułam" tę kobietę każdą cząstką ciała, przeżywałam jej rozterki, jej traumy, jej emocje. Myślę, że to jedna z lepszych powieściowych głównych bohaterek, jakie miałam okazję poznać. Nie brakowało mi tu niczego. Świetna, nietypowa i znakomicie poprowadzona fabuła, klimat i napięcie, z którego ponoć znana jest autorka - mistrzowskie. Nie mogę też wyzbyć się poczucia, że miałam przed sobą bardzo (przepraszam za określenie - nie znoszę go, ale jest tak bardzo adekwatne) męski styl pisania powieści: konkret, konkret, konkret, bez zbędnego rozwlekania. Takie kryminały ubóstwiam. Takie chcę czytać. Małe zastrzeżenie mam jedynie do zakończenia historii, ale jak już wspomniałam na wstępie, to moje bardzo subiektywne odczucie. Być może inny czytelnik będzie nim zachwycony. Podsumowując. "Wiosna zaginionych" to kawał dobrego, sprawnie napisanego kryminału i jestem wniebowzięta wręcz faktem, że jest to pierwszy tom cyklu. Mam nadzieję szybko doczekać kolejnej części. Polecam ogromnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-10-2020 o godz 11:58 przez: Anonim
Siedemdziesięciotrzyletnia Krystyna jest emerytowaną policjantką. W czasach młodości spotkała ją i jej rodzinę ogromna tragedia – w górach podczas pięcioosobowej wycieczki studentów zaginął jej brat i nigdy się nie odnalazł. Ze wszystkich wrócił tylko jeden z – Jacek. Pewnego dnia Krystyna przez przypadek spotyka Jacka w sklepie, który mieszka pod zmienionym nazwiskiem w tej samej dzielnicy. Kobieta za wszelką cenę chce dowiedzieć się, co stało się podczas feralnej wycieczki, dlatego nocą idzie do jego domu z nożem. Okazuje się jednak, że ktoś ją ubiegł i zastaje Jacka martwego. Kobieta zaczyna prowadzić własne śledztwo... Jest to moje pierwsze spotkanie z Anną Kańtoch i muszę powiedzieć, że bardzo udane! Tym bardziej cieszę się, że to pierwszy tom trylogii i już zacieram ręce na następne części. Bardzo mi się podobało, w jaki sposób autorka budowała napięcie – stopniowo, ale w żaden sposób rozwlekle. Uważam także, że sam pomysł z ponad siedemdziesięcioletnią policjantką jest oryginalny i trafiony w dziesiątkę, a do tego mamy jeszcze nierozwiązane, tajemnicze zaginięcie z 1963! Spodziewałam się tylko trochę więcej w wątku z wnukiem Krystyny, zapowiadało się ciekawie, a wyszło przeciętnie. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach nieco ekscentryczny wnuk da o sobie znać 😊 Ogromny plus także za końcówkę, w życiu bym się nie domyśliła! Reasumując, bardzo dobra książka, myślę, że jedna z lepszych, jakie ostatnio czytałam. To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie! Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2020 o godz 18:47 przez: czyczytasz
Krystyna to emerytowana policjantka, która wiele lat temu straciła w tajemniczych okolicznościach brata. Z 5-osobowej wyprawy w Tatry wrócił jedynie Jacek. Gdy kobieta spotyka go po latach w osiedlowym sklepie postanawia zmusić go do wyznania prawdy o dawnych wydarzeniach. Krystyna udaje się do domu mężczyzny, aby wyjaśnić sprawę i zastaje go martwego. Postanawia rozpocząć prywatne śledztwo, w trakcie którego odkrywa niewygodne fakty. Jakie sekrety kryją się za śmiercią Jacka? Gdzie szukać mordercy? "Wiosna zaginionych" to pierwsza książka Anny Kańtoch jaką miałam przyjemność przeczytać i już wiem, że z pewnością nie ostatnia. Autorka przedstawiła nam bardzo interesującą i złożoną historię z mroczną tajemnicą w tle i barwnymi bohaterami, którzy wzbudzają emocje. Akcję książki zaliczę raczej do tych umiarkowanie wartkich ale bardzo wciągających. Oprócz wątków kryminalnych znajdziemy w niej również szeroko rozwinięte wątki obyczajowe, które okazały się dla mnie przysłowiową wisienką na torcie. Szeroko nakreślony obraz trudnych relacji między rodzicami i dziećmi oraz konflikt moralny pomiędzy osobistymi uczuciami a tym co nakazuje nam sumienie stały się idealnym tłem dla prowadzonego śledztwa i pomogły lepiej zrozumieć motywy działań bohaterów. "Wiosna zaginionych" to świetny początek nowej serii kryminalnej i książka, która z pewnością na dłuższy czas zagości w mojej pamięci. Czekam na kolejne tomy cyklu i liczę na równie interesującą i nieszablonową fabułę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-12-2020 o godz 23:25 przez: Jelenka
Krystyna jest emerytowaną policjantką. W latach sześćdziesiątych w niewyjaśnionych okolicznościach straciła brata, który wraz z znajomymi pojechał na górską wyprawę. To wydarzenie wiele zmieniło i cały czas odbija się echem w jej życiu. Pewnego dnia spotyka Jacka, który również był na tej wyprawie i jako jedyny przeżył. To spotkanie przywołuje bolesne wspomnienia. Kobieta pragnie konfrontacji, a może i pragnie zemsty? Kiedy w końcu dociera do jego domu okazuje się, że Jacek został zamordowany. Kto go zabił? I dlaczego akurat teraz? O matuchno, co to był za kryminał! Doskonały, skrojony na miarę. Klimatyczny, tajemniczy i bardzo nieoczywisty. Od samego początku historia mnie zaintrygowała i nie mogłam się od niej oderwać. Anna Kańtoch zachwyciła mnie tym jak buduje napięcie, jak rozrzuca puzzle i zmusza czytelnika do ich ułożenia. Czasem myli tropy, czasem zaskakuje. Każdy z bohaterów został świetnie nakreślony, jednak to Krystyna gra główne skrzypce. To wspaniale zbudowana postać, charakterna, rezolutna. Krystyna ma ogromne zawodowe doświadczenie i choć kieruje się logiką w działaniu to często robi również to co podpowiada jej intuicja. Może i jest nieco szalona, lecz w jej szaleństwie jest metoda. Krótko mówiąc uwielbiam Krystynę. Tak że, czekam na kolejną odsłonę tej trylogii. A i polecam Wam audiobooka w wykonaniu Ewy Kasprzyk. Aktorka fantastycznie oddała charakter głównej bohaterki!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-09-2020 o godz 09:21 przez: starepianino.pl
Krystyna jest emerytowaną policjantką. Jako młoda dziewczyna straciła w tajemniczych okolicznościach brata. Ta sprawa do tej pory nie daje jej spokoju. Pewnego dnia, po ponad pięćdziesięciu latach, spotyka Jacka, jedyną osobę, która może coś wiedzieć na temat jej brata. Osobę, która być może tego brata zabiła. Jacek mieszka w okolicy i Krystyna postanawia złożyć mu wizytę. Chce dowiedzieć się tak na prawdę, co wtedy się wydarzyło, jak zginął jej brat. Gdy jednak wchodzi do jego domu odnajduje zwłoki Jacka. Jest świadoma tego, że gdy tylko wyjdzie na jaw, że była na miejscu zbrodni, będzie pierwszą podejrzaną. Krystyna wykorzystuje swoje kontakty w przeszłości i prowadzi własne śledztwo. I nic nie będzie takie jakie się wydaje! Książka dobra, a nawet bardzo dobra. Dużo się dzieje, a zakończenie zaskakuje i tak powinno być w dobrym kryminale. I czyta się bardzo dobrze. Na końcu wszystko się tak dokładnie nie wyjaśnia, a to dlatego, że będą kolejne części,. na które już z niecierpliwością czekam:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-09-2020 o godz 11:32 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
08-11-2020 o godz 16:18 przez: jakprzezokno
Jestem zadowolona z lektury - było ciekawie, do samego końca nie byłam pewna jak to wszystko się zakończy i chciałam więcej i więcej. Samo śledztwo jest bardzo intrygujące, historia nieprzeciętna. Czytelnik od początku nie ma pojęcia co jest grane, dokładnie tak, jak główna bohaterka, która jest ostra, bezkompromisowa i emerytowana. Dzięki temu zyskujemy całkiem ciekawą perspektywę byłej policjantki, która próbuje na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość, a wykopuje się w trudne śledztwo. Znajdziemy w tej książce niebanalną historię, ciekawe śledztwo, odkrywane krok po kroku, wielobarwnych bohaterów, zaskakujące zwroty akcji i kilka innych elementów, które czynią z tego kryminału coś naprawdę fajnego. Warto przeczytać, bo czas spędzony z tą książką będzie udany
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-11-2020 o godz 16:40 przez: Katarzyna Łojek
Kiedy mam z czymś nowego do czynienia zawsze szukam informacji o autorze i okazuje się, że sporo mnie ominęło. Pani Anna została okrzyknięta najbardziej zdolną autorką książek kryminalnych, a opinie Pana Chmielarza tylko zachęciła do przeczytania tej książki. W tej książce nic nie jest tak, jak myślisz. Każda moja teoria okazała się zła. To niesamowite! To ten rodzaj książki, który chciałoby się przeczytać jednocześnie jak najszybciej (żeby poznać rozwiązanie) i jak najwolniej (by smakować każde zdanie i nitki w wątkach). Jedyną jego wadą jest to, że trzeba teraz czekać na drugi tom. I na trzeci, bo zapowiada się, że to będzie trylogia. Polecam zapoznać się z twórczością autorki i z tą książką oczywiście też 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-03-2023 o godz 08:42 przez: Paulina
Nie ukrywam, że książka mnie bardzo zaskoczyła. I jeszcze jak w audiobooku usłyszałam głos Ewy Kasprzyk to byłam kupiona po całości. To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale jak najbardziej udane. Powieść skutecznie przykuwała moją uwagę i zdecydowanie chciałam wiedzieć co będzie dalej. Niespodzianką była dla mnie postać głównej bohaterki. Nie spodziewałam się starszej pani, właściwe emerytki, ale ogromnie ją polubiłam. Chyba każdy by chciał mieć taką babcię. Zwłaszcza, że pracowała kiedyś w milicji jako doskonały śledczy. Rozwiązanie zagadki mnie zaskoczyło i usatysfakcjonowało. Zdecydowanie chce nadrobić kolejne tomy. Liczę na kolejne kryminalne zagadki z panią Krystyną w roli głównej
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-01-2023 o godz 14:43 przez: JustynaW
NIEZŁA ZAGRYCHA KRYMINALNA Z NIEPOWTARZALNĄ KRYSTYNĄ Przyjemnie się czyta ten inteligentny kryminał grający cały czas z czytelnikiem w „zgadnij kto to”. Autorka sprytnie miesza wątki i wielokrotnie wpuszcza w zaułki. Pomimo braku jakieś mega szybkiej akcji nie nudzimy się ponieważ nasz umysł cały czas kombinuje i szuka rozwiązania oraz próbuje znaleźć podpowiedzi. Nie ma tutaj nudy jest inteligenta zabawa w kotka i myszkę z autorką. Dawno nie spotkałam głównej protagonistki tak frapującej i innej od pozostałych bohaterek i bohaterów kryminałów. Uwielbiam Krystynę! Nie ma co zwlekać warto wygospodarować nieco czasu, znaleźć sobie jakiś wygodny przyczółek i oddać się lekturze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-09-2020 o godz 10:01 przez: Lemonade St.
Bardzo lubię fantastyczną twórczość pani Kańtoch, dlatego bez wahania sięgnęłam po nową powieść w innym klimacie . I tym razem mnie nie zawiodła. Jeden z lepszych kryminałów jakie czytałam ostatnio. Ciekawa opowieść, świetnie budowane napięcie i szczypa humoru na doskonałym poziomie. Nietypowa sprawa z jaką mierzy się nasza bohaterka na początku powoduje, ze dociera do wielu niesamowitych informacji, co prowadzi do nieoczekiwanych wydarzeń. Z czasem śledztwo nabiera tempa, a czytelnik nie może oderwać się od kart książki. Zakończenie zaskakuje, a przy tym sprawia, że chce się więcej. Z ogromną ciekawością czekam na kolejne tomy z serii!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-10-2020 o godz 22:00 przez: Agnieszka Szajda
"Wiosna zaginionych" Kańtoch jest pierwszym tomem trylogii. Nie przepadam za takimi historiami w odcinkach, ale kryminały tej autorki uwielbiam, więc dałam się wciągnąć. Tym razem opowieść toczy się raczej współcześnie a przeszłość powraca tylko w niewielu wspomnieniach. Niemniej jednak i tak jest dobrze. A jedna z bohaterek, Krystyna, emerytowana policjantka przypomina mi momentami Chmielewską. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-10-2020 o godz 22:34 przez: Beata
Niespodziewane zwroty akcji, tajemnice i skrywana przeszłość. Krystyna postanawia odkryć tajemnicze zaginięcie brata, które przez lata nie dawało jej spokoju. Tylko czy, aby na pewno chce ona poznać prawdę. Intrygująca i wciągająca historia, która przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom tego tytpu literatury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji