Książki o wampirach zawsze są ciekawe. A jeżeli Wam powiem, że ich mała grupa mieszka w Warszawie? W PRL- u w Warszawie nie było zbyt kolorowo, jak zresztą niemal wszędzie. Jednak w pewnym mieszkaniu w kamienicy było zdecydowanie wesoło i ciekawie! Wszystko za sprawą Marka, Igora i Gosi. Małgosia wiesza się na lampie wskutek raniącej nowiny. Kiedy się budzi, początkowo nie pamięta co się działo, szybko jednak odtwarza przebieg wydarzeń. Jakiś konował musiał stwierdzić jej zgon, chociaż była tylko w śpiączce! Z tą myślą wydostaje się z grobowca i zmierza do domu. Jednak rodzina wcale nie wita jej serdecznie otwartymi ramionami, a czosnkiem i strzelbą. Gdyby nie pomoc Marka szybko wróciłaby do trumny... Choć dziewczyna nie chce uwierzyć, w końcu przyjmuje do wiadomości wyjaśnienia warszawskich wampirów. Dalej sceptyczna zaczyna pierwsze tygodnie nowego życia- nie- życia. Szybko okazuje się, że nie wie o sobie jeszcze wielu rzeczy, a ich nauka nie należy do łatwych. Na szczęście Igor i Marek chętnie pomogą młodej wampirzycy. "Wampira z M- 3" Andrzeja Pilipiuka czytałam już lata temu, a teraz nareszcie udało mi się kupić egzemplarz do swojej biblioteczki 😊 I tak jak za pierwszym razem, teraz też świetnie bawiłam się przy tej lekturze! Napisana z humorem, przeplatająca rzeczywistość PRL- u i nawiązująca do popkultury książka idealnie sprawdziła się jako rozrywka w chłodne wieczory. Skończyłam ją zdecydowanie za szybko. Na szczęście są kolejne tomy 😏
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
21-02-2011 o godz 10:31 przez:
langolier
No cóż, książka wygląda na pisaną w pośpiechu i na kolanie. Mam nieodparte wrażenie, że książki powstają naprędce i są pisane bez przemyślenia tematu, są proste jak drut a cała ich oryginalność polega na wymyślaniu coraz to nieprawdopodobniejszych postaci. Temat z opowiadania napompowany do powieści. Nieścisłości w faktach powieściowych (np. znikanie ubrania na wampirach na ich odbiciach w lustrze) załatwia krótkim "Nie wiem jak to się dzieje". Zdecydowanie Panu Andrzejowi najlepiej idzie w krótkich formach. Niestety nawet z Wędrowyczem przesadził - tamten cykl powinien zakończyć się po 2 tomach - jakość rozpełzła się po ilości.
No cóż, "2586 kroków" i "Rzeźnik drzew" nie do pobicia.
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
23-05-2015 o godz 00:00 przez:
Hanna Nowicka
Jestem wielką fanką pióra Andrzeja Pilipiuka, tym razem autor swoją fabułę oparł na temacie wampirów, w który wplótł elementy historyczne, zresztą jak to Pilipuk. Całość jest bardzo wciągajaca, akcja rozkręca się z każdym rozdziałem, ja jestem pod wrażeniem. Polecam gorąco
jest to porównanie do zmierzchu autor mjejscami chyba nie miał pomysłu na pisanie tej ksiazki. jednak że przyznam miejscami książka ma interesujace momenty a w niektórych momentach traci ona sens i książka przestaje byc interesująca
Książka dla wszystkich fanów fantastyki, tych, którzy lubią opowieści o wampirach oraz dla tych, którzy chcieliby spojrzeć na czasy PRL-u z innej perspektywy. Też dla każdego, kto lubi się dobrze bawić! Polecam!