Szkoła dla wybranych (okładka  miękka)

Redemption Prep to szkoła, w której każdy uczeń jest wyjątkowy i został starannie dobrany by móc do prestiżowej placówki uczęszczać. Uczniowie, którzy się tutaj uczą, pochodzą z całego świata, często bardzo ubogich rodzin, jednak to co ich wyróżnia, to przede wszystkim wysoki poziom inteligencji lub jakieś ponadprzeciętne uzdolnienia. Szkoła, choć elitarna nie pobiera czesnego, ma jednak dość restrykcyjny regulamin. Każdy uczeń musi prowadzić dziennik, który może być czytany przez wykładowców. Wszystkich bohaterów poznajemy w znaczącej mierze dzięki ich dziennikom. W szkole wszędzie znajdują się kamery, a pracownicy szkoły mogą przeszukiwać pokoje. Nie wolno także opuszczać szkoły bez pozwolenia, a to, że budynki położone są daleko od jakiekolwiek miasta sprawia, że część uczniów przez wiele miesięcy nie spotyka się z rodziną. Główni bohaterowie to Emma, która jest uzdolnioną poetką, jej współlokatorka Neesha (chemiczka), chłopak Emmy, Aidan (koszykarz), Zaza (chemik), Peter (lingwista, władający dwunastoma językami), Eddy (zna na pamięć całą Biblię) i Evan, który jest mistrzem szachowym. Wszyscy w szkole znają Emmę. Wyróżnia się, nawet w tłumie lokalnych indywidualności. Kiedy więc ginie bez śladu, wszyscy to zauważają. I wszyscy stają się podejrzani, szczególnie w szkole o tak surowych zasadach: nie opuszczaj mszy, nie łam zasad godziny policyjnej, nie chodź do lasu… Zaginięcie Emmy rozpoczyna śledztwo, wielu ja szuka - z różnych powodów, ale są i tacy, którzy nie chcą, aby Emma została znaleziona. W trakcie wyszukiwania uczniowie zdają sobie sprawę, że nie tylko oni próbują coś ukryć. Redemption Prep skrywa w sobie tajemnicę. Sekret większy, niż ktokolwiek z studentów mógł sobie wyobrazić, a Emma może być kluczem do poznania prawdy… jeśli ktokolwiek będzie w stanie ją znaleźć ,,Doktor Richardson mówi, że religia była dla mojej mamy sposobem na radzenie sobie z tym, czego nie potrafiła zrozumieć, na przykład z bólem i smutkiem. Mówi, ze wszyscy tak robią, znajdują sposoby na radzenie sobie z tym, czego nie rozumieją, bo kiedy człowiek dość już w życiu zobaczył, uświadamia sobie, że łatwiej wyciszyć świat, niż się w niego wsłuchiwać." Książka podzielona jest na 5, dosyć równych części. Perspektywy są ze strony Neeshy, przyjaciółki i współlokatorki Emmy, Aidena, jej chłopaka, i Evana. W sumie trudno określić kim dla siebie są. Evan obserwuje Emmę, chodzi za nią, chociaż nie zamienili nawet kilku słów. Chłopak wierzy, że w głębi duszy jest smutna i potrzebuje jego pomocy. Bohaterowie są wykreowani. Mają nakreśloną przeszłość, talenty, cele. Ale jedynie dwóch z nich polubiłam. U Neeshy ciekawa była ta chora ambicja, ale też chęć zadowolenia rodziny. To jak powoli zaczynała uświadamiać sobie, że przecież nagroda nie jest najważniejsza i ustalać priorytety było świetne. Na przełomie kartek jej podejście bardzo się zmieniło. Aiden jest sportowcem. Zauważył, że już wcześniej coś zaczęło dziać się z Emmą, a ich relacje uległy zmianie. Starał się to naprawić, widać, że naprawdę zależało mu na dziewczynie. Fajnie, że autor nie poleciał stereotypami w żadnym z bohaterów i nie zrobił z Aidena całkowicie typowego sportowca, którzy przewijają się wielu książkach młodzieżowych. I to jest dwójka bohaterów, których najbardziej polubiłam. Można by jeszcze powiedzieć co nieco o Evanie, bo jest ciekawie nakreślony, ale czegoś zabrakło. Interesująca była jego obsesja na punkcie Emmy, to jakie miał problemy z uczuciami i wyrażaniem siebie. Ale jednak nie zdołałam go polubić. Postać Emmy była okropnie mdła i nieciekawa. W sumie to nawet już nie pamiętam, kim ona dokładnie była. Zawiodłam się nią mocno, bo była zwyczajnie nijaka. Podobna sytuacja jest z Zazą i Peterem. Nawet nie mam co powiedzieć o tej trójce. Ta książka ma mnóstwo nieścisłości i nielogicznych sytuacji. Im dłużej myślę, tym więcej sytuacji jest dla mnie niejasnych. Myślę, że może być to przyjemna lektura, ale bez głębszego rozmyślania i roztrząsania logiki, a raczej jej braku. W sumie to ja podzieliłabym tę książkę jedynie na dwie części, nie na aż pięć. Pierwsza to kiedy każdy na własną ręke, próbuje rozwiązać zagadkę zaginięcia Emmy, gdzie nie ma zbyt wiele ciekawej akcji, oraz druga, kiedy wszyscy współpracują, mają jasny obraz sytuacji, w jakiej się znaleźli i próbują jakoś jej "zaradzić". I właśnie ta druga część była dla mnie lepsza. Może nieco przekoloryzowana, ale akcja znacznie przyśpieszyła. Wtedy już nie zwalnia ani nie zatrzymuje się już do samego końca. Podobała mi się też ta współpraca między nimi, wtedy mają już wspólny cel. Każdy ma przydzielone zadanie, a jak jedno zawali, pozostali starają się pomóc. Zakończenie jest otwarte. To już kwestia gustu, ale ja wole, gdy wszystko jest domknięte. Tutaj kończy się to tak nagle, szybko. Rozwiązuje się akcja, napięcie dopiero powoli opada, po mocnej akcji, a tu już koniec. ,,-Większości z nas dokucza smutek-powiedział Evan-I samotność. Dla takich osób nie ma czegoś takiego jak dobra lub

Samuel Miller Szkoła dla wybranych, motyw szkoły, prestiżowej, z internatem, dla wybranych, idyllicznej bądź budzącej strach często pojawia się w światowej literaturze czy filmie. Weźmy chociażby książkową baśniową Akademię Pana Kleksa Jana Brzechwy, umiejscowionego na pograniczu dwóch światów pełnego magii Harrego Pottera J. K. Rowling, antyutopijne, dziejące się w alternatywnym świecie Nie opuszczaj mnie Kazuo Ishiguro czy serialowe Beverly Hills 90210 albo filmowe kultowe już Stowarzyszenie Umarłych Poetów w reżyserii Petera Weira. To tylko kilka przykładów, które na szybko przyszły mi na myśl. Tych, które poznałam na przestrzeni lat i z różnych powodów na dłużej zagościły w mojej w pamięci. Prawdopodobnie każdy z Was dorzuciłby jeszcze dużo innych, równie znanych. Szkoła dla Wybranych różni się jednak od tych już wymienionych. Akademia Redemption Preparatory mieści się w Stanach Zjednoczonych w stanie Utah, z dala od cywilizacji, posiada wieloletnią już tradycję. Prowadząc niezwykle elitarną edukację, przyjmuje jedynie najzdolniejszych uczniów z całego świata, oferując im naukę za darmo. W zamian jednak wymaga bezwzględnego posłuszeństwa, podporządkowania, zobowiązując ich do pisania dzienników, do których dostęp ma każdy z nauczycieli. Akcja toczy się w roku szkolnym 1995/1996, a więc jeszcze przed erą smartfonów i komunikatorów. Pewnego dnia, podczas trwającego nabożeństwa, znika nagle jedna z uczennic, Emma. Rozpoczynające się poszukania doprowadzają w międzyczasie do ujawnienia wielu skrywanych między murami szkoły tajemnic. Wstrząsną one społecznością uczniowską, otwierając młodzieży oczy na wiele spraw. Rywalizujące do tej pory pomiędzy sobą osoby, chcąc doprowadzić do odkrycia prawdy, będą musiały zewrzeć szyki. Czy bezwzględne przestrzeganie zasad zawsze się opłaca? Rywalizacja i doskonalenie się za wszelką cenę, tęsknota za domem rodzinnym, nauczycielska inwigilacja, różnorodne próby radzenia sobie z emocjami, prowadzone w szkole sesje terapeutyczne i przesłuchania, wszystko to w otoczeniu wielohektarowego lasu powoduje, że otrzymujemy mroczny i pełen tajemnic klimat całej historii. Poznając poszczególnych bohaterów, wchodzimy w szczegóły ich osobistych historii, motywacji do nauki w szkole, odkrywamy ich sytuację rodzinną, a także panujące pomiędzy nimi przyjaźnie bądź antagonizmy. Podobało mi się sięgnięcie przez autora do historii uczniów jeszcze sprzed pobytu w szkole, pokazanie różnorodnego wyniesionego z domów wychowania, relacji między nimi a rodzicami. To pozwalało lepiej zrozumieć ich zachowanie, poruszało, a zarazem potęgowało niepokój. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie zakończenie, które w pewnym elemencie zaskoczyło mnie ogromnie. Dotyczyło ono wyjaśnienia motywów postępowania szkoły i całkowicie do mnie nie przemówiło. Wydało mi się z jednej strony naciągane, a z drugiej niezwykle tragiczne. Również igranie uczuciami bohaterów, wzbudziło mnóstwo moich emocji. Być może jest to tylko moje odczucie? Może tak skonstruowane, zahaczające o antyutopię i science fiction młodzieżówki rządzą się swoimi prawami, a ja jestem na nie za duża? A może ten pojawiający się na końcu szczegół, to nie do końca moja stylistyka? Wiem, w każdym razie, że nie chciałabym być częścią tak mrocznej i w taki sposób zarządzanej szkoły.

Autor miał pomysł na oryginalną fabułę i ciekawy wątek kryminalny. Przedstawiona historia utrzymana jest w dość mrocznym klimacie. Akcja książki toczy się w murach starej, zabytkowej szkoły otoczonej gęstym i złowieszczym lasem. Prestiżowa szkoła Redemption Prep stworzona została z myślą o osobach ponadprzeciętnych, wyjątkowych i szczególnie utalentowanych. Młodzi adepci, mają na swoim koncie szczególne osiągnięcia naukowe. Wstępując w progi elitarnej placówki, uczniowie zobowiązują się do przestrzegania rygorystycznych zasad. Pobyt z dala od rodziny i przyjaciół zmusza ich do większej samodzielności. Grono pedagogiczne Redemption Pred w swojej pracy opiera się na nowatorskich metodach nauczania. Ingerowanie w życie prywatne wychowanków jest tutaj na porządku dziennym. Uczniowie maja nakaz prowadzenia dzienników postępów oraz poddawani są kontrolom osobistym. Codzienność społeczności uczniowskiej mija wedle ściśle określonego harmonogramu. Poczynania młodzieży śledzi baczne oko kamer. Nikt nie jest anonimowy. Uczniowie mają zakaz opuszczania terenu szkoły, a za nieprzestrzeganie zasad grożą surowe kary. Pewnego dnia w szkole dochodzi do skandalu. Jedna z uczennic po nabożeństwie w kościele ginie bez śladu. Placówka otoczona jest gęstym lasem, a od cywilizacji odgradza ją wysoki płot. Ucieczka wydaje się wręcz niemożliwa. Nauczyciele i uczniowie są zaniepokojeni losem zaginionej koleżanki. Przyjaciele z najbliższego otoczenia dziewczyny zostają przesłuchani i poddani szczegółowej rewizji osobistej. Kiedy uczniowie postanawiają wziąć sprawy w swojej ręce i rozwiązać zagadkę zaginięcia Emmy, na jaw wychodzą przerażające fakty, dotyczące funkcjonowania placówki. Uczniowie przekonują się, że ich obecność w szkole wiąże się z nielegalnymi badaniami eksperymentalnymi, w których pełnią rolę królików doświadczalnych. Dzieciaki przestają wierzyć w dobre intencje pedagogów i postanawiają zdemaskować ich niecne zamiary. Autor w bardzo ciekawy sposób przedstawił nam historie poszczególnych uczniów, którzy na co dzień mierzyli się z wieloma problemami natury osobistej. Dzieciaki cierpiały z powodu kompleksów, odrzucenia, realizowały niespełnione ambicje swoich rodziców. Przykre jest to, że ich słabości zostały wykorzystane przez nieetycznie postępujących nauczycieli.

Już po kilku stronach wiedziałam, że to nie jest powieść o miłości młodzieńczej czy zwyczajnych problemach nastolatków. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie z perspektywy kilku uczniów, co daje nam to pełen obraz na całą fabułę. Szkoła została opisana przez autora bardzo ciekawie. Wciąga nas w swoje korytarze, prowadzi do trochę szarych pokoi uczniów i pokazuje rozległy teren. Charakterystyka każdego bohatera sprawia, że poznajemy go dobrze. Inteligentni młodzi lidzie o skomplikowanej osobowości, dziwni, a zarazem genialni. Cały pomysł na miejsce fabuły bardzo mi się podobał. Dużo psychologii, zajrzymy głębiej w dusze uczniów, odkryjemy ich uczucia oraz bardzo skrajne emocje. Rzeczywistość miesza się z wydarzeniami, które wydają się fikcją, ale czy na pewno? Kilka razy chciałam krzyczeć, gdzie są ich rodzice? Dorosłym często jest łatwiej nie wiedzieć, nie widzieć, nie słyszeć co dziecko mówi. Elitarna szkoła miała dać im szansę na lesze życie, karierę, pieniądze nieraz dla całej rodziny. Uśmiechałam się, lecz na smutno, bo tematy tu poruszane nie są zbyt wesołe, ale jakże potrzebne. Czy powieść dotrze do młodzieży, czy ich przekona swoją fabułą? Tego nie wiem. Jedno jest pewne, dużo mogliby wynieść z niej dla siebie. Uprzedzam jednak, banalnej historii tu nie znajdziecie, lecz bardziej do rozmyślań i zachętę, by zajrzeć w głąb własnych emocji. Może to nieładnie zabrzmi, ale to powieść dla młodzieży szukającej czegoś więcej niż romans. Książka zawiera dobrą fabułę, akcja toczy się szybko w intrygującym, trochę mrocznym miejscu. Bohaterowie o wyjątkowej inteligencji i specyficznych cechach charakteru. Jest tajemnica, którą skrywa szkoła, a zaginięcie jednej z uczennic, dodatkowo powoduje szybsze bicie serca. Dostajemy dużo emocji i nerwowo przyspieszony oddech. Takich momentów, gdzie pojawia się strach i niepewność jest więcej. To opowieść o bólu, cierpieniu duszy młodych ludzi i ciężaru, jaki niosą, by nie zawieść swoich rodziców i siebie, bo muszą być najlepsi. Cena, którą za to płacą jest ogromna, a rana do końca życia będzie widoczna na ich sercach. To historia, którą się albo pokocha, albo nie zrozumie, ale na pewno zapamięta. Kolejna powieść tego autora, która znajdzie miejsce w mojej pamięci w szufladzie z napisem „wyjątkowa”.

Czasami moja książkowa intuicja zawodzi. Często zdarza się Wam tak, że jesteście pewni, że dana pozycja z pewnością zachwyci, a wychodzi z tego nijaki klops? Rozczarowanie sprawia, że ogarnia mnie chwilowy smutek oraz lekka złość. Przecież wydawało mi się, że mam nosa do książek! Niestety, jednak nie zawsze i nie do wszystkich 😊 Do szkoły Redemption Prep uczęszcza tylko wybrana młodzież, wyjątkowo zdolna oraz starannie dobrana ze względu na indywidualne umiejętności w danej dziedzinie. Zaintrygował mnie ten aspekt, ponieważ w pewnym sensie skojarzył mi się z obdarzonymi magią nadzwyczajnymi uczniami Hogwartu. Niestety (albo „stety” ze względu na oryginalność powieści) na tym etapie podobieństwa się kończą, gdyż w Redemption Prep panują surowe zasady, gdzie żarty rodem z „Harrego Pottera” nie miałby szansy bytu. Codzienność szkolna wydaje się wręcz idealna, uczniowie osiągają liczne sukcesy, co udowadnia, że program i metody nauczania są świetnie zorganizowane. Sielankową rutynę przerywa zaginięcie Emmy, jednej z najbardziej lubianej i uzdolnionej uczennicy. Szkoła zaczyna prowadzić wnikliwe śledztwo, w tej nietypowej sytuacji każdy jest podejrzanym. Niektórzy uczniowie decydują się rozwiązać zagadkę zaginięcia na własną rękę. Stopniowo zaczynają wychodzić na jaw kolejne tajemnice dotyczące „idealnej” szkoły. Dzięki narracji poprowadzonej w trzeciej osobie, z perspektywy kilku uczniów, mamy szeroki wgląd w każdy, nawet najmniejszy zakamarek zdarzeń. Poznajemy emocje oraz dziwactwa głównych bohaterów. Uświadamiamy sobie jak wielki ciężar niosą na swych barkach młodzi ludzie, by nie zawieść wymagających rodziców. Nie jest to banalna młodzieżówka, gdyż w pewnym stopniu potrafi dać czytelnikowi do myślenia. Styl autora niestety nie przypadł mi do gustu. Mam wrażenie, że momentami w książce panował istny chaos, co zniechęcało mnie do dalszej lektury. Poza chaosem towarzyszyło mi również znudzenie, gdyby nie kilka wciągających fragmentów, nie wiem czy dałabym radę ukończyć przygodę z „Szkołą dla wybranych”. Wiązałam spore nadzieje z zakończeniem, jednak okazało się ono kolejnym rozczarowaniem. Szkoda, bo opis wydawcy szczerze mnie zaciekawił i spodziewałam się naprawdę dobrej historii.

Nie opuszczaj mszy! Nie wchodź do lasu! I najważniejsze... Przestrzegaj zasad💬 Widzisz na okładce takie zdanie i jak przejść obojętnie. Autor wymyślił całkiem niezłą fabułę z wątkiem kryminalnym.Książka jest utrzymana w mrocznym klimacie. Jest ona bardziej skierowana do młodzieży, ale czytając ją wcale nie odniosłam takiego wrażenia. Młodzi odbiorcy mogą bardziej wczuć się w niektóre wątki, gdyż szkoła jest ich dniem codziennym i mogą być dla nich bardziej przerażające niektóre sytuacje. Tajemnica lasu nie dawała mi spokoju co jeszcze bardziej ciąglo mnie do kolejnych stron. Akcja książki rozgrywa się w 1995/1996 roku i należy wziąć to pod uwagę. Mlodsi czytelniczy mogą czuć się nieco zagubieniu czytając o formach działania ówczesnej młodzieży. To czas bez smarfonów i ogólnie dostępnego internetu. Szkoła Redemption Prep przyjmuje jedynie wybitnie uzdolnionych uczniów. Gromadzi ich jak króliki doświadczalne. Wybierani są uczniowie z różnych dziedzin humanistycznych, ścisłych, umysły nieprzeciętne. W szkole przeprowadzane są dziwne sesje terapeutyczne, rozmowy o niezrozumiałym podłożu. Czemu to wszystko ma służyć? Autor przedstawia życie bohaterów sprzed naboru do szkoly. Ich wychowanie, wartości, które wynieśli z domu. To wszystko przekłada się na dalsze wybory i plany względem ich. Szkoła graniczy jedynie z lasem, jest na uboczu z bardzo ograniczonym dostępem do cywilizacji. Władze szkoły są rygorystyczne, bardzo dużą uwagę przywiązują do wieczornych mszy. Obecność jest obowiazkowa. Za złamanie tego nakazu są bardzo surowo karani. W trakcie jednaj z mszy znika Emma. Jedna z bardziej lubianych uczennic. Ta wiadomość wstrząsa jej przyjaciółmi. Są tym faktem bardzo zaskoczeni i postanawiają szukać jej na własną rękę. Podczas poszukiwań odrywają wiele skrywanych przez władze szkoły sekretów. Odkrywają prawde, która nigdy nie powinna zostać odkryta. Dlaczego nauczycielom tak zależy na odnalezieniu Emmy? Wiem napewno, że nie chciałabym się znaleźć w tak mrocznej, pełnej tajemnic szkole.

Książka opowiada o prestiżowej szkole, do której trafiają wyłącznie wyjątkowi uczniowie. Wśród nich znajduje się Emma, młoda poetka, która pewnego dnia ginie bez śladu. Rozpoczynają się poszukiwania a wkrótce okazuje się, że Redemtion Prep skrywa w sobie tajemnice. Niestety początek nie był zbyt dobry. Wydarzenia są przedstawiane w chaotyczny sposób, przez co źle mi się tę książkę czytało. Wątki są urywane, nie mają ze sobą nic wspólnego i ciężko mi było cokolwiek zrozumieć. Na szczęście później było coraz lepiej, fabuła zaczęła zmierzać w określonym kierunku i naprawdę się wciągnęłam. Ciekawym urozmaiceniem były fragmenty dzienników wyznań, które musieli prowadzić uczniowie. Sam pomysł był jednak lepszy niż wykonanie. Takie wstawki powinny dawać lepszy obraz postaci a tymczasem bohaterowie są bardzo słabo wykreowani. Co więcej, żadnego z nich nie dało się polubić, przez co ich losy były mi raczej obojętne. Uważam więc, że dzienniki wyznań to zmarnowany potencjał. Właściwie to całą książkę można by określić tym mianem. Może nie była ona najgorsza: podobało mi się, że został w niej poruszony temat presji wywieranej na uczniach przez otoczenie i w pewnym momencie powieść była naprawdę wciągająca, ale wszystko ma swoje granice. A ta książka przekroczyła je swoim zakończeniem. Było rozczarowujące, oderwane od rzeczywistości i zdecydowanie nie tym, co oczekiwałam. A te intrygujące dwieście stron wypadają dość blado w opozycji do chaotycznego początku, słabej kreacji bohaterów i rozczarowującego zakończenia. Jeśli dołożymy do tego brak przedstawienia życia codziennego uczniów (czego bardzo mi brakowało), to książka wypada naprawdę mizernie. Lecz, tak jak już mówiłam, nie była najgorsza. Określiłabym ją raczej mianem specyficznej i myślę, że po prostu minęła się z moimi oczekiwaniami. Jeśli lubicie niekonwencjonalne historie i podejdziecie do książki właściwie nastawieni, to może wam się naprawdę spodobać. Ja oceniam ją na 2,5/5 Za książkę dziękuję wydawnictwu Burda Książki.

Redemption Prep to szkoła, która została stworzona dla wyjątkowych i bardzo uzdolnionych nastolatków. Szkoła jest elitarna i każdy uczeń który uczęszcza do niej został starannie dobrany, nie ma znaczenia z którego krańca świata podchodzi i to czy jest bogaty czy biedny liczą się tylko umiejętności które posiada, a co najważniejsze szkoła jest darmowa, więc dla większości nastolatków jest to jak wygranie losu na loterii. Pewnego dnia podczas mszy znika bardzo znana i popularna uczennica. Zaginięcie Emmy rozpoczyna śledztwo nie tylko przez pracowników szkoły ale również uczniów. Czy uda im się odnaleźć dziewczynę? Co odkryją uczniowie podczas swojego śledztwa? 👨‍🏫👩‍🏫👨‍🏫👩‍🏫👨‍🏫👩‍🏫 „Szkoła dla wybranych” jest to ciekawa lektura młodzieżowa w której znajdziemy mały wątek kryminalny. Fabuła książki osadzona została w latach 90, ten zabieg bardzo mi się spodobał, gdyż w "erze" bez telefonów komórkowych na pewno było trudniej coś odkryć, a komunikacja miedzy ludźmi wyglądała inaczej niż teraz. Z początku książka była dla mnie dziwna i czytanie jej sprawiło mi kłopot, miałam wrażenie, że napisana jest bardzo chaotycznie, z perspektywy kilku osób i osadzona w w różnych datach. Gdy przeczytałam opis wydawcy spodziewałam się trochę innej książki, ale muszę przyznać, że autor miło mnie zaskoczył. Wątek zaginięcia Emmy rozwiązał się dużo wcześniej niż się spodziewałam, szczerze byłam przerażona gdy zobaczyłam, ze do końca książki zostało około 100 stron, bo myślałam, że dalej książka będzie się ciągnąć, ale muszę przyznać, że im bliżej końca tym robiło się coraz ciekawiej. Widziałam na innych profilach, że ta pozycja jest słabo oceniana, wydaje mi się że z względu na to jak została napisana i jak ujęta, bo wątki które są w niej zawarte są bardzo ciekawe, szkoła na odludziu, zaginięcie uczennicy, handel specyfikiem podobnym do amfetaminy stworzony przez uczennice, tajemnice szkoły. Książka może mocno mnie nie wciągnęła, ale mi się spodobała.

Ta książka zapowiadała się świetnie. Mamy szkołę umiejscowioną w odosobnieniu od ludzi, kult, który przyświeca wszystkim nauczycielom, zaginiona uczennica i tajemnice, które niedługo mają wyjść na jaw. Niestety, po mojej ocenie widać, że nie do końca przypadła mi do gustu. To, co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę powieść, to "Między nami chaos", czyli debiut autora, który bardzo mi się podobał. Jeśli chodzi o "Szkołę dla wybranych", to od samego początku miałam wrażenie, że jest ona zbyt chaotycznie napisana. Informacje są bardzo poszatkowane i rozrzucone po rozdziałach i perspektywach. Każdy rozdział jest opisywany z perspektywy innego bohatera, co często pokazywało, co dzieje się w różnych miejscach w tym samym czasie. To jest na pewno na plus. Bardzo podobało mi się też przeniesienie akcji do lat 90. XX wieku, co dodawało klimatu i "utrudniało" bohaterom sprawę, bo nie mieli dostępu do elektroniki. Do wszystkiego musieli dojść tradycyjnymi metodami i nie każde działanie wychodzi im zbyt łatwo, a często nawet coś się nie udaje. Teraz przejdźmy do minusów, które wcześniej już trochę zaczęłam omawiać. Zaginięcie Emmy, według mnie, powinno być na pierwszym planie, a rozwiązanie całej zagadki przychodzi na około 270 stronie. Gdy dotarłam do tamtego momentu, zastanawiałam się, co autor pokaże na następnych 110 stronach. Myślałam, że to będzie lanie wody i niezbyt ciekawy finał. Jednak trochę się pomyliłam. Wtedy dopiero akcja nabiera tempa i zaczyna się rewolucja. Samo zakończenie było przewidywalne oprócz jednego aspektu. Jego omówienie byłoby spoilerem, więc pominę go w tej recenzji. Gdy odkładałam tę książkę wieczorem, to nie miałam zbytniej ochot, by wziąć ją do ręki rano i nie odłożyć aż do skończenia. Podsumowując, „Szkoła dla wybranych” na pewno spodoba się wielu osobom, jednak do mnie nie trafiła tak, jak mogłaby. Możliwe, że gdyby autor inaczej skonstruował fabułę, to bardziej by mi się podobała.

Literatura młodzieżowa nie zawsze musi się skupiać na romansach, nie musi być lekka i banalna. Ta książka zdecydowanie odbiega od standardowych schematów młodzieżówek. Trafiamy do prestiżowej szkoły Redemption Prep położonej gdzieś na totalnym odludziu, w środku lasu. Jej uczniowie są starannie selekcjonowani, szkoła wybiera tylko tych wyjątkowych , wyróżniających się wśród innych . Ale to czym się wyróżniają z biegiem książki przestaje być tak oczywiste. Szkoła przedstawia siebie jako szansę dla tych wybranych, na lepszy rozwój, na lepszą przyszłość. Ale czy aby na pewno? Przestaje być to takie pewne gdy znika jedna z najbardziej lubianych uczennic. Rozpoczynają się jej poszukiwania ze strony szkoły, śledztwo, przesłuchania . Ale również wśród uczniów są osoby, które chcą ją odnaleźć, stopniowo zagłębiają się w tajemnice szkoły, dostrzegają rzeczy, których wcześniej nie zauważali . Evan , kradnie dziennik Emmy , ten w którym szkoła każe każdemu z uczniów notować wszelkie swoje przemyślenia . To jeden ze sposobów w jaki ich kontrolują, na bieżąco sprawdzając ich dzienniki . Czy Evan znajdzie w nim odpowiedź na to czy Emma uciekła ? Co się z nią stało ? Kilkoro innych uczniów wraz z nim szuka odpowiedzi, ale tylko Emma może ich udzielić. Co się tak naprawdę dzieje w tej szkole ? Przyznam, że nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń i książka niezmiernie mnie zaciekawiła. Jest w niej i trochę z kryminału i nieco z thrillera , na koniec wręcz szczypta science fiction. Tajemnice szkoły uczniowie odkrywają powoli, ale całość na tyle intryguje, że nie można się nudzić. Książka jest nieco mroczna, odczuwa się przygnębienie uczniów, ich dezorientację. Sama czytając też byłam nieco zdezorientowana bo wszystko było zagadką, ciężko było się domyśleć jak to może się skończyć. Chętnie sięgnę po kolejny tom bo to zakończenie nie pozostawia wątpliwości, że ciąg dalszy jest konieczny.