Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Ciepła opowieść o niespodziewanym macierzyństwie i trudnych życiowych wyborach.
Pola jest szczęśliwa – właśnie skończyła 28 lat, realizuje się zawodowo, ma kochającego męża. Poukładane życie do góry nogami wywracają dwie kreski… na teście ciążowym. A przecież jej plany były inne! W dodatku, lekarze podejrzewają, że dziecko może mieć wadę genetyczną.
Pola staje przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Decyzją, którą musi podjąć samodzielnie. Czy uda jej się pokochać rosnące w niej życie?
Ważny i trudny temat. Nadzieja, która staje się dla rodziców jedynym pocieszeniem. Wiara, że dziecko, które ona w sobie nosi, będzie zdrowe. I miłość, która pozwala przetrwać najtrudniejsze chwile…
Ałbena Grabowska, pisarka
Dante mawiał, że z raju zostały nam gwiazdy, niebo i oczy dziecka. Zanim oczy swojej Iskierki ujrzy Pola, stanie przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Magdalena Majcher napisała powieść o miłości, która jest w stanie pokonać wszystko. Bo przecież matki nigdy się nie poddają.
Natasza Socha, autorka Biura przesyłek niedoręczonych
Dobrze napisana, przejmująca opowieść o prawdziwym życiu. Kolejne strony przewraca się w napięciu, kibicując bohaterom. Humor przeplata się ze wzruszeniem. Można się w tej historii zanurzyć i odnaleźć własne życie. Polecam serdecznie.
Krystyna Mirek, autorka m.in. Jabłoniowego sadu i Większego kawałka nieba
Ciąża to zazwyczaj czas, w którym jedynym wyborem stają się: kolor i faktura kocyka, marka wózka czy wzór na pościeli. A co, jeśli akurat trzeba podjąć decyzję zupełnie innego kalibru? Magdalena Majcher, nowe pióro literatury popularnej, już w poprzedniej książce pokazała, że interesują ją tematy trudniejsze. Jeśli was też – koniecznie sięgnijcie po jej najnowszą powieść.
Joanna Sykat, autorka m.in. Czterech stron miłości i Jutro zaświeci słońce
Czasami tak się zdarza, że życie poddaje nas próbie, a my musimy podjąć wyzwanie. Magdalena Majcher zdecydowała się poruszyć bardzo aktualny problem – jaką decyzję podjąć w obliczu zagrożenia nieuleczalną chorobą nienarodzonego dziecka? Autorka z wielkim wyczuciem i taktem prowadzi nas przez tę dającą do myślenia opowieść o niepewności, wahaniach, nadziei i cierpieniu. I miłości – pomimo wszystko. To historia o każdej z nas, bo nawet jeśli nie dotyczy nas osobiście, to na pewno przeżyłyśmy ją w wyobraźni i pełnych niepokoju snach. Ważna powieść o ważnych sprawach.
Agnieszka Krawczyk, pisarka
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1135153160 |
Tytuł: | Stan nie!błogosławiony |
Autor: | Majcher Magdalena |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Pascal |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 384 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2017-01-11 |
Rok wydania: | 2017 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 202 x 35 x 131 |
Indeks: | 20748494 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Stan nie!błogosławiony
Ciepła opowieść o niespodziewanym macierzyństwie i trudnych życiowych wyborach.Pola jest szczęśliwa – właśnie skończyła 28 lat, realizuje się zawodowo, ma kochającego męża. Poukładane życie do góry ...Taką samą kobietę poznałam w książce Magdaleny Majcher. „Stan nie!błogosławiony” opowiada o życiu 28letniej Poli, która zdecydowanie nie jest gotowa na dziecko. Ma wspaniałego męża, na którego zawsze może liczyć. Zaczyna realizować się zawodowo jako pisarka… Świat niemal stoi przed nią otworem. Aż tu nagle trach. Na teście ciążowym wynik jest pozytywny. W dodatku okazuje się, że dziecko może mieć wadę genetyczną. Z drugiej strony jest jeszcze mama Poli, która dotychczas w ogóle jej w niczym nie wspierała. Czy w takich okolicznościach matka dogada się z córką? Czy szczęśliwe małżeństwo upora się z własnymi przekonaniami? I w końcu, jakie decyzje zostaną podjęte?
Przede wszystkim jest to powieść, która wprowadza człowieka w konsternacje. Bo to nie tak, że człowiek nie chce mieć dzieci. Że od dziecka ważniejsze są pieniądze, spełnienie zawodowe, służbowy wyjazd, czy też dyskoteki lub wakacje w ciepłych kurortach. W człowieku budzi się potrzeba zrobienia „czegoś jeszcze”. Coś, co po nas zostanie. Wielu błędnie zakłada, że będzie to wybudowany dom lub stabilizacja finansowa (lub życie po prostu bez kredytu). Niestety żyjemy w świecie, w którym mało kto żyje bez kredytu. Młodzi małżonkowie już na starcie muszą zdecydować „czy weźmiesz ze mną kredyt na najbliższe 30lat?” Wizja macierzyństwa pojawia się później. Gdy zaczyna nam tykać zegar biologiczny. A tak naprawdę dopiero po latach docenia się dzieci. Że ktoś pamięta o swoich schorowanych już rodzicach, kiedy to żadna pozycja, ani żadne pieniądze nie są w stanie zastąpić nam bliskości.
Magdalena Majcher porusza trudny temat. Kobieta, która nawet nie planowała ciąży, spodziewa się dziecka, w dodatku to dziecko jest chore. Co teraz? Czy w ogóle powinno się w takiej sytuacji pytać, co teraz? Czy w ogóle mamy prawo decydować o życiu kogokolwiek? Tych pytań nie zdajemy sobie na co dzień. One pojawiają się w niespodziewanym momencie. I co gorsza wywracają cały świat do góry nogami. Taka jest też książka Magdy. Ona wżera się w nasz umysł i próbuje zdecydować, co jest właściwe… Podobna historia zdarzyła się bohaterom książki „Poczwarka” Doroty Terakowskiej. Trzydziestoletnia Ewa rodzi córeczkę. Tuż po porodzie rodzice dowiadują się, że dziewczynka cierpi na zespół Downa. Pierwsza reakcja? Odrzucenie. Bo przecież ta diagnoza niweczy wszystkie ich plany.
„Stan nie!błogosławiony” pokazuje sytuacje, które mogą się zdarzyć każdemu z nas. Nie ocenia działań bohaterów, ani też nie próbuje ich wytłumaczyć. Zostaje również podjęty temat aborcji. Walka ze swoimi przekonaniami i sumieniem. Rozważanie co jest „właściwe”. Autorka ocenę bohaterów i ich postępowania zostawia nam. Natomiast w książce znajdziemy również przepis na udany związek. Chociaż moja teściowa uważa, że po 30latach małżeństwa to jest już tylko przyzwyczajenie. Że po 30latach to już gotuje się ten obiad dla świętego spokoju. I pije tą kawę o 6.30, bo i tak na starość to nie ma się, co innego robić.
Myślę, że ta książka była równie ciężka dla Autorki, jak i dla nas Czytelników. Po udanym debiucie kolejna powieść to niemałe wyzwanie. Ale Magdalena Majcher dała radę. Widać, że zrobiła rzetelny reaserch tematu i nie podała nam jakiegoś odgrzewanego kotleta. Zdecydowanie temat został przemyślany od początku do końca. No i jest na czasie, bo w polityce ciągle ktoś o nim piszczy. Napisałabym, że czytało się gładko… Ale ta tematyka sprawia, że lektura wcale nie jest jedną z tych lżejszych. Dlatego że to wcale nie chodzi tylko o aspekt bycia rodzicem. Ale też i o aspekt religijno-kulturowy. Żyjąc w Polsce, będąc Chrześcijaninem, zawierając związek małżeński w kościele katolickim naszym obowiązkiem jest mieć dzieci. I tu zaczynają się schody, jeśli jest się wierzącym.
Lubię książki, które stawiają przede mną pytania. Kiedy po ich odłożeniu zostaje we mnie jakaś myśl. Magdalena Majcher pokazała, jakie oblicze może mieć macierzyństwo. Spróbowała wyjaśnić, na czym polega udany związek i przede wszystkim pokazała, że to, co po nas zostanie, to wcale nie mgr przed nazwiskiem.
/recenzencki.wordpress.com/
Pola i Jakub tworzą szczęśliwy i stabilny związek. Ich małżeństwo jest oparte na zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu. Jedynie matka Poli sieje zamęt w życiu młodych, coraz bardziej wtrącając się w ich osobiste plany. Bożena nachalnie namawia Polę by wreszcie się ustatkowała zawodowo i koniecznie urodziła już dziecko. Dziewczyna znów czuje się przyparta do muru i nie umie postawić matce granicy. Wszystko to jest spowodowane traumą z przeszłości, Bożena bowiem była matką daleką od ideału.
Szybko spełnia się marzenie Bożeny, niespodziewanie (i nieplanowanie) Pola zachodzi w ciążę. Po chwilowym szoku, oboje z Jakubem bardzo się z tego faktu cieszą. Radość przyszłych rodziców burzy fakt, że podczas rutynowych badań pojawia się ziarno niepewności, czy dziecko urodzi się zdrowe. Pola i Jakub zostają wystawieni najcięższej próbie, czy zdecydują się na donoszenie ciąży, jeśli dziecko okaże się chore? Jak sobie poradzą z tym jako małżeństwo, czy wytrzymają próbę losu?
Skończyłam powieść wczoraj późno w nocy, bo zwyczajnie nie umiałam oderwać się od lektury. Chociaż czytanie formatu PDF na telefonie jest dla mnie absolutną męczarnią, nic nie było w stanie powstrzymać mnie przed skończeniem tej historii. Możecie się domyślać, że taki temat, jaki podjęła w swojej książce Magdalena, jest trudny i wzbudza mnóstwo emocji. Jestem mamą, a to oznacza, że czuję się odpowiedzialna już nie tylko za siebie, ale także za dwie istoty, które razem z mężem powołałam do życia. Strach czy dziecko urodzi się zdrowie towarzyszy chyba każdej przyszłej mamie. Podobnie było ze mną, ja również przeżyłam chwile grozy, gdy w ciąży z synkiem w 21 tygodniu ciąży dostałam nagłego krwawienia. Ale nie o tym chciałam pisać...nawiązałam do moich osobistych wspomnień dlatego, żeby zaznaczyć, jak dobrze rozumiałam wewnętrzną walką bohaterów powieści. Ich strach o dziecko, lęk o przyszłość i niepewność zdominowały niemal całą ciążę. Mówi się przecież, że ciąża to stan błogosławiony, lecz dla Poli był to okres nieustającego stresu i walki z samą sobą. Kiepskie stosunki z matką dały o sobie znać jeszcze bardziej dobitnie. Dobrze, że na horyzoncie była babcia Jakuba, Aniela, która dodawała otuchy zatroskanym przyszłym rodzicom.
Książka Magdy Majcher jest wspaniałym przykładem na to, że można w tak subtelny, nie narzucający sposób przedstawić trudną historię małżeństwa, które stoi przed dramatyczną decyzją: co dalej? Jeśli dziecko okaże się chore, to czy podołają w jego/jej wychowaniu? Czy z drugiej strony byliby zdolni pozbawić je życia? Kto dał im takie prawo, a może tak powinni zrobić? Ja Wam nie napiszę, jak ta opowieść się kończy. Wy to musicie kochani przeczytać. Jestem pewna, że spędzicie przy lekturze niezapomniane chwile a fabuła osadzi się w Waszej pamięci i sercach. "Stan nie! błogosławiony" na to jak najbardziej zasługuje i ...no cóż...mogłam się przecież tego spodziewać, że kto jak kto jak kto, ale Madzia zawładnie moim czytelniczym sercem i wróci mi ochota na czytanie do upadłego.
Jeszcze na koniec taka skromna uwaga, książka jest napisana w tak realistyczny sposób, jest tak spójna, opowiedziana prostym, ale jednocześnie fachowym językiem, że gdybym nie znała autorki, to podejrzewałabym, że musiała opisywać swoje osobiste przeżycia. Brawo!