Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
To już czwarty tom cyklu Michała Gołkowskiego, który po raz kolejny zaprasza nas do swojego postapokaliptycznego świata. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował w nim trochę namieszać.
Sztywny to nie tylko Stalker. To gość, któremu bliżej do zera niż bohatera - ot, zwykły łajdak, który uważa, że to, co robi jest jedyną, możliwą szansą przeżycia. Bandyta, który wyznaje zasadę, że to co dobre jest nielegalne lub niemoralne, działa bez skrupułów i od czasu do czasu wybiera się do Zony. Cel jego wycieczki zależy od zamawiającego, a Sztywny nie zadaje pytań. Nawet jeśli pod drodze straci kilku kumpli. To nie jest problemem. Problemem jest sam Sztywny...
Znakomita propozycja dla fanów książek Gołkowskiego i literatury postapokaliptycznej. Fantasy z dużą dawką czarnego humoru, zabójczej akcji i pasjonujących opisów.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Tytuł: | Sztywny. S.T.A.L.K.E.R. Tom 4 |
Seria: | Fabryczna Zona |
Autor: | Gołkowski Michał |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 400 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-04-29 |
Rok wydania: | 2015 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 27 x 200 x 127 |
Indeks: | 16674844 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Sztywny. S.T.A.L.K.E.R. Tom 4
To już czwarty tom cyklu Michała Gołkowskiego, który po raz kolejny zaprasza nas do swojego postapokaliptycznego świata. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował w nim trochę namieszać. Sztywny toJest to coś nie do zapomnienia .
To interesująca komiczna pełna akcji i wyjątkowa historia .
Leżę sobie i krwawię. Konkretnie – leżę sobie na dnie studzienki kanalizacyjnej i krwawię z rany postrzałowej w brzuch. Nawet szczególnie już nie boli, zostało tylko jakieś takie przyćmione wrażenie, odzywające się od czasu do czasu krótkim ukłuciem i rozlewające po otrzewnej tępym brakiem czucia. Ręce mam całe upieprzone własną juchą, która zdążyła dokumentnie przesiąknąć kurtkę i spodnie... Nie, mało co już czuję. A może... Może tak naprawdę właśnie to mnie boli, i to potwornie boli, tylko że nie czuję nic, bo wszystko przyćmiewa uczucie wypływającego mi przez uszy mózgu o konsystencji rzadkiej jajecznicy? Nie jestem już nawet do końca pewien, ale chyba tak – jednak głowa boli bardziej. Bądź co bądź, leżenie sobie pod gołym niebem podczas emisji to nie przelewki.
A zatem leżę sobie i krwawię, w dodatku szalejący nade mną huragan anomalnej energii powoli zmienia mi mózg w kaszę. Gałki oczne zdążyły już chyba ugotować się na twardo, język napuchł, wylazł z ust i majta się gdzieś w okolicy szyi. Cały pokryty jestem własnymi rzygowinami i krwią. Nie ma co, piękny sposób pożegnania się z życiem dla (w miarę) szanującego się stalkera.
Leżę tak i umieram powoli, zastanawiając się tylko, czy zdążę się wykrwawić, czy też zabije mnie przysłowiowy gniew Sarkofagu; nie mogę się zdecydować, czy bardziej odczuwam pulsującą krwią ranę brzucha, czy bąblujący pod czaszką mózg. Szkarłatne niebo przelewa się, ryczy i wyje jak rzeźnia pełna upośledzonych umysłowo dzieci, a ja czuję, jak finalnie zaczyna odpływać ode mnie świadomość. Na chwilę, zanim pochłonie mnie otchłań niebytu, w moim udręczonym, na wpół usmażonym mózgu rozbłyskuje jeszcze i gaśnie pytanie:
Cholera...
...jak w ogóle do tego doszło?
całość http://ksiazkinawieczor.bloog.pl/id,352668813,title,Recenzja-Michal-Golkowski-Sztywny,index.html
"Sztywny" najnowsza perełka Gołkowskiego rozłoży Was na łopatki!
Jest tak inna, tak bezpośrednia i tak uderzająca w nozdrza, że zakręcisz się karuzelą, od złości, irytacji a może i nienawiści na głównego bohatera, do żalu, smutku a może i sympatii.
POLECAM to za mało. Must have! Mam wszystkie książki Michała i zaczytuję się w nich z wielką pasją!