4/5
24-10-2023 o godz 22:45 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Nieźle się czyta, niezwykle życiowe
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-04-2022 o godz 11:15 przez: Narcyza Fiedziukiewicz | Zweryfikowany zakup
Dojrzewanie nie jest ĺatwa sprawą
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-07-2023 o godz 18:29 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
poprstu trzeba to przeczytać
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-12-2021 o godz 18:54 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Dobra książka, dla każdego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-07-2022 o godz 16:32 przez: Marika | Zweryfikowany zakup
bardzo fajna i przyjemna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-06-2022 o godz 11:28 przez: Małgorzata Grzejszczak | Zweryfikowany zakup
Wspaniałe się czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2022 o godz 11:22 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Fascynująca!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-11-2021 o godz 20:29 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam 👍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-01-2022 o godz 18:51 przez: Grażyna Krupińska | Zweryfikowany zakup
Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
26-04-2024 o godz 18:31 przez: Magdalena | Zweryfikowany zakup
nudne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-09-2023 o godz 13:48 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Fajna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-07-2022 o godz 20:40 przez: Julita | Zweryfikowany zakup
Boska
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2022 o godz 12:22 przez: Maya | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-02-2022 o godz 22:56 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
13-06-2022 o godz 19:14 przez: Kamil Król
Książka jest dość nudna. Posiada fabułę, postacie są zrozumiałe, akcja jest dosyć rozciągnięta i czasami nie wiadomo po co ciągnie się cała książka. Następują jakieś przełomowe momenty ale to tylko plus aby nie zasnąć w trakcie lektury. 2 gwiazdki - jedna za okładkę i zwracający uwagę tytuł. Druga gwiazdka powinna być dla mnie że przebrnałem przez ten tytuł xD
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
08-03-2021 o godz 13:20 przez: Anonim
Przyznaję, że druga książka Sally Rooney, a pierwsza wydana w Polsce, czyli Normalni ludzie, była książką, którą określiłabym mianem dziwnej. Powieść praktycznie pozbawiona akcji, o nieznacznej ambiwalencji, posługująca się tytułową normalnością jak frazesem, była w swoisty sposób przyciągająca, choć zaprzeczała wszystkim zasadom. Oszczędność narracji, która była jej cechą charakterystyczną, stała się poetycką kanwą dla serialu o tym samym tytule. Serialu, który uważam za bardziej literacki od samej książki. Jednak gdy dowiedziałam się o wydaniu Rozmów z przyjaciółmi, pierwszej książki Sally Rooney, od razu wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać, mimo że spodziewałam się frazesów, zbędnego fabularnie upolitycznienia i oszczędnego stylu. Tylko część z moich przewidywań się spełniła, ale całość była zaskakująco dobra. Trochę wiedziałam, czego się spodziewać, a trochę nie. Spodziewałam się oszczędnego stylu i pozytywnie zaskoczył mnie głos emocji narratorki. Spodziewałam się upolitycznienia i niestety znalazłam to zjawisko w książce - wiadomo, że w polskich warunkach szafowanie komunizmem powiewa raczej groteską niż świeżością. Spodziewałam się frazesów dotyczących relacji międzyludzkich - i tu bohaterka zaskoczyła mnie najbardziej. Książka wiele czerpie z klasyki takiej, jak przypominamy sobie w powieściach Jane Austen. Fabuła oparta na rozmowach i kształtowana w ten sposób doskonale pasuje do wniosku, jaki wysuwa się z tej książki. Wniosku błahego, ale dość rozsądnie i niezbyt nachalnie podanego - jesteśmy sumą siebie i naszego otoczenia, sumą tego, co o sobie myślimy i tego, co myślą o nas inni. W kontekście fabuły ma to dużo sensu. Nie jest to tylko frazes, ale teza rzeczywiście podjęta w toku fabularnym. Czworo bohaterów - dwie studentki oraz małżeństwo brylujące w towarzystwie - są doskonałym materiałem do ukazania tego, o czym napisałam wyżej. Wśród tej czwórki są dwie osoby skryte, unikające rozmawiania o emocjach i dwie ekstrawertyczki. Pozornie wydaje się, że tylko introwertyczni Nick i Frances potrzebują swoich odbić w oczach i zachowaniach Melissy i Bobbi. Że tylko oni określają siebie przez pryzmat tego, jakie są ich "lepsze połówki". Jednak czy Melissa nie potrzebowała Nicka, by być taka, jaka się jawi na kartach powieści? Czy przebojowa Bobbi nie jest taka tylko przez kontrast z wycofaną Frances? W powieści dochodzi do przetasowań pomiędzy czworgiem bohaterów. Wywiązują się romanse, tworzą się nici porozumienia i mury niechęci. Zdrady fizycznej dopuszcza się nie ta dwójka bohaterów, o której odbiorca myśli na pierwszych stronach powieści. Porozumienie następuje poprzez rozmowę, na którą jedni mają czas, a inni nie, bo są zbyt skoncentrowani na sobie. Powieść Sally Rooney jest bardzo dobrze wyważona pod względem harmonii wywodu, opisu relacji, mnogości emocji i przyczyn niechęci. Bohaterowie - każdy z przedstawionej czwórki - potrzebują innych, by czuć się swobodnie. Nie tylko Nick i Frances, którzy nie potrafią mówić o sobie, pomijając odpowiednio Melissę i Bobbi. Także te dwie ostatnie potrzebowały kogoś, kto będzie ich słuchał i znosił ich wybuchy i zmienność tylko po to, by utrzymać wyobrażenie samych siebie. Te wnioski są bardzo dobrze wplecione w fabułę, w przeciwieństwie do wstawek komunistycznych i anarchistycznych (które swoją drogą brzmią w stylu: "och, jesteście takimi anarchistkami!", "o, ja to jestem komunistką, gardzę takim stylem życia"). Książkę Rozmowy z przyjaciółmi, nie ukrywam, cenię najbardziej za jej zakończenie. Napisane tak, że ostatnie kilka stron czytałam parę razy i za każdym zbierałam szczękę z podłogi. Majstersztyk zamysłu literackiego zamknięty w trzech słowach. Dopełnienie tego, co Autorka przekazywała w ciągu całej fabuły. Dopełnienie trudnych relacji międzyludzkich i stworzenie pewnej miary fatalizmu. O ile nie polecałam Normalnych ludzi (choć książkę czytało się lekko), to uznać muszę Rozmowy z przyjaciółmi za kawałek porządnej prozy nowoczesnej, wartej polecenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-03-2021 o godz 12:41 przez: Natalia
Autorka tak jak w "Normalnych ludziach" skupia się w swoim debiucie na relacjach międzyludzkich. Różnica polega jednak na tym, że opowiada w nim nie o parze zakochanych, a tym razem o grupie ludzi, których łączą różne zależności. Frances jest studentką i początkującą pisarką, wraz ze swoją przyjaciółką i byłą dziewczyną Bobbi występuje na slamach poetyckich. Któregoś dnia poznają Melissę słynną dziennikarkę i jej męża, aktora Nicka. Wkrótce pomiędzy Frances a przystojnym i starszym kolegą, wywiązuje się relacja, która zdecydowanie przekroczy ramy przyjaźni. Co z czasem będzie rodziło różnego rodzaju konflikty. „Rozmowy z przyjaciółmi” to książka, która po raz kolejny nie daje o sobie zapomnieć. Od pierwszych stron stykamy się z charakterystyczną dla Rooney pierwszoplanową narracją. Jedni jej nienawidzą, drudzy kochają. Ja akurat należę do tej drugiej grupy odbiorców. Co jak co, ale Sally to świetna obserwatorka, która w bardzo umiejętny sposób pokazuje zawiłości ludzkiej natury. Pisarka opisała w książce losy młodości. Szczególnie tej dopiero wkraczającej w dorosłość. Ciągle poszukującej własnej tożsamości, która co raz upada, by potem znowu się podnieść. Młodość, która tak bardzo pragnie akceptacji i prawdziwej miłości. Autorka porusza ważne problemy społeczne, takie jak depresja, samookaleczenie się, zdrada, toksyczny związek, podział klasowy, alkoholizm w rodzinie czy niewłaściwe wybory. Bohaterowie bywają irytujący (szczególnie Nick), ale nie w takim stopniu, jak to miało miejsce w poprzedniej książce tej autorki. Tutaj, zdecydowanie można odetchnąć i nie czuje się zmęczenia lekturą. Wręcz przeciwnie- tę książkę można pochłonąć w jeden wieczór. To za sprawą prostego języka i braku ciągłego przeskakiwania w czasie, jak to ma miejsce w przypadku „Normalnych ludzi”. Co w moim odczuciu jest jak najbardziej na plus, bo to sprawiało, że czułam się trochę zagubiona i znużona całą historią. Rooney, jak zwykle w swoich książkach, zmusza swoich bohaterów do zastanowienia się nad swoim życiem. Zresztą mam wrażenie, że nie tylko ich, ale i nas wszystkich- czytelników. Może to nie jest literatura wysokich lotów, ale sprawiła mi dużo radości podczas czytania. Dzięki tej lekturze powróciły wspomnienia. Do zastanowienia Kto z nas w wieku dwudziestu paru lat nie miał wątpliwości i rozterek? Może właśnie dlatego tak polubiłam tę powieść, bo przypomina mi ona beztroskie lata studenckie? Liczne przyjaźnie, które w swoim założeniu miały przetrwać lata? Rozmowy z ówczesnymi przyjaciółmi o pierwszym zakochaniu, pierwszych praktykach studenckich? Kto z nas za tym nie tęskni? Wnioski? Minusy? Zakończenie. W tych czasach, gdzie ludzie zamiast ze sobą porozmawiać, wolą czekać. Na co? Nie mówię tylko tutaj o naszym teraźniejszym położeniu. Mam wrażenie, że brak komunikacji dopadł nas o wiele wcześniej. Pandemia tylko to pogłębia. Dobrze wiemy, że coś, co ma słabe fundamenty, prędzej czy później się rozpadnie. Jeśli chodzi o minusy, to wątek choroby Frances jest zdecydowanie za mało rozwinięty, tak jakby nie było się czymś przejmować. Trochę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że zachęciłam Was do przeczytania „Rozmów z przyjaciółmi” i wyciągnięcia własnych wniosków. Zapraszam również na swoją stronę https://wozekdladuszy.pl/ gdzie piszę między innymi recenzje książek .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
18-02-2021 o godz 08:45 przez: prosto_o_ksiazkach
Na początku wydawało mi się, że znowu niepotrzebnie sięgnęłam po Rooney, bo choć pisze niczego sobie, to z jej powieści - powieści pisanych z perspektywy ludzi bardzo młodych (główna bohaterka "Rozmów z przyjaciółmi" Frances ma zaledwie 21 lat) nic dla siebie nie wyciągnę. Pamiętam, że w "Normalnych ludziach" irytowały mnie niedojrzałość i niezdecydowanie bohaterów - cechy dość typowe dla współczesnego, młodego pokolenia, ale mi już kompletnie obce. Dylematy pary bohaterów też nie wywoływały we mnie emocji gdyż w ogóle się z nimi nie utożsamiałam. Widziałam jednak, jak moja córka pochłonęła tę powieść w jeden wieczór i jak bardzo się nią zachwycała, co tylko upewniło mnie w przekonaniu, że po prostu nie jestem w grupie docelowej tej książki. Nie jestem jej czytelnikiem, a ona nie jest moją książką. Fine! Nadal jednak doceniałam styl Rooney, dubliński klimat i sposób w jaki szkicuje swoich bohaterów, którzy nieustannie uwikłani byli we własną, gęstą sieć autoanalizy. I dokładnie wszystko to - czyli zarówno to, co w Ludziach do mnie nie przemawiało, jak i to, co oceniłam na plus - odnalazłam w "Rozmowach z przyjaciółmi". Z tym, że... albo miałam lepszy dzień, albo zaczynamy się z Rooney lubić 🤷‍♀️ Bo choć wspomniany już w blurbie (więc to niewielki spojler) romans dwudziestojednoletniej bohaterki z dużo starszym mężczyzną, jest tu przedstawiony głównie z jej perspektywy (fakt, dość chłodnej i mocno analitycznej, ale nadal "młodej" i siłą rzeczy pozbawionej wieloletniego doświadczenia), to im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym bardziej mi się te "Rozmowy" podobały. Bo autorka w ten czy inny sposób dopuszcza do głosu zarówno parę kochanków, jak i najbliższą przyjaciółkę, a jednocześnie byłą dziewczynę Frances, Bobbi. Mamy maila od żony romansującego z Frances Nicka - Melissy i wypowiedzi jeszcze kilku osób z kręgu najbliższych znajomych. Mamy wreszcie Nicka, który choć jest jedną z bierniejszych postaci powieści, siłą rzeczy jest głównym motorem napędowym akcji. Zresztą Frances, Bobbi, Nick i Melissa stanowią grupę dość bliskich znajomych, spędzają razem wakacje, widują się na różnego rodzaju kulturalnych wydarzeniach, spotykają się na wspólnych kolacjach. Wraz z kolejnymi rozdziałami poznajemy też kolejne szczegóły z życia dziewczyny - jej rodziców, problemy z jakimi się zmagają i ich wpływ na przeszłość i obecne życie studiującej w Dublinie Frances. Czy między ojcem alkoholikiem, a faktem, że jego córka związała się ze starszym mężczyzną - mężczyzną w typie Nicka jest jakaś korelacja, tak jak sugeruje to jego żona? Skomplikowane? Życie... I tak jak już wspomniałam, choć po raz kolejny nie będę zachwycać się Rooney, to chyba zaczynamy się lubić. Tym bardziej, że ostatnio ciągnie mnie do książek traktujących o bezsensie życia, siedzących głęboko w głowach bohaterów, którzy są nim zwyczajnie rozczarowani. Polecam, przekonajcie się sami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-02-2021 o godz 09:16 przez: agnethaczyta
Czy Sally Rooney pisze tylko o młodych i dla młodych wchodzących dopiero w dorosłość? Możliwe. Jej książki z pewnością bardziej przypadną do gustu współczesnym nastolatkom niż osobom, które lata młodości mają już za sobą. W "Normalnych ludziach" problrmy bohaterów wydawały mi się dość odległe i mało zrozumiałe. Pomyślałam sobie: ok, Rooney pisze nieźle, ale nie jestem chyba w grupie docelowej tej książki. O dziwo, z serialem było inaczej. Przypadł mi do gustu dużo bardziej niż książka. Byłam bardzo ciekawa "Rozmów z przyjaciółmi", powieści od której zaczęła się kariera Sally Rooney. Rooney znowu pisze o życiu i problemach pokolenia dwudziestolatków. I od razu napiszę Wam, że ta książka przypadła mi zdecydowanie bardziej do gustu niż "Normalni ludzie". Wreszcie poczułam to, co wielu z Was juz wcześniej pisało o Sally Rooney. Autorka tak trafnie opisuje emocje i nastroje bohaterów, że niemal czułam, jakby czytała w moich myślach. Do tego historia jest tak wciągająca i lekko napisana, że przeczytałam tę książkę w dwa wieczory. Przy tworzeniu "Rozmów z przyjaciółmi" Sally Rooney wiele czerpała z własnych rozmów z przyjaciółmi. To prawdziwy, przenikliwy i ponuro-zabawy komentarz na temat współczesnych związków. "Rozmowy z przyjaciółmi" to głębokie studium ludzkich zachowań i emocji. Rooney z niesamowitą precyzją i łatwością opisuje emocje bohaterów. Mieszkająca w Dublinie 21-letnia Frances jest studentką i początkujący pisarką. Wraz z Bobbi, swoją przyjaciółką i byłą dziewczyną występuje na slamach poetyckich. Na jednym z nich poznaje popularną dziennikarkę Melissę oraz jej męża Nicka, który jest aktorem. Znajomość z Melissą otwiera Frances i Bobbi drzwi do świata pięknych domów, bogatych przyjęć i wakacji na francuskim wybrzeżu. Frances i Nick niespodziewanie zbliżają się do siebie, a wkrótce ich znajomość przeradza się w romans. Młoda Frances będzie musiała po raz pierwszy zmierzyć się ze swoimi słabościami. W "Rozmowach z przyjaciółmi" oprócz wątku romansu dojrzałego mężczyzny z młodą studentką mamy również do czynienia z problemem alkoholowym rodzica, relacją homoseksualną, brakiem pieniędzy i poszukiwaniem autorytetów. Rooney świetnie przedstawia nie tylko historię romansu Fraces i Nicka, ale także skomplikowaną relację dwóch przyjaciółek. Każda z emocji została przez Rooney rozebrana na czynniki pierwsze. Jestem oczarowana tą książką i stylem pisania Rooney. Chciałabym umieć pisać tak, jak ona. Zastanawiam się, czy nie sięgnąć jeszcze raz po "Normalnych ludzi". Czuję, że wcześniej nie dostrzegłam w niej całego potencjału. Wiem, że ta książka zbiera wiele skrajnych opinii i niemal wszędzie jest porównywana do "Normalnych ludzi" (sama zresztą zaczęłam od tego porównania). Ja tymczasem po raz pierwszy w tym roku wystawiam 10/10 ❤ i tak będzie serial 💥 www.instagram.com/agnethaczyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
25-03-2022 o godz 20:14 przez: literackosc
Frances to młoda studentka, pracująca dorywczo w bibliotece, która stale utrzymuje kontakt ze swoją przyjaciółką, a zarazem byłą dziewczyną Bobbi. Jedną z pasji Frances jest pisanie poezji, więc wraz z Bobbi prezentują ją na spotkaniach poetyckich. Dzięki swoi wystąpieniom, bohaterki poznają Mellisę – popularną dziennikarkę, żonę sławnego aktora, która postanawia napisać parę słów o dziewczynach. W ten sposób postacie zawierają nowe znajomości, a niektóre z nich zaczynają się poważnie rozwijać… Muszę przyznać, że to była wyjątkowo długa i trudna droga, którą przebyłam z tą książką. Niestety wpadłam w miesięczny zastój czytelniczy. Możliwe, że „Conversations with friends” to po prostu pozycja, która pojawiła się u mnie w nieodpowiednim miejscu i czasie. „Rozmowy z przyjaciółmi” to moja pierwsza anglojęzyczna książka, dlatego nie jestem w stanie ocenić stylu pisarskiego Sally. W zasadzie poziom języka nie był nad wyraz trudny, ale zdarzały się momenty, gdy musiałam zajrzeć do tłumacza. Niemniej jednak wiele informacji można było domyślić się z kontekstu. Rzeczą, która szczególnie rzucała się w oczy był niecodzienny zapis dialogów. Zostały one dosłownie wplecione w tekst, więc momentami ciężko wypadało zrozumienie całokształtu, ale z czasem szło to o wiele płynniej. Narracja występująca w książce była pierwszoosobowa. Nie przybierała ona formy pamiętnika, lecz dosłownie znajdywaliśmy się w głowie bohaterki. Frances nadmiernie analizowała zachowania ludzi. Poznawaliśmy jej najskrytsze myśli. Bohaterka zmagała się z wieloma problemami i w ten sposób mogliśmy zobaczyć, jak sobie z nimi radziła. Sam pomysł na fabułę, mógł wypaść całkiem dobrze. Nie spodobało mi się, w jaką stronę potoczyły się dalsze losy bohaterów, dlatego również końcówka mnie nie usatysfakcjonowała. Mimo to chciałabym docenić Sally pod względem tego, z jaką łatwością i autentycznością udało jej się przedstawić relacje międzyludzkie. Czytając, ma się wrażenie, jakbyśmy to my obcowali z bohaterami. W ten sposób książka wydawała się wyjątkowo bliska i realna. Nawiązując do tytułu, chciałabym również podkreślić, że książka ukazuje wagę rozmów w naszym życiu. Poznając każdą myśl Frances, wyraźnie mogliśmy zauważyć, jak bardzo odbiegały one od rzeczywistości. Wszelkie niedopowiedzenia, czy brak wymiany zdań nie prowadziły do niczego dobrego, a tylko stwarzały niepotrzebne konflikty. Książka w mojej opinii nie ma żadnej konkretnej fabuły, ani punktu kulminacyjnego, do którego stale byśmy dążyli. W zasadzie to wycinek życia Frances. Rozmowy z innymi, powracanie myślami do przeszłości i wnikliwe analizowanie każdej sytuacji, które czasami zdarza się być błędne. TW : samookaleczanie, zdrada, problemy rodzinne, alkoholizm
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji