24,36 zł
35,00 zł
*
* Porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy
w
24 godziny
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Policja potwierdza, że zwłoki znalezione w gliwickim parku Chrobrego należą do Michaliny S., dwudziestojednoletniej studentki Politechniki Śląskiej. Ofierze zadano liczne ciosy nożem. Tożsamość oraz motywy sprawcy nie są znane. Zbrodnia wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców Gliwic, przypominając o innych wydarzeniach sprzed ponad dwudziestu lat. Ludzie pytają: czy na Śląsku pojawił się kolejny wampir?
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1119798529 |
Tytuł: | Pionek |
Seria: | Ślady zbrodni |
Autor: | Kuźmińska Małgorzata , Kuźmiński Michał |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Dolnośląskie |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 440 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-03-16 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 37 x 210 x 137 |
Indeks: | 18833218 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Pionek
Policja potwierdza, że zwłoki znalezione w gliwickim parku Chrobrego należą do Michaliny S., dwudziestojednoletniej studentki Politechniki Śląskiej. Ofierze zadano liczne ciosy nożem. Tożsamość oraz ...Dokonano zbrodni. Nie, nie jednej. Czterech. Sprawca się przyznał. Sprawa zamknięta. Ponad dwadzieścia lat później pojawiają się wątpliwości. Czy wampir jest wampirem, czy jedynie pionkiem w grze? Gdy duet Strzygoń & Serafin pojawia się na Śląsku, liczba wielkich znaków zapytania narasta z dnia na dzień. Mroczna atmosfera stopniowo gęstnieje, tym bardziej, że ktoś próbuje uciszyć parę detektywów z przypadku. Czy złożą broń, by cieszyć się szczęściem u boku ukochanych? Ile będą w stanie poświęcić, by prawda ujrzała światło dzienne?
„ - Pocałunek wampira to bardzo wyraźna metafora gwałtu- mówiła dalej Anka- A sam wampir jest amoralny, wyzwolony z nakazów i zakazów społeczeństwa, które go przecież nie dotyczą, bo jest postacią z innego świata, więc wszystko mu wolno, wszystko może. Wampir przekracza jedno z najsilniejszych tabu w kulturze: tabu krwi. Wampir, pijąc krew, koi głód. Czyli zaspokaja swoje popędy kosztem ludzkiego życia. Zupełnie jak seryjny morderca.
Przy stoliku zapadła cisza.
- My to naprawdę baliśmy się wampira, jak byliśmy dziećmi- podjęła Kamila, zapatrzywszy się w filiżankę. - Ale może nas po prostu głupio straszyli. Jakieś wampiry, beboki w piwnicy. Śmieszne, ze choć dorośliśmy, nadal się boimy. Tylko że dziś wampir ma twarz nie hrabiego Drakuli, ale Normana Pionka.” (M. & M. Kuźmińscy, „Pionek”)
Moja bardzo wielka wina, że dotychczas nawet mi do głowy nie przyszło, by sięgnąć po prozę państwa Kuźmińskich. „Pionek” jest już czwartą książką w dorobku znanej antropolożki i jej męża, dziennikarza. Fabułę powieści mogłabym porównać do skomplikowanych puzzli, w których każdy element ma swoje miejsce i idealnie wpisuje się w całość, zgrabnie łącząc się z pozostałymi kawałkami układanki. „Pionek” to lektura ze wszech miar przemyślana, w której każdy wątek i każda postać niosą ze sobą znaczenie dla całokształtu historii. Żaden z aktorów nie pojawia się przypadkowo, aby za chwilę zniknąć ze sceny. Wbrew pozorom, tak logiczne uporządkowanie składowych fabuły, pozostawia sporo miejsca do popisu czytelniczej wyobraźni. Co więcej, historia opowiedziana przez Kuźmińskich, zaskakuje i przeraża. Wydarzenia nie dają się łatwo przewidzieć, przez co czytelnik całym sobą angażuje się w lekturę, podążając tropem przestępcy przez najbardziej przerażające zakątki Śląska.
Bohaterowie tej powieści to postaci z krwi i kości. Moją swoje wady, pogrążają się w odmętach własnych kompleksów, dają się zwieść zgubnym ambicjom, a co najważniejsze: strzegą swych sekretów, niczym Cerber bram Hadesu. Barwny język postaci jasno wskazuje, z którego rejonu Polski osoby te się wywodzą. Jest żywy, czasem nieco archaiczny. Dodaje bohaterom wiarygodności.
„Pionek” to jedna z tych powieści, które w pełni zaspokajają mój czytelniczy apetyt. Wartka akcja i pozornie rozwikłane zagadki z przeszłości, sprawiają, że książka doskonale wpisuje się w mój ideał powieści kryminalnej. Smaczku powieści dodają dobrze poprowadzone wątki obyczajowe oraz sceny erotyczne, którym daleko i do banału, i do zbytniego rozpoetyzowania. „Pionek” to jednak coś więcej, niż tylko rozrywka. Pozycja ta skłania bowiem do wielopłaszczyznowych przemyśleń na temat winy i kary oraz tego w jakim stopniu jesteśmy kształtowani przez nasze wczesne doświadczenia. Autorzy stawiają czytelnikowi pytania trudne, zmuszające do sceptycyzmu wobec tego, co przyjmujemy za pewnik.
Dla wielbicieli dobrego kryminału, „Pionek” to pozycja obowiązkowa. Ostrzegam: nie będziecie mogli się oderwać od tej książki. Zatem, czy jesteście gotowi na spotkanie ze śląskim wampirem?
Więcej recenzji na blogu. Zapraszam na http://ksiazkilubie.blogspot.com/
Na początku chciałabym podziękować wydawnictwu na udostępnienie egzemplarza.
Czuję się zobligowana, by już na początku wspomnieć, że ta pozycja jest fenomenalna, w całej swojej okazałości. Więc jeśli jesteś osobą spragnioną dobrych, wciągających kryminałów- nie ma się co wahać, "Pionek" jest właśnie dla Ciebie. Jedyną kwestią, o której muszę wspomnieć, a która bardzo mi uwierała, jest gwara śląska. Wiem, że jeśli akcja toczy się w tych właśnie rejonach, to jest to naturalne, jednak dla czytelnika spoza tego terenu, który często przy dialogach starych Ślązaków musi zerkać na ostatnie strony do słowniczka, jest to na pewno uciążliwe. Mimo tego błędu uważam, że sięgnięcie po pozycję było jednym z moich lepszych pomysłów i nie żałuję nawet chwili przed lekturą, która pochłonęła mnie w swą historię, w swoje kartki- całkowicie. To właśnie dzięki tej książce odnalazłam zapał do swojej pracy licencjackiej, a tym samym temat jej- chcę pisać o polskich seryjnych mordercach. Wracając do powieści, na pewno zdarzyły się góra dwa momenty, w których pominęłam odrobinę tekstu, ale to tylko dlatego, że nie lubię rozległych, czyli w moim mniemaniu jednostronicowych, opisów, kiedy to na przykład Anna mówi o minimalizmie w projektowaniu i wykonywaniu zdjęć ojca Gerta.
Jeśli chodzi o konstrukcję, podobała mi się równolegle z historią prowadzona retrospekcja, kiedy to rozdział zatytułowany był dokładną datą wydarzenia. Dzięki temu razem z bohaterami powieści staramy się budować swoje podejrzenia, przyglądając się historii. Podoba mi się, jak autorzy zręcznie wyprowadzają nas w pole, wodzą za nos. Historia została całkowicie rozplanowana, przez co nie mamy wrażenia, że mimo wielu pomysłów na rozwiązanie- całość jest niespójna.
Natomiast jeśli chodzi o bohaterów, to od razu mogę powiedzieć, że pierwszy raz nie faworyzowałam żadnego bohatera. Łączyłam się z każdym z osobna i nie wybrałam szczególnie bliskich mojemu serce, ponieważ wszystkich ich bardzo polubiłam. Dużo łatwiej mi wybrać najbardziej znienawidzoną postać, jest to ojciec Karoliny, z wiadomych oczywiście względów, których nie będę wyjaśniać, by nie zdradzać fabuły.
Podsumowując, myślę, że jest to obowiązkowa pozycja na liście miłośników kryminałów, wciągających akcji i wielu zagadek.
Opinia znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
A, więc przenieśmy się na Śląsk. Jest rok 1992, a do Zabrza przyjeżdża młoda studentka, którą z dworca ma odebrać chłopak. Niestety zatrzymuje go w domu choroba matki i dziewczyna musi wracać do domu sama - nigdy tam nie dociera, bo zostaje zamordowana. Zbrodnia okazuje się bardzo podobna do tych sprzed lat, gdy na terenie Bytomia, Zabrza i Gliwic grasował seryjny morderca kobiet zwany - Wampirem ze Śląska. Jednak coś jest nie tak, bo morderca siedzi w więzieniu i dopiero ma z niego wyjść i to za dwa lata. Duet, który jak się okazuje nie może bez siebie żyć przy rozwiązywaniu spraw pojawia się i tu. Antropolożka Anna Serafin oraz niezależny dziennikarz Sebastian Strzygoń znów wkraczają do akcji. Zaczynają grzebać, szukać i dopytywać. I znów wpadają w poważne tarapaty. Nie dość, że sami mogą mieć problemy to jeszcze wciągają w to kilka niewinnych osób - Seba kobietę z dziećmi, a Anka swoich studentów. Ktoś usilnie stara się ich zniechęcić do grzebania w sprawie sprzed lat. Dlaczego?
Dość dynamiczna akcja nawiązująca nie tylko do śląskich seryjnych morderców, których czy chcemy się szczycić czy nie mieliśmy wielu, ale też topografii śląska, która swoja drogą jest tu naprawdę wiernie odtworzona oraz gwary (dla osób które nie znają tej specyficznej godki na końcu zawarty jest słowniczek ratujący czytelnika przed zagubieniem się w gąszczu niezrozumianych słów). Ja od siebie zachęcam i to z ręką na sercu do przeczytania tej książki - ja zabieram się niedługo za jej pierwszą część. Nie będzie to dla Was czas stracony - zapewniam!
Jednocześnie coraz głośniej o Normanie Pionku – Wampirze, gdyż nie wiadomo, czy zostanie on objęty ustawą o bestiach. Sprawą zaczyna się interesować niezależny reporter i bloger Sebastian Strzygoń. W przygotowaniu artykułu ma mu pomóc antropolożka Anna Serafin. Czy uda im się dociec prawdy, zanim dojdzie do kolejnej tragedii?
-------
Pionek nie jest typowym, rasowym kryminałem, gdzie ściele się trup, wszystko wymazane jest krwią i do końca nie wiemy, co się stało. Jednak ma swoją wyjątkową atmosferę, ciekawych bohaterów i kilka wątków, które z czasem splatają się w całość. Jest to dość doby, nieco lżejszy kryminał z dodatkowym wątkiem sensacyjnym, który można zabrać ze sobą na wakacje.
pełna recenzja na http://www.czytajac.pl/2016/06/pionek-m-m-kuzminscy/