Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Odprysk metalu tkwi w karku Marca Lucasa i w każdej chwili może go sparaliżować. Ale dla niego to bez znaczenia. W wypadku samochodowym stracił żonę i nienarodzone dziecko. Sam przeżył i obwinia się o ich śmierć… Jest na granicy szaleństwa i dlatego zgodziłby się usunąć ze swojej pamięci wszystkie wspomnienia. Jeszcze nie wie, że cierpienie zamieni się wtedy w koszmar. I nie wie, że ten koszmar już się zaczął.
Na drzwiach swojego mieszkania widzi inne nazwisko, klucze nie pasują do zamka, a otwiera mu kobieta w ciąży. To jego żona, która zginęła kilka tygodni wcześniej…
Marc Lucas jest człowiekiem, którego nie ma i nigdy nie było. Chociaż istnieje i nadal pamięta. Ale tego też przestanie być pewny…
„Świat realny jest o wiele bardziej okrutny, niż potrafi ą to wymyślić autorzy thrillerów. Bardzo często w swoich powieściach wręcz łagodzę rzeczywistość, żeby czytelnik był w stanie mi uwierzyć…”
Sebastian Fitzek
"Jeden z 10 najwybitniejszych thrillerów ostatnich pięciu lat."
The Sunday Times
„Sebastian Fitzek to najgorętsze nazwisko niemieckiego thrillera psychologicznego. Jako jeden z naprawdę nielicznych skutecznie konkuruje ze skandynawską falą kryminałów. W dodatku – zasłużenie”.
Piotr Bratkowski „Newsweek Polska”
Od wydawcy:
„Jeszcze kilka godzin wcześniej zewnętrzne oznaki pogorszenia stanu jego zdrowia były ledwo widoczne. Teraz krew kapała mu z ust i nosa na ubłocone sportowe buty, potrzaskane żebra ocierały się o siebie przy każdym oddechu, a prawa ręka zwisała bezwładnie, jak źle przykręcona część zamienna. (...)
Profesor zmierzył go wzrokiem od stóp do głów.
- Pana obrażenia? Jak do nich doszło?
- To ja sam.
Ku zdziwieniu Marca stary psychiatra tylko skinął głową.
- Tak właśnie myślałem.
- Dlaczego?
- Ponieważ zastanawia się pan, czy pan w ogóle istnieje."
fragment książki
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1123203514 |
Tytuł: | Odprysk |
Autor: | Fitzek Sebastian |
Tłumaczenie: | Tarnas Barbara |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Amber |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 352 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-06-02 |
Rok wydania: | 2016 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 32 x 211 x 132 |
Indeks: | 19440903 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Odprysk
Odprysk metalu tkwi w karku Marca Lucasa i w każdej chwili może go sparaliżować. Ale dla niego to bez znaczenia. W wypadku samochodowym stracił żonę i nienarodzone dziecko. Sam przeżył i obwinia się ...Czy może być coś gorszego? O tak! Wracam do domu, próbuję otworzyć drzwi swojego domu i nie mogę. Klucz nie pasuje. Szparę za klamkę, otwiera mój kochany mąż, który patrzy na mnie nic nierozumiejącym wzrokiem i pyta się "o co chodzi, kim pani jest?"... Totalna autodestrukcja i kompletne niezrozumienie. I zasadnicze pytanie? Czy to się dzieje naprawdę i czy ja istnieję naprawdę?
Marc Lucas po tragicznym wypadku, w którym ginie jego żona oraz nienarodzone dziecko nie potrafi odnaleźć sensu życia. Przez przypadek (jak początkowo myśli) trafia na ogłoszenie kliniki, w której dokonywany jest eksperyment z wykasowaniem traumatycznych wspomnień. Chociaż "uczenie się zapominania" brzmi wręcz idiotycznie... postanawia zaryzykować i udaje się na spotkanie... ale po przeanalizowaniu wszelkich "za" i "przeciw" nie zgadza się na terapię. Przynajmniej tak mu się wydaje. Bo decydując się na wyparcie z pamięci wypadku, wypiera całe życie z ukochaną Sandrą, wszelkie wspomnienia, wspólne lata i świadomość, że mieli zostać rodzicami. Czy ukojenie bólu i straty jest warte wykasowanie całej przeszłości z ukochaną?
Marc wraca do domu... ale nie może otworzyć drzwi. Tabliczka z jego nazwiskiem została zmieniona... a po dłużej szarpaninie z klamką słyszy w swoim mieszkaniu kroki. Drzwi otwiera jego żona, która 6 tygodni temu zginęła na miejscu w wyniku zderzenia ich samochodu z drzewem. Jego żona Sandra w zaawansowanej ciąży. Jego żona Sandra, która nie ma pojęcia kim on jest.
Lucas zaczyna wyścig z czasem – o odzyskanie tożsamości, wspomnień, które nie tak dawno pragnął wymazać oraz próby zrozumienia o co chodzi? Komu może ufać, kto jest prawdziwy i kto istnieje a kto jest tylko imaginacją?
Fitzek stworzył genialny thriller. Podjął się rozwinięcia bardzo trudnego tematu, jakim jest strata najbliższych i próba życia bez nich. Świetna charakterystyka postaci Marca.
Lektura Odprysku to jazda na kolejce w wesołym miasteczku. Bez pasów i bez zabezpieczeń. Jest tak wiele zwrotów akcji, że można pogubić się w domysłach, przypuszczeniach i wnioskach wyciągniętych na postawie skrawków informacji. A i tak nie jesteśmy w stanie domyśleć się co nas czeka na samym końcu tego kolejkowego szaleństwa. Nie ukrywam, że w pewnym momencie miałam wrażenie, że Odprysk to tylko i wyłącznie sensacyjne zwroty akcji. Pobicia, włamania, znikające budynki i pościgi. Niektóre elementu uważam za zbędne i rozwiązanie zagadki nie tak oczywiste i odrobinę nierealne. Niemniej jednak to bardzo dobry thriller. Głęboki, dający kopa emocjonalnego. Autor tak zgrabnie przedstawia dylematy poszczególnych postaci, że czujemy ich ból i jesteśmy czynnymi uczestnikami fabuły.
Odprysk czytamy ekspresowym tempem – na szóstym biegu, kiedy tylko można (lub teoretycznie – nie można) prasując, sprzątając, jedząc, ćwicząc.
Zakończenie mnie zwyczajnie zasmuciło. Dołujące. Wzruszające.
Bardzo polecam.
http://prawieblogoksiazkach.blogspot.com/2016/08/odprysk-sebastian-fitzek-anna-sukiennik.html
Marc Lucas ma trzydzieści dwa lata. Jest streetworkerem, był mężem i miał zostać ojcem. Niestety w wypadku samochodowym, który spowodował zginęła jego żona i nienarodzone dziecko. On przeżył i nie umie sobie z tym poradzić. Codziennie obwinia się o to co się stało. Jedną z pamiątek po wypadku prócz nienawiści do siebie samego jest odłamek, który tkwi w karku Lucasa. Nie da się usunąć go operacyjniee, nie powinien w zasadzie nic robić by nie narażać się na ryzyko jego przesuniecia i wbicia w rdzeń kręgowy, łyka więc leki by zapobiec odrzutowi ciała obcego przez organizm. On sam żyje na granicy szaleństwa i marzy o jednej z dwóch rzeczy. Chce zginąć lub zapomnieć o tym co się stało. Jak się okazuje możliwość zapomnienia nadchodzi szybciej niż by oczekiwał. W gazecie znajduje ogłoszenie kliniki, która prowadzi ekseprymentalny program wymazywania pamięci - wywoływania sztucznej amnezji. W dzień, gdy Marc ma wszystkiego dość i nadmiar wypitego alkoholo też nie pomaga wysyła tam zgłoszenie. Chyba nikt, a już tym bardziej on sam nie spodziewał się czym to się może skończyć. Pewny, że zapomni, że nie będzie musiał o tym więcej rozmyślać, że nie będzie go to gnębić. Jest przekonany, że to dla niego idealne rozwiązanie. Tyle, że cierpienie i problemy zaczynają być jeszcze większe, a sam Lucas nie wie już czy przekroczył granicę szaleństwa czy nastapi to lada moment.
"Czuję się jak człowiek, który połknął magnes, ale ten magnes nie przyciąga metalu, lecz obłęd." *
W naprawdę krótkim czasie to moja druga pozycja o pamięci. Bohaterka jednej pozbawiona jest możliwości zapamiętywania, a bohater tej chce zapomnieć. Mając okazję poznać dwie różne możliwości cieszę się, że ja z pamiecią większych problemów nie mam. Myślę, że nawet najgorsze wspomnienia są po prostu częścią nas, częścią, która nas tworzy i choć bolą nie chciejmy ich zapomnieć. Blizny nawet te na duszy czy w pamieci z czasem sie goją, a choć często doskwieraja przez całe życie to tarkujmy je jako coś ważnego. Sebastian uświadamia nam fakt, że zapominanie nie jest wcale taki wspaniałe, a sposób w jaki to robi jest nie tyle szokujący co szalony. Wciąga nas w niesamowitą historię już od pierwszych stron, a po kilkunastu następnych w głowie masz pytanie: Oszalał bohater, utor czy ja jako czytelnik? Zaczynasz się zastanawiać czy czegoś nie przekręciłeś, o czymś nie zapomniałeś a może na coś nie zwróciłeś uwagi? Mimo zawirowań pozycja jest ucztą dla mózgu. Wymaga skupienia, więc trzeba się tej książce oddać. Nagle rozumiemy, że prawie wszystko nie jest tam tym czym się wydaje, a to co sobie układaliśmy przez pół książki nagle rozpada się jak wieża z klocków. Czy zachęcę do czytania? Oczywiście i to wszystkich, a ponieważ nie jest to książka krwawa będzie rewelacyjną pozycją dla ludzi chcących poznać świat thrillera psychologicznego. Ale ostrzegam: Możecie czuć się zagubieni i szaleni po tej książce!
Niesamowity thriller psychologiczny, wielka dawka fascynującego zaczytania, wciąga tak mocno, że za nic nie można się od niego oderwać, pozostawia z poczuciem ogromnej satysfakcji czytelniczej. Znając twórczość autora i biorąc do ręki jego książkę spodziewamy się fantastycznej rozrywki, ale i tak wydarzenia w niej przedstawione dosłownie wciskają nas w fotel. Głęboko zanurzamy się w niezwykle intrygująco zapętlonej fabule, imponuje nam doskonała konstrukcja powieści, nietuzinkowe pomysły, mnogość interesujących wątków, wyjątkowa umiejętność ich rozplanowania, połączenia i przedstawienia czytelnikowi w atrakcyjnej postaci. Wszystko ze sobą współgra, wzajemnie determinuje, uzupełnia, kompiluje, nie ma niewyjaśnionych do końca spraw i luk, które pozostawiałyby nas z uczuciem niedopowiedzenia czy ogólności. Fenomenalna narracja, unikalny styl, charakterystyczne budowanie napięcia, szaleńczo dynamiczne następstwo zdarzeń, niesamowicie zaskakujące na każdej stronie obroty spraw, perspektywy, nagłe zwroty akcji, po prostu niemożliwym jest nudzić się przy tej książce. Całkowicie spełniła moje oczekiwania, świetnie się przy niej bawiłam, dostarczyła mi kilka godzin fenomenalnego zaczytania, psychologicznej zabawy z dreszczykiem, racząc na koniec nieprzewidywalnym zakończeniem. Dlatego z całym przekonaniem wystawiam najwyższą notę, w moim odczuciu powieść jest jak najbardziej tego warta.
Fantastycznie ukazane połączenia świata realnego i tego podświadomego, wyśnionego, wymarzonego, opartego na wspomnieniach i życzeniach. Ich wzajemne przenikanie się, niejednoznaczność, z jednej strony wyrazistość, a z drugiej jakby za mgłą, oraz wyłaniające się z zakamarków pamięci echa dawnych wydarzeń, przeczuć i wyobrażeń. Tracąc pamięć tracimy samych siebie, swoją tożsamość i indywidualność. Marc Lucas, po śmierci żony i nienarodzonego dziecka, próbuje poradzić sobie z porażającym traumatycznym doświadczeniem, odnaleźć się na nowo w otaczającej go rzeczywistości. Pewnego dnia trafia na intrygujące ogłoszenie o instytucie przeprowadzającym eksperymentalne badania nad pamięcią, umyślnym wywoływaniu amnezji i uczeniu się zapominania. Czy zdecyduje się skorzystać z wątpliwej możliwości nadpisania pamięci? Jakie mogłoby to pociągnąć za sobą konsekwencje dla niego i jego najbliższych? Czy uczucie szczęścia da się dowolnie reprodukować? Jak nieustanne poczucie winy może wpędzić człowieka w obłęd, urojenia, omamy, a może ktoś to celowo podsyca, naraża na ogromne niebezpieczeństwo? Czy Marc dotrze do odpowiedzi na milion pytań pojawiających się w jego głowie, poskłada rozlatujące się puzzle własnego życia, znajdzie ukojenie i przebaczenie? Dlaczego tak trudno oderwać się mu od bolesnych i paraliżujących wspomnień, wciąż podążających za nim? Jaką śmiertelną wiedzę i tajemnicę nosi w sobie?
bookendorfina.blogspot.com
"Odprysk" ma swoje mocne i słabe strony. Czasami fabuła pędziła na złamanie karku, a momentami zawieszała się przy nudnej scenie i potrzebowałam dużej siły woli żeby przez nią przebrnąć. Jednak tych momentów nie było naprawdę dużo, a atuty książki przeważyły na jej korzyść. Dzieje się dużo i naprawdę warto zaangażować się w całą akcję, bo nie ma nic lepszego od thrillera z pogranicza psychologii. Fanom kryminalnych rozterek i powieści z dreszczykiem - polecam.
Nie czułam napięcia ani zawrotnego tempa akcji. Pomysł był fajny, miał potencjał, ale wykonanie słabe.