4/5
28-02-2019 o godz 18:48 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
19-04-2019 o godz 12:49 przez: anonymous
"Muza koszmarów" to drugi tom "Marzyciela" Lani Taylor. Z pewnością wiele osób z Was już przeczytało "Marzyciela", gdyż ta książka ewidentnie zawładnęła światem i z pewnością nie raz już o niej słyszeliście całą gamę pozytywnych opinii. Teraz przyszedł na kolejną opinię. Opinię drugiej części, która dla mnie okazała się świetna. Jak się okazuje Muza koszmarów zaczyna się w tym samym miejscu gdzie skończył się pierwszy tom. Historia ponownie do nas wraca, a z pewnością niebywale zaskakuje. Najbardziej zaskakujące się to, że Sarai nadal jest główną bohaterką. Bowiem po lekturze Marzyciela można było wysnuć inne wnioski. Nie będę zdradzała wiele szczegółów tego tomu. Jedak warto podkreślić, że rozwija nam się tutaj postać Minya i zaczynamy dostrzegać jej nieco inne oblicza. Z kolei Lazlo nam nieco ucicha, jednak na przekór jest bardziej otwarty niż wcześniej, a co więcej zaczyna być pewnym siebie chłopakiem. W historii czynny udział mają również nowi bohaterowie, którzy niby niepozornie ale jednak znaczająco mają udział w owej hisotorii. Styl książki nadal pozostaje ten sam - jest bajkowy. Tempo jakie książka narzuca jest bardzo prędkie, przez co nie ma mowy o nudzie. Wiele wątpliwości zostaje rozchwianych, zostajemy nieco bardziej wtajemniczeni w zaistniałe wydarzenia. Wyobraźnia, przeznaczenie, relacja międzyludzkie, miłość, walka mocy i z mocami. Te pojęcia tej książce nie są obce. Tematyka jest niesamowita i wpływa na nasze uczucia i odczucia. A moim największym odczuciem jest zachwyt względem tej książki :)!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-02-2019 o godz 11:53 przez: Kinga Łuczyńska
Muza koszmarów, Laini Taylor. Jejku, tom drugi chyba jest jeszcze lepszy od poprzedniego. Te wszystkie opisy zawarte w książce, dodatkowo te nowe postacie, które zostały bardzo pięknie zaprezentowane. Niesamowite były też powiązania pomiędzy bohaterami, ich relacje od strony psychologicznej, ja byłam tym oczarowana. Dodatkowo emocje, niemal na każdym kroku możemy je wyczuć, ale myślę że to w dużej mierze jest spowodowane tym, iż Laini Taylor bardzo dobrze pisze. Ta historia jest po prostu piękna, cudownie przedstawiona, dopracowana niemal w każdym detalu. Trzeba przyznać, że to oryginalna książka, z ciekawą fabułą. Rzadko kiedy spotyka się tak genialne i wartościowe książki. Warto zwrócić uwagę, że ta część jest lepsza pod względem akcji i tempa przyspieszenia fabuły. Bo tutaj Marzyciel jest zdecydowanie bardziej wątły. Po drugie, pokochałam postać Minyi, to. Gla genialna bohaterka. W pierwszej części była kims zupełnie innym, zaś w drugiej mozna powiedziec, że przeszła przemianę. Druga część opiera się na losach Lazlo i Sarai. Te postacie przechodzą przemianę, są kimś innym niż w pierwszej części. Lazlo musi wiele przejść, bo musi wybierać, czy ocalić jedynie ukochaną czy wszystkich mieszkańców Szlochu. Następuje otwieranie drzwi do nowych światów. Pojawia się wiele trudnych pytań, zagadek, trudności. Jednak czy aby na pewno zawsze zabijanie potworów wychodzi na dobre? Mamy tutaj milosc, nienawiść, zemstę i łaskę. To powieść, która zdecydowanie chwyta za serce i to już od pierwszej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-05-2019 o godz 22:39 przez: Sauron
Czasem to, co miało być rozwiązanie, okazuje się stawiać kolejne pytania. Kiedy na szalach leżą losy wielu ludzi, jak właściwie wycenić ich wartość? Zapraszam na recenzje książki, która zrobiła sporo szumu w Internecie. Czy słusznie? Lazlo i Sarai zmienili się, nie są już tym, czym byli. Ale wcale nie oznacza to mniejszych problemów. Wątpliwości i pytania wciąż się mnożą. Lazlo musi dokonać wyboru, kogo ocalić, dwoje bliskich ludzi, czy wielu nieznajomych? Na wiele pytań nie ma łatwych odpowiedzi, a decyzje trzeba podjąć. „Muza koszmarów” to drugi tom „Marzyciela”, książki z obłędną okładką i sporym zapleczem fanowskim. Pierwsza część skończyła się w sposób, który tylko wzmocnił apetyt na kontynuację. Właśnie dlatego z zapartym tchem czekałam na wyjaśnienie wielu wątpliwości. Czy się doczekałam? Jak najbardziej. Całe szczęście uzyskałam odpowiedzi na chyba wszystkie pytania, które chodziły mi po głowie. Nareszcie dowiadujemy się więcej na temat pochodzenia bogów oraz ich mocy. "Za rogiem zawsze będzie czyhał jakiś nowy koszmar. To jej nowa prawda". Po raz kolejny otrzymujemy też wartką przygodę i dynamiczną fabułę. Tempo akcji nie zwalnia ani na chwilę, a nasi bohaterowie wciąż muszą mierzyć się z kolejnymi przeszkodami. Dzięki temu czytelnik może liczyć na ciekawą, pełną zwrotów akcji historię. Ciąg dalszy na: https://www.recenzjenawidelcu.pl/2019/05/muza-koszmarow-laini-taylor.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-04-2019 o godz 18:44 przez: Diaxarka
"Muza koszmarów" to drugi tom cudownej serii autorstwa Laini Taylor. W tym tomie opisane są dalsze perypetie Lazlo i Sarai. Dwójka bohaterów może być wreszcie razem, jednak utrudnia to śmierć Sarai. Trudne decyzje, miłość i intrygi to jest to co znajdziecie w "Muzie koszmarów". Ta książka podobała mi się zdecydowanie bardziej od pierwszego tomu, który także dobrze przyjęłam. Szybsza akcja, oraz miłość dwojga głównych bohaterów, wysuwająca się momentami na pierwszy plan to właśnie to czego brakowało mi w "Marzycielu". Połączenie tego z cudownymi i spójnymi opisami autorki oraz z wciągającą oryginalną fabułą tworzy jedną z lepszych książek fantastycznych. Wątek romantyczny Lazlo i Sarai staje się czasami zbyt upiększony, jednakże mnie, zatwardziałej romantyczce, bardzo przypadł do gustu. Kolejnym plusem powieści jest oczywiście przecudowna okładka, która przykuła moje oko od pierwszego ujrzenia. Jedynym minusem powieści są momentami zbyt rozwlekłe opisy autorki, które po pewnym czasie zaczynają zanudzać. W pierwszym tomie rozpływałam się nad nimi, jednakże w tym momencie nie zachwycają mnie już swoją spójną budową, acz czasami nawet irytują, podczas czytania książki. "Muza koszmarów" to książka zdecydowanie godna polecenia wszystkim zatwardziałym czytelnikom "Marzyciela", lecz także i nowym osobom gotowym poznać tę przecudowną historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2019 o godz 22:34 przez: Adrianna Gosławska
"Sarai żyła i oddychała koszmarami, odkąd skończyła sześć lat. Myślała, że poznała już wszystkie okropieństwa świata i nic nie zdoła jej zadziwić. Myliła się." Macie taką książkę, którą delektowaliście się podczas czytania i co chwilę zaznaczaliście ulubione cytaty? Dla mnie taką książką jest właśnie "Muza Koszmarów". Kontynuacja "Marzyciela" jednej z najlepszych książek zeszłego roku. Idealne dopełnia tej historii. Historii baśniowej, magicznej, jedynej w swoim rodzaju. Sarai i Lazlo mogę być nareszcie razem, nie tylko we śnie, ale i na jawie. Jednak ich szczęście przyćmiewa groźba,zniknięcia Sarai na zawsze. Sarai bowiem umarła i jako duch jej los spoczywa w rękach Minyi, która niecnie to wykorzystuje. Poznajemy tajemnicę dotyczącą Mesarthimów. Skąd pochodzą, kim tak naprawdę są i co się stało z resztą boskich pomiotów. Niestety odpowiedzi przynoszą również ze sobą zagrożenie. Nowego wroga, którego moc przyćmiewa inne boskie moce. Kim jest i czego chce? Czy miłość pokona nienawiść? Czy zemsta, która wisi w powietrzu się dopełni? A może w końcu czas na łaskę i przebaczenie? Marzyciel i Muza, to lektury obowiązkowe. Książki przez które się płynie. Prawdziwa uczta wyobraźni. "Życzenia nie spełniają się ot tak. To tylko kółeczka, które malujesz wokół tego, czego pragniesz. Trafić do celu musisz sam."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-02-2019 o godz 15:34 przez: Dagmara Sijka
I tak jak "Marzyciel" pochłonął mnie totalnie, to "Muza Koszmarów" zrobiła to jeszcze bardziej! To tutaj tak naprawdę autorka pokazuje nam na ile ją stać, rozwija swoje skrzydła i buduje przed nami prawdziwy, magiczny świat... Znowu wracamy do Szlochu, znowu spotykamy się Lazlem, Sarai, Jaskółką i resztą mieszkańców tego magicznego i bajkowego miejsca. Co więcej.. mamy nowych bohaterów! Jednocześnie widzimy losy dwóch bliźniaczek Novy i Kory, a gdyby tak boskich dzieci było więcej? Książka znowu urzekła mnie swoim językiem, opisami i magią, którą w sobie zawiera. Tutaj dochodzi nam nawet trochę pikanterii i zdecydowanie nie jest to powieść dla dzieci! Nawet nie widziałam kiedy tak bardzo wciąga mnie w swoje strony i jak sama przenikam tą wyjątkową historią. I dalej wyciska z nas łzy! Dalej smuci, pokazuje tragedię i ogrom bólu. Widzimy jak łatwo wpaść w sidła przeszłości, jak łatwo zatracić się w nienawiści. Ja pokochałam wszystkich bohaterów. Każdy z nich jest indywidualny i wyjątkowy. Świetnie wykreowany i przedstawiony. Nie sposób się z nimi nie zżyć przez te strony i opisy. Na koniec tylko powiem, że mam cichutką nadzieję, że pojawi się u nas i trzeci tom. I to jak najszybciej, bo ten tak samo jak pierwszy pokonałam w dwa dni! I były to dwa niesamowite i bardzo magiczne dni! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
10-03-2019 o godz 18:04 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
19-03-2019 o godz 20:22 przez: Justyna eM.
Kolejna część przygód Lazla i Sarai nie ustępuje swojej poprzedniczce. Znajdziecie tu wszystko, czego można oczekiwać od powieści fantasy skierowanej do nastoletnich czytelników. A nawet jeśli macie dużo więcej niż naście, to powieść Laini Taylor rozbudzi w Was na nowo małoletniego marzyciela. Muza koszmarów rzuca nas w wir akcji. Rozpoczynamy w miejscu, w którym zostawił nas Marzyciel i nie zwalniając tempa, przechodzimy od razu do konkretów. Jeżeli czytaliście pierwszą część, to dokładnie wiecie, ile wątków zostało rozgrzebanych i czeka na rozwiązanie, ile przed nami tajemnic do okrycia i ile jeszcze nie wiemy o wykreowanym przez Laini Taylor świecie. Tak więc drodzy państwo nie będziecie się nudzić! Pierwszym intrygującym zaskoczeniem są nowe postacie – Kora i Nova. Głos uzyskują także inni bohaterowie, ale tych stosunkowo dobrze poznaliśmy już w Marzycielu. Te nici narracji stanowią przyjemne przerywniki głównego wątku i jednocześnie rzucają nowe światło na znaną nam już historię. Dzięki takiej konstrukcji, tempo powieści zostaje bardzo przyjemnie rozłożone – przyspiesza i zwalnia, stale utrzymując zainteresowanie czytelnika. A kiedy dochodzi do momentu, gdy wszystkie wątki łączą się w całość, wręcz nie można oderwać się od lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2019 o godz 15:28 przez: _obsessionwithbooks_
Po bardzo pozytywnym odbiorze ,,Marzyciela'' liczyłam, że jego kontynuacja okaże się jeszcze lepsza od pierwszej części i...Oczywiście nie mogło być inaczej, bo ani trochę się nie zawiodłam! W ,,Muzie Koszmarów'' podobało mi się przede wszystkim to, że była bardziej skondensowana i rzeczowa w porównaniu do poprzedniego tomu. Każdy szczegół został tutaj przedstawiony w konkretnym celu, a przydługie opisy, które w ,,Marzycielu'' były momentami, według mnie, zbędne, poszły w tym przypadku w odstawkę. W gruncie rzeczy przez całą długość książki działo się tak dużo, że ciężko było mi się od niej oderwać. Świetnie poprowadzona fabuła, bardzo dobrze wykonana kreacja bohaterów i wiele zwrotów akcji zapewniło jeszcze lepszy finał tej historii, która, mam cichą nadzieję, doczeka się również swojej trzeciej odsłony rozwijającej wydarzenia przedstawione w epilogu. ,,Marzyciel'' oraz ,,Muza Koszmarów'' Laini Taylor to faktycznie intrygująca, pełna magii i osobliwego uroku seria, która znacznie wyróżnia się na tle pozostałych powieści młodzieżowych z gatunku fantasy. Myślę, że warto zapoznać się z niezwykle kunsztownym warsztatem pisarskim autorki i samemu ocenić, czy opowieść Lazla i Sarai zaskarbi sobie w naszym sercu wyjątkowe miejsce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-02-2019 o godz 14:07 przez: Nelyt
"Muza koszmarów" przedstawia dalsze losy Lazlo, Sarai i ludu Szlochu, bohaterów "Marzyciela". Tym razem dostajemy sporo informacji z przeszłości, z dnia rzezi oraz co nieco o samych bogach i ich świecie. Jesteśmy świadkami przemiany niektórych bohaterów i mamy sporo poruszających momentów. Zawsze ciężko jest mnie zadowolić kiedy czytam drugi tom, brakuje mi tego fenomenu poprzedniej części i tak jest tym razem. "Marzyciel" był rewelacyjny, natomiast "Muza.." była jedynie bardzo dobra. Owszem podobało mi się, ale zabrakło mi tu przygody, starego Lazlo, bo tu mamy słodkiego, rozmarzonego Lazlo.. Ksiązka z fantastyki zmieniła się w romans. Oczywiście kibicowałam im i nadal to robię, ale niektóre ich momenty były, ech.. zbyt cukierkowe. Przemiana Sarai w tym tomie bardziej mi się podobała. W tej części mamy jej więcej, na nowo kształtuje swój dar, uczy się nim jak najlepiej posługiwać. Genialne momenty z Eril-Fanem i jego matką na które czekałam dodają wielu wzruszeń. Pojawiają się też nowi bohaterowie, którzy sporo namieszają, oj sporo! Zdradzę Wam w tajemnicy, że ja już znam prawdziwą nazwę Szlochu. Jeżeli jeszcze jej nie poznaliście, radzę czym prędzej zabrać się za czytanie. Liczę na kolejny tom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2019 o godz 09:31 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
27-02-2019 o godz 10:49 przez: Anonim
Przybywam już do was, z wyczekiwanym postem. Ostatnie kilka dni spędziłam w towarzystwie „Muzy koszmarów” Laini Taylor, jak już zapewne wiecie jest to drugi tom bestsellerowego „Marzyciela”. Lazlo i Sarai, próbują odnaleźć się w nowej sytuacji. Mimo iż są razem, problemy które ich dosięgają wydają się być barierą nie do przebicia. Minyi kierowana zemstą, nie pozwoli na szczęśliwe życie bohaterów. Przez co, niestety Lazlo będzie musiał stanąć, przed ciężkim wyborem jakim jest życie ukochanej, bądź życie całej krainy Szlochu. Warta akcja towarzyszy nam przez całą powieść, a pojawienie się nowych bohaterek Kory i Novy gwarantuje że nie będziecie mogli oderwać się od książki. Jak wiecie nie jestem fanką fantasy, ale styl autorki i fabuła jaka panowała w „Marzycielu” całkowicie przekonała mnie to tej serii. Nie jestem w stanie ocenić, która z części jest lepsza bądź gorsza ponieważ, każda z nich wprowadza nas z niesamowity, niepowtarzalny świat fantasy i każda uroczy was czymś zupełnie odmiennym. Oczywistym jest tylko to, że zachęcam was serdecznie do lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2019 o godz 21:21 przez: Dominika Stryszowska
Druga część cudownego "Marzyciela" nie miała łatwo. Po końcówce pierwszego tomu mój entuzjazm i oczekiwanie urosło do bardzo wysokiego poziomu. Ale też byłam pełna obaw, czy będzie równie dobrze i czy dalszy ciąg utrzyma tą magiczną atmosferę. Na szczęście klątwa drugiego tomu tym razem nie zadziałała. "Ulice były pełne jak żyły, pulsowały niczym pompowane strumienie krwi. Tłum cisnął się przez miejskie arterie, a potem się z nich wylewał. Szloch krwawił swoimi mieszkańcami." Z tą powieścią jest chyba tak, że jeśli ktoś czytał "Marzyciela" nie potrzebuje zachęty. Ale na pewno może bez obaw i z przyjemnością powrócić do bohaterów, których zna. Autorka bezsprzecznie utrzymuje klimat baśniowosci, trochę senny i eteryczny. Tutaj jednak mamy wiekszą łatwość "wejścia" w świat, znamy już określenia, jego złożoność i panujące zasady. "Niełatwo myśleć o jutrze, kiedy smutek osadza się na dnie żołądka niczym tłusty smar." Książka, którą trzeba się delektować, dawkować treść i czerpać prawdziwą przyjemność z czytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2019 o godz 23:34 przez: Anonim
Drugi tom wcale nie odbiega poziomem od pierwszego. Mogłoby się wydawać, że autorka już wykorzystała wszystkie pomysły na tę fabułę, jednak zostałem pozytywnie zaskoczony. Na początku poznajemy dwie nierozłączne siostry- Korę i Novę. Mówiąc o nich nigdy nie oddziela się ich imion od siebie, tworzą jeden człon: korainova. Gdy były małe matka dziewczynek została wybrana przez Meshartimów. Obecnie i one marzą, aby tak się stało z nimi. Nie przewidują tylko jednego- rozdzielenia. Czy jedna z sióstr wyruszy na poszukiwanie drugiej? Sarai, zaś jest duchem zniewolonym przez Minyę. Zostaje w okrutny sposób wykorzystana do szantażu przeciwko Lazlo'wi- chłopak musi wybrać: ukochana czy mieszkańcy zapomnianego miasta. Z ogromną niecierpliwością czekałem, kiedy ta książka ukaże się w Polsce. Było warto. Pierwszy tom na długo wyrył się w mojej pamięci, ten tom okaał się taki sam. Intrygi Meshartimów, tajemnice z przeszłości oraz mnóstwo akcji. To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w tej książce. W 100% polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2019 o godz 11:44 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
25-03-2019 o godz 09:50 przez: Dominika
Marzyciel to jedna z najlepszych powieści fantastycznych, jakie czytałam. Nic dziwnego, że odliczałam dni do premiery drugiej części. Gdy dostałam Muzę Koszmarów byłam ogromnie podekscytowana i jak tylko znalazłam wolny czas, zabrałam się za jej lekturę. Historia pochłonęła mnie już na samym początku. Styl pisania Laini Taylor ma w sobie coś, co sprawia, że nie sposób oderwać się od książki. W tym tomie Laini wzbogaciła historię wplatając między rozdziały opowieści o Korze i Novie, które mają wiele powiązań z losami głównych bohaterów. Jestem pełna podziwu dla autorki za wykreowanie tak niesamowitego, oryginalnego świata. Jedynym minusem tej książki jest wątek miłosny, którego nie można określić złym, ale moim zdaniem za bardzo dominuje. Jednak mimo tego drobnego mankamentu uważam,że seria Strange the Dreamer, jest obowiązkową pozycją dla fanów fantastyki. Ja jestem w niej zakochana i mam nadzieję, że wy również ją pokochacie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-02-2019 o godz 23:05 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
16-02-2019 o godz 15:56 przez: Anonim
Wszystko zmienia się o 180 stopni. Sarai jest duchem. Lazlo odkrywa swoją moc. Wydawałoby się, że wszystko będzie dobrze. Tak jednak nie jest. Sarai jest więziona przez Minyę, a Lazlo zostaje poddany szantażowi. Staje przed bardzo trudnym wyborem- ochronić życie Sarai, czy mieszkańców zapomnianego miasta. Co wy byście zrobili? Czytając pierwszy tom zakochałam się w powieści Laini Taylor. Pisarka utwierdza mnie w przekonaniu, że Marzyciel jest jedną z najlepszych serii, jaką w życiu przeczytałam. Bohaterowie stają się bardziej dojrzali. Poznajemy nowe postacie, które mogą mieć ogromny wpływ na losy naszych głównych bohaterów. Świat zostaje bardziej rozbudowany. Autorka odkrywa nam tajemnice Meshartimów, przez co lepiej rozumiemy, dlaczego pewne wydarzenia potoczyły się w tak sposób. Polecam dla wszystkich fanów fantastyki i nie tylko!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2019 o godz 08:56 przez: izkam13lu
Jeśli przeczytałeś/ przeczytałaś "Marzyciela" i zakochałeś/zakochałaś się w jego świecie, to "Muza koszmarów" to lektura obowiązkowa. Czy jest możliwa dalsza miłość głównych bohaterów, gdy jedno z nich umiera i staje się duchem? Oczywiście, że tak. Jednakże tylko dzięki Miny'i, która stara się wykorzystać ten fakt do swoich własnych celów. Nie spodziewałam się wielkich niespodzianek po tej książce- poza oczywiście jeszcze wspanialszą akcją, ale to można było przewidzieć- jednak zaskoczyła mnie w sposób pozytywny. Pojawia się tutaj wiele nowych zagadek, nowe postacie i nowe światy. Dogłębna analiza przeszłości ukazuje nowe światło na pewne sprawy. Książkę tą polecam w szczególności marzycielom oraz osobom, które często odbiegają myślami w świat
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji