1/5
11-11-2023 o godz 00:17 przez: Monika Piskorska | Zweryfikowany zakup
Ciekawa pozycja w trudnej tatyce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-01-2024 o godz 19:30 przez: Ania Walasek | Zweryfikowany zakup
Piękna i bardzo wzruszająca
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-01-2022 o godz 18:46 przez: Gabriela | Zweryfikowany zakup
Cudowna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
01-03-2022 o godz 21:24 przez: Kinga | Zweryfikowany zakup
okej
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-06-2019 o godz 20:52 przez: Monika Sztaba
Książka opowiada o prawdziwej historii buntu i uzależnienia od alkoholu a przede wszystkim narkotyków młodego człowieka który dopiero rozpoczyna życie, opowiedziana z punktu widzenia ojca. Zaczyna się dosyć niewinnie - każdy młody człowiek prędzej czy później sięga po używki co nie dziwi chyba żadnego rodzica. Problem zaczyna się w momencie kiedy temu młodemu człowiekowi - Nicowi - narkotyki zaczynają przesłaniać resztę życia. I to nie byle jakie narkotyki. Nic bowiem uzależnia się od najgorszego z możliwych czyli od metamfetaminy. Statystyki są przerażające - w 2017 roku przez przedawkowanie umiera 175 osób każdego dnia - 8 w ciągu godziny. Dzisiaj mamy rok 2019 i większą dostępność do narkotyków i innych uzależnień więc pozostawiam to do wyobraźni każdego kto to czyta, jak bardzo ta liczba wzrosła. Podobno wszyscy jesteśmy uzależnieni. Wystarczy, że dzień w dzień po pracy wypijemy dwa niewinne piwka. Przez miesiąc. A potem to już staje się naszym swego rodzaju rytuałem. Spróbujcie przestać. Wtedy w waszej głowie rozpocznie się burza mózgów - bo co znaczy wypicie jednego czy dwóch chłodnych piwek po pracy ? Ano właśnie. Znaczy. "Mój piękny syn" pozostaje długo w pamięci. Tworzy obraz rozdarcia rodziny, uzależnienia nie tylko Nica, ale ojca głownego bohatera. W pewnym momencie to co się dzieje z młodym chłopakiem przysłania wszystko - jego ucieczki, kradzieże, to że możliwe że leży gdzieś martwy w rynsztoku - staje się uzależnieniem ojca. Jest tak zaaferowany najstarszym dzieckiem, że zapomina o całej reszcie rodziny. Ale czy można mu się dziwić? Nie jestem rodzicem, ale jestem wstanie to zrozumieć. Książkę czyta się ze smutkiem, chociaż autor stara się momentami udowodnić (chyba bardziej sobie), że stara się jakoś iśc dalej. Kibicujesz im, ale w pewnym momencie, po kolejnej ucieczce Nica z terapii odwykowej, i po kolejnym jego narkotykowym wyskoku, zastanawiasz się, chociaż to jest naprawdę ciężkie, czy nie lepiej byłoby gdyby umarł. Może, po żałobie, potrafiliby się podnieść i pamiętać go takim jaki był przed? Jego młodsze rodzeństwo - zapatrzone w niego jak w bohatera musi patrzeć na to jak się stacza i staje się osobą której nie znają. Obcym, który zawładnął ciałem i umysłem ich ukochanego brata. Warto przeczytać, naprawdę warto, chociaż trzydzieści ostatnich kartek czyta się z wrażeniem, że można sobie je odpuścić, jeżeli ktoś nie zna tematu na własnej skórze. Miałam wrażenie że autor na siłę próbuje przedłużyć książkę. Nie mniej jednak, tak jak już pisałam wyżej, książka naprawdę zapada w pamięć. Kiedy już po niej ochłonę, wezmę się za "Na głodzie" - czyli pamiętnik Nica. I na koniec, parę cytatów które zrobiły na mnie największe wrażenie: "Ale wiecie, myślę, że to nie będzie takie straszne umrzeć. Myślę, że to będzie tak jak dzisiaj: koniec wakacji, kiedy jesteś gotowa wrócić do domu" " To działa jakbyś zażył truciznę i czekał, aż umrze ktoś inny" " Nie dawaj wiary moim obietnicom. Obiecam ci wszystko, żeby poczuć ulgę. Ale natura mojej choroby powoduje, że nie mogę dotrzymywać swoich obietnic, nawet jeśli składałem je szczerze. Nie wierz we wszystko co ci mówię : to może być kłamstwo. Zaprzeczanie rzeczywistości jest jedym z objawów mojej choroby. W dodatku zwyklę tracę szacunek do osób, które mogę zbyt łatwo wywieść w pole. Nie pozwól mi na to,żebym ciebie wykorzystywał czy nadużywał w jakikolwiek inny sposób. Na dłuższą metę nie można mówić o miłości, jeśli nie ma w niej pewnej miary sprawiedliwości" " - Popatrz na mnie tato! Popatrz! - Widzę cię. - Jestem na niebie. - Wspaniale. - Jestem wyżej niż chmury "
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-01-2019 o godz 16:15 przez: alexx
"Moje uzależnienie od jego uzależnienia nie służyło nikomu", czyli szczera opowieść o uzależnieniach. Mój piękny syn to historia ojca, która stara się pomóc uzależnionemu synowi. David Sheff to amerykański dziennikarz i pisarz. Publikował na łamach The New York Times, Playboya, Rolling Stone Magazine, Wired magazine i Fortune. W 2008 roku sieć Starbucks uznała Mój piękny syn jako featured book (ang. polecana książka). Na ekrany kin 4 stycznia tego roku wszedł film oparty na dwóch bestsellerowych książkach Davida Sheffa i Nica Sheffa. W ich role wcielają się Steve Carell i Timothée Chalamet, którzy stworzyli wielkie, poruszające kreacje, docenione już przez amerykańskich recenzentów i widzów. Timothée Chalamet zdobył nominację do Złotego Globu za najlepszą rolę drugoplanową i jest również pewnym kandydatem do kolejnej oscarowej nominacji. Mój piękny syn to pamiętnik przeżyć ojca (David), który za wszelką cenę chce pomóc synowi (Nic) wyjść z nałogu. Książka jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. Nic, z pozoru normalny chłopak, mając kilkanaście lat pije, pali oraz bierze różnego rodzaju używki. Porzuca swoje plany wchodząc głębiej w nałóg. Przez lata rodzina próbuje nakłonić go do odwyku, jednak Nic oszukuje i ucieka z placówek. David w dość szczegółowy sposób opisał dzieciństwo i młodość Nica (czasami jednak można dostrzec, że próbuje udoskonalić syna np. mówiąc o braku wad). Cała książka podzielona jest na pięć części: Do późna na nogach, Jego ulubiony narkotyk, Jak chcesz, Gdyby tylko oraz Nigdy nie wiadomo. David bezustannie zadaje sobie pytanie, czy jest odpowiedzialny za nałóg syna. Czy zawinił rozpad małżeństwa rodziców Nica? Czy można było jakoś zapobiec zbliżającemu się dramatowi? Czy cała rodzina musi cierpieć z powodu uzależnienia najstarszego dziecka? "Moje uzależnienie od jego uzależnienia nie służyło nikomu. Uzależnienie Nica stało się dla mnie czymś o wiele ważniejszym niż reszta." – ten cytat idealnie opisuje całą książkę. Jest to wstrząsająca historia o bólu i cierpieniu. Nie jest to książka dla każdego. Dla jednych będzie nudna, dla innych wciągająca. Trudny temat, ale jak najbardziej na czasie. Mój piękny syn bardzo dokładnie prezentuje trud rodziny, która zmaga się z uzależnieniem Nica. Mam trochę uwag do tłumaczenia, które momentami kłuje w oczy. Spolszczone angielskie słowa takie jak "mityngi" (jak dla mnie wygląda to nienaturalnie – już lepiej wygląda: miting), Wonder Women jako Cud Kobieta (takiej wersji to jeszcze nie słyszałam :D) itp. Podsumowując: książka nie jest przeznaczona dla wszystkich. Trudna do czytania, pełna cierpienia. Aby historia była kompletna polecam przeczytać pamiętnik Nica – Na głodzie (recenzja wkrótce), który dopełnia Mój piękny syn i jest moim zdaniem dużo bardziej wartościowszym zapisem zmagań Nica.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
14-01-2019 o godz 10:19 przez: niepoczytalna
Książka Davida Sheffa miała być po pocieszeniem i nauką dla wszystkich, którzy zderzyli się (bądź zderzą) z problemem uzależnienia. Autor pokazuje jak trudne jest bycie współuzależnionym, jak wielkim obciążeniem psychicznym jest zbyt wnikliwe analizowanie powodów, a co za tym idzie: nieustanne obwinianie się za chorobę dziecka. "Mój piękny syn" jest opowieścią o długiej drodze do zdrowia nie tylko syna autora, ale całej jego rodziny – żyjącej przez całe lata w strachu, rozczarowaniu i wyrzutach sumienia. W przeciwieństwie do innych pozycji dotyczących narkomanii, ta książka nie jest nastawiona na szokowanie ani drastyczne szczegóły, a na pokazanie próby rozwiązania problemu jakim jest uzależnienie. To naprawdę stonowana, choć niepozbawiona emocji opowieść rodzica, który stara się odzyskać swoje dziecko.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
11-01-2019 o godz 10:54 przez: zielonooka
Trudno czytać takie książki samemu będąc rodzicem, ale tym bardziej to lektura obowiązkowa. Pokazuje relacje w rodzinie, gdy czasem jest się tym "za dobrym" ojcem, matką. Pokazuje jak trudno jest się często porozumieć i ajk miłość rodziców jest jednak bezwarunkowa, najmocniejsza. Ta książka mną tąpnęła mimo, że w mojej rodzinie i w moim otoczeniu temat uzależnienia był znany tylko z seriali i literatury, lepszej bądź gorszej. Tę książkę zaliczę zdecydowanie do bardzo dobrej. Perspektywa ma tu duże znaczenie - to mówi ojciec, to jest przefiltrowane przez jego emocje. Koniecznie muszę jeszcze sięgnąć po historię Nica. Też dam znać :)
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
08-01-2019 o godz 15:41 przez: rozczytana26
Film już w kinach, ale mimo doskonałych kreacji Carella i Chalameta, czegoś mu brakuje. To coś z pewnością znajdziecie w tej książce. Historia opowiedziana z perspektywy ojca jest dużo lepiej poskładana, a przez to lepiej wyjaśniona. Z każdej strony bije niesamowita ojcowska miłość, o której zdaje się, że powstało o wiele mniej literatury niż o matczynej. Zdecydowanie warto przeczytać - nie tylko jeśli jesteś ojcem, nie tylko kiedy twoje dziecko wpadło w tarapaty. Znajdziecie tu dużo wzruszeń, pobudzi was do wielu przemyśleń, ale i da iskierkę nadziei. Dla mnie jest jedyną z tych lektur, które zostają z człowiekiem na zawsze.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
12-01-2019 o godz 11:26 przez: Magda Kawka
Ksiazka porusza do glebi. I mimo, ze to trudny temat, pokazujacy skomplikowane relacje rodzinne, to czyta sie ja jednym tchem. Bez chusteczek niestety sie nie obylo. Warto przeczytać,bo pozostawia czytelnika z własnymi przemyśleniami, kaze sie zastanowic nad rzeczami, nad ktorymi nikt sie w tym zapedzonym swiecie z braku czasu nie pochyla...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
27-02-2020 o godz 16:01 przez: Czytaninka
Często mówimy, że coś działa na nas jak narkotyk, prawda? Ale co zrobić, kiedy do naszego życia wkrada się prawdziwy narkotyk i to na stałe? Powoli wyniszczając ciało naszej bliskiej osoby. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji? Czy to w ogóle jest możliwe? Autorem tej biograficznej książki jest ojciec syna, który uzależnił się od narkotyków. To historia walki o życie kochanego dziecka poprzez jego ojca. Historia, która chwyta za serce i pokazuje do czego prowadzą narkotyki. To prawdziwa historia, która być może pomoże rodzicom w podobnej sytuacji, pozwoli zrozumieć pewne kwestie. „Nie mam wiadomości od Nica i każda godzina, każdy dzień, każdy tydzień jest cichą męczarnią, jak ból fizyczny. Przez większość czasu czuję się, jakbym palił się w ogniu. Może to prawda, że cierpienie wzmacnia charakter, ale na pewno także niszczy ludzi. Ci, których spotykam na mityngach Al-Anonu, są zniszczeni, niektórzy w widoczny sposób, ale psychicznie – wszyscy. Jednocześnie należą do osób najbardziej otwartych, najbardziej żywych i gotowych dzielić się z innymi, jakie kiedykolwiek spotkałem.” Nie ma chyba na świecie miejsca, w którym nie ma narkotyków. One są wszędzie i nie ważne jak bardzo byśmy się starali, by osoby nam bliskie, a zarazem uzależnione ich unikały, nie jesteśmy tak naprawdę w stanie nic zrobić. To jak walka z wiatrakami. Wszystko tak naprawdę zależy od osoby, które je zażywa, czy ma w sobie wystarczająco dużo determinacji, a przede wszystkim chęci, aby z tym skończyć. David Sheff nie mógł uwierzyć, kiedy dowiedział się, że jego syn Nic, sięga po narkotyki. Oczywiście jako kochający rodzic pragnął zrobić co w jego mocy, żeby mu pomóc. Prosił, błagał, aby ten zaczął się leczyć. Czasem mu się udawało przemówić mu do rozsądku, ale zazwyczaj nie trwało to zbyt długo, bo syn po jakimś czasie i tak wracał do nałogu w dodatku sięgając po coraz mocniejsze narkotyki. Książek, w których opisane jest życie osoby uzależnionej jest dużo, jednak takich w których to osoba bliska osoby uzależnionej opowiada o swoich zmaganiach chyba nigdy wcześniej nie poznałam. Zawsze łatwo jest powiedzieć, że człowiek który bierze jest ćpunem, niech więc sam sobie z tym radzi, co mnie to interesuje. Ale zastanawialiście się kiedykolwiek przez co przechodzi rodzina takiej osoby? Czy łatwo jest patrzeć jak członek rodziny powoli stacza się na dno? Nie sądzę. Nasz autor miał długą i żmudną drogę związaną z uzależnieniem swojego syna. Wszystko skrupulatnie opisuje w swojej książce, krok po kroku pokazując jak ciężką walkę musiał przejść w swoim życiu. Jego życie wcale nie było usłane różami. On jako kochający rodzic nie mógł pogodzić się z tym, że jego syn powoli się staczał. Myślę, że żaden z rodziców nie mógłby patrzeć na coś takiego. Kochał syna ponad wszystko i tak bardzo starał się mu pomóc, że czasem zapominał o własnym życiu. Wielokrotnie zadawał sobie pytanie, czy to jego wina? Co mógł zrobić źle? Książka porusza jeden z najważniejszych problemów jaki dotyka społeczność. Mierzenie się z narkotykami to ciężki i żmudny okres. Widziałam i miałam w swoim życiu styczność z osobami, które brały narkotyki, widziałam co się z nimi działo, jak potrafiły się zachowywać i jaki wpływ miały na swoje otoczenie. Dziś jedna z takich osób już nie żyje, przedawkowała. Wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego ludzie sięgają po te świństwa. Co ich do tego zmusza? Czy to jakieś problemy rodzinne, niepowodzenia osobiste? Co daje im żyje na ciągłym haju? Czy warto niszczyć swoje zdrowie dla kilku chwil, w których nie czują nic? To przykre, a jednak prawdziwe. Żeby wyjść na prostą potrzeba naprawdę wiele samozaparcia. Bliscy, którzy pragną pomóc takim osobom, często nie zdają sobie sprawy, że swoimi naciskami tak naprawdę mogą tylko pogorszyć sytuację. Zresztą przeczytajcie tę książkę, a sami zrozumiecie. „Czasami, gdy u Nica nie wszystko było w porządku, czułem się tak źle, że chciałem wymazać, wykasować, wytrzeć każdy ślad jego istnienia z mojej głowy, z mojego mózgu, żebym już więcej nie musiał się o niego martwić i narażać się na kolejne rozczarowania i żebym nie czuł się zraniony. Nie musiałbym wtedy obwiniać samego siebie i nie musiałbym obwiniać jego, i nie musiałbym dłużej oglądać tego bezlitosnego, przerażającego pokazu slajdów, które wyświetlają się w mojej głowie, kiedy widzę mojego wspaniałego syna, jak leży znarkotyzowany, w najbardziej przerażających, przygnębiających okolicznościach, jakie można sobie wyobrazić. Przeżywałem udrękę i pragnąłem ulgi.” "Mój piękny syn" to poruszająca historia pokazana oczami ojca, który walczył o życie uzależnionego od narkotyków syna. Nie jest to łatwa historia, ale pokazuje nam czym jest walka z narkomanią i czym jest prawdziwa rodzicielska miłość. Zachęcam do przeczytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-01-2019 o godz 15:10 przez: AgaZaczytana
Był czas, kiedy często sięgałam po książki o nałogach. Tytuł 'My, dzieci z dworca ZOO' jest znany chyba każdemu. Postanowiłam wrócić na chwilę do tej tematyki, między innymi ze względu na ekranizację. Jakie są moje odczucia po lekturze? 'Na tym etapie naszej historii już wiem, że zamartwianie się nie ma sensu, ale mimo to zaczynam się niepokoić i czuję, jak strach gwałtownie ogarnia całe moje ciało.' David opowiada historię swojej rodziny. Właściwie głównym bohaterem opowieści jest najstarszy syn Nic, chłopiec z pierwszego małżeństwa. Jego dzieciństwo pomimo kochających rodziców nie było usłane różami. Wędrował pomiędzy domami matki i ojca, nie miał swojego stałego miejsca. Czy jednak to mógł być powód do tego, aby mądry i bystry chłopiec sięgnął po narkotyki? Być może tak... Wciągająca i poruszająca historia ojca, który walczy o swoje dziecko. Ile jest w stanie zrobić, aby chłopak wyszedł z nałogu? Bardzo wiele. Jednocześnie jednak stara się chronić swoją 'nową' rodzinę przed destrukcyjnym wpływem Nica, gdy ten jest na haju. Opowieść nie jest dynamiczna, nie ma w niej wielu dialogów. Jest jednak wstrząsającą historią młodego narkomana, przedstawiona oczami kochającego ojca. Podczas lektury otrzymujemy także wiele faktów, m. in. medycznych lub dotyczących odwyków. Dlaczego młody, pozornie szczęśliwy nastolatek sięgnął po narkotyki? Na to pytanie przez całą historię odpowiedzi szuka jego ojciec, David. Robi wszystko, co tylko zdoła, aby wyciągnąć Nica z nałogu. Potwierdza się jednak stwierdzenie, że nic na siłę. To przede wszystkim sam uzależniony musi chcieć się leczyć. I musi mieć wystarczającą siłę woli, aby tego dokonać i nie wrócić do narkotyków. Sam Nic spisał swoje wspomnienia i doświadczenia w oddzielnej książce, ale o tym za jakiś czas. 'W swoich najgorszych chwilach nawet zazdrościłem Nicowi, ponieważ uzależniony, kiedy jest na haju, może przynajmniej na chwilę zapomnieć o swoim cierpieniu. Jednak rodzice, mężowie, żony albo inne osoby, które ich kochają, nie mogą liczyć na podobne wytchnienie.' Jeśli szukacie książki pełnej napięcia i akcji to ten tytuł nie jest dla was. Jeśli jednak chcecie przeczytać historię o bezgranicznej miłości i poświęceniu ojca wobec syna to polecam. Warto zapoznać się z tym tytułem. A później na dokładkę można zapoznać się z ekranizacją, która jeszcze przede mną. 'Jak to możliwe, że te dwa wcielenia Nica, ten kochający, troskliwy i chętnie dzielący się z innymi, oraz ten drugi, autodestrukcyjny i skupiony na sobie, to jedna i ta sama osoba?'
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-07-2019 o godz 16:35 przez: Agnesja
Tematyka uzależnień to nic nowego, ale tym razem chciałabym pokazać Wam powieść wyjątkową, bo napisaną z punktu widzenia rodzica, który obserwuje, jak jego dziecko niszczy sobie życie. Ta książka to pewnego rodzaju memoir samego autora, Davida Sheffa, który na własnej skórze przeżył ten koszmar. Mówi się, że dziecko nigdy nie zrozumie miłości rodzica, dopóki samo nie stanie się rodzicem. I jestem wdzięczna tej powieści, że chociaż na czas lektury mogłam wczuć się w tę rolę. To rzuciło zupełnie nowe światło na to, jak postrzegam uzależnienia. Jak postrzegam rodzicielstwo i troskę o dziecko. Lektura oprócz licznych refleksji, zadała mi też ból. David opisuje życie najstarszego syna, Nicka, rozpoczynając od jego najmłodszych lat, gdy ten był mądrym, zaradnym, pogodnym dzieckiem. A potem następuje próba uchwycenia momentu, w którym wszystko się zmieniło. Czy można było temu zapobiec? Czy w uzależnieniach występuje decydujący moment, linia, której przekroczenie jest już nieodwracalne? Łzy cisną się do oczu, gdy zaczynam myśleć o tej książce. "Mój piękny syn" czyta się szybko, ale wcale nie lekko - to powieśc obarczona ogromnym ładunkiem emocjonalnym, niekoniecznie lektura dobra na letni relaks, a jednak czytało mi się ją dość szybko. Polecam Wam tę piękną, smutną opowieśc o sile miłości rodzicielskiej, o woli walki, o poświęceniu i o tym, co w życiu naprawdę ważne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-01-2020 o godz 10:06 przez: mya1989
Nie lubię pisać 'dobrych' recenzji, bo to jest wbrew pozorom ciężkie. 'Mój piękny syn' to bardzo wzruszająca historia chłopaka uzależnionego od narkotyków. Historia opowiedziana z perspektywy ojca. Czytałam już kilka pozycji dotyczących narkomanów, od totalnych klasyków po maksymalne buble. Jednak chyba nigdy nie widziałam książki pisanej z perspektywy rodzica. I to dla mnie jest bardzo ciekawe, ponieważ sama jestem rodzicem. I mimo, że czytałam jak przeżywa to ojciec Nica to nadal nie wyobrażam sobie, co może czuć osoba w tym momencie. Nie wyobrażam sobie tego i nie chce wiedzieć. Chcę, by moje dziecko przeszło przez życie bez problemów.🤪
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-01-2019 o godz 13:56 przez: kinga_k
"Mój piękny syn" to poruszająca, szczera i emocjonalna powieść. Miłość rodzica nie zna granic, tak samo poświęcenie - Dawid Sheff wie to idealnie. Wspaniałe jest to, że nie jest to kolejny poradnik mówiący, jak radzić sobie w sytuacjach, kiedy Twoje dziecko pogrąża się w nałogu - tylko jest to autentyczna historia przedstawiona z perspektywy zmartwionego rodzica, który sam zaczyna zastanawiać się, co móg zrobić lepiej, co zrobił źle, dlaczego... David próbuje walczyć nie tylko o kochające dziecko, ale również o całą rodzinę, na której odbija się cała ta sytuacja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-07-2022 o godz 07:40 przez: Anonim
Piękna, emocjonująca historia pokazująca że z nałogiem walczy nie tylko uzależniony, ale także jego bliscy. W kilku momentach doprowadziła mnie do łez. Polecam wszystkim, by poznali problem jakim jest uzależnienie. By dowiedzieli się co odczuwają bliscy takich i spojrzeli na nich w innym świetle. By nie osadzali.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2022 o godz 16:48 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
Mniej recenzji Więcej recenzji