Milczący świadek (okładka  miękka, 04.2018)

Drobny druk. Dobry kryminał, realistyczni bohaterowie.

Ciekawa książka.

Na polskim rynku funkcjonuję wiele Wydawnictw, niestety niewiele z nich dba o poziom i jakość wydawanej literatury. Czasami odnoszę wrażenie, że niektóre z nich nie mają do zaoferowania nic poza medialnym rozgłosem i ładną okładką. Całe szczęście są też takie, jak Wydawnictwo Czarna Owca, dla których czytelnik stoi zawsze na pierwszym miejscu. Powieści Camilli Lackberg, Simona Becketta, Davida Lagerkranza czy Fiony Barton, to niekwestionowane wizytówki tego Wydawnictwa. Dlatego też nie zastanawiałam się ani minuty, gdy Czarna Owca wyszła z propozycją zrecenzowania ich nowej powieści autorstwa Alana Drew, „Milczący świadek”. Podświadomie wiedziałam, że książka z tego Wydawnictwa będzie tym, czego od literatury oczekuje i wymagam. “Milczący świadek”okazał się nietuzinkową powieścią obyczajową z fragmentami mrożącego krew w żyłach thrillera, osadzona w latach osiemdziesiątych. Akcja książki toczy się w pozornie idyllicznym kalifornijskim miasteczku, które dzięki wyrazistej prezentacji autora, staje się niemalże rzeczywistym tworem. Sielanka w Santa Elena zostaje przerwana, serią brutalnych zabójstw. Szaleniec okrzyknięty przez lokalną społeczność mianem “Nocnego łowcy” zawsze atakuje według tego samego schematu. Zagadkę próbują rozwikłać Detektyw Ben Wade, wraz ze specjalistką medycyny sądowej, Natashą Betencourt. Na światło dzienne, zaczynają wychodzić nowe, niewygodne fakty, z życia głównego bohatera jak i długo skrywane tajemnice lokalnej społeczności. Na szczególną uwagę, zasługuję kreacja głównego bohatera. Ben Wade jest ukazany jako postać dramatyczna i zarazem tragiczna. Naznaczona piętnem przeszłości, z którą nie potrafi sobie poradzić w doczesnym życiu. Jego niepowodzenia i porażki życiowe są powodem traumy, jaką przeżył będąc nastoletnim chłopakiem. Mimo upływu czasu, okazuję się, że makabrycznych przeżyć nie da się wymazać od tak, za pomocą gumki myszki. Chcąc nie chcąc, zdarzenie te stały się częścią Bena i prześladują go na każdym kroku. Odbijają się przy tym głębokim echem, na każdej płaszczyźnie jego życia. Niespodziewanie jego historia zaczyna łączyć się w całość z lokalnymi zabójstwami. Fakt, że tylko on zna drogę do prawdy zaczyna być przerażający. „Milczący świadek” to książka, której akcja toczy się niespiesznym tempem, a przepiękna stylistyka i bardzo rozwinięty wątek społeczno-psychologiczny, powodują, że nie da się od niej oderwać. Każda przeczytana strona jest jak tlen dla płuc czytającego. Alan Drew, w bardzo subtelny sposób podsyca naszą ciekawość na dalszy rozwój sytuacji. W książce nie brak jest zaskakujących zwrotów akcji. https://kryminalnakuchnia.com/milczacy-swiadek-drew-alan/

Jestem naprawdę zaskoczona tą książką i to pozytywnie. Zupełnie nie spodziewałam się tego, że dostanę coś więcej poza standardową kryminalną zagadką. Alan Drew w dużej mierze skupił się na motywie psychologicznym, który skonstruował w interesujący sposób. Zaskoczeniem była dla mnie obecność wątku pedofilii, który jest trudnym oraz delikatnym tematem, wzbudzającym kontrowersje. Ofiary pedofila dzielą się na różne grupy. Jedyni nie mają pojęcia, że to co się z nimi robi jest czymś złym. Inni są zauroczeni wykorzystującym ich zwyrodnialcem, zaś jeszcze inni obarczają winą siebie za tę sytuację. Tacy ludzie mają traumę i uraz już do końca swojego życia. Główny bohater jest człowiekiem niezwykle doświadczonym przez życiem, bowiem zasmakował „złego dotyku” i to położyło się cieniem na całej jego teraźniejszości, jak i przyszłości. Jego przeżycia są wstrząsające i wzbudzają współczucie. Akcja, choć nie porywa, jest wartka. W treści przewija się kilka naprawdę zaskakujących zwrotów wydarzeń. Niektóre sytuacje wywołują ciarki na plecach i mrożą krew w żyłach. Alan Drew posługuje się przystępnym i przyjemnym piórem, więc lektura idzie w błyskawicznym tempie. Autor wnikliwie podszedł do kompozycji swojej książki. Historia, którą stworzył jest nieszablonowa i poruszająca. Pamiętajmy, że nie możemy przymykać oczu na zło. Nie możemy udawać, że go nie ma, gdy rzuca nam się w oczy. Nie możemy być obojętni na krzywdę bliźniego. Książka skłania do refleksji na temat obojętności w tej kwestii.