Metamorphosis (CD)

Sławek - GENIALNIE śpiewasz po POLSKU :) Wszystkie polskie utwory wręcz genialne!!! :D Jednakże większość utworów na płycie którą przesłuchaliśmy po jej zakupie jest w języku angielskim i tutaj najwyższa ocena się niestety kończy. Szkoda, że nie nagrałeś całej płyty po polsku bo to jest Twój Sławek największy absolutnie atut, gdzie się naprawdę wyróżniasz na tle polskich wokalistów/ek i wówczas płyta spotkałaby się ona z najlepszym od lat odbiorem i pobiłaby wszelkie rekordy popularności. Nie odbieraj Sławek tej opinii źle, ale po angielsku nie brzmi to już najlepiej. Te 4 utwory możemy słuchać w nieskończoność, ale po angielsku niestety się zwyczajnie zmienia na najbliższy polski. Muzyka wszystkich utworów jest na najwyższym poziomie - przyjemna i przygotowana umiejętnie i przemyślanie. Jednak utwory angielskie po przesłuchaniu odchodzą w niepamięć i się do nich nie wraca. A polskich utworów zawsze z przyjemnością się słucha. Liczymy na więcej zatem jednak polskiej muzyki w Twoim wykonaniu Sławek :) Barwę masz unikalną, której nie da się nie lubić :) Trzymamy kciuki i życzymy sukcesów! :)

Sławek nie jest zwierzęciem estradowym, jednak każde jego wcześniejsze pokazanie się publiczne pozostawało na długo w pamięci słuchaczy i widzów. Do dziś wszyscy zainteresowani polskim rynkiem muzycznym pamiętają tego chłopaka z występów w Idolu, choć przecież było to naście lat temu, do dziś wszyscy pamiętają duet z Marylą Rodowicz - " Będzie co ma być", choć minęło już naście lat i wreszcie do dziś wszyscy pamiętają pierwszy hit Sławka - " Każdemu wolno kochać" choć minęło już 11 lat. Wreszcie ten utwór trafił na debiutancki album Sławka Uniatowskiego. Przypuszczam, że tak będzie z karierą wokalisty, nie będzie on okupował pierwszych miejsc na listach przebojów Radia ZET czy RMF, jednak płyta którą wydał będzie na długo zapamiętana przez słuchaczy. Bardzo szlachetne dźwięki, pięknie zaaranżowane kompozycje nadają temu wydawnictwu szczególnego uroku. Niestety ma ta płyta jeden wielki minus co nie pozwala jej dotrzeć do szerszego grona słuchaczy. Większość piosenek jest w języku angielskim. Zdaję sobie sprawę z tego, że młodzi ludzie władają tym językiem jak ojczystym. Jednak brakuje tu spójności. Muzycznie jest ona skierowana bardziej do starszego słuchacza, który raczej woli słuchać piosenek po polsku. I zakładam, że Uniatowski zdaje sobie z tego sprawę wybierając na pierwszy singiel świetny utwór - "Honolulu". Ta zabawa słowem jest zrozumiała tylko dla starszego słuchacza. Młodzi chyba już nie używają takich określeń. Do premier opolskich zaproponował piosenkę - "5 rano" i zdobył nagrodę ZAIKSU dla autora słów Tomasza Organka. I tu będę niekonsekwentny w swojej recenzji gdyż bardziej mi się podoba angielko- języczna wersja tego utworu -"Just a hint". Jest to świetna kompozycja. Może to być spowodowane tym ,że jest ona umieszczona w środku albumu natomiast jej polski odpowiednik na samym końcu i można go uznać jako bonus. Sławek Uniatowski podczas ostatniego roku zasłynął jako świetny interpretator piosenek Zbigniewa Wodeckiego, zastanawiam się teraz czy utwór - "Everytime i need you" kojarzy mi się z twórczością zmarłego mistrza, dlatego, że jest inspirowany jego twórczością czy też jest to moja nadinterpretacja a wszelkie podobieństwa są przypadkowe. Najciekawszą dla mnie propozycją jest utwór - " I want more". Słychać w nim młodość wokalisty , której brak w innych numerach z płyty. Ciekawe rozwiązania funkowe , oraz fantastyczne solo fortepianowe będące przedłużeniem tej bogatej kompozycji. Traktuję ten bardzo dobry album jako wstęp do długiej i owocnej kariery Sławka Uniatowskiego, który jak dotąd zbiera świetne recenzje i dużą przychylność słuchaczy.

Bardzo dobra płyta - poważny kandydat do przyszłorocznych nagród muzycznych Fryderyki w co najmniej 3 kategoriach. Smaczna, mądra, dojrzała, dopieszczona do perfekcji płyta, do słuchania nie tylko przez melomanów, z niebanalnymi tekstami kilku znakomitych tekściarzy i mega udanymi kompozycjami Sławka ... przez tak długi czas powstawała perełka muzyczna, która powinna zagościć w domu każdego inteligentnego słuchacza (osobiście kupiłem już 3 CD) oczywiście instrumentalnie i głosowo również zachwyca ... BRAWO BRAWO BRAWO PANIE SŁAWKU ... szczerze polecam tę płytę ... nie zawiedziecie się ... od pierwszych dźwięków/słów magnetyzuje słuchacza ... I tak jest do końca czyli 5 rano :)

No niestety. Jak widać przedpłata nie zawsze daje obiecane przywileje. Miała być płyta z autografem, a przyszła bez. Pozostał zawód. Infolinia zaproponowała reklamację, ale jak jest szansa, że płyta z autografem z przedsprzedaży będzie dostępna kilka dni po premierze, raczej nikła. Płyta bardzo udana, transakcja niestety już mniej.

Plyte Slawka Uniatowskiego kupilam, gdyz czekalam na nią bardzo dlugo. Slucham jej co dzien. Dostawa ekspresowa. Nigdy nie mialam problemu z zakupami w Empiku. W pelni polecam sklep stacjonarny jak i internetowy dobre cenuy2 i jakosc produktów. Ja zostaje stala klientka😀 Katarzyna

Długo wyczekiwana...i chyba dobrze, gdyż jest to dojrzała i przemyślana płyta nagrana przez dojrzałego artystę. Jedyny 'malutki' minus - zbyt mało piosenek w j. polskim. Mamy piękny język, dlatego liczyłam na trochę więcej piosenek, zaśpiewanych tak pięknym głosem. Wspaniała płyta!

Kupiłam tę płytę bo Sławek jest synem mojego kuzyna, wiec tak jakby z sentymentu i ciekawości. Niestety płyta absolutnie nie trafiła w moje gusta.

piękny głos ale słabe teksty i aranżacje. nie przypadła mi do gustu. miał być trochę M. Bubble a wyszło sama nie wiem co. jestem rozczarowana

Bardzo polecam. Chyba prócz jeden piosenki, która nie przypadła mi do gustu, resztą jest przepiękna. Polecam

Cudowne brzmienia i ten głos :-*, posiadam również autograf :-) polecam