Meet The Vamps PL (CD)

The Vamps to mój najukochańszy zespół. Ta debiutancka płyta pokazuje wielki talent Bradleya, Connora, Jamesa i Tristana. Jako Vampette uważam, że zrobią jeszcze wiele takich cudownych płyt jak "Meet The Vamps". Zawsze będę ich słuchać i czekam na kolejne płyty oraz na ich pierwszą książkę. :)

Ten zespół jest bardzo utalentowany, to mój ulubiony zespół (Jestem Vampette) Polecam bardzo wszystkim tą płytę ! Album,,Meet The Vamps'' to debiutancki album który ukazuje wielki talent,ambicje i pasję zespołu. Każdy z nich ma wiele talentów i to wszystko idealnie się skleiło , bo Tristan gra na perkusji, James na gitarze, Connor na bassie, a Bradley śpiewa i gra na gitarze oraz innych instrumentach, więc wszyscy stworzyli wspaniały zespół którego po prostu nie mogę przestać słuchać i na pewno wiele osób też :) Czekam na więcej takich płyt TV i na gadżety z nimi które mam nadzieję , że niedługo się pokażą w Empiku :) Pozdrawiam wszystkich oraz pracowników Empika :)

Uważam, że ten album jest cudowny. Chłopcy są bardzo utalentowani. Wydaje mi się, że krążek odniesie ogromny sukces. W najbliższym czasie planuję zakupić "Meet The Vamps". Kocham muzykę, którą tworzą Brad, Connor, James i Tristan. Jestem Vampette i myślę, że mogę być z moich idoli dumna!

Płyta jest genialna! Tristan pięknie radzi sobie z perkusją. James opanował do perfekcji gitarę, a Connor bas. Za to głos Brada jest idealny na smutki, imprezy czy po prostu do słuchania w samochodzie. Płyta zaczyna się mocniej, ale miejscami kawałki lekko zmieniają się w balladę. Nie wiem czy to tu, czy w iTunes jest zrobiony błąd, ale tam jest napisane, że to jazz, nie pop.
W razie czego miałabym prośbę o zmianę w tutejszym zapisie tej oto doskonałej płyty moich aniołków ;)

Bardzo dobra kapela, podoba mi się ich muzyka. Poprzedni, debiutancki album bardzo udany. Podobała mi się ta płytka, jak na debiut to po prostu przefantastyczna muzyka! Nawet nie wiem czego się spodziewać po drugim albumie? Skoro pierwszy był tak udany, to drugi może być tylko lepszy - aż ciężko w to uwierzyć! Czekam na premierę.

„Młodość mu­si się wyszu­mieć”.

Jak to powiedzenie wykorzystują chłopaki z The Vamps i kim w ogóle oni są?

Zespół powstał z inicjatywy gitarzysty, Jamesa McVey’a, który to w 2011 roku, będąc pod opieką dwójki menagerów zadecydował, że chciałby go stworzyć. Dzięki serwisowi YouTube poznał Brada Simpsona, który został później głównym wokalistą. Chłopcy wspólnie zaczęli pracować nad autorskimi piosenkami. Jako trzeci do zespołu dołączył Tristan Evans, perkusista odnaleziony przez McVey’a i Simpsona na Facebooku. Czwartym i jak na razie ostatnim Vampirem został basista, Connor Ball. Tak oto zaczęła się muzyczna kariera The Vamps.

W połowie 2013 roku zaczęli publikować na swoim kanale na YT covery znanych i lubianych utworów. Po odniesieniu małego sukcesu po opublikowaniu pierwszej autorskiej piosenki, wrzucili na jutuba teledysk do debiutanckiego singla, tak często dziś słyszanego w radiach, mianowicie „Can we dance”. Po jego [singla] oficjalnym wydaniu, uplasował się on na drugim miejscu brytyjskiej listy przebojów. The Vamps zaczęli wspinaczkę na szczyty.

Jak na tak młodych chłopaków (obecnie 18-20) wiele już osiągnęli. Zawdzięczać to mogą jedynie sobie, własnej determinacji, trudowi, jaki włożyli w napisanie piosenek, nie bawiąc się w „szukanie tekściarza”. Pop-rockowy zespół nabiera rozpędu i, jak widać, nie zamierza spuszczać z tonu. O chłopakach robi się coraz głośniej, Bogu dzięki, że przynajmniej nie mają sieczki w głowach. Co to będzie za dwadzieścia lat? (Mam nadzieję, że wytrzymają tyle ze sobą, albo i dłużej!)

Podczas słuchania czuć energię, jaką posiadają The Vamps, czuć z jaką pasją śpiewają i że robią to prosto z serca. Do nowinek na rynku muzycznym jestem dość sceptycznie nastawiona, co by to później nie jęczeć z zawodu. Niemniej The Vamps zaskoczyli mnie. A jak? Bardzo pozytywnie! Chwytliwe melodie, wpadające w ucho, jak zacznie się słuchać ich płyty to aż ciężko przestać.

Supportowali takie zespoły jak The Wanted, Lawson, Little Mix i JLS. Jesienią zaczynają własną trasę koncertową, która, jeśli dalej będą utrzymywać taki poziom, nie będzie ich ostatnią. Jak to świeżacy, są sprawy nad którymi muszą popracować. No i nie mogę się doczekać, kiedy głos wokalisty stanie się bardziej… męski! Bo choć uwielbiam brzmienie zespołu i to, jak zgraną paczką są, to nie mogę się doczekać, aż usłyszę ich w dojrzalszej wersji, bo póki co, są jeszcze nastolatkami.

Najbardziej chwytliwe kawałki „Meet The Vamps”? Oprócz znanej słuchaczom radia (i nie tylko!) „Can we dance”, bardzo polubiłam „Girls on TV” oraz „Somebody to you” (jeśli o tą drugą chodzi, szczególnie tę wersję z Demi Lovato, genialna!).

Płytę miałam na oku już od jakiegoś czasu, a kiedy się dowiedziałam, że mogę ją zrecenzować, nie wahałam się ani chwili. I nie żałuję. The Vamps mają potencjał, mają w sobie energię, pasję, chcą szlifować swoje talenty. Czekam na kolejną płytę, tymczasem odsłuchuję ponownie „Meet The Vamps”, a Was zachęcam do zamówienia płyty na empik.com! ;)

5,5/6

Odkąd usłyszałam ten album po raz pierwszy prawie zwariowałam na ich punkcie, podobnie dzieje się z moimi koleżankami. The Vamps są niesamowici, nie tylko ogromny talent ale i przywiązanie do swoich fanów. Pójście na ich koncert jest moim marzeniem i wierzę że któregoś dnia usłyszę chłopców na żywo, a wierzcie mi że warto. Podziwiam charyzmę The Vamps i to że śpiewają melodyjne choć i inteligentne piosenki. Płyta błyskawicznie wpada w ucho, a piosenki chodzą za mną większość czasu, czasami naprawdę nie mogę się od nich uwolnić. Tak więc poznajcie chłopaków z Meet The Vamps, bo z całą pewnością warto.

Jest w tej muzyce jakaś radość i optymizm, nie wyłączając pozytywnej energii. Melodyjne kawałki z powodzeniem każdemu wpadną w ucho. Taka muzyka zawsze się podoba, niezależnie od aktualnych trendów. Jeśli utrzymają muzyczny przyzwoity poziom, niewątpliwie pozostaną na rynku nie tylko jako gwiazda jednego sezonu. Mają ku temu wszelkie warunki.

Są młodzi, ale na muzycznej scenie radzą sobie jak prawdziwi zawodowcy, a muzyka którą wykonują jest po prostu super! The Vamps z miejsca podbili moje serce swoimi sympatycznymi, przyjemnie brzmiącymi i bezpretensjonalnymi piosenkami. Mają bardzo ciekawe kompozycje, zaś albumem Meet The Vamps bardzo pozytywnie zaskakują!

Słyszłem kilka ich kawałków na youtube i muszę przyznać, że są nieźli. Nie przepadam za tymi młodzieżowymi boys bandami ale ci mogą sprawić niespodziankę. Jak tylko płyta będzie dostępna kupię ją (a niech tam, zaryzykuję :D). Zobaczymy jak wyszedł im debiutancki krążek. Zapowiadają się dobrze, zobaczymy jak będzie.