Autorka nie miała o czym pisać. Napisała więc o kupie. Wszystkim odradzam kupno tej książki. Wpajanie dzieciom bezmyślnych sloganów typu:"łosoś też robi k*pę". Nie rozumiem co jest takiego CIEKAWEGO dla dziecka na temat fekaliów żeby wydać o tym książkę? Skoro dorośli nie bardzo interesują k*pą to czemu przeciętne polskie dziecko ma wiedzieć że k*pa może mieć różny kształt i różny kolor. Stalfeld skutecznie ogłupia dzieci, ukazując sprawy degustujące i obrzydliwe dla normalnego człowieka, jako normalne. Boję się co będzie jeśli autorka wyda książkę o seksie bądź o.. nie no k*py nic nie przebije. Chcesz zyskać sławę i pieniądze, wybierz kontrowersyjny temat, ustal że to norma i powiedz że ludzie powinni być tolerancyjni i wydaj to pod szyldem Dla Dzieci. Odradzam tą książkę wszystkim. Szczególnie dzieciom!
...a rodzice glupio wstydza sie prosto wytlumaczyc. Znakomita ksiazka do tego celu, a stwierdzenie poprzedniego recenzenta " nie miala baba o czym napisac, napisala o kupie" wyjasnia wszystko...
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
30-04-2013 o godz 19:26 przez:
kartat
Oswajanie ze sferą fekalną to początek oswajania z seksem analnym (czyt z homoseksualizmem). Że to nie jest obrzydliwe bo skoro kupa jest ok... ODRADZAM.
04-03-2016 o godz 00:00 przez:
Julia Jaworska
|Empik recenzuje
Mała książka o kupie wzbudziła swego czasu wiele emocji w mediach. Sama pamiętam te rozważania, czy o takich ""paskudztwach"" powinno się rozmawiać z dzieckiem. Różne dorosłe osoby nadymały się i kręciły nosami tak, jakby w studiu dochodziły je zapachy opisywane w książce. A dzieci? Dzieci interesuje świat. Dokładnie taki, jaki jest. Dla niech nie ma tematów wskazanych i zabronionych. Zwłaszcza, kiedy dotyczą naszej fizjologii, która jest przecież taka, jaka powinna. Teraz mój synek jest na tyle duży, że z przyjemnością mogłam mu kupić tę zabawną książeczkę. Będziemy mogli w sposób profesjonalny porozmawiać o śladach saren i zajęcy na wycieczce po puszczy kampinoskiej
Książeczka nie przekazuje niczego ciekawego, czego nie wiedziałby przeciętny dorosły. Zdecydowanie przecenia znaczenie odchodów w ekosystemie, życiu ludzi, roślin i zwierząt. Prezentacja obiegu substancji organicznych w przyrodzie byłaby cenna, gdyby nie była tak obrąbana z wszelkich ważnych kwestii. To tak jakby z całego lotu na Księżyc uczyć tylko o tym jak szyje się skarpetki dla astronautów. Książeczka o kupie jest w gruncie rzeczy tylko sprytnym chwytem marketingowym i za to brawo dla autorów. Dla kupujących zaś pozostaje mi tylko współczucie, że tak łatwo dają wykorzystać siebie i co gorsza swoje dzieci.
Według mnie książka jest obrzydliwa. Ilustracje porównujące kupę do kiełbaski i wyjaśnienia dlaczego nie jemy kupy- jak dla mnie zbyt gruby kaliber. Uważam, że książka jest kontrowersyjna. Po przejrzeniu zdecydowałam się ja odsprzedać, nie będę jej czytać dziecku.
Z punktu widzenia rodzica trzylatka, który bardzo nie lubi (albo raczej "nie lubił") robić kupy, ta książka jest świetna - po 2 dniach czytania na dobranoc, młody zaczął normalnie robić kupę :] Polecam.