5/5
28-11-2021 o godz 02:32 przez: Karolina
Przemysław Piotrowski „Krew z krwi” ❤️ „Poświęcilibyście życie innego człowieka, aby uratować chore dziecko?” Pisarz kryminałów, Daniel Adamski ma ciężko chorego, pięcioletniego syna Leonarda. Samotnie wychowuje dziecko, ponieważ jego żona opuściła ich po usłyszeniu diagnozy - rdzeniowy zanik mięśni. A później doszedł guz mózgu. Lek na SMA jest bardzo kosztowny, liczony nie w tysiącach, lecz milionach i niestety, nie można go nabyć w Polsce. Pisarstwo nie przynosi większych zysków ani praca kierowcy ubera. Ze zbiórek pieniędzy nie wystarczy na pokrycie, chociażby połowy leczenia. Bezradny ojciec nie wie, co ma począć. Jest bezsilny, codzienne patrzenie na ból i cierpienie Leosia wprawia go w gorszy nastrój ale nie poddaje się i zrobi wszystko, by ocalić syna. „Śmierć ze mnie drwiła, czułem jej obecność, tak jakby przysiadła mi na barkach, żebym wiedział, że wciąż ze mną jest.” Niespodziewanie ktoś morduje osoby z bliskiego otoczenia mężczyzny. Co gorsza, morderca wykorzystuje metody zabijania opisane w książkach o seryjnym „Motylu” Adamskiego. Na pierwszy strzał, podejrzanym jest Daniel. Zabójca kontaktuje się, by autor książek napisał kontynuację, a wtedy nie będzie ofiar śmiertelnych. Co zrobi główny bohater? Czy dziecko przeżyje? „Ramię w ramię, dwóch najbliższych sobie ludzi, ojciec i syn, krew z krwi.” Majstersztyk! To moja pierwsza pozycja spod pióra autora, jaką dane było mi przeczytać w ramach akcji wędrującej książki. Niestety, nie mam porównania z innymi dziełami ani serią o Igorze Brudnym. Myślę, że „Krew z krwi” to raczej thriller psychologiczny. Wątki morderstw są pobocznymi, szczególną rolę odgrywa tu ludzka psychika, ludzki dramat, problem społeczny, rodzicielskie poświęcenie i ojcowska miłość. Już od pierwszej strony zauroczyłam się stylem pisania, tą subtelnością codzienności, ironią. Pewnie ci, którzy czytali powiedzą, że przez większość książki wieje nudą. Och, nie. Pan Przemysław sprytnie manipuluje i wodzi czytelnika za nos. Zabił czy nie zabił? Oto jest pytanie. 😃 Bardzo polubiłam bohatera i jego powtarzające się frazy (np. matka, która bardziej przypominała kobietę krzątającą się po kuchni). Zakończenie zaskakujące (no dobra, przed stroną z rozwiązaniem podejrzewałam o kogo może chodzić 😄😱)! Poza tym, podjęty jest temat nieco ryzykowny, a mianowicie rynek wydawniczy. To historia, która ściska za serce, gorąco polecam! ♥ „Każdy rodzic chciałby dla swojego dziecka jak najlepiej i każdy powinien mieć prawo chronić go przed złem, bólem i cierpieniem, ale to nie dotyczy ojców i matek wychowujących dzieci śmiertelnie chore, oni takiego komfortu nie mają.”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-07-2021 o godz 12:53 przez: Lukrecja84
„KREW Z KRWI” Przemysław Piotrowski Wydawnictwo Czarna Owca „Krew z krwi” hmm co by tu napisać. Może zacznę od tego, że do połowy tej powieści miałam mieszane uczucia. Myślałam „to jest taki sobie kryminał/ thriller”. Czytając dalej i poznając prawdę opadły mi szczęki. Upadłam na kolana i nie mogłam się pozbierać. To co wymyślił Przemysław Piotrowski jest genialne. Ten plan na zwodzenie czytelnika było niesamowite. Brawo. Tego się nie spodziewałam. Bomba. Z przeciętego kryminału/ thrillera stała się całkiem niezła powieść. Jeżeli lubicie niespodziewane zakończenia, po których ciężko się pozbierać to zapraszam do przeczytania „Krew z krwi”. To co tutaj się dzieje to głowa mała. Po poznaniu zakończenia lepiej zrozumiecie sens całej powieści. Główny bohater Daniel Adamski jest przeciętnym pisarzem kryminałów. Dodatkowo jest ojcem śmiertelnie chorego Leosia. Wychowuje go samotnie, ponieważ żona go zostawiła. Nie umiała sobie poradzić z chorobą synka. Nie tak wyobrażała sobie rodzinne życie. Ślad po niej zaginął. Kolejna chemia nie przynosi rezultatów. Jedyną nadzieją na przeżycie Leosia jest zagraniczna operacja, na którą nie stać Daniela. Poświęcilibyście życie innego człowieka, aby uratować chore dziecko? Swoje dziecko? Swojego ukochanego syna? Jestem mamą i zrobiłabym wszystko co w mojej mocy, żeby uratować własne dzieci. Ktoś morduje mężczyzn na wzór mordercy z książki Adamskiego. Nazywa siebie „Motylem”. Policja aresztuje Adamskiego, czy to on morduje? Ma silne alibi. „Motylowi” się to nie podoba. Pisze, że będzie dalej mordował. Powstrzymać go może jedynie kolejna część powieści Adamskiego. Musi się dalej ukazywać w gazetach. Czy posłuchają” Motyla”? Kim jest „Motyl”? Dlaczego morduje? Na jakiej podstawie wybiera ofiary? Ile osób ma na sumieniu? Poznając „Motyla” byłam w głębokim szoku. Chyba o to chodziło autorowi. Współczułam Adamskiemu choroby Leosia. Kiedy choruje dziecko – choruje cała rodzina. Nie mogłam pogodzić się z faktem, że mama zostawiła synka w jego najtrudniejszym momencie życia. Chłopiec wie, że mama go zostawiła przez jego chorobę. Cały czas ma nadzieję, że wróci jak tylko pokona chorobę. Czy wróci? Przekonajcie się sami. Ojciec dla syna zrobi wszystko. Do czego jest zdolny? Gdzie podziewa się jego żona? Powieść „Krew z krwi” czyta się jednym tchem. Genialna fabuła. Dobrze wykreowany główny bohater. Dobra akcja. Rozpoczyna się przewrotna akcja między policją, pisarzem i jego psychopatycznym wielbicielem. Czy wchodzisz do gry i wytypujesz „Motyla”?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-08-2021 o godz 17:42 przez: Book_w_mkesie
Od premiery minęło już trochę czasu, ale książka nie da się zapomnieć. Jeżeli ktoś z was nie zna jeszcze tego autora, (w co wątpię) to namawiam na szybkie nadrobienie ich tym bardziej, że dostępne są w wersji ebook jak i audiobook. Po serii z Brudnym tutaj poznajemy Daniela Adamskiego, który jest autorem książek kryminalnych. Samotnie wychowuje niepełnosprawnego syna. To, że matka gotowa jest na największe poświecenie dla własnego dziecka to chyba jest niepodważalne, ale czy ojciec jest w stanie tyle samo znieść? Co jeżeli pomysły, jakich używa w swych książkach zaczynają mieć odzwierciedlenie w prawdziwym życiu? Czy jest możliwe przewidzieć sposób zabijania? Tego już nie napiszę, bo stracicie wiele z własnych odczuć podczas czytania. Na samym wstępnie muszę napisać, że jeżeli czekasz na powtórkę z Brudnym to tutaj muszę ciebie poinformować, że tym razem przeczytasz coś całkowicie odmiennego, a czy lepszego/gorszego to już sam zdecyduj czytając tę książkę. Nie ukrywam, że mając przed sobą „Krew z krwi” chciałam mieć Brudnego, te emocje, lęki, strach w oczach, ale to nie fer, ponieważ autor ma na swoje książki pewne pomysły i trzeba dać wszystkim szansę. Dla mnie książka, którą powinno polecać się non stop, bo mówi nie tylko o wychowaniu dziecka, ale dziecka, które jest niepełnosprawne oraz jakie trudności może spotkać rodzica samotnie wychowującego dziecko, ale jakie to trudności to w książce macie przedstawione. „Żeby życie miało smaczek…” jak to się mówi to na Daniela spadają dodatkowe kłopoty, z którymi musi się zmierzyć i tutaj zaczyna się walka o każdą godzinę czas, jaki mu pozostał, ale nie jest to książka o śmierci, ale walka z czasem, walka pomimo przeszkód, jakie powstały przed Danielem i synem. Po przeczytaniu sama zastanowiłam się, co ja zrobiłabym będąc na Jego miejscu, ale szczerze napisze, że nie wiem, nawet nie jestem wstanie, choć odrobinę przybliżyć sobie tego wszystkiego. Jedno, co nie zmieniło się to, że nie będziesz pewny zakończenia albo kolejnego kroku, jakie bohaterowie zrobią. Autor mimo tak innej książki od tych poprzednich według mnie dalej trzyma poziom. Tą książką pokazał mi, że w książce jak w życiu jak masz miękkie serce to, chociaż miej twardy tyłek. Opisów książki jest pełno w sieci, więc nie chciałam powielać tego w swojej recenzji, ale chcę was zachęcić do przeczytania i wyrażenia własnych emocji o Niej. Za egzemplarz ogromnie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca. Teraz czekam na kolejne książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-05-2021 o godz 07:32 przez: Anonim
Elo, elo 5, 2, 0 😁🖐🏻 Znacie książki @przemyslawpiotrowski? 😃 Stawiam, że tak, bo jakże inaczej? Nie godzi się ich nie znać 😅 Lubicie je, a może są Wam obojętne? Dajcie znać 🖤 a ja tymczasem zapraszam Was poniżej na recenzję jego najnowszej lektury! 😁 ⭐RECENZJA⭐ Daniel Adamski jest pisarzem. Ma na swoim koncie parę powieści. Nie dziwi go zatem, że pewnego ranka do jego domu pukają policjanci w sprawie morderstwa, dokładnie tak opisanego jak w jego książce. Ale to nie wszystko. To, że jest autorem dobrze sprzedających się książek to jedno, ale ważniejsze jest to, że jest ojcem samotnie wychowującym chorego syna - Leosia, dla którego zrobiłby wszystko. Czy Daniel podoła temu wszystkiemu, co zgotował mu los? Czy podda się i ulegnie życiu? 🔴 Po świetnej serii z komisarzem Igorem Brudnym, przyszedł czas na coś nowego i świeżego. "Krew z krwi" to kolejna świetna książka napisana przez jednego z moich ulubionych polskich pisarzy @przemyslawpiotrowski 😃 Tutaj autor rozwalił system. Pokazał się totalnie od innej strony, co jednych może zaskoczyć negatywnie, a innych pozytywnie. Ja zostałam zaskoczona bardzo pozytywnie i lekturę dosłownie "połknęłam" 🙈🙊 Wydaje mi się, że pisarz "stąpał po bardzo cienkim lodzie". Jak dla mnie poruszył bardzo ważny, życiowy temat, który jest niebywale prawdziwy. Tak naprawdę nie wiemy, kto się zmaga z taką codziennością, z brutalną codziennością. Nie mogę, a nawet nie chcę zdradzać Wam szczegółów, bo uważam, że każdy powinien sięgnąć po tę lekturę i zobaczyć, co ona ma w środku. W każdym razie warta jest każdego czasu 😃 Jeśli chodzi o język i styl ów powieści, to uwielbiam go w całej okazałości 😁 Nie ciągnęły mi się żadne opisy, nie uważam w ogóle, żeby tutaj było coś zbędne, wręcz przeciwnie. Wszystko było stonowane, miało ręce i nogi, oraz było poprowadzone z niebywałą precyzją. Widać, że pisarz przemyślał każdy detal tej lektury. Główny bohater Daniel jest bardzo silnym mężczyzną i wytrwałym ojcem, który nie poddaje się i codziennie walczy o syna i jego życie. To może zadziwiać i powodować, że serce się kraje. W moim przypadku tak było. Ta książka poruszyła we mnie wiele emocji i doprowadziła do przemyśleń. Zakończenie kompletnie mnie rozwaliło. Wszystkiego się spodziewałam, tylko nie tego, chociaż to też mi przez głowę przeszło 😜 Cóż mogę jeszcze powiedzieć? Chyba tylko tyle, że wszystkim polecam tę powieść! 🔴 Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję @wydawnictwoczarnaowca 🖤 🔴
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2021 o godz 15:31 przez: CherryLadyReads
Po przeczytaniu trylogii z Igorem Brudnym byłam bardzo ciekawa nowej powieści Przemysława Piotrowskiego. I mogę z całą stanowczością powiedzieć, że autor dołącza do moich ulubionych pisarzy kryminałów! Kolejna książka, która okazała się sztosem! Powieścią „Krew z krwi” autor udowadnia, że potrafi napisać dobrą i wciągającą powieść, która nie zawiera brutalnych scen morderstw. W najnowszej książce pan Przemysław stawia na emocje i to bardzo silne emocje. Bohaterem powieści jest Daniel Adamski – pisarz i ojciec pięcioletniego Leonarda, który jest poważnie chory. I to właśnie relacja ojca z synem jest najważniejszym elementem tej historii. Autor stawia przed nami bardzo ważne i trudne pytanie: „Poświęcilibyście życie innego człowieka, aby uratować chore dziecko? Swoje dziecko? Swojego ukochanego syna?” (str. 7) Bo właśnie z taką sytuacją musi zmierzyć się Daniel Adamski. Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę. Widzę tutaj nawiązanie do sprawy Krystiana Bali, skazanego na 25 lat pozbawienia wolności, za morderstwo kochanka swojej byłej żony, który w swojej powieści „Amok”, opisał scenę morderstwa łudząco podobną do zabójstwa, za które został skazany. I przez całą powieść zastanawiałam się czy Daniel okaże się jego naśladowcą? Czy tak jest, musicie przekonać się sami. Mam wrażenie, że zawód jakim zajmuje się Daniel Adamski, również został wybrany bardzo świadomie. W powieści pojawia się nawiązanie do wypowiedzi jednego ze znanych pisarzy o zbyt dużej brutalności w powieściach, która szkodzi jakości kryminałów oraz o częstotliwości wydawania nowych książek wskazując, że pisanie na akord nie sprzyja ich jakości. I tym sposobem autor stworzył sobie pole do wyrażenia swojej opinii w obu kwestiach. Bardzo podobała mi się również kreacja Daniela Adamskiego. Troskliwy ojciec, który jednak jest na tyle tajemniczy, że nie byłam w stanie bezwarunkowo mu zaufać. Sytuacja w jakiej się znalazł, uwaga jaka została mu poświęcona przez media i zainteresowanie ze strony wydawnictw jego nową powieścią, byłaby mu bardzo na rękę. Czy zatem sam jest sprawcą całego zmieszania jakie się wokół niego rozpętało? W mojej ocenie „Krew z krwi” jest powieścią dopracowaną, która wywołuje w nas ogromnie wiele emocji. Wciągająca fabuła, poczucie zagrożenia, wielowymiarowy bohater to wszystko sprawia, że od książki nie idzie się oderwać. Ja jestem usatysfakcjonowana lekturą powieści i Wam też gorąco polecam sięgnąć po tę książkę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-06-2021 o godz 14:41 przez: Paulciaaa92
Znacie trylogię z Igorem Brudnym? Moja przygoda i wielka sympatia do Przemysława Piotrowskiego zaczęła się właśnie od niej i dlatego również po "Krew z krwi" sięgnęłam w ciemno mimo obietnic, że to jednak coś innego, ale kto powiedział, że gorszego, prawda? Założyłam, że autor się rozwija, bo przy każdej części od "Piętna" swojej trylogii zaczynając według mnie robił ogromne postępy i każda kolejna była lepsza. Więc jak to jest z tą najnowszą? Najpierw Wam opowiem co znajdziecie w środku, a później czy mi się podobała i czy polecam :) Poznajemy głównego bohatera, Daniela Adamskiego, który pisze powieści kryminalne, ale poza tym, w życiu prywatnym wychowuje śmiertelnie chorego syna. Los jest przewrotny i żeby mało było nieszczęść, okazuje się, że pewnego dnia policja zjawia się w jego mieszkaniu, bo ktoś dokonał makabrycznego zabójstwa i choć sam nie ma nic z tym wspólnego, to okazuje się, że jest to zbrodnia dokładnie taka sama, jak on opisał w jednej ze swoich książek. Daniel jest samotnym ojcem, co tylko utrudnia mu opiekę nad dzieckiem i paskudną grę z psychopatycznym zabójcą. Szczerze mówiąc, gdyby nie wplecione śledztwo i dziwnego rodzaju właśnie gra z psychopatą, to ja bym w tej książce dla siebie nie znalazła nic. Nie lubię i nie czytam ckliwych powieści o ratowaniu dzieci, czy innych chorych osób właśnie w takim kontekście jak to jest przedstawione tutaj, bo tu wplecione zostało w całe to cierpienie jeszcze coś więcej, a niestety, często w dramatach autorzy skupiają się na cierpieniu. Oczywiście sytuacja głównego bohatera jest okropna i bardzo mu współczuję, ale jest to jedyne co mi zapadło w pamięć. Zabrakło mi rozwinięcia bardziej wątku mordercy i tego, że zabija w dokładnie taki sposób, jak Daniel opisał w swojej powieści. Tu widziałabym coś ciekawszego i prawdopodobnie jest to wina tego, że trylogią z Brudnym Przemysław Piotrowski przyzwyczaił mnie do nieco innego tempa i innej opowieści. Czy polecam? Tak, ale nie jeśli szukacie kryminału czy thrillera, bo to jest bardziej dramat psychologiczny niż dreszczowiec. Nie zachwyciłam się, co nie znaczy, że "Krew z krwi" napisana jest źle. Co to, to nie. Każda scena jest przemyślana i zaplanowana i to widać! Uwielbiam język bohatera, ale ta historia to nie jest coś, co przypadło mi do gustu, tak po prostu. Wydawnictwu Czarna Owca bardzo dziękuję za egzemplarz!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 11:09 przez: Poczytaj ze mną
Ciekawa jestem Waszego zdania o tej książce, jeśli czytaliście wcześniejsze książki Pana Piotrowskiego. To na pewno jest całkiem inny typ książki, niż do tej pory pisał. Byłam na to przygotowana, bo wielokrotnie o tym mówił. Muszę jednak przyznać, że aż takiej zmiany się nie spodziewałam. Książka opisuje cierpiącego mężczyznę, który już stracił żonę i z każdym dniem traci syna. Daniel Adamski to nic nieznaczący pisarz kryminalny. Jego książki, nie są ogólnie znane, może brakuje mu dobrej reklamy, lub on sam nie lubi o sobie mówić zbyt wiele. Jego życie legło w gruzach, małżeństwo się rozsypało, tuż po tym, jak żona dowiedziała się o śmiertelnej chorobie ich syna, zostawiając ich samych na pastwę losu. Został sam z wielkim problemem, była szansa uratowania syna, ale potrzeba było wielkiej kwoty, aby dać mu tę szansę. Daniel zajmuje się opieką nad synem, a w międzyczasie pisze książkę. W jego życiu zmieni się wszystko z gorszego na jeszcze gorsze... Pewnego ranka policjanci z wydziału zabójstw pukają do jego drzwi. Doszło do morderstwa, opisanego z dużą dokładnością w jego książce. Adamski staje się głównym podejrzanym, tym bardziej że zna zamordowanego. No i zaczynają się cyrki, on chce udowodnić, że nie ma z tym nic wspólnego. Do tego jest pokazane, jak ciężkie chwile przechodzi jego syn. Jak bardzo cierpi Daniel i serce mu krwawi. Zapewniam, że nie sposób się nie wzruszyć. Autor, mimo że książka, nie jest brutalna, próbuje wpleść w nią intrygi i dalsze morderstwa, co czyni ją bardzo ciekawą. Książkę tę chce się cały czas czytać... Odbiega od tego, do czego nas przyzwyczaił, pokazał się pod innym kontem. Pokazał swoją wrażliwą stronę, pisząc z męskiego punktu widzenia głównego bohatera, który nie dosyć, że wychowuje samotnie dziecko, to jeszcze wie, że każdy dzień może być tym ostatnim. Znajdziemy tam dużo rodzicielskich uczuć, łez i drżenia o jutro. Pokazana jest duża wrażliwość i troska o rzeczy przyziemne, a jednak mające tak wielkie znaczenie. Książka daje wiele do myślenia i myślę, że nie łatwo będzie o niej zapomnieć. Zakończenie wbija w fotel, choć przez większość książki domyślałam się zakończenia. Jak się okazało, to domyśliłam się... ale tylko jej części. Choć wolę Przemysława Piotrowskiego w mroczniejszym wydaniu, bardzo miło było poznać go z tej wrażliwej strony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-07-2021 o godz 21:49 przez: Poczytaj ze mną
Ciekawa jestem Waszego zdania o tej książce, jeśli czytaliście wcześniejsze książki Pana Piotrowskiego. To na pewno jest całkiem inny typ książki, niż do tej pory pisał. Byłam na to przygotowana, bo wielokrotnie o tym mówił. Muszę jednak przyznać, że aż takiej zmiany się nie spodziewałam. Książka opisuje cierpiącego mężczyznę, który już stracił żonę i z każdym dniem traci syna. Daniel Adamski to nic nieznaczący pisarz kryminalny. Jego książki, nie są ogólnie znane, może brakuje mu dobrej reklamy, lub on sam nie lubi o sobie mówić zbyt wiele. Jego życie legło w gruzach, małżeństwo się rozsypało, tuż po tym, jak żona dowiedziała się o śmiertelnej chorobie ich syna, zostawiając ich samych na pastwę losu. Został sam z wielkim problemem, była szansa uratowania syna, ale potrzeba było wielkiej kwoty, aby dać mu tę szansę. Daniel zajmuje się opieką nad synem, a w międzyczasie pisze książkę. W jego życiu zmieni się wszystko z gorszego na jeszcze gorsze... Pewnego ranka policjanci z wydziału zabójstw pukają do jego drzwi. Doszło do morderstwa, opisanego z dużą dokładnością w jego książce. Adamski staje się głównym podejrzanym, tym bardziej że zna zamordowanego. No i zaczynają się cyrki, on chce udowodnić, że nie ma z tym nic wspólnego. Do tego jest pokazane, jak ciężkie chwile przechodzi jego syn. Jak bardzo cierpi Daniel i serce mu krwawi. Zapewniam, że nie sposób się nie wzruszyć. Autor, mimo że książka, nie jest brutalna, próbuje wpleść w nią intrygi i dalsze morderstwa, co czyni ją bardzo ciekawą. Książkę tę chce się cały czas czytać... Odbiega od tego, do czego nas przyzwyczaił, pokazał się pod innym kontem. Pokazał swoją wrażliwą stronę, pisząc z męskiego punktu widzenia głównego bohatera, który nie dosyć, że wychowuje samotnie dziecko, to jeszcze wie, że każdy dzień może być tym ostatnim. Znajdziemy tam dużo rodzicielskich uczuć, łez i drżenia o jutro. Pokazana jest duża wrażliwość i troska o rzeczy przyziemne, a jednak mające tak wielkie znaczenie. Książka daje wiele do myślenia i myślę, że nie łatwo będzie o niej zapomnieć. Zakończenie wbija w fotel, choć przez większość książki domyślałam się zakończenia. Jak się okazało, to domyśliłam się... ale tylko jej części. Choć wolę Przemysława Piotrowskiego w mroczniejszym wydaniu, bardzo miło było poznać go z tej wrażliwej strony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-06-2021 o godz 16:32 przez: Aleksandra
Ile jesteś w stanie poświęcić dla swojego dziecka? Dla chorego dziecka, którego leczenie trzeba liczyć w milionach? Jestem matką zdrowych dzieci. I jest to największe szczęście, jakie może spotkać rodzica. Jednak zawsze są obawy, że ta piękna, zdrowa bańka pęknie. Zmiecie dotychczas beztroskie życie moich dzieci i będzie one pełne cierpienia, strachu, wykańczającej walki. Staram się nie dopuszczać takich myśli, jednak twardo stąpam po ziemi i wiem, że może to każdego spotkać. Spotkało to bohatera książki pana Przemysława. "Krew z krwi" opowiada o walce, jaką musi stoczyć rodzic, by jego dziecko mogło odbyć horrendalnie drogie leczenie i żeby ta walka była jak najmniej bolesna. Daniel jest pisarzem. Ktoś popełnił zbrodnię tak jak to opisał w swojej książce. Naśladowca? Psychopata? Na to wychodzi. Przynosi to rozgłos Danielowi, wydawcy walą drzwiami i oknami, by wydawać jego już napisane książki i by pisał nowe. Mężczyzna kuje żelazo póki gorące i robi wszystko, by jego ukochany, śmiertelnie chory syn mógł normalnie żyć. Za jaką cenę? Jest to mocno emocjonalna książka. Dla osób bardziej wrażliwych można powiedzieć, że będzie to wyciskacz łez. Zmagania pięcioletniego chłopca z chorobą, jego codzienność czyta się ciężko, z kamieniem na sercu... Postać Daniela jest dość tajemnicza, bo mimo iż kocha swojego syna najbardziej na świecie, to tak naprawdę nie wiadomo, co jest prawdą, a co kłamstwem. Także zniknięcie matki chłopca mocno zastanawia. Niby odpowiedź jest prosta, ale czy na pewno? Styl autora różni się od serii o Igorze Brudnym i było to kolejne ciekawe doświadczenie. Nie jest brutalnie, nie ma krwistych opisów, co było dla mnie pewniakiem. Myliłam się 😉 Spodobał mi się sposób, w jaki Daniel opowiadał swoją historię. Zaskoczyły mnie długie zdania, które w ogóle nie męczą czytelnika. Je się pochłania. Relacja ojca z synem? Każdy by taką chciał, jest świetnie przedstawiona. "Ramię w ramię, dwóch najbliższych sobie ludzi, ojciec i syn, krew z krwi." Jest to na pewno lżejsza odsłona autora pod względem kryminału/thrillera, natomiast emocjonalnie wysoko postawiona poprzeczka. Miejscami miałam pewne przeczucia, jednak ostatecznego rozrachunku nie odgadłam. Epilog zaskakuje. Ja jestem jak najbardziej na tak. Z czystym sumieniem mogę polecić "Krew z krwi".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-12-2021 o godz 20:04 przez: Paulina
Książka bardzo ciekawa i wciągająca, autor jest mistrzem budowania napięcia i wywoływania w czytelniku dużych emocji. Pan Przemysław bardzo dobrze dopracował fabułę powieści, daje ona do myślenia. Autor bardzo wyraźnie przedstawia nam relacje ojca z synem, są one bardzo emocjonujące i wzruszające. Możemy poznać świat ojca, który walczy aby jego syn wyzdrowiał. Akcja skupia się tak naprawdę na łamiącej serce warstwie obyczajowej, a wątek kryminalny jest tak jakby z boku. Bardzo dobrze są przedstawieni bohaterowie, autor zaprezentował ich bardzo wiarygodnie. Pan Przemysław słynie z zaskakiwania czytelnika i chyba lubuję się wyprowadzać z równowagi swoimi zaskakującymi zakończeniami. Bardzo lubię takie książki gdzie niby wszystko wiadomo a jednak zakończenie zaskakuje podwójnie. Duży plus za to, że fabuła jest bardzo dobrze przemyślana, a jest to podstawa dobrego kryminału. Ogromne poświęcenie ojca dla syna jest bardzo emocjonalne, czytanie wzbudza w czytelniku czasami łzy wzruszenia a czasami szarpie nerwy z bezsilności wobec chorego dziecka. Każdy by chciał aby każde dziecko było zdrowe, żadne dziecko nie zasługuje na to aby cierpieć. Na początku historia wydawała się bardzo banalna ale im dalej tym robiła na mnie ogromne wrażenie. Autor wprowadza czytelnika z dokładnością w życie głównej postaci, powieść jest pisana w pierwszej osobie i dodatkowo możemy wejść w emocje naszego bohatera. Pan Przemysław pokazuje nam w swojej książce do czego zdolny jest rodzić aby ocalić swoje dziecko. Po oszałamiającej i brutalnej serii z komisarzem Brudnym autor serwuje nam zupełnie coś innego czego się nie spodziewałam, bardzo jestem tą powieścią pozytywnie zaskoczona. Książka pozostanie ze mną na długo, jest jedną z tych pozycji, o której się szybko nie zapomni. Akcja książki jest niezwykle przejmująca, przybiera tempa z każdym rozdziałem tak, aby w finale wbić w fotel i maksymalnie zaskoczyć. Książka zawiera w sobie wszystkie cechy dobrego kryminały jak i thrillera. „Krew z krwi” zmusza do przemyśleń, do zastanowienia się nad tym co jest w życiu najważniejsze. Powieść jest niezwykle poruszająca i z czystym sumieniem będę ją polecać każdemu. Jak dla mnie jest to najlepsza książka po serii z komisarzem Brudnym a pan Przemysław zostaje moim ulubionym autorem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-06-2021 o godz 17:28 przez: papierowamagnoolia
Nie czytałam wcześniej żadnych książek Przemysława Piotrowskiego ale doskonale zdaję sobie sprawę, jaką popularnością cieszy się jego twórczość. Jednak to, co otrzymałam w książce "Krew z krwi" przeszło moje najśmielsze oczekiwania. To było 395 stron emocjonującego czytania! Już sam pomysł na fabułę jest genialny. Główny bohater, Daniel Adamski jest autorem kryminałów oraz ojcem chorego na SMA, Leosia. Przez chorobę dziecka nie brak mu zmartwień. Pewnego dnia jego życie komplikuje się jeszcze bardziej ponieważ znajduje się pod obserwacją policji. Ktoś zabił człowieka w identyczny sposób, jak morderca w jednej z jego książek. Rozpoczynają się poszukiwania prawdziwego mordercy a sam Adamski otrzymuje propozycję nie do odrzucenia, aby kontynuować pisanie o swoim książkowym bohaterze. W grę wchodzi też walka o kosztowne leczenie synka. "Krew z krwi" to nieszablonowy kryminał połączony z dramatem obyczajowym. Z jednej strony zaprezentowana jest dramatyczna sytuacja samotnego ojca, który jest w stanie zrobić wszystko dla swojego chorego dziecka. Natomiast z drugiej strony dostajemy tajemnicze morderstwa i śledztwo prowadzone przez policje. Z zapartym tchem czytałam rozdział za rozdziałem, aby odkryć, kto jest zabójcą i dlaczego to robi. Jaka jest w tym wszystkim rola głównego bohatera? Tego nawet nie da się przewidzieć! Postać Daniela można scharakteryzować posługując się podziałem na Daniela-pisarza oraz Daniela-ojca. Daniel-pisarz to taki typ bohatera, który zawsze jest w centrum wydarzeń. Chcąc, nie chcąc ma we wszystkim swój udział. Jego zachowanie, język, styl wypowiedzi - czasami przejmujący, czasami chaotyczny i wulgarny - wszystko to wypada bardzo naturalnie, ludzko. Daniel-ojciec to z kolei druzgocący, ale jakże piękny obraz rodzica, który chce poświęcić swój czas, pieniądze, siebie, dosłownie wszystko, aby jego dziecko było zdrowe i nie cierpiało. Nigdy nie czytałam czegoś podobnego. "Krew z krwi" to nie jest zwykły kryminał czy książka z dreszczykiem ... To coś więcej! Historia jest bardzo życiowa ale przez to też niepokojąca, wymagająca, smutna. Zakończenie totalnie mnie powaliło, byłam w szoku, osłupiałam. Nie spodziewałam się TAKIEGO rozwiązania sprawy. Ale podobało mi się bardzo. Absolutnie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 15:00 przez: m_jak_mala
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki „Krew z krwi” @przemyslawpiotrowski która ukazała się nakładem @wydawnictwoczarnaowca 🖤 Zacznę może od tego, że twórczość autora wywarła na mnie ogromne wrażenie, kiedy przeczytałam genialną trylogię z Igorem Brudnym. Wtedy stwierdziłam, że jest to najlepsza seria ubiegłego roku i tu chyba mało jest innych, sprzecznych opinii biorąc pod uwagę recenzje moich koleżanek i kolegów. „Krew z krwi” to coś innego, zresztą od czasu zapowiedzi taki był przekaz autora. Inny styl, inna narracja, inni bohaterowie i inna historia. Nie porównuje więc tej książki z poprzednimi bo nie ma to najmniejszego sensu. Nie taki był cel i zamysł. Wy też tego nie róbcie. Dla mnie jest dobrze, i tak naprawdę, epilog tej książki robi całą robotę. Epilog, którym autor pozamiatał. Wszystkie elementy układanki wskakują na miejsce, historię odbieramy zupełnie inaczej, inaczej też zaczynamy postrzegać bohatera książki. I nie tylko. Dostajemy odpowiedzi na wszystkie pytania. To naprawdę historia poruszająca, ukazująca ogromną miłość ojca do swojego jedynego syna. Historia, która pozostawia nas z pytaniem postawionym w książce. Czy poświęciłabym życie innego człowieka aby uratować życie dziecka? Swojego, chorego dziecka? Nie wiem, wiem natomiast, że miłość ta nie zna granic a historia mimo, że jest fikcją literacką, przedstawia również prawdziwe problemy rodziców chorych na raka czy SMA dzieci. I to jest straszne, ta bezsilność, brak refundacji i brak wsparcia i brak odzewu. Daniel Adamski, autor kryminałów, samotny ojciec śmiertelnie chorego Leosia. Kiedy policja odnajduje ciało, zamordowanego Cypriana Kaczmarczyka od razu wiadomo, że zginął on dokładnie w taki sposób, jak autor kryminałów opisuje to w jednej ze swoich książek. Wkrótce jednak nowe okoliczności i żądania mordercy przybierają konkretny charakter, na którym Daniel Adamski może tylko zyskać. Media robią swoje, autor pisze pod presją, a działania policji przypominają błędne koło. Psycho fan nie odpuszcza posuwając się coraz dalej. Czy uda się to przerwać? Czy morderca i psychofan zostanie ujęty przez policję? A najważniejsze! O co tak na prawdę toczy się gra?! Przekonacie się po lekturze! Serdecznie polecam! ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-07-2021 o godz 09:03 przez: czerwonakaja
Po trylogii kryminalnej, która mnie osobiście bardzo przypadła do gustu, Przemysław Piotrowski zaskakuje zmianą gatunku, tym razem dostajemy thriller z warstwą obyczajową, gatunek po który ostatnio sięgam coraz rzadziej, dlatego nie od razu dorwałam się do tej książki. Autor od pierwszych stron intryguje i angażuje czytelnika w iście nieprawdopodobną historię, niezbyt znanego pisarza Daniela Adamskiego, który samotnie wychowuje pięcioletniego synka Leosia, chorego na raka i nie tylko. Pewnego dnia ginie człowiek, a ponieważ modus operandi zbrodni jest taki sam, jak w powieści Daniela, a w dodatku człowiek ten nie jest dla pisarza osobą nieznaną, ten od razu znajduje się na widelcu policji, w dodatku sam zabójca ma do niego jakiś interes. Tego człowieka nie opuszcza pech, kariera pisarska mu nie wyszła, na to nakładały się kolejne choroby syna, każda zbliżająca go coraz bardziej do kresu życia, niespodziewana śmierć żony, a teraz wisi nad nim groźba więzienia. Przy całym tym niefarcie jedyną pozytywną rzeczą jest fakt, że do Daniela odzywają się wydawnictwa i kasa płynie na konto. W całym tym zamieszaniu Daniel widzi szansę na to, by Leoś mógł być poddany drogiemu leczeniu, które da mu szansę na dłuższe życie i podejmuje niebezpieczną grę. Jest w stanie posunąć się dosłownie do wszystkiego, by dać mu tę szansę. Finał wielu zaskoczy, choć czytelnik taki jak ja, po setkach książek, jest się w stanie częściowo tego końca się domyślić. Mam mieszane uczucia, co do tej książki, gdyż waga z za i przeciw, po opadnięciu pierwszych emocji, niestety przechyla się w tę drugą stronę. Autor postanowił zagrać na emocjach czytelnika, i wiem, że wielu z Was to przekonało, ale mnie miejscami bardzo drażnił sposób tego grania. Może wydam się nieczuła, ale nie wzruszyłam się wcale, a to co napędzało mnie do dalszego czytanio/słuchania była chęć poznania finału i przyznam, że ten mnie usatysfakcjonował, choć większości rozwiązań można przypiąć łatkę "ale to już było". Zdecydowanie bardziej wolę Przemysława Piotrowskiego z jego serii kryminalnej, czy tej wcześniejszej sensacyjnej, ale jak pisałam wcześniej, thriller z warstwą obyczajową to nie moja bajka i jakoś mało komu udaje się to odczarować.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
01-11-2022 o godz 14:59 przez: Kamila
Daniel Adamski - mało znany pisarz, ojciec samotnie wychowujący śmiertelnie chorego syna. Motyl - tajemniczy morderca, który zabijając zmusza swego idola do kontynuacji pisania ulubionej serii o Rolskim. Danka - wyrodna matka, która porzuca rodzinę na wieść o chorobie syna i słuch po niej ginie. To główne postaci tej historii. Są jeszcze osoby drugoplanowe, jak policjanci pracujący nad śledztwem, matka Daniela, przyjaciele czy opiekunka Leosia. Każdy z nich ma do odegrania jakąś rolę. Ta książka ma chyba tyle zwolenników, co przeciwników. Ileż to ja się słabych opinii naczytałam na jej temat. Dominowało stwierdzenie, że jest "inna", ale opis z okładki wydawał się w porządku. I trochę z przekory postanowiłam przeczytać i przekonać się naocznie, o co chodzi z tą odmiennością. Będąc już po lekturze stwierdzam, że gdyby patrzeć przez pryzmat serii z Brudnym, to "Krew z krwi" rzeczywiście jest inna. Myślę też, że tej książce bliżej do dramatu czy obyczaju niż do kryminału. Opowiada ona przede wszystkim o relacji ojca z synem. O trudnej i nierównej walce ze śmiertelną chorobą dziecka. O kłopotach ze zdobyciem funduszy na leczenie. O osamotnieniu głównego bohatera w tym wszystkim, ale i o sile miłości. Do tego Autor przemyca garść szczegółów ze światka wydawniczego, dotyczących wydania i promocji książki. Nietrudno sobie wyobrazić, że to faktycznie tak wygląda albo chociaż podobnie. Czy jestem rozczarowana po lekturze? Raczej nie, bo podeszłam do niej bez konkretnego nastawienia. Nie oczekiwałam flaków na ścianie czy innych okropieństw. Ale nie spodziewałam się też tak marginalnego wątku kryminalnego. Morderstwa i śledztwo toczą się jakby w tle. Na plan pierwszy cały czas wysuwa się duet: ojciec - syn. Dopiero Epilog pozwala się rozwinąć warstwie kryminalnej powieści. Ciężko mi ocenić tę książkę; z jednej strony czytało się błyskawicznie i z pewną dozą ciekawości. Z drugiej zaś - dużo powtórzeń, przemyśleń Daniela nad swoim losem no i ten morderca, jakby go wcale nie było. Z kapci mnie nie wyrwało aczkolwiek nie było to takie złe, jak się obawiałam, że może być - mając na uwadze wyżej wspomniane opinie z internetów 😅 Ocena: 3/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-06-2021 o godz 10:31 przez: Anna K.
Ile w stanie są poświęcić rodzice i jakie działania podjąć, żeby uratować życie własnego dziecka? Nikt, kto na co dzień nie żyje ze śmiertelnie chorym dzieckiem nie zdaje sobie sprawy ile lęku i strachu jest w każdym takim dniu, jak trudno jest rodzicom, dla których jedynym sposobem na podjęcie kosztownego leczenia jest wsparcie finansowe obcych ludzi o dobrym sercu. To przerażające, że rodzice w takich chwilach pozostawieni są sami sobie i nie mogą liczyć na wsparcie ze strony państwa. Było to moje pierwsze spotkanie z autorem, ale muszę przyznać, że nie dziwię się tym wszystkim zachwytom nad jego twórczością, bo pozycję tę przeczytałam z przyjemnością i z pewnością sięgnę również po poprzednie tytuły. „Krew z krwi” opowiada historię pewnego ojca - pisarza kryminałów, który na pozór samotnie wychowuje 5-letniego, śmiertelnie chorego syna. Po napisaniu jednego z kryminałów zostaje podejrzany o dokonanie morderstwa, gdyż było identyczne jak w opisanej przez niego książce. Od tego czasu toczy jeszcze bardziej zacięta walkę i za wszelką cenę próbuje udowodnić swoją niewinność. Czy dzięki rosnącej popularności uda się zebrać fundusze na leczenie Leosia? Czy nasz bohater faktycznie jest niewinny? To było naprawdę świetne! Całość napisana prostym i zrozumiałym językiem, jakby w formie pamiętnika, co pozwalało zarówno wczuć się w emocje głównego bohatera, jak i w łatwy sposób przyswoić sobie kolejne następujące po sobie zdarzenia. Autor rewelacyjnie przedstawił relacje ojciec - syn a także codzienne zmagania z czasem w przypadku śmiertelnej choroby dziecka. Bardzo cieszy mnie fakt podjęcia przez autora tak trudnego i wymagającego tematu. W mojej ocenie sprostał temu zadaniu, a była to niezwykle trudna sztuka, gdyż jednocześnie był to bardzo dobrze poprowadzony wątek kryminalny. Zakończenie było bardzo nieprzewidywalne i mocno mnie zaskoczyło, a z drugiej strony jakoś bardzo nie zdziwiło. Jedyna rzecz, która trochę mi przeszkadzała to wstawki autora, że wróci do tego później, że jeszcze to opisze. Myślę, że bez tego książka by nie straciła na wartości, ale to tylko jedyny taki mały minusik. Oczywiście książkę polecam, bo warto!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-07-2021 o godz 15:37 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
16-07-2021 o godz 09:31 przez: agnethaczyta
Jestem wielką fanką trylogii Przemysława Piotrowskiego z Igorem Brudnym. Te trzy książki pochłonęłam niemal natychmiast. Czytając opinie na temat jego najnowszej książki "Krew z krwi" najczęściej padanym słowem było "inna". Nie wiedziałam jednak jeszcze wtedy jaki jest sens tego słowa. Teraz, po przeczytaniu "Krwi z krwi" sama dołączam do osób, które tak twierdzą. Tak, ta książka jest "inna", inna od tych do których przyzwyczaił nas autor, ale tak samo świetna i pełna napięcia, jak chociażby "Piętno". Porusza jednak zupełnie inne struny naszej wrażliwości. Przemysław Piotrowski nie podążył wcześniej utartymi schematami, spróbował odnaleźć się w zupełnie innej narracji i wyszło mu to świetnie! Czy poświęcilibyście życie innego człowieka, aby uratować dziecko? Swoje dziecko? Oby nigdy nikt z nas nie musiał stawać przed takim wyborem. To pytanie wielokrotnie zadaje sobie jednak Daniel Adamski, główny bohater książki. Daniel jest pisarzem samotnie wychowującym śmiertelnie chorego syna. Jego matka zniknęła zostawiając list pożegnalny, a na uratowanie życia Leosia potrzeba aż 15 milionów. Internetowe zbiórki stoją w miejscu, a uzbierana kwota jest tylko kroplą w morzu. Daniel jednak zrobi wszystko, by uratować syna. Wszystko! Kiedy pewnego dnia w okolicy dochodzi do zabójstwa wszystkie tropy padają na psychofana Daniela. Zabójstwo bowiem jest dokładnym odwzorowaniem tego w jak sposób opisał je Daniel w swoim kryminale. Dochodzi do kolejnych zabójstw, Daniel również znajduje się w grupie podejrzanych... List od zabójcy zmienia jednak wszystko. Jeśli Daniel nie zacznie pisać kolejnej książki zabójca będzie zabijał dalej. "Krew z krwi" to świetny kryminał, ale oprócz tego książka, która stawia ważne, trudne i niewygodne pytanie: do czego byśmy byli w stanie się posunąć i co zrobić, by uratować życie swojego własnego dziecka? Do czego posunie się Daniel? Opisy walki z chorobą i cierpienia dziecka są tak prawdziwe i autentyczne, że nawet największemu twardzielowi zakręci się łezka w oku. Nie potrzebne są brutalne opisy i tryskająca krew, aby wstrząsnąć czytelnikiem. www.instagram.com/agnethaczyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2021 o godz 03:41 przez: zaczytany.tata
„Krew z krwi” autorstwa Przemysława Piotrowskiego to książka zupełnie inna od tej, którą podpowiada tytuł czy też jej okładka. To książka, której chyba nikt nie spodziewałby się spod pióra właśnie tego autora, pamiętając jego wcześniejszy dorobek literacki. Daniel Adamski, bo tak nazywa się główny bohater to mało komu znany autor kryminałów, który zmuszony jest znosić trudności dnia codziennego, wychowując w pojedynkę śmiertelnie chorego synka po tym, jak opuściła go żona. Pięcioletni Leoś to cały świat dla swego taty i śmiertelnie chory malec, któremu nadzieję na dalsze życie może dać tylko niewyobrażalnie droga kuracja. Będący na granicy wyczerpania psychicznego i fizycznego Daniel Adamski musi wrzucić się w środek niebezpiecznej gry, która toczy się pomiędzy nim, jego psychopatycznym fanem, a policją. Za wszelką cenę musi udowodnić, że nie ma nic wspólnego z morderstwami, stanowiącymi kopię jego książkowej fikcji. „Krew z krwi” to książka niezwykle poruszająca, opowiadająca o bezgranicznej miłości ojca do swego syna. Historia w niej opisana chwyta za serce, rozszarpując jednocześnie duszę. Ból z jakim musi mierzyć się ojciec cierpiący wraz z umierającym synem jest niemal namacalny. Wzrusza do łez, a wręcz tłamsi czytelnika swoim rozmiarem. Relacja, której stajemy się świadkiem jest psychicznie wyczerpująca, automatycznie stawiając nas w sytuacji Daniela. Zmusza do cierpienia razem z nim, co jest rzadkim zjawiskiem w podobnych książkach. Przemysław Piotrowski po raz kolejny wybił się na wyżyny swoich umiejętności, pokazując prawdziwy ogrom cierpienia, obnażając przy tym patologię systemu w naszym chorym kraju. W niezwykle realny sposób zobrazował bezsilność człowieka wobec czyhającej w pobliżu śmierci, wskazując jednocześnie drogę i siłę do walki za każdą cenę. Tej książki nie nazwałbym thrillerem czy też kryminałem. Dla mnie to w piękny sposób napisana powieść obyczajowa, której po prostu potrzebowałem jako ojciec. Potrzebowałem jej jako ojciec, który w swoim życiu doświadczył już wszystkich barw wpisanych w jego definicję. Również tych najmroczniejszych. Dziękuję Panie Przemku!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-05-2021 o godz 14:39 przez: aneta1989
"...dlatego musiałem być czujny i poustawiać swoje pionki na szachownicy tak, aby król zawsze był świetnie chroniony. Gra właśnie się zaczynała." Panie Przemysławie chciałam pogratulować dzisiejszej premiery i podziękować za świetną książkę! Emocje towarzyszyły mi od pierwszej aż do ostatniej strony. Aż zazdroszczę tym, którzy mają tę książkę jeszcze przed sobą! Nie zawiedziecie się na pewno, a ja będę z niecierpliwością wypatrywać Waszych recenzji, by móc znów na chwilę znaleźć się w świecie Daniela Adamskiego... "Śmierć ze mnie drwiła, czułem jej obecność, tak jakby przysiadła mi na barkach, żebym wiedział, że wciąż ze mną jest..." Zatem... gotowi? Zaczynamy ten kryminał! Autor: Daniel Adamski Seryjny morderca: poszukiwany! Kto widział lub coś wie proszony jest o pilny kontakt z policją! Daniel Adamski samotnie wychowuje swojego śmiertelnie chorego syna, jest kierowcą ubera oraz autorem kryminałów. Pewnego dnia przychodzi do niego policja by oznajmić mu, że znaleziono człowieka, który został zabity dokładnie tak jak zostało to opisane w jednej z jego książek. Mężczyzna jest zestresowany, ponieważ został podejrzany o morderstwo, a przecież on ma teraz ważniejsze sprawy na głowie-musi zająć się swoim synem, który choruje na szyszyniaka złośliwego... chemia się nie przyjęła, zbiórka pieniędzy kiepsko idzie, a życie jego dziecka przelatuje przez palce... ...dziwnym trafem dzięki zabójczemu psychopacie przed Danielem otwarła się kariera pisarza. Wydawnictwa o niego zabiegają oferując duże sumy za wydanie kolejnej książki... Czy Daniel się zgodzi? Na jednym zabójstwie się nie skończy.. Morderca jest ciągle na wolności. Miejcie oczy szeroko otwarte...! Rewelacyjna książka, która spowodowała, że przy końcówce uroniłam łezke (na kryminałach mi się to nie zdarza), a epilog! Wbił mnie w fotel! Brawa dla autora! Będzie to jedna z tych książek, którą będę z czystym sumieniem polecać dalej🔥❤ Osobiście myślałam, że odgadnęłam zagadkę, ale Panu Przemkowi udało się mnie zmylić do tego stopnia, że gdy przeczytałam koniec tej historii nie wierzyłam w to co czytam 🙈 Jeszcze raz gratuluję!🔥
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-08-2021 o godz 10:37 przez: adzia1983
„Syn powiedział mi (…), że nie muszę płakać, bo on przygotował się już na smierć, a ja jestem najlepszym tatą na świecie i nic tego nie zmieni, nawet jeśli on umrze, mój syn, z mojego ciała, krew z krwi, czyli tak jakbym umarł ja”. Takie i podobne słowa często przewijają się w całej książce… Treścią jest walka samotnego rodzica o życie pięcioletniego syna, Leosia. Daniel Adamski miał wspaniałe perspektywy na szczęście - piękna, zdolna i inteligentna żona, zdrowy syn… Wszystko się jednak zmieniło po usłyszeniu diagnozy - dziecko jest chore na SMA typu III oraz na złośliwy nowotwór mózgu. To wszystko zdruzgotało młodych rodziców. Ona odeszła, On został i ze wszystkich swoich sił walczył o to młode życie. W tym czasie pojawia się morderca, który zabija zgodnie z treścią kryminałów napisanych przez naszego bohatera. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że byli to ludzie, których Daniel znał osobiście i nie miał o nich dobrego zdania. To wszystko rzuca cień podejrzeń, zwłaszcza, że nagle Jego osobą zaczynają się interesować media i największe wydawnictwo w kraju. A przecież musi zdobyć pieniądze, żeby mieć na leczenie Leosia. Czy to przypadek? Czy autor kryminałów sam dokonuje zbrodni? Czy tylko jego książki są inspiracją dla psychopaty? To była nieprawdopodobnie emocjonalna lektura. Trudno mi sobie wyobrazić, co czuje rodzic, gdy się dowiadujecie, że jego dziecko jest skazane na śmierć! A co on może zrobić? Niewiele! Bo owszem są dostępne nowoczesne metody leczenia, ale zapłacić za nie trzeba niebotyczne kwoty, na które nikogo prawie nie stać. Ile rodzic jest w stanie zrobić dla swojego dziecka? Narrator, w postaci naszego bohatera, oddaje wszystko ze swojej ciekawej, acz niezmiernie trudnej, perspektywy załamanego ojca. Przez treść się płynie dzięki ciekawym i licznym dialogom oraz wciągającej, emocjonującej wymowie. Wszystko oddane jest mocno, dosadnie, po męsku! Dla mnie rewelacja. Mogłam wczuć się w Jego myśli, uczucia i niejednokrotnie wzruszyć. Do tego trzyma w napięciu do samego końca. I chociaż coś podejrzewamy właściwie przez cały czas, to jednak koniec zaskakuje!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji