Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Warszawskie metro dwie dekady po wojnie atomowej.
Po globalnym konflikcie termonuklearnym w podziemiach zrujnowanej aglomeracji warszawskiej żyją ludzie. Chowają się przed radiacją, mutantami i innymi zagrożeniami, które sprawiły, że życie na powierzchni przestało być już możliwe.
Borka, najemnik-intelektualista z sojuszu Kryształowy Pałac, dowódca oddziału stalkerów, podejmuje absurdalną misję odnalezienia Atomowej Kwatery Dowodzenia w Puszczy Kampinoskiej i wyrusza ze swoją drużyną w podróż na północ pierwszej linii metra, do ostatniej stacji i dalej…
Prawdziwa gratka dla miłośników ZONY, literatury wojennej i militariów.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Tytuł: | Kompleks 7215. Opowieści z postapokaliptycznej aglomeracji. Tom 1 |
Seria: | Fabryczna Zona |
Autor: | Biedrzycki Bartek |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 400 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2014-08-27 |
Rok wydania: | 2014 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 32 x 203 x 127 |
Indeks: | 15323606 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Kompleks 7215. Opowieści z postapokaliptycznej aglomeracji. Tom 1
Warszawskie metro dwie dekady po wojnie atomowej.Po globalnym konflikcie termonuklearnym w podziemiach zrujnowanej aglomeracji warszawskiej żyją ludzie. Chowają się przed radiacją, mutantami i innymiOdnosząc się do pozostałych bohaterów umieszczonych w świecie mogę śmiało stwierdzić, że pan Bartek starał się trzymać jednakowy, wysoki poziom. Postacie osadzone w świecie, z którymi przyjdzie nam mieć do czynienia są świetnie dobrane. Sama kompania, z którą przeżyjemy niejedną przygodę, to zbieranina niezwykle fascynujących i barwnych osób. O reszcie charakterów napotkanych na kolejnych stronach nie mogę powiedzieć złego słowa. Są umieszczone w odpowiednich miejscach i to w taki sposób, że całość nabiera wielu rumieńców.
Fabuła przedstawiona na łamach tej książki krąży wokół życia po wielkiej Zagładzie, która zstąpiła na planetę. Precyzując chodzi o życie naszej zniszczonej stolicy w warunkach post – nuklearnych. Całość skupia się na odtworzeniu i przywróceniu normalnego toku życia sprzed konfliktu nuklearnego, jednak nie jest to prosta sprawa. Ludzkość żyjąca w podziemiach stołecznego metra, stworzone kasty, specyficzne społeczności, to tylko nieliczne aspekty wynikające z zaistniałych warunków. Pomimo przedstawionych przez autora niebezpieczeństw w postaci radiacji, mutantów, czy też ludzi muszę stwierdzić, że cały świat zieje ogromną pustką i nudą. Oprócz nielicznych akcji, które w jakiś sposób starają się urozmaicić fabułę, w tej książce tak naprawdę nie się nie dzieje. Sterylność tego świata, jego ograniczenie, pozbawienie rozmachu i jakichkolwiek mutantów sprawia, że ogół niebywale traci w oczach czytelnika. Całość skutecznie dobija śmiertelny cios jakim jest zakończenie powieści. To tragizm w czystej postaci, jedyna furtka, która tak naprawdę umożliwia napisanie kontynuacji.
„Kompleks 7215” jak większość książek z serii fabrycznej zony wyróżnia się niebywale dobrze dobraną grafiką na okładce. Pasuje ona idealnie, a charakterystyczne zielone wcięcie na górze okładki, oraz grzbiecie dobrze prezentuje się na półce obok innych tomów z tej serii. Wkomponowana mapa poszczególnych stacji metra na zakładce to standard, co dodaje uroku i pozwala śledzić poczynania bohaterów podczas ich przygód. Podczas lektury przyjdzie nam podziwiać zamieszczone ilustracje, które dla mnie osobiście są przerażająco brzydkie. Stylizowanie się na komiksowy image nie pasuje do takiej tematyki, psuje to wyobrażenia poszczególnych scen, przedstawionych na łamach powieści. Nie wiem dlaczego ten trend jest tak usilnie utrzymywany, psucie zabawy z lektury nie powinno mieć miejsca na żadnej płaszczyźnie.
„Kompleks 7215” nie jest porywającym dziełem, raczej jednorazowym tytułem na którego lekturę można przeznaczyć kilka godzin. Tytuł skierowany dla maniaków Zony, jednak okazjonalni czytelnicy też znajdą tutaj coś dla siebie. Autor starał się przedstawić jakąś nowatorską wizję nuklearnej stolicy, jednak coś w toku tworzenia poszło nie tak. Brak tutaj wyrazistości, rozmachu, wartkiej akcji znanej z dzieł o podobnej tematyce. Ciekawym bonusem są załączone dodatkowe opowiadania. Mała wisienka wieńcząca ten tort. „Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle” - tym cytatem pragnę podsumować recenzję dzieła pana Bartka Biedrzyckiego.
Moja ocena: 6,5/10
Artius
Po więcej recenzji zapraszamy na blog KZTK:
http://koszztk.blogspot.com/
-postapo w Polsce
-akcja rozgrywa się w metrze
-występują kobiety
I szczerze...po jej przeczytaniu pomyślałam: kurcze Bartek, Ty to masz i wciągnęło mnie.
Historia Warszawiaków, którzy przez nagłe wydarzenia i zrządzenia losu znajdują się w centrum skażenia i są zdani sami na siebie, na dodatek w podziemiach. Nie maja nic, poza podstawowymi rzeczami, kóre mieli ze soba na codzień. Jak się zaadoptowali w nowym środowisku? Musicie koniecznie przeczytać, jeśli chcecie zrobić sobie plan w razie wojny atomowej albo najnormalniej w świecie jesteście fanami literatury postapokalipycznej.