Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
To historia wielkiej miłości. Takiej, która zdarza się wtedy, gdy na swojej drodze spotkasz prawdziwą bratnią duszę. Mężczyznę, którego śmieszy to, co bawi ciebie. Mężczyznę, który mówi to, co sama chcesz powiedzieć, który myśli jak ty.
Ja spotkałam pana Danielsa. Chociaż wiem, że nasza miłość nie miała prawa się wydarzyć, nie żałuję ani jednej chwili.
Nasza historia to nie tylko opowieść o miłości. Opowiada także o rodzinie. O stracie. O byciu żywym. Jest pełna bólu ale także pełna śmiechu. To nasza historia.
Z tych wszystkich powodów nigdy nie przeproszę za to, że kochałam pana Danielsa.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1107804234 |
Tytuł: | Kochając Pana Danielsa |
Autor: | Cherry Brittainy C. |
Tłumaczenie: | Dyrek Katarzyna Agnieszka |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 300 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-06-17 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 34 x 203 x 137 |
Indeks: | 17036641 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Kochając Pana Danielsa
To historia wielkiej miłości. Takiej, która zdarza się wtedy, gdy na swojej drodze spotkasz prawdziwą bratnią duszę. Mężczyznę, którego śmieszy to, co bawi ciebie. Mężczyznę, który mówi to, co sama ...Niesamowite uczucia po przeczytaniu książki. To nie jest zwykły romans. Daleko mu do zwykłych. To jest niezwykłe.
Świetnym pomysłem jest wykorzystanie Szekspira, listy od Gabby wspaniałe, wzruszające.
Cała książka jest niezwykła i nie żałuję, ani jednego grosza,który wydałam na nią, bo opłaca się, bo przeżyć takie emocje jak zawarte na każdej kartce tej książki to niezwykłe uczucie, którego nie zapomnę na długo.
POLECAM!
Książka ta jest zdecydowanie z nurtu New Adult, którego nie jestem fanką.... jednak książka wciągnęła mnie absolutnie! Przeczytałam jednym tchem czasami się śmiałam, czasami miałam ochotę wylać kilka łez.... szczególnie pod koniec... O MAMOOO!!! .. polecam dla romantycznych dusz:)
Świetna, świetna :) :)
To co dzieje się pomiędzy bohaterami… nie można było tego lepiej opisać niż zostało to właśnie zrobione w tej książce. Ten ogrom emocji, rozpacz, strata, tęsknota, niemoc, samotność wszystko opisane tak, że chce się wejść do tej książki i rozwiązać wszystkie problemy bohaterów. To, że odnaleźli się w ten sposób, to jak potrafili spróbować odnaleźć siebie… i ta dedykacja… nie mogło być inaczej. Czytając tą książkę modliłam się, żeby im się udało, żeby mogli być dla siebie… Polecam, polecam :) :)
Warto przeczytać, dobrze napisana.
Polecam.
PRZEPIĘKNE. ZAPIERAJĄCE DECH. CUDOWNE. NIEBIESKIE OCZY.
Po lekturze Kochając Pana Daniesla i Powietrze, którym oddycha wiem, że styl pisarski, wykreowani bohaterowie, historia oraz uczucia wszystko to jest połączone w idealny sposób, tworząc przeżycie, które ciężko wymazać z pamięci. Odczucia oraz targające Tobą emocje podczas lektury są niczym huragan, który pustoszy miasta, tylko w tym wypadku spustoszenia doświadcza Twoja dusza.
Historia opowiada o Ashlyn, która przez niefortunną serię zdarzeń przeprowadza się do swojego ojca. Ashlyn musi sobie poradzić ze stratą, która może ją zniszczyć, jednak do niej należy wybór czy tak się stanie. Musi pozbierać się i odnaleźć samą siebie. Po drodze spotyka kogoś, kto może odwrócić jej los i pokazać jak żyć, jak oddychać. Daniel Daniels bohater, którego życie nie jest kolorowe, jest typem człowieka – milczący w cierpieniu, jest osobą, która może zmienić wszystko, ale może również wyrządzić tyle samo krzywdy. Obydwoje tworzą magiczny duet, który pokazuje nam, że miłość przezwycięża największe zło. Odnalezienie drugiej połówki nie jest łatwe, ale jak się ją znajdzie to czuje się natychmiastową ulgę. Szczęście promienieje z aury, którą roztacza dwójka zakochanych.
Co mnie zaczarowało i w tym samym czasie pozostawiło bliznę na sercu, był fakt, że nie jest to książka o zwykłej miłości, nie jest to historia o dwóch nastolatkach, którzy wykradają się z domu by pobarażkować. Historia jest o wiele bardziej skomplikowana i opowiada o trudnych tematach, które w dzisiejszych czasach są na porządku dziennym i bardzo często traktowane są bardzo pobłażliwie i bez większego zrozumienia. Nie chcąc Wam zabierać frajdy, powiem tylko tyle, książka porusza tematy takie jak: utrata kogoś bliskiego, alkoholizm, brak akceptacji, nękanie, dyskryminacja, wiara, nadzieja, miłość, brak zrozumienia, odmienność seksualna, narkotyki, przebaczenie. Rzuciłam tylko hasła, które mówią niewiele o tym, co tak naprawdę znajduje się w tej powieści. Wszystkie te elementy się pojawiają i są obecne, jedne bardziej wyraźne, drugie mniej. To, co z nich wyciągniemy, zostanie z nami i wstrząśnie naszym światopoglądem.
Historia jest napisana po mistrzowsku, jestem pod wielkim wrażenie tego, w jaki sposób autorka upycha emocje. Na każdej stronie, w każdym zdaniu towarzyszy nam pęczek uczuć, które tylko czekają, by wywołać potoki łez. Może nie popłakałam się podczas czytania, ale to nie zmienia faktu, że ta historia była wyjątkowa. Niezaprzeczalnie i bez wątpienia pani Cherry podbiła moje serce.
Podsumowując, jeżeli szukasz czegoś, co wzbudzi morze emocji, ale w tym samym czasie da pewnego rodzaju lekcje, nauczy czegoś, da powód do refleksji, jest to zdecydowanie książka dla Was. Bez dwóch zdań “Kochając Pana Danielsa” zasługuje na ogromną pochwałę i polecenie każdemu, kto w choć małym stopniu ma masochistyczne zapędy. Taki żart, oczywiście polecam wszystkim zainteresowanym.
Review Junkie, Anna
https://reviewjunkiebooks.wordpress.com/2016/08/23/recenzjaksiazki-kochajac-pana-danielsa-brittainy-c-cherry/
Miłość przemyka przez nasze życie za szybko, ale ta właściwa niesie ze sobą bardzo dużo utrudnień. Mimo to trzeba złapać się jej oburącz i walczyć o nią do końca. Takiej miłości doświadczyła Ashlyn, piękne i odwzajemnione uczucie. Na początku dziewczyna straciła swoją ukochaną siostrę bliźniaczkę. Na pogrzebie nie mogąc wytrzymać widoku trumny, Ashlyn wyszła na zewnątrz i spotkała swojego ojca. Wprawdzie jej rodzice się rozstali i nie widziała go przez przeszło osiemnaście lat, ale i tak mężczyzna pierwszy zaczął rozmowę jakby widzieli się całe życie. Po uroczystości dowiaduje się od matki, która nie może znieść jej widoku, że przeprowadza się do znienawidzonego ojca. Będzie tam chodzić do szkoły i mieszkać dopóki matka nie zapragnie znowu mieć jej przy sobie. Czekając na dworcu nastolatka spotyka dużo starszego chłopaka, muzyka, który widząc, że czyta podchodzi do niej i cytuje Hamleta. Ashlyn podnosząc wzrok pierwsze co widzi to piękne, błyszczące niebieskie oczy. Oboje od razu się w sobie zakochują i chłopak pierwszy zaprasza nastolatkę na koncert jego kapeli w pobliskim barze nie pytając ją nawet o imię. Ashlyn wracając do domu, w którym mieszka jej domniemany ojciec dowiaduje się, że nie mieszka sam i do tego jest wicedyrektorem w szkole do której będzie uczęszczać. Współlokatorami mężczyzny okazuje się kobieta z dwójką dzieci. Wyjeżdżając Ashlyn trafia w środek koncertu a wokalistą okazuje się piękny nieznajomy, który zaczepił ją na dworcu kolejowym. Poznają się i niedługo po tym całują. Następnego dnia jest pierwszy dzień szkoły i dziewczyna wraz z przyrodnim rodzeństwem idzie do szkoły. Bardzo wielkim zdziwieniem okazuje się to, że na korytarzu, pośrodku sal spotyka muzyka który całował się z nią po koncercie. Po krótkim czasie okazuje się, że dziewczyna ma z nim lekcje. Na dodatek wychodzi na jaw od dawna skrywany sekret matki nastolatki.
Czy miłość, muzyka i uczucie przetrwają, a może zapomną o sobie i na nowo zakochają się w kimś innym?
Książka napisana bardzo dobrze. Każdy rozdział jest z podziałem na osoby. Świat widziany z perspektywy dziewczyny i muzyka. Powieść ma czasem tyle pięknej i czystej miłości a czasem cierpień i bólu. Najbardziej przypadła mi do gustu główna bohaterka, ponieważ kochała w życiu to co ja, czyli książki i muzykę. Co do okładki to bardzo mi się podoba, doskonale dobrane kolory. Czytanie jej to niekończąca się przyjemność. To ona właśnie dowodzi, że miłość nigdy się nie kończy.
Ocena:10/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Wiele już łatwych romansów na rynku wydawniczym było i jest. Ten temat, jak mniemam, nigdy się nie znudzi. Możemy być fanami kryminałów, powieści akcji i trzymających w ciągłym napięciu, lecz od czasu do czasu pewnie lubimy sięgnąć po lekki, płomienny romans. Sądzę, że łatwo takie książki pisać. To dobra odskocznia, łatwo się je czyta bo z reguły są napisane prosto, choć nie zawsze.
Ashlyn poznajemy w bardzo trudnym dla niej momencie. Trwa właśnie pogrzeb jej siostry bliźniaczki - Gabby. Nie muszę mówić jak bardzo to przeżywa. W dodatku brak wsparcia od strony matki potęguje wszystko. Dziewczyna, odkąd sięga pamięcią, była na uboczu. Kim zawsze faworyzowała Gabrielle, ponieważ były do siebie tak bardzo podobne. Po pogrzebie matka wysyła Ashlyn do ojca, z którym się rozwiodła. Dziewczyna załamuje się, myśli, że Kim jej nie chce, a czy Henry zechce? Jest teraz ze swoją nową rodziną, piastuje stanowisko wicedyrektora liceum i nigdy nie był blisko córki. Nie zna jej. Czy odnajdą drogę do siebie? Jaki jest prawdziwy powód odesłania Ashlyn do Henry'ego?
Pewnie nadal byłoby jej z tym wszystkim bardzo ciężko, nie mogłaby się odnaleźć, gdyby nie przypadkowe spotkanie pewnego mężczyzny... Wydawać by się mogło, że od teraz będzie idealnie, sielankowo, kolorowo i dokładnie tak jest. Do pewnego przełomowego momentu. Mówi się, że w związku przychodzi okres, w którym albo brnie się dalej mimo wszystko lub następuje koniec. Jak będzie w przypadku naszych bohaterów? Czy znajdą w sobie tyle siły aby pokonać przeciwności losu?
O co tak na prawdę chodzi, kim są Ashlyn i Daniel dowiecie się sięgając po książkę. Dlaczego warto poświęcić jej kilka godzin? Dlatego, iż nie jest banalna. Oprócz ogromnej dawki miłości otrzymujemy powieść o przemijaniu, bólu, cierpieniu, przyjaźni oraz radzeniu sobie ze stratą. Bohaterowie muszą przejść wyboistą drogę, wiele zaryzykować aby odnaleźć szczęście. Książka jest dobrze napisana, język jakim posługuje się autorka jest przyjemny i łatwy w odbiorze. Podczas lektury można się rozpłynąć...
http://zatracona-w-innych-swiatach.blogspot.com/2015/07/6-recenzja-kochajac-pana-danielsa.html
Jak mam ująć w słowa wszystkie uczucia, które mną targają w tej chwili? Przynajmniej tak, aby nie wyszedł z tego bełkot... Nie wiem, naprawdę. Czuję się jakby moje serce zostało rozbite na tysiące kawałeczków i teraz sama muszę złożyć je w całość. Powieść była dosłownie jak emocjonalny rollercoaster. Brittainy C. Cherry stworzyła niebanalną historię...Taką, która jest piękna, nawet jeżeli jest o cierpieniu, a akurat tego bezsprzecznie dotyczy. Bo mimo że jest to książka o różnych rodzajach miłości - od tej, w której występują motylki w brzuchu, przez te ważne, łączące przyjaciół, które są tak podobne do tych występujących między rodzeństwem, aż po bezwarunkową, choć czasem trudną miłość rodzicielską - jest ona także naznaczona stratą, bólem i rozpaczą. Podziwiam talent autorki, która swoimi słowami wycisnęła ze mnie hektolitry łez. Dosłownie. Poza paroma wzruszeniami na samym początku, przez ostatnie 150 stron nawet na chwilę nie przestałam płakać, gdzie przy książce jest taki problem, że jak się nie uspokoisz, to dalej nie przeczytasz. Konsekwentnie więc, co 3 zdania częstowałam moją poduszkę nową dawką słonych kropel. Nie mam też nic do zarzucenia stronie technicznej. Autorka używa lekkiego zrozumiałego języka, który sprawnie przeplata się z cytatami z Szekspira, co nadaje powieści niesamowitego uroku.
Podsumowując, uważam że "Kochając pana Danielsa" to niesamowicie ujmująca i emocjonalna książka nurtu New Adult! Każdy, kto wielokrotnie skusił się na polecane przeze mnie książki i się nie zawiódł, powinien przeczytać powieść. Ta książka to pozycja obowiązkowa dla Ciebie, jeśli Twój gust odpowiada mojemu - gwarantuję że Twój czas nie będzie stracony!
Historia rozgrywająca się głównie w Wisconsin trafia w najczulsze punkty, wywołuje skrajne emocje od śmiechu do łez, trzyma w napięciu swoją sinusoidalną akcją między bohaterami i zaskakuje finałem. A do tego opowiada o wielu tragediach, których tu nawet nie wspomniałam. Polecam gorąco
całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/01/brittainy-c-cherry-kochajac-pana.html
W pociągu z Chicago do Wisconsin Ash napotyka piękne niebieskie oczy chłopczyznopaka. Widzi w nich porozumienie, coś, co przyciąga jak magnes. Nie zna imienia mężczyzny, ale pozwala się zaprosić do baru. Okazuje się, że chłopczyznopak śpiewa, a jego zespół nazywa się "Misja Romea", a teksty inspirowane są twórczością Szekspira. (Ashlyn kocha książki tego autora.) Z okładki płyty dowiaduje się jak ma na imię osoba z zapierającymi dech w piersi oczami - Daniel Daniels. (Dobrze, że nie Jack.) Spędzają wspólnie wieczór. Porozumiewają się jak dwie odnalezione dusze, które szukały się wieczność. Jednak z pierwszym dniem w szkole wszystko się komplikuje...
więcej http://lifebybookaholic.blogspot.com/2016/05/19-kochajac-pana-danielsa-brittainy-c.html
Kolejna recenzja! Lecę jak szalona, mam nadzieję, że zdążę ją opublikować w dniu, kiedy zaczynam ją pisać (Nie udało się, publikuje ją prawie 24godziny później). Tym razem wybrałam książkę z listy pt; „Kochając Pana Danielsa”, która wywołała wielki szum z okazji swojej premiery już jakiś czas temu, ale dopiero teraz udało mi się ją dorwać i przeczytać. Moje oczekiwania wobec niej były ogromne, kiedy zaczynałam czytać, czułam typowe motylki w brzuchu. Wiedziałam, że jeśli zacznę pisać tę recenzję to będzie nieco chaotyczna, ale mam nadzieję, że zrozumiecie jej sens. Nie przedłużając i nie zwlekając z najlepszą częścią opinii...
Zapraszam przeczytania http://dominika-szalomska.blogspot.com/2015/09/61-brittainy-ccherry-recenzja-kochajac.html
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2015/06/kochajac-pana-danielsa-brittainy-c.html
Całość na --> http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2015/06/nie-przeprosze-za-to-ze-kocham.html