Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Mariane właśnie poznała smak pierwszego pocałunku.
Alice nauczyła się skakać ze spadochronem i zabijać Niemców.
Anne-Marie była piękna i przyciągała spojrzenia mężczyzn.
Mariane, Alice i Anne-Marie to jedna osoba.
Kobieta, która nie cofnie się przed niczym – ani na wojnie, ani w miłości.
Bezkompromisowa kobieta szpieg z elitarnej brytyjskiej jednostki SOE staje się bezbronną dziewczyną, kiedy po raz pierwszy przychodzi do niej miłość.
"Kobieta, która spadła z nieba" to trzymająca w napięciu opowieść
o poświęceniu, odwadze i miłości, która rozkwita pomimo okrucieństwa wojny. Historia inspirowana losami tajnych brytyjskich agentek.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1079210471 |
Tytuł: | Kobieta, która spadła z nieba |
Autor: | Mawer Simon |
Tłumaczenie: | Celińska Adriana |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 400 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2013-08-28 |
Rok wydania: | 2013 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 209 x 32 x 140 |
Indeks: | 13400804 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Kobieta, która spadła z nieba
Mariane właśnie poznała smak pierwszego pocałunku.Alice nauczyła się skakać ze spadochronem i zabijać Niemców.Anne-Marie była piękna i przyciągała spojrzenia mężczyzn.Mariane, Alice i Anne-Marie to ...Główna bohaterka uczy się, jak kłamać, ukrywać swoją prawdziwą tożsamość, jak zwieść swojego wroga, jak planować, skakać z spadochronu, robić bomby, które mogą wysadzić pociąg, uczy się też zabijać. Na początku myślałam – nie poradzi sobie. Później – cholera, ta kobieta jest rzeczywiście silna i niepokonana. Z charakterem, którego nie powstydziłby się nie jeden mężczyzna. Wraz z rozwojem akcji stała się przebiegła, dowcipna i niebezpieczna. Mimo, że była pionkiem na szachownicy to udało jej się wyróżnić, zostawić po sobie coś więcej niż spis dobrze wykonanych akcji – zostawiła wręcz legendę o kobiecie, która pokonała swój strach i zrozumiała cel swojego życia.
Książka pokazuję, jak z dziewczynki, która chce zaimponować rodzinie, bratu i mężczyźnie, który cały czas jest w jej pamięci – przerodziła się w kobietę.
Książkę czyta się lekko mimo, że sprawy opisywane są trudne, niepokojące i skomplikowane. Wojna nie jest prosta, Paryż nie jest już ukochanym miastem, lecz najbardziej niebezpiecznym miejscem, w którym bohaterka mogłaby się znaleźć. Jej ukochany czeka na nią, lecz i on się zmienił, tak samo jak i Mariane się zmieniła. Już nie jest tą samą dziewczyną. Pod wieloma maskami szuka swojej tożsamości. Przyjechała do Francji za miłością? Czy za tęsknotą do ojczyzny? Na końcu uświadamia sobie, że musi porzucić dawne nadzieje, namiętności i całkiem oddać się Francji. W tylko ten sposób będzie sobą… i to prowadzi ją do strasznej zguby.
Historię czyta się miejscami z wypiekami na policzkach. Szczególnie przy opisach romansów głównej bohaterki, które w tamtych czasach wydają się być wręcz zakazane. Miłość do o wiele starszego mężczyzny, wielka historia, która ciągnie się od młodości Mariane aż do jej powrotu do Paryża. Akcja cały czas się zmienia, często w bardzo zaskakujący sposób.
Końcówka złamała mi serce. Mimo, że przeczuwałam, że mówiłam sobie „to nie skończy się dobrze”. Miałam nadzieje, że bohaterka postąpi inaczej. Lecz ona podjęła decyzję, za którą ją jeszcze bardziej szanuję i podziwiam, ale też, za którą mam do niej żal. Końcówka była mocna, dobitna i trochę nie mogę wybaczyć autorowi, że zostawił nas z takim rozwojem akcji. Chciałabym wiedzieć, co stało się z innymi, z jej bratem i rodzicami, uczestnikami konspiracji, z Clementem i z trochę zapomnianym przez autora na końcu Benoitem.
Bohaterowie są wyraźnie zarysowani, szczególnie Mariane – z każdą przewróconą kartą dostrzegamy zachodzące w niej zmiany. Tajna i niebezpieczna podróż bardzo ją zmieniła. Na początku nawet w myślach była niepewna, wahała się czy dobrze robi, nawet nie wiedząc, co dokładnie ją czeka. Następnie uwikłana w romans z nowym współpracownikiem i przyjacielem zaczyna dostrzegać w sobie pewną siebie kobietę. Szybko uświadamia sobie, że aby przeżyć musi swoją wiedzę o zabijaniu wykorzystać.
Polecam każdemu, nawet osobą, które nie lubią książek o zabarwieniu historycznym – „Kobieta, która spadła z nieba” jest powieścią wielowymiarową. Znajdziesz w niej tajemnicę, romans, dramat, trochę zabawy i uśmiechu, wiele zwrotów akcji, napięcia, a w tle wielka grę, która zwie się wojną. Bardzo ciekawie ukazana działalność i zaangażowanie kobiet w czasie II wojny światowej. Bardzo. Całkiem inne, świeże spojrzenie. Możemy być z siebie dumne, moje Drogie Panie. Kobiety zamieszane w bardzo niebezpieczną działalność.
Niesamowity klimat wojennego Londynu i Francji. My Polacy, zwykle patrzymy na II wojnę światową przez pryzmat tego, co działo się u nas. „Kobieta, która spadła z nieba” przenosi nas do innej rzeczywistości tamtych czasów, równie brutalnej i niebezpiecznej.
Polecam, jeszcze raz polecam, choć i ostrzegam, bo zakończenie jest smutne, lecz i autentyczne. Mnie niestety trochę rozczarowało, może dla tego, że wszędzie chciałabym widzieć szczęśliwe zakończenia. Jednak historie wielkich ludzi zwykle nigdy nie kończą się happy endem.
czytanie przy porannej kawie - w łóżku jeszcze
, że książka chociaż traktuje o wojnie o okupacji – u nas tematach dosyć drażliwych. My Polacy nie umiemy mówić o wojnie bez patosu, zwykle nie umiemy tez pisać. Oczywiście biorąc pod uwagę nasze doświadczenia, jest to w pewien sposób zrozumiałe, ale ta książka jest doskonałym przykładem, że można napisać książkę o życiu pod okupacją, o wojnie z punktu widzenia jednostki. Bez powiewających flag, wzniosłych marszów i pompatycznych przemów.
„Kobieta która spadła z nieba” to kilka wątków, które zbiegają się w osobie Marianny, młodziutkiej, naiwnej dziewczyny, która godzi się na misję, której w gruncie rzeczy nie rozumie, nie ma świadomości faktycznego ryzyka, bo groźba „możesz zginąć”, jest abstrakcyjna dla kogoś, kto pracuje w Lotnictwie, ale jego praca polega na ustawianiu makiet samolotów na mapie. Dopóki nie poczuje się oddechu śmierc