5/5
24-06-2022 o godz 10:03 przez: Danuta | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2019 o godz 14:26 przez: asikx
To, co wykonał Maciej Siembieda w „Gambicie”, odbiera mi zdolność jasnego precyzowania myśli. Pomijam, że moja umiejętność posługiwania się ojczystym językiem i zbyt mały zasób słów, aby odpowiednio elokwentnie wyrażać emocje, mnie zawstydza. Wręcz pisanie tej recenzji, wydaje mi się odrobinę nie na miejscu. Ale do rzeczy. Jest tu i przedwojenny ułan, i jego córka z niezwykłymi, jak na dziewczynkę w latach trzydziestych umiejętnościami. I okupacja Warszawy, i lata wojny na Podkarpaciu, i Brygada Świętokrzyska, i Wielka Ucieczka, i walka wywiadów pod koniec wojny i po niej, olimpiada w Monachium, i wiele innych nieprawdopodobnych wydarzeń, które miały miejsce. „Życie pisze scenariusze, na jakie nie wpadliby najlepsi twórcy fikcji.” – mówi bohaterka „Gambitu”. „Gambit” jest porywającą opowieścią, opartą na prawdziwej historii. Niejednej. Opowiedzianą taką polszczyzną, że jestem przekonana, że nie ma obecnie na polskim rynku wydawniczym żadnego autora, który potrafi tworzyć literaturę rozrywkową na takim poziomie językowym. Albo choć zbliżonym. Czytałam wiele reportaży pana Macieja, kilka z nich ponownie dziś. Dodatkowo szukałam informacji w necie. I nikt tak nie potrafi owinąć faktów w pajęczynę fikcji. Delikatną, misterną, tylko budującą wątki – pomosty między prawdziwymi historiami. A je same autor zbadał, sprawdził i wielokrotnie zweryfikował. Zna je od podszewki, więc może nimi żonglować. I tu wszystkie pasują do siebie. I są historią głównej bohaterki Wandy przepięknie powiązane. Znałam reportaże autora, odnajdywałam je tutaj, łącznie z głównym o braciach Ostrowskich. I tak zaciskałam zęby, nerwowo wyłamywałam palce, szkliły mi się oczy i wzdychałam, aż fruwały kartki. A do czytania zrobiłam sobie podkład muzyczny ze ścieżek dźwiękowych do Bonda. Zaczęłam od mojej ulubionej – Goldeneye. Pasowało! Podsumowując – moja szczęka opadła. I leży. I na razie nie umiem wstać, żeby pozbierać zęby z podłogi. Czytajcie Siembiedę! Koniecznie! Kwiecień tuż, tuż! Moja ocena: …. 15/10 albo wyżej! Za możliwość przedpremierowego zachwytu nad książką serdecznie dziękuję Autorowi, panu Maciejowi Siembiedzie i Wydawnictwu Agora.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
29-03-2019 o godz 14:05 przez: Domi czyta
Ależ to była pyszna lektura! Taka, która każe pochłaniać stronę za stroną i wtapiać się w każde zdanie, a nawet słowo. Maciej Siembieda po raz trzeci (po "444" oraz "Miejscu i imieniu") zachwyca mnie elegancją swoje pióra, nietuzinkowymi wydarzeniami historycznymi, będącymi kanwą całej opowieści, a także bohaterami z krwi i kości, których fikcyjne jestestwo jest paradoksalnie równie realne co obecność postaci istniejących naprawdę. "Gambit" to mistrzowska kombinacja literacko-historyczno-szpiegowska! Wybornie zaciera się w tej książce granica między fikcją literacką, a rzeczywistymi wydarzeniami. Toż to prawdziwy rarytas dla fanów autora, ale i dla tych, którzy jeszcze z jego twórczością nie mieli styczności, ale lubują się w wysmakowanej literaturze popularnej, niepozbawionej wartości merytorycznej. Bo w trakcie lektury w człowieku aż buzują pytania o to, czy na przykład legendarne roponośne złoże na Podkarpaciu istniało naprawdę, albo też jak potoczyły się losy żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego. A to tylko czubek góry lodowej składającej się z fascynujących faktów historycznych, ubranych przez autora z niesamowitą swadą w kamuflaż agentów wywiadu. Tak tytułem podsumowania powiem: był już "Most szpiegów", a teraz czas na "Gambit", którego ekranizacja z pewnością zrobiłaby furorę! Tymczasem, niech najnowsza powieść Siembiedy pnie się w rankingach na najlepszą powieść 2019. U mnie zajmuje jak na razie miejsce pierwsze. Panie Macieju, jest Pan moim idolem, jeśli chodzi o powieści inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Czapki z głów! Dziękuję i czekam na kolejny akt Pańskich opowieści inspirowanych historią. domi-czyta.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
29-03-2019 o godz 20:24 przez: Katarzyna Kmieć
Bywa, że pod koniec życia, pielęgnowane latami przekonanie, opinia zakorzeniona w naszym umyśle od wielu dekad, okazuje się być mylna, krzywdząca, tragicznie niezgodna z prawdą. Bywa, że sploty przypadkowych zdarzeń, kilka niewinnych kłamstw, jedno wielkie oszustwo na miarę ratowania własnej skóry dają rezultat, który zmienia nasze ścieżki, nasze decyzje i reakcje tak bardzo, że świat dzieje się równolegle do tego, który kiedyś, gdzieś, dla siebie i najbliższych tworzyliśmy. Bywa, że biorąc do ręki powieść jednego z ulubionych autorów dostajesz opowieść, która okazuje się być inną od poprzednich ale jakże dobrą, jak bardzo nie pozostawiającą wątpliwości co do klasy, jaką należy jej przypisać. Bywa, że dostając "Gambita", dostajesz książkę tak doskonałą, że kończąc ją, ze zdziwieniem postrzegasz, że to już, że koniec, że nie będzie kolejnego rozdziału. Świat, o którym mowa to nasza polska rzeczywistość - ta bliska, gdy osadzona jest na ziemiach niegdyś i obecnie zamkniętych w naszych granicach i ta odległa, wyrzucona poza Polskę, Europę, ale na polskich sprawach skupiona. Historyczna i bardziej nam współczesna. Rozciągnięta przez część Czarną - wojenną, straszną i przejmującą trwogą, rzucającą bohaterami po miejscach odległych od siebie o wiele setek kilometrów i część Białą - równie niespokojną, pełną zawirowań i niepewności ale bez świstu kul, skupiającą uwagę nie tyle na sile fizycznej co na intelekcie. Jak w szachach - Białe rozpoczynają partię, mogąc poprowadzić zagranie wedle tego, co dyktuje pamięć i umysł, Czarne stawiają mury, bronią się, stosują uniki by, jeśli to możliwe, przejąć inicjatywę. O tym zresztą, że Maciej Siembieda od początku buduje swą opowieść na stałym porównaniu dziejów bohaterów z rozgrywką szachową, nie uda nam się zapomnieć ani przez chwilę - będą metafory, wtręty, wreszcie, będzie gambit. Bohaterką autor uczynił Wandę, dziewczynę o łemkowskich korzeniach, podkarpackiej duszy i odwadze godnej dziesiątków ludzi, mieniących siebie wojownikami. Od Jasła, poprzez Starachowice, ku Monachium i Waszyngtonowi będzie ona ze sobą niosła głęboką wiarę w to, co czyniło jej młodzieńcze życie pięknym i sprawiedliwym. Będą nią rządziły nieprawdopodobne przypadki i decyzje o trudnych do przewidzenia skutkach. Śmierć będzie trzymała Wandę za gardło lub przemykała obok niej niezauważenie niczym kot. A przy tym, przyjdzie jej spotkać na swej drodze ludzi, którzy tworzyli polską historię: tych wyrosłych z wyobraźni Macieja Siembiedy i tych, o których autor i my wiemy, że istnieli, że nieśli dobro i niepodległość albo wręcz przeciwnie, że kalali się zdradą, służalczością i kłamstwem. Wszyscy oni stworzą obraz, który poprowadzi nas od dni przed wybuchem drugiej wojny światowej, przez pola bitewne, więzienia, partyzanckie lasy, po ruiny Monachium, konferencyjne sale amerykańskiego wywiadu i znów do Niemiec w przepiękne alpejskie strony. Wszyscy oni stworzą Wandę w formie, jaka będzie nas prowadziła przez opowieść o swoim życiu, przez łzy, tęsknoty, upokorzenie zdradą, upór, wielka chęć zemsty, rzadkie chwile spokoju. Mimo, że inna niż te, do których przyzwyczaił nas autor, książka okazała się być równie pochłaniająca. Jest bardziej płynna, zapewne dzięki temu, że w przeciwieństwie do cyklu z Jakubem Kanią, tutaj pojawia się bardziej zgłębiony, piękniej opisany wątek miłosny. Miłość, choć jak twierdzi sam autor, stanowić ma jedynie spoiwo burzliwej historii jest, jak wszyscy wiemy, zachłanna. Zagarnia uwagę czytelnika na tyle, że staje się pełnoprawnym udziałowcem chwały "Gambita", jednym z aspektów czyniących te opowieść niezwykle atrakcyjną. "Kiedyś w opuszczanej cerkiewce, niewidziani przez nikogo, udali własny ślub. Baz kapłana, na niby. Bo żyli na niby. Jak turyści w podróży poślubnej dokoła świata, którzy niechcący zabłądzili do krainy zła i wojny." (str.112) Tak mocno, jak skupiamy się na historii naszego kraju i krajów naszą historię uzupełniających - zarówno sprzymierzonych jak i wrogich, tak samo przyciąga nas wątek miłości i 'niemiłości', radości uczuciem stworzonej i bólu po jej stracie. Wątek rozszarpany pomiędzy lata składające się na życie bohaterki, będzie przywracał nas na tory obyczajowości, piękna i subtelności. Będzie dawał nadzieję, umacniał wiarę po tym, jak autor z dziennikarską precyzją obdarzy nas faktami z tragicznych wydarzeń, nazwiskami, które żal znać. "Gambit" jest książką doskonałą. Bawiącą się emocjami, każącą Wandzie być jednocześnie naiwną i silną, prostą i ogromnie złożoną; zaskakującą nieprawdą tam, gdzie położylibyśmy życie na szali oceny kogoś lub czegoś jako prawdziwe; budującą fikcyjna opowieść na latach dociekań, pielęgnowania historycznej pasji autora. I choć zasiadamy do tej partii we dwoje: czytelnik i autor, to Maciej Siembieda gra białymi a nam pozostaje zagrać tak, jak on nakaże albo poważnie rozważyć gambit. Tylko co poświęcimy? Może noc? Może niewiedzę? Będzie warto. Pani_Ka Czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
20-02-2020 o godz 11:11 przez: Czytam duszkiem
„Gambit” Macieja Siembiedy zagościł w moim czytniku na bardzo krótko. Dlaczego? Bo fabuła pochłonęła mnie od pierwszych stron i to było zaledwie mgnienie, gdy doczytałam końcowe zdanie. Na dłużej tylko oderwał mnie od książki nieplanowany wyjazd. Nawet przemknęła mi przez głowę wówczas chytra myśl, że może jednak wykoncypuję przekonywujące usprawiedliwienie i przesunę spotkanie, by najpierw rozprawić się z wojenną zawieruchą, jednak klops… nie było takiej możliwości, zatem po powrocie dobrałam się do lektury ze zdwojonym zacięciem. Autor podzielił opowieść na dwie zasadnicze części, które zatytułował odpowiednio „Czarne” i „Białe”. „Czarne” obejmuje okres 1939-1946 i rozgrywa się przede wszystkim w Polce, zaś „Białe” to głównie Monachium po 1966 r. Może to nawiązanie do wydarzeń? A może do kolorów figur szachowych? Hm… a ty się czytelniku męcz… Debiut. Listopad 1966. Polska. Po pracownika wrocławskiego Motozbytu, obywatela Jerzego Ostrowskiego, przychodzi dwóch smutnych panów, którzy pakują go w czarną wołgę i po całonocnej podróży przewożą do specjalnie strzeżonego ośrodka, gdzie tenże obywatel ma rozegrać kilka meczy szachowych z nieznanym mu Rosjaninem. Jerzy jest przekonany, że tajniacy przyszli wykonać na nim wyrok z zemsty za brata, żołnierza AK, który mocno naraził się powojennym władzom. Zaraz po podsyceniu emocji Siembieda bezceremonialnie dokonuje retrospekcji i przenosi nas w czasy II wojny światowej, nie zważając na stropionego niezaspokojoną ciekawością czytelnika. (Cóż więc począć? Zaczęłam uprawiać tzw. cwaniactwo czytelnicze, czyli doczytałam sobie parę stron tu, parę stron tam, by choć odrobinkę udobruchać chochlika niecierpliwości.) Teraz z kolei główne skrzypce gra młoda Wanda Kuryło, pracownica wywiadu AK, której przychodzi mieć za dowódcę – jak się później dowiemy – zdrajcę Ludwika Kalksteina, pseudonim „Hanka”. Po wojnie dziewczyna zostanie agentką wywiadu amerykańskiego i okaże się tylko kwestią czasu, kiedy, jak i gdzie autor powiąże ją z mistrzem szachowym. A, i Kalkstein, oczywiście, też jeszcze wypłynie. Zagadkowych przeszkód, niejasnych działań, splątanych uczuć będzie w tych niespokojnych czasach bez liku. Siembieda wykorzystał fikcję do popularyzacji prawdy, bo inspiracją do napisania książki z elementami konspiracyjnej dramaturgii, wojennej miłości i szpiegowskiej sensacji stała się historia braci Arłamowskich, a jej literacką kompozycję autor zręcznie sformatował do kształtu zbliżonego do partii szachów. W otwarciu rozgrywki zarysował tajemnicę minionych lat i aktualne położenie bohatera, który przesiąkł typowym dla epoki nerwowym strachem o swoją przyszłość. W grze środkowej czarne dominują, stopniowo spychając przeciwnika do skraju szachownicy. Pojawiają się nowe piony, zaskakujące ruchy, roszady, zasadzki, niejednoznaczne zachowania postaci. AK, miesza się z WiNem, Brygadą Świętokrzyską, gestapo i NKWD. W grze końcowej białe odzyskują po pierwotnych stratach prowadzenie, wkracza wywiad zagraniczny, a gambitowe zagrywki przynoszą efekty. Niejasności zostają rozwiane, zagrożenie mija, dochodzi do przełamania i rozpracowania działań przeciwnika. Pełna recenzja tu: https://czytamduszkiem.blogspot.com/2020/02/maciej-siembieda-gambit-z-wydawnictwa.html
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-03-2019 o godz 14:38 przez: Karolina Staniewicz
„Czasami, żeby ten cel osiągnąć i zdobyć lepszą pozycję na planszy, z rozmysłem poświęca się pionki a nawet figury. Kiedyś poznasz sens tego manewru. Nazywa się gambit.” Rok 1966 Jerzy Ostrowski zostaje uprowadzony z biura, w którym pracuje przez „smutnych panów”, tajniacy pakują go do samochodu i wywożą w nieznane a sam Ostrowski jest przekonany, że to ostatnia przejażdżka w jego życiu. Obawia się, że nowej władzy nie spodobała się działalność jego brata, który bronił wolnej Polski w czasie II wojny światowej, a Jerzy ma teraz zapłacić za jego czyny. Rok 1943 Wanda Kuryło- młoda piękna dziewczyna i działaczka AK, dowiaduje się o zdradzie jednego ze swoich przywódców. W jej wyniku zostaje aresztowana część dowódców AK, a Wanda będzie musiała rozpocząć misję, której nie powstydziłby się najbardziej doświadczony Akowiec, powodzenie jej planu może odmienić losy powojennej Polski. Co łączy tych dwoje? Czy misja Wandy okaże się sukcesem ? Czy kariera w kontrwywiadzie tej kobiety oderwie ją choć na chwilę od żądzy zemsty, która rosła w niej od lat? W grę wchodzą olbrzymie pieniądze i skarb, którego poszukują zarówno Rosjanie jak Polacy i Niemcy, na scenie robi się trochę tłoczno, to nie będzie łatwa rozgrywka… „Bo kto gra białymi ten zaczyna partię- wyjaśnił. Ma sposobność narzucenia swojego pomysłu rozgrywki a na dodatek kontroli przeciwnika. Dlatego nie będziemy jej ukrywać- uśmiechnął się do Wandy- tylko sami wykonamy pierwszy ruch” Maciej Siembieda udowadnia, że można wciągnąć czytelnika w opisaną przez siebie historię od pierwszego zdania, wprowadzić go w jej fabułę bez reszty po pierwszej stronie i sprawić by zapomniał o otaczającym go świecie po pierwszym rozdziale. Autor ma niezwykłą łatwość łączenia gatunków literackich. Niczym linoskoczek z gracją i niespotykanymi wręcz umiejętnościami balansuje na krawędzi powieści historycznej, sensacyjnej, thrillera i romansu, a w każdym z nich pokazuje swoje mistrzostwo. W „Gambicie” nie ma potknięć, niedociągnięć. Ta książka to majstersztyk. Napisana z polotem, pięknym językiem, który znamy z poprzednich książek autora. Czapki z głów przed pisarzem, jego ogromną wiedzą i umiejętnością prowadzenia czytelnika przez historię, którą chce przekazać. To, że większość sytuacji i postaci umiejscowionych w „Gambicie” jest prawdziwa jeszcze mocniej wpływa na jej odbiór. Maciej Siembieda po raz kolejny pokazał, że potrafi słuchać swoich rozmówców a wiedzę od nich pozyskaną przelać na papier. To bardzo cenna umiejętność tak rzadka w dzisiejszych czasach, że prawie zapomniana. Ludzie biegną, pędzą i spieszą się, a autor pisze tak, że ja wiem, po prostu wiem, że siedział z ludźmi, od których uzyskał pomysł na powieść, którzy spędzili z nim trochę czasu, zaufali mu i powierzyli swoje historie w jego ręce. Cóż ja mogę powiedzieć skoro nie ma się do czego przyczepić, książka rewelacja- ponad czterysta stron przeczytałam w jeden dzień bo zupełnie, ale to zupełnie nie mogłam się od niej oderwać. Jest jak magnes, przyciąga. „Prawdziwie kochasz wtedy gdy nie wiesz dlaczego”
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-03-2019 o godz 13:58 przez: annrecenzuje
Podążając wraz z główną bohaterką w jej przygodzie zwanej życiem, odkrywamy historię ludzi, którzy mieli wpływ na wydarzenia, które odcisnęły swoje piętno na kartach historii... Listopad 1966 roku. Jerzy Ostrowski zostaje przetransportowany do Ostrowa. Przez kilka dni rozgrywa partie szachów z ważną personą z Moskwy. Sierpień 1939 roku. Odbywa się festyn na Polu Mokotowskim. Bierze w nim udział nastoletnia Wanda Kuryło, córka podoficera Cyryla, który był strzelcem podczas I wojny światowej. Gdy wybucha II wojna światowa, Wanda postanawia dołączyć do konspiracji. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że właśnie rozpoczął się dla niej nowy etap życia, w którym każda decyzja przyniesie niespodziewane dla niej skutki... Jakie powiązania łączą te dwa wątki? Jak wielki bagaż doświadczeń niosą na swoich barkach ludzie, którym przyszło żyć w okrutnych czasach wojny? Czy prawda ma silniejszą siłę od kłamstwa? O tym przekonacie się sięgając po najnowszą książkę Macieja Siembiedy. Po przeczytaniu poprzednich książek autora (444 i Miejsca i imienia), zastanawiałam się jaką tym razem historią zaskoczy mnie Pan Siembieda. Po raz kolejny fikcja literacka mieszała się z wydarzeniami, które wydarzyły się naprawdę. Tym razem czytelnik cofa się do czasów wojennych. Wanda, główna bohaterka książki, rozdział za rozdziałem, zostaje poddawana coraz trudniejszym wyborom. Podobała mi się jej osobowość, hart ducha i determinacja w podejmowaniu działań. Maciej Siembieda idealnie zobrazował miejsca wydarzeń i atmosferę, która panowała w tamtych czasach. Wnikliwie i z dbałością o detale wykreował bohaterów, którzy na dłużej zapadną w pamięć czytelnika. Ponad to, wplótł na karty swojej powieści prawdziwych ludzi i wydarzenia, dzięki czemu odbiorcy mogą bez trudu zwizualizować sobie obraz Polski, zarówno podczas II wojny światowej, jak i z czasów powojennych, kiedy komuniści hulali sobie w najlepsze, narzucając swoje racje obywatelom. Gambit wywołał we mnie wiele emocji. Wraz z bohaterami przeżywałam ich radości, roniłam łzy w chwilach smutku, zagryzałam usta w momentach bezsilności i rzucałam gromy, gdy wpadali we wściekłość. Prócz tego poszerzyłam swoją wiedzę historyczną. Jak wspomniałam wcześniej, Pan Maciej w mistrzowski, nienachalny sposób i bez przydługich opisów, wplata wiele ciekawostek historycznych. Krótko mówiąc, ta powieść łączy w sobie przyjemne z pożytecznym, bo warto poszerzać swoją wiedzę w każdym wieku. Gdy doszłam do ostatniego zdania, żałowałam, że to już koniec. Ale jak wiadomo, to co dobre, szybko się kończy. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-03-2019 o godz 20:23 przez: www.arabiasaudyjska-ksa.blogspot.com
Listopad 1966 roku. Inżyniera Jerzego Ostrowskiego, znamienitego specjalistę -konstruktora samochodów dopada koszmar, którego nadejścia obawiał się przez 21 lat. Ze względu na mroczną rodzinną tajemnicę Jerzy przez całe powojenne życie stara się unikać jakichkolwiek kontaktów z „władzą ludową” a zwłaszcza z jej „karzącym ramieniem”. Aby nie rzucać się w oczy rezygnuje ze rozwoju kariery zawodowej, odmawia przeniesienia do Warszawy, ogranicza kontakty towarzyskie do niezbędnego minimum, a jego jedyną pasją i rozrywką jest gra w szachy. Jednak „oczy i uszy” PRL nie zapominają o skromnym inżynierze. Pewnego dnia w siedzibie firmy pojawia się dwóch „smutnych panów” zabierając go na „wycieczkę krajoznawczą”. Jerzy obawia się, że będzie to jego ostatnia podróż. Tymczasem po przejażdżce z tajniakami nie ląduje w prowizorycznym leśnym grobie z kulą w głowie, ale w… ekskluzywnym ośrodku służb specjalnych PRL. Tu nastąpi coś, co zaważy na całym jego życiu. Sierpień 1939. Wanda Kuryło, nastoletnia córka podoficera Wojska Polskiego nieoczekiwanie ujawnia swój talent strzelecki. Ma go po ojcu – rusznikarzu i strzelcu wyborowym, który nie ma sobie równych w przedwojennej polskiej armii. Wanda ma zostać członkiem klubu strzeleckiego, ale te plany niweczy wojna, która wdziera się w życie rodziny Kuryłów z całym swoim okrucieństwem i brutalnością. Od tej chwili nic już nie będzie oczywiste. Co łączy te dwie historie, pozornie zupełnie od siebie odlegle? Co sprawia, że stają się częściami jednej, tej samej opowieści? Nie mogę zdradzić odpowiedzi na to pytanie bo zepsułbym wam lekturę. Ale mogę obiecać frapującą przygodę, w której wydarzenia z historii Polski idealnie splatają się z fikcją literacką, zaskoczenie goni zaskoczenie, a akcja nie pozwala na odłożenie tej niesamowitej historii choćby na chwilę. Dla spotęgowania apetytu dodam, że poza zemstą, znajdziecie w „Gambicie” wielką i trudną miłość, mało znaną wiedzę o kilku tajemnicach najnowszej historii Polski i coś, co stanowi sedno zagadki…, ale o tym przeczytajcie już sami. I na koniec bomba – ta historia jest PRAWDZIWA i tylko jedna występująca w niej postać, aby pospinać pewne wątki opowieści - jest fikcyjna. Narracja jest prowadzona brawurowo, zmiany akcji – w starym, dobrym hollywoodzkim stylu. Postacie wyraziste i arcyciekawe.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
08-04-2019 o godz 19:13 przez: Zuzka
Gratka dla fanów thrillerów, które trzymają w napięciu od początku do końca, ale także ciekawa rzecz dla pasjonatów historii, w szczególności tej XX wieku. Solidna rzecz napisana z polotem i pasją.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
25-01-2020 o godz 17:48 przez: ewfor
Gambit to połączenie thrillera wojennego z powieścią szpiegowską. (…) Siedząc na łóżku, przypomniała sobie, jak wuj Kuryło uczył ją grać w szachy. Jej celem jest wygranie partii, tłumaczył. Czasami, żeby ten cel osiągnąć i zdobyć lepszą pozycję na planszy, z rozmysłem poświęca się pionki, a nawet figury. Kiedyś pojmiesz sens tego manewru, Nazywa się gambit. (…) Treść książki podzielona jest na dwie części: CZARNE - okres wojenny i BIAŁE – czas powojenny. Jak pisze autor, historia braci Ostrowskich jest prawdziwa, chociaż ich imiona i nazwisko zostały zmienione i wiele wątków opisanych w tej powieści zostało utworzonych na faktach. Główna bohaterka – Wanda jest postacią fikcyjną, która została powołana do scalenia opowieści. Myślę jednak, że bez niej ta historia byłaby zupełnie inna. I chociaż jedną z głównych bohaterek jest stworzona przez autora kobieta, to z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie jest to lektura tylko dla pań. W fabule nie brakuje wątku miłosnego, ale jest on wpleciony w trudną i bolesną rzeczywistość wojenną, w której główna bohaterka jest jak Krystyna Skarbek – polska agentka brytyjskiego wywiadu tajnej służby. (…) Miłość dojrzewała w nich krótko, ale wybuchła z siłą wulkanu. Była nie tylko naturalnym przywilejem młodości, ale też protestem przeciwko czasom codziennego lęku, zagrożenia i pogardy dla życia (…) Od początku książki czytelnikowi towarzyszy pewna tajemnica dotycząca jednego z braci, którego los w pewnym momencie wojennej zawieruchy złączył z główną bohaterką – Wandą. Oczywiście jak w dobrych kryminałach czy thrillerach bywa, ta tajemnica na samym końcu książki zostaje odkryta i… myślę, że niejedna osoba będzie mocno zaskoczona, bo domysłów w trakcie czytania jest sporo. Czytając tę lekturę nie można się nudzić, a jeżeli ktoś poznał wcześniejsze powieści tego autora to z pewnością wie, czego może spodziewać się po kolejnej. Autor zaskakuje wartką akcją, w którą wplata czasami ciekawe, czasami intrygujące, a czasami wręcz irytujące sytuacje czy zachowania bohaterów. W książce mamy oprócz niesamowitej opowieści, kawał dobrej historii, zarówno tej wojennej jak i powojennej dotyczącej nie tylko Polski. Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Z całą pewnością jest to lektura dla wyrafinowanych czytelników, ale myślę, że przeczytanie jej przyniesie sporo satysfakcji zarówno paniom jak i panom. To książka zarówno dla miłośników dobrych kryminałów, jak i osób preferujących historię, w szczególności historię wojenną. Ale ciekawe osobowości bohaterów, jak i ich losy nie związane z działalnością polityczno-szpiegowsko-wojenną, przyniosą sporo zadowolenia czytelniczego. Książka z całą pewnością należy do tych, których fabuły nie zapomina się po kilku dniach po przeczytaniu, bo zostaje ona w głowie na długo, nie tylko z powodu tego, że wiele wątków miało miejsce w rzeczywistości, ale dlatego, że tak właśnie zostały spisane. Polecam tę powieść koneserom czytelnictwa i już nie mogę się doczekać kolejnej książki tego autora, która ukaże się już niedługo. Powieść, która trzyma w czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony z pewnością warta jest przeczytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-05-2019 o godz 09:04 przez: Aneta Pimpis
„Gambit” – Macieja Siembiedy przeczytany i w sporych emocjach odłożony na półkę. A ja pozostałam z pytaniem czy potrafię uporządkować plątaninę swoich myśli i wyrazić sensownie wszystko to, co chciałabym na temat tej genialnej, doskonałej książki powiedzieć… Spróbuję! Maciej Siembieda znakomity pisarz i reportażysta, kolejny raz wprawił mnie w oszołomienie i zachwyt swoją książką! Przyznam szczerze, że rozmach i precyzja z jakimi opowiada swoje historie bardzo mi imponuje, powoduje, że zatracam się w snutej opowieści i staję się niemalże uczestniczką wydarzeń. I tym razem również podjęłam z autorem tę sięgającą zenitu fascynującą „rozgrywkę”. Czytanie „Gambita” było dla mnie prawdziwą literacką przyjemnością. Ucztą dla duszy i zmysłów. Fabuła wciągnęła mnie bez reszty i w fascynujący sposób podziała na moją wyobraźnię. Akcja książki toczy się w dwóch sferach czasowych. Autor dzieli ją na „część pierwszą „Czarne” i część drugą „Białe”. Zmyślny zabieg autora, polegający na porównaniu dziejów bohaterów z rozgrywką szachową, zafascynował mnie zupełnie. […]Grałeś kiedyś w szachy? -spytała Zostawiam to mądrzejszym. Więc pewnie nie wiesz, co to gambit. Czasami, żeby wygrać partię, trzeba coś poświęcić. Umiem to zrobić-powiedziała -Już raz zrobiłam. Zostawiłam groby rodziców, ojczyznę i przeszłość, aby walczyć…[…] "Żeby wygrać, trzeba kogoś poświęcić. Kiedyś pojmiesz sens tego manewru. Nazywa się gambit. A co jeśli ofiarą masz być właśnie ty?" „Gambit” to moim zdaniem książka, która zgrabnie łączy w sobie wiele gatunków. Od thrillera począwszy, przez sensację, powieść szpiegowską, historyczną z wątkiem miłosnym. Prawda historyczna miesza się tu z fikcją literacką. Narracja prowadzona jest z brawurą i dbałością o szczegóły. Postaci (prawdziwe i fikcyjne)ciekawe, wyraziste, intrygujące. Wyśmienite metafory i dygresje. Niepowtarzalny styl, który zadowoli najbardziej wymagającego czytelnika. Od pierwszej do ostatniej strony moje zaciekawienie lekturą sięgało zenitu. Serce biło szybkim rytmem. Umysł pracował na najwyższych „obrotach.” Szpiedzy, kontrwywiad amerykański, AK, czasy wojny, patriotyzm, zdrada, chęć poznania prawdy, a przy tym wielka miłość nadają książce kolorytu i składają się na dzieło naprawdę doskonałe. Jestem zachwycona! I dodam tylko, że po lektury tego rewelacyjnego pisarza można sięgać w ciemno. Pan Maciej jest moim zdaniem autorem wybitnym. Nie zawodzi! Polecam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-05-2019 o godz 09:04 przez: Aneta Pimpis
„Gambit” – Macieja Siembiedy przeczytany i w sporych emocjach odłożony na półkę. A ja pozostałam z pytaniem czy potrafię uporządkować plątaninę swoich myśli i wyrazić sensownie wszystko to, co chciałabym na temat tej genialnej, doskonałej książki powiedzieć… Spróbuję! Maciej Siembieda znakomity pisarz i reportażysta, kolejny raz wprawił mnie w oszołomienie i zachwyt swoją książką! Przyznam szczerze, że rozmach i precyzja z jakimi opowiada swoje historie bardzo mi imponuje, powoduje, że zatracam się w snutej opowieści i staję się niemalże uczestniczką wydarzeń. I tym razem również podjęłam z autorem tę sięgającą zenitu fascynującą „rozgrywkę”. Czytanie „Gambita” było dla mnie prawdziwą literacką przyjemnością. Ucztą dla duszy i zmysłów. Fabuła wciągnęła mnie bez reszty i w fascynujący sposób podziała na moją wyobraźnię. Akcja książki toczy się w dwóch sferach czasowych. Autor dzieli ją na „część pierwszą „Czarne” i część drugą „Białe”. Zmyślny zabieg autora, polegający na porównaniu dziejów bohaterów z rozgrywką szachową, zafascynował mnie zupełnie. […]Grałeś kiedyś w szachy? -spytała Zostawiam to mądrzejszym. Więc pewnie nie wiesz, co to gambit. Czasami, żeby wygrać partię, trzeba coś poświęcić. Umiem to zrobić-powiedziała -Już raz zrobiłam. Zostawiłam groby rodziców, ojczyznę i przeszłość, aby walczyć…[…] "Żeby wygrać, trzeba kogoś poświęcić. Kiedyś pojmiesz sens tego manewru. Nazywa się gambit. A co jeśli ofiarą masz być właśnie ty?" „Gambit” to moim zdaniem książka, która zgrabnie łączy w sobie wiele gatunków. Od thrillera począwszy, przez sensację, powieść szpiegowską, historyczną z wątkiem miłosnym. Prawda historyczna miesza się tu z fikcją literacką. Narracja prowadzona jest z brawurą i dbałością o szczegóły. Postaci (prawdziwe i fikcyjne)ciekawe, wyraziste, intrygujące. Wyśmienite metafory i dygresje. Niepowtarzalny styl, który zadowoli najbardziej wymagającego czytelnika. Od pierwszej do ostatniej strony moje zaciekawienie lekturą sięgało zenitu. Serce biło szybkim rytmem. Umysł pracował na najwyższych „obrotach.” Szpiedzy, kontrwywiad amerykański, AK, czasy wojny, patriotyzm, zdrada, chęć poznania prawdy, a przy tym wielka miłość nadają książce kolorytu i składają się na dzieło naprawdę doskonałe. Jestem zachwycona! I dodam tylko, że po lektury tego rewelacyjnego pisarza można sięgać w ciemno. Pan Maciej jest moim zdaniem autorem wybitnym. Nie zawodzi! Polecam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2019 o godz 14:15 przez: inesoksiążkach
Jeszcze nigdy z takim trudem nie siadałam do pisania recenzji. Najpierw musiałam ochłonąć po lekturze, bo bałam się, że napiszę najbardziej chaotyczną i pełną zachwytów opinię, jaką kiedykolwiek przeczytaliście i mi po prostu nie uwierzycie. Teraz boję się, bo zachwyt dalej nie zmalał, ale czuję się taka mała wobec talentu pisarskiego autora, że zdania nie chcą się układać, słowa nie oddawają moich myśli. Główną bohaterką powieści jest Wanda Kuryło, którą poznajemy tuż przed wybuchem II wojny światowej, kiedy dziewczyna wkracza w dorosłość. Wanda, gdy tylko ma możliwość, dołącza do konspiracji i działa grupie prowadzonej przez Ludwika Kalksteina. Na początku poznajemy również Jerzego Ostrowskiego. Jest rok 1966 i SB wyprowadza go z zakładu pracy, gdzie jest konstruktorem samochodowym i wywozi go w nieznanym kierunku. Ostrowski jest przekonany, że ma to związek z jego bratem, który podczas wojny aktywnie działał w AK. Gdzie i kiedy skrzyżują się się losy tej dwójki, gdzie poprowadzi ich ścieżka życia i przemiany, które nastąpiły w powojennej Europie? Jak to jest być nieufnym w stosunku do wszystkich i oglądać się ciągle przez ramię? Tego wszystkiego i dużo więcej dowiecie się w tej idealnej mieszance sensacji, historii, powieści szpiegowskiej i miłosnej. Tak, to nie pomyłka, to również powieść o miłości, poświęceniu i straconym zaufaniu. . Siembieda stworzył powieść, w której prawda historyczna miesza się z fikcją literacką. Trzeba mieć ogromny talent i wiedzę, żeby umieć stworzyć takie dzieło, w którym odkrywa się wciąż nowe wątki, gdzie czytelnik sam pogłębia swoją wiedzę i ciekawość i cały czas zastanawia się gdzie kończy się fikcja a zaczyna prawda. Ja czuję ogromny niedosyt. Mam wrażenie, że czytałam za szybko i jak tylko będę miała w swoich rękach wersję papierową to zabieram się za ponowne czytanie "Gambitu". Czytałam ostatnio wywiad z autorem, w którym przyznaje się, że jego ulubionym miejscem pracy jest kuchnia i czyta na głos, to co wcześniej napisze. Już wiem dlaczego jego książki są tak wysmakowane i czyta się je, tak jakby ktoś szeptał ci je do ucha. 😍 Lubicie dobre powieści napisane piękna polszczyzną - czytajcie Siembiedę! Nie znam lepszego autora piszącego tak dobrze tego typu powieści na polskim rynku wydawniczym a może i światowym. I piszę to z pełną świadomością i zdania nie zmienię chyba nigdy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-04-2019 o godz 23:31 przez: zolzowata_franca
"Żeby wygrać, trzeba kogoś poświęcić. Kiedyś pojmiesz sens tego manewru. Nazywa się gambit. A co jeśli ofiarą masz być właśnie ty?" Nie ma nic gorszego, jak remont w domu, kiedy leży na półce książka, na którą czekaliśmy kilka miesięcy. Tak właśnie było z książką Macieja Siembiedy "Gambit". Trzecią już przeczytaną przeze mnie książką autorstwa Pana Macieja, który jest według mnie autorem wybitnym, zasługującym na najwyższe miejsca w rankingach. Autor opisuje w swej powieści bohaterów prawdziwych. Ta historia to idealny przykład, jak zdarzenia, na które nie do końca mamy wpływ, potrafią skrzywić rzeczywistość, spleść ludzkie losy, by ostatecznie je rozdzielić. Powieść rozpoczyna się wydarzeniami z listopada 1966 roku, kiedy to konstruktor samochodów i mistrz szachowy Jerzy Ostrowski, zostaje wywieziony przez tajniaków do tajnego imperium rządowego, tzw. państwa Ostrowskiego. Przerażony, mający na uwadze, że może już nie wrócić, że być może z powodu tego, co zrobił jego brat, może zostać zlikwidowany. Dzieje się jednak inaczej, zaskoczony dowiaduje się, że ma podjąć się zadania. Spędzić tydzień w towarzystwie osoby o imieniu Jurij i zagrać z nim dwadzieścia partii szachów. To jedynie wstęp do jakże ciekawej historii, rozpoczynającej się w 1939, kończącej zaś w 1990 roku. Gdyby nie fakt, że książka została oparta na prawdziwych wydarzeniach pomyślałabym, że to chyba niemożliwe. Nie zamierzam opowiadać, jakie niespodzianki Was czekają. Zaręczam jednak, że nie będziecie się mogli od niej oderwać. Czasy wojny, AK, kontrwywiad amerykański, niemieccy szpiedzy, MI6, miłość, zdrada, patriotyzm. Jeżeli czytaliście poprzednie powieści Macieja Siembiedy - "444" oraz "Miejsce i imię" - wiecie już, że jego styl jest niepowtarzalny. Nie liczcie jednak, że "Gambit" będzie podobny do poprzednich. "Gambit" jest inny! I to mnie właśnie najbardziej w autorze zadziwia. Jak zręcznie potrafi dryblować w opisywanych przez siebie historiach. Każdej nadając inne tempo, napięcie oraz wybierając je ze smakiem, jakby zgadując czego my czytelnicy oczekujemy, czego pragniemy. Od pierwszej strony do ostatniej Wasze zaciekawienie będzie sięgać zenitu. To najlepsza książka 2019 roku i głowę daję, że nic jej już nie pobije. Gorąco polecam, przeczytajcie i dajcie znać, jak się Wam podobała.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-12-2019 o godz 14:02 przez: Anonim
"Gambit", nie licząc książek obozowych, to moja pierwsza książka, ktorej akcja dzieje się podczas wojny. Nie byłam przekonana do tego typu literatury. Teraz wiem, że to duży błąd. Książka Macieja Siembiedy to jedna z lepszych, które do tej pory przeczytałam. Na internecie jest tyle pozytywnych opinii o ksiązkach tego autora, że chciałam sama się w końcu przekonać o co tyle szumu. Teraz już wiem. Książka jest ... rewelacyjna. Już od samego początku książki, historia bohaterów tak mnie wciągneła, że przepadłam bez reszty. Koniecznie chciałam jak najszybciej dotrzeć do końca. Ale gdy już dotarłam, żałowałam że nie rozłożyłam sobie tej książki na więcej dni, by rozkoszować się tak dobrą pracą. Przyznam się nawet, że pod koniec książki łezka poleciała ;) Klimat książki - fantastyczny. To, jak autor oddaje klimat II wojny światowej - jak dla mnie, majstersztyk. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że ta ksiązka tak bardzo mi się podobała. Zabierałam się do niej trochę ze sceptycznym podejsciem, ale bardzo się cieszę, że postanowiłam ją przeczytać.Coś, co bardzo nmnie zdziwiło, to to, że fabuła częściowo oparta jest na faktach, a niektórzy bohaterowie są prawdziwi. Krotkie rozdziały, dzięki czemu książkę czyta się szybko i przyjemnie. "Gambit" to poruszająca historia młodych ludzi, którzy między walką o swój kraj, chcą żyć normalnie zaznając miłości i radości nawet z najmniejszych rzeczy. Główną bohaterką jest Wanda Kuryło. Młoda, pragnąca walczyć za swój kraj. Obserwujemy jej przemianę z młodej dziewczyny, do dojrzałej kobiety, która patriotyzm stawia ponad wszystkim. Pokazuje nam, jak funkcjonowało AK, jak wyglądała partyzantka i jak szpiedzy potrafili niszczyć ludzkie marzenia. Fabuła opiera się również na poszukiwaniu przez Wandę potężnego złoża ropy, która stałaby się rozwiązaniem wielu problemów. Kobieta wkrótce się zakochuje, jednak miłość w czasie wojny nigdy nie była prosta... Czy Wandzie uda się sprostać wszystkim zadaniom? Nie będę zdradzać Wam więcej fabuły. Sami musicie przekonać się, że ta ksiązka warta jest polecenia :) Mimo, iż czasem akcja rozgrywała się dość powoli, warto doczytać do końca.Mam nadzieję, że książka spodoba Wam się równie mocno, jak mi. ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2019 o godz 14:41 przez: Anna Pruska
„Gambit” Macieja Siembiedy to thriller oparty na prawdziwej historii. Prawdziwi są bohaterowie i wydarzenia zaczerpnięte z historii Polski. Tylko jedna postać jest fikcyjna. Niebywale znacząca. Nadaje biegu tej historii. Akcja zaczynająca się u progu wojny toczy się w zasadzie w dwóch strefach czasowych. W czasie jej trwania i po wojnie aż do roku 1990-go. Część pierwsza „Czarne”. Część druga „Białe” […]Grałeś kiedyś w szachy?-spytała Zostawiam to mądrzejszym. Więc pewnie nie wiesz, co to gambit. Czasami, żeby wygrać partię, trzeba coś poświęcić. Umiem to zrobić-powiedziała -Już raz zrobiłam. Zostawiłam groby rodziców, ojczyznę i przeszłość, aby walczyć…[…] Wanda to dziewczyna o łemkowskich korzeniach. Córka podoficera Wojska Polskiego. Po ojcu rusznikarzu niebywały strzelec. Gdyby nie wojna z pewnością zostałaby członkiem klubu strzeleckiego. W czasie wojennej zawieruchy działa w Armii Krajowej. Gdy jeden z przywódców dopuszcza się zdrady losy wojennej dziewczyny zaczynają się zmieniać jak w kalejdoskopie. „Czasami, żeby ten cel osiągnąć i zdobyć lepszą pozycję na planszy, z rozmysłem poświęca się pionki a nawet figury. Kiedyś poznasz sens tego manewru. Nazywa się gambit.” Mistrz szachowy i konstruktor samochodów Jerzy Ostrowski żyje po wojnie tak by nie rzucać się w oczy władzy ludowej. Boi się zemsty za brata, ułana AK, którego działalność podpadła nowej władzy. Gdy pewnego dnia roku 1966 pojawiają się w jego biurze tajniacy jest przekonany, że czeka go ostatnia podróż. Nie ma pojęcia jakie i ile partii przyjdzie mu rozegrać i do tego z kim... „Gambit” Macieja Siembiedy to nie tylko wciągający thriller, ale również rewelacyjna powieść szpiegowska. Do tego wielka miłość, chęć zemsty i poznanie prawdy ponad wszystko. Po raz kolejny autor wykonał kawał dobrej roboty zapraszając nas na ucztę literacką z historią Polski jako daniem głównym. GORĄCO POLECAM! Premiera już 03 kwietnia 2019 roku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2019 o godz 08:28 przez: Na czytniku
"Polecam i zacieram ręce na „Gambit”!" Tak brzmiało ostatnie zdanie mojej opinii na temat „Miejsca i imienia”. Pisałam w niej również: „Bardzo polubiliśmy się z prozą Macieja Siembiedy. Po dwóch odsłonach thrillera historycznego z domieszką sensacji wiem, że książki jego autorstwa są rozrywką pełną przemyślanych historii, które są przedstawione bardzo ciekawie i w nieoczywisty sposób.” I pisząc o „Gambicie” mogłabym pójść na łatwiznę i gros z moich poprzednich opinii dotyczących powieści pana Macieja po prostu przekopiować, ale tego się nie godzi! „Gambit”, to powieść napisana z wielkim rozmachem. Akcja obejmuje lata 1939 – 1990. Z głównymi bohaterami przemierzamy Polskę aktywnie uczestnicząc z działaniach państwa podziemnego. Raz jesteśmy pionkami, które taktycznie należy poświęcić w celu osiągnięcia głównego celu, innym razem figurami, które atakują i rozgrywają partię życia. A nad tymi wszystkimi potyczkami czuwa główny architekt, czyli autor, który tak kieruje grą, że po jej zakończeniu każdy czytelnik poczuje się zwycięzcą. W „Gambicie” Maciej Siembieda wikła nas w międzynarodowe konflikty, konfrontuje z działalnością służb wywiadowczych, stawia nas naprzeciw wielu niebezpieczeństw i rzuca pod nogi tajemnice, o których nie mieliśmy pojęcia. Czy czytelnik zniesie aż tyle? Oczywiście! Autor wie co robi. Wie jak napisać powieść, która elektryzuje i ciekawi. A najlepsze w niej jest to, że poza całą fikcyjną otoczką, jej jądrem jest prawdziwa historia, na którą autor się natknął podczas swojej reporterskiej pracy i na jej kanwie napisał „Gambit”. Polecam wszystkim tym, którzy lubią historię w powieściach, a przede wszystkim elegancki i wyważony sposób narracji. Ja pozostaję miłośnikiem powieści Macieja Siembiedy. Szach i mat! *www.naczytniku.com*
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-06-2019 o godz 18:42 przez: cat_book_read
#Gambit Maciej Siembieda od Wydawnictwo AGORA Nasze życie to jedna wielka gra. Gra o przetrwanie dnia codziennego, pozorów czy liczenie zysków i strat. Często czujemy się zagubieni, bo z przeprowadzającego atak, stajemy się tylko nic nieznaczącymi skrzydłowymi. Przybieramy maskę, jaka jest od nas oczekiwana, bo tak jest łatwiej. Gdy dochodzi do tego wszystkiego miłość, cóż wtedy dopiero zaczyna się level ekspert. Jeden błąd potrafi wszystko zniweczyć, cały plan trzeba stworzyć na nowo. Dlatego ja nigdy nie zostanę szpiegiem. Nie dlatego, że jestem kobietą, tylko nie potrafię rozdawać kart codzienności egzystencji. Książkę Pana Macieja przeczytałam jednym tchem, a tempo narracji i charakterystyka postaci przypadło mi do gustu. Jest to powieść oparta na faktach z elementami fikcyjnymi. Kolejny raz mamy dowód na to, że historie z życia wzięte, potrafią pięknie stworzyć całokształt czegoś dobrego. Styl autora przypomina bardziej sprawozdanie, artykuł co dla niektórych może być czymś odmiennym i mieć wpływ na całościową ocenę książki. Najlepsze w tym wszystkim było to, że czytając miałam wrażenie „podsuwania '' wyczekiwanych momentów i emocji, co przyczyniło się do umilenia spędzonego czasu nad lekturą. Nie zamierzam opisywać fabuły, już kawał roboty wykonali poprzednicy. Czego chcieć więcej od pozycji w której mamy : MIŁOŚĆ, KOBIETĘ , ZEMSTĘ , CZASY WOJENNE i SZPIEGÓW ? Jak dla mnie – idealna konspiracja skierowana do czytelnika, a i akcent historyczny wiele wnosi. Myślę, że mogę polecić tą pozycję każdemu, kto lubi połączenie faktów i emocji. Dziękuje za poświęcony czas Panie Macieju , pozdrawiam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2019 o godz 12:40 przez: Zuza Maniek
Jestem oczarowana tą niezwykłą powieścią, która powstała w wyniku dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez Autora. Niewiarygodna historia toczy się na przestrzeni dziesięcioleci. Opowiada losy bohaterów gotowych poświęcić się, a nawet oddać życie w imię wyższych celów. Ale bez obaw: Autor nie popada w patos, przeciwnie - pisze o ludziach, którzy po prostu robią swoje najlepiej jak mogą w tych trudnych czasach. Los ich nie oszczędza, ciągle są w niebezpieczeństwie, otaczają ich wrogowie. Czasem dają się zwieść pozorom i zaufają komuś, komu nie powinni. Niektórzy mają szczęście, innym go brakuje.. Czytając trzymamy kciuki za bohaterów i czekamy z wypiekami na twarzy, aż sprawiedliwość dosięgnie wrogów.Ta opowieść porywa i nie zostawia nas obojętnymi. ♟️ Macie obawy że powieść z dużą dawką historii w tle jest nie dla Was? Niepotrzebnie!! Pan Maciej Siembieda potrafi tak żywo pisać o faktach, tak umiejętnie wplata je w akcję, że będziecie chcieli więcej! Dodatkową zaletą jest to, że pomimo długiego czasu akcji i wielu bohaterów, Autor dba, abyśmy nie zgubili się ani na chwilę. ♟️ Kto zna twórczość Pana Siembiedy wie, że może po "Gambit" sięgnąć bez obaw. Kto nie zna - niech sięga bez wahania: nie zawiedzie się! To sensacyjna literatura, w której roi się od szpiegów, podwójnych agentów rzuconych w wir wojny i czasów powojennych. Świetnie napisana powieść! ♟️ Tytuł książki jest w punkt: czasami trzeba coś poświęcić.. "A co, jeśli ofiarą masz być właśnie Ty?" To zostaje w pamięci..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-04-2019 o godz 19:50 przez: czyczytasz
"Gambit" to jedna z lepszych książek jakie miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. Przyznam szczerze, że początkowo obawiałam się nieco książki, w której akcja toczyć będzie się w czasach wojny ale już po kilkunastu pierwszych stronach wiedziałam, że zupełnie niepotrzebnie. Autor przedstawił w bardzo prosty i przystępny sposób historię, która zasługuje na duże brawa i wciąga czytelnika w wir szalonych, niebezpiecznych wydarzeń. Główną bohaterką jest Wanda Kuryło - dziewczyna, która jest gotowa dla dobra kraju poświęcić życie osobiste i nie cofnie się przed niczym aby osiągnąć zamierzony cel. Wraz z Wandą poznajemy tajniki pracy w podziemnym wywiadzie AK, służbach specjalnych oraz realia życia w kraju gdzie nie wiadomo kto jest przyjacielem a kto wrogiem narodu. W całej historii najciekawsze jest jednak to, że autor czerpał inspiracje do napisania książki z prawdziwych wydarzeń i bardzo wiernie odtworzył kilmat życia w okołowojennych realiach i podkreślił w całości bohaterską  postawę głównej bohaterki. To trzymający w napięciu thriller z ukrytym skarbem, intrygami i działalnością wywiadowczą w tle, który ciekawi, zaskakuje i zachwyca. To także historia o miłości, wierności, zawiedzionym zaufaniu i wlace o własne ideały. To w końcu historia o poświęceniu i wytrwałości w dążeniu do celu. I pamiętajcie, że czasem żeby wygrać partię trzeba poświęcić jakiś pionek a nawet figurę. Z pełną odpowiedzialności polecam Wam lekturę "Gambitu" i gwarantuje prawdziwą, czytelniczą ucztę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji