4/5
04-03-2018 o godz 16:16 przez: Kamila Idziaszek
Tijan to autorka, o której było już głośno jeszcze przed jej pojawieniem się w Polsce. Mnóstwo osób czekało na polskie wydania jej książek i w końcu nadszedł ten dzień kiedy wydawnictwo Kobiece zadbało o czytelników i postanowiło spełnić ich marzenia. Muszę przyznać, że ja również byłam zaintrygowana zarówno serią Fallen Crest, jak i tytułem "Anti-stepbrother. Antybrat". Dlatego kiedy tylko w moje ręce wpadło "Fallen Crest. Akademia" zabrałam się za czytanie i poznawanie tej historii. Jakie wrażenie zrobiła na mnie ta powieść? Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie. Po rozwodzie rodziców Sam wprowadza się z mamą do domu jej nowego partnera. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie obecność dwóch seksownych synów biznesmena, którzy teraz stają się jej przyrodnimi braćmi. Logan i Mason to mężczyźni, o których marzy każda dziewczyna z Fallen Crest. Samantha jednak nie ma zamiaru być jedną z nich. Bracia traktują ją z lekceważeniem, ale dziewczyna wydaje się tym nie przejmować. Wkrótce staje się jednak jasne, że jeden z nich zwrócił jej uwagę. Co wyniknie z tej znajomości? Fabuła książki jest prosta i nie wymaga od czytelnika większego wysiłku. Jestem pewna, że absolutnie nikt nie będzie miał większych problemów ze zrozumieniem całej historii i poskładaniem pojedynczych wydarzeń w całość. Akcja jest szybka, co sprawia, że powieść czyta się naprawdę błyskawicznie. "Fallen Crest. Akademia" to taka pozycja, która niekoniecznie wzbudza jakoś szczególnie wiele emocji, ale z pewnością pozwala na chwilę relaksu i sprawia, że przyjemnie spędzamy wolny czas. Do twórczości Tijan nie mam większych zastrzeżeń, jednak zakończenie "Akademii" odrobinę mnie rozczarowało. Według mnie autorka zbyt mocno namieszała na sam koniec i było to dla mnie odrobinę naciągane. Mimo wszystko całość wypadła bardzo dobrze i zdecydowanie spełniło moje oczekiwania. Bohaterowie są poprawnie wykreowani, chociaż nie można tutaj mówić o mocno rozbudowanych postaciach i oryginalnych charakterach. Logan i Mason są niewątpliwie ogromnym atutem tej powieści i na pewno skradną serce niejednej czytelniczki. W końcu, która z nas nie chciałaby spotkać w prawdziwym życiu tak seksownych mężczyzn? Samantha momentami była nieco irytująca, ale bardzo szybko udało mi się do tego przyzwyczaić. Cała trójka tworzy zgraną ekipę i idealnie do siebie pasuje. Język, którym posługuje się autorka jest typowy dla takich powieści, czyli prosty i niezwykle lekki. Oczywiście nie było to dla mnie zaskoczeniem, bo właśnie tego spodziewałam się po tej pozycji. "Fallen Crest. Akademia" to książka stworzona dla osób, które kochają nieco przewidywalne, ale niewątpliwie elektryzujące historie. Myślę, że Tijan znajdzie w Polsce wiele fanek - z pewnością ja jestem jedną z nich, bo muszę przyznać, że pomimo pewnych niedociągnięć, pokochałam twórczość tej autorki. Podsumowując - jeśli szukacie lekkiej i niewymagającej lektury, która skutecznie odciągnie was od waszych obowiązków, to "Fallen Crest. Akademia" z pewnością przypadnie wam do gustu. Jestem pewna, że wkrótce sięgnę po kontynuację "Akademii", po to, aby przekonać się jakie przygody czekają jeszcze na Samanthę oraz Logana i Masona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-02-2018 o godz 17:44 przez: Zaczytana Anielka
Po rozwodzie rodziców Samantha wraz z mamą wprowadza się do domu jej nowego partnera. Ma zamieszkać wraz z braćmi Kade, o których marzy każda dziewczyna, ale nie ona. Chodzą do dwóch różnych szkół, jednak dziewczyna spotyka braci codziennie w domu. Samantha nie przejmuje się niczym. Nie zwraca uwagi na swoich nowych braci ani na rozwód rodziców. Chodzi do szkoły i zajmuje się jedynie swoim życiem. Ale tylko do czasu aż pewnego dnia wdaje się w bliższe relacje z jednym z braci. Autorka w tej książce skupia się na życiu w liceum oraz na problemach nastolatków właśnie w wieku licealnym. W książce jest pełno imprez, chłopców, problemów nastolatek, a także „miłostek” i okres buntów. Typowe problemy ludzi w takim okresie. Mimo wszystko czytało ją się całkiem przyjemnie. Autorka ma specyficzny, ale lekki styl pisania a historia jednak wciągała. Samantha to stanowcza dziewczyna. Mówi to, co jej ślina na język przyniesie. Jest twarda i nie daje sobą pomiatać. Bracia Kade, czyli Mason i Logan są za to bardzo pewni siebie wręcz chamscy i uważają, że wszystko im się od życia należy. Tacy typowi królowie szkoły. Matka Sam była dość specyficzną postacią. Jakoś nie mogłam się do niej przekonać. Wyzywała swoją córkę i zamiast ją wspierać, jeszcze ją zniechęcała. Nie wiem, jak można powiedzieć coś takiego swojej córce. Nie wyobrażam sobie usłyszeć coś takiego od moich rodziców, więc dla mnie to było nie do pomyślenia. Mówię tutaj i mówię, ale jednak znalazłam jakieś „ale" co do książki. Historia była bardzo fajna, ale autorka ma dość dziwny styl pisania. Mimo że był on dość lekki i przyjemny w odbiorze to wszystko było dość zagmatwane. Relacje głównej bohaterki z rodzicami były dla mnie bardzo dziwne. Tak samo jej relacja z „przyjaciółkami i chłopakiem". Uważam też, że autorka trochę to rozciągnęła. Było za dużo problemów, jak na jedną część. Końcówka była dosyć średnia. Nie wiem co mam o niej sądzić. Mimo wszystko chciałabym sięgnąć po kontynuację, bo tak jak już wspomniałam, ta pozycja mi się podobała, mimo kilku niedociągnięć i jestem zwyczajnie ciekawa. Także będę wyczekiwała kontynuacji tej serii. Tijan to autorka debiutująca na Polskim rynku książkowym. W tym roku zostały wydane jej dwie książki a mowa tu właśnie o „Fallen Crest. Akdemia" oraz „Antybrat" i są to dwie pierwsze książki u nas. Jestem bardzo ciekawa czy „Anti-Stepbrother. Antybrat" jest pisany tak samo i czy mi się spodoba. Sądzę, że polubimy się z tą autorką mimo jej dziwnego, aczkolwiek lekkiego stylu pisania. Po prostu uwielbiam takie książki. Jeśli lubicie książki typu New Adult, z problemami nastolatków, akcją dziejącą się w liceum i bad boy'ów ta książka będzie dla Was wręcz idealna. Całkiem lekka w sam raz na chłodny wieczór lub dzień wolny od pracy i szkoły. Zaczytana Anielka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
21-02-2018 o godz 12:38 przez: 1991monika
Życie Samanthy Strattan wywraca się do góry nogami w momencie, kiedy matka oznajmia jej, że rozwodzi się z jej ojcem i wyprowadzają się do jej nowego partnera. Siedemnastolatce ta zmiana bardzo się nie podoba, nie tylko ze względu na jej ojca, ale z powodu tego, że musi zamieszkać z Loganem i Masonem Kade, którzy mają stać się jej przybranymi braćmi. Sam wiele o nich słyszała i nie chce być z nimi kojarzona. Jakby tego było mało dochodzą do tego również problemy z jej chłopakiem oraz przyjaciółkami. Autorka całkiem nieźle poradziła sobie, aby pokazać codzienność w szkolnej społeczności. W każdej szkole jest grupa popularnych i „lubianych” osób, które uważają się za lepsze i kiedy wezmą kogoś na celownik to potrafią skutecznie uprzykrzyć tej osobie życie. Nieodłącznym elementem ich codziennych rozmów są plotki, które chętnie ubarwiają. Bywają próżni, niemili i bardzo często wzajemnie się od siebie odwracają. I grupa takich ludzi właśnie pojawia się w tej książce. Ten aspekt wydał mi się całkiem realnie przedstawiony. To, co mniej mi się spodobało to tryb życia tych nastolatków. Rozumiem, że bohaterowie pochodzą z zamożnych rodzin, ale prawie codzienne imprezy, po których na kacu pojawiają się w szkole koło południa wydały mi się mocno przerysowane. Dodatkowo główna bohaterka wracając po szkole przez kilka godzin biegała i tak przez większość czasu. Ani razu nie został poruszony temat odrabiania lekcji, czy nauki. Wiem, że zupełnie nie o tym jest ta książka, ale choćby małe wzmianki o takich drobiazgach dodałyby odrobinę realizmu. Samantha okazała się być bohaterką, która zdobyła moją sympatię. Zdecydowanie nie należy do słabych osób. Gdyby w tak krótkim czasie spadło na kogoś aż tyle, ile na naszą bohaterkę to jestem pewna, że by się załamał. Nie chcę zdradzać więcej niż w powyższym opisie fabuły książki, ale to zdecydowanie nie wszystko, z czym musi się ona zmierzyć. Uważam, że zniosła to naprawdę dzielnie i znalazła fajny sposób, aby sobie z tym radzić w postaci biegania. Skoro jestem już przy temacie bohaterów to nie mogę tu nie wspomnieć o braciach Kade, bo zapewne zyskają sympatię wielu czytelniczek. Są przystojni i są tymi, w których kocha się większość dziewczyn w szkole. Z tej dwójki bardziej polubiłam Logana, bo jest zabawny i polubiłam jego poczucie humoru. „Fallen Crest. Akademia” to lekkie Young Adult, które czyta się bardzo przyjemnie. Opowiada o prawdziwej i fałszywej przyjaźni, o spełnionej i nieszczęśliwej miłości, zazdrości, intrygach, trudach dojrzewania, a także trudniejszych tematach takich jak np. rozwód rodziców. Ta książka ma w sobie coś co sprawia, że się ją pochłania i jest się ciekawym dalszych losów bohaterów, więc kiedy się pojawi to z pewnością sięgnę po drugi tom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-02-2018 o godz 16:51 przez: Natalia Zdziebłowska
"To dlatego ja nigdy nie będę robił tego co ty musisz robić. Ja ją mam. Nie będę musiał o niej marzyć." Od początku miałam wrażenie, że jest to powieść dla mnie. Już po samym opisie dostrzegłam, że jest co czytać. Lubię miłosne trójkąty, a gdy tylko przeczytałam, że mamy tu do czynienia z jedną dziewczyną i dwójką braci, od razu włączył mi się tryb "przeczytaj to!". Gdy tylko otrzymałam powieść od razu wzięłam się za jej poznanie. W lekturze jak wspomniałam, mamy trzech głównych bohaterów. Samantha jest jedną z nich. Wszystko w lekturze tyczy się głównie jej. Dziewczyna jest typem buntowniczki, której los nie oszczędza. Jej rodzice się rozwodzą a na dodatek, jej ojciec wcale nie jest jej biologicznym ojcem. Dziewczyna jest więc zmuszona przeprowadzić się do kochanka swojej matki. Tam okazuje się, że dziewczyna musi zamieszkać z dwójką braci, Masonem oraz Loganem. Mason to typ starszego brata, który opiekuje się Loganem. Jest bardziej rozsądny, powściągliwy. Kompletne odzwierciedlenie swojej matki. Logan zaś, to jego przeciwieństwo. Bawi się na całego, podrywa dziewczyny i je wykorzystuje. Każda dziewczyna pragnie spędzić z nim chwile sam na sam. Jedyną osobą, która potrafi go okiełznać to Mason. Do życia tych dwójki wkracza Samantha. Na początku dziewczyna całkowicie ich olewa, nie chcąc się z nimi zadawać. Mieszkanie pod ich dachem jest bardzo irytujące oraz krępujące. Wkrótce jednak odnajduje w braciach siłę, której jej brakowało. "Na jego widok przez moje ciało przeszedł dziwny dreszcz i poczułam pustkę, kiedy zamknął za sobą drzwi. " W akcji poznajemy również kilku bohaterów pobocznych. Między innymi mamy do czynienia z najlepszym przyjacielem braci, Natem, który wydaje się być bardzo sympatyczny pomimo swego łobuzerskiego życia. Ponadto są dwie koleżanki Sam, które mieszają w akcji na dobre. Lydia i Jessica to typy "łatwych" dziewczyn, które mają do odegrania w powieści swoją rolę. Nie chcę zdradzać jaką, wspomnę jedynie, że niezbyt pochlebną. Do fabuły należy również doliczyć ojca Logana i Masona, oraz przybrany ojciec Sam i jej matka Analise. Ta ostatnia, to główny problem Sam. Jestem szczerze zauroczona akcją powieści. Fabuła jest opisana w przystępny sposób i dodam, że jest bardzo ciekawa. Nie potrafiłam się od niej odkleić. Sam jest świetnie wykreowaną bohaterką, która dynamicznie popycha akcję do przodu. Dwójka jej nowo poznanych "braci" to kwintesencja wybuchowej mieszanki. Osobiście bardzo polecam zapoznać się z I tomem serii Fallen Crest. Myślę, że się nie rozczarujecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-02-2018 o godz 18:53 przez: nataliaxsiema
Samantha staje przed trudnym wyzwaniem: musi jakoś znieść swoją przeprowadzkę do domu nowego chłopaka jej mamy i jego dwóch synów: Masona i Logana Kade. Sytuacja nie jest zbyt komfortowa, bo chłopcy są naprawdę popularni, a Sam za wszelką cenę chce uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Wszystko komplikuje się, kiedy dowiaduje się o licznych zdradach jej chłopaka i nielojalności przyjaciółek. Na początek chcę wypowiedzieć się na temat poszczególnych bohaterów, bo uważam to za najbardziej istotne w tej recenzji. Myślę także, że bohaterowie wykreowani przez autorkę, odgrywają tutaj najistotniejszą rolę. Samantha, w skrócie Sam, to dziewczyna, którą ogarnął pewien rodzaj buntu na wieść o rozwodzie rodziców i zdradzie mamy. Aby w jakiś sposób odreagować to wszystko, nastolatka bardzo dużo biega, a jej przebieżki czasem trwają do trzech godzin. Myślę, że jest to typ bohaterki, który lubię i który mnie w żaden sposób nie denerwuje. Okej, chwilami może sprawiać wrażenie takiej rozkapryszonej, bez szacunku do starszych, ale z drugiej strony jest to naprawdę dobra dziewczyna, która po prostu zdobyła moją sympatię. Mason Kade, czyli starszy z braci. Według mnie jest to także ten z, nie tyle mądrzejszych co po prostu poważniejszych braci i zanim cokolwiek zrobi, musi chwilę się zastanowić. Jednak nie zmienia to faktu, że przypięłam mu łatkę imprezowicza, chociaż ten bohater również zyskał moją sympatię. Logan Kade, czyli hmm, ten "głupszy" z braci, który jest bardzo mocny w słowach (tutaj nie wiem czemu przyszła mi na myśl lektura Ferdydurke). Tej postaci nie polubiłam i raczej nie polubię. Nie wiem właściwie czemu, ale po prostu Logan mnie drażni i najchętniej wywaliłabym go z tej książki. Pozostawiając kwestię bohaterów, przejdę do fabuły powieści. Jest to chyba pierwsza książka z jaką się spotykam, gdzie występuje wątek miłości dosyć specyficznej i no, zakazanej. Myślę, że też dlatego tak bardzo spodobała mi się historia Sam. W pewnym momencie czytając nie potrafiłam się oderwać i ostatnie 200 stron czytałam non stop. Z nikim wtedy nie rozmawiałam, bo po prostu nie mogłam- ta książka tak bardzo wciąga! To jest największa zaleta tej pozycji: jest naprawdę uzależniająca. Kolejną zaletą jest styl autorki, który jest naprawdę luźny i przyjemny w odbiorze. Dla wszystkich kobiet, które lubią czytać właśnie takie wciągające romanse, jest to książka idealna. Z utęsknieniem czekam na kolejną część i Wy również będziecie, uwierzcie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-02-2018 o godz 08:57 przez: Karolina G.
Witam w miasteczku Fallen Crest! Poznacie tam zagubioną dziewczynę, Samanthę oraz piekielnie atrakcyjnych braci, Logana i Masona. Gotowi na spotkanie? Po rozwodzie rodziców, Sam wraz z mamą przenosi się do domu nowego partnera rodzicielki. Wówczas w jej życiu pojawia się dwóch przystojnych facetów, będących synami bogatego biznesmena, u którego zamieszkały. Logan i Mason Kade reprezentują ten typ faceta, o którym marzy sporo dziewczyn, a na pewno każda z Fallen Crest. Samantha nie chce być jedną z nich. Choć uczą się w zupełnie innych szkołach, to spotykają się codziennie w domu. Sam nie troszczy się o to, jak postrzegani są bracia, jaką mają opinię, że budzą postrach, nie zważa też na ich lekceważący stosunek wobec niej. Sądzi, że tak będzie lepiej. Zero uczuć. Nawet nie wie, jak bardzo się myli! Tijan kolejny raz zaserwowała czytelnikom książkę, w której nie brakuje buntowniczych emocji. Gniew miesza się z namiętnościami, dramat goni dramat. Wszystko nakręcają młodzi bohaterowie, których koniecznie darzy się sympatią. Dialogi między nimi także nie budzą pozytywnych odczuć. Główna bohaterka, Sam, to bardzo irytująca, mocno problematyczna i kłótliwa postać. Z braćmi, Loganem i Masonem, było nieco lepiej, ich obecność w całej tej historii nie powodowała we mnie tak negatywnych emocji, jak w przypadku Sam. Sytuacja trochę się zmieniła, gdy do akcji wkroczył motyw "kto się czubi, ten się lubi", a najzwyczajniej w świecie ujmując - od wrogów do kochanków. "Fallen Crest. Akademia" opowiada o życiu buntowniczych nastolatków, ale niech Was nie zwiedzie ta grupa wiekowa bohaterów - w ich życiu jest tak dużo namiętności i niegrzecznych wątków, że zaryzykowałabym stwierdzenie, iż nie ma ich tylu w niektórych erotykach! Muszę jednak zaznaczyć, że dramaty na tle miłosnym nie są jedynym tematem, jaki zawarła w swej powieści autorka. Tijan porusza dość istotne kwestie, np. mówiące o konflikcie z rodzicami, o potrzebie bliskości, również tej w rodzinie. Przyznam szczerze, że "Anti-stepbrother. Antybrat" tej samej autorki, który czytałam całkiem niedawno, o wiele bardziej mi się podobał. Niemniej jednak jeśli lubicie emocjonujące powieści young adult i nie przerażają Was irytujące postaci, możecie sięgnąć po książkę "Fallen Crest. Akademia", którą czyta się szybko. Już niedługo na rynku wydawniczym pojawi się kolejna część - "Rodzina".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
14-03-2018 o godz 11:14 przez: Anonim
Życie siedemnastoletniej Samanthy zmienia się diametralnie w chwili, kiedy dowiaduje się o rozwodzie rodziców i przeprowadzce do nowego partnera matki Jamesa Kade'a, który ma dwóch synów Masona i Logana. Do tego dochodzi jeszcze zdradzający chłopak, fałszywe przyjaciółki i kiepska relacja z matka, nie obchodzą ją nawet bracia Kade. Sam zostaje z tym wszystkim sama i jedyną odskocznią w całej tej sytuacji jest bieganie dzięki, któremu może się wyciszyć i oczyścić z negatywnych emocji. Sam nie zwraca uwagi na braci i ukrywa przed wszystkimi to, że mieszka z nimi w bogatej dzielnicy i willi. Dziewczyna stara się ich ignorować ale z czasem staje się jasne, że jeden z nich zwrócił jej uwagę, nie kto inny niż przystojny Mason Kade największy bad boy w mieście. "(...) Wiedziałam, że nie powinnam sie na nich gapić, ale nie mogłam sie powstrzymać. Pochłoneli mnie bez reszty. Logan kiwał głowa w rytm muzyki, która grała z głośników na stacji, a Mason wciaż patrzył mi w oczy". Czy Samantha poczuje coś więcej do Masona? Czy chłopak będzie w stanie zburzyć jej mury obronne? Co wyniknie z ich relacji? Miałam juz przyjemność zapoznać się z serią “Fallen Crest”. Przeczytałam całą w języku angielskim i od razu mi się spodobała. Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy dowiedziałam się, że zostanie wydana w Polsce i, że polscy czytelnicy mają szansę również zapoznać się z książkami Tijan. Jeszcze bardziej się cieszyłam, że wydawnictwem, który wydaje moją ulubioną serię jest Wydawnictwo Kobiece. Autorka pisze językiem prostym trafiającym do odbiorcy, dzięki czemu książkę czyta się z przyjemnością. Bohaterowie nie są przesadzeni, wręcz przeciwnie są naturalni. Akcja książki nie jest skomplikowana i toczy się swoim tempem bez zbędnych ceregieli. Zwrócę jeszcze uwagę na okładkę, która jest świetna, przyciągająca i dobrze dobrana kolorystycznie. Wydawnictwo Kobiece ma naprawde dobrego grafika. Podsumowując książka jest naprawde warta przeczytania. Niektórzy uważają, że jest nudna, nieciekawa no ale sa gusta i guściki, nie każdemu dogodzimy i nie każdy lubi taki rodzaj książek. Ja osobiście polecam Wam i gwarantuję, że z części na część jest coraz lepsza. Myślę, że Tijan zdobędzie wielu fanów na polskim rynku. Kasia https://girlsbookslovers.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-01-2018 o godz 22:08 przez: werka777
Publiczna szkoła vs konkurująca z nią Akademia. Uczniowie dwóch drużyn sportowych toczący zacięty bój nie tylko na boisku, ale także poza nim. Młodzież pełna zakłamania, egoistycznie dążąca do zdobycia własnych celów. Uroczy, fałszywi przyjaciele i ci niepozorni kierowani szczerymi intencjami. Za tło powieści wybrała autorka środowisko nastolatków, w wielu wypadkach trudnych. Raczej nie ma tutaj miejsca na słabe jednostki. Wyeliminowane przez dominatorów ustępują miejsca kłamstwu, wyzyskowi, przepychankom. I właśnie to napędza akcję, która w dość żwawym tempie przesuwa się do przodu. Nie brak więc bohaterów drugoplanowych, tych wyraźnie czarnych, wyraźnie białych, ale i tych potrafiących zaskoczyć. Na pierwszym planie staje jednak niebanalne trio – Samantha i jej przyszywani bracia. Dziewczyna to typ buntowniczki, nieprzebierająca w słowach kierowanych do matki, skłonna do kłótni prowokatorka, która niektórymi ze swoich zachowań przypominała niedojrzałą dziecinkę. No cóż, dała mi się we znaki. Z kolei oni, uwielbiani, utalentowani, raczej słynni ze swojej bad-boyowskiej postawy podzieleni zostali na tego oszczędnego w gestach i tego żywiołowego, pełnego ekspresji. Nie popisała się autorka dialogami, które bywały płytkie i naciągane. Pomimo to Mason i Logan mieli w sobie to coś, co pozwoliło mi dobrnąć do finału. Skomplikowane (aż nadto) relacje rodzinne, alkoholowe wpadki, bójki, igranie z prawem, motyw rywalizacji uczniowskiej, nieszczęśliwe miłostki i wyłaniające się z chaosu zdarzeń uczucie. W fabułę zakradło się trochę bałaganu, ale podobało mi się to, że autorka dawkuje relację głównych bohaterów nie wywalając od razu kawy na ławę. Na pewno się nie nudziłam, balansując między zadowoleniem z tempa akcji i mnogości bohaterów, a przeklinając sytuacje psujące wiarygodny klimat powieści. Były niedopracowane dialogi i bywały naciągane dramaty, choć związek głównych bohaterów i jego przebieg jak najbardziej oceniam na plus. Może nie z niecierpliwością, ale czekam na kolejny tom. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/01/fallen-crest-akademia-tijan-bratem.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-02-2018 o godz 15:22 przez: Klaudia Grabowska
Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją: http://zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com/2018/02/210-fallen-crest-akademia-tijan-kiedy.html <3 ,,Fallen Crest. Akademia" zabierze was w sam środek huraganu życia pewnej nastolatki, która szczelnie zakryła wszelkie emocje i żyje w ciągłym odrętwieniu, aż pewnego dnia jej życie całkowicie się zmienia za sprawą rozwodu rodziców i przeprowadzki do domu nowego partnera matki, mieszkającego z dwoma seksownymi, niesamowicie przystojnymi i niebezpiecznymi synami pragnącymi pozbyć się Samanthy i jej rodzicielki z domu, aby wróciły stare porządki. Tijan starała się oddać wiernie okres nastoletniego buntu, kreując główną bohaterkę na dziewczynę z mnóstwem problemów, które może rozwiązać obecność zdecydowanie nieodpowiedniego dla niej mężczyzny, z którym mimo wszystko, coś ją połączyło. ,,Fallen Crest. Akademia" to pozycja, o której do końca nie wyrobiłam jeszcze zdania. Nie wiem dlaczego, ale coś się popsuło. Niektóre momenty okazywały się tandetne, a inne znów intrygowały. Mam wrażenie, iż autorka pogubiła się trochę w tym, co chciała przekazać czytelnikowi. Stworzyła wiele sytuacji, które nie wniosły nic do książki, a raczej zapełniały miejsce. Kiedy indziej znowu prowadziła dialogi bohaterów w taki sposób, że nie mogłam odłożyć tej pozycji na bok, ponieważ tak bardzo chciałam dowiedzieć się, co będzie dalej. Tijan stworzyła dobrą powieść umilającą chłodne wieczory, ale spodziewałam się po tej pozycji czegoś więcej. Czy czuję się zawiedziona? W małym stopniu tak, ale mam nadzieję, że kolejny tom okaże się lepszy i pomoże zatrzeć niektóre wspomnienia związane z historią Samanthy. Jestem ciekawa tego, jak autorka poprowadzi dalsze sytuacje w życiu bohaterów, ponieważ mimo kilku minusów, to ,,Fallen Crest. Akademia" nie jest złą książkę, wręcz przeciwnie, pomaga się zrelaksować i intryguje fabułą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-02-2018 o godz 11:47 przez: Czytaczyk
Życie Samanthy wywraca się do góry nogami, gdy dowiaduje się, że jej matka ma innego mężczyznę, z którym zdradza swojego męża. Jakby tego było mało, kobieta planuje wyprowadzić się do domu swojego kochanka i zabrać ze sobą Sam. Dziewczynie nie podobają się zmiany, które mają zajść w jej życiu. Wcale nie prosiła się o nową rodzinkę, więc z wyraźną niechęcią wprowadza się do domostwa nowego partnera swojej matki, który jest bogatym biznesmenem i jego dwóch synów, Masona i Logana. Obaj są popularni i nieziemsko przystojni, i tak samo jak nie są zachwyceni z takiego obrotu sprawy . Z wrogością podchodzą do nowej współlokatorki. Jedyną ucieczkę od problemów znajduje w bieganiu. Wraz z kolejnym wydechem ulatują wszystkie jej problemy. Nie myśli wtedy o swojej chciwej i płytkiej matce, która niszczy jej życie. Cała trójka korzysta z okazji, że rodzice są nieobecni i niegrzecznie się bawi. Wkrótce między Samantha, a Masonem rodzi się coraz większe przywiązanie. Tijan Meyer stworzyła przyjemną i lekką młodzieżówkę. Fabuła opiera się na problemach dorastających nastolatków i ich zbuntowanej naturze, która wzywa ich do nieustannej zabawy i rywalizacji. Autorka posługuje się przystępnym i lekkim piórem, z łatwością wciąga nas w wymyśloną historię. Główna bohaterka jest dla mnie zagadką, a konkretniej jej styl życia jest lekko dziwaczny. Jej kreacja nie wyszła najlepiej, dziewczyna często wzbudza irytacje swoim postępowaniem. Co w sumie jest częste w tego typu książkach, więc starałam się nie skupiać na tym aspekcie i czerpać przyjemność z czytania. Niektóre sytuacje poza schematycznością, sprawiały wrażenie mocno naciąganych. Nie dostałam tego, na co do końca liczyłam. Liczę, że kolejna część dostarczy mi tego czegoś, czego brakowało mi tutaj. Pomimo kilku niedoskonałości, to naprawdę fajna lektura. Świetna na relaksujący wieczór.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-02-2018 o godz 23:17 przez: redgirlbooks
"Fallen Crest. Akademia" to kolejna książka Tijan, którą pochłonęłam. Czyta się ją szybko, przyjemnie i niekiedy z uśmiechem na ustach. Jednak pewien wątek wydawał mi się dosyć naciągany i w którymś momencie miałam wrażenie, że czytam książkową wersję Mody na sukces. Tak absurdalne było to, co przeczytałam na końcu. Chociaż stop. Tu wiele rzeczy było absurdalnych. Niekiedy miałam wrażenie, że niektórym dialogom coś brakowało, może jakiejś naturalności, bo momentami wychodziły one dosyć sztucznie. Miałam również wrażenie, że autorka za dużo zagmatwała w życiu Samanthy - zabrakło w tym wszystkim jakiegoś umiaru. Jednak jeśli chodzi o całokształt jestem bardzo zadowolona z lektury tej książki. Mamy tu wątek miłosny, z deka skomplikowany, niegrzecznych chłopców, zawzięte dziewczyny i problemy na tle rodzinnym. Niesamowicie było czuć tę chemię pomiędzy Samanthą, a jednym z bracie Kade. Nie zabraknie tu również akcji, bo w tej książce wciąż coś się dzieje. Nawet jeśli ta książka wypada nieco absurdalnie, to posiada w sobie pewien urok, który we mnie trafił, bo nie potrafiłam przestać czytać tej powieści i odłożyć jej na miejsce. Jestem ciekawa, czy druga część zrobi na mnie podobne wrażenie, a może okaże się lepsza? W ostatecznym rozrachunku - ja osobiście jestem zachwycona tą książką, chociaż "Anti - stepbrother" podobał mi się trochę bardziej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-03-2018 o godz 10:37 przez: Angelika
Czy dziewczyna,której na niczym mnie zależy i którą niemal wszyscy zawiedli,poczuje coś innego niż nienawiść? Świat nastolatków jest bardzo mocno skomplikowany,mało kto jest w stanie zrozumieć buntujących się jeszcze niedorosłych ludzi. Samantha prowadzi normalne życie nastolatki,jest w swoim świecie i nic innego nie jest dla niej bardziej interesujące.A ma czym się zamartwiać.Rozwód rodziców,chłopak zdradzający z jej koleżanką,nawet rodzeństwo są aspektem,który nie jest interesujący.Szkoła dla bogatych uczniów też nie była dobrym miejscem dla zagubionej dziewczyny.Jej życie burzy się za sprawą pewnego wydarzenia na stacji benzynowej.Dziewczyna stara się myśli skierować ku sportowej pasji.Czy będzie to podstawa do tego,żeby poczuć się dobrze? Autorka dość w dobrym tonie przedstawiła buntowniczy szkolny klimat.Czytając powieść ,sama wróciłam do szkolnych lat i do bycia zbuntowaną nastolatką. Autorka skupiła się na ukazaniu problemów, jakimi młoda osoba musi czasami sprostać.Jak czasami szkoła staje się grupą społeczną,która jest w stanie zmienić młodą osobę.Buntowanie, które bywa krzykiem o pomoc w zagubionym świecie.Książka jest lekką powieścią,która jest w stanie umilić każdemu czytelnikowi.Polecam gorąco powieść.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-02-2018 o godz 21:06 przez: Biały Notes
Jeśli na początku (podobnie jak ja) będziecie oczekiwać od „Fallen Crest” dobrej historii obyczajowej z domieszką erotyki, to powieść na pewno Was rozczaruje. Fabuła książki jest słaba, a problemy wyolbrzymione i przerysowane. Brakuje ciekawych, wielowarstwowych postaci i konkretnego pomysłu, w związku z czym ścieżka obyczajowa zupełnie się Tijan Meyer nie udała. Jeśli jednak od pierwszych stron będziecie traktować tę powieść jako młodzieżowy erotyk, to powinien on spełnić wszystkie Wasze oczekiwania. Jest namiętnie, jest gorąco, a jednocześnie nie nazbyt wulgarnie (co w powieści o nastolatkach ma duże znaczenie). O związku Samanthy i Masona czyta się dobrze i z wypiekami na twarzy, a o to właśnie w takich tytułach chodzi. Polecam zatem tę historię osobom, które szukają w lekturze odrobiny pikanterii. Cała reszta czytelników powinna poszukać na księgarskiej półce czegoś innego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
15-02-2018 o godz 00:00 przez: Luiza Kobal | Empik recenzuje
Cieszę się, że natknęłam się na tą pozyzję. Teraz mogę śmiało stwierdzić, że uwielbiam książki Tijan, a Fallen Crest jest moim absolutnym faworytem. Jest tu wiele zwrotów akcji, sekretów, niespodziewanych działań. Jestem pod wrażeniem tego, jak dobrze napisano książkę o takiej tematyce. Bracia Kade są źli i nie boją się nikogo, a Samantha przechodzi wiele zmian w życiu. Wszyscy myślą, że nie dba o to, co się wokół niej dzieje, ale to tylko pozory. Postacie Tijana są zazwyczaj silne, co bardzo mi się podoba. Świetna książka, która przypomina szkolne czasy pierwszych miłości. To własnie ta książka sprawiła, że wszystkie inne książki i serie autorki są na mojej liście. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-06-2020 o godz 00:40 przez: anonymous
Z początku cieżko mi sie ją czytało, nie mogłam sie przemóc by czytaj dalej ale po paru rozdziałach mega się wkręciłam. Ogólnie książke czyta sie szybko i przyjemnie aczkolwiek według mnie niektóre dialogi były takie chaotyczne że gubiłam sie w tym co kto powiedział i to mnie irytowało bo musiałam sie domyslac plus denerwujące trochę jest to że w książce jest bardzo dużo różnych postaci które mi sie przez cala ksiazke mieszaly i do tej pory nie wiem w niektórych przypadkach kto jest kto. Ale po za tym super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
30-01-2018 o godz 09:51 przez: Anonim
Ciężko ocenić mi tą książkę. Trochę chaotycznie napisana, aczkolwiek nie mogłam się od niej oderwać. Zdecydowanie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-06-2020 o godz 18:04 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
13-03-2018 o godz 18:17 przez: Martyna
Super seria !! Z niecierpliwością czekam na kolejną część:-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji