Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
„Ameryka! Gdy w 1928 roku słynny francuski kompozytor Maurice Ravel kończył swą podróż po Ameryce, miał ponoć dwa życzenia – zjeść stek przyrządzony nie po amerykańsku i poznać George’a Gershwina. Oba spełniły się podczas przyjęcia urodzinowego wyprawionego 7 marca.
Zaraz później Gershwin, niczym ów Amerykanin w Paryżu, wylądował w Europie. I znowu natknął się na Ravela. Nowojorczyk, tym razem już bardziej ośmielony niż podczas pierwszego spotkania, poprosił Francuza o lekcje. Odpowiedź jednak była zdecydowana: „Po co chce pan zostać drugim Ravelem, jeśli może pan być pierwszym Gershwinem?”. Amerykanin nie rezygnował i ponoć postanowił terminować u innego wielkiego kompozytora – Igora Strawińskiego. Ten okazał się jeszcze bardziej bezwzględny: „Jeśli obecnie zarabia pan swoją muzyką 100 do 200 tysięcy dolarów rocznie, to raczej ja powinienem zostać pańskim uczniem…”.
George Gershwin (1898–1937), najsłynniejszy do dziś kompozytor rodem z Ameryki, cierpiał na kompleks Europy, ale udało mu się z niego szczęśliwie wyleczyć. Oczywiście Gershwin nie wymyślił ani muzyki amerykańskiej, ani – jak chcieliby inni – jazzu. W XIX wieku w Ameryce pisano utwory wzorowane na tych europejskich: sonaty, koncerty, symfonie. Gdy jednak na przełomie XIX i XX wieku Ameryka zagotowała się pod wpływem bluesa, gospel, ragtime’ów i dixielandu, jasne było, że nie pozostanie to obojętne dla „twórczości poważnej”. Wielu próbowało, ale to Gershwinowi udało się przenieść muzykę popularną do dzieł symfonicznych i nasycić je smętną nutą bluesa, rozkołysanego swingu czy synkopowanego luzu (a synkopa to, dla przypomnienia, „wędrówka chwiejnym krokiem od baru do baru”…).
W pierwszych dekadach XX wieku jazz i muzyka popularna (we wszelkich odmianach) zainfekowały Amerykę, twórczość m.in. Leonarda Bernsteina (musical West Side Story) czy Aarona Coplanda (Koncert klarnetowy powstał dla słynnego klarnecisty Benny’ego Goodmana). Jazz rozsadzający od środka muzykę symfoniczną był odpowiedzią na klasyczną twórczość europejską. W latach 60. podobną rolę spełniła minimal music, która okazała się reakcją na skomplikowane, intelektualne dźwięki Starego Kontynentu. Powtarzające się melodie i akordy miały wprowadzić publiczność w trans i oderwać od rzeczywistości. Początkowo Steve’a Reicha i Philipa Glassa odsądzano od czci i wiary, podobnie jak przed laty Gershwina czy Bernsteina. Dziś i jednych, i drugich grywa się w filharmoniach.” - Jacek Hawryluk, Polskie Radio.
Tracklista:
CD 1
1. George Gershwin – Rhapsody in Blue
2. George Gershwin: Porgy and Bess – Summertime
3. George Gershwin: Porgy and Bess – It ain't necessarily so
Leonard Bernstein: West Side Story – Symphonic Dances
4. Prologue
5. Somewhere
6. Scherzo
7. Mambo
8. Cha-cha
9. Meeting Scene
10. Cool Fugue
11. Rumble
12. Finale
13. George Gershwin – An American in Paris
14. Leonard Bernstein: West Side Story – America
CD 2
1. Aaron Copland – Fanfare for the Common Man
2. George Gershwin: Porgy and Bess – I got plenty o' nuttin'
3. George Gershwin: Porgy and Bess – There's a boat dat's leavin'
4. Aaron Copland – El salón Mexicó
5. Leonard Bernstein – Overture Candide
6. Aaron Copland: Clarinet Concerto – 2. Rather Fast
7. John Adams – The Chairman Dances
8. Philip Glass: Concerto For Violin And Orchestra –
9. Steve Reich – Music for Mallet Instruments, Voices and Organ
10. Philip Glass: Glassworks – 1. Opening
Tytuł: | Empik Classical Club: Ameryka |
Seria: | Empik Classical Club |
Wykonawca: | Various Artists |
Dystrybutor: | Universal Music Polska |
Data premiery: | 2016-11-18 |
Rok nagrania: | 2016 |
Producent: | Magic Records |
Nośnik: |
CD
|
Liczba nośników: | 2 |
Rodzaj opakowania: | Jewel Case |
Wymiary w opakowaniu [mm]: | 125 x 10 x 140 |
Indeks: | 20563677 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Empik Classical Club: Ameryka
„Ameryka! Gdy w 1928 roku słynny francuski kompozytor Maurice Ravel kończył swą podróż po Ameryce, miał ponoć dwa życzenia – zjeść stek przyrządzony nie po amerykańsku i poznać ...