5/5
03-10-2021 o godz 15:52 przez: Foc Michał | Zweryfikowany zakup
Tą książkę się "pożera" :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-01-2022 o godz 08:28 przez: gilmore | Zweryfikowany zakup
Super dla fanów mmo rpg
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-08-2021 o godz 19:47 przez: Maciej Jasiński | Zweryfikowany zakup
Zaskakująco inna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2021 o godz 15:49 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Świetna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
11-02-2022 o godz 20:22 przez: Kuba | Zweryfikowany zakup
Mocno średnie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-06-2021 o godz 17:20 przez: Agnieszka Guś | Zweryfikowany zakup
Wszystko ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-01-2022 o godz 14:07 przez: Agnieszka Wyzińska | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-09-2022 o godz 21:19 przez: Jacek Nowakowski | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-06-2022 o godz 10:24 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ok!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-03-2022 o godz 22:11 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
4.5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-08-2020 o godz 09:57 przez: amenarhi
Pierwszy raz miałam do czynienia z gatunkiem litRPG i podeszłam do tego spotkania z ciekawością, trochę eksperymentalnie. „Droga Szamana. Etap 1: Początek” to pierwsza część barwnej, przygodowej serii, której fabuła osadzona jest wewnątrz gry. Towarzyszymy głównemu bohaterowi w mozolnym, choć wcale nie nudnym procesie levelowania postaci. Machan (tytułowy szaman oraz alter-ego autora) usiłuje utrzymać się przy życiu w niesprzyjającym środowisku, do którego trafił. Śmierć postaci nie jest tu permanentna, jednak już utrata wszystkich statystyk może być bardzo bolesna. Świat opisany w powieści jest głównie światem gry, ale widzimy go tak, jak widzi go bohater gracza. Machan sam opowiada swoją historię, i choć nie cierpię narracji pierwszoosobowej, tutaj po prostu nie pasowałaby inna forma. Szybko polubiłam narratora/bohatera, a jego komentarze niekiedy bawiły mnie do łez. Opisy świata realnego również trafiają się w tekście, ale absolutnie nie wywołują chaosu, raczej dopełniają ogólnego zarysu. Czytając, przeżywamy wszystko wespół z Machanem. Spotykamy więc potwory (moby), z którymi szaman musi się zmierzyć, postaci (NPCów, czyli non-player character, lub innych graczy), z którymi nawiązuje kontakty wrogie bądź przyjazne. Całość splata się w całkiem wiarygodną historię w uniwersum fantasy. Jednocześnie narrator informuje nas o części technicznej gry, rzucając takie hasła jak interfejs, klasa postaci, statystyki, punkty doświadczenia itd. Nie jest to przeszkoda dla osób niemających wcześniej styczności z grami video; wszystko zostaje wyjaśnione gładko i przystępnie. Mimo tych wstawek, mocno kojarzących się ze środowiskiem gamingowym, z nerdami i geekami, autor pisze niezwykle prosto i bezpośrednio. Jego styl pełen jest humoru, chwilami nieco sarkastycznego, i plastycznych porównań. Dzięki temu kolejne strony dosłownie czytają się same. Rozpoczynając książkę, zastanawiałam się, o czym właściwie będę czytać. Bo co mądrego można napisać o tłuczeniu mobków? Okazało się, że można, i to sporo! Autor ma talent do opisywania najprostszych scen w porywający sposób, a walka ze szczurem dostarcza nam masy emocji. Sama historia jest banalna, w tym gatunku oczywista i w zasadzie jedyna właściwa – od zera do bohatera. Nie zaskakuje niesamowitymi twistami, wręcz przeciwnie, opiera się na powtarzalnym schemacie. Tym samym idealnie oddając schematy utarte w grach tego typu. Przyczepić mogę się jedynie do dwóch elementów: 1) Machanowi praktycznie wszystko się udaje. Nawet, jeśli coś mu idzie nie po jego myśli, to i tak ostatecznie sytuacja rozwiązuje się na jego korzyść. Szaman zdobywa osiągnięcia niedostępne dla innych, jakby obowiązywały go inne zasady. Jeśli autor nie wyjaśni tego w kolejnym tomie, będę bardzo zawiedziona! 2) Wspomniana powtarzalność. Mimo wszystko odrobinę brakowało mi jakiegoś motywu, który wysadzi mi mózg w powietrze. Pamiętam jednak, że to pierwsza powieść Machanienki, toteż oczekuję wyrwania z kapci w kolejnym tomie. A że po niego sięgnę, to pewne jak słowo krasnoluda! Zapaleni gracze MMORPG uśmiechną się do niejednego easter egga zgrabnie wplecionego w treść (buty Medivha! Tank, healer i trzech DPS-ów!), choć naprawdę każdy ma szanse świetnie bawić się przy tym tytule. Ja momentami śmiałam się w głos, wywołując konsternację w tramwaju. Dawno nie miałam w rękach tak rozrywkowego, przygodowego i porywającego tytułu! Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Insignis. Opinia powstała dla grupy dyskusyjnej i bookstagrama Fantastyka na luzie. /amenarhi
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
07-08-2020 o godz 09:56 przez: Ilkanis
Jestem baaaaaaaaardzo zadolona z tej lektury. Język jest przystępny, że nawet nie fani gier powinni się odnaleźć w tym świecie, dodatkowo świetny humor i ciekawa przygoda! <3 Świat Barliony, jak już pisałam, przypomina świat Worcrafta i nie tylko przez to, że łażą tam orkowie, krasnoludy czy gnomy. Nawiązań do tej gry jest wiele i nawet ja, która nie miałam tej przyjemności grania w Worcrafta (chociaż znam ten świat), odnajdywałam wiele Ester Eggów. Co było i zabawne, i bardzo fajne. Powiem Wam, że im więcej czytałam o Szamanie, w tym większym przekonaniu się utwierdzałam, że nie będę chciała się rozstawać z tym światem, z Machanem, z tą przygodą. Bo uważam, że tam się kryje niejedna WIELKA tajemnica, która niezmiernie mnie ciekawi! <3 Bawiłam się wyśmienicie!!!! Nie sądziłam, że ta książka mi się tak sposoba! Już zaczęłam 2 tom i liczę na to, że będzie jeszcze lepszy :D (na pewno jest dłuższy)! Tak więc, bardzo mi się podobało! No i co? Polecam fanom gier, fanom Worcrafta, ale nie tylko! ~Ilkanis z Fantastyki Na Luzie
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
22-10-2020 o godz 09:21 przez: Adrian
Naprawdę, rzadko to mówię ale muszę przyznać że to świetna książka .Naprawdę wciąga od pierwszych stron, za każdą stoną chcemy lepiej poznać historie głównego bohatera. Z całego serca polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
19-09-2020 o godz 07:12 przez: Northman1984
Świat graczy. Lubicie RPG-i? Gry komputerowe? A co byście powiedzieli na połączenie jednego z drugim i na podanie tego jak na tacy w formie książki, którą czyta się tak, jakby samemu grało się w grę? Bingo! Taki właśnie mógłby być najkrótszy i jednocześnie najbardziej zachęcający opis „Drogi Szamana” :) Ten cykl jest fantastyczny, jest jak powiew nowości i świeżości, a fabuła rozkręca się z minuty na minutę i ani na chwilę nie zwalnia :) Czytelnik zaś czuje się tak, jakby sam siedział w kapsule podtrzymującej funkcje życiowe i jakby to on sterował postacią w tej grze – wróć!, w książce! :) Panie i Panowie – oto „Droga Szamana” i jej odsłona nr 1: „Początek”! Akcja książki rozgrywa się w wirtualnej grze w uniwersum Barliony. Barliona to przepełniona magią kraina zamieszkana przez smoki (!), księżniczki, krasnoludy, elfy i inne nacje, które miłośnikom gier komputerowych będą świetnie znane (zwłaszcza jeśli chodzi o fanów gier pokroju „World of Warcraft”, „Baldurs Gate”, czy „Diablo”). Krótko mówiąc jest to wirtualny świat, w którym każda przygoda jest możliwa. Ale to nie wszystko, albowiem w Barlionie można także zarabiać rzeczywiste pieniądze. Taka pokusa może być czymś nie do odparcia i w tym właśnie należy upatrywać fenomenu milionów graczy, którzy są w grze online przez cały czas. Dochodzi nawet do tego, że większość graczy podłączona jest do gry miesiącami, a ich doczesne cielesne powłoki umieszczone są w tym czasie we wspomnianych kapsułach podtrzymujących funkcje życiowe (!). A jak się odbywa sama rozgrywka? No cóż – nie jest to coś odkrywczego. Każdy gracz dysponuje swoją postacią, która ma określoną klasę oraz umiejętności. Gracz wykonuje w trakcie gry zadania (główne i poboczne), dzięki którym leveluje swoją postać, która w efekcie staje się coraz potężniejsza i unikatowa. Proste? Proste :) I to tym bardziej, że gracz porusza się w świecie gry bez żadnego ryzyka – w świecie realnym nie poczuje nic, niezależnie od tego co mu się przytrafi w grze. Tak działa filtr doznań, który blokuje odczucia bólu, czy też cierpienia. Nie wszyscy jednak mają w Barlionie tak różowo… Grupą mającą w świecie gry przechlapane są… więźniowie. Ktoś wpadł bowiem na pomysł, że dużo taniej niż utrzymywać więźniów w świecie rzeczywistym będzie wykorzystanie ich jako siły roboczej w Barlionie. Efekt? Podłączeni w więzieniach do kapsuł podtrzymujących funkcje życiowe wirtualni więźniowie-niewolnicy, pracujący chociażby w kopalniach (!). A żeby wszystko wpisywało się w ideę kary w majestacie prawa, więźniowie swoje filtry doznań mają… wyłączone. Takim właśnie więźniem jest Dmitrij Machan. Za kraty trafił przez głupi, wygrany zakład, który wszakże związany był ze złamaniem prawa. Efekt? Wyrok ośmiu lat w więzieniu. A właściwie w kopalni w Barlionie, do której Machan zesłany jest z totalnie niepopularną klasą szamana i z bezwartościową dla ogółu graczy umiejętnością jubilera… Książka wciąga jak wszyscy diabli! Ten tytuł może być (i w zasadzie już można powiedzieć, że jest) hitem wśród czytelników młodego pokolenia – wszak to właśnie najmłodszym z nas najmniej obce są komputery i wirtualne gry online ;) Niemniej jednak również nieco starszy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie, a tym „czymś” będzie z całą pewnością szybka akcja i zaskakujące zwroty fabularne, ale nader wszystko będzie to sama koncepcja książki i całego cyklu, jest to bowiem swoiste novum. I to novum genialne w zamyśle oraz w wykonaniu! Nie wiem jak Wy, ale ja będę zabierał się za kolejne tomy z prawdziwą niecierpliwością :) Polecam! Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki. #DrogaSzamana #DmitrijMachan #WasilijMachanienko #Insignis #Barliona #Poczatek https://cosnapolce.blogspot.com/2020/09/droga-szamana-etap-1-poczatek-wasilij.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-09-2020 o godz 09:53 przez: booksoverhoes
Dimitrij Machan, specjalista do spraw bezpieczeństwa komputerowego, zakłada się z nowo poznaną dziewczyną, że uda mu się sforsować założone przez nią zabezpieczenia systemu. Zakład wygrywa, ale niestety przy okazji przegrywa życie, bo trochę niesprawiedliwie zostaje skazany na osiem lat więzienia. Swoją karę będzie odbywał w Barlionie - a dokładniej w kopalni miedzi "Pryka". Barliona jest grą w wirtualnym średniowiecznym świecie doprawionym magią, a więźniów wykorzystuje się w niej do zbierania surowców, które następnie są sprzedawane pełnoprawnym graczom. W tym celu spędzają oni cały swój wyrok w podtrzymujących życie kapsułach, podczas gdy ich wirtualne postaci machają kilofem w którejś z setek cyfrowych kopalni. Więźniowie mają szansę opuścić swoje miejsce zsyłki i odbyć resztę wyroku we wspólnym świecie gry, jeśli tylko zdobędą wystarczająco dużo Złotych Monet lub Szacunku. Niewielu się to udaje... Ale właśnie na to liczy Machan! Jednak po drodze czeka go nieoczekiwanie wiele wyzwań. Będzie musiał, między innymi, grać losowo wygenerowaną postacią - taką, którą nigdy wcześniej się nie interesował, więc nic nie wie ani o jej rozwijaniu, ani specjalnych umiejętnościach i wszystkiego musi się nauczyć dopiero w kopalni (bez dostępu do samouczków!). A my uczymy się razem z nim! Dzięki temu dowiadujemy się większości rzeczy na bieżąco, razem z naszym bohaterem. A, jako że książka ma charakter gry, informacje otrzymujemy za pomocą komunikatów i definicji, które są generowane na przykład, gdy Machan zdobywa nowe osiągnięcie. LitRPG, czyli mieszanka książki z grą, jest nowym nurtem w literaturze i bardzo kreatywnym pomysłem! To połączenie jest naprawdę niesamowicie ciekawe i nadaje powieści super geekowego charakteru, który uwielbiam! W dodatku gra została utrzymana w klimacie fantasy z krasnoludami, elfami i orkami, więc jestem w niebie. Cały ten świat i język tak niesamowicie mnie cieszy - mały geek w moim serduszku podskakuje z radości (niczym wewnętrzna bogini Anastasi Steele w Grey'u) za każdym razem, gdy pada słowo takie jak "quest". Książka jest zabawna, dobrze napisana, a przede wszystkim niesamowicie wciągająca! Ze wstrzymanym oddechem czekacie na to, jakie looty wylecą z mobów, śledzicie statystyki i wszystkie wyskakujące komunikaty i przez cały czas czujecie się tak, jakby to Wasza postać właśnie dostała +2 do Siły, 200 punktów Doświadczenia albo awansowała na nowy poziom. Wiecie co? Aż nabierzecie ochoty, żeby pograć w Barlionę! Machan przez większość czasu sprawia wrażenie gracza idealnego. Jest piekielnie bystry, inteligentny i potrafi oszukać grę na tysiąc sposobów. A przy okazji to całkiem miły gość - dba o swoich kolegów, zdecydowanie lubi się poświęcać, ale potrafi też się postawić i walczyć o swoje. Przeczytałam w jakiejś recenzji, że jest wyidealizowany i rzeczywiście - raczej nie ma żadnych większych negatywnych cech, ale nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie. Chociaż nie ukrywam, że faktycznie przynajmniej raz coś mogłoby pójść nie po jego myśli. Gra tak naprawdę staje się całym życiem i rzeczywistością Machana, ale oprócz niej autor serwuje nam jeszcze fabularny wątek życia bohatera poza Barlioną, który też ma potencjał, choć w tej części został tylko delikatnie zarysowany. W każdym razie i Machan, i my mamy jeszcze wiele przedmiotów do zdobycia, lokacji do eksplorowania i skillów do nauczenia! Śpieszę więc poinformować, że jeśli zastanawialiście się, czy taki śmieszny mash-up gatunkowy może wypaść dobrze, to odpowiedź brzmi: zdecydowanie może! Po pierwszej części mogę śmiało stwierdzić, że na razie udaje się świetnie! Nie wiem, jakim cudem nigdy wcześniej nie słyszałam o "Drodze Szamana", ale cieszę się, że w końcu poznałam tę historię. I Wam polecam zrobić to samo!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-08-2020 o godz 09:58 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
07-08-2020 o godz 09:58 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
30-07-2021 o godz 00:14 przez: Anonim
Nowy i oryginalny gatunek LitRPG, stworzony przez Witalija Machanienkę, już od pewnego czasu błądził po mej głowie i próbował przekonać mnie do przejścia Drogą Szamana. Dzięki wydawnictwu Insignis Media było to możliwe, zatem mogę dla Was zrecenzować wszystkie pięć części, które do tej pory pojawiły się w Polsce i to w nowym wydaniu. Zapraszam więc na recenzję pierwszego etapu "Drogi Szamana". Zobaczcie, jak to wszystko się zaczęło. Książka opowiada o Dmitriju Machanie, który za nieumyślnie popełnione przestępstwo zostaje skazany na 8 lat więzienia. Ale nie takiego zwykłego z celami i kratami. Więźniowie trafiają do Barliony, gry online, gdzie zajmują się wydobywaniem surowców w kopalniach. Do tego, zamknięci w kapsułach, odczuwają wszystko to, co ich awatary w grze. Ponadto, Machanowi zostaje przydzielona jedna z niszowych klas, czyli Szaman. Jak odnajdzie się w nowej roli w Barlionie? Czy uda się mu przetrwać w świecie więźniów i wyrwać z kopalni? Największym plusem tej książki jest oryginalność, bo ile jest książek o grze online? Mi do głowy nie przychodzi żadna. Fajne jest pokazanie jak kolejne czynności wpływają na statystyki Machana. Przez takie wstawki powieść czyta się bardzo szybko. Po czasie jednak, mogą one się trochę znudzić, ale autor rozsądnie pomija niektóre komunikaty gracza. Fabuła może i nie porywa, ale nie zapominajmy, że jest to zaledwie wstęp do całej serii. Widać, że Machanienko już pisząc pierwszy etap, miał w planach kolejne książki. Nie znaczy to wcale, że książka pod tym względem jest słaba. Pomimo tego, iż cała powieść dzieje się w kopalni, nie brakuje w niej akcji. Główny bohater jest zdecydowanie postacią, którą można polubić. Machan, bo o nim mowa jest zaradny, rozsądny i ciekawy. Bardziej bolało mnie ukazanie pozostałych postaci, bądź co bądź, żywych osób, również więźniów. Byli oni według mnie nieco sztuczni i o wiele mniej ciekawi niż NPC-e. Ci drudzy charakteryzują się lepszymi historiami i tajemnicami z przeszłości. Do tego inni gracze są niezbyt rozgarnięci i w porównaniu z Machanem są zwykłymi noobami, a niejednokrotnie mówią, że dawniej grali w Barlionie, choć wcale tego nie widać. Ponadto, w tej części nie ma jeszcze zbyt dużo szamanizmu. Jest to jednak całkowicie zrozumiałe, gdyż Machan dopiero poznaje swoją nową klasę i mechanikę grania tą niszową klasą. Machanienko dobrze dozuje informacje i nie zdradza zbyt wiele już w pierwszej części, co bywa czasem sporą wadą w niektórych książkowych seriach. "Droga Szamana. Etap I: Początek" to wstęp do świetnej serii LitRPG, którą naprawdę warto przeczytać. Może i nie jest to pozycja świetna, lecz zdecydowanie warto ją przeczytać, a mam pewność, że książka i jej kontynuacje wciągną większość z Was, tak jak Barliona graczy. Po więcej recenzji zapraszam na Instagrama @chomiczkowe.recenzje oraz na bloga chomiczkowerecenzje.blogspot
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-08-2020 o godz 19:49 przez: Monika Lukaszek
Powieść miałam przyjemność przeczytać dzięki grupie na fb Fantastyka na luzie. I o rety... co to była za przygoda!! A gdyby tak wyeliminować więzienia? Placówki, gdzie ludzie bezproduktywnie siedzą na szanownych czterech literkach przez kilka lat, narażając podatników na dodatkowe koszta? Albo jeszcze lepiej, przekuć je w coś innego! Przenieść osadzonych do wirtualnego świata, gdzie ich praca przyniesie realne korzyści? To dopiero pomysł! Nieszczęśliwym zrządzeniem losu Machan wpakowuje się w nielada tarapaty. Zachciało mu się amorów, a efektem tego miasto pływa w odchodach i ktoś musi za to zapłacić… niestety nie mało. Osiem lat osadzenia lub spłata zadłużeń, a wszystko to przypada w zaszczytnym udziale właśnie naszemu głównemu bohaterowi. Ląduje w kapsule, w której zamknięty ma spędzić następnych kilka lat. Podłączony do wielu rurek, które w tym czasie zatroszczą się o potrzeby jego ciała. Natomiast on sam, przenosi się do innego świata - świata wirtualnego, Barlionu, gdzie otrzymawszy nową postać startową z wyzerowanymi statystykami - rasa: człowiek, klasa: szaman, specjalizacja: jubilerstwo - musi odsiedzieć swój wyrok w kopalni. I tak rozpoczyna się Etap 1: walenie w skałki kilofem oraz polowanie na szczury. Gra rozpoczęta. Powiedzieć, że ta książka powaliła mnie na kolana to stanowczo za mało! Ja wręcz przepadłam w niej! Odkąd tylko przeczytałam opis wiedziałam, że to coś tak bardzo dla mnie! I nie pomyliłam się. Nie wiem czy zacząć od rewelacyjnego stylu i przegenialnego poczucia humoru, czy świetnie poprowadzonej rozgrywki… przepraszam, fabuły. Niesamowicie bawiłam się przy tej pozycji i czerpałam z niej pełnymi garściami. Główny bohater, Machan, to postać która zaskarbiła sobie moją sympatie od samego początku. Nieraz miło mnie zaskoczył swoim intelektem, humorem i cudowną dozą optymizmu. Z fascynacją obserwowałam jego losy, którym nie można zarzucić monotonii. A działo się, oj działo... Właściwie nie jestem pewna co było lepsze: pomysł czy wykonanie? Chyba jedno i drugie! Jednak to pomysł wcielenia się w postać niczym z gier MMO RPG, śledzenie jej losów od samego początku, ogromnie przypadł mi do gustu. A na dodatek, wszystko to wplecione w ciekawą historie osadzonego więźnia, który nie tylko próbuje odnaleźć się w nowej, wirtualnej rzeczywistości, ale też przetrwać w nieprzyjaznym otoczeniu - więźniów, którzy chcą cie podle wykorzystać oraz szczurów, które z przyjemnością zrobią sobie z ciebie przekąskę. “Droga Szamana” porwała mnie i oczarowała. Bez wątpienia jest to pozycja, która przypadnie do gustu wszystkim graczom gier RPG, a tym bardziej Warcrafta, który był bezpośrednią inspiracją dla autora. Jednocześnie jest to powieść tak przyjemnie i umiejętnie napisana, że nawet osoba, która z grami nie miała nic do czynienia, bez problemu odnajdzie się w nowej i totalnej zakręconej rzeczywistości.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-09-2020 o godz 19:56 przez: Ewelina Chomicz
. Nasz główny bohater, za złamanie prawa, zostaje skazany na 8 lat więzienia. Jednak nie jest to takie więzienie, jakie my znamy, gdyż jest to wirtualne więzienie w postaci gry. Zatem nasz bohater, zostaje wrzucony do świata RPG, gdzie jako szaman musi wykonywać pewne misje, by najzwyczajniej w świecie przetrwać. . Bardzo obawiałam się tych książek, ponieważ ja w gry nie grywam i ogóle się na tym nie znam. Było więc spore prawdopodobieństwo, że książki do mnie nie trafią. Czy moje obawy były słuszne? Owszem, z początku miałam lekki problem ze zrozumieniem niektórych rzeczy, lecz z pomocą przeszedł mi brat i wszystko wyjaśnił. I to tyle, jeżeli chodzi o minusy tych książek! Jak się pewnie domyślacie, o wiele więcej znalazłam tutaj plusów. Najbardziej spodobał mi się pomysł na fabułę. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z wirtualnym więzieniem, zatem śmiało mogę stwierdzić, że pomysł jest bardzo oryginalny i przede wszystkim świeży. Co do świata wykreowanego przez Machanienko, to jest on złożony i dobrze rozbudowany, co mnie bardzo cieszy, ponieważ ja bardzo nie lubię jak świat ma jakieś luki. Bohaterowie również się bardzo dobrze bronią. Są konsekwentnie prowadzeni przez całą fabułę, przez co są wiarygodni. Ich portrety psychiczne są dość ciekawe, choć nie są to postaci, które zostaną ze mną na bardzo długo. Warsztatowo, też jest dobrze. Autor operuje bardzo płynnym jak i lekkim stylem, dzięki czemu książki można bardzo szybko przeczytać. Akcji również tutaj nie brakuje. Tak na prawdę, już na pierwszych stronach zostajemy rzuceni w sporą dawkę akcji, co dla mnie jest jak najbardziej na plus. Co do kolejnych tomów, to o fabule nie za bardzo mogę pisać, bo byłyby to spoilery, ale śmiało mogę napisać, że poziom został podtrzymany w kolejnych częściach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji