Dobry sen maluszka. Jak nauczyć dziecko spać. Poradnik dla niewyspanych rodziców (okładka  miękka, 10.2019)

Żałosne jest to że Polacy nie potrafią czytać ze zrozumieniem i oceniają całą książkę po jednym nieprawidłowo 'Dla niektórych sformuowanym zdaniu , dzięki poradom Pani Moniki sen naszego synka zmienił się na lepsze co za tym idzie również zachowanie, bez tresowania! Nasz synek jest mądrym 2latkiem i nie widzę by nauka samodzielnego zasypiania wpłynęła negatywnie na jego zachowanie

Juz od pierwszych slow książki identyfikuje się z autorką. Z mężem dlugo staralismy sie o dziecko, a w 3 miesiacu okazalo się, że nasze szczescie jest podwójne. Nie spodziewalam się, iz okaze sie to tak wielkim wyzwaniem! Bylo ciężko. Asia i Adaś dawali sie we znaki...szczegolnie w nocy... Po dwoch miesiacach odwiedzila nas moja przyjaciolka, ktora w prezencie podarowala mi książkę Moniki. Od razu zabralam sie do lektury. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, ze sen jest az tak wazny. Z kazdym rozdzialem zaczelam wprowadzac zmiany w opiece nad dziećmi i z dnia na dzień bylo coraz lepiej! Zdążyłam przeczytac całą do momentu ząbkowania, gdzie rady Moniki w szczegolnosci nam sie przydały! Mam czas aby posprzatac, ugotowac, a nawet zadbac o siebie. Mąż jest zachwycony, bo wie co musi przezywac jego znajomy z jednym dzieckiem. Mam nadzieje, ze jeszcze niedługo, bo oczywiście dostali od nas prezent ;)

Większość opinii jest, jak widać od osób, które tej książki nie miały nawet w ręku, nie mówiąc już nawet o jej przeczytaniu. Tyle mówi się o tym, aby nie oceniać książki po okładce - a tu bum - oceniają po jednym zdaniu, które nadinterpretują, dopisując mu drugie znaczenie, którego właściwie nie ma. Autorka jest cudowną osobą, której rady pełne empatii pomogły mojej rodzinie, Nikt tu nikogo nie tresuje, nie stosuje przemocy, ani wypłakiwania. Ktoś, kto budzi się w nocy dwa razy nie zrozumie tego, kto budzi się nawet 20 (i nie dwie noce, ale pół roku). Jeśli jako dorosła osoba czułam się fatalnie, to jak czuło się moje dziecko, które codziennie płakało, było marudne i po prostu zmęczone. Chroniczny niedobór snu jest bardzo szkodliwy dla rozwoju dziecka. Moje wyspane dziecko jest pogodne, wesołe i szczęśliwe. Z całego serca polecam książkę.

Uwazam, ze hejt na Pania Monike jest nie fair i Empik powinien usuwac recenzje z kont zalozonych tylko po to aby przyznac 1 gwiazdke. Pani Monika bardzo pomogla mojej rodzinie. Potrafi odpowiedziec na wszystkie pytanie gdyz zbiera wiedze ze swiatowych zrodel i laczy ja ze swoim doswiadczeniem. Inne zagraniczne pozycje pozostawialy mnie z pytaniami i watpliwosciami. To, ze ktos nie rozumie, ze dziecko musi sie nauczyc zasypiac aby zdrowo funkcjonowac, nie oznacza, ze ma prawo organizowac nagonke na Pania Monike i mieszac innym rodzicom w glowach Polecam!!

Dzieki Monice udalo nam się nauczyć dzieci samodzielnego zasypiania. Nie mowie tu o zasypianiu w placzu tylko pokazaniu dzieciom ze mozna samodzielnie w spokoju zasnąc. Dodatkowo uswiadomila nam ze nasze problemy ze snem braly sie z innych bledow jakie popelnialismy w ciagu dnia. Po wprowadzeniu usystematyzowanego planu dnia od razu dzieci lepiej funkcjonują i spią do tego są pogodniejsze i bardziej radosne bo są ... WYSPANE !!! Polecam naprawdę tą pozycję do poczytania jesli ktos ma problem z samodzielnym snem dziecka.

Żałosne jest to że Polacy nie potrafią czytać ze zrozumieniem i oceniają całą książkę po jednym nieprawidłowo 'Dla niektórych sformuowanym zdaniu , dzięki poradom Pani Moniki sen naszego synka zmienił się na lepsze co za tym idzie również zachowanie, bez tresowania! Nasz synek jest mądrym 2latkiem i nie widzę by nauka samodzielnego zasypiania wpłynęła negatywnie na jego zachowanie

Pani Monika nauczyła nas jak pomóc przesypiac noce naszemu roczniakowi. Metody o których pisza ludzie którzy nie mieli do czynienia z panią Monika nie mają nic wspólnego z metodami stosujacymi przez nia. Nauka zasypiania sprawiła że krok po kroku maluszek budził się mniej w nocy, a teraz zero pobudek. I to bez łez i żadnej tresury jak sugerują niektórzy!

Jeśli chcesz mieć zdrowo psychicznie dziecko to nie kupuj tej książki - no chyba, że nie masz czym palić w piecu. Masakra. Wmawianie rodzicom, że wymioty dziecka przed snem ze stresu to normalne. Porażka - kobieta daje porady jak w średniowieczu

Oprócz przeczytania książki korzystałam z pomocy Pani Moniki i wykupiłam konsultację indywidualną. Razem z mężem stosujemy rodzicielstwo bliskości i bardzo obawialiśmy się korzystać z pomocy Pani Moniki, bo jesteśmy zupełnym przeciwnikami wypłakiwania się dzieci, nie wiedzieliśmy z czym wiąże się ta metoda, ale znajomi nam polecili zgłoszenie się do Pani Moniki. Nasza córka miała 1,5 roku i budziła się co 2 godziny, nie przespała ani razu więcej niż 3 godziny odkąd się urodziła. Potrafiła zasypiać wyłącznie przy piersi. Doszliśmy do ściany. Byliśmy wykończeni brakiem snu, wszyscy, bo ona również. Nie potrafiła zasypiać inaczej niż przy piersi więc nie mogłam nigdzie wyjść, nie mogła nawet zostać z mężem. Czytałam wcześniej różne książki i artykuły m.in o Searsów o śnie dziecka, ale to nic nie pomagało. Wreszcie Pani Monika bardzo nam pomogła, nauczyliśmy córkę zasypiać i przesypiać noce. Był to trudny proces i nie obył się bez łez, ale nie było tak strasznie jak to sobie wyobrażaliśmy, nie zostawialiśmy córki samej do wypłakiwania się. Wiadomo, że każda zmiana wiąże się ze stresem, zarówno dziecka jak i rodziców i pierwsze 3 dni były bardzo trudne, ale zawsze ktoś przy niej był i przytulał gdy tego potrzebowała. Teraz jesteśmy wyspani, a córka dumna , że zasypia sama, ulubiona zabawa to kładzenie spać miśków i dziadków :) Pani Monika to życzliwa, ciepła i pomocna osoba, profesjonalistka w temacie snu dzieci, z całego serca polecam książkę i metody Pani Moniki.

Bardzo polecam korzystanie z wiedzy i doświadczenia Pani Moniki Huntjens, która zna się, jak chyba nikt inny, na pomaganiu całym rodzinom w tym przede wszystkim dzieciom podczas nauki spania. Pani Monika to ciepła, serdeczna osoba o wielkiej wiedzy. Ma bardzo bliskościowe podejście do rodzicielstwa a jej rady są zawsze trafione. Dzięki jej radom, moja córka zredukawała nadprogramowe pobudki w nocy i nauczyła się zasypiać bez piersi i to bez żadnych dramatów, czy wypłakiwania. Jeśli więc ktoś chce pomóc swojemu dziecku spać nie mógł trafić lepiej.