Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Puść wodze fantazji... W twoim ciele są zamknięte dwie dusze. Ty i twoje drugie ja jesteście silniej związani niż bliźnięta, znaczycie dla siebie więcej niż przyjaciele. Znacie się od zawsze.
Wyobraź sobie, że inni boją się takich ludzi, jak ty. Nienawidzą was. Rząd twojego kraju chce za wszelką cenę dopaść cię, wyrwać drugą duszę i na zawsze oddzielić od najbliższej ci osoby.
A teraz poznaj Evę i Addie. One nie muszą sobie niczego wyobrażać.
"Co ze mnie zostało" to osadzona w alternatywnej rzeczywistości, debiutancka powieść Kat Zhang. Pełna emocji opowieść o odkrywaniu samych siebie, miłości i walce o przetrwanie mówi o tym, że nigdy nie wolno się poddawać.
"Genialna, rozdzierająca serce i absolutnie niezapomniana. Uwielbiam tę książkę."
Sarah J. Maas, autorka serii "Szklany tron"
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1116133147 |
Tytuł: | Co ze mnie zostało |
Seria: | Kroniki Hybrydy |
Autor: | Zhang Kat |
Tłumaczenie: | Jakubowska Gabriela |
Wydawnictwo: | Papierowy księżyc |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 350 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-10-21 |
Rok wydania: | 2015 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 197 x 22 x 129 |
Indeks: | 18246308 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Co ze mnie zostało
Puść wodze fantazji... W twoim ciele są zamknięte dwie dusze. Ty i twoje drugie ja jesteście silniej związani niż bliźnięta, znaczycie dla siebie więcej niż przyjaciele. Znacie się od zawsze. WyobraźNie spodziewałam się czegoś takiego.
Zacznijmy od samego pomysłu. Dwie dusze w jednym ciele, i tylko jedna z nich ma prawo żyć. Drugą czeka śmierć.
Jednak nie zawsze. W tym wszystkim są jeszcze hybrydy, czyli osoby, które się nie ustaliły i w dalszym ciągu mają dwie dusze.
Takie osoby są złe i tępione przez państwo, na zawsze zamykane w zakładach psychiatrycznych.
Addie i Eva żyją w jednym ciele. Oszukują wszystkich, że jest tylko jedna z nich, gdy druga jest tylko tłem, tylko cichym głosem zepchniętym gdzieś w tył głowy, gdy to ta druga decyduje o tym jak się ruszać, co mówić, co robić. Myślą, że nikt nie zna ich sekretu. A może nie kryją się tak dobrze jak im się wydaje?
Pewnego dnia ta druga dostaje szanse, możliwość przejęcia kontroli. Propozycję by ta druga też zaczęła żyć, jednak, kiedy je złapią śmierć czeka obydwie…
Z początku myślałam, że to kolejny romans dla młodzieży wpięty w post apokaliptyczną wizje świata. A jednak nie. Wątek romantyczny nie występuje tu prawie wcale. Jest za to akcja, bardzo dużo akcji. No i z racji, że mamy do czynienie z dwoma duszami mamy bardzo rozwinięty dialog wewnętrzny bohaterek.
Przeczytałam ją jednym tchem. Ponieważ czyta się ją rewelacyjnie szybko. Chyba dawno żadna książka mnie tak nie wchłonęła jak ta.
Co ciekawe a pewnie spotkaliście się wielokrotnie z opinią, że jakaś książka jest bardzo przewidywalna. Na pewno nie ta. Nawet, jeśli próbujemy się czegokolwiek domyślić nagle jest BOOM i cała historia zmienia się o 360 stopni.
Zdecydowanie osobiście polecam i z nieukrywaną niecierpliwością czekam na kolejne tomy i mam nadzieję, że niedługo się ukażą.
„Co ze mnie zostało” to pierwszy tom serii "Kroniki Hybrydy". Opowieści o siostrach, które na pierwszy rzut oka nie różnią się od swoich rówieśników. Jednak ich życie dalekie jest od ideału, gdyż od trzech lat dźwigają ogromne brzemię - sekret, którego wyjawienie mogłoby kosztować je nawet życie. Obie są dwoma niezależnymi bytami funkcjonującymi w jednym ciele. Eva nie odeszła w odpowiednim momencie i tym samym w dużym stopniu zdeterminowała życie Addie, która robi wszystko by ta tajemnica nie wyszła na jaw. I pewnie nadal stałaby na uboczu i nie czerpała z życia garściami, gdyby na jej drodze nie stanęła koleżanka ze szkoły – Holly, która uświadamia jej, że może odmienić nie tylko swój los, ale również Evy. Ale czy Addie postawi na szali wszystko to co dla niej najważniejsze i podejmie największe ryzyko?
Autorka zabiera czytelnika do dystopicznego świata opartego na solidnych fundamentach, w którym każdy człowiek rodzi się z dwiema niezależnymi duszami egzystującymi w jednym ciele do pewnego wieku, w którym dochodzi to procesu zwanego „ustaleniem” polegającym na tym, że dominująca dusza przejmuje całkowitą kontrolę nad ciałem, a recesywna odchodzi. Niestety od tej reguły zdarzają się wyjątki i do zjawiska „ustalenia” nie dochodzi. Takie osoby nazywane są hybrydami i stanowią poważny problem dla rządu oraz zagrożenie dla społeczeństwa. W związku z tym izolowane są w specjalnych zakładach, gdzie poddaje się je specjalistycznym zabiegom mającym na celu eliminację anomalii. Ale jaki jest los hybryd nikt tak naprawdę nie wie, a miejskie legendy nie napawają optymizmem, dlatego też nikogo nie dziwi, że osoby dotknięte przypadłością ukrywają się.
„Co ze mnie zostało” to poruszająca opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, odmienności, miłości, przyjaźni oraz życiu, które nie zawsze toczy się zgodnie z naszymi planami. Dotykająca bardzo delikatnej materii i zmuszająca bohaterów do dokonywania wyborów między pragnieniami a powinnościami. Nasycona emocjami i uświadamiająca, że warto walczyć o swoje marzenia. To bardzo plastyczny obraz skomplikowanych relacji międzyludzkich przypominający równanie wielu zależności i zmiennych, które nie tylko wpływają na poczynania bohaterów, ale również zmuszają ich do określonych zachowań.
Dla mnie przygoda z debiutancką powieścią Kat Zhang była zaskakującym doświadczeniem. Autorka z prostej historii zrobiła ciekawe studium natury ludzkiej i zwróciła uwagę czytelnika na wiele ważnych kwestii. A przy tym zadbała by na każdym etapie lektury nie zabrakło mu atrakcji i wrażeń. Jeżeli szukacie niebanalnej powieści, której nurt was porwie i narazi na skrajne odczucia, a przy okazji pozwoli wam na intrygująca literacką przygodę, to „Co ze mnie zostało” spełni wasze oczekiwania. Polecam.
Addie. Eva. Dwie dusze uwięzione w jednym ciele. Powinny ustalić się już dawno, a jeszcze tego nie zrobiły. Mimo to, udają, że są normalne. Wkrótce jednak zdarza się coś, co tą normalność burzy. Dzieje się szereg dziwnych wydarzeń, które ciągną za sobą kolejne.
W tej książce przenosimy się do alternatywnej rzeczywistości, w której spotykamy się z życiem pozornie normalnej dziewczyny. A właściwie dwóch. Uwięzionych w jednym ciele. Ukrywają to, ponieważ państwo, w którym mieszkają za wszelką cenę chce wytępić takich jak one. Nieustalonych, Hybrydy. Wszyscy rodzą się z dwoma duszami. Ustalenie polega na tym, aby jedna dusza stała się dominująca, a druga recesywna, aby wkrótce zniknąć.
Nie było trudno się połapać, myślę, że historia nie była trudna do zrozumienia, potrzebowaliśmy małego wprowadzenia i to właśnie zrobiła autorka. Tylko to wprowadzenie było ciut za długie. Przez cały czas nic się nie działo, aż doszliśmy do 190 strony i akcja zaczęła pędzić jak szalona. Oczywiście pozytywnie. Co ze mnie zostało, to zdecydowanie książka, w której akcja rozwija się dość miarowo, ale potem... Leci jak z górki! W historię wczułam się niesamowicie. Ciągle myślałam Co się teraz stanie? O nie, tylko nie to! Ale potem uspokajałam się. To tylko książka. Zaraz się wszystkiego dowiesz. Nie była to powieść przewidywalna, ale do mega zaskakujących bym jej nie zaliczyła.
Historię poznajemy z narracji Evy, duszy recesywnej. Daje nam to całkiem ciekawe spojrzenie na to wszystko, ponieważ dziewczyna tylko myśli i rozmawia w myślach z Addie. To właśnie Addie jest duszą dominującą. Kieruje ciałem dziewczyn i mówi. Spodziewałam się, że obie bohaterki nie będą się lubiły, nawet nienawidziły, ale było inaczej. Dziewczyny kochały się jak siostry. Nawet bardziej. Bohaterowie w tej powieści nie są "zrobieni" idealnie. Myślę, że było im poświęcone za mało uwagi, za to Addie i Eva były wykreowane bardzo dobrze. Eva była waleczna i odważna, ale wiecie, nie tak jak typowa kick-ass'owa bohaterka, walczyła o to, by się poruszać, by mówić, by żyć. W niektórych sytuacjach mnie denerwowała, bo obwiniała się za coś, czego nie zrobiła, bo była to wina jej bliźniaczej duszy, albo wina leżała po dwóch stronach. Addie... Czasem miałam ochotę powalić ją na podłogę i krzyczeć Słuchaj Evy!, bo jednak bywała irytująca i podejmowała nieprzemyślane decyzje, co jak co, ale, były to nieliczne przypadki. O reszcie postaci się nie wypowiem, bo jak już pisałam, mało rzeczy się o nich dowiedziałam.
Wątek romantyczny musiał być, bo to książka młodzieżowa. Powiem tyle, romans wyczułam, zanim się jeszcze zaczął. Może nie był to gorący romans z pocałunkami co chwilę, ale mimo, że ten wątek był do przewidzenia, to jest od ciekawy. Nie będę wam zdradzać dlaczego mnie tak zaciekawił, bo warto odkryć to samemu.
_________________________________________________
Cała recenzja na: http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Dla odbiorcy obeznanego w powieściach dla młodzieży, szczególnie zaś dystopiach, Co ze mnie zostało może być nieco przewidywalne. Brakowało mi czegoś mocniejszego - porządniejszego osadzenia fabuły w szerszej historii. Choć odniesienia do pełniejszego kontekstu się pojawiają, nie były one w pełni satysfakcjonujące. Dowiadujemy się nieco o świecie otaczającym Addie i Evę, o Ustaleniu i ludziach posiadających dwie dusze, wciąż jednak czegoś mi brakowało. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach akcja będzie opowiadała więcej o samej dystopii, a nie tylko o doświadczeniach Addie i Evy. Brakowało mi też mocniejszego, bardziej emocjonującego i krwawego starcia dwóch przeciwstawnych racji. Końcówka powieści minęła mi nieco za szybko, nie mogłam się w pełni wbić w klimat. W pewnym momentach można się nieco zagubić lub zwyczajnie poczuć niedosyt. Mam wrażenie, że po kilku dniach ta historia we mnie ostygła i stało się to za szybko. Byłam wręcz zaskoczona, bo nie potrafiłam przypomnieć sobie odczuć związanych z książką. W czasie lektury nie mogłam się od niej oderwać i byłam nią naprawdę zainteresowana, porażona pomysłem. Później jednak bardzo łatwo wróciłam do zwyczajnego świata.
Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/11/co-ze-mnie-zostao-kat-zhang.html