5/5
15-06-2015 o godz 11:08 przez: Adriana Bączkiewicz
Chyba nie ma takiej osoby, która nie słyszałaby o serii Oddechy Pani Donovan. Sama odczuwałam niemałą przyjemność zagłębiając się w tych trzech tomach, i gdy tylko ujrzałam, że zostanie wydana kolejna pozycja Autorki, to nie mogłam się jej oprzeć. Pomimo tego, że byłam podekscytowana Co jeśli, to jednak podchodziłam do niej z wielką dozą sceptycyzmu. Zawsze gdzieś z tyłu odzywał się głos, że może Pani Donovan chcę poodcinać sobie kupony ze zgromadzonej rzeszy fanów, którzy ślepo sięgną po kolejne książki. Jakże wielce się myliłam, ponieważ zatraciłam się w tej lekturze na parę dobrych godzin.

Cal wspominając pewną sytuację z przeszłości, zaczyna rozmyślać o tym: co stało się z Nicole? Po maturze kontakt urwał się kompletnie, i tak naprawdę nikt nie wie co się z nią dzieje. Gdy jego myśli zaprząta dziewczyna z dawnych lat, nagle dostrzega w nieznajomej, błękitne oczy. Przecież to nie możliwe, by to była ona, lecz co jeśli…

Z każdą kolejną stroną wkręcałam się w historię tak bardzo, że nawet nie spostrzegłam, iż za oknem dawno niebo przykryła granatowa zasłona nocy. Bardzo rzadko zdarzają mi się sytuacje, w których pomimo zmęczenia krążącego na powiekach, nie jestem w stanie odłożyć lektury. Wzrok poruszał się po kolejnych wyrazach, chłonąc w szybkim tempie zdania, a dłonie niecierpliwie wierciły się na książce, by wreszcie odwrócić kolejną stronę. I tak mijały godziny, dopóty nie przeczytałam ostatniego zdania.

Nie sposób nie ujrzeć w tej historii pewnego rodzaju stylu i mody na tematy związane z nieszablonową miłością i krążącą wokół niej intrygą. Jednak ani trochę mi to nie przeszkadzało, ponieważ zdaję sobie sprawę, że jest to tak samo jak z marzeniami większości dziewczynek, które kiedyś chciały zostać księżniczkami. Porównywalnie tak jest z miłością. Każdy marzy o niej, jako wyróżniającej się pośród wszystkich norm i ogólnych ustaleń. Zachwycają nas opisy sytuacji, o których byśmy nawet nie pomyśleli, a co dopiero nasza sympatia. Kochamy osoby dążące za wszelką cenę do spełnienia własnych marzeń i po kryjomu zaczynamy tworzyć własne listy szalonych rzeczy, które powinniśmy zrobić przed śmiercią.

W Co jeśli znajdziecie wiele znaczących momentów, pozwalających oderwać się na chwilę od rzeczywistości. Przewracając kolejne strony będziecie w wolnym tempie odkrywać tajemnice przeszłości Cala. Już dawno nie spotkała mnie sytuacja, w której tak ogromnie wkręciłabym się w czytaną historię. A co najważniejsze, w głowie zaczęły mi się pojawiać myśli, że chętnie ujrzałabym wydarzenia zawarte w tej książce na srebrnym ekranie.

Podczas czytania starałam się, analizować fakty, dostrzegać detale, by odkryć tajemnicę Cala i Nicole. Jakże wielce się zdziwiłam, gdy zostałam zamurowana, gdy okazało się, jak zakończyła się ta historia. Niewiadoma zostaje odkryta dopiero na końcowych stronach, co jednocześnie staje się perełką samą w sobie. Poruszająca i niezwykła historia, to zbyt mało wyrafinowane słowa, by zachęcić was do tej książki. Nie czekajcie chwili dłużej, tylko biegnijcie do księgarni, bo warto wydać pieniądze, by pozyskać i przeczytać nową książkę Rebecci Donovan.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-06-2015 o godz 20:48 przez: Agnieszka Żemła
O książkach pani Donovan słyszałam już wcześniej. Wiele osób zachwalało jej poprzednią serię, lecz ja nie miałam okazji jej przeczytać. Gdy nadarzyła się okazja, żeby przeczytać jej najnowszą powieść nie zawahałam się ani na moment. Mimo, iż nie czytałam opisu, czułam, że powieść będzie bardzo dobra.

Rebecca Donovan ma bardzo charakterystyczne styl pisania, którego nie zauważyłam u żadnego innego autora. Pisze w bardzo obrazowy sposób, dzięki któremu obrazy same wchodzą do głowy. Trochę czułam się jakbym czytała scenariusz filmowy. Było bardzo dużo scen typowo filmowych, które po obejrzeniu kilkuset filmów, same pojawiają się w głowie. Dzięki temu było mi łatwiej wyobrazić sobie pewne sceny i szybciej mi się czytało. Łatwiej jest się wtedy "oderwać" od rzeczywistości.
Cała historia jest przedstawiona z perspektywy 4 przyjaciół: Cala, Nicole, Richelle oraz Rea, lecz tylko Cal opowiada to co się dzieje teraz. Opowiadania dziewczyn przedstawiają tylko ich wspomnienia z dzieciństwa i czasów liceum.To dopełnia całą historię. Jednak czasami ciężko się było zorientować, kiedy kto mówi. Moim zdaniem w książce tej jest za mało przerw, odstępów, pomiędzy kolejnymi scenami, przez co tekst czasami był nieczytelny.

"Gwiazdy mogą ukoić twój ból, jeśli tylko im pozwolisz. A kiedy wzejdzie słońce, po nagromadzonych smutkach nie będzie śladu."

Bardzo polubiłam głównych bohaterów za to, że nie byli schematyczni. Wręcz przeciwnie. Autorka odwróciła całkowicie role. Cal jest osobą trochę skrytą w sobie, stateczną i spokojną. Działa na kobiety, lecz nie potrafi się z nimi "obchodzić". Jego najdłuższy związek trwał kilka tygodni. Natomiast Nyelle jest jego przeciwieństwem. Jest bardzo szalona i spontaniczna, lecz na imprezy nie lubi chodzić. Nie zabiega o względy płci przeciwnej, a wręcz odwrotnie. Jest skłonna do bójek i często wybucha niepohamowaną agresją. Jedyne co pasuje do niej jako dziewczyny to częste zmiany humory. Nie są one jednak spowodowane kobiecą naturą, a raczej jej przeszłością.
Na początku bardzo trudno było mi się przyzwyczaić do tylu nowych postaci. Autorka chyba bardzo lubi imiona na literę "H", ponieważ jest ich tutaj dość sporo. Kilka razy musiałam się wrócić do poprzedniego fragmentu, by wiedzieć kim jest dana postać.

"Miałam ochotę potrząsnąć nią, wyłączyć program, według którego działała i który nie pozwalał jej być człowiekiem."

Świat, który wykreowała p. Rebecca bardzo mi się spodobał. Był on bardzo realistyczny, tak jak cała historia. Autorka poruszyła tutaj temat bezdomności i osób chorych,a w szczególności dzieci. Są to trudne tematy, które tutaj zostały przedstawione w sposób bardzo pozytywny, choć nie zawsze się szczęśliwie kończyły. Dzięki temu możemy się nauczyć, że warto cieszyć się życiem i spędzać go tak jakby jutro już go nie było. Myślę, że wiele osób mogło by się wiele nauczyć od Nyelle, bo ja tak właśnie zrobiłam.
Po tej lekturze uzmysłowiłam sobie jak ważne jest życie chwilą i nie zamartwianie się drobnymi sprawami. Trzeba korzystać z każdej szansy jaką daje ci los i spróbuj nie przeoczyć swojej spadającej gwiazdy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-07-2015 o godz 22:52 przez: MyPaperParadise
Krótkie pytanie "Co jeśli?" zawsze znajdzie sposób na wślizgnięcie się do naszego ułożonego życia, każąc nam kwestionować to co zdobyliśmy i to o czym nie mieliśmy nawet odwagi marzyć. Te dwa słowa potrafią wywołać lawinę myśli, pchających do działania lub pogrążających nas w smutku.

Poznajcie Cala - typ imprezowicza, który nie ma problemów w nauce, ale wydaje się mieć wszystko pod kontrolą, zachowując równowagę pomiędzy szkołą i życiem towarzyskim. Korzysta z uroków studenckiego życia i nie wyróżnia się niczym szczególnym wśród tłumu podobnych mu młodych chłopaków. Zmienia dziewczyny jak rękawiczki, a potem zmuszony jest uciekać przed tabunami byłych ze złamanymi sercami. W głowie ma jednak tylko Nicole, która kilka lat temu zniknęła z jego życia bez śladu.

Nyelle przeszła wiele, ale nie chce o tym mówić. Zamiast tego każdego dnia robi coraz to bardziej szalone rzeczy, wymagające sporej odwagi i jeszcze większego dystansu do siebie. To dziewczyna odgrodzona od ponurej rzeczywistości, dzięki nietypowemu podejściu do życia. Ma jednak swoje tajemnice, a Cal jest coraz bliżej ich odkrycia.

"Co, jeśli…" utrzymuje poziom serii Oddechy. Obie są dość dobre, ale nie wybitne. Osobom nieznającym książki "Powód by oddychać", na początek poleciłabym właśnie tę bardziej znaną serię. W "Co, jeśli…" autorka nie do końca wykorzystała możliwości samodzielnej powieści. Zamysł na fabułę był średni, ale przy odpowiednich środkach, można by zrobić z tego tytułu naprawdę dobra książkę, pełną tajemnic, które czytelnik stopniowo odkrywa. Niestety, rozwiązanie zagadki podane jest niemal na tacy, co zabija przyjemność czytania i odziera czytelnika z elementu zaskoczenia, a na usta ciśnie się raczej "Wiedziałam" niż "wow".

Pomimo wcale nie tak lekkiej tematyki, książkę czyta się zadziwiająco szybko i łatwo, brak tu wymagających zagadek czy szukania motywów do działań poszczególnych bohaterów, pchający ich do konkretnych działań. Ciężko określić atmosferę tej historii, bo zmienia się ona z rozdziału na rozdział. Przeważają jednak przyjemne przygody dwójki bohaterów, trochę żartów i nieco więcej niewypowiedzianych słów.

Styl autorki idealnie obrazuje mentalność głównej bohaterki, żyjącej w świecie marzeń, chłodzącej z głową w chmurach. Dodaje książki lekkości i sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Niestety, dość szybko zapomina się o bohaterach, którzy wcale nie skradli mojego serca. Byli poprawni, ale… nic ponadto.

"Co, jeśli…" prowokuje do przemyśleń i każe zastanowić się chwile nad swoimi wyborami. Nyelle motywuje do wzięcia odpowiedzialności za własne życie i pokazuje ze możemy się zmienić, ale naszym celem powinno być szczęście. Jeśli nie lubisz poradników, ale szukasz inspiracji do zmiany sięgnij po "Co, jeśli…", które jest zbiorem dobrych rad z dodatkiem w postaci fabuły, która sama w sobie nie oczarowuje, ale nie zawiera też większych błędów.

Jeśli szukasz lekkiej powieści, niosącej jednak jakieś przesłanie, sięgnij po "Co, jeśli…" - inspirującą książkę o dwóch zagubionych bohaterach, którzy muszą zmierzyć się z przeszłością.

3.5/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2015 o godz 10:52 przez: Mała Pisareczka
Zastanawialiście się kiedyś, jak wspaniale byłoby zostawić całe swoje dotychczasowe życie i stać się kimś innym - kimś, kto robiłby wszystko, na co ma ochotę; kimś, kto jest szczęśliwy. Jestem pewna, że nie jedna z Was rozważała... ucieczkę - tak jak główna bohaterka najnowszej powieści Robecci Donovan.

W pewnym miasteczku żyła sobie radośnie czwórka przyjaciół: Cal był w tym gronie jedynym chłopcem. Jednakże - jak się okazało - szczęśliwe lata dzieciństwa nie mogą trwać wiecznie i wraz z upływem czasu, ludzie się od siebie oddalają.

Lecz Cal nigdy nie potrafił zapomnieć o Nicole - przyjaciółce z dzieciństwa, która z dnia na dzień z niewyjaśnionych powodów urwała z nim kontakt. Nic zatem dziwnego, że doznaje szoku, gdy widzi ją w kawiarni tysiące mil do ich rodzinnego miasteczka. Tyle że... ta dziewczyna wydaje się zupełnie inna i wcale nie nazywa się Nicole, lecz Nyelle...Chłopak postanawia, że odkryje jej sekret.


Autorka zafundowała swoim czytelniczkom niesamowitą, pełną sprzeczności paletę emocji. Choć fabuła wydaje się być prosta, jej złożoność i wielość wątków automatycznie udowadnia, iż "Co, jeśli..." jest pod każdym względem wyjątkową historią. Tutaj nic nie jest takie, jakim się wydaje. Każdy element z przeszłości jest tym kluczowym dla przyszłości. Pani Donovan od początku do końca zaskakuje - a przy tym nie robi nic niezwykłego.

"Co, jeśli..." jest do bólu prawdziwą historią, która może zdarzyć się każdemu z nas. Bo i bohaterowie są jak najbardziej "ludzcy". Autorka nie zafundowała nam marnych kukiełek, lecz postacie z naszej codzienności, których oryginały moglibyśmy spokojnie znaleźć w naszych kręgach znajomych. Główny bohater, Cal, to chłopak, który często gubi się we własnych uczuciach; natomiast Nyelle to dziewczyna, która stara się żyć pełną piersią, oczekując od życia czegoś więcej. Obydwoje udowadniają, że ludzie naprawdę się zmieniają pod wpływem czasu i doświadczeń... lecz nie na tyle, by na zawsze zatracić własne uczucia.

Od "Co, jeśli..." naprawdę trudno oderwać się choćby na moment - szczególnie jeśli jesteśmy po połowie powieści. To wszystko za sprawą lekkiego pióra pisarki, która bardzo dobrze oddawała uczucia i emocje bohaterów, tworząc przy tym atmosferę tajemniczości i niedomówień. Teraźniejszość łączy się bezpośrednio z zagadkową przeszłością bohaterów, rzucając nowe światła na ich osoby. Dodatkowo autorka daje szansę wypowiedzieć się kilku postaciom, dzięki czemu poznamy nie tylko Cala i Nyelle, ale także ich byłych przyjaciół.

Cóż można dodać do książki, która naprawdę ma o czym opowiadać? Osobiście - jako zaprawiona czytelniczka powieści młodzieżowych - domyślałam się zakończenia, ale wierzę, że innym sprawi to więcej trudności. Warto dać szansę "Co, jeśli...", podobnie jak warto do niej powracać, ponieważ, jak to powiedziała sama pisarka: "Powieść przemyślana została w taki sposób, żeby ponowna lektura, gdy już zna się prawdę, była źródłem zupełnie nowych wrażeń". Polecam!

http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2015/06/co-jesli-rebecca-donovan.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-06-2015 o godz 12:36 przez: Sol
Słowem wstępu napiszę tylko tyle, że pierwsza seria Donovan mnie nie przekonała, ale miała w sobie coś szczególnego, co zmusiło mnie do sięgnięcia po "Co jeśli..." I wiecie co? Rewelacja! Zakochałam się w tej książce. Jest niesamowita. I polecam ją każdemu.

Powiem tak, zazwyczaj wszelakie tajemnicze wątki i zagadki rozgryzam w bardzo szybkim tempie. Jednak Donovan całkowicie mnie zagięła, a napięcie jakie towarzyszyło mi podczas czytania "Co jeśli..." było dominujące. Ogromny plus i pokłon w stronę autorki. I ostrzegam, że będę się zachwycała tą książką, złego słowa nie napiszę i nie powiem, bo nie znalazłam w niej najmniejszego mankamentu. Same plusy i czysta przyjemność czytania. Twór iście zacny, przyjemny i niesamowicie wciągający. A sam styl autorki i to jak skonstruowała niniejszą powieść jest na wysokim poziomie. Muszę przyznać, że dawno już nie czytałam tak dobrze napisanej książki dla młodzieży ALE NIE TYLKO! Sądzę, że ta książka spodoba się każdej z Was. A nawet może przypaść do gustu płci przeciwnej.

Słowo wstępu było dość obszerne, ale nie wspomniałam o czym konkretnie opowiada historia. Sama autorka w swojej notce napisała, aby nie odbierać przyjemności poznawania bohaterów, ich tajemnic i życia. Ja staram się nigdy Wam tego nie robić i tym razem również nie będzie inaczej. Niemniej ogólnie zarysuję o co chodzi w tej powieści.

Poznajemy Cala. (NIE)zwyczajnego chłopaka, który przeżywa swoje życie studenckie jak każdy zwykł student. To co zdarzyło się w jego przeszłości, rzutuje na całą jego przyszłość. Pewne wydarzenia nie dają o sobie zapomnieć, zaś inne pozostawiają mglistą niewiadomą i pytanie (zupełnie jak w tytule): co jeśli zrobiłbym coś, aby temu zapobiec? Co jeśli bym zareagował? Co jeśli zauważyłbym, że coś jest nie tak? Takich "Co jeśli" jest wiele. W zasadzie, w życiu każdego z nas - tak nawiasem mówiąc. Wracając do osoby Cala, chłopak poznaje pewną dziewczynę, która przypomina mu o przeszłości i pewnych wydarzeniach, o których wspomniałam wyżej. I tutaj zabawa się dopiero zaczyna. Nie powiem Wam więcej na ten temat, bo chcąc powiedzieć nieco więcej, zepsułabym Wam całą zabawę. A tego nie mogę przecież uczynić. Dlatego czym prędzej zaopatrzcie się w najnowszą książkę Donovan.

To, że historia Cala i Nyelle jest świetna, już napisałam. Jednak zapomniałam wspomnieć o równie dobrej kreacji bohaterów. I nie mam tutaj na myśli tylko wyżej wspomnianej dwójki. Każda z postaci, która ożyła na kartkach "Co jeśli..." jest dopracowana w najmniejszym szczególe i absolutnie nie zapycha wolnej przestrzeni - co zdarza się w wielu powieściach (przykra prawda). Donovan wiedziała co chce osiągnąć tworząc tę historię i idealnie opracowała nie tylko fabułę, ale i bohaterów, którzy sprawiają, że książka jest jeszcze bardziej wyśmienita.

I na koniec taka luźna wypowiedź: Jeśli moja opinia nie przekonała Was do sięgnięcia po tę książkę, to nie wiem co Was przekona.

http://sol-shadowhunter.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-07-2015 o godz 10:41 przez: Recenzje Ami.
"Co, jeśli..." to bardzo wzruszająca i przepiękna powieść przedstawiona w ciekawej formie. Autorka w intrygujący sposób splotła losy bohaterów krzyżując ich życiowe ścieżki. Główna narracja prowadzona z perspektywy Cala poprzeplatana została retrospekcjami i wspomnieniami zarówno jego, jak i innych postaci - ta przemyślana konstrukcja sprawiła, że przenosząc się do przeszłości, czyli do czasów dzieciństwa głównych bohaterów, możemy jednocześnie śledzić ich współczesność. Jeżeli chcecie przeżyć coś niepowtarzalnego i dowiedzieć się jak wielki jest wpływ przeszłości na przyszłość i co to znaczy, że bieg wydarzeń w życiu człowieka jest tak naprawdę wypadkową wielu zmiennych, na które nie zawsze mamy wpływ - koniecznie sięgnijcie po "Co, jeśli...". Autorka potrafi w niesamowity sposób stworzyć przemyślaną iluzję, a jednocześnie wyzwolić w czytelniku te wszystkie emocje, które odczuwają bohaterowie.

Trzeba przyznać, że Rebecca Donovan potrafi pisać i doskonale udaje jej się stworzyć specyficzny nastrój, pełen niedopowiedzenia i tajemnicy. Doprawdy wszystko w tej historii było bardzo skomplikowane, posiadało wiele warstw i wiele ukrytych celów - sądzę, że własnie dzięki temu powstała mocna i niezwykle mądra książka, która potrafi zabrać swojego czytelnika w niezwykłą podróż. Nie można tak po prostu odejść i nie dowiedzieć się prawdy - trzyma w napięciu do ostatnich stron i nie pozwala o sobie zapomnieć. Co więcej - atmosfera sukcesywnie zagęszcza się i wybucha na finale wprost ogłuszając czytelnika.

Rebecca Donovan z pozornie prostej historii stworzyła opowieść uświadamiającą prawdę, którą każdy z nas zna, ale gdzieś w codziennym biegu życia po prostu o niej zapomina. "Co, jeśli..." to naprawdę jedna z lepszych lektur, jakie miałam przyjemność czytać w tym roku. Poruszająca, zaskakująca, a przy tym bardzo prawdziwa. Zmusza czytelnika do refleksji, do zastanowienia się nad swoim życiem i swoim szczęściem. Dodatkowo pokazuje, jak duże znaczenie ma nasze środowisko, a nawet nasi najbliżsi. Presja wywierana na nas przez nasze otoczenie nie zawsze bywa motywująca - znacznie częściej ma zgubne konsekwencje. Warto się zastanowić, czy jesteśmy sobą, czy może kukiełką spełniającą czyjeś marzenia lub ambicje. Pamiętajmy, że zawsze mamy prawo do własnych decyzji, do własnych błędów i własnego "ja".

"Co jeśli..." to powieść o miłości, stracie i przyjaźni, ale przede wszystkim o drugiej szansie. O tym, że stale można rozpoczynać na nowo... dowolnego dnia. Wszystko po to, żeby czuć się szczęśliwym, żeby być tym, kim mamy być. Ta książka jest właśnie o byciu szczęśliwym - o tym, jak odnaleźć siebie i drogę do własnego szczęścia. Nic nie jest tutaj bez znaczenia. Każdy element, każda chwila, wydarzenie, mają jakiś cel - dlatego już teraz wiem, że jeszcze do niej wrócę. Wrócę by docenić momenty i ponownie znaleźć inspirację jak przeżywać każdy dzień ze świadomością, że zawsze mogę dokonać wyboru, który uczyni świat lepszym.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-11-2015 o godz 08:40 przez: Książkożercy
Cal, Richelle, Rae i Nicole stanowili w dzieciństwie zgraną paczkę przyjaciół, jednak czasy, w których czwórka najlepszych przyjaciół radośnie bawiła się razem, przeminęły i nigdy nie wrócą. Wraz z dorastaniem wszystko się zmieniło, Richelle się wyprowadziła, Nicole zmieniła się nie do poznania i w końcu zniknęła, rozrywając szczęśliwą paczkę. Pomimo tego rozłamu Cal stale wraca myślami do szczęśliwych momentów dzieciństwa i do tej jedynej dziewczyny, którą kiedykolwiek pokochał i jedynej, którą stracił.

Gdy już prawie porzuca nadzieję odnalezienie Nicole, spotyka jej sobowtóra w kawiarni oddalonej setki kilometrów od miejsca, w którym powinna przebywać. Czy to ona? Cal jest zdezorientowany, dziewczyna wygląda jak ONA, ale nie zachowuje się tak samo. Nicole była nieśmiałą, skupioną na spełnianiu oczekiwań innych dziewczynką, a Nyelle wydaję się być jej totalnym przeciwieństwem. Chłopak nie daje jednak za wygraną i postanawia poznać się z nią jeszcze raz. Rozpoczyna tym samym najdziwniejszy okres w swoim życiu.

„Co, jeśli” było już moim kolejnym spotkaniem z Rebeccą Donovan. Po serii „Oddechy” miałam ochotę na więcej, byłam ciekawa, jakich bohaterów wymyśli. Barwne i rzeczywiste postacie zawsze były najlepsze w jej książkach. Nie zawiodłam się. Nyelle powaliła mnie na kolana, rzadko mam przyjemność czytać o tak dopracowanej postaci. Dziewczyna jest bardzo zagadkowa, a równocześnie zabawnie zwariowana. Pomaga bezdomnym i studentkom w trudnej sytuacji, nie może przejść obojętnie obok żadnego ludzkiego cierpienia, żyje, żeby być szczęśliwą i zarażać radością innych. Mimo że jest postacią raczej pojawiającą się rzadko, książka zdaję się być o niej, nie o Calu.

Z drugiej strony mamy Cala, narratora pozbawionego prawie doszczętnie uroku osobistego i przyzwoitości. Powiedzieć o nim, że jest łamaczem kobiecych serc to mało. Porzucił tyle dziewcząt, że nie jest w stanie ich zliczyć, nie może się zdecydować, czego chce w życiu. Na szczęście na niego Nyelle też ma pozytywny wpływ i sprawia, że jest zdecydowanie mniej nudny.

To głównie przez niego „Co, jeśli” czytało mi się dosyć trudno, narracja była po prostu nużąca. Dodatkowo akcję spowolniały wstawki z dzieciństwa bohaterów. Rozumiem, że autorka chciała, żeby czytelnik wiedział, co się działo, kiedy bohaterowie mieli po 10 lat, ale po co robić to narracją pierwszoosobową z punktu widzenia czterech osób? Według mnie fabuła byłaby ciekawsza i mniej skomplikowana, gdyby narratorem całej opowieści był po prostu Cal. Wtedy nie wiedziałabym więcej niż on i razem z nim domyśliłabym się, co się stało z Nicole. Taki jest, według mnie, cel narracji pierwszoosobowej.

Książka, jak wszystkie powieści pani Donovan, jest skomplikowana i ma w sobie ukryty przekaz. Z pozoru jest to powieść o miłości rodzącej się pomiędzy zupełnie różnymi osobami, ale naprawdę porusza dużo głębszy temat, ale o tym powinien przekonać się każdy z Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-06-2015 o godz 11:53 przez: FunVirtualnaJa
Książka "Co jeśli" przedstawia nam świat, w którym nic nie jest idealne choćby wszyscy bardzo tego chcieli. Przedstawia nam walkę o własne JA. Walkę o swoje własne marzenia. "Co jeśli" zabierze nas ze sobą w pokręcony świat Nyelle, która z pozoru jest beztroska musi jednak zmagać się z problemami z jakimi ludzie nie spotykają się na co dzień.

"Wyrzuty sumienia to przebiegłe bestie. Ranią głęboko, a kiedy rana już się zabliźnia, posypują ją solą."

Narracja prowadzona jest przez Cala łamacza serc. I gdy już pomyśleliście o jakimś Badboy'u to on jest całkowitym jego przeciwieństwem. Zrywa z dziewczynami ponieważ m.in nie umie rozmawiać na poważne tematy, nie chce się wiązać, boi się zranienia, a przede wszystkim myślę, że jest wciąż zakochany w dziewczynce z jego dzieciństwa. Następnie ucieka przed swoimi byłymi chowając się po kątach. Nie, nie oceniam ponieważ muszę mu przyznać, że trafiał na same "zwariowane/nawiedzone" dziewczyny. Gdy pewnego dnia wkracza do jego życia dziewczyna w stroju NINJA o tak błękitnych oczach jak dziewczyna z dzieciństwa Calowi zapalają się czerwone lampki w głowie. Książka zaczyna się właśnie w tym momencie i jej akcja nie daje się nam nudzić. Wciąż coś się dzieje. Wciąż nie możemy oderwać oczu od scen przed naszymi oczami, które ukazuje nam ta książka.

"Nawet jeśli się udaje, że nic się nie stało, wciąż jest to tak samo realne".

Cal to bohater, który charakterem nie do końca mi się spodobał. Pozwalał po prostu czemuś odejść (lub komuś). Dla mnie patent na osiągnięcie jakiegokolwiek sukcesu w obojętnie jakiej dziedzinie to pracowanie nad tym, poświęcanie czasu i włożenie w to wysiłku. Wciąż wydawało mi się, że on chce wszystko od zaraz. Nie chce podejmować ryzykownych działań bo się boi. Trwa w tym co ma tak jakby nie wiedział co ze sobą sensownego zrobić. Jednak pod koniec książki zreflektował się. Naprawił swoje błędy rozumiejąc, że czasem trzeba się narazić by coś mieć. Nyelle to bardzo szalona dziewczyna. Robiła wciąż i wciąż zaskakujące rzeczy. Nigdy nie była w spoczynku zawsze w ruchu. Działała, działała i jeszcze raz działała. Każdy dzień traktowała jakby był jej ostatnim. I to bardzo mi się podobało. Jednak wciąż ta tajemnica, którą utrzymywała i to, że Cal nie robił nic aby dowiedzieć się co się stało irytowało mnie strasznie. Ja lubię mieć wszystko jasno wyłożone abym wiedziała na czym stoję. Oni działali odwrotnie do mojej zwykłej logiki.

"Gwiazdy mogą ukoić twój ból, jeśli tylko im pozwolisz. A kiedy wzejdzie słońce, po nagromadzonych smutkach nie będzie śladu."

Książka całościowo wypada bardzo dobrze. Widać, że autorka musiała zaciągać wszelkie sznurki rozpoczęte na początku tak aby utworzyły spójną całość. Książka jest dla tych co uwielbiają czytywać New Adult. Wciągnięcie się od pierwszych stron i będziecie pytać siebie: Co naprawdę zdarzyło się, że ta dziewczyna jest teraz odwróconą wersją siebie? I czy w ogóle Nyelle to Nicole?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2015 o godz 10:23 przez: Czarny Kapturek
Po Oddechach Rebecca Donovan stała się moją i moich koleżanek ulubioną autorką. Nic w tym dziwnego, bo autorka stworzyła jedną z najbardziej łamiących czytelnicze serca trylogię, dlatego na wieść o tym, że kolejna książka spod jej pióra ujrzy światła w polskich księgarniach byłyśmy wniebowzięte! Nie mogłam się doczekać, aż wpadnie w moje dłonie i będę mogła rozkoszować się kolejną wzruszającą opowieścią.



Myślę, że gdybanie i myślenie o tym „co, jeśli” stanowi nieodłączną rzecz w naszym życiu. Często takie zachowanie hamuje nas przed zrobieniem jakiegoś głupstwa, albo zdobycia odwagi i zmienienie życia. Jednak jest ważne, bo nie warto robić wszystkiego zbyt pochopnie, warto zastanowić się nad swoimi czynami.



Co, jeśli… to samodzielna powieść Rebeccy Donovan, w której głównym bohaterem jest Cal Logan, studiuje na jednym z amerykańskich uniwersytetów i prowadzi normalne życie. Ma przyjaciół, a jedną z jego cech charakterystycznych jest to, że posiadał wiele dziewczyn. Sam nawet nie potrafi ich zliczyć. Pewnej nocy, podczas imprezy, spotyka dziewczynę inną niż wszystkie. Wygląda ona tak samo jak jego przyjaciółka z dzieciństwa – Nicole. Chłopak jest zdziwiony, gdyż dziewczyna nie zachowuje się tak jak jego koleżanka i nazywa się Nycelle.



Muszę zacząć od tego, że jest to najbardziej zagmatwana oraz tajemnicza powieść, którą ostatnio miałam przyjemność przeczytać. Autorka stworzyła wokół swoich postaci tak niebywałą aurę tajemniczości, że czasami po prostu mnie przytłaczała i musiałam na chwilę odłożyć książkę. Jednak stopniowo ta kurtyna zaczyna opadać, dzięki czemu czytelnik dowiaduje się najciekawszych rzeczy, a tajemniczość zastępowana jest zdumieniem oraz współczuciem.



Rebecca Donovan jak zwykle porusza trudne dla większości tematy, ale niestety nie mogę zbyt wiele zdradzić, bo ta opinia zamieni się w jeden wielki spoiler. Na dodatek jej postacie są tak realne, że czasami miałam wrażenie iż wyjdą ze stron książki. Myślę, że to największa pozytywna cecha tej autorki – pisze życiowo, porusza niewygodne tematy, a bohaterowie, których wykreowała są niepowtarzalni oraz jedyni w swoim rodzaju. Spotyka ich masa problemów, ale potrafią zawsze z nich wyjść, nawet jeśli po drodze napotykają przeszkody. Pokazuje to, jak wielką siłę ma przyjaźń. Opowiada o tym, że warto walczyć o przyjaźń, a najważniejsza jest szczerość oraz oddanie.



Co, jeśli… jest wspaniałą powieścią, ale nie taką samą jak trylogia Oddechy. Na początku myślałam, że będzie bardzo podobna, jednak okazało się inaczej. Była inna, ale nie umiem tego wytłumaczyć słowami – trzeba przeżyć to samemu. Myślę, że powieści Donovan dają nadzieję swoim czytelnikom na to, że istnieje lepsze jutro, nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się beznadziejne.

everydayxbook.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2015 o godz 20:43 przez: Monika Szulc
Cal po latach, na jednej z imprez studenckich, spotyka przyjaciółkę z dzieciństwa Nicole. Dziewczyna wygląda jak jego sąsiadka, lecz wszystko pozostałe jest inne. Nieznajoma nazywa się Nyelle Preston i z pewnością nie jest nieśmiała, przepełnia ją ogromna energia i żądza życia pełną parą. Cal jest zauroczony i za cel obiera sobie poznanie prawdy, co stało się z Nicole.

Książka napisana jest z perspektywy Cala, co wcale tak często się nie zdarza. Męski narrator to miła odmiana a możliwość poznania uczuć chłopaka z pierwszej ręki jest dodatkowym atutem powieści. Cal w dzieciństwie przyjaźnił się z trójką dziewczyn, Nicole, Richelle oraz Rae, z którą nadal się przyjaźni. Wspominam o grupie przyjaciół nie bez powodu, gdyż autorka zaserwowała nam powroty do przeszłości, którymi usiana jest książka. Są to bardzo istotne momenty i wiele wnoszą do całej historii i pomimo że losy Cal i Nyelle były dla mnie priorytetem, to wydarzenia z dawnych lat były ciekawe i pokazywały dorastające dzieci w sposób prawdziwy i bardzo realnie odwzorowały nie jedno dzieciństwo. Akcja jest zawrotna, pomysłowość Nyelle nie zna granic, dlatego w książce bardzo dużo się dzieję.

Bohaterowie nie są idealni, do takich sporo im brakuje, potrafią denerwować i irytować. Cal nie umie rozmawiać o ważnych sprawach i boi się konfrontacji, lecz tak naprawdę jest porządnym chłopakiem i bardzo spodobała mi się jego opiekuńcza postawa. Tak naprawdę to Nyelle jest tutaj tą intrygującą osobowością. Pragnie zaznać życia w pełni, robi szalone rzeczy a przy tym jest piekielnie tajemnicza. Ta dziewczyna jest chodzącą zagadką i całą powieść czekałam aż w końcu się otworzy. Dziewczyna momentami zachowuję się wręcz irracjonalne, jednak w wszystkim, co robi można dostrzec ból, złość i ogromny smutek. Zderzenie tej dwójki t o wulkan emocji a erupcja uczuć między nimi to pamiętne widowisko. Warto przyjrzeć się temu zjawisku, gdyż pozostawia po sobie ślad.

Już sam tytuł skłania do refleksji. „Co, jeśli…”? To pytanie każdy zadawał sobie nie raz i zastanawiał się, co by było gdyby postąpiło się inaczej. Cal również to robi, jednak nie w beznadziejny, zrezygnowany sposób, w ostatecznym rozrachunku wyciąga wnioski i myśli, co, dalej? Szuka prawdy i pranie ofiarować ukojenie. Historia ta wzbudza emocje i to jest najważniejsze.

Jeśli chcecie przeżyć coś niepowtarzalnego, sięgnijcie, po „Co, jeśli…”. Powieść nie jest idealna, ale do bólu prawdziwa i to fascynuje. Książki autorki są pewniakiem i można po nie sięgać w ciemno, „Co, jeśli…” to tylko kolejne potwierdzenie i dowód, że Rebecca Donovan perfekcyjnie potrafi wyzwolić w czytelniku te wszystkie emocje, które odczuwają bohaterowie. Polecam!
5/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-09-2020 o godz 19:10 przez: anonymous
W pewnym wieku każdy marzy o tym, aby być lubianym, otaczającym się wieloma osobami. Przyjaźń to bardzo ważna rzecz w życiu człowieka, tak samo sadzić Cal Logan. Aż do momentu, kiedy jego paczka nagle, z nie do końca wiadomych przyczyn, rozpada się. Co, jeśli... Jakiś czas po tych wydarzeniach chłopak zobaczy osobę, która bardzo będzie przypominać mu dawną przyjaciółkę - Nicole. Ale coś jest nie tak. To nie jest ta sama dziewczyna. Nicole była cicha, nieśmiała, zamknięta, natomiast Nyelle jest zakręcona, pełna zwariowanych pomysłów, a przede wszystkim spontaniczna i impulsywna. Czy to druga szansa na poznanie kogoś po raz pierwszy? Cal za wszelką cenę chce poznać tajemniczą dziewczynę, odkrywając jej sekrety. Jedno jest pewne - nic nie jest takie, jakim wydawało się w przeszłości. To pierwsza książka od Rebekki Donavan, jaką miałam szansę przeczytać. Szczerze mówiąc, po zobaczeniu okładki, a także opisu myślę, że sama nie zdecydowałabym się na kupienie książki. Jednak dostałam ją jako prezent, a to do czegoś zobowiązuje... 😊 Mogę śmiało powiedzieć, że przeczytania nie żałuję. Sam pomysł na fabułę okazał się bardzo ciekawy, choć tak naprawdę momentami przewidywalny. Mimo tego, autorka tworzyła aurę tajemniczości, co jakiś czas powodując, że przypuszczenia czytelnika nie okazywały się być słuszne. Pojawiały się też pytania, które pozostawały bez odpowiedzi. Od pierwszych stron polubiłam bohaterów, którzy mieli swoje charaktery, nie byli papierowi. Jednak trochę denerwowała mnie postać Nyelle, której momentami było za dużo. Jeżeli chodzi o styl pisania autorki, jest on zdecydowanie lekki i przyjemny. Jako czytelnik czułam, że nie była to jedna z tych książek, które pisze się z weną na początku i z brakiem pomysłu na zakończenie, co niestety zdarza się często. Narracja w głównej mierze prowadzona jest przez Cal'a, ale pojawiają się także punkty widzenia innych postaci. Dużo dają retrospekcje, które pomagają zrozumieć całość historii. "Co, jeśli..." czytało mi się naprawdę dobrze. Szalona, uczuciowa, a momentami nawet smutna - mogę zdecydowanie ją polecić, a tym samym powiedzieć, że z chęcią przeczytam inne dzieła tej autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-07-2015 o godz 19:31 przez: Lucecita
O amerykańskiej pisarce, Rebecce Donovan słyszałam dużo dobrego, a to za sprawą bestsellerowej serii jej autorstwa „Oddechy”, która zdobyła uznanie wielu czytelników. Niestety sama nie miałam jeszcze okazji po nią sięgnąć, dlatego gdy nadarzyła się możliwość zapoznania z jej najnowszą powieścią „Co, jeśli…”, nie wahałam się ani chwili. Czy spełniła moje oczekiwania?
Cal Logan nigdy nie pogodził się ze stratą swojej przyjaciółki z dzieciństwa, która bez słowa wyjaśnienia zerwała ich znajomość. Gdy niespodziewanie spotyka ją w kawiarni, postanawia dowiedzieć się, co jej się przydarzyło. Tylko, że osoba, która wygląda dokładnie jak Nicole Bentley wcale nie przypomina tej cichej, nieśmiałej dziewczyny, którą zapamiętał. Nyelle jest spontaniczna i pełna zwariowanych pomysłów. Zafascynowany nią Cal postanawia ją bliżej poznać, mając nadzieję, że uda mu się wreszcie odkryć tajemnice z przeszłości…
„Co, jeśli…” Rebecci Donovan to tytuł, który już dawno przykuł moją uwagę; zarys fabuły wydał mi się bardzo obiecujący i nie mogłam się doczekać, kiedy książka wpadnie w moje ręce. Niestety nie mogę powiedzieć, że spełniła ona moje oczekiwania. Pozycja ta sama w sobie miała dużo potencjału, ale zdecydowanie nie został on w pełni wykorzystany. Podobały mi się liczne retrospekcje, bo dzięki nim historia była bardziej barwna i intrygująca, ale to nie wystarczyło, żebym mogła w pełni cieszyć się lekturą. Nie potrafiłam utożsamić się z bohaterami, którzy nie wzbudzili mojej sympatii. Cal był płaską, jednowymiarową postacią i narracja z jego punktu widzenia nie była zbyt interesująca, dlatego często odkładałam książkę. Nyelle wypadła trochę lepiej, ale z czasem jej przesadna tajemniczość i dwuznaczne sugestie stały się po prostu nużące. Lubię nietuzinkowe bohaterki, ale kreując takie ekscentryczne postacie trzeba uważać, żeby nie popaść w przesadę. A autorce niestety nie udało się tego uniknąć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2015 o godz 13:56 przez: Angelika
Chyba każdy z nas miał taki moment, zakręt w życiu, kiedy miał wszystkiego dość. Ta chęć rzucenia wszystkiego w cholerę i zaczęcie wszystkiego od nowa bywa bardzo pociągająca, ale nie mamy w sobie na tyle odwagi i motywacji, by to zrobić. Co musi się wydarzyć w życiu człowieka, który poniekąd ma wspaniałe życie zrezygnował z niego. A może jest zbyt perfekcyjne?Czy jest możliwe spalić za sobą mosty i nie wracać do przeszłości, która bywa przykra, raniąca.
Cal Logan jest młodym studentem cieszącym się urokami studenckiego życia. Calowi sen z powiek spędza niejasna sytuacja związana z jego przyjaciółką z dzieciństwa. Czy jest możliwe by po długiej nieobecności swojej przyjaciółki po raz kolejny ją odnalazł. Gdy Cal przypadkowo spotyka dziewczynę tak bardzo podobną do Nicole.Wszystko się zmienia.Cal za wszelką cenę chcę dowiedzieć się co dzieje się z Nicole. Czy możliwe, że nieznajoma dziewczyna jest tak bardzo podobna do Nicole perfekcyjnej dziewczynki, której przyszłość została już zaplanowana za nim jeszcze przyszła na świat?Czy Calowi uda się rozszyfrować zagadkę?Musicie koniecznie przeczytać :)
Powieść o tym, jak przyjaźń pomimo przeciwności losu nadal może trwać.Trwać jeszcze intensywniej jeszcze bardziej wyjątkowo.Zapewne niejednego czytelnika zakończenie powieści zadziwi może i nawet zruszy.
Na końcu powieści autorka prosi, by nie opisywać szczegółów powieści tak, aby nie została spoilerem więc też dlatego recenzja jest napisana trochę ogólnikowo.Mam nadzieję, że powyższym tekstem zachęciłam to przeczytania tej pozycji.Serdecznie polecam Angelika..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-06-2015 o godz 17:08 przez: monweg
Po sukcesie jaki odniosła seria Oddechy, Rebecca Donovan znów zabiera nas do świata młodych ludzi. Jednak nie jest to książka jakich wiele. Donovan cały czas jest konsekwentna w tym, co robi. A pisze o rzeczach ważnych, nie tylko dla nastolatków. Porusza tematy znaczące: przyjaźni, miłości, życia, śmierci. Nie stroni od trudnych kwestii. Jej książki są przepełnione i wielkim szczęściem, i ogromnym bólem.

Gwiazdy mogą ukoić twój ból, jeśli tylko im pozwolisz. A kiedy wzejdzie słońce, po nagromadzonych smutkach nie będzie śladu.

co, jeśli… to piękna książka, która opowiada o miłości, prawdziwej przyjaźni i stracie. Przepełniona uczuciami i tajemnicą, która może zmienić wszystko. Teraźniejszość przerywana jest retrospekcjami z życia czwórki przyjaciół, których narratorami po kolei staje się każdy z nich. Powieść niesie ze sobą przesłanie, aby umieć doceniać to, co rzuca nam pod nogi los; aby korzystać z życia i dokonywać świadomych i mądrych wyborów.

co, jeśli… napisana jest lekko, a czyta się tak, że nie zauważa się uciekającego czasu. Uwaga! Grozi zarwaną nocą!

Po więcej, zapraszam - http://monweg.blog.onet.pl/2015/06/27/co-jesli-nic-nie-jest-takie-jakim-sie-wydawalo/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-06-2015 o godz 13:29 przez: Sylwia Niemiec
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/2015/06/przedpremierowo-co-jesli.html

[...] Co, jeśli... kryje w sobie takie tajemnice, o jakie nigdy bym książki nie podejrzewała. Tutaj częściej mamy do czynienia z rozgryzaniem konsystencji i smaku życia, aniżeli z lekką powieścią. Pokuszę się o stwierdzenie, iż klimat książki bliżej przysunął się do sentymentalnego, psychologicznego podejścia do opisywanych życiowych zagadnień Greena, oddalając się tym samym od serii Oddechy. Czyli więcej tutaj mamy sensu postępowania ludzkiego niż samego skupiania się właśnie na czynach, na decyzjach bohaterów.

Myślałam, że Rebecca po raz kolejny rzuci we mnie czymś, przez co dotkliwie ucierpi moje serce. Spodziewałam się słodko-gorzkiej powieści, która będzie opisywać losy, ciężkie przeżycia bohaterów, więcej serca niż rozumu. I choć niewątpliwie mamy tu do czynienia z sercowymi udrękami bohaterów, to, można powiedzieć, wzięte jest to od rozumu strony, bardziej psychologicznie, przez co książka nabiera innego znaczenia. [...]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
21-06-2015 o godz 20:09 przez: Joanna C.
"Co, jeśli" to powieść o nadziei, o poszukiwaniu siebie, o mierzeniu się z przeszłością i chwytaniu chwili, oraz docenianiu jej. To historia, która udowadnia, że można kochać wystarczająco, by rezygnować z siebie, tęsknić wystarczająco, by wykorzystywać okazje. Rebecca Donovan, stworzyła coś wyjątkowego, historię przepełnioną uczuciami i tego właśnie jej nie zapomnę. Tego się uchwycę i to właśnie sprawi, że sięgnę po inne jej książki. Bo jest coś magnetycznego i uroczego w stylu, w jaki autorka wprawia w ruch miłość i emocje, jakby oliwiła koła zębate wielkiej maszyny, która pomimo skaz, przyciąga uwagę.

Cała recenzja dostępna na:
http://sherry-stories.blogspot.com/2015/06/co-jesli-rebecca-donovan.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-01-2017 o godz 17:19 przez: KARO89
Hmmm.. dobra. Nie jest genialna, ale przebrnięcie przez pierwsze 30 stron sprawiło, że co raz bardziej wkręcałam się w sytuację głównych bohaterów.
Po "Co, jeśl...i" sięgnęłam po przeczytaniu genialnej serii "Oddechy". Pomyślałam, że skoro cała seria była niesamowita, to muszę sprawdzić inne książki autorki. Dalej utrzymuje poziom i zaskakuje rozwojem sytuacji, ale brakuje mi iskry u głównych bohaterów. Jednak historia w "Co jeśli" zwycięża tym, że w świecie postaci literackich jeszcze się z taką nie spotkałam, więc choćby dlatego warto po nią sięgnąć. Ja z ochotą przeczytam kolejne historie napisane przez autorkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-06-2015 o godz 00:00 przez: Karolina Kołodziej
Uwielbiam tę autorkę za jej wspaniałą serię książek, pod tytułem "Oddechy", wielokrotnie do niej wracam. Muszę przyznać, że ta książka również mnie nie zawiodła. Wciągnęła mnie już po pierwszej stronie i nie mogłam się od niej odrwać. Wspaniała fabuła i przecudowny, magiczny język. Polecam gorąco
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
15-05-2015 o godz 21:42 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
14-05-2015 o godz 14:37 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
Więcej recenzji