Chłopcy. Tom 1 (okładka  miękka, 10.2014)

Wszystkie formaty i wydania (2): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Wznowienie pierwszego tomu głośnego cyklu Chłopcy wzbogacone zupełnie nową historią!

Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: Bangarang! – tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać... i dobrze się przy tym bawić. Bez względu na cenę.
Jakub Ćwiek powraca z wystrzałową historią! Przekonajcie się, co wyjdzie z połączenia ciężkiego klimatu rodem z popularnego serialu "Sons of Anarchy" z bajkowymi postaciami klasycznej powieści Jamesa M. Barriego "Piotruś Pan".


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1101910199
Tytuł: Chłopcy. Tom 1
Seria: Chłopcy
Autor: Ćwiek Jakub
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 336
Numer wydania: II
Data premiery: 2014-10-22
Rok wydania: 2014
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 199 x 19 x 123
Indeks: 15765826
średnia 4,4
5
38
4
19
3
8
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
38 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
13-09-2017 o godz 02:18 przez: Monika Wiosna-Zielińska | Zweryfikowany zakup
Świetna, humorystyczna, mocna akcja. Konkretny humor, bez zbędnego gadania. Wciąga i uzależnia. Do tego przerysowany Dzwoneczek w wersji dla dorosłych, motory i ćwieki. Czekam na swojego babla i naszywke.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-06-2015 o godz 14:42 przez: Ada Pielech | Zweryfikowany zakup
Przezabawna, wciągająca opowieść, z fantastycznymi postaciami o miękkich sercach mimo twardych charakterów. Polecam fanom fantasy i dobrego humoru z domieszką akcji :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
24-10-2015 o godz 12:16 przez: joanna miłachowska | Zweryfikowany zakup
zdecydowanie nie moje klimaty, ciężko było przebrnąć do końca - nie zdecydowałam się na kolejne tomy...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-01-2021 o godz 13:35 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Nieciekawie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-09-2016 o godz 18:00 przez: Aleksandra Małek
Co się stanie z Zagubionymi Chłopcami, gdy opuści ich Piotruś Pan i zostaną tylko z Dzwoneczkiem? Na pewno nikt by się nie spodziewał, że Zagubieni Chłopcy to teraz gang motocyklowy pod wodzą drobnej, ale groźnej Mamy, do której pod żadnym pozorem nie można się zwracać "Dzwoneczek". Razem przeżywają wiele niezwykłych przygód, ale pakują się w równie wiele, jak nie więcej kłopotów. Stają w obronie słabszych i chronią przed złem, i wciąż nie chcą dorosnąć. Ale Zagubieni Chłopcy już wcale nie są małymi chłopcami i będą musieli zacząć ponosić odpowiedzialność za swoje czyny, prawie jak dorośli, szczególnie, że szykuje się starcie z dawnym przyjacielem.
"Chłopcy" to nie książeczka dla dzieci, tak jak "Piotruś Pan", bo dzieci przecież nie czytają o wulgarnych motocyklistach, którzy zawsze dostają to, czego chcą. Jakub Ćwiek stworzył wspaniałą historię dla trochę starszych czytelników, którzy nie chcą dorosnąć i pragną wciąż czytać o swoich ulubionych bohaterach z dzieciństwa, nawet w odmienionej postaci. Chociaż słabo pamiętam samą historię o Piotrusiu Panie, to z ogromną przyjemnością wpadłam w wir przygód Chłopców i razem z nimi przeżywałam wspomnienia z dawnych lat. Trochę fantastyki, trochę magii, trochę niebezpieczeństw, czyli wszystko co najlepsze i nie mogę się już doczekać czytania kolejnych tomów, po które na pewno sięgnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
06-09-2015 o godz 12:43 przez: Detektyw Książkowy
Na pewno znacie historię o wiecznym chłopcu zwanym Piotrusiem Panem, dowodzącym całą zgrają Zaginionych Chłopców. Zamieszkali wspólnie krainę zwaną Nibylandią. Wiedli tam życie pełne zabaw i psot. Nie zamierzali nigdy dorosnąć ani powrócić do swoich rodzin. Byli na swój sposób szczęśliwi. Codziennie wymyślani nowe gry i ich życie składało się z ciągłych przygód. W międzyczasie walczyli ze złym kapitanem Hakiem i jego piratami. Piotruś Pan miał wielu przyjaciół, ale szczególną sympatią darzył Dzwoneczka - wróżkę oraz Wendy - zwykłą dziewczynkę. Wszystko brzmi baśniowo, prawda? A jak myślicie jak po kilku latrach wygląda życie Zaginionych Chłopców? Czy nadal żyją w błogiej nieświadomości? I czy ich życie nadal jest piękną bajką?



Dawni wierni przyjaciele Piotrusia stali się jego największymi wrogami. Teraz dowództwo objęła Dzwoneczek, która każe nazywać siebie "Mamą". Mama wraz z Milczkiem, Kędziorem, Kryszną, Stalówką i Bliźniakami przeniosła się do starego lunaparku zwanego Drugą Nibylandią tam ukrywają się przed swym dawnym kompanem . Chłopcy stali się mężczyznami, odstawili plastikowe samochodziki i przesiedli się na prawdziwe motory. Spotykają się z dziewczynami, pakują się w kłopoty i korzystają z życia. Nadal jednak podlegają pewnym regułom i mają w sobie wiele z dziecka - nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu, platają sobie nawzajem figle i najważniejsze nadal świetnie się bawią .Niestety, coś kryje się za fasadą sielanki...

"Nie ma przegranych, dopóki piłka w grze."


Sięgając po tę książkę kompletnie nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Opis fabuły umieszczony na tylnej okładce był zwięzły i za dużo nie zdradzał. Rezultat tego był taki, że poczułam się jak małe dziecko otwierające prezent Bożonarodzeniowy - nie wiedziałam co mnie czeka w środku, a moja ekscytacja ciągle rosła w górę. W końcu wzięłam powieść do ręki i ledwo zaczęłam ją czytać, a już zostałam wciągnięta w wir wydarzeń i tak zostało do samego końca. Z każdym kolejnym zdaniem i następną stroną nasuwało mi się coraz więcej pytań, a Pan Jakub nie zamierzał odkryć wszystkich swoich kart, asa miał zawsze w rękawie. Już myślałam, że wiem co się dalej wydarzy, a tu nagle akcja zmieniała się o sto osiemdziesiąt stopni i wprawiała mnie w osłupienie.

Muszę przyznać, że autor ma smykałkę do kreowania oryginalnych, a przede wszystkim realnych postaci. Chwilami miałam wrażenie jakbym znała ich całe życie. Opisy były wyczerpujące co sprawiało, że bez problemu odróżniałam i zapamiętywałam ich imiona. Nawet teraz po skończonej lekturze bez problemu mogę scharakteryzować każdego z osobna. Wielokrotnie uśmiechałam się i śmiałam z ich poczynań, żartów i docinek. Naprawdę bardzo szybko zyskali moją sympatię, choć nie będę ukrywać, że najbardziej polubiłam Kędziora i Milczka. Do jednej postaci długo się przekonywałam i nadal nie jestem pewna co mam o niej myśleć. Chodzi tu o Dzwoneczka. Nie mogłam rozgryźć tej zagadkowej bohaterki i cały czas miałam nieodparte wrażenie, że ma ona nieczyste intencje. Raz zachowywała się jak najlepsza mama, a chwilami jak kobieta bez skrupułów. Nie zdradzę Wam czy się co do niej pomyliłam czy nie, ponieważ o tym musicie przekonać się sami.

Autor pisze bardzo płynnie co sprawia, że ze wdziękiem przeskakuje z jednego opowiadania do drugiego przy czym czytelnik nie traci wątku. Choć każdy kolejny rozdział przedstawia inną przygodę i daje możliwość poznania innych Zagubionych to nadal mamy świadomość tego co się dzieje. Nie czujemy się przytłoczeni czy zdezorientowani, wręcz przeciwnie coraz bardziej jesteśmy ciekawi tego co może się zdarzyć i kto będzie głównym bohaterem następnej historii. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to do języka. Jak dla mnie w powieści było za dużo wulgaryzmów. Rozumiem, że pisarz chciał przedstawić nam najprawdziwszy gang z krwi i kości, gdzie motocykliści ciągle rzucają "mięsem' , ale bez przesady. Gdyby nie te notoryczne przeklinanie oceniłabym tę książkę jeszcze wyżej, a tak muszę ocenę niestety obniżyć.

Jestem pod ogromnym wrażeniem oprawy graficznej. Piękna ilustracja na przodzie i z tyłu książki, do tego niesamowite rysunki w środku powieści i na samym końcu przedstawiające poszczególnych bohaterów to wszystko dodało powieści jeszcze więcej uroku i magii . Podczas czytania wielokrotnie podziwiałam ilustracje i nie mogę sobie wyobrazić by mogło ich zabraknąć w tym wydaniu.

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić Wam książkę pt. "Chłopcy" Jakuba Ćwieka. Jeśli chcecie przeżyć niesamowitą przygodę i pragniecie poznać ciekawych i wyrazistych bohaterów, poczuć niepokojący klimat i wyruszyć niebezpieczną drogę do Drugiej Nibylandii to ta powieść jest dla Was. Jednak uprzedzam to niegrzeczna wersja Piotrusia Pana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-01-2016 o godz 15:07 przez: Kuba Szulczewski
Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: BANGARANG! - tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać... i dobrze się przy tym bawić. Bez względu na cenę. Chłopcy to wystrzałowy cykl, łączący ciężki klimat rodem z serialu Sons od Anarchy z bajkowymi postaciami klasycznej powieści Piotruś Pan.

Powieść jest wydana w świetny sposób - ilustracje wykonane przez Roberta Adlera są przepiękne i zdecydowanie najlepszy jest w nich klimat, taki dość ciężki klimat. W środku książki znajdują się ilustracje, niekiedy są one dość niecenzuralne pokazujące np. sceny seksu. Właściwie można to bardziej nazwać jako zbiór opowiadań, jednak są one napisane chronologicznie i wydarzenia w danych opowieściach mają znaczenie w następnych. Czcionka również nie pozostawia niczego do życzenia i czyta się naprawdę szybko - ja wręcz pochłonąłem tą pozycję w kilka godzin.

Mogę przyznać się bez bicia, iż nie jestem zbyt wielkim fanem przygód Piotrusia Pana - jak byłem młodszy nie zrobił on na mnie dużego wrażenia. Po książce tej oczekiwałem, że zakocham się w przygodach Chłopców, ale niestety tak się nie stało. Przyznam szczerze, że spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Książka jest obfita w przekleństwa, agresję oraz sceny seksu. To nie przeszkadzało mi aż tak bardzo, ale mogę przyczepić się do zbyt częstego występowania przekleństw. Podobało mi się nazewnictwo poszczególnych rozdziałów, które najczęściej odwoływało się do tych typowych tekstów z dzieciństwa jak np. "Znalezione nie kradzione".

Ogromnym plusem tej powieści są bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Główni Chłopcy, czyli Kędzior i Milczek są świetnym duetem - ich teksty wiele razy rozśmieszały mnie, choć nie do łez. Muszę wspomnieć o tym, że Bliźniacy, którzy są takim jakby dorosłym odpowiednikiem Georga i Freda z serii o Harrym Potterze zaczęli mnie totalnie irytować. Nie mogłem znieść ich dziecięcych figli. Stalówka dał mi do zrozumienia, że lepiej z nim nie zadzierać - jest to bohater trochę zbyt poważny, w moim odczuciu. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o "mamie" naszych bohaterów - Dzwoneczek to kobieta z krwi i kości! Jest to bohaterka bardzo silna i momentami nie dowierzałem jak dorośli faceci mogą traktować ją jako swoją matkę, mimo iż jest w ich wieku.

Styl Jakuba Ćwieka jest jednym z lepszych, które dotąd miałem okazję poznać. Autor mimo ciężkich i mocnych słów potrafi wpleść jakiś bardzo wartościowy cytat, o na przykład taki jak obok okładki w mojej recenzji. Mój imiennik z pewnością jest mistrzem w kreowaniu bohaterów oraz świata, który tutaj jest przemyślany w 100%. Druga Nibylandia to azyl naszych bohaterów, a w skrócie jest to w większości park rozrywki. Zapamiętałem tak bardziej jeden rozdział, a właściwie ten w którym to chodziło o historię Kubusia i powiem Wam szczerze, że to jedno opowiadanie dało mi trochę do myślenia i po ukończeniu go nie miałem pojęcia co tu się właśnie wydarzyło.

Przygody Chłopców niekiedy są bardzo ekscytujące, ale niektóre opowiadania po prostu mnie wynudziły. Po wielu pozytywnych opiniach nastawiłem się na porywającą opowieść o niegrzecznych Chłopcach i świetne przygody, a otrzymałem opowiadania, które oczywiście podzielone są na te lepsze i te gorsze. Po skończeniu książki usiadłem i próbowałem zebrać myśli na temat tej pozycji, ale do tej pory nie potrafię powiedzieć co tak naprawdę o niej myślę. Niby wszystko było okej, ale po prostu jest tak wiele minusów tej książki.

Pod koniec akcja momentalnie przyśpiesza i zacząłem wciągać się w przygodę naszej Dzwoneczek i koniec mi się bardzo spodobał. Obietnica złożona przez bohaterkę bardzo zobowiązuję i może to właśnie dlatego będę chciał spędzić z tą serią jeszcze kilka chwil. Nie będę miał chyba serca, żeby skończyć moją przygodę z Chłopcami na takim zwrocie akcji i na dodatek słyszałem, że kolejne tomy mają być o trochę bardziej poważnej tematyce - no zobaczymy..

Podsumowując Chłopcy to idealna pozycja dla fanów ciężkiej i mocnej literatury obszytej świetnie wyważonym humorem. Oczywiście o fanach Piotrusia Pana nie muszę wspominać, bo pewnie już dawno są po lekturze serii Ćwieka. Mimo wszystko dam szansę Ćwiekowi i sięgnę po następne tomy w celu sprawdzenia. Co ma być to będzie!

Moja ocena: 6/10
czytamboczytam.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-02-2016 o godz 22:17 przez: martad87
Z twórczością Jakuba Ćwieka chciałam zapoznać się już od jakiegoś czasu. Intrygujące pomysły na powieść, nie tylko w przypadku "Chłopców", ale także cyklu "Kłamca", zainteresowały mnie tak bardzo, że powieści jego trafiły na moją osobistą listę "chcę kiedyś przeczytać". "Chłopcy" to moje pierwsze spotkanie z Jakubem Ćwiekiem i, jak sądzę, to dopiero początek całkiem ciekawie zapowiadającej się przygody.

Tytułowi Chłopcy to gang motorowy, jaki tworzą... Zagubieni Chłopcy i Dzwoneczek z "Piotrusia Pana". Sprawy w Nibylandii przybrały nieciekawy obrót i Piotruś Pan porzucił swoją ekipę, wobec czego Dzwoneczek zabrała Chłopców i również opuściła Nibylandię. Los tak chciał, że swoje nowe miejsce znaleźli w Polsce, w jednym z opuszczonych lunaparków, który zyskał nazwę Drugiej Nibylandii. Odrobina magii pozwala im prowadzić pewne interesy, a zadziorne charaktery są przyczyną wielu przygód.

Pomysł, by znane z "Piotrusia Pana" dzieciaki dorosły, zachowując dziecięcą duszę, i stworzyły gang motorowy, od razu przypadł mi do gustu. Nie czytałam do tej pory żadnej książki, której fabuła bazuje na idei, by bohaterom znanym z klasycznych już powieści, podarować nowe, zaskakujące życie. Wiem, że takie tytuły dostępne są na rynku, ale jeszcze żaden z nich nie trafił w moje ręce. Jakub Ćwiek sprawił, że chętnie poznałabym podobne książki, a sam świat "Chłopców" oczarował mnie tak bardzo, że z pewnością sięgnę po kolejne części ich przygód.

Książka składa się z ośmiu rozdziałów oraz dodatkowego opowiadania. Każdy z rozdziałów to w zasadzie osobna przygoda, a same rozdziały są ze sobą dosyć luźno powiązane. Nie ma typowych dla wielu powieści cliffhangerów - koniec rozdziału, choć nie zawsze, jest zakończeniem danej przygody. W "Chłopcach" poznajemy każdego z członków gangu, a dzięki zamieszczonym w książce ilustracjom, możemy ich także zobaczyć. Każda z postaci wyróżnia się w jakiś sposób, ich charaktery są niepowtarzalne, dzięki czemu każdy z nich jest na swój sposób wyrazisty. Moją największą sympatię zyskali Milczek i Kędzior, a najwięcej humoru zapewnili mi bliźniacy, Pierwszy i Drugi. Zagubieni Chłopcy, o czym się przekonacie podczas lektury, znaleźli dosyć ciekawy sposób na zarabianie na życie, a wolny czas wypełnia im zajęcie, które jest najlepszym przykładem tego, że mają złote serca, chociaż ich groźny wygląd może temu przeczyć. Jakub Ćwiek uchyla także rąbka tajemnicy, ujawniając, czemu Dzwoneczek i Chłopcy zmuszeni byli opuścić Nibylandię i jakie były ich początki poza nią.

"Chłopców" czytało mi się naprawdę dobrze, jednak zaznaczyć muszę, że nie jest to pozycja dla każdego. Jeśli razi Cię wulgarny język czy opisy seksu, ta książka może Ci się nie spodobać. Chłopcy często nadużywają przekleństwo, mimo iż Dzwoneczek stara się z tym walczyć, i nie są pruderyjni - żarty czy przytyki z podtekstem seksualnym to dla nich chleb powszedni. Lektury tej nie poleciłabym także młodemu czytelnikowi - po prostu wydaje mi się być dla niego nieodpowiednią. Mnie nie przeszkadzał język powieści, wobec czego jej lektura była bardzo przyjemna. "Chłopcy" Jakuba Ćwieka to niezwykła i apetyczna mieszanka surowego, męskiego świata, dziecięcych, niewinnych serc oraz odrobiny magii i humoru. Autor zawarł w pierwszej części tej serii pewne smaczki, które są zapowiedzią tego, co może wydarzyć się w kolejnych częściach. Ja czuję się nimi zainteresowana.

Jakub Ćwiek zachęcił mnie nie tylko do sięgnięcia po następne tomy serii. Lektura "Chłopców" sprawiła, że zapragnęłam przeczytać "Piotrusia Pana", bo znam jego historię jedynie z filmowych czy animowanych adaptacji. Teraz czuję, że po prostu muszę przeczytać tę książkę.

"Chłopcy" to kolejny przykład, który udowadnia, że nie trzeba sięgać po dzieła zagranicznych autorów, by przeżyć ciekawą przygodę z książką, bo nasi rodzimi autorzy są w tym równie świetni. Jeśli lubisz wyraziste postaci, męski, surowy klimat i humor, a wulgaryzmy Cię nie odstraszają, ta książka może Ci się spodobać. :)

Recenzja pochodzi z mojego bloga: zaczytana-dolina.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2015 o godz 04:12 przez: addictedtobooks
Chyba każdy z nas zna przygody Piotrusia Pana, chłopca który nigdy nie dorasta i mieszka w magicznej Nibylandii. Jednak czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, jak mogłoby wyglądać inne zakończenie tej bajki? Czy wszystko zawsze musi kończyć się happy endem? Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia dzielny Piotruś Pan opuszcza dzwoneczka i swoich kompanów i postanawia wyruszyć w nieznane. Jedno tragiczne wydarzenie sprawia, że w tej magicznej krainie już nic nie będzie takie jak przedtem. Dzwoneczek wraz z jej towarzyszami zostaje zmuszona do ucieczki oraz przybrania ludzkiej postaci. Wciela się teraz w rolę seksownej mamy, która ma na głowie zgraję urwisów. Jednak czy będą oni w stanie odnaleźć się w zupełnie nowym świecie?

„-Chodź przedstawię ci resztę. Tylko pamiętaj, tu wszyscy jesteśmy trochę jebnięci.”

Dawni towarzysze Piotrusia Pana nie są jednak tacy grzeczni i niewinni, jak niektórym mogłoby się to wydawać. Rozróby, przygodny seks oraz wulgarny język to tylko część ich przywar, a znalazłoby się ich znacznie więcej. Zagubieni Chłopcy pod wodzą Dzwoneczka stworzyli swoją własną, drugą Nibylandię, która jednak w żaden sposób nie przypomina tej magicznej oraz idyllicznej krainy, jaką znamy z bajki. Mieszkają oni w opuszczonym lunaparku rodem z prawdziwego horroru, który nie grzeszy czystością, ani niewinnością. Kim tak naprawdę są Chłopcy? I w jaki sposób z grzecznych i skromnych chłopców przeobrazili się w wulgarnych i niebezpiecznych harleyowców?

„Oto druga Nibylandia (…) Wielka jak dziecięce oczekiwania, ale też brudna, zniszczona i obdarta jak dorosłość.”

Zarówno Dzwoneczek, jak i Zagubieni Chłopcy nie chcą pamiętać o ich burzliwej przeszłości oraz o wydarzeniach, które już na zawsze wprowadziły w ich życie chaos oraz zamęt. Choć mogłoby się wydawać, że w końcu udało im się zostawić przeszłość za sobą, to nagle okazuje się, że czyha na nich ogromne niebezpieczeństwo. Czy tak nieobliczalnym i nie do końca zrównoważonym osobom uda się połączyć siły i wspólnie pokonać wroga? A może ich wysiłki zakończą się jedynie kolejną bójką oraz kilkoma złamanymi kończynami? Jedno jest pewne, gdziekolwiek zjawią się Zagubieni Chłopcy, to możecie być pewni, że wraz z nimi przybędą same kłopoty oraz strapienia. Czy jesteście gotowi na największą przygodę w Waszym Życiu? Odpowiedź może być tylko jedna: BANGARANG!

„Życie życiem, realność realnością, ale gdy raz wdepniesz w jakąś bajkę, to twój świat będzie nią śmierdział, aż zdechniesz.”

Uwielbiam to, jak niektórzy autorzy potrafią bawić się i przemieniać dobrze znane nam już opowieści w coś zupełnie nowego. Historia stworzona przez Jakuba Ćwieka wyróżnia się spośród innych książek niezwykłą oryginalnością oraz pomysłowością. Bohaterowie są jedyni w swoim rodzaju i już od pierwszych stron wiedziałam, że z nimi na pewno nie będę się nudzić. Ich niesamowite przygody niejednokrotnie dostarczyły mi ogromnej dawki śmiechu oraz sprawiły, że choć przez chwilę mogłam przenieść się do zupełnie innego świata, pełnego gangów motocyklowych, zbuntowanych Chłopców oraz szczypty magii.

Ogromną zaletą tej książki jest duża ilość ilustracji, jakie czytelnik może znaleźć wewnątrz każdego rozdziału. Bardzo podobało mi się również to, że na samym końcu zostały zamieszczone szkice głównych bohaterów, które okazały się świetnym dodatkiem. Książki nie polecam młodym czytelnikom, ze względu na wulgarny język bohaterów oraz ich niekulturalne zachowania. „Chłopcy” okazali się dla mnie świetną odskocznią od rzeczywistości oraz źródłem dobrego humoru. Jestem pewna, że już niebawem sięgnę po następną część tej serii, ponieważ jestem niezwykle ciekawa dalszych przygód bohaterów. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
19-09-2015 o godz 11:43 przez: silence
Nibylandia jest fantastyczną wyspą. Wyspą owocną w wspaniałe przygody, porośniętą niezwykłym gatunkiem roślin, zaludnianą bohaterami z dziecięcych marzeń i wyobraźni. Do Nibylandii trafia się za pomocą snów i zabaw…

*System Failure*

Nibylandia to opuszczony lunapark. To kawałek suchej ziemi, na której nie rośnie nic poza cieniem starych kolejek, zakurzonych kolorowych koników, opustoszałych budek z hot-dogami i tych, gdzie wygrać można wielkiego pluszaka. Do Nibylandii trafia się na dobrym harleyu, nie nosi się tam spódniczek hula, a lateksowe spodnie i skórzane kurtki, a zamiast pisków dzieciaków na wagonikach słyszy się jedynie ryk silników, huk wystrzałów i głośne: BANGARANG! Ta druga Nibylandia to miejsce, gdzie osiedlili się Zaginieni Chłopcy, czyli zgraja urwisów Piotrusia Pana, po zwycięskiej bitwie z Kapitanem Hakiem. Lecz tym razem na ich czele staje zabójczo seksowna Dzwoneczek, matka, która zrobi wszystko by Chłopcy przetrwali a przy tym… dobrze się bawili. Bez względu na cenę.

Już pierwszy rozdział zwalił mnie z nóg swoim klimatem, tym jak gwałtownie następuje, drapieżnością i naprawdę mocno mnie zaintrygował. Motocykle, tajemnicze zombie, świetna narracja bohaterki. Na początku natychmiast poczuć można tę polskość, od razu wie się, że nie jest to powieść kaleczona często nieporadnym tłumaczeniem, a książka bezpośrednia, pisana w ojczystym języku, której narracja jest bardzo charakterna, nie tracąca na wartości w ani jednym momencie. Często również wzbogacona w wulgaryzmy Chłopców – w końcu nie zapominajmy że są dorośli (lecz niekoniecznie dojrzali), – które dodawały książce tej jeszcze większej dosadności. Tak, to książka zdecydowanie dosadna, bezceremonialna, nieowijająca w bawełnę i czasem brutalna, która szybko uderza w czytelnika, zaskakuje a przy tym kompletnie… bawi. No właśnie, świetnie bawiłam się podczas czytania tej powieści. Bohaterowie są bardzo różni, każdy znajdzie swojego ulubieńca, a i muszę przyznać – wykreowani zostali świetnie. Zabawne sytuacje, w których uczestniczą, wręcz głupie dziecinne sprzeczki, żartobliwe dialogi, komentarze, riposty. A gdy zamiast wyobrażenia przedszkolaka w piaskownicy da się motocyklistę o ogromnych rozmiarach, całość maluje się bardzo irracjonalnie, zakrawa wręcz na groteskę i jest po prostu, wyjątkowe.

Oczywiście należy również zaznaczyć, że to książka, która łamie pewne zasady i podczas lektury tomu pierwszego uczucie zagubienia jest nieuniknione. Bowiem do końca nie wiadomo czy to po prostu zbiór luźnych opowiadań, które się nie zazębiają, czy też historie całkiem spójne choć na pierwszy rzut oka wyjątkowo różne. W tym przypadku jednak jestem pewna, że chodzi o tę drugą możliwość, która niezwykle zbija z tropu a jednocześnie fascynuje czytelnika swoim niespotykanym stylem.

Więc jestem pod wrażeniem. Mimo, że nie wciągnęła mnie tak jak inne książki, że nie spędziłam przy niej paru godzin a parę dni i mimo, że moja sympatia do niej nieco zgasła, czuję, że to świetna historia. Umiejętnie poprowadzona przede wszystkim, – bo o Piotrusiu tu w zasadzie niewiele i samemu pewne niedopowiedzenia trzeba dokończyć. Ale i ciekawa, wyjątkowa, z przesłaniem. Jakub Ćwiek bardzo zgrabnie przedstawia granicę między dorosłością a byciem dzieckiem, odwołując się przy tym do swojej ulubionej bajki z dzieciństwa. Będziecie zachwyceni więc jeśli i Wy macie słabość do śmiałych spojrzeń na bajki trochę z innej perspektywy. Gwarantuję Wam dużą dawkę humoru, lekkość pióra i naprawdę niezapomnianą przygodę u boku Zagubionych Chłopców. Zdecydowanie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-06-2015 o godz 16:12 przez: Julia Alaska
Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: BANGARANG! – tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać… i dobrze się przy tym bawić. Bez względu na cenę.

Zagubieni Chłopcy przeżyli ostateczną walkę z Kapitanem Hakiem. Jednak opuścili oni Nibylandię i osiedlili się w starym lunaparku w Polsce. To właśnie tam stworzyli swoją własną Drugą Nibylandię. Chłopcy pod wodzami Dzwoneczka, nazywaną przez nich "mamą", nie są już dziećmi tylko dorosłymi mężczyznami, którzy za wszelką cenę nie chcę dorosnąć.

"Oto druga Nibylandia. Wielka jak dziecięce oczekiwania, ale też brudna, zniszczona i obdarta przez dorosłość".

Opowieść o Chłopcach jest moją pierwszą - na pewno nie ostatnią - książką spod pióra polskiego autorka Jakuba Ćwieka. Pierwszy raz powieść tą zobaczyłam kilka miesięcy temu jednak zawsze w ostatnim momencie ją odkładałam na później. Nie tym razem.
Rzeczą, która od razu rzuca się w oczy jest niesamowita okładka. Dwoje motocyklistów i zabójczo seksowna "mama", depcząca atrybuty wróżek. Z tyłu motory oraz Druga Nibylandia. Czyli wszystkie najważniejsze elementy powieści.

Podczas czytania wstępu byłam lekko zagubiona, ponieważ czułam się jakby ktoś wepchnął mnie w sam środek opowieści. Jednak już po chwili zostałam wciągnięta w świat pełen motorów i głośnych BANGARANG! Ale spokojnie, w następnych rozdziałach autor tłumaczy nam dlaczego Zagubieni Chłopcy opuścili Nibylandię i gdzie jest Piotruś Pan.

Czytałam kilka opinii tej książki i niektórzy czytelnicy narzekali na ciągłe przeklinanie bohaterów. To prawda, nie było strony, na której nie znaleźlibyście przekleństwa. Jednak wydaje mi się, że bez tych "brzydkich" słów powieść byłaby trochę zbyt "grzeczna" jak na taką, w która występują dorośli faceci, nie chcących dorosnąć, motory oraz kobieta będąca kiedyś wróżką, teraz laską ubierającej się zbyt skąpo jak na osobę wychowującą sporą ilość "dzieci".


Bohaterów polubiłam wszystkich. Szczególnie nową wersję Dzwoneczka oraz Kędziora. Mimo, że był już dorosłym mężczyzną to nadal zachowywał się jak dziecko. Do tego na końcu i w środku książki znajdują się ilustracje przedstawiające na przykład głównych bohaterów.
Niestety, w Chłopcach denerwował mnie fakt, że autor rozpoczynał wątki o danych postaciach, które towarzyszyły nam przez kilka stron, a potem je urywał na różne sposoby. To śmiercią bohatera lub podaniem mu Syrenich Łez, które wymazywały pamięć osoby spożywającej je.

Przyznam, że nie przepadam za polską literaturą. Może to przez szkolne lektury, do których czytania jesteśmy zmuszani. Jednak Chłopcy należą do tych powieści polskich autorów, które zostaną ze mną na długo. Do tego wszystkiego nigdy więcej nie spojrzę w ten sam sposób co kiedyś na przygody Piotrusia Pana autorstwa J.M. Barriego, bo musicie wiedzieć, że bardzo lubiłam tę historię.

Podsumowując, książka jest warta przeczytania, nawet jeśli nie przepadacie za oryginalną wersją przygód Dzwoneczka i reszty załogi. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z z Zagubionymi Chłopcami to naprawdę nie wiem co wy czytacie!

~ A.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2016 o godz 18:36 przez: Miasto Książek
O Panu Jakubie i jego świetnych książkach słyszałam bardzo, ale to bardzo wiele. Czytałam wiele recenzji i było one bardzo pozytywne, więc czemu ja jeszcze tego nie przeczytałam? Po lekturze "Chłopców" wiem czemu wszyscy to wychwalają! Do tego bardzo przyciąga okładka (choć nie wiem czemu Dzwoneczek jest blondynką, jak w książce było napisane, że była ruda). Do tego trójwymiarowość niektórych elementów ♥ A w środku śliczne, ale częściej straszne (ale w dobrym znaczeniu)rysunki z niektórych przygód!


Historia przedstawiona na kartach tej powieści opowiada o dawnych kompanach Piotrusia Pana. Chłopcy porzucili Nibylandię by zacząć swoją nową przygodą. W starym zamkniętym lunaparku stworzyli Drugą Nibylandię gdzie pod opieką Dzwoneczka, ubrani z skórzane kurtki, z motorami co chwila mają jakieś przygody, wpadają w tarapaty i szukają kolejnej niuni.


"Oto druga Nibylandia (...) Wielka jak dziecięce oczekiwania, ale też brudna, zniszczona i obdarta jak dorosłość."


Od początku czytelnik jest wciągnięty w wir wydarzeń. Nie ma długich wstępów, wprowadzenia, tylko przygoda. Z każdą kolejną stroną coraz bliżej poznajemy świat Chłopców. Czytamy o ich przygodach, problemach, sprawach łóżkowych lub o możliwościach syrenich łez, proszku i Skrótu. Nie ma chwili wytchnienia, bo cały czas coś się dzieje. Poszczególne wydarzenia składają się w idealną całość i ciekawie zapowiadającą się serię. Każdy z Chłopców w książce ma swoje 5 minut, dzięki czemu można każdego poznać z osobna. Pan Ćwiek cudownie ich wykreował, każdy jest inny, ma swoje zalety, ale i wady. Co łączy Chłopców, strach przed karami "mamy":D Ona jest opoką i mózgiem gangu. Do tego cała "rodzinka" pomaga w domu dziecka, gdzie poszukują nowych potencjalnych członów.Najbardziej zaangażowany jest Kruszyna, który robi za przewoźnika sierot. Wspominałam o syrenich łzach, proszku i Skrócie, pewnie niektórzy zastanawiają się co to właściwie jest i do czego może służyć. Zatem proszek przydawał się np. do otwierania Skrótu, latania czy wydostawania się z pomieszczeń. Czasami nawet ratował życie. Syrenie łzy wymazywały pamięć. Wystarczyła kropla by zapomnieć o całym dniu, co w niektórych momentach było niezbędne :D A Skrót? Chłopcy dzięki niemu przemieszczali ze znacznie szybciej na drogach. Tak przykład z jakiegoś miasta do Gdańska normalna jazda zajmowała trzy godziny, z użyciem Skrótu 45 minut. Można? Można! Do tego można znaleźć wzmianki o bardzo popularnych książkach i autorach, jak o Harrym Potterze, Zmierzchu czy Stephanie Kingu! I te wzmianki odbywają się na lekcjach religii! :)


"- Im później nauczysz się bać, ksiądz - Kruszyna dobył noża i rozejrzał się za jakimś patykiem - tym później dorośniesz."


"Chłopcy" Jakuba Ćwieka jak dla mnie były takim odmóżdżaczem, że tak to określę. To lekka i szybka do czytania lektura. Można się przy mnie pośmiać. Autor pisze bardzo przyjemnym językiem, mimo nadużywania bluźnierstw. Ale czego można się spodziewać bo gangu motocyklowym, z bronią, palący papierosy itp.? Bardzo miło spędziłam czas z tą książeczką i wiem, że moja przygoda z twórczością Pana Ćwieka na tym się nie skończy ^^ Chętnie już bym w tej chwili sięgnęła po kolejny tom, bo końcowe nowości podsyciły moją ochotę na dalsze przygody! Także BANGARANG!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-09-2015 o godz 20:39 przez: Alek
Kto nie lubi czytać książek, które łączą ze sobą dwa różne światy: świat motocyklistów oraz świat Piotrusia Pana. Kiedy przeczytałam opis tej książki byłam pewna, że to połączenie się nie uda, że nic z tego nie będzie. Jednak w głębi liczyłam na naprawdę dobrą książkę i taką właśnie dostałam.

"Chłopcy" to zbiór luźno połączonych ze sobą opowiadań o Zagubionych Chłopcach z powieści Jamesa M. Barriego pt. "Piotruś Pan". Należą oni do gangu motocyklistów, którym rządzi Dzwoneczek, nazywana przez nich mamą. Mieszkają w Drugiej Nibylandii. Ubierają się w czarne skórzane kurtki i jeżdżą na szybkich maszynach.

"Oto druga Nibylandia (...) Wielka jak dziecięce oczekiwania, ale też brudna, zniszczona i obdarta jak dorosłość."

Wspomniana przeze mnie wcześniej postać Dzwoneczka nie jest malutką, drobniutką wróżką z bajki Disneya, wręcz przeciwnie, jest silną, odważną, piękną kobietą, która nie boi się niczego. O wiele bardziej przypadł mi do gustu Dzwoneczek z powieści Ćwieka niż tą małą irytującą wróżkę z bajki.

Jeśli chodzi o bohaterów to naprawdę każda postać warta jest tutaj uwagi. Jednak chyba najbliższy mojemu sercu stał się Kędzior. Duży, silny mężczyzna, który potrafił rozbawić mnie do łez. Bardzo często, kiedy czytałam tą książkę śmiałam się i miałam wrażenie, że inni dziwnie na mnie patrzą. Choć i to także nie przeszkodziło mi w dobrej zabawie!

Największą zaletą tej książki jest pomysł na nią. Nigdy wcześnie nie spotkałam się z taką fabułą, A po przeczytaniu opisu książka od razu mnie zainteresowała i bardzo chciałam ją przeczytać. Jest w niej wiele oryginalnych wątków fantastycznych, a to coś co najbardziej lubię. Zombie, którzy po zabiciu zamieniają się w szczury czy magiczny proszek to tylko kilka elementów, po których można stwierdzić oryginalność tej powieści.

"Życie życiem, realność realnością, ale gdy raz wdepniesz w jakąś bajkę, to twój świat będzie nią śmierdział, aż zdechniesz."

Kolejnym plusem tej książki jest to, że cały czas coś się dzieję. Nawet kiedy już kończysz jedno z opowiadań i jesteś pewien, że nic się już nie wydarzy, to i tak w niespodziewanym momencie coś się zaczyna dziać. Lubię, kiedy mogę pochłonąć całą książkę w krótkim czasie, bo z tak rozwiniętą akcją naprawdę ciężko jest ją odłożyć chociaż na moment.

Czytając tą książkę dobrze się przy tym bawiłam. Duża czcionka spowodowała, że czytało mi się ją łatwo i szybko. Styl pisania jak najbardziej poprawny. Choć nie lubię, kiedy w tekście pojawia się aż tyle wulgaryzmów, to tu oddają one ten ciężki klimat, pozwalają odczuć obecność prawdziwych harleyowców.

Wydanie tej książki jest świetne. Okładka oddaje całą jej treść. Przedstawia ona trzy postacie i kota: Milczka, Dzwoneczka i Kędziora. W książce również znajdują się rysunki, mniej więcej jeden na jedno opowiadanie. Bardzo podobają mi się te śliskie, błyszczące elementy na okładce. Całość komponuje się naprawdę świetnie.

Podsumowując: "Chłopcy" to pomysłowa, przepełniona humorem książka składająca się z kilku opowiadań o gangu motocyklistów. Sądzę, że jest warta przeczytania i spodoba się większości czytelników. Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam kolejny tom z tej serii! Polecam ją fanom ciężkich klimatów, fantastyki, no i oczywiście prawdziwym harleyowcom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-10-2015 o godz 19:14 przez: Agradqa
Chłopcy" to historia o gangu motocyklowym. Nie... zaraz, to bajka. Właściwie może jednak coś na kształt satyry...
"Chłopcy" to "Chłopcy". Powieść nieprzyporządkowywalna do żadnego gatunku, jedyna w swoim rodzaju, a nawet (użyję tego wielkiego słowa) UNIWERSALNA.
Koncept może się wydawać zabawny. Bo przecież ma być to osiem historyjek o Zagubionych Chłopcach (taaa, tych od Piotrusia Pana) i Dzwoneczku jako gangu motocyklowym. Sam opis brzmi komicznie! A jednak to nie wszystko.
Nie ma sensu rozwodzić się nad tym, o czym są opowiadania. Mogę wam powiedzieć, że łączą się ze sobą nierozerwalnie i każde z nich jest inne. Każde ma swój niepowtarzalny klimat. Resztę odkryjcie sami.
Jednak jeśli mam mówić o moich wrażeniach, to chyba zabraknie mi słów zachwytu... bo gdy zamknęłam tę książkę część mojej duszy chciała zapłakać, a część - umrzeć ze śmiechu.
Na początku poproszę was o coś; nie pomijajcie przedmowy, nie pomijajcie epilogu, ani posłowia. Dzięki nim poznajecie trochę tego co się "ukrywa" pod tą książką. Macie szansę przez chwilę spotkać się z duszą i zamysłem autora, z jego poglądami i przemyśleniami, a tę powieść znacznie lepiej rozumie się, gdy spróbuje się zrozumieć samego autora. Mnie ten Pan przedmową kupił. Ja po tych pięciu stronach już byłam jego, już wiedziałam, że pokocham tę książkę, pokocham tych bohaterów, bo autor wydał mi się nadzwyczaj bliski.
Gdy poznacie "Chłopców" będziecie pewni, że to świetna, zabawna, leciutka powiastka. Coś, przy czym wreszcie wasz mózg będzie miał szansę odpocząć, a poczucie humoru - uruchomić się. I absolutnie temu nie zaprzeczam! Bohaterowie mają niezwykły talent do puszcza mistrzowskich tekstów (zwłaszcza, gdy czytelnik jedzie tramwajem i robi wszystko, by nie wybuchnąć śmiechem na cały pojazd), stwarzają wiele przekomicznych sytuacji i to nadaje powieści tej niesamowitej lekkości, tej która pochłania czytelnika, bo on zbyt dobrze się bawi, by nie przeczytać jeszcze jednej strony. (UWAGA: Nie dotyczy osób przewrażliwionych na tematy okołoerotyczne i wulgaryzmy, które są tu używane również jako tematy do żartów.)
Ale! Dlaczego uważam, że ta powieść jest uniwersalna? Przecież z tego co napisałam przed chwilą można wywnioskować, że to jakiś całkiem fajny, ale jednak przeciętny twór. O nie! Słowo "przeciętny" byłoby tu bluźnierstwem! Ta powieść jest uniwersalna, bo tak naprawdę jest dla każdego. Jest tu tajemnica, bo czytelnik lawiruje między strzępkami wskazówek podawanymi mu co jakiś czas, jest akcja, dobre bójki, maszyny, kapka romantyzmu też się znajdzie... jednak! Jest tu też coś ukrytego bardzo głęboko... jakaś gorycz? Może refleksja? Nie umiem tego zdefiniować. To jedno z tych uczuć, przez które, gdy już zamkniesz książkę, nagle zaczynasz myśleć. Myśleć nad tym czy naprawdę jesteś wolny, czy potrafisz być szczęśliwy, czy masz w sobie jeszcze gdzieś dziecięcą radość. Radość tak czystą i niewinną, która nie jest zatruta strachem.
Ktoś mnie kiedyś zapytał czego szukam w książkach. Odpowiedziałam, że żebym uznała książkę za dobrą musi we mnie wzbudzać emocje. Ta wzbudziła emocje, ale nie tylko... poruszyła jakąś maleńką cząstkę mojej duszy, w której wciąż jestem dzieckiem. I nie pozostaje mi nic innego jak podsumować ją jednym słowem:
KUKURYKUUUU!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-01-2015 o godz 08:28 przez: Łukasz Radecki
Twórczość Jakuba Ćwieka przez wiele lat pozostawała dla mnie niewiadomą i trudno było mnie się przekonać do autora, którego kolejne książki sygnowało logo wydawnictwa wypaczającego (w moim mniemaniu) jakość polskiej fantastyki. Nie powiem, korciło mnie, szczególnie za sprawą podobnych upodobań muzycznych sprawdzić, co też ten Ćwiek pisze i o co tyle szumu, ale zawsze wypadało coś innego. Szczęśliwym trafem, na Jakuba postawiło również cenione przeze mnie wydawnictwo Sine Qua Non, a ja mogłem wreszcie bez uprzedzeń i błędnych nastawień zapoznać się z brawurową krzyżówką „Synów Anarchii” i „Piotrusia Pana” zatytułowanej po prostu - „Chłopcy”.

Porównania do serialu wynikają nie tylko z faktu, że podpowiedziano je na okładce (tak na wszelki wypadek, żeby ktoś nie przegapił), ani dlatego, że mamy do czynienia ze specyficznym gangiem motocyklowym. Chodzi tu przede wszystkim o tempo akcji, która gna do przodu na złamanie karku. Bardzo szybko okazuje się zresztą, że mamy do czynienia ze zbiorem opowiadań, które przybliżają nam kolejne postaci i realia świata. O ile jednak w wielu przypadkach innych polskich autorów fantastyki taki zabieg bywa irytujący (bo niby obiecali książkę, a dają zbiór opek), to Ćwiek radzi sobie z tym w perfekcyjny sposób, zazębiając kolejne utwory i tworząc spójną, charakterystyczną, a przede wszystkim pasjonującą opowieść. Lekko melancholijną na dokładkę. I zdecydowanie za krótką, bowiem książkę można „połknąć” za jednym podejściem, o ile ma się akurat wolny wieczór.

Bohaterami książki jest gang motocyklistów - „Zagubieni Chłopcy – Nibylandia Original”, w skład którego wchodzą przede wszystkim Milczek, Kędzior, bliźniacy Pierwszy i Drugi, Stalówka, Kruszna oraz ich szefowa, epatująca seksapilem Dzwoneczek. Gangu dopełniają jeszcze nowicjusze zwani Dzieciakami. Cała brygada jeździ na ciężkich maszynach, odziewa się w skórzane kurtki i chętnie używa zarówno broni, jak i magii. A ponieważ wszyscy wciąż są chłopcami, którzy postanowili nigdy nie dorosnąć, pakują się regularnie w tarapaty, albo wyciągają z nich szukającą rozrywki matkującą im Dzwoneczek.

O sile książki stanowi wartka akcja, sprytnie wyjaśniająca zasady rządzące światem przedstawionym. Na ten przykład w jednym opowiadaniu dowiadujemy się, że można przemieszczać się w magiczny sposób przez tak zwany Skrót, ale nie wolno łamać trzech podstawowych zasad. Nic tu nie jest narzucone na siłę, narrator płynnie prowadzi akcję, nie narzucając swojego zdania i opinii, ani nie wyskakując co rusz ze swoją wiedzą. Pozwala to nie tylko płynnie przeniknąć przez kolejne zwroty fabuły, ale również i w bardzo prosty, przystępny sposób polubić wszystkich bohaterów. No bo jak nie lubić romantycznego w gruncie rzeczy Milczka, lekko zwichrowanych bliźniaków, czy niepotrafiącego zapanować nad własnym językiem Kędziora? Dorzućmy do tego jeszcze troskę gangu o sieroty, gdy organizują im zabawy w Wesołym Miasteczku czy wyjazdy do teatru. Otrzymujemy wówczas sensacyjną opowieść o niedojrzałych mężczyznach z gołębimi sercami. Nad wszystkim zaś unosi się nostalgia, która pozwala zatęsknić za utraconym czasem. Na pewno nie straconym przy tej lekturze. Dobra, młodzieżowa lektura.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
14-11-2015 o godz 16:22 przez: Zaczytany w Książkach

" – To nie prawda, że Bóg nie lubi "Pottera", Małgosiu. W Kościele są jednak ludzie, jak biskupi, jak papież, których zadaniem jest wskazywanie właściwej drogi. W przypadku tak popularnych książek dla młodzieży powinni wyrazić swoje zdanie i to zrobili. Osobiście ubolewam, że ulegli mocy słowa "magia" i nie dostrzegli, że to tylko przebranie dla opowiastki o przyjaźni i walce dobra ze złem. Ale to dla nas lekcja, żebyśmy nie oceniali po pozorach, prawda?"

Jakub Ćwiek – polski pisarz, miłośnik i znawca popkultury oraz muzyki rockowej. Studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Prywatnie ojciec dwójki dzieci – Zuzi i Samuela.

Lekko napisania książka, jakiej jeszcze nie było. Autor wpadł na świetny pomysł przedstawienia w trochę żartobliwy sposób gangu motocyklowego. Nie zabraknie humoru, akcji, która trzyma w napięciu, bójek, krwi... Od dziś uwielbiam ten utwór. Szukacie książki, która zabierze was w ciekawą przygodę? Dzieła, od którego nie będziecie mogli się oderwać? W takim razie musicie przeczytać "Chłopców". Mnie, do sięgnięcia po książkę, przekonał napis: BESTSELLEROWY CYKL. Drugie wydanie zostało wzbogacone o nowe opowiadanie, które jest świetne tak samo jak rysunki znajdujące się wewnątrz utworu.

Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: BANGARANG! – tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać... I dobrze się przy tym bawić. Bez względu na cenę [opis pochodzi z okładki książki].

Dzwoneczek – mama wszystkich chłopców, nieprawdopodobnie chuda, służy dobrą radą. Można śmiało powiedzieć, że jest bardziej męska od wielu facetów, ale również seksowniejsza. Lepiej z nią nie zadzierać. Stalówka – człowiek, który zna się na naprawianiu różnych sprzętów. Jest brzydki, ma czerwone oczy oraz brak włosów na głowie. Milczek – jak z jego ksywki można wywnioskować, jest niemową. To najbardziej tajemniczy bohater utworu, gdyż posługuje się językiem migowym, przez co czasem czytelnik musi się domyślić, co on chciał powiedzieć. Dowiadujemy się o nim bardzo mało rzeczy. Nie jest na pewno niezwykle inteligentny, ma poczucie humoru, jest szczery, ciągle ma przy sobie nóż. Opisałem tylko trzech bohaterów, gdyż na innych mogłoby nie starczyć miejsca, ale z uprzejmości wymienię niektórych ksywki: Pierwszy, Drugi, Kruszyna, Kędzior.

Podsumowując tę krótką, ale mam nadzieję przekonującą recenzję, polecam wam ten utwór. Jest on bardzo dobry. Na pewno spędzicie z nim miło czas. Ja się nie zawiodłem i niedługo zabiorę się za drugi tom. Jakub Ćwiek mistrzem pióra! Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non.

Tytuł: Chłopcy
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Seria: Chłopcy
Okładka: Paweł Szczepanik / BookOne.pl
Rysunek na okładce: Iwo Strzelecki
Rysunki w środku książki: Robert Adler
Korekta: Joanna Mika-Orządała
Wydanie: II
Oprawa: miękka
Liczba stron: 308
Data wydania: 22.10.2014
ISBN: 978-83-7924-257-3
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-11-2014 o godz 15:10 przez: Paulina Topolewicz
Polscy autorzy. Jak często sięgacie po ich twórczość? Robicie to chętnie? Z własnego doświadczenia powiem Wam, że u mnie jest różnie. Spotkałam się z wieloma fajnymi i oryginalnymi pomysłami na książkę, która niestety została słabo wykonana, przez właśnie polskiego pisarza. Po kilku rozczarowaniach postanowiłam, iż najpierw poważnie zastanowię się, czy chcę przeczytać daną polską książkę, a dopiero później spróbuję do niej podejść i ją poznać. Istnieją jednak wyjątki... O Jakubie Ćwieku słyszałam bardzo dużo: polski król fantastyki, ulubiony pisarz młodego pokolenia. To wszystko sprawiło, iż jego książkę wzięłam w ciemno, nie zastanawiałam się wiele, już miałam tę pozycję w swoich rękach.

Chłopcy jest zbiorem opowiadań o gangu motocyklowym, którego celem jest przetrwanie, ale przede wszystkim dobra zabawa! Pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek przeżywają wiele przygód, godnych poznania. A jak ich rozpoznać? Wsłuchajcie się w ryk silników, huk wystrzałów i głośne: Bangarang, a na pewno będą to Zagubieni Chłopcy.

Twórczość Jakuba Ćwieka kojarzy mi się z alternatywą. Z czymś nowym, nietypowym, ale jednak tak banalnym i zaskakującym. Poznając kolejne przygody tego motocyklowego gangu, zadałam sobie pytanie "Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł?". Jak widać tylko spod pióra polskiego, obiecującego i wspaniałego autora, mogło wyjść coś takiego.

"BANGARANG!"

Ale czy na pewno jestem wielką fanką Chłopców? Spodziewałam się czegoś innego, a jak wszyscy z nas, rozczarowań nie lubię. Książka nie przemówiła do mnie tak, abym zatracała się w niej bez końca. Pomysł, wykonanie, bohaterzy, wszystko było na swoim miejscu, jak najbardziej dobrze wykonane i wykreowane. Jednakże, książka musi mieć w sobie takie coś, co przyciągnie do siebie czytelnika i sprawi, że będzie on wracał myślami do jej fabuły po skończeniu lektury. Nie potrafię tego nazwać, ale jestem pewna, że wiecie o co mi chodzi. Z przykrością stwierdzę, że w książce Chłopcy Jakuba Ćwieka tego zabrakło.

Nie potrafię określić grupy odbiorów tej książki. Myślę, że i chłopcy i dziewczęta znajdą w niej coś co ich zaciekawi. Nastolatkowie, tak samo jak dorośli, z chęcią poznają przygody Chłopców. Fani fantastyki, jaki i fani obyczajówek, zauroczą się w tym nietypowym gangu. Dlatego decyzję pozostawiam Wam, ponieważ z ciekawością dowiem się, czy znaleźliście w tej książce to coś.

Podsumowując. Lektura nie była zła, miło spędziłam przy niej czas, jednakże nie będę go wspominać. Dlaczego? Najistotniej w świecie nie ma czego. Jedynie bardzo ładne wydanie tej książki, które stoi na mojej półce, będzie przypominać mi o tym, ze dane było mi zapoznać się z przygodami Chłopców. W porównaniu do innych książek polskich autorów, ta zdecydowanie się wyróżnia. Jeśli koniecznie upieracie się, aby poznać trochę ojczystych powieści, to tę polecam Wam zdecydowanie. Być może odnajdziecie w niej coś, czego mi dane nie było znaleźć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
28-07-2015 o godz 13:16 przez: Beata
Słyszycie ten ryk silników? Albo pisk opon? Tak to oni nadjeżdżają z głośnym BANGARANG! Zagubieni Chłopcy czyli najsłynniejszy gang motocyklowy. Kiedyś wierni towarzysze Piotrusia Pana a teraz pod władzą przepięknej Dzwoneczek. Odziani w skórzane kurtki. Ekstremalne jazdy na motorze wraz z zabójczą prędkością to dla nich błogość. A spędzanie przygód to dla nich dodatek który miło odbywają. Jednak nadal próbują przy tym się dobrze bawić, nie patrząc na to, jaką to cenę prowadzi.



Z pierwszą powieścią Jakuba Ćwieka zapoznałam się już dosyć dawno. Ale nadal pamiętam że książka dosyć mi się spodobała i miałam ochotę na więcej co wyszło spod pióra tego autora. O Chłopcach słyszałam już długo, tylko nigdy nie było mi po drodze. Jednak kiedy trzymałam już ją w swoich rękach, byłam niezmiernie ucieszona. Trochę dużo od niej oczekiwałam.

I najgorsze co może w tym być, to ten fakt, że nie potrafiłam z początku wciągnąć się w powieść. Próbowałam wysiedzieć przy tej książce, ale nie potrafiłam. Całkowicie przy większości szukałam jakiegoś innego zajęcia które pomoże mi na chwilę odłożyć ją i sięgnąć w tym czasie kiedy najdzie mnie na nią ochota. Przeczytałam w ciągu "Busem przez świat", z powodu że termin napisania recenzji trochę gonił to spróbowałam się zmusić.

Na szczęście trafiłam w taki moment że po kilku stronach rozpoczęła się akcja i z ciekawością śledziłam losy bohaterów. Tutaj z czystą chęcią czytałam i poznawałam ich przygody. I musiało się tak stać ale jakby akcja zniknęła i niestety dosyć znów opornie szło mi czytanie. Wydawało mi się jakby książka była uzupełniona w taką zmienność że raz jest akcja a raz nudność. I tak co chwile. Dlatego teraz mam wielki dylemat co myśleć o tej książce.

Bohaterowie wydawali mi się dobrze wykreowani. Mimo ich lekko ciężkich charakterów polubiłam każdego z nich. Bardzo mocno zainteresowała mnie Dzwoneczek która jednak była jedyną kobieta w całym gronie to zaimponowała mi swoim charakterem najbardziej z nich wszystkich. Jednak takich postaci jak Kruszyna czy Kędzior też uwielbiałam. Autor ich tak stworzył że nie byli oni puści, tylko uzupełnieni dużo ciekawymi cechami.

Co bardzo mi się spodobało że książka została uzupełniona w przepiękne ilustracje. Zostały one wykonane przez Roberta Adlera, za co bardzo dziękuję temu panu. Spodobał mi się ten pomysł, ponieważ działały one na moją wyobraźnie. Na ostatnich stronach powieści, również zostały umieszczone ilustracje większości postaci. Tylko naprawdę szkoda że zauważyłam to na samym końcu a nie wcześniej.

Niestety nie jestem jeszcze pewna, będę chciała sięgnąć po następną część. Moje zdanie jest mocno podzielone i będę musiało dosyć nad tym się zastanowić. Książka zapowiadała się świetnie, jednak mi aż tak mocno nie przypadła. Może jednak to nie mój gust. A nad przeczytaniem drugiej części jeszcze się zastanowię!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-01-2015 o godz 21:46 przez: Dominik Łuszczyński
Pamiętacie małe dzieci, które towarzyszyły Piotrusiowi Panowi w jego niezwykłej przygodzie? Pamiętacie Dzwoneczek - wróżkę, która zawsze szła Piotrusiowi z pomocą?
No więc sprawa wygląda następująco - ci mali chłopcy mieszkają tu, w Polsce. W dodatku wyrośli na tęgich chłopów, którzy teraz roztaczają wszędzie smród spalin ze swoich harleyów. A Dzwoneczek? Z tej to dopiero zrobiła się niezła laska.

Chłopcy się zmienili. Pod wodzą Dzwoneczka stworzyli potężny, motocyklowy gang, mieszkają w Drugiej Nibylandii - starym wesołym miasteczku i dilują tajemniczym białym proszkiem. Jeżeli więc gdzieś spotkacie zakutego w skórę przystojnego blondyna lub wyglądającego jak Wiking wielkiego rudzielca, którzy wciągają przez zwinięty banknot całkiem sporą dawkę rzeczonego proszku, bądźcie spokojni. To nie żadna hera czy koka. To magia w czystej postaci.

Tworząc Chłopców Ćwiek obdarowuje swoich czytelników książką naprawdę nietuzinkową. Połączenie polskich realiów z solidną dawką baśni dla dorosłych dało nam niezwykle udane urban fantasy, okraszone potężną dawką humoru.

Sam pomysł na fabułę, który jest nie tylko świeży ale równocześnie przywodzący na myśl nasze własne, dziecięce lata, wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Ćwiek bardzo umiejętnie wymieszał szarą rzeczywistość z baśniową otoczką wkomponowując w nią niezwykle ciekawych protagonistów, z których każdy ma szereg wyróżniających go cech. Bardzo dobrą sprawą jest, iż tyczy się to nie tylko postaci pierwszoplanowych, albowiem dobrze skreśleni zostali również bohaterowie drugoplanowi czy nawet epizodyczni.

W parze z interesującymi postaciami idzie humor, którego tutaj jest naprawdę dużo. Nie ogranicza się on tylko i wyłącznie do śmiesznych dialogów, ale również do dopowiedzeń wszystkowiedzącego narratora.

Język Chłopców jest nad wyraz lekki i przyjemny. Nie ma tu żadnych wysublimowanych frazesów i wzniosłych monologów. Powieść Ćwieka w zamierzeniu miała zapewniać czytelnikom rozrywkę i tak też w istocie jest. Oczywiście, jak można się domyślić, swojskie rzucenie mięsem lub pojawienie się okolicznościowego, sprośnego żartu jest w książce, z której dosłownie kipi testosteron, absolutnie nieuniknione.

Omawiane tutaj drugie wydanie Chłopców zostało dodatkowo wzbogacone o nowy epizod, który przenosi nas do czasów, kiedy nasz baśniowy gang wkraczał w licealne życie. Ta krótka historyjka jest równie dobra jak cała reszta książki, stanowi więc miły dodatek zawierający kolejną porcję akcji i humoru.

W ogólnym rozrachunku Chłopcy to kawał dobrej, lekkiej literatury, w której nie zabrakło ciekawych postaci, szczypty magii i interesującej fabuły rozgrywającej się w iście rock n' roll-owym stylu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-11-2015 o godz 23:26 przez: Zatracona w słowach
Pamiętacie chłopca, który nie chciał dorosnąć? Na pewno! Kto nie zna Piotrusia Pana, który razem z Zagubionymi Chłopcami toczył nieustające bitwy z Kapitanem Hakiem na tajemniczej i magicznej wyspie. Niestety, to już przeszłość. Piotruś odszedł, a Zagubieni Chłopcy, czyli jego urwisy osiedlili się w drugiej Nibylandii - opuszczonym lunaparku, pełnym starych kolejek i opuszczonych budek z hot-dogami. Na ich czele stanęła seksowna i ostra Dzwoneczek, która zrobi wszystko, by Chłopcy dobrze się bawili, bez względu na cenę.

Widać, że Jakub Ćwiek nie lubi owijać bawełnę, ponieważ zwala z nóg już na pierwszym rozdziale. Zderzenie z rzeczywistością wykreowaną przez autora jest tak gwałtowne i mocne, że od razu mnie to zaintrygowało. Już na pierwszych stronach można wyczuć tę polskość, która grubą krechą oddziela powieść Jakuba Ćwieka od zagranicznych pozycji. Nie mogę powiedzieć, że to źle, ponieważ jestem pod wrażeniem. Bohaterowie bardzo różnią się od siebie, ale sama ich kreacja jest po prostu świetna. Każdy powinien znaleźć wśród tej bandy dorosłych, ale niekoniecznie dojrzałych mężczyzn swojego ulubieńca. Sytuacje, w których uczestniczą są po prostu zabawne, dowcipne i pełne ciętych ripost, które sprawiają, że podczas czytania nie można się nie uśmiechnąć.

Styl pisania Jakuba Ćwieka zdecydowanie wyróżnia się na tle innych. Nie miałam jeszcze okazji czytać książki napisanej tak charakternym stylem pisania, który nie był dodatkowo okaleczony przez żadne nieudane tłumaczenie. Autor stosuje wiele wulgaryzmów, a przez książkę przewijają się brutalne sceny, które idealnie dowodzą, że nie jest to lektura dla młodszych czytelników. To ciekawa i niebanalna historia dla osób lubiących cięższy klimat, dawkę śmiechu, rozrywki i emocji w jednym.

Historia Zagubionych Chłopców nie wciągnęła mnie jednak tak, jak się tego spodziewałam i na początku w ogóle nie mogłam się w nią wbić. Gdy tak już się stało, zaczęłam żyć razem z bohaterami, rozmyślałam nad przebiegiem wydarzeń i zakończeniem, ale po odłożeniu książki na bok ich los całkowicie przestał mnie interesować. Mimo to nadal uważam, że „Chłopcy” to dobra historia, napisana lekkim piórem, która bardzo dobrze ukazuje cienką linię dzielącą dzieciństwo, a dorosłość dodatkowo przywołująca wspomnienie jednej z ulubionych bajek czytanej, bądź oglądanej w dziecięcych latach.

http://someculturewithme.blogspot.com/2015/10/zagubieni-chopcy-powracaja.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

O autorze: Jakub Ćwiek

Pisarz, stand-uper i scenarzysta. Autor ponad trzydziestu książek, w tym bestsellerowych cykli fantastycznych „Kłamca” i „Chłopcy”, oraz popularnych powieści kryminalnych i sensacyjnych takich jak „Szwindel”, „Topiel” i „Drelich”. Aż dziesięciokrotnie nominowany do nagrody im. Janusza A. Zajdla dla najlepszych tekstów z dziedziny fantastyki. Nagrodę te otrzymał w 2012 roku. Ćwiek to również scenarzysta bardzo dobrze przyjętych produkcji audio: serialu „Jednooki król”, słuchowiska „Robin Hood i Szmaragdowy Król”, oraz stworzonego razem z Wojciechem Chmielarzem serialu „Skowyt”.

Podobne do ostatnio oglądanego