Cela (okładka  miękka, 04.2017)

Wszystkie formaty i wydania (2): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Dostępny w salonie empik

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Zaczekaj, zaczekaj tylko troszkę…

Sammy ma jedenaście lat i właśnie przeprowadził się z rodzicami do Berlina. Jego nowym domem jest stara secesyjna willa z ogrodem. W schronie przeciwlotniczym należącym do posiadłości chłopiec dokonuje wstrząsającego odkrycia. W zamkniętej celi, szczelnie wyłożonej gumową folią, jest więziona przerażona dziewczynka, niewiele starsza od niego. Kiedy Sammy schodzi do bunkra następnego dnia, cela jest pusta, a po dziewczynce nie ma śladu. Chłopiec jest pewien, że istnieje tylko jedno wytłumaczenie tego wszystkiego: jego ojciec.

Mroczna, duszna opowieść tocząca się pewnego upalnego lata, w której nie wiadomo, co jest obłędem, co manipulacją, a co rzeczywistością.

ksiazka
ksiazka


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1136883639
Tytuł: Cela
Autor: Winner Jonas
Tłumaczenie: Hofmann Agnieszka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium
Język wydania: polski
Język oryginału: niemiecki
Liczba stron: 400
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-04-26
Rok wydania: 2017
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 196 x 128 x 30
Indeks: 20943806
średnia 4,3
5
33
4
12
3
8
2
1
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
28 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
14-07-2017 o godz 08:38 przez: PaulaS. | Zweryfikowany zakup
Długo po przeczytaniu tej książki nie mogłam się uwolnić od tej historii.. Szokująca, trzymająca w napięciu zwłaszcza pod koniec. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-07-2017 o godz 10:56 przez: Żaneta Burczyk | Zweryfikowany zakup
Okładka zasugerowała mi trochę o czy będzie książka... Nie sugerujcie się. Nie ma krwi. Cela jest :) Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2022 o godz 13:42 przez: Natalia Bartyzel | Zweryfikowany zakup
Książka Ok ale opowieść straszna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2022 o godz 19:41 przez: anekrb | Zweryfikowany zakup
Oczywiście polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-04-2017 o godz 11:49 przez: wasilkab
Wydawało mi się, że niewiele jest już książek, które mogłyby mnie zaskoczyć lub przestraszyć. A jednak stało się inaczej. Przeczytałam książkę, niewielką i niepozorną, której treść wytrąciła mnie z równowagi. Powinnam była spodziewać się tego po zerknięciu na fragmenty opinii czytelników umieszczone na okładce. Ale przecież wiem, że wiele z nich często wynika z subiektywnej oceny. Chociaż jedno z tych zdań zastanowiło mnie i wzbudziło ciekawość: "Ten thriller tak bardzo trzyma w napięciu, że człowiek chciałby go czytać z zamkniętymi oczami". Brzmi intrygująco. Postanowiłam sprawdzić, w czym rzecz. Teraz już wiem, że było to swego rodzaju ostrzeżenie. Tej książki nie powinno się czytać bez przygotowania na najgorsze. Jeśli jesteście na to gotowi pozwolę sobie przedstawić Wam mroczną i mrożącą krew w żyłach opowieść Jonasa Winnera "Cela". Narracja opowieści toczy się dwutorowo, z przewagą przekazu z perspektywy jedenastoletniego chłopca o imieniu Sammy. Ten sam, tylko już trzydziestoletni, bohater występuje w prologu i epilogu powieści. Otwiera i zamyka trudną i bolesną opowieść o pewnym lecie spędzonym w Berlinie. Zacznijmy więc od początku. Sammy i jego rodzina wprowadzają się do starej secesyjnej willi w berlińskiej dzielnicy Grunewald. Dom, otoczony ogrodem, wydaje się być idealnym miejscem dla zapracowanych rodziców i ich dwóch synów. Letni upał sprzyja wypoczynkowi w pobliżu przydomowego basenu. W spokojnej, zamożnej i eleganckiej dzielnicy wypełnionej zielenią nie powinno wydarzyć się nic niepokojącego. Od początku wiemy jednak, że tak nie będzie. Jesteśmy przygotowani na wspomnienia zapamiętane przez chłopca, ale nie spodziewamy się tak zniewalającej opowieści. Tym bardziej przerażającej, że opowiedzianej przez dziecko. Sammy, który nie ma jeszcze w Berlinie nowych kolegów, nudzi się nieco w nowym domu. Jak przystało na żwawego chłopca przystępuje do eksploracji nowego terenu. Dom, wypełniony zakamarkami, trochę przeraża. W tym miejscu czytelnik spodziewać się może opowieści o nawiedzonej posesji, która wymusza na mieszkańcach dziwne zachowania. Przyznaję, że początkowo szłam tym torem myślenia. Oczami wyobraźni widziałam już ojca rodziny mordującego swoich bliskich pod wpływem szaleństwa, niemal tak potężnego jakim obdarzył swego głównego bohatera Stephen King w kultowym już dzisiaj "Lśnieniu". Moje przypuszczenia zostały potwierdzone w chwili, gdy Sammy, bawiąc się w ogrodzie, natknął się na zejście do tuneli przeciwlotniczych (nic w tym dziwnego, wszak Berlin posiada sieć podziemnych schronów wywodzących się z okresu II wojny światowej), gdzie udał się w ślad za swoim ojcem. W schronie dokonał przerażającego odkrycia. W zamkniętym pomieszczeniu, szczelnie wyłożonym gumową powłoką, udało mu się podejrzeć uwięzioną dziewczynkę, prawie rówieśniczkę, która więziona pod ziemią krzyczała z przejmująco. Zszokowany odkryciem chłopiec próbuje opowiedzieć o wszystkim rodzinie. Ale nikt mu nie wierzy, starszy brat ma swoje sprawy, matka nie ma czasu, a ojciec, z wiadomych względów, nie wydaje się być osobą, której można zaufać. Sammy postanawia pomóc uwięzionej w lochach dziewczynce, ale gdy schodzi do celi kolejnego dnia, nic nie wskazuje na to, by ktokolwiek i kiedykolwiek tam przebywał. A to dopiero początek tajemnic, które powoli wyjdą na światło dzienne. Sammy pogrąża się w rozpaczy. Jego świat załamuje się. Czy jego ojciec zamordował nieznajome dziecko? Ten pomysł wydaje mu się zarówno absurdalny jak i całkiem możliwy do spełnienia. Klimat szaleństwa, niepokoju, zagmatwania jaki wprowadził w powieści Jonas Winner sięga zenitu. Właściwie nic nie jest tym, na co wygląda. Czytelnik miota się próbując zrozumieć opisywaną rzeczywistość. Można powiedzieć, że "Cela" jest zapisem zbliżającego się obłędu, który jest udziałem bohaterów powieści, mam też wrażenie, że i naszego. Autor sprawił, że czułam się jak w matni. Wątpiłam w poczytalność postaci wykreowanych przez niego, ale momentami zastanawiałam się czy sama nie oszalałam. Szczególnie w drugiej części powieści zgroza ogarniała mnie z rozdziału na rozdział. Realistyczne i szokujące opisy, smutek relacji rodzinnych, desperacja dziecka - to wszystko sprawiło, że czułam się bardzo niekomfortowo. Dawno już nie czytałam książki z niespokojnym biciem serca i z tak dużym smutkiem. Żal mi było dziecka, które nie miało się do kogo zwrócić o pomoc, komu mogłoby się zwierzyć ze swoich problemów. Jednocześnie poruszyła mnie dobitna treść. Żeby ją przyjąć trzeba mieć naprawdę wysoką odporność na okrucieństwo. Z tego względu "Cela" nie jest powieścią dla każdego. Książka Jonasa Winnera na pewno szokuje, trzyma w napięciu, wywołuje spektrum emocji. Podczas lektury chciałoby się krzyczeć, podpowiadać bohaterom, co mają zrobić, ukierunkować ich po to tylko, by ktoś zareagował na krzywdę i zło. Przerażające jest to, że wszystko dzieje się w zwyczajnej rodzinie, których tak wiele wokół nas. Do przeczytania recenzji zapraszam do https://wasilka-slowajakmarzenia.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-08-2017 o godz 14:51 przez: Książki według Wiktorii
http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com Przeczytałam thriller psychologiczny. Jest to zaskoczenie pewnie dla każdego, kto śledzi moje wpisy, jak i dla mnie samej. Nie przepadam za takim gatunkiem literatury, ponieważ jest on bardzo ciężki, ale również, dlatego, że w dzisiejszych czasach trudno trafić na taką powieść z tego przedziału literackiego, która jest straszna, wymaga myślenia, oraz działa na psychikę odbiorcy. Zaczęcie tej książki było kompletnym impulsem. Po prostu, bez myślenia i rozważania za czy przeciw, postanowiłam ją przeczytać. I jak postanowiłam tak i zrobiłam. Nigdy jeszcze w swoim życiu, nie przeczytałam tak dobrej książki z gatunku thriller psychologiczny. Muszę przyznać nie przeczytałam wielu, bo jak wspomniałam nie przepadam za takim rodzajem powieści. Jednak "Cela" mnie urzekła, zdruzgotała i bardzo zaskoczyła, mogę szczerze przyznać, że nawet zaszokowała. "Kiedy dziś wracam myślami do tego miasta, widzę czarny, wilgotny świat, w którego mroku czyhają jakieś postacie. A w podziemiach, pod miastem, panuje nieustanny ruch, sprawiający, że cały ten twór- ulice, domy, budynki- niezauważalnie faluje w górę i w dół." Sammy to jedenastoletni chłopiec, który wraz z rodziną przeprowadził się z Londynu do Berlina. Jego nowy dom to straszna i stara willa z ogrodem, z okresu secesyjnego. Podczas wakacji chłopiec idąc za ojcem do schronu przeciwlotniczego należącego do posiadłości, dokonuje wstrząsającego odkrycia. W zamkniętej celi, szczelnie wyłożonej gumową folią, jest więziona dziewczynka, niewiele starsza od niego. Przerażony chłopiec nie wie, co ma robić, dlatego postanawia następnego dnia wrócić po dziewczynkę i pomóc jej uciec. Jednak, kiedy schodzi do schronu dnia następnego zastaje pustą celę. Sammy jest pewien, że istnieje tylko jedno racjonalne wytłumaczenie tego wszystkiego: jego ojciec. "Mój ojciec jest szalony, a wszystko zaczęło się od tego, że chciał usłyszeć, jak to jest kiedy uderza. Kiedy puszczają tamy i jego obłęd się przelewa." Od kiedy została tylko wydana ta powieść ciągnęło mnie do niej nie miłosiernie. Byłam jej bardzo ciekawa. Zaczynając książkę spodziewałam się świetnego thrillera. Nie byłam przygotowana na to, co otrzymałam. "Cela" pierwszym rozdziałem nas fascynuje, ciekawi i wciąga. Czytałam z zapartym tchem, szkoda tylko, że pół książki. Powieść, bowiem podzielona jest na dwie części. Część 1 i część 2. I szczerze, z ręką na sercu przyznam, że cała akcja, wstrzymany oddech i ciarki wywarła na mnie od samego początku dopiero część druga. Początek historii był ciekawy, jednak nie wywoływał jakichś niesamowitych emocji, nie powodował przyśpieszonego bicia serca, czy ciarek na rękach i plecach. Myślę jednak, że gdyby nie ta część, nie dałoby się zrozumieć dogłębnie kontynuacji historii. "Istnieją rzeczy, które mogą się przydarzyć, przerażające rzeczy, które są tak straszne, że kiedy się dzieją, sprawiają, że z piersi nieustannie wyrywa się krzyk." "Cela" wzbudza paletę emocji. Czytając, zagłębiając się w historię, Sammego. W pewnym momencie nie potrafimy rozróżnić, co jest prawdą, a co tylko iluzją. Zaczynamy się gubić wraz z bohaterem. Przez połowę powieści czułam się jak mysz w labiryncie, niby wiedziałam gdzie zmierzam, jednak tajemnicą było jak tam dotrzeć. Wszystko wydawało się być ślepymi zaułkami. Zawsze, kiedy już podejrzewałam, kto jest, kim, nagły zwrot akcji znowu wyrywał mi grunt spod stóp. Podczas czytania staramy się jak detektywi dotrzeć do sedna sprawy, jednak książka jest tak napisana, że każda strona gubi nas w swojej treści jeszcze bardziej. Każda cząsteczka informacji, jaką jesteśmy karmieni powinna nam rozjaśniać fabułę, jednak tutaj one tylko pogarszają sprawę. W tej powieści nic nie jest pewne, podczas czytania nie można powiedzieć "wiem na pewno" lub "jestem pewna", bo wszystko w pewnym momencie wali się nam na głowy, jak domek z kart. Koniec powinien nam rozjaśnić całą powieść, wyjaśnić, o co chodziło, kto co zrobił i czemu, tak a nie inaczej. Jednak ta powieść nie działa na takich samych zasadach jak reszta. Tutaj nic nie jest pewne. Tak samo jest z końcem książki. Kiedy dotarłam do ostatniego rozdziału byłam pewna, że już nic mnie nie zaskoczy. I miałam rację. Nie zaskoczyło. Zszokowało. Zabrakło mi języka w ustach. Zapomniałam jak się nazywam i jaki mamy w chwili obecnej rok. Strach mieszał się z zagubieniem i oszołomieniem. Jestem pewna, że dla osób, które preferują taki rodzaj literatury będzie to wisienka na torcie. Ku mojemu zdziwieniu dla mnie również jest takim owocem. "Cela" jest warta uwagi każdego, ponieważ jej fabuła nie jest ani trochę przewidywalna, bohaterowie sieją dookoła siebie tajemnicę, a akcja nie zwalnia, doprowadzając nas czasami do zawału serca. Polecam każdemu, kto odważy się po nią sięgnąć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-05-2017 o godz 16:24 przez: Łukasz Marciniak
Ostatnimi czasy rzadko mam okazję czytać thrillery, ale w przypadku Celi Jonasa Winnera postanowiłem zrobić mały wyjątek, ponieważ książka wzbudziła moje ogromne zainteresowanie prostą i wydawałoby się nieskomplikowaną fabułą. Opowiada ona o małym chłopcu - Sammym, który przeprowadził się z Londynu do Berlina, do starej secesyjnej willi z ogrodem. Całe swoje wakacje spędza bawiąc się w przydomowym ogrodzie, najczęściej samemu lub z bratem, ponieważ jego matka pracuje do późna na mieście, a ojciec w zaciszu domowym komponuje muzykę do filmów. Pewnego dnia odkrywa w starym schronie przeciwlotniczym, należącym do posiadłości, pewną celę. Jest ona w całości wyłożona gumową folią, a w środku niej znajduje się przerażona dziewczynka, niewiele starsza od chłopaka... Następnego dnia cela jest już pusta, ale Sammy wie, że na pewno ją widział i nie było to żadne jego przewidzenie. Prawdę o tym, co stało się z dziewczynką może znać tylko jego ojciec, który z każdym dniem zaczyna zachowywać się coraz bardziej agresywnie i nieobliczalnie... Czy to on stoi za tym wszystkim? Czy jest zwyczajnie sfrustrowany swoją pracą? Akcja książki rozpoczyna się w 2016 roku, kiedy to Sammy dowiaduje się o wyjściu na wolność swojego ojca, by następnie cofnąć się o 20 lat do dramatycznych wydarzeń z przeszłości. Jest to bardzo interesujący zabieg, który powoduje, że o prawie wszystkich wydarzeniach dowiadujemy się, nie z punktu widzenia dorosłego mężczyzny, lecz jedenastoletniego chłopaka, który zwyczajnie nie zwraca uwagi na wiele szczegółów, lecz skupia się w dużej mierze na sobie oraz na wydarzeniach wokół siebie. Z tego też powodu, nie ma tutaj mowy o bogatej kreacji bohaterów, czy willi i terenów wokół niej. Nie oznacza to jednak, że mamy bardzo lakoniczne i nieskładne opisy - są one jednak dostosowane do tego, jak ten młody chłopak postrzega świat. Dodatkowo, zamknięty teren willi oraz ogrodu pogłębiają grozę i przerażenie płynące z książki, ponieważ chłopak jest niejako "uwięziony" na terenie posiadłości z prawdopodobnie niezwykle groźnym oprawcą. W ten sposób możemy jeszcze lepiej skupić się na odczuciach chłopaka i wydarzeniach w jakich bierze udział. Nie mamy mnogości krajobrazów, ani też bohaterów, co mogłyby rozpraszać, lecz stosunkowo prostą i nieskomplikowaną historię widzianą oczami młodego chłopaka. Po zapoznaniu się z bohaterami, willą oraz istnieniem celi, wydawać by się mogło, że wtedy już całkiem szybko poznamy zakończenie. Tak się jednak nie dzieje. Bowiem zagadka tytułowej celi i tajemniczej dziewczynki nie jest taka oczywista, ani tym bardziej prosta. Przez całą książkę jesteśmy zwodzeni, kto tak naprawdę przetrzymuje dziewczynkę i jaki jest jego cel. Mamy wiele zwrotów akcji i rzadko kiedy otrzymujemy jasne i pełne odpowiedzi na nurtujące pytania. Na dodatek, przez całą książkę towarzyszy nam przeświadczenie, że nie wiemy, czy możemy w pełni zaufać relacji Sammy'ego. Z każdym kolejnym rozdziałem odnosimy wrażenie, że może to być tylko wymysł samotnego dziecka, które chce zwyczajnie zwrócić na siebie uwagę i dopasowuje rzeczywistość do określonego schematu, co w ostateczności doprowadziło do skazania jego ojca na 20 lat więzienia. Z drugiej zaś strony, jego wspomnienia ze znalezienia celi, czy wnikliwe obserwacje ojca, są zbyt szczegółowe i dokładne, aby nie miały być prawdą. Musimy zatem sami zdecydować, co jest prawdą, a co fikcją. W efekcie czego zakończenie staje się bardzo nieoczywiste oraz niejednoznaczne. Przez co dla mnie osobiście książka nabrała wydźwięku jeszcze bardziej przerażającego. Zaś najmroczniejsze elementy tej książki, stanowią rozdziały, w których narrację przejmuje oprawca dziewczynki. Pomimo że są one krótkie i jest jedynie kilka, to budzą niezwykle dojmującą grozę oraz potworne obrzydzenie... Zdecydowanie nie dla osób ze słabymi nerwami! Cela jest silnie działającym na wyobraźnię thrillerem, rozgrywającym się na terenie małej wilii w Berlinie. Ma bardzo niecodzienną narrację, poprowadzoną z punktu widzenia jedenastoletniego chłopaka, a tytułowa Cela skrywa przerażające tajemnice... Polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Initium! hrosskar.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-07-2017 o godz 16:13 przez: Anonim
Sammy jest jedenastoletnim chłopcem, który wraz ze swoją rodziną przeprowadził się do starej, przedwojennej willi w samym sercu Berlina. Niewiele czasu później staje się świadkiem szokującego odkrycia. W szopie odnajduje schron, gdzie w jednej z cel przetrzymywana jest nastoletnia dziewczyna. Gdy jednak następnego dnia postanawia do niej wrócić, miejsce okazuje się być puste, a azjatka zniknęła bez śladu. Chłopiec na własną rękę stara się odkryć, gdzie podziała się Yoki i co wspólnego z tą sprawą ma jego ojciec. Na początku muszę się Wam do czegoś przyznać. Zaczynając tę książkę od razu przypięłam do niej łatkę schematycznej, oczywistej historii, która w żaden sposób nie będzie dla mnie czytelniczym wyzwaniem. Cóż, gdy w końcu fabuła zaczęła się na dobre rozkręcać, otrzymałam niemały zimny prysznic. Ten z pozoru prosty thriller zaczął zyskiwać nagle znamiona powieści psychologicznej, by pod sam koniec, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu przemienić się w coś na kształt horroru. Polecam być więc cierpliwym i nie iść za moim przykładem, bo pewnie gdyby nie to, że otrzymałam kopię recenzencką, nigdy bym tej książki nie ukończyła i byłoby to dla mnie niesamowitą stratą. Cela jest tytułem z pewnością przerażającym i to nie tylko ze względu na pojawiające się w nim drastyczne sceny, ale też za sprawą czającej się w każdym kącie psychozy. Obłęd towarzyszy nam na każdym kroku. Niekiedy jeden wątek wypierany jest przez drugi, a zdania urywają się i pozostawiają nas z sowitą dziurą w głowie. Nikt nie zdaje się być normalny. Nawet kończąc książkę, nie wiadomo kto w gruncie rzeczy mówił prawdę i komu powinniśmy ufać. Cela jest zagadką, którą musimy rozwiązać sami, jednak nie jest to takie proste. Szaleństwo wypływa tu z każdej strony, a czytelnik pełni nie tylko rolę biernego obserwatora, ale również współodczuwa i to na wielu płaszczyznach, przez co łatwo wpada w pułapkę zastawioną przez autora. Pułapkę, która trzyma nas w swoich sidłach aż do ostatniej strony, a nawet później, mieszając nam w głowach i sprawiając, że zastanawiamy się nad tym, co tak naprawdę jest prawdziwe. Rozpoczynając moją przygodę z Celą, nie miałam dobrego zdania co do sposobu kreacji postaci. Sammy wydawał się być zbyt dorosły i przerysowany jak na jedenastoletnie dziecko. Później na szczęście okazało się, że był to zabieg celowy, co w ostateczności przełożyło się na moją pozytywną ocenę. Nie będę jednak zgłębiać się w to, co mam dokładnie na myśli, bo niektórym pewnie zdradziłabym całą fabułę. Autor zdecydowanie nie pozwala nam na polubienie żadnego z bohaterów, każdy jest bowiem na swój sposób winny, a kiedy w końcu sytuacja zaczyna się w miarę klarować, nagle wdeptuje nas w ziemię swoim brudnym buciorem i uderza kolejnymi, zaskakującymi faktami. Myślę, że właśnie na tym polega cały zamysł tej książki, że tkwi on właśnie w tym, by nasze głowy były cały czas pogrążone w chaosie przypuszczeń i ciągłej podejrzliwości. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to tytuł wybitnie logiczny, bo ma niestety kilka uchybień, które rażą w oczy. Nie są one jednak powodem, dla którego miałoby się tę pozycję skreślić. Właściwie, to Cela jest naprawdę niezłym kawałkiem literatury, który z pewnością mogę polecić miłośnikom dreszczyku emocji. Mamy w tym przypadku do czynienia z czymś oryginalnym pod względem odbierania treści, bowiem w celi, gdzie trudno jest odróżnić prawdę od fikcji, gdzie majaki mogą okazać się rzeczywistością, a realne zdarzenia chorym snem - nic nie jest pewne. Trudno o konkretne wnioski, gdy wszystko dzieje się w umyśle 11-letniego dziecka, które w szoku może postrzegać wszystko jak w krzywym zwierciadle. Jonas Winner sprawia, że widzimy wydarzenia oczami tego chłopca i wraz z nim wpadamy w bezdenną otchłań szaleństwa naszych umysłów. więcej recenzji na blogu: mojabooktopia.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-05-2017 o godz 15:08 przez: Agnieszka Deja
Sammy wraz z rodziną przeprowadził się z Anglii do Berlina. Mieszkają w ogromnej willi, w której całymi dniami nikogo nie ma – matka pracuje w mieście, rzadko wraca do domu, ojciec zamyka się w pracowni i tworzy, brat korzysta z wolności i spotyka się z kolegami, a Sammy... Jest lato, chłopiec nie ma tu znajomych, więc się nudzi. Gdy pewnego dnia widzi ojca, który zmierza do niewielkiej komórki, postanawia sprawdzić, co robi tata. Idąc za nim, znajduje właz do podziemnego korytarza, a w nim celę. W środku siedzi przerażona dziewczynka. Sammy chce jej pomóc, lecz nie wie, do kogo się zwrócić. Czy to ojciec ją tu więzi? Cela Jonasa Winnera to thriller, w którym głównym bohaterem i narratorem jest jedenastoletni chłopiec. Oprócz niego do głosu dochodzi też potencjalny porywacz. Rozdziały, w których przedstawia się jego wersję wydarzeń, wydrukowano kursywą dla odróżnienia od tekstu głównego. Głównym tematem jest sprawa tajemniczej celi i jej „mieszkanki”. Podczas lata, które spędza w nowym miejscu, Sammy odkrywa dziwne miejsce w okolicach domu. Okazuje się, że pod posiadłością, w której mieszka wraz z rodziną, ciągną się korytarze pełne tajemnic. W jednym z nich Sammy znajduje celę, w której zamknięto niewiele starszą od niego dziewczynkę. Jest przerażona i samotna, ale nie potrafi wytłumaczyć, kto ją tu umieścił. Sammy chce jej pomóc, ale okazuje się, że wcale nie jest to takie łatwe. Gdy Sammy wraca do uwięzionej następnego dnia, jej już nie ma. Czy chłopiec wyobraził sobie to wszystko? Jak wyjaśnić dziwne zachowanie całej rodziny? Sammy podejrzewa ojca o to, że to on zamknął dziewczynkę w celi. Świadczą o tym drobne rzeczy – to, że ojciec szedł do komórki, myśląc, że nikt go nie widzi, krzyk dziewczynki, która na wieść o tym, że chłopiec sprowadzi tatę, jest przerażona, czy fakt, że na terenie posiadłości doszło wcześniej do przerażających wydarzeń, które mogą mieć wpływ na psychikę obecnych mieszkańców. Są w tej powieści momenty, które doskonale pasują do zachowania głównego bohatera. Sammy jest tylko dzieckiem, nie do końca wie, jak się zachować w sytuacji, w której się znalazł. Nadaje dziewczynce imię jak zwierzątku, tłumaczy dziwne zachowania ojca, ale też szuka ciągle u niego akceptacji. Poza tym czuje się ignorowany przez innych domowników i nie zawsze zachowuje się logicznie. Książka jest zaskakująca. Już sam fakt osadzenia w głównej roli jedenastolatka może zaskoczyć, jednak na tym nie koniec. Fabuła ma wiele zwrotów akcji, niejasnych momentów. Do końca nie wiemy, jak podchodzić do całej tej sytuacji. Z jednej strony dowody, które odkrywa Sammy, świadczą o tym, że ma rację i to ojciec jest winien. Z drugiej – wyobraźnia chłopca działa tak intensywnie, że nie możemy mieć pewności, czy wszystko, o czym mówi, nie jest tylko wynikiem nudy. Im bliżej końca, tym ciekawiej i mroczniej. Zakończenie wbija w fotel i nie pozwala pozbyć się niektórych scen z głowy. Momentami książka – szczególnie, gdy narrację przejmuje potencjalny psychopata trzymający dziecko w celi – jest obrzydliwa i przerażająca. To powieść, która wywołuje gęsią skórkę i nie pozwala oderwać się od czytania. Jeśli lubcie mroczniejsze klimaty, na pewno się wam spodoba.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-04-2017 o godz 20:05 przez: Tali
Czy znacie to uczucie kiedy czytacie książkę i spostrzegacie, że nie możecie jej odłożyć? Kiedy czujecie się jak przeżycia bohatera stają się własnymi. Jednak wasza odwaga prawie nie istnieje, więc wasze uczucia zmieniają się od "to jest przerażające, jak będę dalej czytać to koszmary gwarantowane" do "muszę wiedzieć jak to się skończy"? Takie uczucia obudziła we mnie książka niemieckiego pisarza Jonasa Winnera o tytule "Cela". Rodzina jedenastoletniego Sammego przeprowadza się z Londynu do starej willi w Berlinie. Chłopiec nudzi się w wakacje, więc kierowany dziecięcą ciekawością odkrywa coś przez co życie jego, jak i rodziny, już nie będzie takie same... Historia trzymała mnie w napięciu, jednak nie od samego początku. Zaczynając ją czytać, łatwo było mnie od niej oderwać, a historia opisana na pierwszych dwudziestu stronach nie była dla mnie niczym szczególnym. Mogę zaliczyć tę książkę do tych co nie mają wciągającego początku, ale za to nadrabiają resztą. Gdy już wciągnie się w tę historię, nie można wypuścić książki z rąk. Pomimo mało przekonującego początku, w dalszych rozdziałach nie mogłam przestać czytać tej powieści. Jednak kiedy byłam zmuszona powrócić do rzeczywistości, to myślałam nad dalszym rozwojem akcji. Było to coś niesamowitego, gdyż dawno nie wciągnęłam się w żadną historię. Z racji, że głównym bohaterem jest młody chłopiec, czytelnik dostaje relacje ze zdarzeń niedoświadczonego dziecka. Dodaje to realności historii, jednak sprawiło, że lektura była bardziej przerażająca. Krótkie przerywniki w postaci kawałków opisywanych przez osobę dorosłą, sprawiały, że włos na głowie mi się jeżył. Będąc przy temacie bohaterów, przejdźmy do tego w jaki sposób zostali oni wykreowani. Jak mógłby teraz się zatrzymać? człowiek żyje tylko raz. a to jest to, co on rozumie pod pojęciem "życie". wszystko inne jest już umieraniem. A on nie chce umierać. Chce żyć. Skupię się jednak na bohaterach grających tu główne skrzypce, aby nie zdradzać za wiele. Moim zdaniem idealnie został wykreowany ojciec Sama - wpisywał się idealnie w rolę, jaką miał pełnić w książce. Mały problem pojawił się z chłopcem. Analizując swoje dzieciństwo wiem, że nie byłam tak odważna i nieustraszona. Uważam, że moje dzieci by tak się zachowywało w danych sytuacjach, dlatego było to dla mnie nierealne. Jednak to tylko drobne zastrzeżenie z mojej strony. Historia przedstawiona w tej książce jest dla osób o mocnych nerwach. Powieść ta połyka czytelnika w całości, aby wypluć zdezorientowaną istotę. Czytając ją miałam wrażenie, że w każdym rozdziale czai się niespodziewany zwrot akcji, o którym wcześniej nie zdołałam pomyśleć. Oceniam ją bardzo pozytywnie, ponieważ dała mi to czego tak naprawdę się nie spodziewałam, że potrzebuję - mocnych wrażeń. Jestem pod takim wrażeniem historii, że nie mogę podejść do tej książki obiektywnie, jednak uważam to za dobry znak. Skoro książka wzbudza we mnie tak silne emocje to zazwyczaj jest bardzo dobra albo kiepska. Jednak w tym wypadku jest to pierwsza opcja. Recenzja na: niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-05-2017 o godz 07:17 przez: Bookendorfina Izabela Pycio
"Nie chcą mnie takim, jaki jestem, dlatego... Żebym stał się taki, jakim mnie chcą." Thriller, w który z zainteresowaniem zagłębiamy się, mocno angażuje, porywa. Ciekawy pomysł na fabułę, wciągające jej przedstawienie, spory poziom napięcia, wstrząsające wydarzenia w intensywnej i mrocznej odsłonie, bazujące na wnikliwym podejściu do ciemnej strony natury człowieka. Nie spodziewamy się tak wielu obrotów spraw, główni bohaterowie zaskakują wydobywanymi na światło dzienne tajemnicami. Entuzjastycznie poddajemy się zręcznej i zmyślnej psychologicznej grze, wysuwamy mnóstwo domysłów i przypuszczeń, a i tak zakończeniu w dużym stopniu udaje się nas zaskoczyć. Doskonałe połączenie wątków w kulminacyjnym momencie, zaproponowanie szokujących wyjaśnień źródeł niepokoju i strachu, dręczących myśli, niepomiernej wściekłości i świadomego odcinania się od otoczenia. Autor rewelacyjnie podsuwa tropy, naprowadza na określony kierunek rozwijania się akcji, w fascynujący sposób nakłania do śledzenia zmagań głównego bohatera, wnikania w jego ponure wizje wywołane zatrważającymi wydarzeniami. Wywołuje żywiołowe reakcje, gwałtowne emocje, a jednocześnie sprytnie odwraca uwagę od kluczowych niedomówień i istotnych aspektów. Sporo czasu mija zanim orientujemy się, że obrany przez nas szlak hipotez i rozważań okazuje się nietrafiony. Uwielbiam takie podstępy, zmyłki i manipulacje oferowane odbiorcy thrillerów, wówczas przeżywanie przygody czytelniczej staje się silniejsze, przenikliwsze i bardziej satysfakcjonujące. Jedenastoletni Sammy przeprowadza się z rodziną do berlińskiej dzielnicy, której historia jest w pewien sposób szczególna. To, co znajduje w ogrodzie i podziemiach starego domu, na zawsze odmienia jego życie. Co tak silnie wstrząsnęło chłopcem? Dlaczego ma nieustanne wrażenie, że nad jego bliskimi pojawiają się czarne chmury bezwzględności, przemocy i nienawiści? W jaki sposób ma skłonić dorosłych do uwierzenia w mrożące krew w żyłach obserwacje, spostrzeżenia i przewidywania? Czy bezpośredniej walki z czającym się złem można uniknąć? Z czym obcym, nieznanym i nieoswojonym przyjdzie się zmierzyć jemu, matce, ojcu i starszemu bratu? Powieść zdecydowanie warto uwzględnić w planach czytelniczych, wspaniała propozycja na spędzenie kilku godzin z thrillerem i jego czarnymi sekretami, podkręcenie wyobraźni, poddanie się niesamowitej opowieści. Mocna, sugestywna, wyrazista, przerażająca, momentami brutalna i obrzydliwa, ale jednocześnie magnetycznie przyciągająca, nie dobrymi i ciepłymi barwami, lecz kontrastowym zestawieniem niewinności jedenastolatka i przegniłego ohydztwa przebiegających zdarzeń, a także usilnym pragnieniem poznania skrywanej prawdy i właściwej jej interpretacji. bookendorfina.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-07-2018 o godz 12:55 przez: AgaZaczytana
Są takie książki, które chciałam przeczytać zaraz po premierze, ale odłożyłam je na bok i czekały na swoją kolej. Jedną z nich jest właśnie Cela. W końcu nadszedł jednak czas na ten thriller i emocje z nim związane. '(...) decyzja zapadła: przeprowadzamy się do Berlina. Choćbym nie wiem jak się zapierał, nie mogłem tego zmienić.' Jedenastoletni Sammy wraz z rodziną przeprowadza się do berlińskiej willi. Właśnie zaczynają się wakacje, a chłopiec nie posiada znajomych w nowym miejscu zamieszkania. W wyniku nudy zwiedza posiadłość i tereny do niej przyległe. Trafia na piwnicę, do której wchodzi i znajduje coś, czego się nie spodziewał... W pokoju zabezpieczonym czerwoną gumą znajduje się dziewczynka niewiele starsza od Sama. Jest przestraszona, a na wzmiankę o ojcu chłopca wpada w panikę. Na drugi dzień miejsce jej pobytu zostało wyczyszczone, a podejrzenia Sammy'ego padają na jego ojca... 'Promień światła wędrował po pomieszczeniu. Zasłona. Połyskująca. Czerwona. Przesunąłem snop w ciemność. Ściany też były wyściełane gumą.' Powieść utrzymana jest w mrocznym charakterze. Wydarzenia przedstawione są z perspektywy nastolatka, w formie wspomnień dorosłego już mężczyzny. Sam zaraz po zakończeniu szkoły przeprowadza się do zupełnie nowego miejsca. Nie zna tam nikogo, nie ma więc pomysłów na zabicie wakacyjnej nudy. Nic więc dziwnego, że ciekawość zwycięża. Po odkryciu dziewczynki w piwnicy wszystkie myśli krążą wokół tego wydarzenia. Chłopiec bije się z myślami, próbuje komukolwiek wyjawić prawdę, lecz nikt nie ma dla niego czasu. Często tak się właśnie zdarza, że słów dziecka nikt nie słucha. Jakie były tego konsekwencje? Czy uwięziona dziewczynka się odnalazła? 'Było mi obojętne, czy ojciec zauważy, że wyłamałem kłódkę, czy nie. Nie będę dłużej udawał, że o niczym nie wiem. Już i tak milczałem zbyt długo.' Książka momentami brutalna, jednak warta uwagi. Historia wciąga, a niezbyt długie rozdziały powodują, że czyta się ją błyskawicznie. Nie jestem znawczynią thrillerów, jednak ten mi się podobał i szczerze polecam! 'Nie mieli racji, że niepotrzebnie się boi. Istnieją rzeczy, które mogą się przydarzyć, przerażające rzeczy, które są tak straszne, że kiedy się dzieją, sprawiają, że z piersi nieustannie wyrywa się krzyk.'
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-04-2017 o godz 20:37 przez: Allan
Jestem w wielkim szoku. Nie przesadzam... Takie książki powinny mieć na okładce ostrzeżenie w rodzaju "DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH". Przeczytałem i odetchnąłem z ulgą. Czy jest coś gorszego, kiedy książka przeraża, a jednocześnie nie sposób jej odłożyć? Cela jest thrillerem psychologicznym, napisanym z perspektywy jedenastoletniego chłopca. I to jest przerażające. Wszystko zaczyna się niewinnie. Rodzina przenosi się z Londynu do Berlina, gdzie żona dostała angaż w jednej z oper. Nowym domem jest stary dom z ogrodem. Jak się okazuje, w domu czyha wiele nieodkrytych zakamarków, jak chociażby podziemny tunel. To tam w schronie przeciwlotniczym Sammy dokonuje odkrycia, które nie pozwala mu normalnie funkcjonować. Jego dziecięca dusza zostaje atakowana koszmarami. Dorośli nie wierzą jemu i w jego historię, nawet Policja podchodzi do tego sceptycznie. Kiedy wychodzą na jaw kolejne rodzinne tajemnice, chłopiec nie potrafi już normalnie funkcjonować. Terapia przynosi mierny skutek. Sammy wie, że nigdy nie będzie tak jak przed przyjazdem do Berlina. "Cela" jest napisana w taki sposób, że czytelnik dostaje mocno sugestywne komunikaty i przychodzą chwile, kiedy brakuje powietrza i czuje strach. Brat, opiekunka, ojciec. Komu może zaufać? Zależności między nimi nie są takie czyste i wprowadzają chaos w myślenie czytelnika. Czy Sammy jest chory, a wszystko jest tylko wytworem jego wyobraźni? Mała dziewczynka z misiem więziona w podziemiach? Zdołowało mnie zaskoczenie, ale to jest tylko oznaką tego, jak ta książka jest wyjątkowa i zarazem trudna w odbiorze. Jonas Winner stworzył opowieść o bólu, który nie tylko opisał, ale który udziela się czytelnikowi. Bez wątpienia będzie to książka, o której będzie głośno, podobnie jak kilka lat temu o "Pokoju" Emmy Donoghue. Autor nie bawi się w granice, autor pokazuje świat oczami dziecka i widzimy , a zarazem czujemy jego przerażenie. Ta książka zawiera niezwykle wybuchowy ładunek emocjonalny. Niezwykłe opisy, mocno sugestywne, zapadające w pamięć. Książka szokuje, a sam autor przekroczył granice, które wyznaczyli inni autorzy. Dlatego "Cela" ma coś z arcydzieła. Oczywiście zaznaczam - KSIĄŻKA DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-04-2017 o godz 14:36 przez: markietanka
"Cela" to wstrząsający thriller z niesamowitym finałem, który wstrząsa. Książka trzyma w napięciu i jest zupełnie nieprzewidywalna. Czyta się ją w napięciu i skupieniu, nie można jej odłożyć przed finałem! Sammy wraz z rodziną przeprowadza się do Berlina, gdzie matka dostała pracę. Najpierw wyjeżdża ojciec z bratem, a następnie dojeżdża chłopiec z nianią i mamą. Wprowadzają się do dużego domu z pięknym ogrodem. Dom jest stary i trochę przeraża chłopca, który jest bardzo osamotniony. Jest lato, czas wakacji,a on nikogo nie zna, nie ma przyjaciół. Zwiedza więc okolice i tak natyka się na schron przeciwlotniczy połączony z dawnymi tunelami podziemnymi. Tam znajduje przerażające pomieszczenie, w którym więziona jest dziewczynka. Jest przerażony, a to co zobaczył nie wychodzi muz pamięci. Wraca do tunelu, ale nikogo w nim nie zastaje. Loch zostaje wyczyszczony i sprawia wrażenie, jakby nikogo tam nie było. Ale Sammy wie swoje.... Widział ojca przechodzącego tunelami i to nie daje mu spokoju. Co ojciec zrobił z dziewczynką? Chłopiec próbuje rozmawiać z bratem, ale ten nie ma dla niego czasu. Postanawia porozmawiać z policją - zostaje uznany za chorego psychicznie i jest zmuszony przyjmować leki. Nikt mu nie wierzy, póki nei poznaje sąsiadki zza płotu, Mariny. Dzieli się z dziewczynką tym, co widział, a ona opowiada o tym ojcu - prokuratorowi. Znowu po domu krąży policja, a matka wyprowadza się. Pewnego dnia Marina znika bez śladu. Co się stało z dziewczynką? Sammy jest przestraszny, a finał historii przeraża.... "Cela" to książka, która sprawia, że włos jeży się na głowie, a po skórze chodzą ciarki. Nie wiadomo, co jest prawdą, a co wizją małego chłopca. Czy jest naprawdę chory, czy chorobę mu się wmawia? Fakt jest jeden - dziewczynka nie żyje. Kto ją zabił? Musicie przeczytać! Będziecie zaskoczeni tak jak ja! Akcja powieści toczy się wartko, a sylwetki bohaterów są rozbudowane i ciekawe. Autor miał znakomity pomysł na powieść i według mnie wykorzystał go w 100%. Przeczytałam z przyjemnością i z zapartym tchem. Bardzo lubię takie nieoczywiste książki - polecam! http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2017/04/cela-jonas-winner.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-04-2017 o godz 16:03 przez: kogellmogell
Przyznaję się bez bicia, że czytam mało thrillerów, ale opis "Celi" na tyle mnie zaintrygował, że postanowiłam się skusić na coś innego. Narratorem książki jest 30-letni Sam, który opowiada nam przerażającą historię, jaką przeżył w wieku 11 lat w Niemczech. Akcja książki ma miejsce w wakacje, po przeprowadzce z Londynu do Berlina. Sammy wraz z rodzicami, starszym bratem i ich au pair zamieszkali w willi z ogromnym ogrodem. Chłopak nikogo tam nie znał i bardzo się nudził, więc pewnego dnia postanowił śledzić swojego ojca, który znikną w komórce na tyłach ogrodu. Na miejscu odkrył tajemniczy schron, a kilka metrów pod ziemią celę i zamkniętą w niej przerażoną 15-letnią dziewczynkę. Obiecał jej, że znajdzie pomoc i ją uwolni. Nie wiedział jednak do kogo ma się zwrócić, bał się komukolwiek powiedzieć o swoim wstrząsającym odkryciu i zaczął podejrzewać swojego ojca o ten okrutny czyn. Gdy następnego dnia zszedł do schronu, dziewczyny już nie było... Od tej chwili zaczęło się piekło. Historia Sama zmroziła mi krew w żyłach. Sama okładka "Celi" napawa mnie strachem, a musicie wiedzieć, że ta maszynka do mięsa wcale nie znalazła się na niej przypadkowo... Od pierwszych stron byłam przerażona tym co odkrył chłopiec i co nastąpiło w kolejnych tygodniach od tego wydarzenia. Książka trzymała mnie w napięciu i strachu aż do ostatniej strony. Do samego końca nie było wiadomo co jest prawdą, a co urojeniem, kto jest dobry, a kto jednak nie. Nie spodziewałam się również takiego zakończenia, które do tej pory siedzi mi w głowie. Może czytam za mało tego typu książek, a może jestem po prostu strachliwa, ale "Cela" mną wstrząsnęła. Styl pisania autora bardzo mi się spodobał, w idealnym tonie i napięciu oddał całą historię. Nie przeszkadzała mi również ilość opisów, bo samą książkę czytało się bardzo szybko i mimo kilku koszmarnych scen, trudno było się od niej oderwać. Uważam, że "Cela" jest świetnym thrillerem psychologicznym, ale polecałabym ją dla osób o mocnych nerwach. Mimo, że minęło już kilka dni odkąd ją przeczytałam, nadal nie mogę się pozbierać i przestać myśleć o historii Sama.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-01-2018 o godz 23:20 przez: anonymous
Książka równie mroczna, jak i jej okładka. Wiesz że sięgasz po coś krwawego i czujesz niepokój. A zaczyna się przecież wszystko tak sielsko. Wakacje. Laba. Upał. A potem zaczyna się koszmar. Sammy odkrywa wejście do bunkra przeciwlotniczego, a w nim oprócz dziwnych pomieszczeń (bar, sala do kręgli), odkrywa też celę, w której uwięziona jest młodziutka Azjatka. Na jego słowa, że wezwie na pomoc ojca i ją uratuje, ta zaczyna panicznie krzyczeć, chłopiec więc zaczyna podejrzewać, iż to właśnie jego rodzic jest jakoś związany z przetrzymywaniem dziewczyny. Boi się komukolwiek powiedzieć, a gdy już się przełamie nikt nie ma dla niego czasu. Następnego dnia, gdy jeszcze raz idzie do schronu, cela już jest pusta. Jest pewny, że to nie było przewidzenie, choć nie ma żadnych dowodów na potwierdzenia swoich oskarżeń. Nakręceni przez jego gonitwę myśli, lęki i próby odkrycia prawdy, również my stajemy się podejrzliwi wobec jego staruszka. Zwłaszcza, że ma dość dziwne zajęcie - komponuje muzykę do bardzo mrocznych, krwawych filmów, a ostatnio brakowało mu natchnienia. Czyżby je znalazł? Co stało się z dziewczyną? Trochę dziwnie się to czyta, bo chwilami trudno połapać się co jest snem, a co jawą, co chłopak jedynie sobie wyobraża, co mówi, a co jedynie chce powiedzieć. Niby mroczny, nawet chwilami makabryczny thriller, a tu mały dzieciak, próbujący się połapać w rzeczywistości, która go przerasta. Siedzimy w jego głowie, obserwujemy jak pod wpływem dorosłych sam zaczyna wątpić we własne zdrowie psychiczne, jak ogarnia go coraz większy mrok. To co w końcu widział i o co w tym wszystkim chodzi? Choroba psychiczna, czy jednak świetnie ukrywający swe upodobania psychopata, a jeżeli tak, to kto nim jest? Mimo, że trochę to wszystko chaotyczne, mało składne, ciekawość nie pozwalała mi odłożyć. Duże brawa za końcówkę
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2017 o godz 23:59 przez: ksiazkanawsi
Sammy wraz z rodziną przeprowadza się do Berlina. W schronie przeciwlotniczym należącym do willi, chłopiec znajduje uwięzioną dziewczynkę. Jest przekonany, że to jego ojciec ją tam przetrzymuje. Nie wie komu ma o tym powiedzieć więc postanawia, że sam ją uwolni, ale następnego dnia dziewczyny już tam nie ma. Chłopak jest przerażony tym, co jego tata mógł zrobić. Pewnego dnia Sammy budzi się z bardzo realnego snu i jest przerażony tym, że ma ubłocone stopy, ale jego matka nic takiego nie widzi. I teraz zaczyna się gra. Autor zabiera czytelnika do niesamowicie mrocznego Berlina. Wraz z bohaterami przeżywa się mrożącą krew w żyłach historię. Tak samo jak Sammy byłam zdezorientowana do samego końca. Nie wiedziałam co jest prawdą, a co złudzeniem. "Cela" wciągnęła mnie w wir podejrzeń, ale i w obłęd. Nie podejrzewałam, że ta książka będzie tak dobra. Fani thrillerów i kryminałów powinni być zadowoleni. Nie bez powodu na okładce jest maszynka do mięsa. Odgrywa ona tu dosyć istotną rolę (nie, nie robią kiełbasy z ludzi haha). Fabuła szokuje i uświadamia jaką bestią może być człowiek, do czego można się posunąć chcąc osiągnąć swój cel i jakie mogą być tego konsekwencje. Czasami przez to nawet nie zwraca się uwagi jakich szkód można narobić swojej własnej rodzinie. Długo się zastanawiałam co mogę napisać o tej książce oprócz: "o kurde, ale to było fajne". Szczerze mówiąc chyba nie będę potrafiła wyrazić jakie to było świetne. To trzeba samemu przeczytać. Chociaż bardzo bym chciała przekazać wam wszystkie emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania tej książki, to tak się nie da. Ciekawość, zdezorientowanie, adrenalina, ale również ekscytacja. Mój wewnętrzny psychopata jest nawet trochę usatysfakcjonowany. I pamiętajcie... prawda jest czasem wielką zagadką.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-02-2018 o godz 14:37 przez: Patryk Walas
Intryga, groza, napięcie - trzy składniki, które składają sie na dobry thriller, więc Winner stworzył smaczny kąsek dla fanów tego gatunku. Naszym głównym bohaterem jest Sammy, jedenastoletni chłopiec, który wraz z rodziną przeprowadza się z Londynu do Berlina. Nowy dom rodziny to stara secesyjna willa, do której należy schron przeciwlotniczy. Pewnego dnia nasz Sammy schodzi do niego za ojcem, a to co odkryje jest wstrząsające, bowiem znajdzie tam uwięzioną dziewczynkę. Jedyne wytłumaczenie jakie mu przychodzi na myśl to jego ojciec, więc Sammy zaczyna obmyślać plan jak jej pomóc, ale gdy schodzi do bunkru drugi raz okazuje się, że po dziewczynce nie ma śladu. Zacznijmy od tego, że na początku już sama narracja sprawiła to, że książka mnie wciągnęła, niby nic się jeszcze nie wydarzyło, ale już czujemy coś przyczajonego za plecami. Przy tego typu thrillerach, odczuwam większy niepokój niż przy horrorach, jest to chyba spowodowane większym realizmem. Sammy ma rozterkę, nie wie zbytnio jak pomóc dziewczynce i komu o tym powiedzieć, by przy tym nie rozbić rodziny, a co do samej rodziny, ma ona swoje trupy w szafie, co tworzy jeszcze fajniejsze tło dla intrygi i wprowadza kolejne pytania. Autor buduje napięcie tak, że zwykła i normalna sytuacja jest naładowana grozą, a klimat przyprawia o dreszcze. Zwieńczenie książki wbiło mnie w podłogę, bowiem autor umiejętnie bawi się z nami w kotka i myszkę, gdy już jesteśmy pewni wyjaśnienia sytuacji, to nagle ono sie zmienia i tak do końca książki. Gust to kwestia względna, ale mi ta książka może nie tyle co przypadła do gustu, co idealnie w niego trafiła, ostanie 150 stron czytałem do 3 w nocy, bo nie mogłem się oderwać... Eh jeszcze raz powtórzę, zakończenie jest mega zaskakujące. zokladki.bogspot.co.uk
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-04-2017 o godz 11:44 przez: Dominika P.
Sammy to jedenastoletni chłopiec, który wraz z rodzicami przeprowadza się do starej, secesyjnej willi w Berlinie. Trwają wakacje i chłopiec znużony już czasem wolnym pewnego dnia zaczyna śledzić swojego ojca. Trafia za nim do schronu przeciwlotniczego, w którym znajduje uwięzioną dziewczynkę. Zamknięta jest ona w celi, szczelnie wyłożonej gumową folią. Zarówno ona, jak i Sammy są przerażeni. Chłopiec chce pomóc jej odzyskać wolność, lecz kiedy schodzi tam następnego dnia, cela jest pusta. Sammy widzi tylko jedno wytłumaczenie- jego ojciec jest potworem. Zawsze zaznaczam, że nie jestem szpecem od thrillerów. Nie czytam ich nałogowo, chociaż nie znaczy to, że nie lubię. "Cela" jest niewątpliwie opowieścią maksymalnie na dwa dni. Powieść ta nieustannie gna do przodu, a razem z nią czytelnik, który nie chce przestać czytać. Thriller ten cały czas trzyma w napięciu i zaskakuje. Niewątpliwie książka ta mnie przeraziła. Pod względem zarówno fabuły, jak i tym, że nie chciała uciec z moich rąk chociażby na sekundę. Wracając jednak do fabuły. Ciśnie mi się na usta jedno słowo. Niespodziewana. Autor świetnie wyprowadzał czytelnika w przysłowiowe maliny i im bliżej końca, tym częściej całkowicie zmieniał przebieg historii. Wściekłość, dekoncentracja i szaleństwo bohaterów jest tak realne, że udziela się czytelnikowi. W końcu bałam się iść sama do kotłowni 😂 to musi o czymś znaczyć. Książka pozwoli Wam przenieść się w zupełnie inny świat i pomimo swojej brutalnej tematyki, da Wam chwilę wytchnienia od domowych obowiązków. A zakończenie? Wisienka na torcie, mmm 🍒🍰
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-06-2017 o godz 11:20 przez: Angelika Marchelewicz
11- letni Sammy przeprowadza się z rodziną do nowego domu. Wakacje upływają mu na czytaniu książek przy basenie, oraz na zwiedzaniu okolicy. Jego matka jest znaną śpiewaczką, a ojciec opracowuje muzykę do filmów. Chłopiec czuje się lekko samotny i znudzony, bo starszy brat, oraz opiekunka albo traktują go pobłażliwie jak dziecko, albo mają własne zajęcia. Podczas wędrówki po ogrodzie, Sammy napotyka piwnicę... Nie byłoby w niej nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jest w niej zamknięta dziewczynka. Wystraszona i zapłakana w podziemiach, w podobnym do Sammy'ego wieku. Kim ona jest? Skąd się tam wzięła? I dlaczego na jego pytanie, czy ma sprowadzić pomoc, kogoś dorosłego, najlepiej ojca - przeraźliwie krzyczy: "Daddy no!"? Co w tej sytuacji zrobi Sammy? Komu powie o swoim odkryciu? Kto udzieli mu pomocy, a kto okaże się nie tą osobą, za którą się podaje? Kto posunąłby się do okrucieństwa, które ciężko opisać słowami? I jak rodzinne tajemnice w końcu wychodzą na jaw? Książka wzbudza u czytelnika ten sam niepokój i napięcie, które wywołuje tajemnica i lęk przed jej odkryciem. Można by ją porównać do "Dziewczyny z sąsiedztwa" Ketchuma. Jest to dobry thriller, który pozytywnie mnie zaskoczył. Czytało się go szybko, choć nie jest on wcale przewidywalny. Uważam, że warto sięgnąć po ten tytuł, szczególnie jeśli gustujecie w tego typu gatunkach. mój blog: www.wiedzminka-ciri.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

O autorze: Winner Jonas

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego