3/5
11-06-2022 o godz 08:37 przez: Anna K.
„Nie szukajcie, a znajdziecie…” takimi słowami wita nas okładka książki „Bruno Whatever” i już to intryguje i zachęca do sięgnięcia po książkę, żeby przekonać się, co takiego znajdziemy, a raczej co odnajdzie główny bohater. Pierwsze, o czym muszę wspomnieć to świetne wydanie tej książki, a w tym rysunkowa czcionka w tytułach wszystkich rozdziałów, która jest spójna z tą z okładki. Pozycja ta opowiada historię nastolatka Bruna, który w życiu niczym się nie martwi, niczym się nie przejmuje i na niczym mu nie zależy. Imprezy, alkohol i social media traktuje jak największe zło, a na każde pytanie ma zawsze gotową odpowiedź: Whatever! Ale, ale… W życiu Bruna nagle zaczyna się coś zmieniać. Sam zaczyna w sobie dostrzegać ukryte dotąd uczucia, a znaleziona przypadkiem karteczka z wyznaniem sprawia, że chłopak koniecznie chce się dowiedzieć, kto jest jej adresatem. Czy mu się to uda i jakie zmiany zajdą w nastolatku? Żeby się tego dowiedzieć musicie sami przeczytać tę książkę! Mam mieszane uczucia odnośnie tej pozycji, bo czytałam już kilka w podobnej tematyce i niestety ta nie wyróżniała się niczym szczególnym. Oczywiście poruszała ważne problemy, ale odniosłam wrażenie, że autor chciał poruszyć ich jednak zbyt wiele na raz i tak naprawdę żadnemu nie poświęcił odpowiedniej ilości uwagi. Potraktowane zostały wybiórczo i po macoszemu. Rozpoczynałam książkę z wielkimi nadziejami, z wypiekami na twarzy i ogromnym zainteresowaniem, ale w trakcie niestety emocje słabły i tak naprawdę chciałam po prostu dotrwać do końca. Nie mówię, że takie książki nie są ważne i potrzebne, ale myślę, że akurat ta zdecydowanie bardziej przemawiać będzie jednak do młodzieży. Niemniej doceniam pomysł na fabułę i zwrócenie uwagi na zmiany, jakie toczą się w życiu nastolatków w okresie dojrzewania i dorastania. Z pewnością wielu młodych ludzi będzie mogło utożsamić się z bohaterami tej powieści. Śmiało mogę stwierdzić, że takie książki są potrzebne i warto zachęcić młodzież, aby sięgała również po takie pozycje, które mogą otworzyć oczy i zwrócić uwagę na pewne problemy i dylematy życiowe. Jesteście ciekawi, co znalazł tytułowy Bruno? W takim razie koniecznie sięgnijcie po tę książkę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
09-06-2022 o godz 14:05 przez: Gabriela
Bruno to 17-latek, któremu pozornie jest wszystko jedno, nie posiada ani Instagrama, ani TikToka, stroni od każdej popularnej wśród jego rówieśników rzeczy. Mimo swojego obojętnego podejścia do świata jedyne, o czym nie może powiedzieć “whatever”, to jego przyjaciele. Kiedy myli uczucie zakochania z silną przyjaźnią, zaczyna odkrywać, jak skomplikowana jest sfera emocjonalna, jak łatwo szufladkuje ludzi, a do tego w jego życiu pojawia się chłopak, na którego widok serce zaczyna mu szybciej bić. Mimo że zamysł fabularny brzmiał zachęcająco, a sama historia Bruna, w szczególności z subtelnym nawiązaniem do “Twój Simon” Becky Albertalli, sprawiła, że zapragnęłam przeczytać tę książkę, nieco się rozczarowałam. Nie oczekiwałam czegoś wybitnego, wiedziałam, że zapewne będzie to powieść z łatwym do przewidzenia zakończeniem (choć, muszę przyznać, parę wątków mnie zaskoczyło pozytywnie!), ale zabrakło mi pewnej konsekwencji wydarzeń. Choć główna linia fabularna się kleiła, te poboczne czasem nie do końca ze sobą współgrały. Miałam wrażenie, że osoba autorska (Leo Gramski to pseudonim, a w książce przy zaimkach mamy podany “?”) bardzo chciała przypodobać się młodzieży, przy czym wyszła z tego swego rodzaju parodia YA. Pseudo młodzieżowe zwroty, wtrącenia… Do tego kreacja bohaterów: Bruno był NIEZNOŚNY. Naprawdę. Od początku do końca męczyła mnie jego postawa, jego charakter. Julka, Oli czy Ji byli w ciekawy sposób wykreowani, dało się ich lubić, mieli swoje historie, odżyli z papieru, natomiast Bruno był jak z kartonu. Choć nie jest to zła książka, fabularnie wypada w porządku, to czuję niedosyt z powodu kilku wątków, jakie osoba autorska zaczęła, ale nie rozwinęła. Odkrywanie swojej seksualności, wątek zinternalizowanej homofobii - to wszystko muśnięto, mimo że potencjał był ogromny. “Bruno Whatever” to przyjemna młodzieżówka, która może nie zostaje z człowiekiem na długo, ale na pewno w trakcie wolnej chwili umila czas. Jeśli pominiemy Bruna, bohaterowie dają się lubić, nawet jeśli nie są idealnie wykreowani. Uważam, że warto dać szansę tej książce i samemu wyrobić swoje zdanie, natomiast nie powinno się oczekiwać wiele — ot, młodzieżówka z lekkim piórem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
01-10-2023 o godz 17:22 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
2/5
21-07-2022 o godz 17:10 przez: Weronika
zagubiona.w.slowach: "Bruno Whatever" to książka skupiająca się na losach (jak sam tytuł wskazuje) Bruna i jego znajomych. Bruno jest jakiś dziwny. Nic go nie obchodzi, niczym się nie przejmuje. Nie lubi imprez, a jak już na nie chodzi, nie pije alkoholu. Najbardziej jednak nie znosi social mediów. Przyjaciele określają go słowem whatever, bo Bruno nie lubi się angażować w nic, co wymaga zaangażowania. Ale los właśnie szykuje mu niespodziankę. Bruno zaczyna odkrywać w sobie obce do tej pory uczucia, a znaleziona przypadkiem tajemnicza karteczka sprawia, że podejmuje prywatne dochodzenie. Podejrzanych o podrzucenie tajemniczego listu jest sporo: mama, znienawidzona sąsiadka, najlepszy przyjaciel, dziwny kolega, nowy uczeń w szkole… Jedno z nich zmieni życie chłopaka na zawsze. Jeśli mam być szczera, czytanie tej książki mnie wymęczyło😞. Mam bardzo mieszane uczucia co do tej pozycji. Ciężko mi było wdrożyć się w tą historię choć zanim zaczęłam czytać myślałam, że będzie odwrotnie. Styl pisania Leo Gramskiego jest całkiem w porządku lecz mimo tego przez tą historię wcale nie płynęłam. Fabuła według mnie działa się dość chaotycznie i ciężko mi było zrozumieć co w danej chwili się działo. Plusem jednak jest to, że Leo Gramski poruszył tu niektóre problemy z jakimi mierzy się młodzież i przedstawił to w ciekawy sposób. Kolejnym plusem jest młodzieżowy slang jaki został umieszczony w tej książce, muszę przyznać, że to fajny zabieg. Jeśli chodzi o naszego głównego bohatera, cóż z nim też się za bardzo nie polubiłam. Ja rozumiem, że on dopiero odkrywał siebie i taki też miał styl bycia ale momentami jego postać niezwykle mnie irytowała a niektóre jego decyzje przyprawiały mnie o chęć odłożenia tej książki na bok😞. Fakt, faktem "Bruno Whatever" jest dość zaskakującą książką, jednak mimo tego nie zdobyła ona mojej sympatii i jest mi naprawdę przykro z tego powodu :( Jeśli lubicie młodzieżówki z dość chaotyczną i zaskakującą fabułą to możecie na własnej skórze przekonać się czy "Bruno Whatever" przypadnie wam do gustu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-06-2022 o godz 15:58 przez: Przeczytalna
Bruno Whatever ❤️ Bruno jest jakiś dziwny. Nic go nie obchodzi. Niczym się nie przejmuje. Nie jest fanem social mediów. Przyjaciele określają go słowem „whatever”, bo wszystko jest mu obojętne. Wszystko się zmienia, gdy znajduje jedną karteczkę, która sprawia, że zaczyna się w coś angażować. Prywatne dochodzenie doprowadzi go do miejsca, w którym odkryje nieznane mu wcześniej uczucia. „Bruno Whatever” to ten typ książki, który sprawia, że sama nie wiem co mam napisać. Czytało mi się ją szybko, ale momentami czułam się zagubiona, bo wszystko było zbyt proste. Uwielbiam zawiłości relacji, przemyślenia o wszystkim i niczym, a nawet rozwijające się długo sytuacje. Tu jednak wszystko dzieje się szybko, bohaterowie do zmian przyzwyczajają się w mgnieniu oka, akceptują je i stwierdzają „whatever”. Największy problem miałam z relacją Bruna z Julką, która była sinusoidą moich uczuć: raz byłam zachwycona, zaraz mi się nie podobała. O wiele bardziej przemawiał do mnie Oli, który przecierał własne szlaki i był szczery. Akcja z karteczką była ciekawa, sama już się gubiłam kto potencjalnie mógł być jej autorem. Podobnie miałam w przypadku Mi, która była irytująca, ale dokładnie taka miała być - do granic przesadzona i zaślepiona swoimi celami. Wpływ social mediów na społeczeństwo, hejt i gnanie ku popularności - pokazane w dosadny sposób i to mi się bardzo podobało. „Bruno Whatever” to książka, która albo zachwyci człowieka, ale mu się nie spodoba. Cieżko potraktować ją „whatever” i pójść dalej. Tyczy się to również zakończenia, czy jestem wielką fanką? Nie, ale może się podobać. Myśle, że gdybym była trochę młodsza zdecydowanie bardziej by mi się podobała ta historia, ale nie ukrywam, że ma swój urok.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-06-2022 o godz 10:49 przez: Iza
Q: jak bardzo lubicie tworzyć i być w social mediach? 😃 Ja uwielbiam! To znaczy chyba to widać po tym jak ostatnio szaleję z aktywnością 😂 Czasem jednak męczy mnie kontakt z ludźmi, jestem przebodźcowana i czuję, że po prostu nic - ale to w ogóle nic - mi tu nie wychodzi. A czasem są takie momenty, że to właśnie dzięki mojej obecności tu mogę czytać tak wspaniałe i ważne książki jak "Bruno Whatever" - książki, po które pewnie w innych okolicznościach bym nie sięgnęła. "Bruno Whatever" to książka o nastoletnim chłopaku, Brunie (czekajcie, Brunie czy Brunonie?), który zaczyna kwestionować swoją orientację seksualną. Ta książka to jednak nie tylko wątek orientacji i wątek romantyczny - bo chociaż to stanowi dużą część książki to jest tylko podstawą dla autora do poruszenia tematu homofobii, przyjaźni, selfakceptacji, comingoutu, hejtu i slutshamingu. Leo udało się poruszyć tyle ważnych tematów i to w tak dobry sposób! "Bruno Whatever" to książka jednocześnie trochę zabawna (bo i sam Whatever jest trochę pocieszny), ale też rozdzierająca serce. Bo jak można ot tak pogodzić się z tym, że to, co o sobie wiedziałeś jest kłamstwem? Nie można. I właśnie ten temat samoakceptacji uderzył we mnie chyba najbardziej. Na stories napisałam, że BW pozbawiony jest tej niezręczności debiutu i tak faktycznie jest. Styl jest spokojny, ale brak w nim tej częstej koślawości, a to utwierdza mnie w przekonaniu, że Autor ma talent, który będzie rozwijał. I ja na ten rozwój czekam - czekam na każdą następną książkę Leo, na kontynuację Whatever, który już wcale taki Whatever nie jest. BW oceniam na 5 gwiazdek, a połowę ich zajmuje sam Ollie (kocham) 💛
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-05-2022 o godz 19:54 przez: wiecej_niz_ksiazki
Bruno jest dość specyficzną osobą. Nie interesuje się życiem innych. Nie posiada, żadnych mediów społecznościowych. Nie lubi chodzić na imprezy, nie pije alkoholu. Nie lubi się angażować w nic, co wymaga zaangażowania. Stąd wzięło się Bruno whatever. I to mi się najbardziej podobało! Jego podejście. Postać, która się wyłamuje ze schematów. Wszystko się zmienia od momentu, kiedy Bruno rozpoczyna związek ze swoją najlepszą przyjaciółką. W jego głowie pojawiają się pewne obawy i wątpliwości. Musi zmierzyć się z samym sobą. Nowe uczucia jakie się w nim rodzą są dla niego obce i nie do końca wie co z nimi zrobić. Odkrywanie swojej seksualności, szukanie akceptacji i zrozumienia, walka z hejtem oraz z tym co siedzi w głowie bohatera – to wszystko zostało przedstawione w idealny sposób. Przeplatanie elementów humorystycznych z ważnymi sprawami sprawiło, że odbiór treści jest o wiele łatwiejszy. Dodatkowo mamy tutaj wątek pewnego tajemniczego listu, który podkręca historię. Od kogo Bruno dostał wiadomość? Nie jest to takie oczywiste jak może się wydawać. Bardzo podobało mi się to jak zostały scharakteryzowane postacie drugoplanowe. Każdy z nich miał okazję opowiedzieć swoją historię – muszę przyznać, że każda była poruszająca. W książce również jest pokazane jak media społecznościowe - które są używane w zły sposób - mogą zniszczyć ludziom życie. Bardzo podobała mi się wypowiedź Mi pod koniec książki. Dziewczyna dostała nauczkę i mam nadzieję, że wyniosła z tego dużo wniosków i jej przemiana będzie długoterminowa. Książka jest napisana lekkim, młodzieżowym językiem, dzięki temu szybko się ją czyta. Jestem bardzo ciekawa kontynuacji!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-06-2022 o godz 17:44 przez: zakochanawksiazkach1991
Bruno jest bardzo specyficzny, nie lubi imprez, nie pije alkoholu i nie znosi social mediów. Jego przyjaciele określają go słowem "Whatever", ponieważ chłopak nie lubi się w nic angażować. Niespodziewanie Bruno zaczyna w sobie odkrywać nieznaje do tej pory uczucia, a jedna znaleziona karteczka znacząco zmieni życie chłopaka. Jaką treść ma owa kartka? Czy Bruno zmieni sobie podejście do życia? To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i pierwsze poruszające taką tematykę. Autor ma przyjemny styl, co sprawiło, że książkę przeczytałam w szybkim tempie, a jej fabuła jest intrygującą i zaskakująca. Tą historię widzimy oczami Bruna, mogąc przy tym doskonale go poznać i obserwować jego przemianę oraz to jak odkrywa siebie i swoje uczucia. Początkowo nie widziałam czego mogę się spodziewać po tej książce, jednak coraz bardziej zagłębiając się w losy Bruna i jego przyjaciół po prostu przepadłam. Koniecznie j wspomnieć o ludziach którzy otaczali Bruna, chyba każdy z nas chciałaby mieć takich przyjaciół, szczególnie Oliego, który najbardziej z tej paczki zaskarbił sobie moją sympatię. Bardzo podobał mi się pomysł tajemniczej karteczki i przyznaje, że prawie do samego końca nie wiedziałam kto jest jej autorem, a samo zakończenie było dla mnie sporym zaskoczeniem. Ta książka dostarczyła mi naprawdę wiele emocji, porusza przy tym istotne kwestie w dzisiejszych czasach i skłania do refleksji. Z chęcią sięgnę po kontynuację. Moja ocena 8/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
27-05-2022 o godz 12:02 przez: Emilia
[q] Jest coś co odkryliście w sobie i do tej myśli musieliście dojrzeć? „Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu.” Są takie momenty w życiu kiedy wszystko jest nam obojętne, mamy wrażenie, że nic nie czujemy albo to wszystko co nam się wydaje jest błędem. Mówimy wtedy Whatever albo miej …. a będzie ci dane (moje ulubione powiedzenie!). Jednak książka Leo Gramskiego opowiada Brunie o którym właśnie mówią Whatever, lecz nie tylko przez jakiś krótki kawałek w życiu, ale od samego początku kiedy się go poznaje - wszystko mu jedno kogo pokocha, pozna czy gdzie pójdzie. Chłopak ten jednak ten tylko na pozór jest taki obojętny. W opowieści przeżywa pierwszy poważny związek, zżywa się bardziej ze swoimi przyjaciółmi i przede wszystkim: odkrywa kim na prawdę jest. Mam wrażenie, że często boimy się dowiedzieć prawdy o sobie, wypieramy z siebie to i wmawiamy, że jest inaczej. Gramski tutaj pokazuje nam, że to zupełnie normalne i stara się pokazywać, że warto być sobą. Fabuła książki na prawdę mi się podobała, cała historia ma ważny przekaz i uważam, że powinniście się z nią zapoznać. Jedyne co mi tutaj przeszkadzało to trochę niedomówień w fabule (chciałoby się więcej!) i czasem trochę infantylny styl pisania. Mimo wszystko uważam, że książka była przyjemna i wręcz idealna do przeczytania na tzw. jeden raz. [ we współpracy z @proszynski_wydawnictwo ] ig: @ilest_troptard
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-05-2022 o godz 18:32 przez: Bookish Side
„Bruno Whatever” to historia niesamowicie zaskakująca. Bruno jest nastolatkiem, który stara się w nic nie angażować, a gdy czas podjąć jakieś decyzje jego jedyną odpowiedzią jest: „Whatever!”. Jednak nie może w taki sposób postępować przez całe życie i w końcu nastał czas, aby wziąć odpowiedzialność za swoje czyny oraz odkryć tę prawdziwą wersję samego siebie. Jest to książka idealna nie tylko dla nastolatków, ale również dla dorosłych, którzy uwielbiają młodzieżówki. Jednak często pojawiają się w niej angielskie zwroty oraz młodzieżowy slang, co może być uciążliwe dla starszych czytelników, którzy swoje lata szkolne mają już dawno za sobą. Ta opowieść nie jest jedynie ciekawą przygodą, ale porusza ona również bardzo ważne problemy, takie jak homofobia czy brak samoakceptacji, więc naprawdę wiele można z niej wynieść. Dodatkowo napisana jest w tak prosty i zrozumiały sposób, że czyta się ją niesamowicie szybko i chociaż miejscami wydawało mi się, że ta historia jest trochę za bardzo przeciągana, to lekkość, z jaką się ją czytało, sprawiała, że nie był to jakiś wielki problem. „Bruno Whatever” to książka, która zdecydowanie zasługuje na uwagę czytelników. Ta młodzieżówka z pewnością podbije serce jeszcze wielu ludziom, a zachwyt, jaki ostatnio wszędzie panuje wokół tej książki, nie osłabnie jeszcze przez długi czas. Moje serce już podbiła i z chęcią poznam ciąg dalszy losów Bruna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
15-06-2022 o godz 17:34 przez: Anonim
Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę właśnie w tym momencie - potrzebowałam czegoś lekkiego, zabawnego i angażującego. Naprawdę chciałam wiedzieć, co będzie dalej, mimo że kilku rzeczy się domyślałam, np. rozwiązania sytuacji z podrzuconą kartką.  Jednak nie odebrało mi to zabawy. Trochę z  rytmu wybijał mnie, moim zdaniem, stylizowany na siłę młodzieżowy styl, np. nie słyszałam, żeby ktoś użył kiedyś słowa "kriperskie". Kolejnym minusem jest kwestia przedstawienia reprezentacji LGBTQ+ w tej książka, która powinna być ważnym głosem na polskiej scenie młodzieżówek - wyrażenie "wątek LGBT" w ogóle nie powienien się tu pojawić, a wszystko odnośnie szukania prawdziwego "ja" Bruna przebiegło za szybko i trochę wymuszenie. Poza tym, świat nie jest czarno-biały i warto, żeby osoba autorska zadbała o to w kolejnym tomie. Ja czekam na kontynuację, bo mimo wszystko związałam się z bohaterami, jednak ta książka jest za szybka - wszystkie relacje zawiązują się nagle, droga Bruna do poznania siebie nie wynika do końca z jego własnych przemyśleń, zmiany bohaterów też są jak na pstryknięcie palca, a w stosunkowo małej objętości (ok. 340 stron) została upchnięta masa spraw i problemów, które nie otrzymują swojej przestrzeni. Podsumowując, dobra rozrywka, ale niepozbawiona wad. A szkoda! Liczę, że dalej będzie lepiej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-06-2022 o godz 22:12 przez: Oliwia
"Bruno whatever" autorstwa Leo Gramskiego to pozycja z nurtu powieści młodzieżowych. Warto też wspomnieć, że jest to pierwszą polska młodzieżówka ( i mam nadzieję, że nie ostatnia!) wydana przez wydawnictwo Prószyński i S-ka. Jeżeli śledzicie mój profil już od jakiegoś czasu, to doskonale wiecie, jak wielką miłością darzę powieści young-adult a zwłaszcza, jeżeli oprócz przyjemnej i lekkiej fabuły, niosą ze sobą ważne społecznie wartości. W pozycji "Bruno whatever" natknęłam się na bohaterów, którzy byli nastolatkami z krwi i kości. Uczyli się samoakceptacji, kwestionowali swoje wybory a ich codzienność była pełna wzlotów i upadków. W swojej książce Leo Gramski poruszył realne problemy, z jakimi współcześni nastolatkowie muszą się mierzyć. Nie zabrakło w śród nich braku akceptacji ze strony najbliższych, hejtu, szkodliwości social mediów i wpływu influenserów na młodych ludzi oraz szerzącej się w społeczeństwie homofobii. "Bruno whatever" to lekka pozycja, przy której lekturze miło spędziłam czas. Przyjemny i przystępny styl autora oraz wplecione do dialogów bohaterów zabawne żarty wielokrotnie przyprawiły mnie o szeroki uśmiech na twarzy. "Bruno whatever" nie jest infantylną młodzieżówką, której początkowo się spodziewałam lecz pełną emocji i humoru powieścią, przy której nie będziecie mieli czasu na nudę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-07-2022 o godz 20:17 przez: ja_carpe_diem
„Nie szukajcie, a znajdziecie…” Powinnam napisać, że to dziwna książka, o dziwnym chłopaku. Dlaczego tak sądzę? Jesteśmy na etapie wywlekania wszystkiego, roztrząsania. Bycia bardzo pro dla wszelkich aspektów życia. W tej akceptacji gubimy ważne wartości. O tym pisze autor, o odkrywaniu siebie, i to niekoniecznie tak jakbyśmy oczekiwali, widzieli, mieli chęć. Zatraciłam się w poznawaniu schematu życia Bruna, jego bliskich, znajomych. I chociaż nie jestem fanką powieści młodzieżowych, tę uznaję za bardzo ważną. Warto poobserwować młodsze pokolenie z boku, dać mu szansę na rozwijanie skrzydeł. Pozwalać uporać się z obawami, jakie niesie ze sobą codzienność. Zmierzyć się z czymś, co jest ok, ale dla innych, nie dla nas. Często mówimy, tak to jest super, podoba mi się, ale nie dla mnie. Ja wolę… i tu padają słowa o tym, jak widzimy daną rzecz dla siebie. Myślę, że powinien być to tekst obowiązkowy dla poszukujących tożsamości, ale także dla tych, którzy chcą zrozumieć trudną drogę rozwoju nastolatka. Płynne, lekkie pióro pozwala na łatwość czytania i przyswajania wiadomości. Wnikliwe obserwacje i opisy sytuacji. Prawdziwe sceny z życia. Nieszablonowy pomysł na powieść, opowiedziany z dużym wyczuciem i zrozumieniem. Do tego szczypta humoru i mamy przepis na ciekawą książkę. Mnie absolutnie kupiła proza autora.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2022 o godz 19:30 przez: Sylwia
Drogie Panie! Drodzy Panowie! ❤️ Młodzieżówka na miarę światową, nie żartuję. 📈 Tytułowy Bruno z pomocą przyjaciół odnajduje prawdziwego siebie. Przy okazji musi przezwyciężyć całą gamę emocji i kilka tornad, które przerzucają go z jednej decyzji do drugiej. Wszystko jeszcze bardziej się komplikuje kiedy otrzymuje pewną karteczkę… Chciałabym wam chociaż w małym stopniu przekazać moje odczucia, ale totalnie nie umiem tego ubrać w słowa. Tu jest tak wspaniały klimat, tak świetni, różnorodni i ciekawi bohaterowie, tyle się tu dzieje! Głowa mała! 🤯😍 Przeczytałam ją w kilka dni, co da mnie (ostatnimi czasy) jest ogromnym osiągnięciem. Jak czytałam po internecie, to widzę, że nie tylko ja tak pędziłam z czytaniem. Niektórym wystarczyło kilka godzin i byli już na ostatniej stronie!! 🤪🤩 Sami wiecie co to oznacza 😎 Ponad to “Bruno Whatever” potrafi rozbawić! Co też cenię w książkach ❤️ Hmmm.. jak mam was jeszcze brdziej przekonać… O!!! Klimat książki i kolega głównego bohatera - Oli - bardzo przypominał mi serial “Sex Education” który uwielbiam. Takich książek jest wciąż za mało, więc jestem pełna pozytywnej energii po przeczytaniu takiej pozycji i czekam na kolejne książki tego autora. “Jeśli polubiliście “Red, White & Royal Blue, Bruna wprost pokochacie.”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
03-06-2022 o godz 12:05 przez: Paulina Nowacka
,,Bruno Whatever" Leo Gramski to historia nastolatka, który niczym się nie przejmuje, dlatego mówią na niego Bruno Whatever. Historia o odkrywaniu siebie. O szukaniu akceptacji. O szkodliwości social mediów. Od pierwszych stron ta książka mnie nie zachwyciła. Jednak lekkie pióro autora sprawiło, że chciałam poznać dalsze losy Bruno i jego znajomych. Pomiędzy stronami książki można odkryć nawiązania do filmu ,,Luca", Marvela, Bridgertonów czy Timothée'go Chalameta! Co najbardziej raniło moje serce podczas poznawania losów Bruno, to stereotypy. Mama głównego bohatera, która dała mu imię po koledze ze szkoły, który był gejem i obawiała się, że jej syn może też nim być?! ,,Bruno Whatever" Leo Gramski książka, co do której mam mieszane uczucia. Z jednej strony prosta i wciągająca, a z drugiej stereotypowa i bez większych emocji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-05-2022 o godz 14:03 przez: Zuzanna Łyszczarz
To ciepła, uczocza, niezwykle wartościowa młodzieżówka o odkrywaniu siebie, przyjaźni, pierwszych zauroczeniach ❤️ Akcja dzieje się w polskich realiach, co w mojej ocenie dodaje dużo wartości tej historii i jestem przekonana, że każdy z nas odnajdzie w tej historii siebie, sowich przyjaciół, swoją rodzinę. To było niezwykle cenne doświadczenie literackie ❤️ Przyznaję, początkowo trochę nie mogłam się wgryź, ale to kwestia długich rozdziałów, których ja nie jestem fanką 🤭 Później, jak już się wciągnęłam to nie mogłam się oderwać! Pokochałam Bruno, pokochałam jego przyjaciół, całym sercem kibicowałam im wszystkim! Przeżywałam tę historię, ekscytowałam się, momentami zdarzyło mi się wybuchnąć śmiechem. Jestem zachwycona i cieszę się niesamowicie, że ta książka wpadła w moje ręce ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-05-2022 o godz 20:34 przez: Monika
"Bruno Whatever" to bardzo ważna i moim zdaniem jedna z najlepszych polskich młodzieżówek. Jest mądra, szalenie współczesna, urocza, zabawna i wzruszająca. Porusza te, z pozoru, błahe i bardzo poważne problemy dzisiejszej młodzieży reprezentującej osoby zarówno queerowe jak i hetero. Jako klasyczna boomerka, miałam okazję poznać współczesne powiedzonka, znalazłam odniesienia do seriali i portali, które znam, lub o których tylko słyszałam 🤭. Poznałam również niezwykłą historię Bruna, który wszedł na drogę odkrywania siebie. Chłopak, miał to szczęście, że otaczali go cudowni, ale niewyidealizowani przyjaciele. Ich relacje były poddawane próbom i przechodziły różne zmiany, a watek romantyczny był bardzo subtelny i uroczy. Zakończenie przeurocze, awww! 🥺♥ Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2022 o godz 21:11 przez: anonymous
Naprawdę bardzo mi się podobało! Jest to dość krótka lektura, spędziłem nad nią ok. 3 dni z przerwami. Ogromna ilość wątków i charakterów pobocznych. Taka trochę opera mydlana ale za to jak queerowa! Podobała mi się także obecność tak wielu i tak skomplikowanych romansów, wprawiło w super nastrój! Czekam na kontynuację, goraco polecam!! 💗💗
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-06-2022 o godz 21:22 przez: Anonim
Bardzo łatwo i płynie się ją czyta, przez początek książki bohater poznaje i stara się zaakceptować swoją orientację, reprezentuje różne i ciężkie problemy nastolatków, a wątek romantyczny nie jest tym najważniejszym. Bardzo mi się spodobała 4/5 ♥
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-05-2022 o godz 20:17 przez: Oliwia
Bardzo polecam tą książkę każdemu. Świetnie napisana oraz przez nią się tak naprawdę płynęło. Jeśli szukać jakiejś młodzieżówki to na pewno ta wam się spodoba! Polecam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji