Błysk (Special Edition) (CD)

Dobra muzyka, spełnia moje oczekiwania,szczerze polecam

Bardzo dojrzały album. Teksty i muzyka naprawdę alternatywne.

Kolejna świetna płyta, której nie powinno zabraknąć u miłośnika Nosowskiej.

Kolejna cudowna płyta.do kolekcji dla fanów.Nie trzeba zachwalać ,trzeba słuchać non stop.

Mądra, refleksyjna, pięknie brzmiąca, zachwycająca rytmem, niełatwa, niezbyt smutna, olśniewająca... jak BŁYSK.

Hey kazał bardzo długo czekać na swój kolejny album, ale opłaciło się! Błysk to jeden z najlepszych przykładów pójścia w stronę nowoczesności, zastosowania nowatorskich rozwiązań muzycznych, przy jednoczesnym utrzymaniu tajemniczego klimatu, nad którym grupa pracowała od początku istnienia. Błysk tak jak i poprzednie albumy nie jest łatwy w odbiorze, ale z pewnością jest albumem najlżejszym, na którym tylko minimalnie da się odczuć charakterystyczne dla Heya bunt, smutek i melancholię. Nosowska jak zawsze pokazała wyżyny swojej tekściarskiej i wokalnej formy - doskonale balansuje pomiędzy pozytywami i negatywami życia.

Zespół Hey funkcjonuje na polskim rynku muzycznym od wielu lat i wciąż trzyma wysoką formę. Albumu Błysk słucham z zachwytem, muzycznie i tekstowo kapela w swojej znakomitej odsłonie. Jak zwykle mam wielki podziw dla Kasi Nosowskiej, wokalne mistrzostwo. I jak zawsze w przypadku tego zespołu warto było czekać na ich produkcję, Błysk charakteryzują bowiem perfekcyjne aranżacje oraz doskonałe brzmienie. Polecam posłuchać, bo Hey to wielki zespół, czasem tylko łapię się na tym że płyta jest zbyt krótka, zbyt szybko się kończy, a tymczasem tak świetnych piosenek chciałoby się słuchać i słuchać..

Musiałam mieć tę płytę Heya i to w specjalnym wydaniu. Od lat mój ukochany zespół i jedna z ich lepszych produkcji. Stale jestem pod wrażeniem głosu i sposobu interpretacji Kasi Nosowskiej, w ogóle całej jej indywidualności, bo pod tym względem jako artystka jest niezrównana. Błysk jeśli chodzi o muzykę, brzmienie jest majstersztykiem, Kasia Nosowska jak zawsze bardzo wyrazista, barwna, jej wokal przybierający różne tonacje i wyrażający wszelkie emocje. Hey od wielu lat prezentuje ten sam wysoki poziom, nagrywa różne muzycznie płyty, ale stale tak samo dobre i zapadające na długo w pamięć słuchacza.

Kwietniowa premiera najnowszej płyty HEY to wydarzenie wyczekiwane blisko cztery lata przez wiernych fanów tej legendarnej kapeli rockowej. Trudno się dziwić euforii i entuzjazmowi im towarzyszącym, „Błysk” okazał się bowiem czymś więcej niż strzałem w dziesiątkę. Tak jak w przypadku pozostałych płyt zespołu – ta również nie jest łatwa w odbiorze i to warto zaznaczyć. Wymaga od słuchacza wrażliwości, inteligencji, ambicji w obcowaniu ze sztuką, z poezją. Intryguje przede wszystkim klimat, w jakim utrzymanych jest 10 jedynych w swoim rodzaju piosenek. Jest tajemniczy, owiany zarówno nutą mroku jak i nutą pozytywnej energii. Wypływający z imponująco trafnych i niebanalnych tekstów optymizm przeplatający się z dozą pesymizmu czyni utwory opartymi na realistycznym fundamencie. Nie ma skrajności, tutaj radość równoważy smutek, czyli zupełnie tak jak w życiu. Mistrzyni słowa – Katarzyna Nosowska – nie pozwala sobie ani na idealizację ani na surową krytykę ludzkiej egzystencji. Umiejętnie balansuje w połowie pomiędzy jednym a drugim pokazując, że nic nie jest albo czarne albo białe tak jak w matematyce. Do refleksji skłaniają Jej chwytliwe metafory, a wyobraźnię pobudza motyw natury. W szczególnie istotnym dla mnie utworze „2015” wokalistka najbardziej obnaża się ze swoich emocji, odsłania przed odbiorcą cząstkę swojej prywatności, nawiązując do osobistych przeżyć. O ile HEY rzeczywiście zmienił się na przestrzeni lat odchodząc nieco od cięższych brzmień, to zabarwienie emocjonalne ich dzieł niezmiennie pozostaje dalekie od różowego. Niemniej jednak zaryzykuję stwierdzenie, iż, spośród całej dyskografii zespołu, „Błysk” jest płytą w najlżejszym stopniu nasyconą smutkiem. Nie jest depresyjna, nie epatuje też cierpieniem, tęsknotą, buntem przeciw złu świata. Jest swego rodzaju bilansem, podsumowaniem, odnosi się do życia jako całości, a nie do okresu, z którym wiążą się konkretne uczucia i stan duszy. Cała płyta zasługuje na uwagę zarówno zwolenników żywego, energetycznego brzmienia, jak miłośników spokojniejszych, bardziej melancholijnych utworów. Za jej przesłanie uznałabym „carpe diem”, ponieważ genialna ścieżka dźwiękowa świetnie komponująca się z wiarygodnymi tekstami niezastąpionej Nosowskiej uświadamia nam, że ludzkie życie w skali kosmosu to tylko chwilka, moment, błysk. Dlatego, tak jak powiedział ś.p. ks. Kaczkowski, „zacznij żyć, właśnie dziś”. Ciekawą ideą muzyków wydaje się być wykreowanie czterech różnych tracklist. Każdy słuchacz ma możliwość wyboru tej najbliższej jego wizji życia i tym samym – utożsamienia się z konkretnym kolorem okładki. Nie wszyscy przecież jesteśmy tacy sami. Mnie osobiście, podobnie jak Autorce tekstów piosenek, najbardziej odpowiada wersja oficjalna. Nie tylko dlatego, że kocham zieleń.

Płyta rewelacyjna, tak jak się spodziewałam. Zakup i dostawa - jestem bardzo zadowolona z jakości zakupu i terminowości dostawy. Polecam ten sposób zakupu i firmę.