“Bycie matką dorosłego dziecka to jednocześnie podziwianie osoby, którą się stało, i opłakiwanie tego czym się stało”. Allison jest jedyną osobą która przeżyła katastrofę śmigłowca w górach skalistych. Zaczyna się walkę o swoje życie. W tym czasie jej matka Maggie przeżywa tragedię, wciąż ma nadzieję, że Allison, która została uznana za zmarłą żyje i czeka na pomoc. Szuka wskazówek, które mogłyby pomóc odnaleźć jej jedyną córkę. Allisson zna straszną tajemnicę, a ludzie którzy wiedzą, że dziewczyna odkryła ich sekret są gotowi ją zabić, żeby tylko przerażająca prawda nie wyszła na jaw. Trudno jest sobie wyobrazić co przeżywa zrozpaczona matka, kiedy jej córka ginie w katastrofie lotniczej. Jednak Meggie ma ciągle nadzieję, bo nie zostało znalezione ciało Allison. Kobieta zaczyna poszukiwania córki. Jest tylko jeden problem, Allison kilka lat wcześniej, po śmierci ojca, całkowicie zerwała kontakt z matką. Kobieta tak naprawdę nie zna swojej córki. “Bezwład” to debiut Jessici Barry. Autorka zbudowała historię trzymającą w napięciu i pełną zwrotów akcji i tajemnic. Wydarzenia opisane w “Bezwładzie” są przedstawione zarówno z perspektywy Allison jak i Meggi. Jeżeli jesteście ciekawi jak potoczą się losy Meggi, jaką tajemnicę zna Allison to koniecznie zajrzyjcie do “Bezwładu” żeby się przekonać.

Po przeczytaniu opisu książki nie do końca wiedziałam czego powinnam oczekiwać. Obawiałam się czegoś w rodzaju dramatu sensacyjnego niż thriller. A jednak... zaczęłam ją czytać w środę późnym wieczorem, a skończyłam w czwartkowy wieczór. Szybka akcja to ogromny atut powieści. Gdy na początku główna postać, Allison przeżywa wypadek lotniczy i zaczyna uciekać głębiej w góry Skaliste, wraz z opisem przyszła mi na myśl książka pt. Dzika droga. A to była jedna z tych pozycji, których język kojarzy się z Paulo Coelho. Opisy głębokich przeżyć na widok listka na drzewie itp. Moje obawy okazały się całkowicie niepotrzebne. Postać Allison, która walczy o przetrwanie było tak samo trzymające w napięciu jak postać jej matki, która nie wierzyła w tragiczną śmierć córki i postanawia odkryć głęboko skrywane tajemnice swojego dziecka. Zabierając się za Bezwład miałam lekkie obawy, czy powieść nie zgubi po drodze klimatu thrillera i stanie się rozwlekłą powieścią obyczajową o łączącej miłości pomiędzy córką a matką. Bezwład nie tylko trzymał się kurczowo wątku thrillera, to również sama budowa postaci, mimo że nienachalna to powodująca dreszcz niepewności. Bo czy wszyscy przyjaciele są nimi naprawdę? http://www.pierwszadamaoksiazkach.pl/bezwlad-jessica-barry/

Maggie Carpenter dostaje informacje, że jej córka Allison zginęła w wypadku samolotowym wraz ze swoim narzeczonym. Ciała Allison nie udało się odnaleźć, więc Maggie ma jednak cichą nadzieję, że jej córka żyje. Od dwóch lat nie miała z nią kontaktu, poróżniły je pewne sprawy, dlatego matka teraz chce dowiedzieć się wszystkiego o swojej córce. Jak żyła przez te lata, kim był jej narzeczony i czy była szczęśliwa. Rozpoczyna swoje prywatne śledztwo, a to co odkrywa staje się coraz bardziej tajemnicze i przerażające. Allison jednak przeżywa katastrofę, ale nie może siedzieć na miejscu i czekać na pomoc, musi ciągle uciekać. Przed kim dziewczyna ucieka i jaką skrywa tajemnicę? Czy jej matce uda się dojść do prawdy i ocalić córkę? Muszę przyznać, że jest to wyjątkowo dobry thriller. Od książki trudno się oderwać i nie ma mowy o nudzie. Jeśli lubicie takie książki to "Bezwład" koniecznie musicie w tym roku przeczytać:)

W „Bezwładzie” od początku czuć tajemnicę, czuć, że katastrofa to nie przypadek, a głównej bohaterce naprawdę grozi niebezpieczeństwo. Dwuosobowa narracja z punktu widzenia Allison oraz jej matki Maggie, wzajemnie się uzupełniają. Jednak nie od razu wszystko stanowi całość, dopiero końcówka pozwala dopasować elementy do siebie. Bardzo lubię powieści, w których kobiece postaci są silne, niezależne, potrafią wiele udźwignąć. Choć w „Bezwładzie” na pierwszy plan wysuwają się Allison i Maggie, to z biegiem wydarzeń poznajemy ich więcej. Matka Bena, policjantka, przyjaciółka Alli, każda z nich pokazuje, że w imię wyższego dobra nie boi się poświęcić. Fabuła „Bezwładu” opiera się o rynek farmaceutyczny i jest to trzymający w napięciu wątek. Badania, leki, skutki uboczne — uczciwe i mniej uczciwe praktyki, by osiągnąć cel. Mam nadzieję, że sami sprawdzicie, jak ona się kończy, bo jest w niej kilka niespodzianek.

Książka , która skusiła mnie przede wszystkim swoją okładką, natomiast w trakcie czytania, okazało się, że i wnętrze jest świetne. Jest to historia, która na pierwszy rzut oka może wydawać się banalna i schematyczna, jednak wcale tak nie jest. W jakiś sposób autorka sprawiła, że to co czytałam już setki razy, jest świeże i przyciąga uwagę. Odkrywanie tajemnic z główną bohaterką było czystą przyjemnością, a zakończenia jakie zaserwowała mi Jessica Barry zupełnie się nie spodziewałam. Nawet przez sekundę nie przyszła mi do głowy taka możliwość, a ja lubię wymyślać setki scenariuszy. Dodatkowo bardzo polubiłam się z panią Barry za jej lekki i naturalny styl. Całość czytało się bardzo szybko i przyjemnie, jak najbardziej książkę polecam .

Nie da się też ukryć, że styl Barry wypada bardzo przyjemnie. Nie tylko świetnie przemyślała pomysł na fabułę, ale umiała go odpowiednio opisać dobrym językiem, który zachęca do czytania. Mimo wszystko uważam, że nie miała zbyt łatwego zadania – dwie perspektywy to może i pikuś, ale łączenie teraźniejszości i przeszłości w takiej przeplatance, i to w taki sposób, aby nie zdradzić od razu zbyt wiele, ale jednak tak, aby czytelnik wszystko zrozumiał, było nie lada sztuką. Autorka w odpowiedni sposób połączyła ze sobą wszystkie elementy, które chciała w niej zawrzeć, dając nam tym samym naprawdę przyjemną lekturę. Cała recenzja: bookeaterreality.pl

Dobra książka do przeczytania, z którą przeniesiemy się do innego świata, a poświęcony nasz czas na jej przeczytanie nie będzie czasem straconym.

Baaaaardzo dobra książka! Trzyma w napięciu, z każdą stroną wciągałam się coraz bardziej!

Super