5/5
02-12-2020 o godz 20:53 przez: Anonim
Trudno uwierzyć, że do niedawna chodziliśmy gdziekolwiek i robiliśmy cokolwiek niekontrolowani i… poza zasięgiem. Narzekamy na telefony komórkowe, kiedy brak nam prywatności. Wiem, że łatwiej nam się komunikować w dowolnej chwili. Wzrok wbity w monitor smartfona to znak, że ktoś korzysta z aplikacji lub wysyła wiadomość. Kolejne apki niewątpliwie ułatwiają działania, ale możemy też być kontrolowani. "Potrzebuję anonimowości niekończących się ulic. Wielkiego, obojętnego miasta." Marzą nam się „inteligentne” domy, w których elektroniczni asystenci pomagają w dowolnej chwili. Otwórz garaż. Podaj przepis na szarlotkę. Przedstaw prognozę pogody. Nawałnica śnieżna dziś? To nie możliwe. Plotki, pomówienia, oskarżenia są bardziej dokuczliwe niż śnieg. Oślepiają, zamieniają przyjaciół we wrogów. Zabijają nasze zaufanie. Burzą spokój. A hakerzy zacierają ręce… Jakieś dziwne wiadomości, szokujące filmy, oburzające e-maile… "Muszę spróbować być normalna, zignorować szaleństwo, przesłyszenia, majaki, straszną rzeczywistość, cokolwiek to było" Niefrasobliwa Jo, główna bohaterka „Asystentki” korzystała z każdej życiowej szansy. Pod natchnieniem i przymusem finansowym co jakiś czas napisała artykuł. Cóż z tego, że rozstała się z mężem? Atrakcyjnych facetów jest mnóstwo w necie. Wystarczy fotografia przystojniaczka, bo kto by go sprawdzał. Z zakątków pamięci wyłania się obraz szczęśliwego, rodzinnego domu. Ale na to nie ma czasu… "Mamo… Byłaś z nas taka d u m n a." Problemy pojawiły się, kiedy Elektra zaczęła rządzić jej umysłem. Czy elektroniczny gadżet może doprowadzić do szaleństwa? A przecież ktoś go skonstruował… „Asystentka”, napisana przez S.K. Tremayne’a zmusza do refleksji. Ta powieść poraża współczesnym realizmem. Trzeba mieć świadomość fikcji literackiej, żeby nie ulec złudzeniu obłędu. Trzeba być w realu jak Josephine. Autor ma rację, twierdząc że nie każdy musi ulec depresji. Można nie być szurem nawet wtedy, kiedy nad głową zbierają się ołowiane chmury. Jestem pozytywnie zaskoczony umiejętnościami Pana Tremayne’a. Napisał powieść rewelacyjną, którą czytałem coraz szybciej. To jest thrillerowa ekstraklasa. Przeczytajcie koniecznie tę książkę, którą gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-03-2022 o godz 14:50 przez: Rybana
Nowoczesna technologia jest wygodna, bezproblemowa, poprawia jakość i komfort życia, dopóki nie zacznie nam w nie ingerować. Jo, wdała się w dość zażyłą, intensywną i odważną znajomość internetową. Bawiła się doskonale dopóki jej mąż o wszystkim się nie dowiedział. Niesmak, żal, rozstanie. Po rozwodzie wprowadza się do mieszkania swojej przyjaciółki w prestiżowej dzielnicy. Luksusowe lokum, z gustownymi meblami, drogimi ozdobami, oraz z elektroniczną asystentką zwaną Elektrą, która zarządza całym tym majdanem od oświetlenia po ogrzewanie i "co tam sobie jeszcze państwo winszują". Pewnego wieczoru Elektra odzywa się nieproszona. Zwykła usterka? błąd w programie? a może zły sen? Jednak to elektroniczne dzieło nie tylko nawija, gdy nikt nie prosi, ale również zna sekrety Jo z przeszłości. Głosy, filmy, namawianie do samobójstwa, groźby. Szkopuł w tym, że nikt oprócz bohaterki tego nie słyszy. Przy innych osobach Elektra jest tylko zwykłym, obudowanym w plastik urządzeniem. Jo już sama nie wie czy traci rozum, czy jest to celowe działanie osób trzecich. I kto mógłby aż tak bardzo pragnąć jej śmierci? Czy jej były mąż, a może jej przyjaciółka? narzeczony przyjaciółki (nadęty do granic bufon), czy może pozostali znajomi. A każda z tych osób jest w jakiś sposób powiązana z pracą nad nowoczesnymi technologiami. Czy ktoś steruje Elektrą i za jej pomocą chce się dobrać do Jo? czy może ona sama tak po prostu zwariowała...jak jej ojciec. Bohaterce nie pozostaje nic innego jak dowiedzieć się kto za tym stoi, albo poddać się. Mimo, że ma mało czasu, wie że jednak będzie walczyć o siebie do końca. Przeszłość potrafi namieszać w teraźniejszości, a skrywane sekrety i stare rany, są bodźcem by opracowana zemsta miała jeszcze słodszy smak. Temat nowoczesnych technologii i inteligentnego mieszkania przypomniał mi fabułę "Lokatorki", chociaż tutaj rzecz się miała zupełnie inaczej. Działo się tu i to było ciekawe. Autor potrafił przykuć uwagę czytelnika, dać mu kilka wskazówek, które i tak okazywały się błędne i umiejętnie wodził nas za nos. Przez co fabuła jeszcze bardziej zyskała. Polecam/zalecam 😉. Będziecie mieć dobrą zabawę podczas czytania próbując rozkminić o co kaman
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2020 o godz 18:20 przez: milosnikksiazkowy
"Muszę spróbować być normalna, zignorować szaleństwo, przesłyszenia, majaki, straszną rzeczywistość, cokolwiek to było". Powiem Wam szczerze, że ostatnimi czasy bardzo ciężko było mi znaleźć thriller psychologiczny, który porwie mnie bez końca. Szukałam i szukałam i za każdym razem coś mi nie pasowało. Przeważnie przeszkadzała mi fabuła książki albo język którym posługiwał się autor. W końcu pojawiła się ‘’Asystentka’’, patrzyłam z pod byka bo byłam pewna, że będzie to kolejna beznadziejna opowiastka próbująca wbić się w gatunek thrilleru psychologicznego. A jak wielkie było moje zaskoczenie kiedy zauważyłam, że każda jedna recenzja jest pozytywna. Tu z góry chciałabym podziękować @wydawnictwoczarnaowca za egzemplarz, który zbił mnie z tropu i dał mi do myślenia. Prawda jest taka, że żyjemy w czasach gdzie świat jest z komputeryzowany. Gdzie się nie obejrzymy tam są kamery, które bacznie obserwują każdy nasz krok. Każdy z nas ma laptopa czy tableta z dostępem do internetu, bo jakżeby inaczej? Nie zapomnijmy o telefonach, które są ‘’mikroskopijną’’ wersją wyżej wymienionych przedmiotów. Zastanawialiście się kiedyś jak bardzo Wasze życie uzależnione jest od nowoczesnej technologii? Osobiście sama mogę przyznać, że zawsze wszystko mam zapisane w notatkach w telefonie i w ten sposób wszystko mam w jednym miejscu. Ale gdzieś tam w głowie zawsze mi się kotli myśl, że mimo wszystko powinnam mieć to zapisane w staro modny sposób czyli w zeszycie lub notesie. Jeśli chodzi o powyższą pozycję ‘’Asystentkę’’ mogę Wam z ręką na sercu powiedzieć, że jest to książka warta zachodu. Wciąga od pierwszej strony i ciężko się od niej oderwać. Pomimo, że książka zaczyna się dość niepozornie to po czasie doświadczamy prawdziwego rollercoaster’u i ciężko się domyślić kto chce zniszczyć naszą główną bohaterkę Jo. Ciężko było mi czytać jak cały jej świat się wali, a Ona nie mogła nic zrobić. Ten niepozorny thriller psychologiczny potrafi kompletnie zbić z tropu i pozostawić pewien zarys po sobie. Jeśli jeszcze nie sięgnęliście po ‘’Asystentkę’’ to nie zwlekajcie dłużej. Koło tej książki nie można przejść obojętnie! 😈😏
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-01-2021 o godz 21:11 przez: aneta1989
Zapraszam na recenzję "Asystentki" S.K.Tremayne (za egzemplarz bardzo dziękuję @wydawnictwoczarnaowca) Po "Bliźniętach z lodu" byłam bardzo ciekawa nowego thrillera autora i nie zawiodłam się! Jestem pod wrażeniem! Autor stanął na wysokości zadania😀 I śmiało mogę napisać, że jest jednym z moich ulubionych zagranicznych autorów. Przeczytałam jak na razie dwie książki, ale trzecia już stoi na półce;) Budowanie napięcia towarzyszyło mi przez całą książkę. Kiedy już sobie obrałam jakieś rozwiązanie to wcale nie było ono takie oczywiste 🙈 Nie nudziłam się, a każda przeczytana strona była kolejną przydatną informacją potrzebną do rozwiązania całej tej sytuacji 😀 Poznajemy tutaj Jo - dziennikarkę i freelancerkę, która po swoim rozwodzie wprowadza się do swojej przyjaciółki Tabithy. Kobieta mieszka w luksusowym mieszkaniu. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że jej mieszkaniem zarządza elektroniczna asystentka Electra, która jest odpowiedzialna za ogrzewanie mieszkania, ustawianie temperatury, wyłączanie światła... za całą elektronikę. Ma również dostęp do Internetu... Po pewnym czasie Electra odzywa się nieproszona do Jo. Wyjawia jej pewien sekret,o którym nikt nie miał pojęcia prócz samej Jo, jej byłego męża i Tabithy. Od tego momentu w życiu dziennikarki zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy... przyjaciele się od niej odwracają, ludzie uważają ją za wariatkę...ona sama myśli, że traci zmysły...Jedyną osobą, którą jej wierzy jest bezdomny mieszkający nieopodal... Może Jo choruje na schizofremię jak jej tata? Może Jo rzeczywiście potrzebuje pomocy...? Kto wyjawił sekret kobiety? Myślę, że w przyszłości takie asystentki elektroniczne są jak najbardziej prawdopodobne... Już przecież widzimy jak elektronika poszła do przodu.. Tylko tu się nasuwa pytanie: Czy aby na pewno wszystko jest takie "dobre"? Po przeczytaniu tego thrillera mam różne myśli. Żal mi głównej bohaterki, bo musiała przejść przez prawdziwe piekło...a co za tym stało? Technologia. I to mi pokazało jak można człowieka szybko zniszczyć i doprowadzić do obłędu. . Polecam bez dwóch zdań!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-02-2021 o godz 10:48 przez: zaneta.1984.rz
Po rozwodzie Jo wprowadza się do mieszkania swojej przyjaciółki. Luksusowy apartament, w modnej, bogatej dzielnicy Camden w Londynie. Piękne mieszkanie, obietnica nowego życia , błogie poczucie spokoju, które okazuje się pozorne. Apartament zarządzany jest przez Electre-elekroniczną asystentkę, która odpowiedzialna jest za wszystkie najważniejsze funkcje w domu a także staje się z czasem towarzyszką do rozmów. Pewnego dnia odzywa się nieproszona. Informuje Jo, że doskonale wie, jaki sekret skrywa. " Wiem co zrobiłaś"! - Jo była przekonana, że tylko dwie osoby wiedzą, o pewnym zdarzeniu sprzed lat. I była pewna, że każde z nich chce o tym pamiętać. Rodzinne obciążenie schizofrenią sprawia, że Jo gubi się w tym czego doświadcza. Nie wie co jest jawą a co złudzeniem. A może to tylko zwykła usterka a może stała się czyimś celem? Tylko kto mógł mieć motyw, by ujawnić mroczna tajemnice z przeszłości? Sytuacja całkowicie wymyka się spod kontroli. Electra to nie tylko urządzenie stworzone przez człowieka, jest czymś więcej! Czymś czego nikt nie chciałby spotkać na swojej drodze. Autor doskonale buduje atmosferę rosnącego napięcia, niepowtarzalny klimat sprawia, że ciężko odłożyć książkę na bok, nie poznając zakończenia. "Asystentka" to przykład podręcznikowego thillera psychologicznego. Ma dokładnie to, co mieć powinien. Zwroty akcji, kilka mocnych momentów, które wprawiają w osłupienie. W tej powieści najważniejszą rolę odgrywają emocje. A te zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wielokrotnie podczas lektury, zastanawiałam się co zrobiłabym na miejscu Jo. Próbowałam odgadnąć co lub kto za tym wszystkim stoi, niestety bezskutecznie. I to jest ogromny plus. Niemożność przewidzenia zakończenia. To historia "ku przestrodze" dla wszystkich maniaków nowinek technologicznych, którzy na każdym kroku chcą ułatwić i uprzyjemnić sobie życie. Ale i o tym, do czego może doprowadzić ludzka nienawiść względem drugiej osoby. Nie wiem czy prawdziwym zagrożeniem jest dla nas wciąż rozwijająca się technologia czy drugi człowiek!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-12-2020 o godz 12:44 przez: Klaudia Michalik
Jo to młoda kobieta, która pracuje jako dziennikarka i freelancerka. Po nieudanym małżeństwie próbuje odbudować swoje życie. Wprowadza się do mieszkania swojej najlepszej przyjaciółki Tabithy, które po brzegi naszpikowane jest inteligentną elektroniką. Jo prowadzi spokojne życie, spaceruje uliczkami Londynu, zakłada profil randkowy, wynosi zupę lub kawę bezdomnemu aby się rozgrzał, pisze artykuły.. Któregoś wieczoru jeden z jej domowych asystentów – Electra – niespodziewanie się odzywa. Wtedy zaczyna się koszmar głównej bohaterki. Czy to dzieje się naprawdę? Czy to usterka? Czy Jo traci zmysły? Czy to możliwe aby elektroniczny sprzęt wiedział głęboko skrywane tajemnice? Czy może ktoś szuka zemsty? A Jo? Czy to przypadkiem nie ona sama doprowadza się do obłędu? W pewnym momencie wszystko wymyka się spod kontroli… Przerażający, momentami wręcz obezwładniający thriller psychologiczny. Autor bezbłędnie i niepozornie wprowadza nas w zupełnie normalne i przeciętne życie Jo. Historia przez pierwsze strony wydaje się zupełnie neutralna – czytelnik poznaje główną bohaterkę i jej codzienne zwyczaje. Zaczyna się z nią lubić. Później zaczyna się emocjonalny rollercoaster, a napięcie ciągle rośnie z małymi chwilami na oddech – retrospekcyjne wtrącenia, łapczywe próby łapania przebłysków racjonalnego myślenia. Przez ostatnie rozdziały nie ma czasu na oddech, a po kolejnych akapitach biegnie się oczami maraton. Akcja dzieje się w owładniętym zimą Londynie co dodatkowo potęguje zaangażowanie w klimat lektury przez panującą za oknami aurę. Dialogi i narracja są na bardzo przyzwoitym poziomie. Fragmentami bywa mrocznie, strasznie, schizofrenicznie… Rozdziały są krótkie, dynamiczne. Autor w książce umieścił wątek twórczości i biografii Sylvi Plath w rewelacyjny i przemyślany sposób. Jest to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w tym roku, a z gatunku thriller psychologiczny znajduje na tą chwilę miejsce na moim podium.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
08-04-2021 o godz 15:03 przez: Marta
Od początku miałam problem z tą książką. Najpierw trudno było mi się w nią wczuć, następnie denerwowała mnie monotonność i brak zdecydowania bohaterki, nudziły mnie opisy Londynu prowadzone jak w literaturze pięknej, bym na sam koniec poczuła niesmak i, co dziwne, niedosyt. Elektra, tytułowa asystentka, odzywała się mało, jedyne co było przerażające, to to, jak wyrwała się spod władzy algorytmu. Jo, która została szantażowana przez maszynę jest nijaka. Początkowo nie zwraca uwagi na słowa Elektry, następnie zaczyna się kłócić; grozi, że ją zniszczy, by za moment płaszczyć się i błagać o wybaczenie. Historia nabiera w moich oczach sensu, gdy kobieta zaczyna drążyć, kto za tym wszystkim może stać. Zwykłe zdanie "widziałem, słyszałem" wypowiedziane przez bezdomnego daje Josephine nadzieję, ale jak zwykle szybko o niej zapomina. Zapytasz o przyjaciół? Ich nie ma, bo co to za przyjaciele, którzy nie wierzą, którzy nie szukają ratunku, wiedząc, że ojciec Jo chorował na schizofrenię? Historia mnie nie przeraziła. Jeśli zwraca się uwagę na szczegóły, to zagadka jest rozwiązana jeszcze przed połową książki. Zapytasz o niedosyt? Zostało wyjaśnione, co i jak, ale mnie ciekawi, co z pseudo przyjaciółmi, co z bratem.. czy wybaczył, czy zrozumiał, czy zna prawdę? Historia mnie obrzydziła. Gdybym wiedziała, dlaczego dana osoba się mści, nie wzięłabym książki do ręki. Nienawidzę takich sytuacji, choć wiem, że występują w prawdziwym życiu. Wolałabym, gdyby odbyła się tu zemsta za odrzucenie w życiu dorosłym niż gwałt na dziecku, bo jak już się tak zastanowić.. to matka Jo nic nie widziała? Serio była aż tak ślepa i głucha?! Najzabawniejsze jest to, że ta książka jest tak dziwna, że aż dobra. Nie genialna, ale po prostu dobra. Nie polecę Ci jej wprost, ani nie będę próbować odmawiać. Sięgniesz po nią na własną odpowiedzialność, a gdy już przeczytasz, chętnie poznam twoje zdanie o niej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-03-2021 o godz 09:02 przez: itsakindofmadzik
Jo, po nieudanym związku, postanawia wprowadzić się do mieszkania swojej przyjaciółki Tabithy. W luksusowym domu jest pełno elektroniki, a wszystkim zarządza wirtualna asystentka Electra - steruje oświetleniem, ogrzewaniem, posiada dostęp do telefonu i komputera Jo. Wkrótce Electra sama z siebie odzywa się do Jo i okazuje się, że "maszyna" wie o rzeczach, o których nie powinna. . "Jest w Twoim domu. Kontroluje Twoje życie." . Książka przedstawiona jest z perspektywy kilku osób, przede wszystkim Jo, ale mamy tu też Simona (jej byłego męża) oraz Polly (obecna partnerka Simona), Tabithę oraz doktora. Oczywiście głównym wątkiem jest w tej książce technologia i jej potęga. Jeśli chodzi o fabułę to na początku bardzo się wkręciłam w całą historię, a te wszystkie nowinki technologiczne (dla mnie, wielkiej fanki "Czarnego lustra") były mega interesujące. Czułam niepokój, kiedy Elektra zaczynała odzywać się nieproszona i zastanawiałam się do jakiej może dojść tragedii dzięki tej całej "nowoczesności". Tak mniej więcej w połowie książki zaczęłam się nudzić, bo ja to taka trochę w gorącej wodzie kąpana i często potrafi mnie wkurzyć zachowanie bohatera za jego bezczynność lub podejmowanie idiotycznych decyzji. Za to końcówka zaskoczyła mnie totalnie. Nie sądziłam, że autor w taki sposób będzie chciał to poprowadzić i przez pewien czas obstawiam coś zupełnie innego i za to plus. Autor świetnie pokazuje w jaki sposób urządzenia potrafią zarządzać naszym życiem, a my jak takie owieczki się temu poddajemy. Bo uważamy, że tak po prostu jest łatwiej. Niech każdy w tym momencie zastanowi się jakby wyglądało ich życie bez telefonu czy internetu... Tragedia, co? Myślę, że fani "Black Mirror" mogą z wielkim zainteresowaniem przeczytać "Asystentkę", ale pozostałym również zachęcam. Książka może dać do myślenia tym ludziom, którzy nie potrafią funkcjonować bez technologii...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-01-2021 o godz 18:41 przez: MojKsiążkowyRaj
"Asystentka" to najnowsza propozycja książkowa od S.K. Tremayne, znanego między innymi z thrillera "Bliźnięta z lodu". Jo po rozwodzie nie radzi sobie w życiu, oprócz towarzyszącej samotności brakuje jej również pieniędzy. Z pomocą przychodzi przyjaciółka Tabitha, która proponuje by u niej zamieszkała. Niepozorny apartament Tabithy wyposażony jest najwyższej jakości sprzęty elektroniczne m.in. w domową elektroniczną asystentkę o nazwie Electra, która zajmuje się ogrzewaniem i oświetleniem oraz wyposażona jest również dodatkowe funkcje ułatwiające funkcjonowanie w domu. Electra to nieoceniona pomoc w życiu codziennym, ale powoli i skutecznie zaczyna utrudnia życie Jo, a wręcz dążyć do jej śmierci... "Asystentka" to już kolejny thriller psychologiczny w dorobku S.K. Tremayne. Moim zdaniem ta propozycja od autorki, różni się od poprzednich jej książek. We wcześniejszych thrillerach panował taki chłodny i mroczny klimat, chata na wyspie, w lesie - bohaterowie odcięci od świata. A tu mamy przeciwieństwo tego wszystkiego, niby główna bohaterka też zostaje odcięta od świata, ale już w zupełnie inny sposób. OK, ale wracając do samej książki to pierwsza myśl, która nasuwa mi się po przeczytaniu kilku stron to określenie "złowrogie mieszkanie", coś w podobie nawiedzonego domu, ale zamiast duchów jest chata na szprycowana elektroniką, która pomaga w codziennych czynnościach, ale która zarazem ma władze nad główną bohaterką i uprzykrza jej życie. Przy okazji sądzę, że to całkiem fajny pomysł na thriller. Jednak z tą książką miałam tak: momentami historia strasznie się ciągnęła, co trochę mnie to wkurzało i nudziło, ale z drugiej strony było w tym wszystkim coś wciągającego i czekałam z niecierpliwością, gdy dowiem się kto za tym wszystkim stał. Przyznam, że sama zakończenie było nawet zaskakujące, bo nie obstawiałam takiego finału, tak więc polecam.👌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-02-2021 o godz 13:11 przez: Książkogród
🌼14/150🌼 . Tytuł: Asystentka Autor: S. K. Tremayne Ilość stron: 432 Wydawnictwo: Czarna owca Gatunek: thriller, thriller psychologiczny . Hejka 🥰 . Obiecana niedawno recenzja kolejnego thrilleru autora słynnych "Bliźniąt z lodu" ❤️ . Jak wielu z nas chciało by żeby ich życie było dużo prostsze? Po co martwić się o ustawinie budzika, temperatury w domu czy włączanie światła skoro wszystkim tym może zająć się odpowiednio zaprogramowany asystent. Inteligentne domy coraz bardziej zdobywają popularność - nic dziwnego, są sporym ułatwieniem - ale czy aby tylko? . Jo świeżo po rozwodzie przeprowadza się do mieszkania swojej najlepszej przyjaciółki. Całość mieszkania zarządzana jest przez inteligentnego asystenta - Electrę. . Wszystko rozpoczyna się gdy Electra odzywa się nie pytana. I nawiązuje ona do mrocznej przeszłości Jo mówiąc "Wiem co zrobiłaś". Wtedy misternie zapomniana tajemnica powraca że zdwojoną mocą. . O mrocznej przeszłości wiedzą jedynie dwie osoby - przyjaciółka u której mieszka i jej były mąż - nic dziwnego, że to oni zostają uz ani przez Jo jako pierwsi i głowni winni całego zamieszania. . Dodatkowy mętlik w życiu Jo p wprowadza fakt, że jej ojciec chorował na schizofrenię i z powodu choroby zagazował się w samochodzie. Jo boi się, że to wszystko czego doświadcza jej jedynie wybrykiem jej wyobraźni i początkiem choroby odziedziczonej po ojcu. . Czy to faktycznie początek choroby? Czy ktoś próbuje się zemścić na Jo i pozbawić ją wszystkiego? A jeżeli tak to czy są to dwie najbliższe jej osoby? . Świetna książka, napisana w genialny sposób. Do końca książki nie miałam pojęcia jakie jest rozwiązanie zagadki! A takie thrillery lubię najbardziej ❤️ zachęcam samemu sięgnąć i się przekonać 🥰 . Za egzemplarz serdecznie dziękuję @wydawnictwoczarnaowca ❣️ . Ocena:10/10 . Spokojnej soboty kochani 😘
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-11-2020 o godz 10:53 przez: rudy lisek czyta
Żyjemy w czasach,gdzie rozwój technologii w znaczny sposób wpływa na naszą codzienność.Zarówno może ona okazać się dla nas niezwykle pomocna i zbawienna,jak i niesamowicie niebezpieczna.O tym na własnej skórze przekonała się Jo,główna bohaterka najnowszego thriller’a S.K.Tremayne'a ”ASYSTENTKA”. . Jo,to ekstrawertyczna dziennikarka,która po rozwodzie wprowadza się do bajecznego mieszkania swojej przyjaciółki.Luksusowy apartamentowiec wyposażony został w zaawansowane,elektroniczne urządzenia,które w szybki i przyjazny sposób mają sterować całym pomieszczeniem.Z czasem Electra staje się również jej wierną towarzyszką.Jednak pewnego wieczora czar pryska i nagle wszystko się błyskawicznie zmienia.Z początku Jo bierze to za jakąś dziwną usterkę.Ale dni upływają a uczcie paranoi nie znika.Bowiem Electra zna jej przerażający sekret.Sekret,który znają tylko dwie bliskie osoby.Czy to jakaś chora gra?Kto za tym stoi? A może faktycznie Jo traci już rozum? . ”ASYSTENTKA”to intrygujący thriller odsłaniający niebezpieczne konsekwencje działania sztucznej inteligencji.Fabuła przestawiona przez autora jest bliska naszym czasom i przerażająco prawdziwa.Książka prowokuje do kilku przemyśleń.Tu rozwój najnowszych technologii łączy się z problemami psychicznymi.Ciekawa historia,która łączy oba te światy.Polubiłam główną bohaterkę przede wszystkim za jej sarkastyczne poczucie humoru.Z każdą kolejną stroną widzimy jednak,jak z przebojowej dziewczyny staje się ona coraz bardziej samotną singielką a wyrzuty sumienia z wydarzeń,które miały miejsce w przeszłości pomału niszczą ją od środka.Z pewnością jest to mroczna i przykuwająca uwagę lektura. . Dziękuje @wydawnictwoczarnaowca 7/10 https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-12-2020 o godz 00:00 przez: Anonim
„Asystentka” autorstwa S.K. Tremayne to thriller psychologiczny, po który sięgnęłam dla oczyszczenia umysłu od świątecznych i romantycznych książek, których ostatnio u mnie mnóstwo. Była to mrożąca krew w żyłach historia, którą musiałam przerywać śmiesznymi filmami, by choć przez chwile odsapnąć. Wykreowany przez autora obraz skłania nas do refleksji dotyczącej niebezpieczeństw związanych z rozwojem technologicznym oraz co z tym związane umożliwienia tym urządzeniom dostępu do naszych wszelkich informacji, również tych wrażliwych dotyczących naszego prywatnego życia i rodziny. Jo, po rozwodzie, wprowadza się do mieszkania swojej przyjaciółki, które jest wprost naszpikowane elektroniką. Wszystko związane jest tam z Electrą – elektroniczna asystentka, która odpowiada np. za ogrzewanie czy oświetlenie oraz ma dostęp do internetu. Dotrzymuje także towarzystwa samotnym osobom oraz zabawia je. Jednak któregoś dnia asystentka odzywa się nieproszona, zaczyna drwić z Jo, która powoli zaczyna wątpić w swoje zdrowie psychiczne. Tym bardziej, że Electra zna pewne skrycie ukrywane tajemnice naszej bohaterki… Życie Jo to od tej pory wielki chaos. Asystentka dręczy ją, nakłania do najgorszego, podszywając się pod Jo wysyła także wiadomości do jej znajomych, również te rasistowskie. Kto odpowiada za ten koszmar? Asystentka jest trzymającym w napięciu, porywającym thrillerem. Wciągająca fabuła, dość mroczna i skłaniająca do pewnych przemyśleń. Nasza opowieść jest trudna do rozwiązania, a moje wszystkie pomysły do rozwiązania tej zagadki okazały się błędne. Z całą pewnością wątek elektronicznej asystentki jest bardzo aktualny… Czy nie za bardzo zaufaliśmy technologii? Coś mi się zdaje, że teraz ciężko byłoby bez niej przeżyć. Jeśli lubisz dreszczyk emocji to śmiało zapoznaj się z tą historią.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-12-2020 o godz 00:52 przez: ZaczytanaOri
Świeża rozwódka Jo wprowadza się do pokoju przyjaciółki, jednak jej mieszkanie nie jest typowe. Z każdej strony towarzyszą jej inteligentne i zaawansowane technologie. Mieszkanie to jest zarządzane przez elektryczną Electrę, które zajmuje się wszystkim: ogrzewaniem mieszkania, oświetleniem czy po prostu towarzystwem dla kobiety. Jednak jej życie zamienia się w koszmar a asystentka Electra utrudnia jej życie... nie działa w poprawny sposób a na domiar złego wypowiada jedno zdanie, które burzy cały spokój Jo... „wiem, co zrobiłaś”. Asystentka nie ukrywa tego, że chce zniszczyć kobietę. Jo jest przerażona, bo o strasznej tajemnicy z przeszłości wie tylko ona i druga osoba, która jest w to zamieszana, a teraz wszystko może się wydać... Momentami autor (tak samo jak w poprzedniej książce) robił mi wodę z mózgu. Już obstawiałam wszystkie możliwe opcje i nic się nie zgadzało. Odczucia do książki bardzo podobne jak we wcześniejszej książce, momentami bolała mnie głowa od natłoku myśli, nie mogłam zrozumieć co się dzieje? Czy to się dzieje naprawdę? Czy ktoś za tym stoi? Zakończenie? Było dla mnie zaskoczeniem. A sama końcówka- wow. Podobało mi się, czytałam to na wdechu, ale mogłabym się doczepić trochę do pewnych okoliczności i je lekko podważyć, a dokładniej ich autentyczność ale! To jest książka, to jest fikcja, zostawmy to. Jeśli ktoś jest ciekawy to musi sam sięgnąć po książkę i ocenić 😊 Książkę polecam. Jeśli ktoś nie zna pióra autora to spieszę z pomocą, że jest lekki, a rozdziały są krótkie co jest wielkim plusem. Wszystko jest opisywane tak, że do końca nie wiemy kto za tym stoi, co w thrillerach jest bardzo istotne. No i ostrzegam, że z tych emocji, próby odgadnięcia jak zakończy się książka może rozboleć Was głowa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-01-2021 o godz 18:20 przez: Coolturka
"Kocham Lon­dyn wła­śnie z powodu jego ogromu i bez­kresu. Nikogo nie obcho­dzi, kim jesteś. Nikt nie zna two­ich sekre­tów". Co zrobić gdy w wielomilionowym mieście doskwiera Ci samotność? Jo ma 33 lata, pracuje jako dziennikarz freelancer i mieszka u przyjaciółki, bowiem po rozwodzie nie stać jej na nic. Mieszkanie przyjaciółki wyposażone jest w wiele technologicznych gadżetów, którymi zarządza inteligentny asystent Elec­tra. Pewnego wyjątkowo samotnego wieczoru Electra przemawia "Wiem, co zro­bi­łaś". A moje zwoje mózgowe eksplodują i w tym oto momencie, nic nie jest w stanie oderwać mnie od dalszej lektury. Co tak naprawdę zrobiła Jo? To pytanie nie da mi zasnąć, a kolejne krążą mi po głowie: czy ktoś ją prześladuje, czy to wyrzuty sumienia za popełnione grzechy, a może to początek jakiejś psychicznej choroby? W jedno nie jestem w stanie uwierzyć, że za wszystkim stoi maszyna, ale przeraża mnie to jak dalece technologia jest w stanie ingerować w nasze życie. Krok po kroku odkrywamy wszystkie mroczne tajemnice z przeszłości dziewczyny, a jest ich naprawdę sporo. Choroba psychiczna w rodzinie zakończona samobójstwem, wrogo nastawieni ludzie, którym Jo poprzez swe artykuły nazdepiła na odcisk, eks mąż, zraniony kochanek. Doprowadzona do obłędu kobieta zaczyna podejrzewać każdego. Komu tak bardzo zależy, by ją zniszczyć? I dzieje się coś dziwnego, następujące po sobie wydarzenia mnożą się jak grzyby po deszczu i przez to tracą na wiarygodności. Mam bardzo mieszane uczucia i zupełnie nie wiem co myśleć, nastąpił przesyt, jednym słowem przekombinowanie. Autorka chyba zapomniała, że czasem mniej znaczy lepiej. Dopiero pod koniec wszystko wraca do normy i na nowo budzi mą ciekawość. Premiera 25/11/2020
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-12-2020 o godz 23:49 przez: mocksiazek
Thriller psychologiczny. S.K. Tremayne ,,Asystentka" od poczatku trzyma w napieciu i ,,deszczyk ,, emocji.Zaczyna sie niewinnie do mieszkania swojej przyjaciolki Tabithy wprowadza sie. dziennikarka Jo Ferguson , świeżo upieczona rozwodka. To tutaj ma odpoczac po niudanym malzenstwie i wrocic do rownowagi psychicznej. Mieszkanie jest bardzo nowoczesne i naszpikowane elektronika, a sztuczna inteligencja ma jej ulatwic zycie , podac potrzebne informacje i nawet byc towarzyszka w jej samotnosci. Na poczatku elektroniczna Electra tak wlasnie czyni, poniewaz zajmuje sie wszystkim w domu np. ogrzewaniem czy oswietleniem, a nawet pomaga w pisaniu artykulow. Ale..Pewnego dnia zadaje pytanie, a wlasciwie mowi o pewnej tajemnicy naszej Jo.Tajemnice zna tylko pare osob i to najblizszych naszej bohaterki. W miszkaniu dochodzi do nietypowych rzeczy. Ale czy napewno? Jo nie wie co sie dzieje czy to awaria systemu czy ktos. niproszony wkroczyl w jej zycie. A moze to jej umysl plata jej figle, tymbardziej ze jej ojciec cierpial na zaburzenia psychiczne.Powiesc od poczatku wciska nas w zycie Jo jestesmy z nia i przy niej i myslimy nad tym co sie dzieje i razem z nia sie denerwuje ale przede wszystkim boimy. Bedziemy patrzec jak caly swiat jej sie wali i jak cierpi ,ale nie bedziemy mogli jej pomoc bo autorka tak zrecznie poprowadzila akcje a wlascie ja tak ciekawie zagmatwala ze sami nie znamy konca.ani nie domyslamy sie co wlasciwie dzieje sie z Jo i jej mieszkaniem.A wiec sprobujmytroche pomieszkac z Jo moze wam sie uda odgadnac co tam dzieje sie.warto przeczytac i zastanowic sie czy swiat pelen elektroniki jest lepszy od swiata ludzkich odczuc. Polecam .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-02-2021 o godz 22:09 przez: janex
Jo jest świeżo po rozwodzie. Trafia do luksusowego mieszkania swojej przyjaciółki, którym zarządza zaawansowany technologicznie asystent — Electra. Gdy pewnego wieczoru Electra wypowiada zdanie, którego nie powinna, sielanka Jo zostaje przerwana. Czyżby jej największa i najmroczniejsza tajemnica została odkryta? “Asystentka” zwróciła na siebie moją uwagę ze względu na motyw zaawansowanych technologii. Uwielbiam taką tematykę i nie potrafiłam przejść obok tej książki obojętnie. Przedstawiona historia to kolejny przerażający przykład na to, jak wielką moc mają otaczające nas inteligentne urządzenia, szczególnie gdy wpadną w niepowołane ręce. Przyznam, że ciężko było mi wgryźć się na początku w fabułę. Wszystko wydawało się naciągane, jakieś takie niepasujące do niczego. Całość zaczęła się rozkręcać wraz z niepokojącym zachowaniem Electry. Fabuła jest zaplanowana w taki sposób, że ogromne zamieszanie pojawia się nie tylko w życiu głównej bohaterki, moja głowa aż dymiła, przetwarzając to wszystko! Miałam kilka teorii spiskowych, każda z nich została obalona, ostatecznie zostałam tak skołowana, że sama już nie wiedziałam, co może okazać się prawdą. Bardzo lubię takie twisty! Sama Jo przypadła mi do gustu dzięki swojemu logicznemu myśleniu. Skrupulatnie sprawdzała każdy trop i eliminowała podejrzanych. Choć początek “Asystentki” wzbudził we mnie mieszane uczucia, cała reszta sprawiła, że wielokrotnie czułam dreszczyk emocji. Pochłonęłam tę lekturę całkiem szybko. Jak tylko się w nią porządnie wkręciłam, nie potrafiłam jej już odłożyć. Polecam tę pozycję! To gratka dla fanów thrillera psychologicznego, jak i nowinek technologicznych!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-12-2020 o godz 19:54 przez: ania_reads
Przez pierwsze 100 stron nic się nie działo. Wiało nudą i jakoś nie mogłam wciągnąć się w fabułę. Jo to dziennikarka i freelancerka. Rozwódka bez dachu nad głową. Z pieniędzmi też u niej nie najlepiej, bo uprawia wolny zawód i nie ma stałego dochodu. Wprowadza się więc do swojej przyjaciółki, posiadającej tzw. inteligentny dom. Wszystko w nim sterowane i kierowane jest przez elektroniczną asystentkę Electrę. Z początku Jo jest zadowolona. Mieszka w luksusowym mieszkaniu i o nic nie musi się martwić. Później zaczyna jednak doskwierać jej samotność. Przyjaciółka wiecznie jest w rozjazdach, a jej artykuły nie mają już takiego wzięcia. Marzy o napisaniu scenariusza. Czuje się sfrustrowana i rozgoryczona. Jedyny kontakt, jaki ma, to z Electrą. Tylko ona z nią rozmawia. Pewnego dnia jednak asystentka odzywa się nieproszona. Zna przeszłość Jo. Mówi rzeczy, o których nikt nie wie. Od tej chwili życie Jo zamienia się w piekło. Nikt nie wierzy w to, że elektroniczna zabawka może być do tego zdolna. Przecież to nie jest żywa istota. Czy to wszystko dzieje się naprawdę? Czy Jo to sobie wyobraża? A może ktoś chce doprowadzić ją do obłędu? Jaki miałby w tym cel? Muszę przyznać, że nie mogłam się oderwać od czytania. Książka totalnie mnie pochłonęła. Musiałam się dowiedzieć, jak skończy się ta historia. Koniec mnie zaskoczył, ale nie zawiódł. Jedno jest pewne. Na pewno nie chcę mieć w domu takiego urządzenia. Nigdy nie byłam „gadżeciarą”, a po przeczytaniu tej książki, bałabym się mieć coś takiego w domu 🙈 Książkę bardzo polecam. Idealna na prezent pod choinkę dla kogoś, kto lubi dreszczyk emocji. Tych tutaj nie brakuje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-02-2021 o godz 19:02 przez: Lukrecja84
✴„ASYSTENTKA”✴ S.K. Tremayne Wydawnictwo CZARNA OWCA To jest niesamowita i rewelacyjna historia i nie chodzi tutaj o asystentkę biurową. Kto z nas nie chciałby mieć inteligentnych asystentów, którzy monitorowaliby nasze domy? Wchodzicie do domu i mówicie np. Electra włącz światło w przedpokoju, włącz muzykę, nastaw budzik na 8 rano lub włącz ebooka na 230 stronie. Chcielibyście? Pewnie, że tak. Jednak każdy taki system może się popsuć, zawierać błędy lub ktoś może się do niego włamać. Przekonała się o tym nasza główna bohaterka Jo. Po rozwodzie przeprowadziła się do inteligentnego domu swojej przyjaciółki Tabithy. To niestety była błędna decyzja, wkrótce się o tym przekona, a my razem z nią. „(…)Obserwuje Cię nieustannie. Zna wszystkie twoje sekrety. Teraz chce cię zniszczyć.(…)”. Electra (inteligentny asystent) zaczyna wariować. Mówi, a w zasadzie grozi naszej Jo. Niestety nie zabraknie ofiar. Ona zna mroczny sekret z przeszłości Jo. O nim wiedziały tylko dwie osoby. Jej były mąż i najlepsza przyjaciółka. Kto i dlaczego chce zniszczyć Jo? Komu ona podpadła? Czy może to wszystko sama sobie wymyśliła? Może dopada ją schizofrenia, tak jak dopadła jej ojca. Niesamowity, psychologiczny thriller, którego nie da się zapomnieć. Wciąga nas w swoje szpony i nie chce nas wypuścić. Ta historia nie da o sobie zapomnieć. Zakończenie bombowe. Tego się nie spodziewałam. Na początku stawiałam na inne zakończenie. Jeżeli lubicie thrillery mrożące krew w żyłach i bardzo realne to nie możecie przegapić tej powieści. Dla czytelników o mocnych nerwach. Z całego serca polecam „Asystentkę”. Moja ocena 10/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-12-2020 o godz 15:00 przez: ola wolska
S.K. Tremayne należy do moich ulubionych autorów thrillerów psychologicznych. Niezaprzeczalnie znajduje się w ścisłej czołówce odkąd pięć lat temu jego książka „Bliźnięta z lodu” dosłownie wbiła mnie w fotel. Ostatni dzień listopada, po przeczytaniu ostatniej strony „Asystentki” czuję się dokładnie tak samo… • Jo Ferguson ma poważne przesłanki, żeby uważać się za chorą psychicznie – od pewnego czasu widzi i słyszy rzeczy, o których wolałaby zapomnieć raz na zawsze. W dodatku rozmawia ze szczególnymi domowymi asystorami, które wykazują cechy zaawansowanej sztucznej inteligencji, która wie o Jo dosłownie wszystko. Bohaterka powoli wpada w paranoję, ponieważ nikt z jej bliskich nie jest skłonny uwierzyć w jej wersję. Kobietę martwią nie tylko codzienne symptomy wskazujące na schizofrenię, ale też fakt, że jej nieżyjący dawno ojciec cierpiał właśnie na tę chorobę, która może być warunkowana genetycznie. • Och, bawiłam się doskonale – czasem lubię się bać historii, które czytam! A ta była naprawdę dająca do myślenia! Świetna fabuła okazała się idealna na listopadowy wieczór, podczas którego padał pierwszy śnieg! Niebezpieczeństwa czające się w każdym pokoju, bezludne ulice, okropna noc z przeszłości – to wszystko złożyło się na dobry thriller psychologiczny! Bardzo dobry! Co ciekawe, co kilkadziesiąt stron miałam wytypowanych podejrzanych! Dałam się wciągnąć w intrygę Autora i z zaskoczeniem odkryłam, że nie udało mi się rozwiązać zagadki! To było coś!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-01-2021 o godz 20:54 przez: verylittlebooknerd
"Asystentka" to czwarta książka od tego autora, którą miałam okazję czytać. Muszę jednak przyznać, że bardzo różni się od pozostałych. "Bliźnięta z lodu", "Dziecko ognia" i "Zanim umarłam" to książki, których akcja toczy się na praktycznie odciętej od świata wyspie czy w chatce na odludziu otoczonej wrzosowiskami, co ma swój specyficzny klimat. Tutaj autor wrzuca swoją bohaterkę w środek wielkiego miasta, do mieszkania pełnego najnowszych technologii. Uwielbiam takie wątki. Sztuczna inteligencja, komputery kontrolujące całe nasze życie, automatyzacja - te tematy dają taki potencjał, że autorzy naprawdę mogą zaszaleć i stworzyć coś wyjątkowego. Czy w tym przypadku to się udało? Myślę, że tak. Elektroniczni asystenci, którzy szantażują bohaterkę i chcą zmusić ją do samobójstwa to dość oryginalny motyw. Autor zgrabnie wplótł do fabuły także wątki związane z traumą z przeszłości, chorobą i nałogami. Bardzo podobało mi się to, jak z różnych powodów wiarygodność Jo poddawana była w wątpliwość, przez co przez większość książki razem z nią zastanawiałam się, czy wybryki Asystentki dzieją się naprawdę, czy są tylko wytworami jej wyobraźni. Fabuła trzyma w napięciu, chociaż nie mogę powiedzieć, że od pierwszych stron - początek odrobinę mi się dłużył. Na szczęście potem było już dużo lepiej, akcja się rozkręciła, a ja nie mogłam się oderwać, bo ciekawiło mnie, jak potoczą się losy bohaterki. Cała historia zmusza do myślenia i poważnego zastanowienia się, czy przypadkiem nie za bardzo ufamy różnym elektronicznym gadżetom...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji