5/5
25-06-2022 o godz 15:22 przez: anonymous
,,Kurtyna nie rozsuwa się na zawołanie" 🌟🌟🌟🌟🌟/5 (przesuń w lewo, a zobaczysz moje ulubione fragmenty) Wyobraź sobie, że jedziesz z rodziną w wakacje na wycieczkę wspinaczkową, czołgasz się w tunelu, wychodzisz z niego i nigdzie nie widzisz  swoich bliskich. Jesteś po prostu w innej rzeczywistości. Bez prądu i wszystkich rzeczy z nim związanych. Widzisz ludzi, którzy wyglądają jakby wyrwano ich z XVII. wiecznej Europy i którzy wierzą w kilku bogów. Własnie w takiej sytuacji znalazła się Lena, czyli nasza główna bohaterka trylogii ,,Za kurtyną" pierwszego tomu ,,Apogeum" autorstwa Laury Savaes. W tym świecie spotyka dwóch mężczyzn: odpowiedzialnego Evana i aroganckiego Cedrica. Który z nich wzbudzi większe zaufanie u dziewczyny? Czy uda jej się wrócić do domu? ~ tekst inspirowany na podstawie opisu wydawcy pierwsze co muszę pochwalić to KLIMAT!!! JEZU NO PO PROSTU UWIELBIAM ♡ akcja rozgrywa się całkiem szybko, więc się nie nudziłam.  polityka jest świetna i brawa dla autorki, bo podczas czytania musiałam zastopować i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że jest wymyślona. więc tylko pogratulować 👏 ❗jeśli będziecie od tej lektury oczekiwać mnóstwo magicznych rzeczy, to tutaj ich dużo nie znajdziecie, bo jest to powieść z elementami fantastyki, a nie konkretnie fantastyka, więc tak tylko uprzedzam.❗ bohaterowie są świetnie wykreowani. Evan na początku mnie urzekł w pewnym stopniu, ale przez tą jedną niewypowiedzianą rzecz… to teraz nie wiem co mam o nim myśleć. jeszcze go nie skreślam, bo ma swój urok osobisty, ale chcę zobaczyć, co będzie robił w drugim tomie. natomiast Cedric 😼😼😼 te emotki go w 100% opisują. jest cyniczny, ma różne swoje teksty, wydaje się być kobieciarzem… ale no, mam słabość do takich postaci 🥴 jak go lepiej poznałam to serio jest w porządku i nie jest taki, na jakiego wygląda. Teraz Lena. Trochę mnie irytuje, ale jestem dla niej wyrozumiała. Jej sytuacja jest skomplikowana i gdybym sama się w takiej znalazła, to nie mam pojęcia, co bym zrobiła. jestem bardzo ciekawa co dalej wydarzy się z Lefriciem, bo mimo że jest trzynastolatkiem to jakoś go polubiłam. końcówka książki była intensywna oraz niespodziewana i już strasznie chce wiedzieć co będzie dalej. jedyny minus który mnie irytował to było ciągłe wspominanie Dominika. rozumiem, że on i Lena mają dobry kontakt ze sobą, no ale mówienie o nim na każdym kroku jest uciążliwe.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-04-2022 o godz 21:25 przez: Book_w_mkesie
Będąc dzieckiem każde z nas bądź większość marzy o tym, żeby spotkać krasnoludki, wróżki, super bohaterów itd., ale też są tacy którzy marzyli/chcieli znaleźć się w innym czasie np. gdzie były zamki, smoki, księżniczki itp. Ja byłam takim dzieckiem, a dlaczego o tym pisze? Bo czytając ten fantastyczny debiut spełniło się moje marzenie. Wiadomo, że nie dosłownie, ale strona po stronie bardziej wchodziłam, wtapiałam się w klimat jaki autorka przedstawiła. Mam ostatnio szczęście do pisarzy, którzy swoimi debiutami zawładnęli moim sercem. Co byś zrobił/ła, kiedy będąc np. na wycieczce zwiedzasz jaskinie i nagle czujesz, że coś jest nie tak! Temperatura, samopoczucie i to coś w głowie każe tobie zastanowić się „co się stało?”. Wychodzisz, niby wszystko ok, lecz po chwili przekonujesz się, że znajdujesz się w miejscu, które nie ma prawa istnieć, czyli np. kilkaset lat wstecz gdzie o elektryce nikt nie słyszał już nie wspomnę o pojazdach mechanicznych??! Zawsze mnie to fascynowało, ale i napawało strachem, że nie uda mi się wrócić do domu i pozostanę w świecie, w którym nie będę potrafiła się odnaleźć. Poznajcie Lenę, która przeżyje przygodę życia gubiąc przy tym swoich towarzyszy z którymi wybrała się na wycieczkę. Mamy przed sobą (jak wcześniej wspomniałam) debiut literacki Laury Savaes który otwiera pełną emocji i przygód trylogie. Nowa rzeczywistość, w której nic nie jest takie jakie powinno być, a o „cholerze” to nikt nie słyszał :D Wszystko posypane humorem, namiętnością, rozsądkiem oraz momentami podwyższonym ciśnieniem krwi. Jeżeli chcesz wiedzieć jaka melodia mogłaby pomóc pewnemu kawalerowi w podrywaniu kobiet to Lena zagra i udowodni, że muzyka rockowa też się nada. Najbardziej podobało mi się pomieszanie stylu nowoczesnego z tym ze średniowiecza oraz mnóstwo znaków zapytania „czy uda się wrócić naszej Lenie do domu?” Książka, która nie pozwoli tobie na nudę, a jeżeli chcecie wiedzieć jaki jest mój ulubiony moment to podpowiem, że zlecenie jakie Lenka złożyła na bieliznę bije wszystko na łopatki. Książka pozwoli na chwilę odpłynąć w siną dal. Jeżeli jesteś znudzony/na mocnym kryminałem lub innym gatunkiem literackim to tutaj znajdziesz coś dla siebie. Za swój egzemplarz dziękuję Wydawnictwu You&YA. Chciałabym podziękować za możliwość zrecenzowania oraz za spełnienie mojego dziecinnego marzenia jakim jest przeniesienie się w czasie. Czekam na kolejny tom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-03-2022 o godz 13:39 przez: Vaconafa
Kto się pisze na między wymiarową podróż w czasie? Ja zawsze jestem na tak! Jest to mój ulubiony motyw więc nic dziwnego, że książka "Za kurtyną: Apogeum" autorstwa Laury Savaes trafiła do mojego serca! Jest to powieść młodzieżowa z gatunku fantastyki, która została wydana nakładem wydawnictwa You&YA. Laura podczas wycieczki z bratem i jego znajomymi decyduje się wziąć udział w przejściu przez jaskinie. Jeszcze nie wie, że ta wyprawa będzie miała ogromny wpływ na jej przyszłość. Jaskinia okazuje się przejściem do innego wymiaru, który bardzo się różni od tego, w którym Lena żyje. Początkowo ciężko jest jej się dopasować lecz ma pomoc w Eavanie, który uratował ją gdy została zaatakowana przez wilka. Stopniowo zaczyna mu ufać i zdradza prawdę o sobie. Niedługo poznaje również aroganckiego Cedrika, który chce podbić jej serce. Czy dziewczyna ze współczesności odnajdzie się w czasach rodem ze średniowiecza? Jakie wybory staną na drodze Leny? Czy uda jej się wrócić do domu? Czy w ogóle będzie tego chciała? Zaintrygowani? Sięgnijcie koniecznie po książkę by poznać odpowiedzi na te pytania! Moim zdaniem jest to bardzo udany debiut. Ciekawy pomysł zmiany znanego nam świata w zupełnie inny i osadzony w przeszłości. Książka porusza ważne tematy polityczne, choć jest to jedynie wątek, który dodatkowo wzbogaca powieść i sprawia, że jest znacznie ciekawsza. Mamy tu poruszone kilka ważnych kwestii dzięki, którym dostajemy pełniejszy obraz świata przedstawionego w książce. Bohaterowie są wykreowani bardzo dokładnie i mamy tu różne osobowości, np. Eavan oraz Cedrik są swoimi przeciwnościami. Lena przechodzi przez zmianę w trakcie książki. Mimo pewnych zachowań irracjonalnych, w moim odczuciu, zdaje sobie ona sprawę z tego jak się zachowuje i widzi swoje błędy. Ma świadomość swojego postępowania i wątpliwości. Dodaje jej to realizmu. Jestem zachwycona nie tylko kreacją postaci ale również i akcją, która toczy się w książce. Fabuła i sposób podróży między wymiarami bardzo mi się spodobał. Mamy tu obszerny wątek romantyczny, który w sumie dominuje przez całą powieść. Jest on ciekawie poprowadzony i nie mogę się doczekać by dowiedzieć się jak rozwinie on się w kontynuacji. Polecam książkę zwłaszcza fanom romansów. Czytajcie, a ja z niecierpliwością oczekuje na kolejne tomy tej trylogii! Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-03-2022 o godz 11:07 przez: Magdalena Dziedzic
Mała bańka szczęścia, która pęka, rozpływa się. Zostajesz sama w obcym kraju, mieście, świecie. Nie mogąc skontaktować się z najbliższymi, a ponad to zostajesz wciągnięta w konflikt pomiędzy zwaśnionymi rodami. Istne piekło, prawda? I jak tu nie dać się zwariować, a przy okazji logicznie myśleć? Do tego uczucia, które się rozwijają w zastraszającym tempie i nie wiesz jak sobie z nimi poradzić. Na samym początku tej książki raziły mnie Polskie nazwy miejsc, imiona – nie przepadam, o dziwo, kiedy już autorka przenosi nas w równoległy świat i pojawiają się nam nazwy własne, to całkiem nieźle to współgra ze sobą. Można by też rzec, że fabuła za bardzo mnie wciągnęła, aby zwracać uwagę na takie szczegóły. Porównania do Geralta, czy hasła “a la samuraj” rozśmieszyły mnie miejscami do łez. Nawiązanie do popkultury jest bardzo ciekawym wątkiem. Niestety główna bohaterka nie do końca mnie przekonała - zdecydowanie nie polubimy się. Jest osobą, która była zamknięta w złotej klatce przez całe życie. Można nią łatwo manipulować, nie do końca czasami jasno myśli. Z drugiej strony poniekąd jej zachowanie jest zrozumiałe, choć niektóre rozterki w szczególności te miłosne - jest ich po prostu za dużo, na czym traci sama fabuła. Wiem, jest to pierwsza część, a całość zapowiada się fantastycznie także z niecierpliwością będę czekać na kolejny tom. Co do reszty “nieziemskich” bohaterów - chodzi tutaj o rodzaj męski, ani Cedrik ani Eavan nie ujęli mnie do końca za serce. Jeden niezdecydowany, drugi irytujący. Lena nie ma łatwo, do tego musi poradzić sobie z nową rzeczywistością, która trafia w nią niczym piorun. Jej bańka, która zawsze ją otaczała pęka, dziewczyna jest w rozsypce, a te nieziemskie ciacha jej w tym wszystkim nie pomagają. Natomiast brat naszej Lenki to jest mój człowiek. Sytuacja jest miejscami zabawna, do tego świat, który można sobie łatwo wyobrazić, prosty język, bardzo dużo emocji. Bardzo dobre połączenie, przy okazji lektura jest dość lekka i bardzo szybko się ją czyta. Czekam, jak rozwinie się nasza mała bohaterka, a zakończenie - no tak się nie godzi kończyć tych pierwszych tomów nie mając pod ręką kolejnego. Rozbawiło mnie ono do łez. Coraz bardziej zaczynam się przekonywać do naszych rodzimych autorów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-04-2022 o godz 16:32 przez: blondeside
Dziewiętnastoletnia Lena wybiera się ze swoim bratem Dominikiem i przyjaciółmi na wycieczkę. W planach jest wspinaczka, a także przejście przez jaskinię. To właśnie w niej dochodzi do dziwnej sytuacji... Lena przechodzi przez jaskinię i z zaskoczeniem odkrywa, że nikt na nią nie czeka. Gdzie jest Dominik? Gdzie reszta? Jak się okazuje, Lena trafiła do... innego wymiaru! Królestwo Ardiven. Zupełnie nowy świat - bez prądu, telefonów i tego wszystkiego, co w świecie Leny uchodzi za codzienność. Do tego dziwne zwroty i nieznane zwyczaje, stroje z innej epoki. To jakiś koszmar! Jednak... to nie wszystko! Dziewczyna pozna tam Eavana i Cedrika. Ci dwaj wciąż rywalizują, nie pałają do siebie sympatią. A co się stanie, gdy obaj zapragną właśnie Leny? Oto początek debiutanckiej serii. Przed Wami ciekawa historia. Sam pomysł na fabułę uważam za niezwykle interesujący, jednak muszę przyznać, że na początku miałam mały problem, aby wciągnąć się w tę książkę. Może dlatego, że ostatnimi czasy w ręce wpadały mi same romanse. Jak się okazało im dalej, tym lepiej. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej wkraczałam do Ardiven. Lubię obszerne opisy w książkach. Mogę sobie wtedy dokładnie wyobrazić to wszystko, co autor danej powieści pragnie nam przekazać. I tych tutaj jest naprawdę sporo. Podobnie jak przemyśleń bohaterki. Bardzo podobał mi się wykreowany w tej historii świat i panujące w nim obyczaje. Jeśli chodzi o postacie, to muszę przyznać że Lena wzbudziła moją sympatię. Dzielna dziewczyna, która starała się odnaleźć w zupełnie nowej rzeczywistości. Podobał mi się jej upór. Uśmiech na mojej twarzy wywoływały momenty, w których Lena stawiała na swoim, robiła na przekór Eavanovi, wprawiała go w osłupienie. Eavan i Cedrik - o tym pierwszym nadal nie mam zdania. Nie zrobił na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Ale to dopiero początek i liczę na to, że jednak Eavan się rozkręci. Z kolei Cedrik to moja ulubiona postać. Gość totalnie mnie kupił! I o nim mogłabym czytać i czytać. Podsumowując, podobała mi się ta historia. I zdecydowanie jestem ciekawa tego, co będzie dalej. W mojej ocenie jest to udany debiut. Polecam Wam tę powieść!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-03-2022 o godz 20:51 przez: Patrycja Kuchta
To miała być zwykła wycieczka, na którą Lena nawet nie miała ochoty jechać. Ale wypad w góry z bratem i jego przyjaciółmi zmienił się dla dziewczyny w koszmar. W jednej chwili była z całą grupą w jaskini ale kiedy z niej wyszła okazało się, że ani jej brata, ani znajomych nie ma w pobliżu. Za to ona znalazła się w zupełnie obcym miejscu, to tego w innym wymiarze, będącym czymś na kształt alternatywnej wersji naszego świata sprzed kilkuset lat. Choć książka bezapelacyjnie zalicza się do fantastyki przygotujcie się na bardzo rozbudowany wątek romansowy. O serce Leny walczyć będzie nie jeden, a dwóch cudownych facetów i szczerze - nie potrafię w pełni określić któremu bardziej kibicuję. Wracając do tematu fantastyki - mamy tu mój ukochany motyw podróży w czasie i co ważne i ciekawe - to nie tak, że bohaterka przenosi się w czasie i nie zastanawia nad tym jak to w ogóle możliwe. Korzystając z wiedzy jaką przekazał jej studiujący fizykę brat, Lena tworzy własne teorie, które dodają powieści bardziej naukowy akcent. Bardzo mi się to podobało i czuję, że w kolejnych tomach ten wątek będzie jeszcze bardziej rozbudowany. Podobał mi się też pomysł, by bohaterkę przenieść nie tylko w czasie, ale i wymiarze. Tak trafiamy do Ardiven czyli miejsca, które przypomina średniowieczną Europę, ale jest jego alternatywną wersją, w której wszystko potoczyło się inaczej. W dodatku królestwo znajduje się na krawędzi wojny domowej, a sytuacja polityczna została przedstawiona w taki sposób, że zainteresuje nawet osoby, które polityką w ogóle zainteresowane nie są. Czy powieść ma jakieś wady? Wybaczcie, ale nawet jeśli, jestem tak zachwycona, że żadnych nie dostrzegam. Czasem nieco przeszkadzały mi długie, rozbudowane opisy, ale to tylko dlatego, że chciałam już natychmiast wiedzieć, co będzie dalej. Uwielbiam fantastykę z dużą ilością romansu, a tutaj dostałam i jedno i drugie w bardzo satysfakcjonującej formie. W "Apogeum" znalazłam wątki, które uwielbiam, opisane tak, że nie mogłam się od nich oderwać. Końcówka całkowicie rozbiła mnie emocjonalnie i mam nadzieję, że kolejny tom pojawi się jak najszybciej. Potrzebuję go NA JUŻ!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2022 o godz 12:17 przez: Anonim
"Za kurtyną. Apogeum" to literacki debiut Laury Savaes, należący do fantastyki. Świat bookstagrama ma swoje wady, ale niewątpliwie ma też masę zalet. Między innymi możliwość poznania nowych autorów, czy też gatunków. Ja z fantastyką chciałam rozpocząć przygodę już jakiś czas temu, ale nie wiedziałam co zrobić, by się nie zniechęcić. Jeżeli jesteś obecnie na tym etapie, czytaj dalej. Mam dla Ciebie doskonałą propozycję. Lena razem z bratem i grupą przyjaciół wybierają się na wycieczkę wspinaczkową. Jednym z wyzwań jest przejście przez jaskinię, w której wydrążony jest tunel. Razem z instruktorem wchodzą do środka, Lena idzie ostatnia. Rozrywka średnio przypadła jej do gustu, więc gdy dostrzega światło, cieszy się, że udało jej się przejść przez jaskinię. Niestety okazuje się, że na zewnątrz nikogo nie ma, nie ma również możliwości powrotu... Lena znalazła się w równoległym świecie- w Ardiven, gdzie nikt nie słyszał o Warszawie, ludzie wierzą w kilku Bogów, światem rządzi król, a kobiety nie mają prawa nosić spodni. Osłabiona, głodna i odwodniona Lena zostaje zaatakowana przez wilka. Znajduje ją Eavan i postanawia wziąć do swojego królestwa. Tam dziewczyna dochodzi do siebie i próbuje zrozumieć co się wydarzyło... Niedługo potem poznaje Cedrika... Uczucia Leny lawirują między nim, a Eavanem... Kogo wybierze? Czy zdecyduje się, by zostać w tajemniczym Ardiven? Może wcale nie będzie miała takiej możliwości? Bardzo polecam tą książkę i jestem przeszczęśliwa, że to pierwsza część z trylogii, bo ta seria zapowiada się rewelacyjnie. Samo czytanie o nowej technologii, która dla nas jest codziennością, było dla mnie przeniesieniem się w inny wymiar. Zaczęłam się zastanawiać, jak komuś z innej epoki wytłumaczyć co to jest telefon, a jeszcze fakt, że można w nim puszczać teledyski... I co to właściwie jest teledysk...:) Pełna dynamicznej akcji, bardzo wciągająca i niezwykle pomysłowa książka, którą musisz mieć na swojej półce. Zdecydowanie moje pierwsze zetknięcie z tym gatunkiem zaliczam do udanych. Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję @youandyabooks
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-09-2022 o godz 09:49 przez: Klaudia Wosińska
Do książki podeszłam bez żadnych wymagań. Wiedziałam, że pochlebnych opinii jest tyle samo co negatywnych. Jednak dla mnie ta książka jest naprawdę dobra. Bardzo przemyślana z idealnie poprowadzoną fabułą i logicznym wytłumaczeniem wszystkiego co się stało. Pełna intryg politycznych i świetnego humoru. A to wszystko dzieje się w innym wymiarze, więc poznajemy również tajemniczy Ardiven osadzony na terenie znanej nam Polski. Jest to zdecydowanie bardzo ciekawy zabieg. Nowy Świat, chodź różny to wydaje się podobny do znanego nam z historii średniowiecza. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania i przedstawia wszystko tak, że nawet naukowe wyjaśnienia Leny, tego co się stało, nie są straszne. Powiem szczerze mam słabość do naukowego bełkotu w książkach, a gdy Laura próbowała tłumaczyć efekt motyla Eavanowi, dokładnie wiedziałam jak on się czuje🤭 Jako że to romans z elementami fantastyki to nie mogło zabraknąć również jakiegoś amanta. A tu dostajemy ich dwóch. Tak różnych a zarazem bardzo pociągających młodych mężczyzn, którzy walczą o względy naszej głównej bohaterki. Normalnie nie przepadam za trójkątami w książkach, jednak ten tutaj był naprawdę dobrze przedstawiony. Nic nie działo się na siłę,  każda relacja i rozmowa były swobodne a nawet momentami przyprawiały o szybsze bicie serca. Naprawdę ciężko było zdecydować, komu kibicować w walce o serce Leny. Jednak ja mam słabość do wyluzowanych żartownisiów, więc Cedrik od razu przyciągnął moją uwagę. Co do Leny to na początku trochę mnie denerwowała, jednak z biegiem czasu zaczęła się zmieniać i koniec końców nawet ją polubiłam. Jej zachowanie można tłumaczyć sytuacją, w której się znalazła. Sama w nowym wymiarze, zagubiona.. próbowała szukać drogi do domu co mogło wywołać u niej frustrację i wycofanie. Podsumowując, książka to świetny debiut i bardzo przyjemny romans z elementami fantastyki. Autorka stworzyła coś nowego i ciekawego. Przez historię się płynie a zakończenie sprawia, że chce się sięgnąć od razu po kolejną część. Ja ze swojej strony polecam i wyczekuję już kontynuacji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-03-2022 o godz 17:25 przez: MuzealniczkaCzyta
Czy zdarzyło wam się marzyć o podróży w czasie lub przestrzeni? Lena, główna bohaterka "Za kurtyną: Apogeum" takich marzeń nie miała. Los jednak chciał inaczej i przenosi ją do Ardiven. Krainy przypominającej Europę sprzed kilku wieków, nad którą wisi widmo wojny. Wszystko zaczyna się od wycieczki wspinaczkowej, którą organizuje brat Leny, Dominik. Wypad kończy się dla dziewiętnastolatki podróżą do innego wymiaru. Tylko dlatego, że dała się namówić na wejście do jaskini! Niestety dziewczyna przez całe swoje życie polegała na starszym bracie. Kiedy trafia do Ardiven przez dłuższy czas nie może uporać się z tą sytuacją. Opoką staje się Eavan, dwudziestopięcioletni szlachcic, który znajduje Lenę i deklaruje jej swoją pomoc. Dzięki jego opiece dziewczyna powoli wraca do siebie, jednak ich spokój burzy pojawienie się Cedrika, kuzyna Eavana. To spotkanie zmienia wszystko. Widać diametralną przemianę w zachowaniu Leny. Dotychczas ukrywająca się w cieniu brata, bez własnego zdania zaczyna pokazywać pazurki. Zaskakujące jest to, w jak krótkim czasie te zmiany następują. Główna bohaterka przez większość czasu mnie irytowała, ale z drugiej strony wolę to niż brak emocji podczas czytania. Chwilami nużąca była tylko ilość przemyśleń Leny, czasem dotyczących tego samego. Niestety do tej pory nie potrafię wyobrazić sobie Aridven. Dziewczyna przyrównuje go do czasów Marii Antoniny, gry "Wiedźmin" i serialu "Downton Abbey". Są to dla mnie tak odmienne obrazy, że nie potrafię ich razem połączyć. Zastanawiający jest również język używany przez mieszkańców królestwa. Bardzo współczesny jak na kreowanie świata, któremu bliżej jest do XVII-wiecznej Europy. Mimo wszystko książka mi się podobała i uważam ten debiut za udany. Końcówka bardzo mnie zaskoczyła i jestem ogromnie ciekawa dalszych losów bohaterów. Jeśli szukacie lekkiej fantastyki, w której nie będzie wam przeszkadzał infantylny charakter głównej bohaterki to śmiało możecie sięgać po "Za kurtyną: Apogeum". A jeśli Lena wam nie przypadnie do gustu to warto chociaż dla postaci Cedrika.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-03-2022 o godz 12:04 przez: Dominika
Lubicie powieści fantastyczne? A może ostatnio mieliście okazję jakąś czytać? 😍 Dzięki wydawnictwu miałam okazję zapoznać się z powieścią Laury Savaes, która okazała się być czytelniczą perełką! Przyznam, że dawno nie miałam okazji czytać tak dobrej książki z gatunku fantastyki! Poznajemy w niej rudowłosą Larę, młodą dziewczynę, którą łączy silna więź ze swoim bratem- Dominikiem. Pewnego dnia, podczas wycieczki do jaskini (w której w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęli turyści) Lara przenosi się do tajemniczego miejsca. Okazuje się, że trafiła do innego wymiaru, gdzie ludziom nieznana jest Warszawa, telefon tak jak i wiele innych współczesnych pojęć czy rzeczy, bez których człowiek nie wyobrażałby sobie funkcjonowania! Miasto do którego trafiła oraz ludzie, których poznała przypominają raczej średniowieczną epokę, z tą tylko różnicą, że funkcjonuje tam politeizm- wiara w wiele bóstw. Na jej drodze staje zniewalający Eavan, ratując dziewczynę z opresji wprowadza ją na swój dwór i otacza opieką. Czy da wiarę jej pochodzeniu? Dziewczyna każdego dnia naraża się na ludzkie spojrzenia i domysły. W ich oczach może być szpiegiem politycznego wroga, czarownicą, albo po prostu chorą psychicznie wariatką. Jej życie w Ardiven nabiera tempa, kiedy spotyka kolejnych mieszkańców i kiedy na jej drodze staje arogancki, pewny siebie i na swój sposób przerażający Cedrik. Jak potoczą się relacje bohaterów? Czy serce Leny zabije mocniej dla któregoś z mężczyzn? Uwierzcie, że autorka serwuje nieoczekiwane zwroty akcji i emocjonalny rollercoaster! Wielkim plusem jest to, że odczucia bohaterów opisane są dość wnikliwie, dzięki czemu możemy wczuć się w ich sytuację. Humor zawarty w powieści także bardzo przypadł mi do gustu! Współczesność pomieszana z konwenansami minionych epok to mieszanka wybuchowa! Gratuluje takiego debiutu i czekam na kolejne tomy, gdyż zakończenie pozostawia czytelnika z rozdarciem i niepewnością, jednocześnie zwiastując coraz ciekawsze rozwinięcie historii!! Dziękuje serdecznie za egzemplarz do recenzji ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2022 o godz 20:30 przez: Alicja
Nie spodziewałam się zupełnie, ale tę książkę zaczęłam czytać w pociągu do pracy, czytałam w drodze powrotnej, a potem siedziałam przy niej do 4 rano. Gdybym miała kolejny tom pochłonęłabym je ciągiem,aż do ostatniej strony. "Za kurtyną Apogeum" zaczyna się spokojnie. Lena wraz z bratem i jego znajomymi wybiera się na wycieczkę w góry. Zwiedzając jaskinie gubi grupę i wychodzi tunelem w środku lasu. Brak zasięgu i ludzi wokół wprawiają ją w przerażenie. Na dodatek zostaje pogryziona przez wilka. Z beznadziejnej sytuacji ratuje ją grupa mężczyzn. Opatrują jej ranę i przewożą do pobliskiego zamku. Zachowanie przebywających tam ludzi wprawia Lenę w osłupienie. Wszyscy są dziwaczni, noszą średniowieczne stoje i nie ma tam elektryczności. Po czasie dziewczyna odkrywa ze zdumieniem,że trafiła do równoległej rzeczywistości i musi zrobić wszystko, by wrócić do swojego świata. Jak już pisałam na początku- książka bardzo mnie wciągnęła. Pomysł na fabułę jest świetny. Podobała mi się wizja innego świata i trudności w odnajdowaniu się w nim dziewczyny z XXI wieku. Lena musi się dostosować, by nie popaść w kłopoty. W szukaniu sposobu na powrót pomaga jej przystojny szlachcic Eavan. Tylko czy dziewczyna będzie chciała wrócić i zostawić chłopaka, do którego zaczyna czuć coraz więcej? W książce mocno rozbudowany jest wątek romantyczny. Koło głównej bohaterki pojawia się dwóch mężczyzn walczących o jej względy. Im więcej romansu tym mniej fantastyki. Wiem, że nie wszystkim może to pasować. Brawa dla autorki, że choć tak rozbudowała wątek miłosny, to nie ma tu elementów erotyki, które ostatnio są obecne w tak wielu książkach fantasy. Wszystko jest wyważone. Czekam na tom drugi, mam nadzieję,że będzie w nim więcej wydarzeń dotyczących sytuacji w królestwie. Końcówka była niespodziewana, więc mam nadzieję na nowe zaskoczenia, a przede wszystkim liczę na to, że nasz miłosny trójkąt nie potoczy się przewidywalnie (choć uwielbiam Cedrika). Dla mnie na minus zdecydowanie opis z tyłu książki- zdradza zbyt wiele, więc go nie czytajcie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-04-2022 o godz 21:05 przez: Rozczytana_slowami
Lena, wraz z bratem – zapalonym poszukiwaczem nowych przygód, wybiera się na wycieczkę wspinaczkową. W przeciwieństwie do brata nie przepada za tak niebezpiecznymi aktywnościami. Ku jej uciesze oprócz przerażającej wspinaczki wszyscy planują też przejść przez chłodną jaskinię, co w tak upalny dzień byłoby zbawienne. Lena wchodzi jako ostatnia, za nią idzie tylko przewodnik. Słyszała historie, że nie wszyscy wracają z tej podróży. Ale to tylko historie, prawda? Jaskinia nie ma żadnych bocznych korytarzy, oprócz jednego przejścia, w które wchodzi Lena. Na powierzchni zauważa, że nikogo jeszcze nie ma… Próbując zrozumieć co się stało, musi pogodzić się, że nic nie będzie takie jak było wcześniej, bo przeniosła się do innego wymiaru. Królestwa przypominającego średniowieczną Europę o wdzięcznej nazwie Ardiven. W tym całym chaosie, Lena próbuje nawiązać jakikolwiek kontakt z bratem. Jednak nikt tutaj nie zna telefonów, nie ma zasięgu ani prądu. Dziewczyna jest zdana na siebie, chyba że ktoś jej pomoże, ktoś taki jak Eavan lub Cedrik. Jakie sekrety skrywają mężczyźni? Czy Lenie uda się wrócić do domu? Jakie tajemnice odkryje? Gdyby ktoś mi dał tę książkę bez okładki, tylko sam tekst i powiedział, że to debiut to chyba bym tę osobę wyśmiała.To jest za dobre na debiut! Razem z Leną przeżyłam niesamowitą przygodę podróżując przez zimną jaskinię, Ardiven i ludzkie serce (#team Cedrik). Miałam wrażenie jakbym to ja była główną bohaterką nie tylko dlatego, że mamy z Leną tyle wspólnego, ale dlatego, że ta książka jest po prostu tak świetnie napisana i przemyślana ❤. Niesamowicie spodobał mi się zamysł innego wymiaru, chyba tak przedstawionego świata nie spotkałam jeszcze w żadnej książce. Nie wspominając o tym, że zakochałam się w klimacie Ardiven 😍. Zazdroszczę wszystkim, którzy będą to czytać po raz pierwszy. Gwarantuję, że historia Leny pochłonie Was i nie puści przez długie godziny. Fani i fanki „Dworów” mam dla Was idealną książkę! Czekam aż „Za Kurtyną: Apogeum” stanie się zagranicznym bestsellerem 😁.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-03-2022 o godz 14:19 przez: CzujęKsiążki
Czy zastanawialiście się nad równoległymi wymiarami, które są odzwierciedleniem naszego świata, w którym żyjemy? Jeśli nie, to właśnie macie okazję do takiego się przenieść. Jeśli tak, to macie możliwość zakosztować podróży po równoległej Polsce na przełomie XVI i XVII w. Lena po tajemniczych przenosinach w rajskiej jaskini do innego świata zostaje ugryziona przez wilka i uratowana przez Eavana, który zabiera ją do swojej rezydencji. Rozdarta między tęsknotą za swoją rodziną, a pięknym miejscem, w którym się znalazła i przystojnym wybawcą, Lena chce jak najszybciej znaleźć drogę powrotną do domu. Jednocześnie, dziewczyna chłonie wszystko co oferuje jej miejsce rodem z czasów bitwy pod Grunwaldem. Nie może również przestać ignorować uczucia, które rodzi się między nią, a Eavanem. Przez pierwszy rozdział troszkę ciężko było mi przebrnąć. Zapewne przez to, że akcja dzieje się w Polsce i te polskie nazwy zawsze mnie odstraszały. Kolejne rozdziały jednak pokazują mi zupełnie inny świat, który śmiało mógłby znaleźć się w jednej z książek Sary J. Maas. Tak, dobrze widzicie - mamy tu do czynienia z polskim odpowiednikiem SJM. Mamy swoją Sarę, a powieść „Za kurtyną. Apogeum” to „Dwór cierni i róż”. Książkę pochłonęłam w dwa dni. Wciągnęła mnie bez końca i cały czas miałam dreszcze tak samo jak wtedy, kiedy czytałam „Dwory…”. Kunszt autorki jest doskonały i nie daje nam w ogóle odczuć, że jest to polska literatura, która zawsze ma swój charakterystyczny styl. Przepadłam kompletnie, a w trakcie rozwijającej się fabuły chciałam tylko więcej i więcej. Zamiast uczyć się do testów to tylko powtarzałam sobie „jeszcze jeden rozdział” i dotarłam do końca książki. Nie obyło się bez śmiechu, motylków w brzuchu i pojawieniu się drugiego tajemniczego mężczyzny, który bezpośrednio ubiegał się o względy Leny w przeciwieństwie do Eavana, który skrywał pewną tajemnicę. Dla mnie #teamcedric „Za kurtyną. Apogeum” to książka z gatunku fantasy, której bardzo długo szukałam. Zatraciłam się w niej i Cedriku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-04-2022 o godz 12:30 przez: Ewelina
W pierwszych słowach chcę zaznaczyć, że druczek jest tutaj malusi i ciasno osadzony. To był dla mnie jedyny minus czytania tej książki. Zdecydowanie wolę nawet dłuższe opowieści, a z nieco większym, niż taki, gdyż wzrok się troszkę męczył. Naprawdę szkoda, bo historia jest prześwietna! Cieszy mnie tutaj fakt, że jest to tom pierwszy, gdyż mam już przedsmak kolejnych losów Leny i Laury na które czekam z niecierpliwością:-) Zadziwia mnie również fakt, że jest to debiut, gdyż mało początkujących autorów od razu porywa się na serie. Tutaj jednak udowodniła mi, że Polak jak chce, to potrafi:-) Jestem pod wrażeniem przenoszenia czytelnika w czasie. Niby nie dzieje się nic nadzwyczajnego, jednak nasze ciało wyczuwa, że coś się zmieniło. W tym samym momencie miejsce, gdzie przed chwilą byliśmy, nagle staje się zupełnie inne! Niewielu autorom taki przeskok w czasie wychodzi, często jest to bardzo sztuczne, wręcz udawane, jednak nie tutaj. Nie ukrywam, że sama bym chciała takiego przeskoku posmakować:-) Zawsze ciekawiły mnie losy ludzkości sprzed kilkuset lat. Tam nikomu nie był potrzebny prąd, czy też komputer. Niby cywilizacja była bardziej zacofana, jednak wiedzieli czego dokonują, bo sami musieli wszystkiego się uczyć. Tam nie ma jednej religii, opcjonuje raczej wielobóstwo, gdzie każdy wybierał sobie w kogo wierzył. Ich zwyczaje, wychowania, czy też nawet słownictwo jest zupełnie inne od naszego w co z przyjemnością się wczytywałam. Poznałam również dwóch jej towarzyszy z których każdy cechował się innymi priorytetami. Byli niczym dzień i noc, lub bardziej jak woda i ogień. Miło się czytało, kiedy jeden z nich bardzo się o nią martwił. Jej maleńkie serduszko w pewnym towarzystwie biło znacznie szybciej. Zdawała sobie z tego sprawę, lecz miała wiele obaw, choćby tą, że nie jest tam gdzie powinna. I jak wróci do domu? To nie tylko fantastyka, to także odrobina miłości, romansu i słodkich motylków. To historia o niepokoju i rzeczach na które nie mamy wpływu. Po prostu jest śliczna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
30-03-2022 o godz 21:53 przez: Mysilicielka
Pomieszanie z poplątaniem – tak w skrócie można streścić tę powieść. W żaden sposób w dobrym sensie, niestety. Początek był niezły, pozytywnie zaskoczyło mnie usytuowanie akcji w Polsce. Zobaczyłam na okładce obco brzmiące nazwisko autorki, a tutaj proszę, bohaterowie siedzą w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Bohaterka na pierwszych stronach również dała się lubić. Jednak bardzo szybko moja ocena, która już kreowała się w głowie, zaczęła spadać i to tak na łeb na szyję. Na pewne rzeczy można przymknąć oczy, ale kiedy zaciskasz je tak mocno i jeszcze doklejasz plasterki, żeby się przypadkiem nie otworzyły, to już coś jest nie tak. W takim przypadku lektura przestaje sprawiać przyjemność, a wyłącznie irytuje. Ciężko mi było wyobrazić sobie świat przedstawiony. Najpierw przypominał XVII w., potem jakby autorka zorientowała się, że czytelnikom niewiele to powie, więc zaczęła mnożyć kolejne porównania. A to „Gra o tron”, a to wiktoriańska Anglia, a za chwilę średniowieczne stroje… Nie mogłam znaleźć w tym reguły, nawet zakładając, że kontynent jest ten sam, co nasz, tylko kiedyś jakieś wydarzenia potoczyły się inaczej. Im więcej opisów świata dostawałam, tym gorzej było mi się w tym połapać. Tak samo wielokrotnie nie mogłam zrozumieć zachowania bohaterów, nie mówiąc już o Lenie, głównej bohaterce, która stała się po prostu nie do wytrzymania. Co i rusz miałam ochotę rwać włosy z głowy i pytać „dlaczego to robisz?!” albo „dziewczyno, skup się i pomyśl przez chwilę!”. Osoba, która w jednym zdaniu przyznaje, że jest przerażona, w drugim zdaniu krzyczy i obraża ludzi, którzy z łatwością mogliby zrobić jej krzywdę – to raczej nie byłby mój pierwszy wybór w takiej sytuacji… Jeżeli ktoś przepada za młodzieżową fantastyką i nie boi się dać szansy debiutującej pisarce, to jak najbardziej może sięgnąć po tę powieść. Wierzę, że "Za kurtyną" może się spodobać, tylko do mnie totalnie nie trafiło. Zawiodłam się niestety i po cichu mam nadzieję szybko o tej przygodzie zapomnieć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-03-2022 o godz 17:37 przez: Ewelina
🌙 "Na każdego złego mężczyznę przypada jedna, jedyna kobieta, która go nawróci." 🌙 Szukacie genialnego romansu z wątkiem fantasy, trójkątem miłosnym, hate-love i ze wspaniałym mrocznym bohaterem? Właśnie go znaleźliście ;) Książka intryguje zanim zacznie się ją czytać. Sam pomysł na podróż międzymiarową, ukazanie go przez autorkę jest orginalny i przyciąga uwagę. Choć w książce poznajemy nowy świat to historia nie jest skomplikowana, przez nią się płynie i tylko się czeka, kiedy autorka wyleje na nas kubeł zimnej wody (to się dzieje na koniec i obrywamy lodowatą wodą z kawałkami lodu...). Jedynym minusem tej książki są zbyt długie przemyślenia głównej bohaterki. Zabierały trochę tempo historii, przez co były męczące. Lena miała natłok myśli i ma do tego pełne prawo, jednak momentami było tego za dużo. Niestety w pierwszej połowie książki też zaczęłam się troszeczkę nudzić, ale wchodzi on, cały na czarno, Cedrik DeCraz, i czujesz w kościach, że teraz już się od książki nie oderwiesz :p Mamy oryginalną historię, przyjemną fabułę, mały minus... a teraz przychodzi największy plus :D BOHATEROWIE ;) Trzeba przyznać, że autorka potrafi ich tworzyć; tak dobrze, że w końcu nie zwracasz uwagi na minusy :P Lena to bohaterka, która dopiero się rozwija, bo jak sama mówi - do tej pory przez życie prowadził ją jej brat. Ale do tego tanga trzeba trojga ;p Eavan i Cedrik - wybór oczywisty czy raczej nie? Pierwszy to zagubiony, słodki mężczyzna, a drugi to potrzebujący wybawienia, mroczny mężczyzna. Eavana nie da się nie polubić, ale Cedrik przyćmił go swoją wspaniałością. Yep, Cedrik jest zdecydowanie nowym książkowym mężem od pierwszego przeczytania <3 Czekam z niecierpliwością na kolejny tom i jednocześnie się go boję, bo sam Lucyfer nie wie jak autorka poprowadzi tą historię :D I kogo wybierze Lena... Melisę raz, poproszę. Ps. Książka też tak bardzo zawróciła mi w głowie, bo przypomina mi "Dwór cierni i róż", Cedrik przypomina mi Rhysa... :D Więc no... przepadałam ;p
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-03-2022 o godz 16:56 przez: Anonim
Nie dowierzam, że to jest debiut… Nie mogłam się od z tej książki oderwać. Na początku podchodziłam z dużą rezerwą do całej historii… ale no cóż… już po pierwszym rozdziale się wciągnęłam🤍😅 Autorka od razu wrzuca nas w wir wydarzeń i akcji. Główna bohaterka - Lena - wybiera się ze znajomymi na wycieczkę wspinaczkową. Będąc już wewnątrz jaskini ogarnia ją dziwne uczucie. Kiedy z niej wychodzi, nikogo wokół nie ma. Jest sama… Dziewczyna po wszelkich rozmyśleniach dochodzi do jednego - przeniosła się do innego wymiaru. Znajduje się w królestwie zwanym Ardiven, które przypomina Europę sprzed kilkuset lat… Mimo, że powieść posiada dość małą czcionkę i na stronie jest dużo tekstu, to czyta się niebywale szybko. Aż byłam zdziwiona, że tak płynnie i przyjemnie przechodzi się przez całość. Jest to totalnie lżejsze, ale równocześnie bardzo angażująca pozycja, która wciąga niemiłosiernie. Chwyta i nie chce pościć. Myślę, że dla fanów fantasy będzie idealna🤍 Jestem w szoku, że jest to pierwsza książka tej autorki. Językowo i fabularnie wszystko wypada świetnie. Książka jest bardzo absorbująca🤍 Zwłaszcza od momentu kiedy poznajemy Cedrika🤍🤭 Nie jest to tajemnicą, że czeka nas wątek romantyczny w postaci trójkąta miłosnego. Rozwinął się dość szybko, mimo wszystko czytałam z wielkim szczerzuchem na twarzy. Eavan, szarmancki powściągliwy, i Cedric, arogancki i cyniczny…🤔 Nie muszę się chyba wypowiadać, dla którego z panów przepadłam🤍😅 Ale ostatecznie, który okaże się godny zaufania? Nie wiemy komu ufać… Lena jest rozdarta między jednym a drugim. Autorka położyła tutaj duży nacisk na przedstawienie jej emocji, niezdecydowania. Strach, zagubienie i trudność w dokonaniu decyzji. Z jednej strony może to irytować, ale z drugiej - kto z nas wiedziałby, co zrobić? Inny świat, inny wymiar. Każdy byłby zagubiony, dlatego trzeba brać na to poprawkę. Serdecznie polecam wam sięgnąć po tę powieść. Osobiście już wyczekuję kolejnego tomu🤍🤤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2022 o godz 18:42 przez: booklover
Historia zawarta w tej książce była dla mnie zaskoczeniem. Po przeczytaniu opisu byłam przygotowana na dalekie podróże w czasie, masę muzyki i magii. Czy tak było? Cóż... I tak, i nie. 🌙"Za kurtyną: Apogeum" to pierwszy tom trylogii. Opowieść zaczyna się z przytupem, gdy główna bohaterka będąc na wycieczce z bratem oraz przyjaciółmi, wpada nie do tej jaskini gdzie trzeba. W zasadzie wychodzi z niej w innym wymiarze, w innym stuleciu i nie ma bladego pojęcia, co się właściwie stało. Brzmi ciekawie, prawda? W szczególności podobał mi się początek: ten mały element fantastyczny, rodem z 'Alicji w Krainie Czarów'🐰 🌙Przez tą książkę się płynie; czuje się tą lekkość oraz dynamikę w przedstawianych kolejno wydarzeniach. A jest tego sporo! Na każdej stronie jesteśmy wpuszczani w wir życia Ardiven. To, jak został on oddany (taki trochę średniowieczny klimat) i zaprezentowany było dla mnie świetną zabawą! Zero elektroniki, zero znajomości jakiegokolwiek współczesnego słownictwa. I ta muzyka... Był to bardzo trafny zabieg ze strony autorki i dzięki temu mogłam czytać tą historię dalej. 🌙Niestety, mimo tych pozytywnych aspektów była też cała masa rzeczy, które strasznie mnie drażniły: zaczynając od samej bohaterki, przechodząc przez KAŻDY opis, a kończąc na wspaniałym wątku romantycznym. Przykro mi to pisać, ale Lena była irytującą postacią... Jej zachowanie czy podejmowane decyzje były dla mnie dość zaskakujące. Nie rozumiałam tej dziewczyny. Tak samo jak nie rozumiem całego wątku miłosnego, bo ani Eavan ani Cedrik mnie do siebie nie przekonali. Każde ICH zachowanie było irracjonalne i po prostu straszne. Ostatnią kwestią są opisy. Podziwiam autorkę za tak bogate przedstawienie nam wszystkiego, co się dookoła dzieje czy nawet samych przemyśleń bohaterów, ale dla mnie było tego zdecydowanie za dużo (przyznaję się: niektóre fragmenty pomijałam). Czy czekam na kontynuację? Tak: takie zakończenie zasługuje na odpowiedzi! 👁👄👁
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2022 o godz 13:48 przez: Paulina Łukaszewska
Jak debiutować, to tylko z przytupem! 📚 Lena wybiera się na wycieczkę z bratem i jego znajomymi. Niespodziewanie przenosi się w miejscu i czasie do tajemniczego Ardiven, mieszczącego się na terytorium Polski, choć przypominającego państwo sprzed kilkuset lat. Co teraz? Ta książka nie wyjdzie mi z głowy do premiery drugiego tomu, to pewne. Niewielu polskich autorów/autorek jest w stanie mnie pozytywnie zaskoczyć. Autorka "Za kurtyną: Apogeum to jednak zrobiła! @laurasavaes stworzyła świat, do którego sama chętnie bym się przeniosła, bohaterów, których sama chętnie bym poznała i wydarzenia, w których z chęcią sama wzięłabym udział. Swoim piórem namalowała obrazy tak realne, że moja wyobraźnia tańczyła taniec radości podczas czytania. Jasne, zdarzały się sytuacje, które mi zgrzytały. Wątek romantyczny przebija się przez wszystko inne i choć polityczny może z nim konkurować, brakuje mi nieco więcej informacji o Ardiven, w którym znalazła się Lena. O obyczajach, zasadach i podstawach życia dowiadujemy się mimochodem, kiedy bezpośrednio dotyczą Leny. Miałam nadzieję, że o tym, co wypada i jak jest postrzegane Lena dowie się na początku, że ktoś zadba o wprowadzenie jej. Lena jednak odkrywa wszystko sama, wiele rzeczy robi intuicyjnie i zdaje się sobie radzić. Całość prezentuje się zaskakująco dobrze. Styl autorki, potyczki słowne bohaterów i dialogi sprawiały, że miałam ochotę czytać jeszcze szybciej. Jednocześnie chciałam czytać wolniej, bo szkoda mi było rozstawać się z książką 😅 Motyw podróży w czasie to coś, co uwielbiam, więc kłaniam się w pas za pomysł! Choć wielu rzeczy domyślałam się już na początku, połknęłam "Za kurtyną" z wielką przyjemnością i chcę więcej! 🤭 Ach no i jeszcze jedno.. Nie bawię się w takie podziały, ale tym razem zrobię wyjątek - #teamcedrik zdecydowanie! Chyba poproszę męża, żeby się jednak wytatuował 😅 Czy ktoś to może zekranizować? 🙊 IG @ulotnosc_codziennosci
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-04-2022 o godz 00:58 przez: faaibaa
Lena jest młodziutką kobieta, która wiedzie raczej spokojne życie. Pewnego dnia wszystko się zmienia... Podczas wycieczki z bratem i znajomymi, mającej na celu eksplorację jaskiń, dziewczyna oddzielą się od reszty grupy i trafia w nieznane jej miejsce... Zagubiona nie wie, co ze sobą zrobić, jednak trafia na przyjaznych jej ludzi. Okazuje się, że miejsce, do którego trafiła przypomina średniowiecze i nikt ma pojęcia o istnieniu Warszawy, czy też samej Polski Z biegiem czasu dziewczyna orientuje się, że nie jest to żaden żart, czy też nie znalazła się w otoczeniu jakiegoś dziwnego społeczeństwa. Zrozumiała, że prawda jest zupełnie inna i będzie musiała przywyknąć do życia w zupełnie innej rzeczywistości, bez internetu, telefonu, telewizji i najbliższych. Dziewczyna postanawia odnaleźć się w nowym miejscu i nauczyć się żyć tak jak inni. ___________________________ Książka została dobrze napisana, a pomysł na fabułę bardzo dobry. Akcja biegnie raczej w zrównoważonym tempie, chociaż raczej sporo się tam dzieje. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani i fajne jest to, że są bardzo oryginalni. Decyzję podejmowane przez bohaterkę często mnie zaskakiwały i czasami naprawdę dziwiły. Dobrze, że fabuła okazała się na tyle oryginalna, że nie byłam pewna, co wydarzy się na kolejnych stronach. Jedyne do czego mam zastrzeżenie to długie opisy, które początkowo trochę mnie drażniły, jednak z biegiem zapoznawania się z historią, chyba po prostu się do nich przyzwyczaiłam. Książkę czyta się raczej szybko przez dobre pióro autorki. Pojawia się tam wątek miłosny, który jest trochę skomplikowany. Powieść dobrze odzwierciedla średniowieczny klimat. Poznajemy styl życia tamtejszych ludzi. Przypadła mi do gustu okładka książki, która dobrze zgrywa się z wnętrzem i klimatem powieści. Myślę, że każdy z nas na miejscu Leny postąpiłby podobnie. Jednak, czy byście chcieli znaleźć się w takiej sytuacji?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji