Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Tytuł: | 1001 filmów, które musisz zobaczyć |
Seria: | 1001... |
Autor: | Schneider Steven Jay |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Elipsa |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 960 |
Numer wydania: | III |
Data premiery: | 2015-10-21 |
Forma: | książka |
Indeks: | 17708968 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem 1001 filmów, które musisz zobaczyć
Wspaniały przewodnik po świecie kina. Kolejne, zaktualizowane wydanie książki, która cieszy się ogromnym powodzeniem u czytelników już od wielu lat. Ten kanon sztuki filmowej - jak każdy wybór - możeW środku znajdziemy najlepsze filmy zdaniem autora, które warto obejrzeć.
Przeczytałam ją dokładnie w 3 dni.
Każdą wolną chwilę poświęciłam aby do niej zajrzeć.
Jestem wielkim smakoszem kina i zafascynowało mnie to, iż o wielu z ponadczasowych dzieł nie słyszałam, co zbudziło we mnie chęć do oglądnięcia większości oraz to, że prawie do każdej ekranizacji dołączone były ciekawostki, które nigdy nie obiły mi się o uszy!
Książka rozpoczyna się filmami niemymi, a kończy nominowanych oraz zwycięzcami tegorocznych Oscarów.
Każdy opis jest w stanie zaciekawić czytelnika.
NA niemalże każdej stronnicy widnieją przepiękne ilustracje, zdjęcia, które sprawiają, że od razu mamy chęć skoczenia do pierwszej, lepszej wypożyczalni i zagarnięcia całego asortymentu! :D
To nie żart! :)
Jak najbardziej polecam książkę, nie zawiodła mnie pod żadnym kątem.
Jest to po prostu fenomen!
Rodzi się u mnie cicha nadzieja, iż po przyszłorocznych Oscarach pojawi się wznowione wydanie :)
Od roku 1903 i słynnego obrazu „Podróż na księżyc”, przez rozkwit filmowego biznesu i złote lata tak całego kina, jak i poszczególnych jego gatunków, po czasy obecne, a dokładniej po rok 2014 i „Grand Budapest Hotel”. Ta książką jest jak „Baśnie tysiąca i jednej nocy”, przybliża piękne opowieści traktujące właściwie o wszystkim. Romantyczna miłość, odczłowieczający seks, relacja z codzienności czy wyprawa w kosmos. Daleka przyszłość, a może zamierzchła przeszłość. Wojna i pokój. Narodziny i śmierć. Dla dzieci czy dla dorosłych. To wszystko tu jest. Przypomniane, omówione, zilustrowane zdjęciami i plakatami. Jak we wspomnianych baśniach, z tym że bardziej realne, bo niemal na wyciągnięcie ręki. W erze cyfryzacji filmy są łatwo dostępne, jak nigdy wcześniej, wystarczy tylko po nie sięgnąć, a ta publikacja jak chyba żadna inna zachęca by to zrobić.
Zespół kilkudziesięciu krytyków, wykładowców i znawców kina wybrał najważniejsze filmy, jakie ich zdaniem powstały (ja od siebie dodałbym jeszcze kilka pozycji, a kilka bym usunął, ale to już kwestia bardzo indywidualna) i w skrócie opowiedział ich fabułę, ciekawostki związane z dany tytułem i najważniejsze fakty. Ale wszystko to nie brzmi, jak typowo naukowe opracowanie. To po prostu książka dla każdego, kto kino kocha, ceni lub choćby tylko lubi, a kto chciałby poszerzyć swoją o nim wiedzę i poznać inne warte obejrzenia filmy. A jakie filmy poznać może na tych stronach? „Nosferatu”, „King Kong”, „Dracula”, „Metropolis”, dzieła Hitchcocka , braci Marx czy Chaplina. „Absolwent” spotyka się tutaj ze spaghetti westernami Sergio Leone, „Halloween” z obrazami Kurosawy, a „Ostatnie tango w Paryżu” z „Toy Story”. Dzieci odnajdą tu klasykę Disneya. Fani kina nowej przygody „Gwiezdne Wojny”, „Indianę Jonesa”, „Powrót do przyszłości”, „Parku Jurajski” i „Awatara”. Miłośnicy horrorów z lat 70 i 80 bez trudu wypatrzą obrazy od „Teksańskiej masakry piłą mechaniczną”, przez „Koszmar z ulicy wiązów” po „Muchę”, a fani grozy współczesnej będą mogli przeczytać chociażby o tetralogii „Krzyku” czy „The Ring – Krąg”. Co dalej? „Władca pierścieni”, „Titanic”, „Terminator”, seria „Obcy”, „Pulp Fiction”, „Trainspotting”, „Cienka czerwona linia”, „Matrix”, „Angielski pacjent”, „Rocky”, „Deszczowa piosenka”, „Sprzedawcy”, „Django”… Po prostu wszystko to, co warto znać. I o czym aż chce się czytać.
Całość wydana została na świetnym papierze, w pełnym kolorze, ze świetnej jakości zdjęciami. Do tego autorzy postarali się o kilka intrygujących indeksów (filmy skatalogowano w książce wg dat, ale mamy też ułożone je tytułami, gatunkami czy reżyserami), a wśród nich także ten, przy którym znalazło się miejsce na zaznaczanie obejrzanych już dzieł. Jak dla mnie super. Szczególnie, że poprawione i zaktualizowane wydanie sięga po filmy najnowsze, które wciąż pozostają gorącymi tytułami.
Dlatego też polecam gorąco, bo to jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) filmowych publikacji, jakie miałem w rękach, a całkiem sporo ich już czytałem.
Kolejna propozycja, to zaktualizowana do roku 2015 książka"1001 filmów, które musisz zobaczyć".
Na prawie tysiącu stron, mamy tu wybór filmów, od czasów narodzin kinematografii, do czasów nam współczesnym.
Poczynając od filmu "Napad na dyliżans", poprzez"Obywatela Kane'a", do "Incepcji" i o wiele więcej, każdy znajdzie tu coś dla siebie.Oczywiście, jak sami autorzy zastrzegają, nie każdy musi się zgadzać z ich wyborem, ale każdy powinien przynajmniej zobaczyć, co go ominęło, w jakże olbrzymim wyborze"ruchomych obrazków".
W tym wydaniu, znalazło się także miejsce na filmy polskie, "Człowiek z żelaza", czy niedawna triumfatorka Oskarów "Ida".
Każdy z tych filmów zawiera krótkie streszczenie akcji, wymienia aktorów, którzy wzięli udział w produkcji, a także osoby, bez których film, nie byłby tym czym jest, tzn. operatorzy, muzycy, reżyser.Bo nie ukrywajmy, reżyser jest ważny, ale bez aktorów i reszty ekipy nic by nie zdziałał.
Dodatkowym plusem są liczne zdjęcia czarnobiałe i kolorowe, a niektóre z wymienionych filmów zasłużyły nawet na notkę, w której autorzy zawarli jakąś ciekawostkę z planu, czy też o aktorach grających w danym filmie.
Podsumowując lektura obowiązkowa dla pasjonatów kina, którzy w X Muzie, szukają nie tylko rozrywki, ale i głosu sumienia danego pokolenia.Czysta rozrywka-owszem, ale są też filmy które skłaniają do zastanowienia i nie można przejść obok nich obojętnie.
Egzemplarz otrzymałem dzięki uprzejmości Grupy Wydawniczej Publicat.
Znajdują tu omówienia najważniejszych filmów, które - jak czytamy w opisie - powinien zobaczyć "każdy". Wiadomo, to "każdy" jest dość dyskusyjne, bo wszyscy mamy swoje gusta i upodobania. Tak i według mnie - niektóre filmy nie powinny się tu znaleźć, a niektórych zwyczajnie zabrakło... Co jednak nie zmienia faktu, że warto w taki leksykon zainwestować, chociażby po to, by móc się nim pochwalić wśród znajomych ;)
"1001 filmów, które musisz zobaczyć" to monumentalne dzieło pełne świetnych gatunków, kierunków, nurtów i wybitnych osobowości. Niestety, trzeba jednak przymknąć oko na jakość znaczącej ilości tekstów - w których aż roi się od spoilerów, a niekiedy nadmuchanego patosu. Notki tutaj zawarte, to nie recenzje, a raczej subiektywne opinie. Nie brakuje w nich jednak ciekawostek dotyczących wielkich filmów, epok, informacji o przyznanych nagrodach, czy czołówce aktorskiej.
Przygodę zaczynamy w roku 1902 filmem "Podróż na księżyc", a kończymy w 2014 "Teorią wszystkiego". Czyli od pierwszych, niemych superprodukcji, przez narodziny kina dźwiękowego, szał technicoloru wypierającego powoli klasyczne czarno-białe obrazy, aż po westerny, legendarne musicale, i szał science-fiction. Poza tym, mamy tu chyba wszystkie gatunki filmowe: od dokumentalnych i przygodowych, przez dramaty i melodramaty, aż po kryminały, thrillery i horrory, łącznie z science fiction, fantastyką i kinem familijnym, a nawet filmy krótkometrażowe oraz oczywiście - filmy animowane. W odnalezieniu się w treści pomagają - poza marginesem z rokiem premiery - także zawarte na ostatnich stronach indeksy: filmów według kategorii, reżyserów, czy po prostu alfabetyczny spis filmów.
Jak na kolebkę kina (Hollywood) przystało, połowa filmów to oczywiście kino wywodzące się z USA. Owszem pojawiają się inne kraje (w tym Polska), ale rzadko, co niestety tak średnio mnie zaspokaja. Jednak lektura tej książki to i tak niewątpliwie wielka szansa na nadrobienie wielu ważnych tytułów z kina ambitnego, popularnego, niszowego, czy po prostu znanych superprodukcji.
Album jest wręcz idealnym pomysłem na prezent: ładnie wydany, w którym znajdziemy nie tylko całą masę filmowych plakatów i kultowych kadrów, ale też naprawdę wiele ciekawych tytułów. To prawdziwa gratka dla fanów kina! Mnie się przydała i kilka(naście) tytułów pewnie obejrzę w najbliższym czasie :) Poza tym od jakiegoś czasu przeglądam ją na bieżąco i wciąż nie mam dosyć! Pełne ciekawostek opisy, piękne zdjęcia, mnóstwo kinowych hitów i produkcji mniej znanych - no cudo! Gorąco polecam zwłaszcza miłośnikowi filmów, który chciałby nadrobić braki ;)
Zdjęcia wnętrza książki na: recenzjeami.blogspot.com
"Kanon sztuki filmowej. Jak każdy wybór może wydawać się dyskusyjny. Jednak znajdują się tutaj omówienia najważniejszych filmów, które powinien zobaczyć każdy. Jest to kolejne, zaktualizowane wydanie książki, która cieszy się ogromnym powodzeniem u czytelników już od wielu lat."
Nie uważam, że 1001 filmów, które musisz zobaczyć to pozycja obowiązkowa na waszych półkach, ale na pewno może stanowić niesamowitą gratkę dla każdego kinomaniaka. Ponad tysiąc filmów z okresu całej kinematografii. nie każdy będzie sądził, że te filmy są najlepsze, ale na pewno, że są warte obejrzenia przynajmniej raz. Jestem pewna, że wiele z nich będziecie chcieli oglądać wiele razy. Wśród wszystkich filmów świata znajdują się i takie, których w tym kompendium brakuje, ale wówczas to nie byłaby to lista 1001 filmów. Polecam.
"Kompendium „1001 filmów, które musisz zobaczyć” nigdy nie było pomyślane jako „spis najlepszych”, choć szybki rzut oka na indeks tytułów pozwala stwierdzić, że zawiera on większość pozycji z listy 250 wytypowanych przez krytyków magazynu „Sight and Sound” oraz 100 wybranych przez reżyserów."
Całość - http://monweg.blog.onet.pl/2016/01/09/1001-filmow-ktore-musisz-zobaczyc/