4/5
23-07-2021 o godz 21:00 przez: Girl-from-Stars
https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2021/07/382-corinne-michaels-zostan-dla-mnie.html Hollywood nauczył mnie wszystkiego, co wiem o związkach, prócz tego, jak w nich trwać. Jako aktor stałem się mistrzem udawania. Udawania, że koszmarne dzieciństwo nie miało na mnie wpływu. Udawania, że wszystko w porządku. Udawania, że wiem, jak ocalić siebie, dziewczynę, cały ten przeklęty świat. Zawsze jednak znałem prawdę – nie jestem niczyim bohaterem. Do czasu, kiedy muszę wrócić do Sugarloaf na sześć miesięcy, a Brenna Allen daje mi szansę udowodnienia, że mogę zostać jej bohaterem. Ona jest wszystkim, czego pragnąłem, a czego nie mogę mieć. Jej złamane serce, piękna twarz i cudowne dzieci wywracają mój świat do góry nogami. Im dłużej tu jestem, tym bardziej chcę zostać. Dla niej. Zacząć życie od nowa w miejscu, do którego nigdy nie chciałem wracać. *** To już ostatni tom o braciach Arrowood. Choć każdą część czytałam z ogromną przyjemnością i z pewnością za jakiś czas wrócę do tej serii, to jednak cieszę się, że na tym tomie autorka postanowiła zakończyć historię, bowiem zaczęła się w nią wkradać pewna monotonia: powrót do miasteczka, niespodziewana miłość, miłosna sielanka zakłócona jakimiś problemami. Nie da się ukryć, że te historie są momentami bardzo nierealne: ten dziwny testament ojca, według którego każdy syn miał spędzić na farmie sześć miesięcy, aby otrzymać spadek, czy też sam fakt, że każdy z bohaterów znalazł miłość swojego życia w jakiejś malutkiej wsi. Jednak Corinne Michaels posiada świetnie pióro, dzięki któremu potrafi przelać na papier wszelakie emocje. I za to właśnie uwielbiam jej powieści. Historia Jacoba i Brenny miała swoje plusy i minusy. Nie przekonało mnie to nagłe zakochanie się tej dwójki - niczym grom z jasnego nieba tracą dla siebie głowy. Ponadto, pod koniec Brenna urządziła niezłe przedstawienie i nieco straciła w moich oczach, ale ogólnie musze przyznać, że polubiłam tę dwójkę. Bardzo spodobało mi się poprowadzenie wątku żałoby. Byłam ogromnie ciekawa jak rozwiną się relacje Jacoba z młodą wdową i jej dwójką dzieci. Sebastian, syn Brenny całkowicie skradł moje serce i muszę przyznać, że momentami był inteligentniejszy niż nie jeden dorosły. Jestem zaskoczona tym, jak bardzo spodobała mi się ta seria. Dla niektórych może być przerysowana i zbyt bajkowa, nie mniej jednak dla mnie były to jedne z najlepszych romansów, jakie przeczytałam w tym roku. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać bliżej Connora, Declana, Seana i Jacoba, to najwyższa pora to zmienić! Moja ocena: 7/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-06-2021 o godz 06:07 przez: werka777
Główni bohaterowie powieści to ludzie o skrajnie różnych priorytetach. Jakże to mogłoby się udać? Bo przecież wiadomo już z góry, że będzie chodziło o miłość. Jacob to aktor. Człowiek, który poświęca się swojej karierze. Nie jest jednak wygodnickim snobem, z wysoko zadartym nosem. Nie czuje się lepszym, kiedy wraca w rodzinne strony, o czym resztą dobitnie uświadamiają go jego bracia, niemający dla niego taryfy ulgowej. Jacob to facet z dobrym sercem, gotowym do poświęceń. Co jednak wyniknie z tego jego powrotu? Niewątpliwie bardzo ważną rolę odgrywa w powieści także Brenna. Najbardziej dojrzała bohaterka jeśli chodzi o całą serię. Mająca na wychowaniu dwójkę dzieci, boleśnie świadoma tego, że życie nie jest bajką. Nie pada na kolana, kiedy ma przed sobą popularnego aktora, choć daje mu szansę się wykazać. Wciąż ma w pamięci swojego męża, którego kochała. Autorka zbudowała zatem kolejny raz bardzo ciekawy duet i choć każdą część łączy jedno – powrót danego brata Arrowood, każdy tom jest zarazem inny. Kolejny tom serii to niewątpliwie powieść o niezwykłej miłości, która rodzi się tam, gdzie nikt tak naprawdę jej nie szuka. Pomiędzy ludźmi, którzy na pozór raczej do siebie nie pasują. On postawił na karierę i nie zamierza zostać w rodzinnym, małym miasteczku. Ona ma na wychowaniu dzieci i poważnie podchodzi do życia, które już kiedyś mocno ją zraniło. Są namiętności, są rozgrzewające sceny, są jednak także szczere gesty, które udowadniają, że w prawdziwej miłości nie chodzi tylko o seks. Pragnienie zobaczenia uśmiechu na twarzy drugiej osoby, kosztem wielkiego poświęcenia, drobne, nieśmiałe gesty, docieranie się i chęć poznania, z etapowo ewoluującymi uczuciami. Wszystko było tak, jak być miało. I nie zabrakło chemii wyczuwalnej pomiędzy głównymi bohaterami. A w tle pozostali bracia oraz ich rodziny. Przyjemnie było się przyglądać także rozwojowi ich historii, bo przecież z każdym Arrowoodem udało mi się przeżyć bardzo przyjemny czas. Książka nie zawiodła. Podobnie jak i pozostałe części cyklu okazała się wartościową, romantyczną, jednak nie infantylną lekturą. Pojawili się bohaterowie, którym kibicowałam, miłość, w którą można było uwierzyć i dowody na to, że prawdziwe szczęście odnajdujemy w tym, co pierwotne i nie za pieniądze. Tych najcudowniejszych chwil nie da się kupić. Zatem jeśli szukacie romansu rozgrzewającego serce, polecam. Ode mnie leci osiem na dziesięć. http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2021/06/zostan-dla-mnie-corinne-michaels.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-06-2021 o godz 10:03 przez: Anonim
Zostań dla mnie. The Arrowood brothers. Corrine Michaels Muza. Grzeszne książki. Znacie serię romansów The Arrowood Brothers? Czyli braci Connora, Declana, Seana i Jacoba? Dziś przychodzę do was z opinią dotycząca czwartej części - historia Jacoba i Brenny. Dziękuję wydawnictwu @wydawnictwomuza za egzemplarz do recenzji. Brenna - młoda wdowa i matka dwójki dzieci. Jest w żałobie po stracie ukochanego męża. Tęskni za nim i nie wyobraża sobie, jak ma dalej żyć bez niego. Jednocześnie jako psycholog wie, że ma prawo ułożyć sobie życie, kochać i być kochaną. Jacob - bożyszcze nastolatek i ulubiony bohater filmowy młodych chłopców, aktor z Hollywood. Wraca w swoje rodzinne strony, by w spokoju przygotować się do kolejnej roli. Zabójczo przystojny, łamie kobiece serca, ale od miłości trzyma się z daleka. Czy ich spotkanie roztopi lód w sercu Jacoba? Co zrobi Brenna? Pozwoli sobie ponieść się uczuciu, czy wciąż będzie żyć wspomnieniami zmarłego męża? Jak potoczą się ich losy? Dadzą sobie szansę na szczęście, czy strach będzie silniejszy? Lekka, łatwa i przyjemna lektura, bardzo szybko się czyta. Pióro autorki zapewne wam znane. Bardzo smacznie napisana. Bez wulgaryzmów, wyuzdanych opisów sexu, przemocy. Fabuła bardzo życiowa. Każda z nas może znaleźć się na miejscu głównej bohaterki - bać się nowej miłości, zaangażowania i oddania serca innemu mężczyźnie po stracie naszej wielkiej miłości, bez względu na to, czy rozdzieliła nas śmierć, zdrada czy inny powód. Natomiast w przypadku Jacoba - wielu aktorów, piosenkarzy czy znanych osób może mieć wątpliwości związane z wejściem w nowym związek. Przede wszystkim główną wątpliwością może być szczerość intencji drugiej osoby. Na uznanie zasługuje również wątek miłości do "nie swoich dzieci" . Pięknie pokazane jest to, że kocha się nie tylko ze względu na więzy krwi. Brawa należą się za w wykreowane i ukazane stosunki rodzinne i przyjaźnie na dobre i złe. Brak zbędnych opisów. Płynna teść. Oceniam 4/5. Szybko domyśliłam się zakończenia i wcale mnie nie zaskoczyło. Liczyłam na coś bardziej spektakularnego. Nie przypadło mi również do gustu to, że już pierwsze strony książki sugerowały, że ciągnie ich ku sobie. Wolałabym więcej niepewności, wątpliwości... Zabrakło trochę ognia i gorętszej akcji. Czegoś WOW co totalnie podkręciło by atmosferę. Mimo tych małych minusów cieszę się, że mogłam przeczytać i zrecenzować książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-07-2021 o godz 13:49 przez: Anna
Teraz pora na niego, aby wróci do miejsca swojego dzieciństwa na jakiś czas. Ani trochę mu się to nie podoba, ale to jedyny sposób, aby nie stracić spadku. Jacob jest znanym aktorem, ulubieńcem wielu. Kobiety ma na każde zawołanie, jednak z nigdy z nikim tak naprawdę nie był. Dla niego to tylko seks i nie zamierza tego zmieniać. Brynn po tragicznej śmierci męża, który pracował w wojsku, postanawia wraz z dziećmi zamieszkać w jego rodzinnej miejscowości. Jest jej naprawdę ciężko, strata bardzo ją boli, jednak wie, że nie może sobie pozwolić na załamanie się. Musi być silna nie tyle dla siebie, jak dla dzieci i chociaż to wcale nie będzie łatwe, muszą zacząć wszystko od nowa. Syn Brynn jest wielkim fanem Jacoba, a kiedy ten zostaje poproszone przez rodzinę, aby się z nim spotkać, bez wahania to robi. Odraz łapie dobry kontakt z chłopcem, a jego matka zaczyna mu się podobać. Żadne z nich nie szuka związku, oboje mają za sobą przeszłość, jednak pomimo wszystko, coś ich do siebie ciągnie. Mężczyzna wie, że nie zostanie tu na stałe, że nie poświęci się jak bracia. Tylko czy aby na pewno? Co połączy tę dwójkę – tylko seks, a może coś o wiele silniejszego? Czy odnajdą swoje szczęście? Czy zaryzykują zmiany? To ostatni tom z serii i tak jak poprzednie, mnie przypadł do gustu. Historia Jacoba i Brynn była ciekawa i wciągająca. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji, czasem byłam wzruszona, momentami wybuchałam śmiechem. Akcja toczy się dość szybko i jest pełna ciekawych zwrotów. Może książka nie jest bardzo zaskakująca, ale są takie momenty, kiedy osobiście myślałam, że stanie się coś zupełnie innego. Bohaterowie są ciekawi, dość dobrze wykreowani. Brynn pomimo młodego wieku już jest wdową. Życie jej i dzieci bardzo się zmienia, ona stara się być dla nich jak największym wsparciem. To kobieta, która jest silna i zaradna. Tak naprawdę, nawet jak jej mąż żył, często była zdana sama na siebie, ponieważ on był na misjach. To bohaterka, którą szczerze polubiłam i której mocno kibicowałam. Jacob osiągnął sukces w życiu zawodowym, ale nie w prywatnym. To mężczyzna, którego nie da się nie lubić, miły, sympatyczny, pomocny innym, a jednocześnie mający własne zdanie. To bohater, którego historię poznawałam z zainteresowaniem, któremu mocno kibicowałam. Moim zdaniem książka pt.: „Zostań dla mnie” jest udanym zakończeniem serii i z przyjemnością polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-08-2021 o godz 18:39 przez: Anonim
,, NIGDY TAK BARDZO NIE PRAGNĄŁ ŻADNEJ KOBIETY" Jacob Arrowood - przystojny, zabawny, dobrze zbudowany , sławny aktor z wielu bardzo popularnych filmów. Oczywiście tak jak każdy z pozostałych braci musi odbyć swój półroczny pobyt w starym, rodzinnym Sugarloaf. Dla niego również powrót nie jest zbyt łatwy. Wszystko do niego wraca. Wspomnienia o ojcu, o każdej krzywdzie, o mamie. Ale wie, że musi to zrobić, ponieważ jest już ostatnim z braci, który musi odbyć półroczny pobyt Sugarloaf. Jak każdy z braci mówił, że nic go nie zatrzyma do pozostania w miasteczku. Ale życie pisze różne scenariusze. I ten możemy dosłownie nazwać Brenna Allen. Brenna Allen- piękna, 30-letnia kobieta, matka dwójki dzieci oraz od pewnego czasu niestety wdowa. Już od pierwszych chwil poczuła coś więcej do Jacoba. Niestety jej podświadomość cały czas mówiła , że nie powinna się wiązać albo wchodzić w jakiekolwiek romans, ponieważ zbyt mało czasu minęło od śmierci jej męża. Ale przecież mają aż pół roku, by spróbować czegoś więcej. Czy wykorzystają daną im szansę? A może postanowią zostać tylko zwykłymi przyjaciółmi? Tego dowiecie się oczywiście sami czytając tę książkę 😜😉😉 Kochani z przykrością musimy Wam powiedzieć, że niestety to już ostania część z serii THE ARROWOOD BROTHERS. Jest nam bardzo przykro, ponieważ ta seria była rewelacyjna. Każda z tych czterech książek można powiedzieć, że zakończenie miała podobne. A wręcz takie same, ponieważ po prostu szczęśliwe. Natomiast wszystkie historię braci były inne. Style życia przez nich prowadzone, ich charaktery oraz same sylwetki bohaterów totalnie się od siebie różniły. W tej części to facet stara się o kobietę, czyli dla większości z Nas to romans idealny. Poświęcenie, staranie się o kogoś, wystawianie własnej kariery dla miłości to właśnie zobaczymy w tej książce. Styl w którym zostały napisane te książki wydaje nam się, że trafi do każdego z nas. Jest prosty, zrozumiały, a przede wszystkim bardzo ciekawy. Naszym zdaniem nie ma co więcej tutaj mówić, a jedynie uważamy, że powinniście brać się za te książki i nawet się nie zastanawiać, bo na prawdę warto je przeczytać. Czy wy również czytaliście wszystkie części? Jak wam się osobiście podobały? Dajcie koniecznie znać. Nam tak jak mówiłyśmy jest bardzo przykro, że to już koniec tej serii. No ale może pisarka planuje już jakąś nową 😉😉 Miejmy nadzieję, że tak 😍😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-07-2021 o godz 11:33 przez: Lukrecja84
„ZOSTAŃ DLA MNIE” Corinne Michaels Wydawnictwo MUZA Czy uwielbiacie serię „The Arrowood brothers”? To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Corinne Michaels i już wiem, że nie ostatnie. „Zostań dla mnie” jest czwartym i ostatnim tomem niesamowitej serii. Każda część to opowieść o jednym z czterech braci Arrowood: Connor, Declan, Sean i Jacob. Muszę nadrobić pozostałe trzy części. Tym razem poznajemy losy Jacoba. „Hollywood nauczył mnie wszystkiego, co wiem o związkach, oprócz tego, jak w nich trwać.” Jacob jest bardzo znanym aktorem. Uwielbia udawać i kreować siebie innego niż jest naprawdę. Powraca w rodzinne strony do Sugarloaf, na całe sześć miesięcy. Ten czas na zawsze zmieni jego życie. „Nigdy tak bardzo nie pragnął żadnej kobiety”. Brenna Allen – wdowa z dwójką dzieci, przeprowadza się do rodzinnej miejscowości swojego męża do Sugarloaf. Poznaje Jacoba. Czyżby miłość od pierwszego wejrzenia? Jak poradzić sobie z tym uczuciem? Jest wdową. Myśli o zmarłym mężu, a tu jej serce zabiło mocniej na widok innego mężczyzny. Nie umie sobie z tym poradzić. Co powiedzą na to jej dzieci i cały świat? Czy ją potępią? Czy taka miłość ma szansę przetrwać? Przecudowna historia. Powieść czasem zabawna, a czasem smutna i tragiczna. Razem z głównymi bohaterami przeżywałam ich perypetie. Jedno dramatyczne wydarzenie zaparło mi dech w klatce piersiowej. Płakałam razem z bohaterami. Co to za zdarzenie – to już musicie sami przeczytać. Rzadko zdarza się, że mężczyzna akceptuje cudze dzieci i jeszcze się z nimi zaprzyjaźnia. A jak to było z Jacobem i dziećmi Brenny? Poczytajcie, jak Brenna radzi sobie ze stratą męża. Zobaczcie jak jej teściowie reagują na mężczyznę, który kręci się obok ich synowej. Czy reszta braci Jacoba zaakceptuje nową dziewczynę i jej dzieci? Szukacie doskonałej powieści obyczajowej z miłosnymi wątkami? To dobrze trafiliście. Koniecznie przeczytajcie „Zostań dla mnie”. Ta historia pozostanie ze mną przez dłuższy czas. Dwóch głównych bohaterów. Każdy z nich jest po tragicznych przejściach. Idealna fabuła. Niesamowity wątek obyczajowy. Poruszane tematy to między innymi: - trauma po stracie ukochanej osoby i radzenie sobie z tym. - nowy związek i co dalej - wybór właściwej drogi życia Powieść skierowana jest do dorosłych czytelników. „Zostań dla mnie” jest tak doskonała, że nie mam się do czego przyczepić. Z całego serca polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2021 o godz 18:29 przez: Agnieszka
Przy tej książce naszła mnie taka refleksja, ze względu na historię Brenne. Czy bliscy i obcy mogą nas osądzać ? Czy mają prawo nam mówić ile powinna trwać żałoba, a przede wszystkim czy mają prawo nas oceniać i odmawiać szczęścia ? Brenne jest w żałobie po zmarłym mężu. Minęło pół roku, gdy przeprowadziła się z dziećmi do małego Sugarloaf, by skleić swoje życie z powrotem w jeden kawałek. Na jej drodze, los stawia Jacoba. Hollywodzkiego aktora, który jest jednym z braci Arrowood. Jasne. Wiadomo, że Jacob jest niesamowicie przystojny i pociągający. Jednak okazuje się też być w gruncie rzeczy całkiem miłym i troskliwym facetem, o co na pierwszy rzut oka nikt by go nie posądzał. Dla mnie to była emocjonalnie dość trudna książka. Bardzo przeżywałam wszystkie emocje razem z główną bohaterką. Czułam jej żal, smutek, wahanie. Autorka w fenomenalny sposób przelała jej uczucia na papier. Jej troski, zmartwienia, niepewność. Ta dziewczyna mnie kupiła i to bardzo! Zresztą tak samo Jacob! Odbieram go jako wspaniałego człowieka, który dał sobie szansę, zrobił krok do przodu, zawalczył o miłość i szczęście. Ta książka to taki balsam dla duszy, gdzie wszystkie tragiczne przeżycia, trudne chwile - zostają wynagrodzone pięknym i wartościowym uczuciem. Delikatnie budowane napięcie między bohaterami dodało książce odrobinę lekkości. Nie było ostrego i wulgarnego seksu. Wszystko było takie , hmmm romantyczne i przepiękne. Bardzo przyjemnie czytało mi się tę książkę, lubię czasem uciec od mocnych romansów do delikatniejszych i subtelniejszych opowieści. Dla mnie ta właśnie taka była. Sprawiła, że się uśmiechałam podczas czytania, ale i momentami skłaniała mnie do refleksji. ‘ Z popiołów zawsze powstaje życie. Oboje palimy przeszłość, żeby zacząć coś nowego i pięknego.’ Ten cytat idealnie oddaje mi całość historii! Jeszcze tylko wspomnę o dzieciach Brenn, które również odegrały w całości istotną rolę! Podobało mi się, że były one wykreowane na tak dojrzałe emocjonalnie osoby, które były ogromnym wsparciem dla matki. Cieszę się, że dały jej przestrzeń, by ta mogła zacząć życie od nowa i zbudować rodzinę razem z Jacobem. To było mocno rozczulające. Ta ich mądrość i pewność siebie, oraz to z jaką sympatią przyjęli Arrwooda do swoich serc. Polecam ! Jeśli jeszcze nie czytaliście tej serii, to czas nadrobić!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 12:02 przez: books_holic
https://www.instagram.com/books_holic/ Niestety, „Zostań dla mnie” to ostatni tom serii o braciach Arrowood. Bardzo się polubiłam z tą ekipą i żałuję, że już więcej części nie będzie, więc tą historię czytałam powoli, by nacieszyć się jak najbardziej. Jacob to postać, którą znamy najdłużej, bo od samego początku gdzieś tam się przewijał w każdym z poprzednich tomów i byłam niesamowicie ciekawa, co w jego życiu się wydarzy. Natomiast Brenna to taka świeżynka i ją dopiero poznajemy. Jak i wcześniej, tak i tym razem autorka skradła mi serce tą powieścią. Corinne wykonała kawał dobrej roboty i tą częścią dopełniła całości całego cyklu. Fajnie było zobaczyć, co słychać u poprzednich bohaterów, ale też miło było czytać, jak życie ostatniego z braci nareszcie nakierowuje się na odpowiednią drogę. W każdej części są zachowane pewne schematy i powtórzenia, ale nie przeszkadzało mi to, bo w moim odczuciu właśnie to tworzyło tą serię taką… spójną. Spodobał mi się sposób, w jaki autorka zdecydowała się to wszystko połączyć i po raz kolejny swoją powieścią mnie kupiła. Relacja pomiędzy Jacobem a Brenną nie rozwija się bardzo szybko, a przede wszystkim, nie bierze się znikąd. Plus za to, że oni od początku potrafili rozmawiać ze sobą szczerze i otwarcie. Wiecie, nie było żadnych niedomówień i tak dalej. A Jacob to ogromny słodziak, który skradł mi serce. Nic więc dziwnego, że Brenny również. Żeby jednak nie było tak kolorowo, oboje mają do przepracowania pewne kwestie. Przede wszystkim to, że Jacob nie zamierza zostać w Sugarloaf. Brenna pochowała męża, którego kochała. A i przed nimi jeszcze trochę do przerobienia, że tak powiem. Jak sam opis podaje, Jacob będzie musiał zdecydować czy lepiej będzie zostać czy jednak… wyjechać. Jeśli jesteście ciekawi, co postanowi, musicie najpierw przeczytać. Emocji nie zabrakło! Polecam wam tę książkę z całego serca, naprawdę. A przede wszystkim – całą serię. I najlepiej będzie, jeśli zaczniecie ją od pierwszego tomu. Każdy jest zachowany na tym samym poziomie i mimo zachowania pewnych schematów, każda część jest inna. Każdy z braci jest inny, tak samo jak ich kobiety. „Zostań dla mnie” to uroczy romans, bardzo dobrze napisany, z humorem, ale też nutką namiętności. Każdemu fanowi tego gatunku – gorąco polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2021 o godz 21:32 przez: siedzewksiazkach
Kiedy kończę jakąś serię książek zawsze mam mieszane odczucia. Z jednej strony cieszę się, że poznałam już wszystkich bohaterów, a z drugiej wiem, że gdyby autor dopisał kolejny tom, to bez dwóch zdań również bym po niego sięgnęła. Właśnie tak mam w przypadku "The Arrowood Brothers" bowiem cała czwórka podbiła moje serce 🥰 Jacob od małego pragnął być aktorem. Rozwijał swój talent tak długo, aż w końcu zawędrował do Hollywood i stał się idolem wielu kobiet. Jednak nawet on musiał powrócić do rodzinnego Sugarloaf na pół roku, aby wypełnić ostatnią wolę znienawidzonego ojca. Brenna przeprowadziła się, aby odpocząć od przeszłości i stanąć na nogi. Chce, aby jej rodzina znów potrafiła się cieszyć. Ona staje się dla niego wszystkim, czego kiedykolwiek pragnął, on wprowadza radość do jej domu. Czy gdy Jacob wyjedzie do wielkiego świata, Brenna zdoła żyć dalej? "Z popiołów zawsze powstaje życie. Oboje palimy przeszłość, żeby zacząć coś nowego i pięknego." "Zostań dla mnie" to już ostatni tom serii o braciach Arrowood. Tym razem poznajemy Jacoba, który jako czwarty z rodzeństwa zawsze gdzieś w głębi czuł, że musi chronić innych. Wyjątkowo w porównaniu do poprzednich części, główni bohaterowie nie znają się z przeszłości, ale dopiero zaczynają po raz pierwszy budować swoją relację. Brenna jest wdową z dwójką dzieci, a jakiekolwiek wspomnienie męża jest dla niej bardzo bolesne. Kiedy w jej codzienność włącza się Jacob, wszystko ponownie nabiera kolorów. Dzieci zaczynają inaczej się zachowywać, a oni nawzajem czują, że to co ich łączy nie jest przelotne. Jednak oboje mają zobowiązania. Znany hollywoodzki aktor nie może od tak wszystkiego rzucić, ale czy dostrzeże, że rodzina jest ważniejsza niż praca? Spodobało mi się, że autorka trochę odbiegła od schematu stwarzając ten tom. Nadal jest romantycznie, wzruszająco i pięknie, ale wszystko nabrało trochę innego wymiaru. Czytając poznajemy też dalsze losy postaci z poprzednich części, więc "Zostań dla mnie" jest tak naprawdę zwieńczeniem całości. Taką wisienką na torcie, bo to trzeba przyznać, że Corinne Michaels każdemu z bohaterów ułożyła wspaniałą przyszłość. Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tą serię od początku do końca. Zdecydowanie będzie ona miała swoje stałe miejsce w moim sercu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-06-2021 o godz 19:20 przez: Marta
Książki z perypetiami braci Arrowood wpadały mi w oko od dawna i kusiły dobrymi opiniami . Dlatego chętnie podjęłam się recenzji tego tomu. Choć moim błędem było to, że nie zapoznałam się z wcześniejszymi. Fakt, że można przeczytać ten tom nie znając poprzednich ale odczuwałam niedobór informacji. Jakbym weszła do grona osób, które powinnam znać ale jednak nie wiem o nich praktycznie nic. Jednak powoli udało mi się zaangażować w te książkę. Ten tom dotyczy Jacoba Arrowooda , który powraca w rodzinne strony do Sugarloaf . Traf chciał, że niewiele wcześniej do jego rodzinnej miejscowości , wprowadziła się Brenna - wdowa z dwójką dzieci, której mąż wychował się w tej miejscowości. Gdy ta dwójka się poznaje, od razu czują przyciąganie i wpadają sobie w oko. Jednak każde z nich obawia się związku. Ona - bo straciła niedawno męża, nie wie czy wypada jej spotkać się z innym mężczyzną, czy jest na to gotowa zarówno ona jak i jej dzieci. On - jest hollywoodzką gwiazdą filmową. Chce się skupić na karierze, nie na miłości. Jednak miłość nie pyta nas o zdanie, czy jej chcemy , czy jesteśmy na nią gotowi , nie specjalnie ją interesuje... Jacob podejmuje się reżyserowania przedstawienia w szkole, aby nie rozczarować syna Brenny. Zbliżają się do siebie ale nie będzie tak łatwo. Ogólnie książka nie jest zła, dla mnie po prostu za słodka. Ostatnio wpadają mi w ręce głównie książki z takimi typowymi samcami alfa, gdzie nie ma miejsca na wielkie słowa , miłosne deklaracje. A tu ich nie brakuje. Nie przepadam za tym i wielokrotnie przewracałam oczami w trakcie czytania w oczekiwaniu na tęczę i jednorożce. Także, krytykowanie małżeństwa z Lukiem przez Brennę nieco działało mi na nerwy. Za to podobało mi się jak Brenna z Jacobem przekomarzali się odpowiadając sobie pytaniem na pytanie, tworząc tym swoje własne zwyczaje. Fajnym dodatkiem była przyjaciółka Brenny , oraz złote myśli jej ojca. A najważniejszym dodatkiem były piękne i wartościowe relacje rodziny Arrowoodów. Czuję potrzebę nadrobienia poprzednich tomów by poznać wszystkich bliżej. Podsumowując, jeśli lubicie piękne historie miłosne i nie uzależniliście się jak jak od brutalnych męskich bohaterów, serdecznie polecam Wam ten tom i zapewne poprzednie, bo ja na pewno je przeczytam .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-07-2021 o godz 10:31 przez: Kamila
„𝘕𝘪𝘦𝘸𝘢ż𝘯𝘦, 𝘪𝘭𝘦 𝘳𝘢𝘻𝘺 𝘯𝘢𝘱𝘪𝘯𝘢𝘴𝘻 ł𝘶𝘬, 𝘫𝘦ś𝘭𝘪 𝘴𝘬𝘶𝘱𝘪𝘴𝘻 𝘴𝘪ę 𝘪 𝘯𝘪𝘦 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘴𝘵𝘢𝘯𝘪𝘦𝘴𝘻 𝘤𝘦𝘭𝘰𝘸𝘢ć, 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘢 𝘴𝘵𝘳𝘻𝘢ł𝘢 𝘱𝘰𝘭𝘦𝘤𝘪 𝘥𝘰𝘬ł𝘢𝘥𝘯𝘪𝘦 𝘵𝘢𝘮, 𝘨𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘱𝘰𝘸𝘪𝘯𝘯𝘢” Jacob Arrowood jest przystojnym aktorem Hollywood. Przychodzi jego pora na wywiązanie się z warunków testamentu po zmarłym ojcu. Powraca do rodzinnego miasta Sugarloaf, gdzie będzie musiał spędzić pół roku. Po tym czasie wróci do Los Angeles. Jednak wszystko się zmienia, gdy na jego drodze pojawia się kobieta. Czy Jacob otworzy swoje serce na miłość? Czy będzie potrafił stworzyć szczęśliwy związek? Brenna jest piękną rudowłosą kobietą. Mimo iż jest jeszcze młoda, życie potwornie ją doświadczyło. Straciła męża w katastrofie lotniczej. Ze względu na dzieci Sebastiana i Melanii nie załamała się całkowicie, jednak w głębi duszy cierpi po stracie ukochanej osoby. Czy będzie potrafiła otworzyć się na nową miłość? Czy przeszłość da o sobie zapomnieć? Jacob i Brenna spotykają się w momencie, w którym każde z nich potrzebuje wsparcia. Od początku są sobą zauroczeni, jednak nie potrafią tego przed sobą przyznać. Wspólne spotkania, rozmowy zbliżają ich coraz bardziej. Jednak skrywają w sobie obawy. Co, jeśli nie wyjdzie? Ogranicza ich czas. Jacob spędzi w Sugarloaf 6 miesięcy. Ich znajomość od początku ma datę ważności. Czy mają szansę? Co okaże się ważniejsze dla Jacoba, praca czy miłość? Czytając tę książkę, uświadomiłam sobie, jak strach przed otwarciem swojego serca nas ogranicza. Boimy się zaryzykować, aby być szczęśliwym. Czy miłość właśnie nie polega na tym, aby ryzykować? Jeśli kogoś kochamy, powinniśmy zrobić wszystko, aby go przy sobie zatrzymać. Miłość jest na dobre i na złe.... Autorka @corinnemichaels stworzyła dla nas wspaniałą serię o 4 braciach. Trudno oderwać się od książki. Treść jest przepełniona pięknymi przemyśleniami, sentencjami. Wiele życiowych prawd oraz obaw kryje się w tej części. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki, to was zachęcam. Czekam z niecierpliwością na kolejne dzieła w wykonaniu autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-07-2021 o godz 14:27 przez: MrsBookBook
Serii o braciach Arrowood chyba nikomu przedstawiać nie muszę, zwłaszcza że to recenzja już czwartego tomu. Czwarty a zarazem ostatni. Bardzo przyjemnie czytało się wszystkie książki z tej serii i na pewno kiedyś do nich powrócę. Ale skupmy się na tym końcowym tomie. Czwarty z braci, Jacob to gwiazda Hollywood, przyzwyczajony do luksusu, musi zamieszkać przez sześć miesięcy na rodzinnej farmie w Sugarloaf, a do dyspozycji ma maleńki domek. Na każdym kroku powtarza, że to tylko pół roku i stąd ucieka, jednak na jego drodze staje piękna rudowłosa Brenna, która samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Samotna matka postanowiła zamieszkać w Sugarloaf ze względu na dzieci ale też siebie. Muszą na nowo ułożyć sobie życie bez byłego męża głównej bohaterki, który zginął w katastrofie lotniczej. Czy jest możliwe, że znany aktor zakocha się bez pamięci i zechce zostać, tak jak jego bracia, w Sugarloaf? Koniecznie sięgnijcie po tę serię by poznać odpowiedź. Z ogromną przyjemnością sięgnęłam po czwarty tom z tej serii. Bardzo podobała mi się postać Jacoba, niby znany aktor, a jednak nie uważa się przez to za lepszego. Z przyjemnością chce się spotkać z małym chłopcem, który jest jego fanem nic w zamian nie oczekując. Tak samo z własnej nie przymuszonej woli zgłasza się na zastępstwo przy reżyserowaniu sztuki w szkole z dziećmi. Jednak przez długi czas nie wyobraża sobie życia na rodzinnej farmie. Jestem zachwycona tym jak autorka realistycznie przedstawiła relacje między braćmi. Te ich docinki i rady, no mogłabym te fragmenty czytać i czytać, bo nie raz wywołały uśmiech na mojej twarzy. W tej części również zostało podkreślone to, że każdy z nich mimo iż są braćmi to są zupełnie różni. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to, to że w każdej części zostaje powielany dany schemat, przez co czytelnik wie czego może się spodziewać i raczej jest mała szansa na jakiś efekt wow. Jednak mimo to wszystkie cztery tomy czyta się w błyskawicznym tempie. Nic tylko siadać i czytać, zapewniam, że ta seria u nie jednej romantyczki wywoła łzy wzruszenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2021 o godz 22:12 przez: kaktus_love_book
"Nigdy nie lekcewarz wartości ciężkiej pracy, nawet jeśli wydaje ci się, że nikt jej nie widzi.' @corinnemichaels Jacob jest już ostatnimi z braci Arrowood, który musi wypełnić swoją umowę. Najbardziej tajemniczych z nich ale najbardziej wystawiony na ciosy, bowiem jest aktorem Hollywood. Przyjeżdżając w rodzinne strony nie spodziewał się, że pewna rudowłosa kobieta niesamowicie zawróci mu w głowie. Brenna po śmierci męża wraca do jego rodzinnych stron, by dzieci były bliżej dziadków. Cały czas tkwiła w żałobie po stracie ukochanego i nie spodziewała się, że bohater wielkiego ekranu i ulubieniec jej syna, odmieni również życie jej i dzieci. Wspólny projekt będzie pretekstem, w którym będą zmuszeni odegrać najważniejszą rolę życia. Strasznie pokochałam tą serię i szczerze żałuję, że nie bylo więcej braci. Nie zawiodłam się i na tym tomie. Jacob był najbardziej tajemniczym z braci, bo dopiero tutaj możemy poznać go w pełnej krasie. Nie jako wielkiego zadufanego aktora, lecz jako człowieka z krwi i kości, który boryka się trudnościami losu, podejmuje ryzykowne próby, stara się mimo obaw podejmować kosztowne decyzje. Był mężczyzną podającym swoje serce na dłoni. Takim sposobem zjednał sobie Sebastiana syna Brenny zaprzyjaźniając się z nim, spełniając jego największe marzenie. Brenna była kobietą, która doskonale potrafiła doradzać ludziom w ich problemach, a sama nie umiała poradzić sobie z własnymi. Po śmierci męża, nie spodziewala się, iż życie sprawi jej wielką niespodziankę i postawi na drodze bohatera, który całkowicie odmieni jej los. Początkowe obawy obojga mimo przyciągania były słuszne, lecz im dalej brnęli w znajomość, tym gorzej im szło słuchanie rozumu, a bardziej szli za głosem serc. Mieli wiele do stracenia, ale podjęli walkę o szczęście. Wzruszająca, gorąca, porywająca i zaskakująca historia, która na długo pozostanie w waszych sercach jak cała seria. Wielkie brawa dla autorki za zabranie nas do świata gdzie ból, żal i łzy, mieszają się ze szczęściem i miłością. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-07-2021 o godz 20:38 przez: em.love.book
Historia ostatniego z braci za mną, a to oznacza, że to już koniec perypetii Arrowood'ow i trzeba się pożegnać z wszystkimi, których zdążyło się przez ten czas pokochać. Sam fakt, że z tego powodu mi smutno, jest doskonałym podsumowaniem całej serii. Głównym aktorem czwartego tomu jest Jacob, który zawodowo robi karierę jako gwiazda filmowa. Sławny mężczyzna nie spodziewa się, że wracając na pół roku do rodzinnego Sugarloaf, spotka na swojej drodze kobietę, która zawróci mu w głowie. Nie będzie to łatwy związek, ponieważ Brenna jest wdową, samotnie wychowująca dwójkę dzieci, która nie szuka nikogo i nie wierzy w dobre zakończenia. Bardzo lubię to, że autorka zawsze porusza realne i życiowe problemy, a dzięki temu potrafi również przemycić wiele codziennych mądrości, których wspólnym mianownikiem są uczucia. Jacob jest bardzo pozytywną postacią, miło było śledzić jego podejście do młodzieży, oraz to jakie postępy robił próbując nawiązać więź z dziećmi ukochanej kobiety. Okazał się mężczyzną godnym zaufania, szczególnie w momentach, kiedy Brennie brakowało odwagi, co było w jej sytuacji, zrozumiałe. Temat straty bliskiej osoby, który jest poruszony, pokazuje, jak trudno jest czasem ruszyć do przodu i pozwolić sobie na dzielenie swoich trosk z kimś nowym. Ciężko obdarzyć kogoś zaufaniem, kiedy z tyłu głowy czai się strach i obawa o przyszłość. Książkę czytało się rewelacyjnie, to taka relaksującą odskocznia z morałem, sprawiająca, że nastrój naprawdę się poprawia. Czytelnik może poczuć, że jest częścią tej wielkiej, wspaniałej rodziny. Czwarty tom jest takim idealnym zwieńczeniem całości, gdzie pojawiają się wszystkie osoby z poprzednich powieści. Bardzo mi się spodobał rozdział bonusowy, który niejako jest prezentem od autorki. Nastąpiła oczekiwana klamra, zostały zamknięte wszystkie poruszone wątki, a Brenna i Jacob tak jak wcześniej ich poprzednicy, wnieśli dużo świeżości i opowiedzieli własną, chwytają za serce historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-07-2021 o godz 21:00 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
26-07-2021 o godz 10:53 przez: Women_books
"Zostań dla mnie" @corinnemichaels @wydawnictwomuza Ostatni tom braci Arrowood, tym razem historia Jacoba, który po opuszczeniu w młodości rodzinnego miasta, staje się gwiazdą filmową. Sławy w Hollywood aktor, wraca w rodzinne strony aby odbyć swój pół roczny pobyt na farmie. Już na samym początku wpada munw oko Brenna. Jest ona wdowa z dwójką dzieci i wciąż nosi w sobie żałobę po tragicznie zmarłym mężu. Ciężko jej się otworzyć na nowe znajomości, jednak Jacob od początku wzbudza w niej sympatię. Do tego jej syn jest wielkim fanem aktora, a on bardzo chętnie spędza z nim czas. Jednak sytuacja nie jest tak łatwa jak u braci, Jacob ma kontrakt. Nie może rzucić wszystkiego dla kobiety, żyje na świeczniku. Media non stop śledzą jego poczynania. Czy ten związek ma szansę na przyszłość? Czy Brenna zechve żyć w świetle flaszy? Ahh ta seria skradła moje serce ❤️ uwielbiam wszystkich braci, jednak moim ulubionym z nich nadal zostaje Connor. Mimo iż każdy z nich jest inny, każdy ma w sobie wielkie pokłady empatii i dobra. To najmłodszy z nich jest moim ulubieńcem. Autorka stworzyła świetna serię i każdy z braci znalazł swoją drugą połowę. Mimo wielu trudności miłość znajdzie sposób. Książkę czyta się dobrze, napisana bardzo poprawnie co ułatwia czytanie. W każdym z tomów mamy wzmianki o losach poprzednich bohaterów, więc mamy wgląd jak ich życie się potoczyło. Przez co czuć te więź jaką bracia mają między sobą a także ich żony które że sobą mocno się przyjaźnią, wspierają i pomagają. Jedna wielka szczęśliwsza rodzina. Na zakończenie serii, w prologu mamy pokazane jak ich życie się potoczyło, kim stały się ich dzieci i jak wielką miłościa siebie darzą. 'Jaka jest prawda o strzale?' Każdy z nich miał inną odpowiedź na to pytanie, jednak do póki nie poznali swoich żon, nie potrafili zrozumieć tej odpowiedzi. Teraz, każdy z nich zna swoją prawde. Polecam gorąco 🔥
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-06-2021 o godz 14:28 przez: ank_1985_czyta
Kto z nas choć raz nie cierpiał z miłości. Ludzie się rozstają, podnoszą i odnajdują, gdzie indziej swoje szczęście. Kiedy jednak decydujemy się na założenie rodziny i ten ktoś nagle znika bezpowrotnie z naszego życia, i z życia naszych dzieci, ciężko wyobrazić sobie, że jeszcze kiedyś będzie dobrze. To historia młodej wdowy z dwójką dzieci. Przyzwyczajeni do ciągłych wyjazdów ojca pilota, muszą nauczyć się żyć z tym, że tym razem ojciec nie wróci. Przenoszą się w jego rodzinne strony, by tu zacząć nowe życie. W to samo miejsce przyjeżdża Jacob, ale nie planuje tu zostać na stałe. Jego życie to Hollywood i kariera aktorska. Kiedy poznaje Brennę, wiele się zmienia. Piękna książka o strachu przed miłością. Oboje muszą zmierzyć się z własnymi ograniczeniami. Ona musi uwierzyć, że nowa miłość to nie zdrada zmarłego męża. On musi uwierzyć w miłość, dla której będzie skłonny zmienić swoje życie. Nie czytałam poprzednich tomów tej serii i z jednej strony nie przeszkadza to w odbiorze fabuły, ale jednak mam świadomość, że znając bohaterów z poprzednich części czułabym z nimi większą więź. Moja uwaga skupiona była na parze głównych bohaterów, ale przy takich rodzinnych sagach, kiedy znamy poprzednie tomy, z radością witamy każdą wzmiankę o poznanych wcześniej postaciach. Książka jest przewidywalna i przyznaję, że czytałam wiele takich rodzinnych sag, bo niewątpliwie bardzo przypomina mi książki Nory Roberts. Nie mówię o tych nowych, głównie z wątkiem kryminalnym, tylko właśnie rodzinne sagi, których ta autorka napisała kiedyś wiele. Ten sam klimat, dramat w tle, trudne wybory, piękna historia miłosna. Tak znam takie książki i od czasu do czasu chętnie po nie sięgam. Polecam Wam tę książkę, bo nie zawiedziecie się na niej. Nie oczekujcie tu jednak jakiś wielkich zaskoczeń, intryg i tego typu rzeczy, bo to po prostu książka, którą należy się delektować.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2021 o godz 19:27 przez: Barbara Bandyk
„Staram się skupić na oddychaniu, uchwycić się czegoś, co pozwoli uwierzyć, że wszystko się ułoży. Kiedyś. Ale teraz jestem sama, a to boli”. Chwalę niebiosa! Czemu wszyscy bracia Arrowood rozkochali mnie w sobie? Teraz nie chcą opuścić mojego serca. I już tęsknię, tak drastycznie i dramatycznie. Na ten tom czekałam najmniej, właściwie sama nie wiem czemu. Chyba zabrakło mi takiego porządnego wstępu w poprzedniej części do historii Jacoba, który charakteryzował pozostałych braci. Jednak cóż mogę rzec, skoro „Zostań dla mnie” okazał się najlepszym tomem tej serii. I o dziwo Jacob i Brenna dostarczyli mi najwięcej emocji. Jestem zauroczona. Ta historia nie była perfekcyjna, miała swoje wzloty i upadki, ale była piękna. Jacob skradł moje serce swoim poświęceniem, zaangażowaniem i oddaniem, nie tylko dla Brenny, ale również dla jej dzieci. Naprawdę trudno było patrzeć jak Brenna cierpi po śmierci swojego męża, ale z kolei uwielbiałam momenty, w których dopuszczała do głosu serce i pozwalała sobie na chwile szczęścia. Corinne pokazała jak „łatwo” krzyżują się różne światy, gdy w grę wchodzi miłość. Nie zawsze podobały mi się decyzje tej dwójki, jednak prawda o strzale zawsze dopełnia idealnie historie z tej serii. Uwielbiam przezabawne dialogi, sarkastyczne uwagi, przekomarzanki i wewnętrzne rozterki bohaterów, które powodowały mój śmiech w najróżniejszych momentach. Popłynęło też kilka łez, ale ta historia była ich warta. I naprawdę już mi tęskno. Nie tylko za tymi aroganckimi i nieziemsko czarującymi braćmi, ale również za fenomenalnym piórem Corinne, która raz za razem udowadnia mi, że jej historie pochłania się w całości, bo nie sposób się od nich oderwać. Oficjalnie, moja #polecajkaodzaczytanej bo całą serię naprawdę warto czytać dla emocji, przyjemności, humoru i… braci Arrowood. A „Zostań dla mnie”? Przecudownie nieziemska!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-07-2021 o godz 10:14 przez: ksiazka_ukryta_w_puszczy
Ostatnia część serii o braciach Arrowood, ostatnie spotkanie z nimi i podróż po ich świecie, problemach i zawirowaniach życiowych. Niestety poprzednich części o braciach nie czytałam, czego bardzo żałuję, bo sporo mnie ominęło. Będę się starała nadrobić te zaległości, bo cała seria warta jest uwagi i co najważniejsze, pragnę poznać każdego z braci. Czuję, że każdy z nich różni się od drugiego diametralnie i do przedstawienia mają różne historie swojego życia, które będą równie ciekawe, jak Jacoba. Jeśli zastanawiacie się, od razu zabrać się za "Zostań dla mnie", to ja proponuję, jednak nadrobić poprzednie części, gdyż pojawiało się tu wiele imion braci Jacoba, ich żon wraz z dziećmi, tym samym miałam mały mętlik w głowie, bo sami bohaterowie i ich zdarzenia z przeszłości zaczęły mi się po prostu mieszać. "Zostań dla mnie" to powieść o gorącej miłości Jacoba i Brenny, która spadła na nich niespodziewanie i od pierwszego spojrzenia. Na początku zaczęła się niewinnie, od spotkań na niezobowiązujący seks, a skończyło się na czymś więcej. Same sceny łóżkowe, pojawiały się dość często, napisane, że smakiem i wyczuciem. Nie jestem fanką powieści z wątkami erotycznymi, ale ta książka mi się podobała i przeczytałam ją od deski do deski, nie omijając, o dziwo scen łóżkowych. Bardzo często autorzy dołączają epilog do zakończenia powieści, tu autorka, czym mnie mile zaskoczyła, umieściła dodatkową scenę bonusową. Bardzo fajne posunięcie, kiedy nie chcesz, aby książka już się skończyła, bo masz ochotę na więcej i jesteś ciekawa, co słychać u bohaterów za kilkanaście lat. Ja osobiście już zacieram ręce, bo pisarka szykuje coś nowego i trochę będzie miało to związek z sagą o braciach Arrowood, więc nie pozostaje mi nic innego jak nadrabiać poprzednich braci😉 i tylko czekać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2021 o godz 08:15 przez: Book Coffee Cake
Ostatnie części danych serii takie są, że czeka się na nie z utęsknieniem, a jednak boimy się co w nich znajdziemy, często boimy się zawodu, że historia nie skończy się tak jak powinna. Czwarta część przygód braci Arrowood to historia Jacoba. Początkowo nie byłam przekonana czy spodoba mi się ta historia, jednak już na samym początku wciągnęłam się w relację Brendy i Jacoba. ONA - samotna matka wychowująca dzieci po śmierci męża, której świat zawalił się na głowę. ON - przystojny aktor, który odnosi sukcesy w branży. Ich relacja nie będzie należała do prostych. Ciężko jest konkurować z duchem i nie tak łatwo zapomnieć o mężczyźnie z którym spędziło się cześć życia. Ta relacja buduje się powoli, każdego dnia, co ujęło mnie od samego początku. Jacob stara się być wyrozumiały, mimo, że pragnie jej jak nikogo wcześniej, to wie, że uczucie to nie jest na stałe. Oboje boją się zranić siebie nawzajem. Czy uda im się zapomnieć o przeszłości i wspólnie budować przyszłość? Oczywiście tego wam nie zdradzę, ale chyba dobrze wiecie, że gdyby nie było szczęśliwego zakończenia nie byłabym teraz taka spokojna. Jeśli zapytalibyście się mnie za co lubię tą książkę, odpowiedziałabym, że za emocje. Jest ona nimi przepełniona - płakałam i śmiałam się z bohaterami. Momentami ciężko mi się ją czytało, bo łamała mi serce. Jednak taki jest urok dobrych książek. Zostawiają piętno na naszej duszy. I właśnie za to lubię tą książkę, z pewnością jeszcze do niej wrócę. Być może już nie dla samej fabuły, jednak dla wartości, które w tej książce zostały nam przekazane. Myślę, że to książka dla każdego fana romansów, ale w sumie nie tylko. Myślę, że każdy z nas będzie miło wspominał spędzony czas z tą książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji