3/5
09-11-2020 o godz 19:01 przez: Natka Bookish Life
Autorkę Holly Black bardzo polubiłam, za jej znaną na cały świat serię „Okrutny Książę” ~ natomiast Zła Królowa była debiutem tej właśnie autorki... i powiem tak, widać że to był debiut. Ale zacznijmy pod początku~ Zła Królowa jest pierwszym tomem w cyklu Elfy ziemi i powietrza. Główną bohaterką jest Kaye, szesnastoletnia dziewczyna, która wiedzie życie współczesnego włóczykija kryminalisty~ Jest niezależna i niesamowicie uparta. Podróżuje po świecie z zespołem matki, aż w końcu trafia w swoje rodzinne strony. Tam odkrywa, że nie jest wcale taką zwykłą szesnastolatką. Tak naprawdę ląduje w sam środek wojny dwój elfich królestw~ i ma wiele z nią wspólnego. 🧚🏻‍♀️Ta książka nie jest zła, tego nie można nazwać złą książka. Autorka ma zdecydowaną rękę do opisywania światu fantasy. Czyta się to przyjemnie, jednak pare wątków, zdecydowanie bym usunęła. Autorka zdecydowanie chciała stworzyć niebanalne postacie i wątki, co się jej udało. Mnie na początku troszeczkę mieszały się te postacie (ale to moja wada genetyczna 😂). Jedyny bohater jakiego polubiłam bardziej to napewno Roiben. Uwielbiam jej opisy świata elfów i tego co się tam dzieje. Natomiast myśle, że największa akcja znowu jest osadzona pod koniec książki jak w przypadku „Okrutnego Księcia”. Bardzo szybko czyta się te książkę. Jest tutaj zdecydowanie duża ilość wątków, które kręcą się wokół jednej głównej wojny, i tak długo jak nie będziemy docieka i kłócić się z książką, że „TO PRZECIEŻ NIE MA SENSU” jesteśmy w stanie przeczytać ją w jeden dzień. Gdybym wcześniej nie znała tej autorki mogłabym się trochę zniechęcić. Natomiast nie chce tu przekreślać całej serii na Dzień Dobry. Liczę, że następne tomy będą lepsze. Zdecydowanie polecam te książkę, jako pierwszą książkę do rozpoczęcia przygody z autorką Holly Black. Natomiast jeśli już poznaliście te autorkę i jej historie, to nie zniechęcajmy się od razu. Ja napewno nie przekreślam tej serii i liczę, że cała historia rozwinie się w następnych tomach ✨.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-11-2020 o godz 15:16 przez: MariolaSD
Bardzo lubię motywy fantastyczne w powieściach, a jeśli jeszcze pojawią się w nich elfy i inne magiczne stworzenia to z miejsca jestem "kupiona". Z twórczością Holly Black zetknęłam się przy serii o okrutnym księciu i absolutnie w niej przepadłam. Potem był "Las na granicy światów", a teraz pora na kolejną serię przenoszącą nas do krainy elfów. Cykl, który powstał jeszcze przed serią o Cardanie i Jude rozpoczyna tytuł "Zła królowa". Bohaterka powieści Kaye jest dziewczyną o skomplikowanej przeszłości (wychowywana bez ojca, przez matkę - niespełnioną do końca piosenkarkę, wiodącą typowo rockendrollowe życie, nie stroniącą od używek i alkoholu, na tzw. "wiecznych walizkach") i równie dziwnej teraźniejszości. Po powrocie w rodzinne strony (wskutek dziwnego epizodu z matką w roli głównej), co rusz wikła się bowiem w dziwne sytuacje z pogranicza magii. Spotkanie elfiego rycerza na zawsze odmienia jej życie. Ale o tym przekonajcie się już sami. Powieść bardzo mi się podobała. Kaye jest bystra, uparta i zadziorna, nie brakuje jej odwagi, zahaczającej o brawurę. Czuje, że wokół niej rozgrywa się coś niezwykłego, więc z ogromną determinacją docieka prawdy. Elfi rycerz - Roiben, choć jawi się jako typowy czarny charakter, od początku przykuł moją uwagę i choć do Cardana ("Okrutny książę") zupełnie się nie umywa, zaskarbił sobie moją sympatię. Jeśli chodzi o świat elfów, wyraźnie widać, że autorka przy tej serii dopiero się rozkręcała, by w pełni zaprezentować swoje wizje w kolejnych już powieściach. Elfy nie są tu jeszcze tak przebiegłe czy momentami bezlitośnie szafujące ludzkim życiem, ale bardzo zgrabnie sportretowane i chce się ich  więcej. Jestem pewna, że akcja mocno się rozkręci, czego przedsmak dało nam samo zakończenie. Ani Kaye, ani Roiben, czy nawet mocno psychicznie poturbowany Corny nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Ja w każdym razie czekam na ciąg dalszy, a Wy?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-09-2020 o godz 09:29 przez: domi.czytaa
WWW.DOMICZYTA.BLOGSPOT.COM IG: @DOMIBOOK ______________________ „Zła Królowa” to pierwszy tom debiutanckiej trylogii Holly Black. Tym razem autorka przenosi nas do miejsca, gdzie łączy się świat ludzi i skrzatów. Poznajemy zbuntowaną Kaye, której zachowania co prawda nie pochwalam, ale jednak jej styl bycia nadaje charakteru jej postaci oraz Roibena z Dworu Termitów. Losy tej dwójki splatają się pewnej po imprezowej nocy i od tego momentu ich życie nabiera dziwnego i szalonego tempa. Zaczyna się gra o wielką stawkę, a po drodze czekają na nich intrygi i masa tajemnic. Gdyby to była najnowsza historia napisana przez Holly Black, to moja ocena byłaby dużo niższa. Jednak mając na uwadze to, że to debiut autorki i powieść, która po raz pierwszy została wydana dobre piętnaście lat temu, to przymknę oko na pewne wady tej książki. Jestem pewna, że gdybym czytała tę książkę wtedy, gdy została wydana, to zapewne bardzo by mi się spodobała. Aczkolwiek przeczytałam ją w 2020 roku, mając dwadzieścia cztery lata i mam mocno mieszane uczucia. Dlaczego? Bo już poznałam twórczość tej autorki, bo zakochałam się w świetnym cyklu o Okrutnym Księciu, bo progres pisarski autorki między tą a nowszymi jej historiami jest mocno zauważalny. Wkradł się tutaj lekki chaos, brak konsekwencji oraz nieumiejętne budowanie postaci i relacji między nimi. Z jednak drugiej strony mamy zgrabne połączenie świata skrzatów i ludzi, przyciągającą intrygę, czarne charaktery i mroczny, magiczny klimat. Gdybym miała porównywać „Złą królową” do innych książek autorki, to postawiłabym ją obok „Lasu na granicy światów”. To może być trafiona powieść, by zapoznać się z twórczością Holly Black, jednak trzeba mieć na względzie, że nie jest to jedna z najlepszych jej pozycji (w mojej ocenie oczywiście :), czuję, że duet Jude i Cardana już chyba zawsze będzie u mnie #1), ale nadal dobra!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-10-2020 o godz 23:06 przez: Anonim
Kaye od zawsze wiedziała, że nie pasuje do swoich rówieśników. Wszyscy śmiali się z niej i wytykali palcami, z powodu jej bujnej wyobraźni. Wszystko zaciera się, kiedy wyobrażenia stają się prawdą dostępną tylko dla wybranych. Dotychczasowe życie nastolatki wydaje się być tylko złudzeniem, obrazem, który miał przysłaniać rzeczywistość. Jak daleko sięgają magiczne moce ukrywających się dotąd istot? Rodzina Kaye jest niezwykła. Matka w pogoni za karierą piosenkarki przenosi się z miejsca na miejsce, nie patrząc na uczucia córki. Po ataku w jednym z barów przeprowadzają się do domu matki Ellen. Stare przyjaźnie wytrzymały próbę czasu, ale też dały szansę na nowe znajomości. Kaye odkrywa swoją prawdziwą naturę, w czym pomagają jej nowi koledzy. Ukrywające się dotąd w cieniu elfy i inne istoty magiczne odgrywają ogromne znaczenie w całej historii. Dwa dwory, rywalizujące ze sobą od dawien dawna, związane sojuszem, który zdaje się trząść w posadach. Książka jest momentami zdumiewająco krwawa. Cudowny bajkowy świat, miesza się z trudnymi, mocnymi i dramatycznymi uczuciami, emocjami bohaterów, z ich mentalnością i przewrotnością rzeczywistości w jakiej żyją. Opisane wydarzenia charakteryzuje lekki chaos, nie wszystkie wątki łączą się w spójną całość. Fascynująca jest kreacja świata oraz poszczególnych bohaterów. Świat jest tak barwny, różnorodny, baśniowy, że aż nie chce się go opuszczać. Pomysł na fabułę jest dobry, akcja dynamiczna, szybko rozwijająca się. Liczne zaskakujące wydarzenia zachęcają do dalszego czytania. "Zła Królowa" jest pięknie wydana. Grafiki, jakie zdobią rozdziały wewnątrz są cudowne. Pokazuje, że granica między dobrem a złem jest bardzo cienka, a czasami się zaciera. Każdy bohater ma więcej niż jedną twarz, którą odsłania w najmniej spodziewanym momencie, zaskakując Czytelnika, jak i pozostałych bohaterów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
09-12-2020 o godz 23:01 przez: dalena.ro
Kiedyś czytałam fantastykę namiętnie. Przyznam, że zatęskniłam za czymś magicznym, baśniowym, tajemniczym i zakazanym. Dlatego bez wahania sięgnęłam po twórczość Holly Black. Bestsellerowa autorka kusiła mnie już jakiś czas, ale dopiero „Zła królowa” zawitała w mojej biblioteczce. Przyznam, że z książką spędziłam miło czas. Nie było efektu WOW, ale zdecydowanie dałam się oczarować. Kaye ma szesnaście lat i jest współczesną koczowniczką. Podróżuje z miasta do miasta z zespołem rockowym swojej matki. Jest uparta i zbuntowana. Bystra, zadziorna i odważna. Może się wydawać, że Kaye jest zwykłą nastolatką. Nic bardziej mylnego. Kiedy dziewczyna wraca w rodzinne strony ujawnia pewne wyjątkowe zdolności i trafia w sam środek wojny między dwoma rywalizującymi królestwami skrzatów. W jej życiu pojawia się również tajemniczy Roiben. Elfi rycerz jest bezwzględny, surowy i zdystansowany. Prawdziwy z niego czarny charakter. I jak każdy skrywa swoje tajemnice. Co ich będzie łączyć a co dzielić? I czy wyjdą cało z wojny między królestwami? Tego już musicie dowiedzieć się sami… „Zła królowa” to debiutancka książka Holly Black i to niestety widać. Fabuła książki jest ciekawa, ale momentami strasznie się plącze. Akcja wlecze się, aby po chwili pędzić na łeb na szyję. Bohaterowie wypadają dość skromnie. Autorka mogła poświęcić im więcej uwagi i szczegółowo ich dopracować. Czegoś mi w nich brakowało. Niczym nie intrygowali i nie zachwycali. Po prostu byli. Styl Holly (przynajmniej w tej książce) jest mocno przeciętny. Mimo, że „Zła królowa” nie wciągnęła mnie od pierwszych stron to z ciekawością sięgnę po inne książki autorki i przekonam się jak rozwinął się jej kunszt pisarski. W końcu Holly Black to bestsellerowa pisarka i myślę, że im więcej przeczytam jej książek tym bardziej zanurzę się w jej świecie i odkryje jego magię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-12-2020 o godz 21:33 przez: Amanda
Trzeba to przyznać otwarcie - Zła królowa to debiut Holly Black i to w tej książce wyraźnie czuć. Pojawiło się troszkę chaosu w fabule, może niedopracowania, co w późniejszych książkach zostało już doszlifowane i złożyło się na twórczość Holly, którą tak bardzo lubię. Jednak mimo wszystko mam ogromny sentyment do świata elfów wykreowanego przez Black, więc ta powieść była dla mnie ogromną gratką i czytałam ją z przyjemnością. Zwłaszcza, że była to historia Kaye i Roibena, których pamiętam z serii o Jude i Cardanie. Cieszę się, że mają swoją serię, bo byłam ciekawa, jakie wydarzenia ukształtowały ich losy i w jaki sposób nawiązała się ich relacja. Buntownicza Kaye i mroczny Roiben skradli moje serce i z ciekawością przewracałam strony, by dowiedzieć się, co będzie dalej. Szczególnie podobało mi się zakończenie - H.Black pokusiła się o małą słodycz, ale spokojnie, nie dostaniemy od niej cukrzycy. ;) Ogromną zaletą tej powieści jest trzecioosobowa narracja, która przypomina swego rodzaju baśń, co buduje niesamowity klimat. Taki trochę magiczny, fantastyczny. A gdy do tego dołożymy graficzne ozdobniki w tekście oraz na początku każdego rozdziału i dopasowane cytaty tuż pod numerem rozdziału, otrzymamy powieść idealną dla wszystkich miłośników baśniowych historii. Moim zdaniem warto przymknąć oko na drobne wady, by uzupełnić sobie w głowie nasze wyobrażenie świata elfów i otrzymać szansę na powrót do uniwersum, które tak już zdążyliśmy polubić. Jeśli więc uwielbiacie Okrutnego księcia i chcecie więcej i więcej opowieści w takich klimatach, to zdecydowanie sięgnijcie po debiut Holly Black. Jeśli zaś to miałoby być Wasze pierwsze spotkanie z twórczością autorki, to chyba jednak proponowałabym zacząć od serii o Cardanie, która jest istnym majstersztykiem, a dopiero potem sięgnąć po trylogię Elfy Ziemi i Powietrza.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-11-2020 o godz 16:10 przez: Paulina
"Zła królowa" jest książka, której akcja toczy się w tym samym uniwersum, co seria "Okrutny książę", a ponieważ pierwszą przeczytałam trylogię o Jude i Cardanie, często porównywała te dwie powieści. I pierwszą rzeczą, na którą najbardziej zwróciłam uwagę było, to że większa część historii o Kaye rozgrywa się w "żelaznym świecie", świecie ludzi. Zabrakło mi bardzo elfów, z którymi kojarzyłam Holly Black, przez co początek książki bardzo mnie rozczarował (oczywiście nie mówię, że ich w ogóle nie ma). Pod koniec, kiedy wkroczyłam w ten świat magii już bardziej zaczęłam się wkręcać i wciągać w akcję, ale niestety książka była na tyle krótka, że malutko wyciągnęłam z tych elfów (może to być tylko moja osobista opinia). A co do bohaterów, to powiem, że z nie wszystkimi się polubiłam. Miałam wrażenie, że Kaye jest zbyt naiwna i czasem zachowuje się bardzo głupio. A reakcja Corny'ego na niezwykłość dziewczyny była według mnie zbyt spokojna, nawet na jego dziwny charakter. Znalazł się także Roiben, którego poniekąd znałam z "Okrutnego księcia" i teraz miałam szansę na lepsze zapoznanie się z nim. Jak porównywałam go jako już dorosłego elfa do tego młodego z "Złej królowej" widziałam dużą różnicę. Przyjemnie było widzieć go takiego mniej rozsądnego i mniej poważnego. Książka podobała mi się, ze względu na cudownie wykreowany świat przez Holly Black, ale niestety jednak zabrakło mi trochę magii. Uważam, że jest to właśnie taka lekka lektura na wieczór, którą oczywiście polecam, żeby każdy sobie przeczytał, ale nie oczekujcie historii podobnej do "Okrutnego księcia". Wydaje mi się, że jeśli po "Złą królową" sięgnęłabym jako pierwszą, była by wtedy dla mnie dobrym wprowadzeniem w świat elfów. Więc jeśli chcecie przeczytać książki Holly Black, to według mnie warto najpierw sięgnąć właśnie po tę pozycję.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-12-2020 o godz 20:02 przez: pingwinksiazkowy
Jestem wielka fanka Holly Black i jej książek. Uwielbiam świat elfów, który stworzyła i z chęcią sięgam po książki autorki. „Zła królowa” to debiut pisarki i dobrze, że od początku miałam tego świadomość. Książka jest bowiem bardzo chaotycznie napisana i czasami ciężko się połapać w akcji. Ja miałam kilka momentów, gdy musiałam wrócić na poprzednia stronę by upewnić się, że na pewno niczego nie pominęłam podczas czytania. Kaye to nastoletnia dziewczyna, która od zawsze odstawała trochę od jej rówieśników. Ma bowiem elfowych przyjaciół, potrafi ożywiać przedmioty i często przydarzają się jej niezwykle przygody. Jak możecie się domyślać Kaye nie jest zwykłą dziewczyna, a istota należącą do świata elfów. Kaye to postać, którą polubiłam od samego początku i która świetnie wpisuje się w świat elfów. Jest rozmarzona, ma wielką wyobraźnie i świetnie pasuje mi właśnie do roli elfowej wróżki. Również Roiben skradł moją sympatie. Roiben pozwala nam się poznać jako mroczny i niezwykle ciekawy mężczyzna. Bardzo spodobało mi się zakończenie jakie wybrała dla niego autorka i chciałabym zobaczyć jak sprawdzi się on w nowej roli, najlepiej z Kaye u swojego boku. Tak jak wspomniałam na początku uwielbiam świat elfów, który stworzyła Holly. W „Złej królowej” jest on troszkę pobieżnie przedstawiony, a wiele jego tajemnic nie zostało jeszcze ujawnionych. Zachęcam was do przeczytania innych książek Holly, a na pewno zrozumiecie dlaczego ten świat jest tak cudowny i dlaczego jestem w nim tak zakochana. Książkę czytało mi się naprawdę przyjemnie. Fabuła była wciągająca i trzymają w napięciu. Mimo, że pojawiło się troszkę niedociągnięć jestem w stanie wybaczyć to Holly ze względu na to, że był to debiut. Uważam, ze warto przeczytać te pozycje i zobaczyć od czego wszystko się zaczęło.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-05-2021 o godz 16:22 przez: _readingfae_
3,5/5 ⭐ Wciąż jestem pod wrażeniem świata wykreowanego przez Holly Black. Książki tej autorki są dla mnie tak przyjemne w odbiorze, że śmiało mogę brać je w ciemno, a "Zła królowa" tylko mnie w tym utwierdziła. Oczywiście nie jest to pozycja idealna. Dostrzegłam pare niedociągnięć w postaci tłumaczenia świata i zasad w nich panujących, jednak jeśli trylogię "Okrutnego księcia" macie za sobą - spokojnie nie będzie to dla was problemem. Mnie osobiście nie odebrało to przyjemności podczas lektury. Cała historia okryta jest nutką tajemniczości. Bardzo podobał mi się baśniowy, ale zdecydowanie mroczny klimat książki. Holly Black powonownie ukazała nam niezwykłą okrutność elfów. Wydaje mi się, że pod tym względem, momentami przebijało to "Okrutnego księcia". Co do głównej bohaterki - Kaye... niestety nie przypadła mi ona do gustu. Na początku lektury pomyślałam sobie, że jest mądrą i odważną postacią, jednak im dalej w las, tym coraz bardziej traciła w moich oczach. Miałam wrażenie, że była aż za bardzo odważna, przez co niektóre jej zachowania były pozbawione jakiejkolwiek logiki i trochę mnie irytowały. Natomiast postać Roibena bardzo mnie zaciekawiła i szkoda, że autorka nie poświęciła mu więcej uwagi. To samo tyczy się relacji między bohaterami. Myślę, że naprawdę miała ona potencjał, jednak wszystko działo się zbyt szybko. Całą "Złą królową" czytało mi się naprawdę przyjemnie. Mimo paru elementów, które średnio mi odpowiadały, wciąż uważam, że jest to książka warta uwagi - zwłaszcza, jeśli pokochaliście poprzednią trylogię tej autorki. "Zła królowa" to ten rodzaj pozycji, przy którym spędzicie dobrze czas i się odprężycie. Pierwszy tom z serii "Elfy ziemii i powietrza" to idealna pozycja na zastój czytelniczy lub chwilę wytchnienia od cięższych lektur.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-10-2020 o godz 20:27 przez: aga.czyta.wszedzie
Kaye bardzo wyróżnia się wśród swoich rówieśników. Nie żyje tak jak oni, nie chodzi do szkoły, może pić,palić i imprezować oczywiście za zgodą swojej rodzicielki, gdyż ta nie widzi w tym nic złego. Wraz z nią podróżuje z miasta do miasta, od koncertu do koncertu, pilnując swojej mamy karierowiczki. Jeszcze jedna rzecz ją wyróżnia. Otóż jest świadoma otaczającego jej świata, widzi elfy i inne stworzenia, a z czasem okazuje się, że ma z nimi więcej wspólnego niż myślała. Kaye zostaje wciągnięta w walkę między dwoma królestwami elfów, a ona sama ma zostać złożona w ofierze. Jednak z czasem okazuje się, że z pozoru nieprzyjaciel może stać się jej bardzo bliski. Kaye musi ratować samą siebie, a ponadto pilnować ludzkiego przyjaciela, który został przez nią wciągnięty w elfie szaleństwo. Nie będę ukrywać, że bardzo lubię fantastykę. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, a poprzednie książki mi się podobały, więc wiedziałam czego się spodziewać po tej pozycji. Nie rozczarowałam się. Holly Black ponownie zabiera nas w świat pełen elfów, pixie i innych stworzeń, a w całą historię oczywiście wplata ludzkie istoty. Polubiłam się z główną bohaterką. Pomimo młodego wieku czasem naprawdę potrafiła zachować się jak dorosła. Aczkolwiek jak tak sobie myślę, to nie zazdrościłam jej tego imprezowego życia, jakby ono fajne nie było. Chciałabym również zwrócić uwagę na szczegóły dotyczącego wydania książki. Okładka odrazu mnie zachwyciła, jednak grafika która czeka na nas w środku, przy każdym nowym rozdziale jest po prostu śliczna. Niby jest to drobny szczegół, a jak cieszy. Jestem bardzo ciekawa kontynuacji ten powieści, jednak musimy poczekać na nią do przyszłego roku. Szkoda, jednak czas szybko płynie więc jakoś to wytrzymam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
13-10-2020 o godz 21:20 przez: Catherine H.
Na początku myślałam, że to ja jestem zbyt zmęczona, kiedy wieczorem otwierałam ZŁĄ KRÓLOWĄ i usiłowałam czytać dalej. Pierwsza połowa książki była jeszcze w miarę przyswajalna, ale później zaczęłam się naprawdę martwić. Nie rozumiałam co się dzieje, dlaczego się dzieje, czemu bohaterowie podejmują takie a nie inne decyzje. Sceny zmieniały się jak w kalejdoskopie, a ja wraz z każdym kolejnym rozdziałem byłam coraz bardziej zmęczona fabułą powieści. Na szczęście okazało się, że nie jestem osamotniona. Na Goodreads ludzie opisują ZŁĄ KRÓLOWĄ tak jak ja - bałagan i powieść niespójna wewnętrznie. Nie ukrywam, że w pewnym momencie tak bardzo nie mogłam skupić się na treści książki, że nie wiedziałam, co czytam. Przestał interesować mnie los bohaterów, bo i tak ich sposób myślenia i podejmowane wybory nie były niczym poparte 🤷‍♀️ Ten cytat doskonale oddaje to, że książka pełna jest sprzeczności 👇 "Penetrował jej usta, szukając ucieczki przed wewnętrznym chłodem. Było to tak przyjemne, że aż rozbolały go zęby." 🤦‍♀️ Wspomniany wątek romantyczny to kolejny słaby punkt powieści. Niestety nie wiem, z czego wyniknął, na jakiej podstawie bohaterowie się w sobie zakochali. Ukochanego Kaye nie byłabym w stanie opisać żadnym zestawem cech. 👉(Naprawdę mały spojler!) Zabił jej przyjaciela, a mimo to ona chciała, żeby ją pocałował, bo nie wiedziała, czy go pragnąć czy zabić (???)👈 Między mną a Holly Black zdecydowanie nie zaiskrzyło. Mam mieszane uczucia i jestem tym bardziej zawiedziona, bo to popularna autorka. Oczekiwałam, że książka będzie lekka i przyjemna, bo tego potrzebowałam po całym dniu nauki. Pomyślałam jednak, że dam autorce drugą szansę i przeczytam w następnej kolejności "Okrutnego księcia".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
20-11-2020 o godz 09:25 przez: Margi1234
Kaye jest śmiertelniczką, która z niewiadomych względów stała się celem dla odwiecznie rywalizujących królestw elfów. Po co jest im ona potrzebna? Czemu śmiertelniczka ma wszystko rozstrzygnąć? Sięgając po debiut Holly Black byłam pewna, że czeka na mnie niesamowicie porywająca fabuła, w której będą walki, ucieczki i cała masa akcji. Strasznie zawiodłam się, kiedy tego nie dostałam. Po skończeniu książki doszłam do wniosku, że czytanie debiutów autorowi, których inne historię już znam, robią błąd. To jest spowodowane tym, że one mają już inny poziom, od debiutu, i to w tym przykładzie bardzo widać. Fabuła jest mozolna, a akcji zupełnie brak. Przez całą historię liczyłam chociaż na jakieś zaskakujące zakończenie, ale się go nie doczekałam. Nie wiedziałam jak do końca ocenić tą książkę, bo z pewnością nie kryje w sobie nic ciekawego, co by porywało. Jedyny plus "Złej królowej" są z pewnością bohaterowie. Są barwni, dobrze wykreowani i ciekawi. Jeśli chodzi o budowanie świata i kreacji postaci, to Holly Black tutaj dała sobie radę. Choć z pewnością osoby, które nigdy nie miały do czynienia z jej książkami, mogą troszeczkę się w niej pogubić. Jest w niej lekki chaos, przez który gdyby nie znajomość jej innych książek, z pewnością miałabym problem ze zrozumieniem niektórych wątków, które są tu poruszane. Zawiodłam się, nie spodziewałam się tak słabej książki po Holly Black. Zastanawiam się, czy sięgnę po następne części tej trylogii... Ale chyba dam jej szansę, i sprawdzę czy w tomie 2 już więcej się zadzieje, bo jak nie to obawiam się, że to będzie najgorsza trylogia autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-10-2020 o godz 17:00 przez: gwiazdyzkosmosu
Kaye ma szesnaście lat i wraz z mamą, która śpiewa w zespole muzycznym podróżuje z miasta do miasta. Jednak pewne zdarzenie zmusza je do powrotu w rodzinne strony, czyli do domu jej babci w New Jersey. I właśnie tam dowiaduje się, że jest zamieszana w odwieczną walkę między dwoma królestwami elfów. * Myślę, że najważniejszą rzeczą jaką należy powiedzieć o tej książce jest to, że jest ona debiutem Holly Black. Widzimy w tej historii zalążki świata, który myślę, że wielu znany jest z trylogii “Okrutnego Księcia”. To nie świat kolorowych elfów. To głównie świat okrutnych magicznych stworzeń walczących o władzę. Podczas czytania czuć brak wprawy w pisaniu, co skutkuje kilkoma niedociągnięciami. Historia jest ciekawa i czytelnik się nią nie nudzi. Jednak w niektórych fragmentach widać ten brak dopracowania. Wydarzenia biegną w zróżnicowanym tempie i nie zawsze to tempo jest odpowiednio dostosowane. Bohaterowie nie są perfekcyjnie wykreowani i nie zapałałam do nich szczególną miłością. Choć moją sympatię zyskali. Mimo tego nadal nie do końca jestem w stanie zrozumieć skąd wzięło się uczucie między głównymi bohaterami. Pomimo tej dość dużej ilości uwag jakie mam względem tej książki, to bawiłam się przy niej dobrze. Widać w niej pomysł na świat, który w kolejnych książkach skradł moje serce. Każdy stawia swoje pierwsze kroki. Nie każdy od razu tworzy arcydzieła. Jednak myślę, że fani Black powinni poznać tę książkę i przekonać się jak zaczynała. Plus można się z tej książki dowiedzieć kilku ciekawostek o bohaterach, którzy pojawiają się w serii Okrutnego Księcia. Z chęcią sięgnę po kolejne części i przeczytam inne historie z elfami w roli głównej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-12-2020 o godz 00:22 przez: Kasia
Jeśli fantastyka, elfy i magiczne światy to Wasz klimat, to zapraszam Was na recenzję książki „Zła królowa” Holly Black. Jest to pierwsza część nowej serii, stworzonej przez tę autorkę. Główną bohaterką powieści jest Kaye – szesnastolatka, buntowniczka, lubiąca zawsze mieć własne zdanie na każdy temat. Trzeba jej przyznać, że jest dziewczyną ogarniętą i bardzo rezolutną. Kaye podróżuje po świecie ze swoją matką, ale pewnego dnia wraca w rodzinne strony, ujawniają się w niej magiczne zdolności i musi odnaleźć się w całkiem nowych okolicznościach. Tak w skrócie można opisać fabułę tej książki. Znajdziemy tu sporo magii i niebezpiecznych wydarzeń, czyli wszystko, czego pragnie wielbiciel fantastyki. Mamy tu magiczny świat elfów, który autorka dość dobrze opisała, choć moim zdaniem w tej kwestii mogło być dużo lepiej. A co do bohaterów, to są oni scharakteryzowani dość płytko, w związku z czym nie da rady bliżej ich poznać i bardziej się z nimi zżyć. Ale żeby nie było, że tylko się czepiam – książkę czytało mi się dość płynnie i szybko, ponieważ autorka nie bawi się tu w nie wiadomo jakie rozbudowywanie wątków. Za to na pewno daję plus. Akcja może nie była jakaś mega porywająca, ale pod koniec nabrała już solidnego tempa i wtedy nie można było oderwać się od czytania. W książce znalazł się również wątek romantyczny, co dla fanów tego typu rozwiązań jest dobrą informacją. Niekoniecznie więc dla mnie. [Nie czepiam się! 😉] Podsumowując, fabuła bardzo ciekawa, książka przyjemna w odbiorze, więc na pewno sięgnę po kolejne tomy. A Wy czytaliście już „Złą królową”? Jakie macie zdanie na temat tej pozycji?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
21-12-2020 o godz 22:10 przez: Patrycja Kuchta
O "Złej królowej" słyszałam wiele... złego. Ostatecznie sięgnęłam po książkę przez sentyment do autorki i choć faktyczne, nie jest to perła wśród fantastyki, nie było też tak źle jak mi wróżono. Ale od początku. Główną bohaterką jest Kaye, nastolatka, która rzuciła szkołę i podróżuje ze swoją matką, która wciąż ma nadzieję, że zostanie gwiazdą rocka. Przygoda w wielkim mieście kończy się jednak dosyć brutalnie, a dziewczyny pozbawione dachu nad głową muszą wrócić do rodzinnego domu. I tu zaczyna się jazda. Musicie wiedzieć, że Kaye, gdy była mała miała wymyślonych elfowych przyjaciół. Tyle, że teraz gdy jest już prawie dorosła okazuje się, że elfy to wcale nie bajka. I tak się składa, że mają wobec niej pewne plany... • Jeśli znacie jakąkolwiek książkę Holly wiecie, że autorka ma niesamowitą wyobraźnię i niebanalne pomysły na fabułę. Pomysł na "Złą królową" też miała świetny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia🙈 Książka to jeden wielki chaos dziwnych wydarzeń, często pozbawiony logiki i sensu. Szczególne początek jest po prostu bezsensowny, a ja czasem zastanawiałam się czy ktoś czasem nie wyrwał mi z rozdziału strony czy dwóch, bo gubiłam się w wydarzeniach. Wątek romansowy był tak naciągany, że aż mnie to bolało, ale za to zakończenie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Ogólnie z książkami Holly bywa różnie, ale zakończenia zawsze ma rewelacyjne. Czy polecam? Ostatecznie nawet dobrze się bawiłam przy tej (dziwnej)książce, więc tak. I liczę, że kolejne części będą lepsze. http://beauty-little-moment.blogspot.com/2020/12/za-krolowa-holly-black.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-09-2020 o godz 20:00 przez: Ewelina Chomicz
"Zła Królowa" to historia Kaye, zbudowanej i niezależnej dziewczyny, podróżującej z zespołem rockowym swojej matki. Jednak jej sielanka nie trwa wiecznie, ponieważ dochodzi do pewnego ataku, który zmusza ją do powrotu do rodzinnych stron. Tam zaś dziewczyna staje się pionkiem w walce, o władzę między dwoma królestwami. . Przyznaję, książka momentami jest nieco dziwna, jednak ta historia jest tak wciągająca, że wcale mi to nie przeszkadzało. Standardowo, świat wykreowany przez autorkę jest dla mnie nadal świetny i bardzo dopracowany. Jest mroczny, tajemniczy i niebezpieczny, czyli coś co ja lubię najbardziej. Główną bohaterkę Kaye bardzo polubiłam, ponieważ jest świetnie wykreowaną postacią. To kobieta, która nie da sobie w kasze dmuchać i potrafi pokazać rożki, a ja bardzo lubię silnych bohaterów. Co do fabuły, to jest ona interesująca, choć momentami za mało dopracowana. W książce pojawia się również kilka zwrotów akcji, dzięki którym cała historia nabiera takiego tempa, że nie sposób się oderwać od historii. Ponadto autorka operuje tak baśniowym i płynnym stylem, że ja tę książkę przeczytałam na raz. Co do wątku romantycznego, to mógłby być on bardziej dopracowany i nieco wolniej się rozwijać. Mam wrażenie, że za szybko to wszystko się toczyło, przez co relacja mogłaby się wydawać nieco nierealna. Jest to jednak drobny minus, który nie odebrał mi tej świetnej zabawy. . Podsumowując, ja ze swojej strony książkę bardzo polecam i nie tylko dlatego, że jestem jej ambasadorem. Jest to po postu super książka, która dostarczy Wam sporo rozrywki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2020 o godz 16:40 przez: Kasiaa
[ r e c e n z j a] Czytając "Złą Królową" w ogóle nie odczuwałam, że jest to debiut Holly Black. Wiele osób pisało, że widać, że to jest pierwsza książka tej autorki i dlatego przymykają oczy na pewne sprawy, a ja mogę śmiało powiedzieć, że "Zła Królowa" podoba mi się bardziej niż "Okrutny Książę". Ogromnym plusem jest to, że ta książka stanowi dopiero wstęp do całego świata elfów wykreowanego przez pisarkę, przez co można jeszcze dokładniej zrozumieć zasady świata elfów opisane w trylogii o Okrutnym Księciu. Akcja w książce rozgrywała się naprawdę szybko, przez co w pewnym momencie nie mogłam się połapać o co chodzi, jednak świat elfów tak mnie przyciągał, że nie chciałam przerywać czytania. Później oczywiście dało się wywnioskować z kontekstu o co chodzi, więc szybkość akcji nie jest dużym minusem. Główna bohaterka była naprawdę fantastyczna! Silna, zdecydowana i sprytna, co sprawiło, że od razu ją polubiłam. Od samego początku miałam nadzieję, że w książce pojawi się kolejny, dobrze wykreowany i tajemniczy bohater. Długo nie musiałam czekać, bo już na początku poznajemy Roibena, który jest fantastyczną i dość nieprzewidywalną postacią, co dla Holly jest typowe. Końcówka książki wydaje mi się po prostu zbyt piękna, żeby mogła być prawdziwa. Znając Holly i trylogię o Okrutnym Księciu tylko czekam na drugi tom i niespodziewane zwroty akcji, które napewno sporo namieszają. Po prostu nie mogę doczekać się kolejnych części! 🔥 ❤️ Moja ocena 4/5 ✨
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-10-2020 o godz 19:01 przez: Kasiaa
[ r e c e n z j a] Czytając "Złą Królową" w ogóle nie odczuwałam, że jest to debiut Holly Black. Wiele osób pisało, że widać, że to jest pierwsza książka tej autorki i dlatego przymykają oczy na pewne sprawy, a ja mogę śmiało powiedzieć, że "Zła Królowa" podoba mi się bardziej niż "Okrutny Książę". Ogromnym plusem jest to, że ta książka stanowi dopiero wstęp do całego świata elfów wykreowanego przez pisarkę, przez co można jeszcze dokładniej zrozumieć zasady świata elfów opisane w trylogii o Okrutnym Księciu. Akcja w książce rozgrywała się naprawdę szybko, przez co w pewnym momencie nie mogłam się połapać o co chodzi, jednak świat elfów tak mnie przyciągał, że nie chciałam przerywać czytania. Później oczywiście dało się wywnioskować z kontekstu o co chodzi, więc szybkość akcji nie jest dużym minusem. Główna bohaterka była naprawdę fantastyczna! Silna, zdecydowana i sprytna, co sprawiło, że od razu ją polubiłam. Od samego początku miałam nadzieję, że w książce pojawi się kolejny, dobrze wykreowany i tajemniczy bohater. Długo nie musiałam czekać, bo już na początku poznajemy Roibena, który jest fantastyczną i dość nieprzewidywalną postacią, co dla Holly jest typowe. Końcówka książki wydaje mi się po prostu zbyt piękna, żeby mogła być prawdziwa. Znając Holly i trylogię o Okrutnym Księciu tylko czekam na drugi tom i niespodziewane zwroty akcji, które napewno sporo namieszają. Po prostu nie mogę doczekać się kolejnych części!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-10-2020 o godz 15:41 przez: book_or_books
"Ty, którą zwałem piękną i promienną, Jak noc i piekło jesteś czarną, ciemną..." * "Zła królowa" to moje kolejne spotkanie z twórczością H. Black i muszę przyznać, że podobało mi się, ale mimo to mam do niej pewne zastrzeżenia. * Najpierw jednak pozytywy, czyli kreacja świata i bohaterowie. Wszystkie postacie a w szczególności Kaye wraz ze swoją godną podziwu zawziętością oraz Corny w połączeniu ze swoim dziwacznym sposobem bycia bardzo szybko wkupiły się w moje łaski. Bohaterowie co prawda nie są idealni, ale z drugiej strony myślę, że to dzięki temu szybko ich polubiłam, a w efekcie nie mogłam oderwać się od książki, ponieważ chęć poznania ich dalszych losów zbyt mnie kusiła. * Jeśli natomiast mowa o wykreowanym świecie to urzekły mnie cudowne opisy, zaskakujące intrygi oraz magia sama w sobie, ponieważ nie zdominowała ona treści, a zgrabnie ją uzupełniała i zachęcała mnie do dalszego czytania. * Co w takim razie było nie tak... Otóż momentami miałam problem z fabułą. Niektóre wydarzenia nie miały dla mnie sensu lub po prostu się „działy” - bez konkretnej przyczyny. Brakowało mi też rozwinięcia niektórych wątków i czuję, że można było znacznie lepiej wykorzystać potencjał książki. * "Złą królową" oceniam na 8/10 . Moim zdaniem jest to świetna fantastyka i najzwyczajniej w świecie wciągająca książka, chociaż brakuje jej dopracowania. Szczerze przyznam, że oczekuję zdecydowanie więcej po kolejnym tomie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-10-2020 o godz 15:41 przez: book_or_books
"Ty, którą zwałem piękną i promienną, Jak noc i piekło jesteś czarną, ciemną..." * "Zła królowa" to moje kolejne spotkanie z twórczością H. Black i muszę przyznać, że podobało mi się, ale mimo to mam do niej pewne zastrzeżenia. * Najpierw jednak pozytywy, czyli kreacja świata i bohaterowie. Wszystkie postacie a w szczególności Kaye wraz ze swoją godną podziwu zawziętością oraz Corny w połączeniu ze swoim dziwacznym sposobem bycia bardzo szybko wkupiły się w moje łaski. Bohaterowie co prawda nie są idealni, ale z drugiej strony myślę, że to dzięki temu szybko ich polubiłam, a w efekcie nie mogłam oderwać się od książki, ponieważ chęć poznania ich dalszych losów zbyt mnie kusiła. * Jeśli natomiast mowa o wykreowanym świecie to urzekły mnie cudowne opisy, zaskakujące intrygi oraz magia sama w sobie, ponieważ nie zdominowała ona treści, a zgrabnie ją uzupełniała i zachęcała mnie do dalszego czytania. * Co w takim razie było nie tak... Otóż momentami miałam problem z fabułą. Niektóre wydarzenia nie miały dla mnie sensu lub po prostu się „działy” - bez konkretnej przyczyny. Brakowało mi też rozwinięcia niektórych wątków i czuję, że można było znacznie lepiej wykorzystać potencjał książki. * "Złą królową" oceniam na 8/10 . Moim zdaniem jest to świetna fantastyka i najzwyczajniej w świecie wciągająca książka, chociaż brakuje jej dopracowania. Szczerze przyznam, że oczekuję zdecydowanie więcej po kolejnym tomie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji