5/5
21-07-2021 o godz 17:14 przez: Weronika
„Żelazna Zbrodnia” to drugi tom serii „Żelazne serca”, który w pełni skupia się na historii Brynn Hunt i Mattheo Wilsona. Brynn chcąc w jakiś sposób spłacić zaciągnięte przez ojca długi (którego swoją drogą nie cierpimy) dociera na podany przez niego adres i szybko orientuje się, że wpadła w pułapkę. Jednak kobieta dostaje szansę na wyjście z opresji – ma dostarczyć przesyłkę pewnej osobie. Brzmi prosto nie? Cóż niestety wszystko idzie źle bo Brynn staje się świadkiem morderstwa i musi jak najszybciej ulotnić się z miejsca zbrodni niezauważona. Ale nie zdaje sobie sprawy, że ktoś ją już widział a konkretnie Mattheo Wilson – dziedzic rodziny, która pociąga w Bostonie za sznurki. Mężczyzna od razu wie, że powinien złożyć Brynn wizytę. Kiedy po przeczytaniu pierwszego tomu miałyśmy wrażenie, że już lepiej być nie może – Agata tym tomem zmiotła nas z planszy i udowodniła, że tak, może być lepiej. W takim trybie już nie możemy się doczekać co zaoferuje nam trzeci tom! Mogło by się wydawać, że drugi tom Żelaznych serc jest spokojniejszy od pierwszego, bo ten bardziej skupia się na relacji głównych bohaterów niż na samej akcji, nic bardziej mylnego. Ten tom jest niezwykle intrygujący, pełny elektryzującego napięcia, różnych tajemnic, niebezpieczeństw oraz przede wszystkim uczuć jakie z czasem rodzą się miedzy naszymi bohaterami. Żelazna Zbrodnia pochłania czytelnika od pierwszych stron i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Fabuła została świetnie wymyślona przez co nie ma możliwości, żebyście się nudzili podczas czytania. Pełna jest niespodziewanych zwrotów akcji przez co niejednokrotnie możecie przejść z nastroju „aww to było cudowne” do „o mój jeżu co tu się właśnie stało”. My nie raz miałyśmy motylki w brzuchu ale zdarzyło się też, że byłyśmy tak zestrachane i zestresowane, że nie wiedziałyśmy co ze sobą zrobić. Przy tej książce się pośmiejecie jak i rozpalicie do czerwoności bo namiętności i pożądania tu nie brakuje. Także rollercoster emocjonalny w tej książce macie zapewniony. A teraz przejdźmy do naszych głównych bohaterów, którzy jakże mocno skradli nasze serca. Na wstępie chcemy zaznaczyć, że zaklepujemy Matthea na naszego książkowego męża bo naszą miłość do tego pana po tym tomie wywaliło poza skale. Był Diabeł z Wybrzeża teraz przyszła pora na Rekina. Ten kto czytał książki Agaty zarówno w papierze jak i na Wattpadzie, ten wie, że Agata ma dar do kreowania męskich bohaterów. Każdy książkowy (zazwyczaj główny ale poboczny też) bohater, którego ona stworzy ma to coś co kupują czytelniczki a bardziej co kupuje ich serca. W tym przypadku nie mogło być inaczej. Mattheo Wilson jest głową rodziny, która pociąga w Bostonie za sznurki. Od małego na wszystko musiał ciężko pracować dzięki czemu teraz znajduje się gdzie się znajduje i jest szanowany. Gdy tylko pojawił się w „Żelaznych Zasadach” jego postać bardzo nas zainteresowała i gdy tylko dowiedziałyśmy się, że będzie nam dane poznać go bliżej bo będzie o nim osobny tom byłyśmy przeszczęśliwe. Cóż możemy powiedzieć Mattheo zdecydowanie został naszym ulubieńcem pokochałyśmy go tak mocno i zajął tak wysokie miejsce w naszym sercu, że nie jesteśmy pewne czy ktoś będzie w stanie go pokonać. Jego pewność siebie, styl bycia oraz zachowanie totalnie nas kupiło. Choć był moment w którym miałyśmy ochotę nim potrząsnąć! Brynn nasz kochany promyczek, którego równie mocno co Mattheo pokochałyśmy. Mimo, że Brynn nie jest może taką mocną postacią jak Malia to i tak nie daje sobie w kaszę dmuchać i jest o wiele bardziej odważniejsza i sprytniejsza niż się z początku wydaje. I to właśnie w niej jest niezwykłe. Zdecydowanie nie jest to słaba postać. Nie raz swoim sprytem nas zadziwiała a to jak odważna była sprawiało, że autentycznie byłyśmy z niej dumne. Brynn nie miała łatwego dzieciństwa a jej życie ogólnie nie było usłane płatkami róż. Była też przez to mało ufną osobą i jedyną osobą której ufała była jej przyjaciółka Quinn. Relacja Mattheo i Brynn w pewien sposób jest wyjątkowa ale zarówno tajemnicza bo oboje mają przed sobą tajemnice, których nie bardzo chcą wyznawać. Tą dwójkę od samego początku do siebie ciągnie, gdy tylko są w pobliżu siebie miedzy nimi jest niezwykłe napięcie, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Ta dwójka skradnie wasze serca, dwójka a raczej trójka bo nie zapominajmy o Sharku czyli czworonożnym bohaterze, który również jest ważną postacią w tej książce! Ale będą też osoby, których nawet jakbyście chcieli nie polubicie bo się po prostu nie da, tak jak np. Danikę. O rany jak ta dziewczyna niemożliwie nas irytowała. Przez większość czasu a raczej przez całą książkę miałyśmy ochotę jej coś zrobić! Zapewaniamy was, że jeśli tylko zdecydujecie się sięgnąć po „Żelazną Zbrodnie” nie pożałujcie! Ta historia pochłonie was od pierwszych stron i nie będzie chciała puścić a dla Matthea i Brynn przepadniecie bez pamięci! Ta pozycja jest must readem dla osób które lubią w książkach tajemnice, rozgrywkę uczuć, nieoczekiwane zwroty akcji oraz mafię!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 22:50 przez: saskia
Złe miejsce, zły czas i nie to, czego człowiek spodziewa się. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak po prostu obrócić się na pięcie i nie patrzeć za siebie. Czasem najlepiej uciekać gdzie pieprz rośnie albo jeszcze dalej i zrobić wszystko by zatrzeć jeszcze za sobą ślady. Czy tak łatwo zniknąć z oczu tym, którym to nie na rękę? No cóż jeśli ktoś się postara ta jakaś szansa zawsze istnieje, niewielka i marna, lecz zawsze trzeba mieć nadzieję. Niekiedy bardzo szybko wyczerpuje się limit błędów jaki można popełnić, u Brynn skończył się w ciągu jednego dnia. Teraz nie pozostaje jej nic innego jak nie wychylać się, nie dać się złapać i wymyśleć jak wyjść z bagna, w jakie wpadła. Na to ostatnie nie ma czasu, a i pieniądze by się przydały, oczywiście z nimi też krucho. Okazja, wydająca się ratunkiem, okazała się czymś zupełnie odwrotnym, więc teraz tylko ogromny łut szczęścia lub niewiarygodny splot okoliczności może dziewczynę uratować. Jedno i drugie jest mało prawdopodobne, bo jak do tej pory raczej oba ją zwodziły, jak i cała reszta. Jednak chyba cuda się zdarzają lub może to po prostu tym razem los dał za wygraną? Odrobina spokoju, odetchnięcie pełną piersią i nie oglądanie się za siebie to luksus jakiego chyba nigdy nie doświadczyła. Niestety tę idyllę przerywa Mattheo Wilson, pewny siebie i doskonale wiedzący czego chce, ona go nie zna, ale już się spotkali, on ją zapamiętał. Nic podobno nie dzieje się przypadkiem, a ten konkretny mężczyzna nigdy na to nie liczy, wprost przeciwnie, jeśli w jego otoczeniu przydarza się komuś to raczej z jego inicjatywy. Dlaczego interesuje się właśnie tą kobietą? Nie tak dawno znalazła się w nieodpowiedniej chwili i nie w tym punkcie gdzie powinna, ale ten moment zaważył na przyszłości, której jeszcze nie znała, ale ktoś inny już planował … Kim jest Mattheo i w co wplątała się Brynn? Na te pytania odpowiedzi są dość skomplikowane, a poznanie ich oznacza poznanie mrocznej strony Bostonu. Humor, czasem nawet dość cięty, uczucie – czy zakazane pokaże czas, bohaterowie z tajemnicami i ciemna strona miasta, wydającego się ostoją zasad i praworządności. Druga odsłona serii „Żelazne serca” ma w sobie to, co spodobało mi się w pierwszej części i jednocześnie nowi bohaterowie opowiadają swoją historię, równie interesującą co ich poprzednicy. Agata Polte z wyczuciem łączy obyczajowe wątki z ciemniejszymi, brutalnymi i dalekimi od łatwych i prostych emocji. Dwutorowa narracja pozwala czytelnikom poznać wydarzenia z dwóch różnych punktów widzenia, co pozwala spojrzeć z bardziej osobistej perspektywy na rozgrywające się wydarzenia. Nie brakuje w nich dramatyzmu, zwrotów akcji i przede wszystkim dobrze przemyślanej kanwy, na której przeplatają się lżejsze i mocniejsze fragmenty. Autorka potrafiła pokazać tak zwaną zwykłą normalność pod przykrywką jakiej rozgrywa się to, o czym wie niewielu. Bezwzględna walka i uczucie, jakie wydaje się przychodzić w najgorszej chwili, te dwa sprawy wzajemnie przenikają się, kiedy jedno jest na pierwszym planie drugie nie daje o sobie zapomnieć i odwrotnie. Obydwa wątki uzupełniają się i tworzą dla siebie punkty, które pozwalają fabule intrygująco rozwijać się. Całość z rozdziału na rozdział podkręca ciekawość co będzie dalej i jak będzie wyglądał finał „Żelaznej zbrodni”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-07-2021 o godz 19:56 przez: Mirela
🔥Recenzja 🔥 " ŻELAZNA ZBRODNIA " Seria : CŻELAZNE SERCA " #2 AUTOR : AGATA POLTE Agata Polte - strona autorska Wydawnictwo : NieZwykłe Wydawnictwo NieZwykłe " - Nie uginam kolan przed nikim oprócz mojej królowej. [...]" " - Jesteś moim wybawieniem i antidotum na wszystko. [...]" W tej części poznajemy losy Brynn Hunt i Mattheo Wilson- poznaliśmy jego osobę w pierwszej części. Brynn Hunt - od zawsze miała pod górkę. To silna kobieta, która wie czego chce i walczy i siebie. Nie poddaje się mimo trudności, które stawia jej los. Ojciec narkoman, który ciągle w coś ją wplatywał, kradł jej ciężko zarobione pieniądze na narkotyki . I stawiał w szokujących sytuacjach w których musiała sobie radzić. I znów dzięki swojemu kochanemu tatusiowi, który wsadził ją na minę, musi uciekać i walczyć o swoje życie. Myślała że wszystko załatwi i będzie mieć w końcu ojca z głowy, ale popełniła duży błąd zgadzając się na to. A ojciec kolejny raz zadrwił z niej i zaryzykował jej życiem. Zostaje świadkiem morderstwa i ma coś istotnego, co może jednej stronie pomóc, a drugą wykończyć. I udaje jej się wyjść z opresji cało, ale musi uciekać i zniknąć żeby nikt jej nie znalazł.A teraz musi uciekać i walczyć o swoje życie. Mattheo Wilson - po śmierci ojca zostaje głową rodziny. Jest przystojny i groźny niczym sam diabeł. Gdy widzi uciekająca dziewczynę z klubu jego siostry, intryguje go i musi wszystko o niej wiedzieć. I ma przeczucie że ona coś wie i musi się dowiedzieć co. Wymyśla szatański plan i udaje mu się, wplatać we wszystko dziewczynę, która nie zdaje sobie z tego sprawy. Musi wydobyć z Brynn informacje które potrzebuje. I do tego musi radzić sobie ze swoją siostrą Daniką, która nie cofnie się przed niczym, aby go zabić i obiać jego tron. I uchronić dziewczynę przed mackami Daniki. - Czy Mattheo dowie się od Brynn prawdy i zdobędzie dowody na swoją ukochaną siostrę. - Czy Brynn ujdzie cało z opresji - I czy Brynn odkryje intrygę Mattheo i prawda wyjdzie na jaw. - I jak potoczy się znajomość głównych bohaterów. - I czy dziewczynę dopadnie Danika i zdobędzie od niej to na czym jej zależy. Książka to świetna historia, trzymająca czytelnika w napięciu do ostatniej strony. Świetna fabuła, która wciąga, rozpala i zaskakuje. Pisana jest świetnym stylem i lekkim jak piórko. Bardzo przyjemna w odbiorze. I jak zaczniesz czytać przepadniesz i nie oderwiesz się od niej, aż do ostatniej strony. Pisana jest z dwóch perspektyw Brynn i Mattheo, co pozwala nam na ich bliższe poznanie. Główni bohaterowie dobrze wykreowani i bardzo ich polubiłam. Mattheo i Brynn to wybuchowy zestaw charakterów. Ich przyciąganie i chemię czuć od samego początku. Pikantne sceny erotyczne które są smacznie pokazane. Ich cięte riposty bawią. Ale w większości książki pokazane są relacje głównych bohaterów. Emocji i dobrej akcji, nie zabraknie. Mamy tajemnice, intrygi dużo niedomówień. Mafijne porachunki i żelazne zasady które tam żądzą. I konsekwencje które trzeba będzie ponieść, za ich złamanie. To seria która jest wyjątkowa i nietuzinkowa. Bardzo mnie zachwyciła. I czekam na kolejne perełki od autorki. A pierwsza część jest nie do pobicia. 😍😍😍 Polecam bardzo Moja ocena to 9/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-08-2021 o godz 18:00 przez: BarbaraAndHerBooks
Brynn miała pecha i znalazła się w złym miejscu o złym czasie. Ojciec wysłał ją, aby spłaciła zaciągnięte przez niego długi. Szybko orientuje się jednak, że ten ponownie zaryzykował jej życie i wpada w pułapkę. Ma szansę wyjść z tego cało, ale musi dostarczyć komuś pewną przesyłkę. Nic jednak nie układa się tak, jak powinno i Brynn zostaje świadkiem morderstwa. Musi jak najszybciej uciec, by nikt jej nie zauważył. Niestety widział ją Mattheo – dziedzic rodziny, która rządzi w Bostonie. Mężczyzna wkrótce będzie musiał ją odwiedzić. . . „Żelazna zbrodnia” to drugi po „Żelaznych zasadach” tom serii „Żelazne serca” pióra Agaty Polte. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, natomiast w kwestii drugiego poszło moim zdaniem ciut gorzej. Główna bohaterka to 22-letnia Brynn Hunt, która mieszka w Bostonie. Życie absolutnie jej nie oszczędzało. Po śmierci matki została sama wraz z ojcem, który popadł w uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Dziewczyna z powodu braku pieniędzy była zmuszona przerwać wymarzone studia z zakresu sądownictwa karnego. Marzy o tym, aby odciąć się od tego wszystkiego i zacząć żyć na nowo z daleka od tego całego bałaganu i ojca, który już niejeden raz ryzykował jej życiem. Tym razem było podobnie i właśnie dlatego Brynn decyduje się podjąć pracę u nieznajomej. W końcu nie ma już nic do stracenia, a przynajmniej zyska pieniądze, aby stamtąd uciec. Mattheo Wilson obecnie żyje z zastraszania ludzi, więc słusznie nazywają go Sharkiem. Jako dziecko doznał biedy, natomiast w późniejszym czasie jego ojciec rozwinął swoją firmę i żyło im się znacznie lepiej. Po jego śmierci mężczyzna przejął również ten mniej legalny biznes. Ma młodszą siostrę Danikę, której nie znosi, jednak nie zdradzę Wam z jakiego powodu. Sami musicie to odkryć. Kiedy Mattheo wpada na Brynn, a raczej to ona wpada na niego, mężczyzna od razu chce mieć ją dla siebie. Wymyśla więc ciekawą intrygę, aby dowiedzieć się dlaczego znalazła się w pewnym miejscu i by poznać ją bliżej. Między nimi iskrzy od samego początku. Dziewczyna resztkami sił wzbrania się, aby nie ulec Mattheo. Mężczyzna bardzo ją intryguje, a poza tym jest przystojny jak diabli. Z tego nie może wyniknąć nic dobrego. Nie ma pojęcia kim jest, ale wyczuwa, że nie jest zwykłym facetem. Kilka razy pojawiają się też główni bohaterowie z pierwszej części, czyli Malia Ferro i Enzo Tossell, co bardzo mi się podoba. Wtedy robi się jeszcze ciekawiej. Drugi tom moim zdaniem jest odrobinę słabszy niż pierwszy. Miałam mały problem, aby z początku się w niego wkręcić, ale później było już lepiej. Akcja początkowo biegnie dość niespiesznie, natomiast po jakimś czasie nabiera tempa i jest znacznie lepiej. Pojawia się też kilka ciekawych zwrotów akcji. W tej części to nie mafia jest najważniejsza, a stanowi ona jedynie tło dla tego, co się dzieje. Autorka skupiła się na dwójce głównych bohaterów i uczuciu, które się między nimi rodzi, a na które oboje nie byli przygotowani. Czekam już niecierpliwie na trzeci tom i to, co tym razem przygotuje dla nas Agata Polte.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-07-2021 o godz 16:44 przez: ania7770
Ostatnio na rynku wydawniczym zaczęło pojawiać się coraz więcej romansów mafijnych. Przyznam szczerze, że w pewnym momencie po prostu mi się przejadły. Kiedyś czytałam ich mnóstwo, teraz wybieram tylko te, które niosą ze sobą coś nowego. Niby każda historia jest inna, jednak fabuły coraz bardziej są przewidywalne i zbytnio się od siebie nie różnią. Ciężko jest znaleźć powieść, która będzie wyróżniała się spośród tak wielu z tego gatunku. Jednak Agata Polte pokazała, że można stworzyć fabułę, która wciągnie, zaskoczy i rozpali do czerwoności. Seria autorki „Żelazne serca” jest jedną z nielicznych, które pokochałam od pierwszego tomu. Autorka wie jak napisać nietuzinkową i emocjonalną historię miłosną w świecie mafii. Nareszcie jest to coś innego. Historia Brynn i Mattheo jest pełna miłości. Nie było im łatwo, ale przynajmniej były prawdziwe uczucia i pasja. Brynn miała pecha. Znalazła się w nieodpowiednim miejscu w złym czasie. Zresztą los nigdy nie był dla niej łaskawy. Już jako mała dziewczynka zrozumiała, że może liczyć praktycznie tylko na siebie. Ale dzięki temu teraz jest silną i wyjątkową kobietą. Przez ojca wpakowała się w poważne problemy. Nigdy człowiek ten nie był jej bliski, zaryzykowałby jej życie dla własnych korzyści. Więc gdy pewnego dnia Brynn poszła kolejny raz spłacić dług ojca wpadła w niebezpieczeństwo. Usłyszała coś czego nie powinna i weszła w posiadanie koperty, przez którą stała się celem. Agata Polte doskonale ilustrowała każdą myśl głównych bohaterów. Byłam uzależniona od każdego zdania, które znalazło się na kartach tej historii i wciąż pragnę więcej. Mattheo jest typem antybohatera, którego nie można nie kochać. Chociaż jest złym facetem, wciąż szukamy w nim dobrych cech. A jego punkt widzenia daje nam wiele powodów, by czcić jego postać jeszcze bardziej. Ponieważ jest czymś więcej niż okrutnym, brutalnym i bezlitosnym potworem, na jakiego został wychowany. Uwielbiałam poznawać historię jego i Brynn. Ich napięcie seksualne było najlepszą rzeczą w tej książce i trwało, nawet po tym, jak po raz pierwszy ze sobą spali. To mnie naprawdę urzekło i sprawiło, że nie mogłam odłożyć tej książki, dopóki nie wiedziałam, że dostaną zakończenie, na które zasłużyli. „Żelazna zbrodnia” to historia, która rozwinęła się w bezwzględnym i brutalnym świecie mafii. To krew, pot, łzy i strach. Ale jest to również dowód na to, że nawet jeśli czujesz się niegodny, nadal możesz znaleźć tę jedną osobę, która pokocha Cię bezwarunkowo, bez względu na wszystko. Tak jak Brynn pokochała Mattheo. Pokazuje nam również, że miłość może uczynić cię silniejszym, a nie słabszym. Muszę przyznać, że środkowa część książki była dla mnie trochę monotonna, ale rozumiem, dlaczego była potrzebna do opowiadania. Byłam szczerze zaskoczona, jak silną postacią jest Brynn. Z czystym sumieniem mogę polecić Wam historię Mattheo i Brynn. Może brakowało mi w niej trochę więcej porachunków mafijnych, jednak relacja głównych bohaterów w stu procentach to wynagradza.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2021 o godz 16:09 przez: reagan.czyta
„Żelazna zbrodnia” autorstwa Agaty Polte to drugi tom mafijnej serii Żelazne serca. Poznajemy w nim historię Brynn Hunt, która już na samym początku zostaje wciągnięta w świat mafijnych intryg. Dziewczyną zaczynają interesować się osoby ze świata, do którego Brynn nie należy. I nie miała należeć, ale wszystko się zmienia, gdy przechwytuje ważną kopertę, a przy okazji staje się świadkiem morderstwa. Kiedy ucieka przed niebezpieczeństwem, zauważa ją Mattheo Wilson, dziedzic jednej z bostońskich familii. Kobieta jeszcze wtedy nie zdaje sobie sprawy, że po raz kolejny wpadła w pułapkę. A Mattheo postanawia wykorzystać wszystkie dostępne karty i złożyć jej wizytę. Ten tom jest zupełnie inny od pierwszej części – „Żelaznych zasad”, co uważam za duży plus. Jest spokojniejszy, akcja nie toczy się cały czas tak dynamicznie, jak było to w przypadku historii Malii i Enza, ale zdecydowanie nie jest to minusem. W ten sposób autorka pokazała, że świetnie odnajduje się w różnych sytuacjach i że nie brakuje jej pomysłów. Dzięki temu nie mamy też wrażenia, że to samo już czytaliśmy – nie są powielone charaktery postaci ani ich historie. Dostajemy kolejną świeżą, intrygującą, pełną namiętności, żaru, ale też niebezpieczeństw powieść. I to uwielbiam w tej serii – odpowiednio budowane napięcie, wyjątkowych bohaterów, nieprzewidywalną fabułę i naprawdę zaskakujące intrygi. W świecie Żelaznych serc nie wszyscy działają zgodnie z zasadami. I to właśnie te osoby będą jednym z niebezpieczeństw, które czyhają na potknięcie Mattheo i polują na Brynn. Brynn, która początkowo może wydawać się niewinna i bezbronna, potrafi pokazać pazur, a Mattheo… Co mogę tutaj powiedzieć. Skradł moje serce od początku, nawet wtedy, gdy przewinął się jako postać poboczna w „Żelaznych zasadach”, a tutaj już tylko przypieczętował wyrok. Chociaż raz miałam ochotę naprawdę mocno nim potrząsnąć, rozumiałam czym podyktowane było jego zachowanie. Relacja tej dwójki pełna jest gorącego napięcia, a zaskakujące zwroty akcji przyprawiają o szybsze bicie serca. Matt jest naprawdę przebiegły co udowadnia jego plan, by złapać nieświadomą Brynn w pułapkę. Oboje nie mają w życiu łatwo – Brynn miała trudne dzieciństwo, a teraz, z winy ojca, przez którego wszystko się zaczyna, trudne ma też dorosłe życie. Z kolei Mattheo, jako głowa mafijnej rodziny, zmaga się z problemami, których w głównej mierze przysparza mu jego siostra Danika. Oboje mogą sobie wzajemnie pomóc albo bardziej zaszkodzić. A co się stanie, gdy na jaw wyjdą kłamstwa? Akcja, która na początku toczy się szybko, a później zwalnia, ukazując rozwój uczuć między głównymi bohaterami, pod koniec momentalnie przyspiesza i bombarduje emocjami, na co (mimo że znam twórczość Agaty bardzo dobrze i wiem, że to właśnie jest jedną z jej cech rozpoznawczych) nie byłam dobrze przygotowana. I co z tego wyniknie? Musicie się dowiedzieć sami, ale powiem Wam, że to kolejna świetna książka spod pióra Agaty, którą gorąco Wam polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-11-2021 o godz 14:21 przez: GirlsBooksLovers
„Myśl o słodkiej, małej Brynn, która nie została skalana przez mój brudny świat, działała na mnie naprawdę pobudzająco. Dlatego musiałem ją mieć. I to niedługo. Mój plan zresztą już był w toku, zapędziłem ja do pułapki, którą zastawiłem, teraz wystarczyło tylko chwilę poczekać, a potem zaatakować, znienacka. Prawie było mi jej szkoda, bo ta mała nigdy nie dowie się, z której strony uderzyło zagrożenie. Dopóki nie będzie za późno.” W co wpakowała się Brynn? Co się stanie, gdy dziewczyna odkryje, kim naprawdę jest Mattheo? „Był arogancki, emanował pewnością siebie, która od razu mnie zirytowała, a na dodatek miał się chyba za boga i uważał, że wszystko ujdzie mu na sucho. To, że tak dobrze wyglądał, go nie usprawiedliwiało. Poza tym wkurzało mnie to, jak na niego zareagowałam. Pewnie to zauważył i sądził, że po prostu ma mnie w garści, prawda?” „Żelazna zbrodnia” to moja druga styczność z twórczością autorki i już na wstępie mogę powiedzieć, że zdecydowanie udana. Książka swoją premierę miała już jakiś czas temu, ale ja dopiero teraz dałam radę capnąć ja w swoje łapki i przeczytać. Poszło mi to naprawdę szybko. Fabuła pomimo tego, że jest troszeczkę przewidywalna, jest bardzo fajnie poprowadzona. Dynamiczna akcja, tajemnice i niedopowiedzenia, a do tego dziarscy bohaterowie sprawiają, że tę lekturę czyta się z naprawdę ogromną przyjemnością. Nie ma tu zbędnych opisów, które są zdecydowanie na plus, bo cała przedstawiona tu historia, moim zdaniem jest idealna. Nienaciągana, niepisana na siłę, tylko dokładnie przemyślana. Autorka doskonale wie, jak poprowadzić akcję, aby czytelnik nie miał przesytu, ale też równoważy to, dając naszym bohaterom wytchnienie, od armagedonu, który pojawia się w ich życiu. Nie ma tu ani chwili nudy, ja świetnie się bawiłam, poznając losy Brynn i Matta, którzy już od pierwszych stron zdobyli moją sympatię. Fajne jest też to, że mamy narrację dwutorową, ponieważ oboje idealnie się uzupełniali, a my mogliśmy poznać dokładnie ich uczucia i myśli. Podobało mi się bardzo to, że autorka połączyła w pewien sposób losy swoich bohaterów tych z „Żelaznego serca”, czyli Enza i Malii, z losami Brynn i Matta. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak poznać opowieść Maxima Antonova i bardzo się cieszę, że kolejną część mam już w domu, a czwarta już niebawem trafi w nasze ręce. Na tym zakończę, ponieważ uważam, że jest to opowieść, którą każda miłośniczka mafii musi mieć w swojej kolekcji. Jest brutalnie, mrocznie i bez wątpienia gorąco! Ja z pewnością jeszcze powrócę do losów zarówno Enza, jak i Matta, bo są to bohaterowie, których bardzo polubiłam, a twórczość autorki bardzo przypadła mi do gustu. A wy jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości, to dłużej się nie zastanawiajcie, tylko jak najszybciej sięgajcie po swoje egzemplarze! Polecam! Paula https://girlsbookslovers.blogspot.com/2021/11/agatapolte-zelazna-zbrodnia-brynn-na.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-08-2021 o godz 13:12 przez: Złotowłosa i Książki
Brynn nie ma łatwego życia. Ojciec zaciąga co rusz kolejne długi, okrada córkę z całej zarobionej gotówki. Tym razem Brynn musi dostarczyć pod wskazany adres przesyłkę. Niby nic takiego, a jednak wszystko idzie nie po myśli. Kobieta znajduje się w złym miejscu o złej porze, w skutek czego staje się celem niebezpiecznych ludzi. Jednym z nich jest sam Rekin Wybrzeża. Mattheo Wilson, głowa rodziny mafijnej z Bostonu. Już wkrótce złoży on wizytę Brynn... Co z tego wyniknie? Co zabierała przesyłka i co się z nią stało? Kto za wszystkim stoi i jaki ma cel? Drugi tom serii "Żelazne serca" już za mną. W "Żelaznych zasadach", czyli tomie pierwszym poznaliśmy historię Malik Ferro i Enzo Tossella vel. Diabła z Wybrzeża. Teraz przyszła pora na samego Rekina. Czyli na osobną historię, aczkolwiek mocno powiązaną ze swą poprzedniczką. Dlatego wydaje mi się, że najbezpieczniej byłoby czytanie z zachowaniem chronologii. Mattheo Wilson to człowiek twardy i bezkompromisowi. Nieugięty, zawzięty i brutalny. Taki musi być dla świata, w którym się obraca. Dla innych musi pokazywać swą siłę i pewność siebie. Hardość, odwagę i najlepszą osobę na odpowiednim stanowisku. To nie mogą być ciepłe kluchy. On faktycznie taki jest. Ten Rekin to żarłacz. I z taką bestią musi się zmierzyć ona. Kobieta delikatna, skromna i miła. Zwykła kobieta, która pragnie spokoju, a która wpadła z deszczu pod rynnę. I to nie byle jakiego. Ten deszcz w miarę upływu czasu przemienił się w szalejący huragan. Huragan zwany czystą chemią i kipiącym pożądaniem. Całkowice nieplanowanym i totalnie niemożliwym do opanowania. To żywioł. Iskry przyciągania i ścierania się bohaterów były widoczne od samego początku. I nie gasły. Wręcz przeciwnie - nabierały na sile. To było gorrrące. Z nutką romantyczności ale także z odpowiednim pazurem. Intensywnością doznań. Oni wiedli tutaj prym. Bohaterowie różni czym dzień i noc a jednak podobni. Podobni w sile. Tej wewnętrznej. Bardzo dobrze wykreowane postacie na tle mafijnych porachunków. Porachunków niebezpiecznych i brutalnych, gdzie za zdradę czeka śmierć w męczarniach. Autorka podtrzymywała moją niepewność zostawiając co rusz kolejne pytania, na które szukałam odpowiedzi. A jedno, kluczowe, kołatało w moim umyśle do momentu ujrzenia całej prawdy: co było w przesyłce? Na plus to, że Malina i Enzo w tym tomie dostali swoje role. Miło było ponownie się z nimi spotkać. To była świetna lektura. Czytało mi się bardzo szybko. Wręcz ekspresowo. Polubiłam bohaterów a akcja trzymała w napięciu. Autorka ma fajny styl, który już wcześniej przypadł mi do gustu. Nie żałuję, że przeczytałam kontynuację. Ani przez chwilę nie pomyślałam, aby odłożyć lekturę. Warto ją przeczytać. Szczególnie, gdy podobał się Wam pierwszy tom. Drugi jest jeszcze lepszy. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-07-2021 o godz 09:24 przez: Anonim
Dotychczas znana z powieści młodzieżowych autorka w marcu postanowiła pokazać nam swoją drugą stronę, a na księgarskie półki trafiła powieść ,,Żelazne zasady", która stanowiła pierwszy tom tej serii. Teraz, po ponad czterech miesiącach w swoje ręce dostajemy jej kontynuację, ale Agata Polte postanowiła opowiedzieć nam historię Mattheo - bohatera, którego już w recenzji poprzedniej części typowałam na bohatera kolejnej odsłony tej serii. Tym razem moje słowa się potwierdziły i naprawdę się z tego cieszę. I to nie tylko dlatego, że tej powieści nie dopadła "klątwa drugiej części" ... (...) Mam wrażenie, że ta część jest napisana na podobnym poziomie, co ,,Żelazne zasady" co naprawdę mnie cieszy. Obawiałam się obniżenia poziomu tej powieści, ale na szczęście autorka podołała wyzwaniu i zaoferowała nam całkiem dobrą historię. Co ciekawe, nie mamy tu pobocznego bohatera, który odznaczałby się tu, jak Mattheo w poprzedniej części. Autorka skupia się na relacji pomiędzy głównymi bohaterami, a jednocześnie wplątuje tu również Enzo i Malię. Choć sama historia jest naprawdę intrygująca i na dobrą sprawę całkiem dobrze przemyślana, to jak dla mnie relacja pomiędzy głównymi bohaterami rozwinęła się zdecydowanie zbyt szybko. Bohaterowie znają się raptem dzień/dwa i idą ze sobą do łóżka? Wiem, że w niektórych powieściach to działa, ale tutaj raczej to było dla mnie dziwne, choć na dobrą sprawę akcja do chwili poznania się głównych bohaterów rozwija się powoli. Zabrakło mi też większej beztroskości u Mattheo. Owszem, jego postać jest wykreowana całkiem dobrze, ale na dobrą sprawę spodziewałam się po nim nieco więcej ripost, zadziorności. Sam zamysł książki jest naprawdę dobrze przemyślany. Punkt zaczepienia, intrygi, tajemnice są całkiem dobrze rozplanowane, a napięcie między bohaterami miejscami aż sięga zenitu, dlatego też tutaj Agacie Polte trzeba przyznać naprawdę dużego plusa za to, że przemyślała akcję. Cały czas coś się tutaj dzieje, dzięki czemu nie ma czasu na nudę, a choć większą część tej powieści stanowią opisy, to czyta się ją całkiem szybko dzięki lekkiemu językowi autorki. ,,Żelazna zbrodnia" wciągnęła mnie na kilka godzin, podczas których naprawdę dobrze się bawiłam. Historia Brynn i Mattheo to naprawdę dobra druga część serii, która jest całkiem dobrze przemyślana, a i sama relacja pomiędzy głównymi bohaterami sprawia, że nie mamy czasu na nudę. Agata Polte po raz kolejny dobrze się spisała, więc jestem ciekawa, co zaoferuje nam w kolejnej części. Ja z pewnością będę na nią czekała, a Wam polecam tę część i mam nadzieję, że podobnie jak mi uda Wam się wciągnąć do świata wykreowanego przez autorkę. Całą recenzję przeczytasz na blogu http://mojswiatliteratury.blogspot.com/2021/07/agata-polte-zelazna-zbrodnia-recenzja.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-08-2021 o godz 22:58 przez: Książka w autobusie
„Żelazne zasady” wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenia, dlatego też nie mogłam sobie odpuścić kolejnej części serii „Żelaznych serc”. Jak myślicie, „Żelazna zbrodnia” dorównała swojej poprzedniczce? Tym razem Pani Agata zabrała nas na spotkanie z młodziutką Brynn Hunt, która zdecydowanie znalazła się w złym miejscu i w złym czasie. Wszystko to z poczucia obowiązku w stosunku do swojego ojca i spłacenia jego kolejnych długów. Nie przypuszczała, że ta jedna decyzja tak bardzo odmieni jej życie. Przypadkowo została wciągnięta w intrygę mafijnych porachunków, przez którą jej życie jest zagrożone i musi uciekać. Zachowanie nieznajomej dziewczyny zwraca jednak uwagę Mattheo, którego nieznajoma bardzo zaintrygowała. Aby dowiedzieć się, co tak skrzętnie ukrywa dziewczyna, Matt obmyśla pewien plan. Czy Brynn wpadnie w zastawioną pułapkę? Czy Mattheo dostanie to, czego chce i dowie się wszystkiego? Kim tak właściwie jest Matt? Czy Brynn będzie umiała mu zaufać i zawalczyć o jego miłość? Muszę przyznać, że bardzo lubię styl autorki, pokochałam go, już czytając poprzedni tom. Ta wykreowana historia trafiła wprost w moje czytelnicze serce i zdecydowanie zagości tam na dłużej. Co prawda na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest to opowieść dość stereotypowa. Po raz kolejny młoda kobieta poświęca się w obronie swojego rodzica. Jednak autorka udowodniła, że pomimo oklepanego tematu, można stworzyć coś bardzo fajnego i wyróżniającego się na tle innych Bardzo polubiłam głównych bohaterów, są to postacie z wyraźnym charakterem i interesującą osobowością i z całą pewnością nie są oni tacy kryształowi i swoje za uszami mają. Ich słowne przepychanki i cięte riposty dodatkowo urozmaicają całą treść. Uwielbiam, jak czytelnik ma możliwość poznania całej historii z perspektywy każdego z bohaterów i w tym przypadku możemy tego doświadczyć. Dzięki temu mogłam ich lepiej poznać i zrozumieć. Tej książki się nie czyta, ją się po prostu pochłania. Jest wprost idealna na spędzenie przyjemnego wieczoru zwłaszcza po ciężkim dniu. Nie jest ona tylko miłosną opowiastką o złym gangsterze i dobrej dziewczynie, jesteśmy świadkami powolnie rodzącego się uczucia między Mattem i Brynn. Mafia w tym przypadku jest raczej tłem, a historia skupia się na ich wzajemnej relacji i emocjach im towarzyszącym. Oczywiście nie zabraknie w niej niebezpiecznych mafijnych motywów, ale wszystko w wywarzony i subtelny sposób. „Żelazna zbrodnie” to nieprzewidywalna i emocjonalna książka, pełna intryg, kłamstw i niedomówień oraz kiełkującego pięknego uczucia. Szczerze Wam ją polecam i czekam na kolejne „książkowe dzieci” Pani Agaty. Za możliwość poznania tej historii bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-07-2021 o godz 21:40 przez: glinka_54_czyta
⛓⛓⛓Recenzja⛓⛓⛓ Premiera 21.07.2021 "Żelazna zbrodnia" - Agata Polte Jedna zbrodnia potrafi zmienić życie niewinnej dziewczyny. Zwykła praca może się okazać pułapką. A tajemniczy facet miłością, może na całe życie... Brynn, zwykła dziewczyna z trudną sytuacją życiowa. Kiedy coś uda jej się zdobyć to w jednej sekundzie ktoś to niszczy. Nie ma łatwego życia ale nigdy się nie poddaje. Zaczyna nową pracę, która jej dla niej jak gwiazda z nieba. Wreszcie czuje się swobodnie chociaż widziane morderstwo cały czas ją prześladuje. Jest bardzo miłą osoba ale umie pokazać charakter, głównie przy Mattheo. Nie ma oporów przed odpyskowaniem. Jest także bardzo silna i odważna. Kiedy wie, że o coś warto walczyć to to robi. Nawet gdy jest to bardzo niebezpieczne. Mattheo - boss, głowa rodziny i piekielnie seksowny facet. Dla niego najważniejsza jest rodzina. To świętość. Tym od razu plusuje. Typowy mafiozo - ma dużo spraw na głowie. Wiele interesów, które musi doprowadzić do końca. Przy Brynnie oprócz zwykłego pożądania zaczyna odczuwać inne emocje. Zaczyna ujawniać swoją inna twarz. Potrafi słuchać, sam dużo mówi o sobie a przede wszystkim czuje się przy niej swobodnie. Jest bardzo troskliwy jeśli chodzi o osoby które są dla niego ważne. Więź między nimi jest wyczuwalna od razu. Wzajemna fascynacja doprawiona docinkami, prowadzi do wybuchu Nie tylko namiętności się także szybszemu biciu serca. Rozmowy i wspólnie spędzony czas to coś co prowadzi do prawdziwej więzi opartej na uczuciach. Kolejna książka Agaty z która nie da się nudzić. Stworzona fabuła jest nietuzinkowa. A wszystkie akcje, których w ogóle nie byłam w stanie przewidzieć powodowały zniecierpliwienie, bo chciałam wiedzieć co będzie dalej. Sam wątek mafii został znowu genialnie przedstawiony. Autorka wprowadza w nad ten świat i niczego w nim nie ukrywa. Czułam się jakbym stała obok i wszystko widziała. Niektóre momenty powodują ciarki i strach czy naszym bohaterom uda się wyjść cało z opresji. Sceny intymne jak zwykle na wysokim poziomie. Powodują dreszcze podniecenia i rumieńce na twarzy. Ich namiętność została poprowadzona tak aby z powolnych podchodów zrodził się wybuch czystego i nieposkromionego pożądania. Druga część, moim zdaniem jest na takim samym poziomie. Uwielbiam bohaterów, których kreuje dla nas autorka oraz fabułę, która wciąga na kilka godzin. Wszystko jest dopracowane w każdym szczególe, nie można się nudzić. Więc kochani mocno zachęcam Was do zapoznania się z tą historią, bo ten mafijny świat nie raz Was zaskoczy. 10/10🖤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-09-2021 o godz 11:28 przez: books_inspired_
~ Drugi tom serii Żelazne Serca ~ Brynn Hunt nie miała łatwego życia, po śmierci matki została sama z ojcem, który wpadł w nałóg alkoholowy i narkotykowy przez co miał spore długi. Pewnego razu niczego nieświadoma dziewczyna postanawia pomóc mu pozbyć się długu. W jednym z klubów miała załatwić anulowanie długu ojca i otrzymała kopertę, którą miała zanieść w pewne miejsce. Pech chciał, że przypadkowo stała się świadkiem zbrodni w klubie, a podczas ucieczki z niego została zauważona przez właścicielkę owej koperty. Uciekając spotkała przed klubem mężczyznę. Tym mężczyzną był Mattheo Wilson jeden z bossów bostońskiej mafii, gdy zauważył dziewczynę wiedział, że jej pojawienie się tutaj nie było przypadkowe, bo zupełnie nie pasowała do tego miejsca. Na dodatek jej długie nogi spowodowały, że mężczyzna postanowił dowiedzieć się o niej czegoś więcej. ~ ~ ~ Mattheo wiedział, że jeśli czegoś nie wymyśli to dopadnie ją jego siostra Danika, która była właścicielką klubu, z którego uciekała Brynn. Zaaranżował, więc wszystko by bez podejrzeń zapewnić jej pracę poza miastem, co miało uchronić ją przed niebezpieczeństwem. Brynn była w trudnej sytuacji, więc przyjęła ofertę pracy, która choć wydawała się podejrzana okazała się dla niej idealna. Po kilku dniach w domu pracodawczyni pojawia się Mattheo, który planuje uwieść dziewczynę i tym sposobem dowiedzieć się co robiła w klubie i w co się wplątała. Jednak plany nieco się komplikują, bo Brynn porusza w mężczyźnie coś więcej, a jej niewinny wygląd nie odzwierciedla jej prawdziwego charakteru. Kobieta jest silna, pyskata i ma charakter, w końcu miała ciężko w życiu i musiała sobie radzić. Gdy po czasie dowiaduje się kim naprawdę jest Mattheo i że zainicjował to wszystko wpada w szał. Mimo, że go kocha każe mu się wynosić z jej życia. I wtedy dopada ją Danika. ~ ~ ~ Czy mężczyźnie uda się uratować kobietę, którą pokochał przed siostrą, która chciała go zabić? Czy Brynn się złamie i przekaże Danice dowody, które bardzo pomogły by Mattheo w pozbyciu się siostry zgodnie z żelaznymi zasadami? ~ ~ ~ Autorka również w tej części zbudowała świetną fabułę, ciekawych bohaterów i całą masę emocji. Po wielu miłych i szczęśliwych chwilach spędzonych z Mattem, Brynn nagle musi walczyć o życie. Czy poradzi sobie w tak niebezpiecznym świecie, by pozostać przy boku ukochanego? Ta książka jest po prostu świetna, czyta się ją szybko i nie chce się wychodzić z jej świata. Czekam na kolejną część, która ukaże się już niebawem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2021 o godz 16:36 przez: ksiazka_pachnie_kawa
RECENZJA Dzień dobry w poniedziałek :) Czy Was też poniedziałek przywitał typową jesienną pogodą? U mnie od 13:00 pada, brakuje tylko kolorowych liści za oknem. Mam dzisiaj dla Was recenzję „Żelaznej zbrodni” Agaty Polte. Jest to drugi tom cyklu „Żelazne serca” Bardzo dziękuje wydawnictwu NieZwykłe za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki. „Żelazna zbrodnia” to historia Brynn i dziedzica rodziny bostońskiej mafii — Mattheo Wilsona. Pewnego wieczoru, niczego nieświadoma dziewczyna znajduje się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie. Kiedy dociera pod podany przez ojca adres, żeby w jakiś sposób spłacić zaciągnięte przez niego długi, szybko orientuje się, że on po raz kolejny zaryzykował jej życiem. Wpadła w pułapkę. Pojawia się światełko w tunelu i Brynn dostaje szansę na wyjście z opresji. Musi dostarczyć przesyłkę pewnej osobie. Niestety wszystko zaczyna się komplikować. Nagle Brynn staje się świadkiem morderstwa i musi jak najszybciej uciec się z miejsca zbrodni, zanim ktoś ją zobaczy. Nie zdaje sobie sprawy, że ktoś już ją widział. A konkretnie Mattheo Wilson – dziedzic rodziny, która pociąga w Bostonie za sznurki. Mężczyzna od początku przeczuwa, że kobieta coś widziała i coś ukrywa. Postanawia złożyć jej niezapowiedzianą wizytę. Pierwszą część - „Żelazne zasady” - przeczytałam jednym tchem. To była wtedy moja pierwsza książka z wątkiem mafijnym w tle. Nie żałuję, że wtedy po nią sięgnęłam. Kiedy dowiedziałam się, że ukaże się kolejna część „Żelaznych serc”, oczywiście nie mogłam przejść obojętnie. Musiałam ją przeczytać. „Żelazna zbrodnia” okazała się jeszcze lepsza niż „Żelazne zasady". Kiedy sięgałam po tę historię, myślałam, że będą to dalsze losy bohaterów pierwszej części — Enza i Maili. Jednak oni pojawiają się tutaj tylko epizodycznie. Główne skrzypce gra Mattheo i Brynn. Książka jest pełna intryg, tajemnic i strachu. Od początku ta historia złapała mnie w swoje szpony i nie chciała wypuścić, dopóki nie przeczytam. Czyta się ją błyskawicznie. Świetnie wykreowani bohaterowie, wartka akcja, dynamiczna fabuła oraz gorące sceny dopełniają całości historii. Uwielbiam te zgryźliwe dialogi między bohaterami. Kolejny raz autorka mnie nie zawiodła. To, z jaką lekkością Agata pisze sprawia, że chce czytać więcej i więcej, a czekanie na kolejne części ciągnie się w nieskończoność. Lubieęromanse mafijne, ale w stylu Agaty są najlepsze. Agata, jesteś wielka :) Czekam na więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2021 o godz 16:36 przez: ksiazka_pachnie_kawa
RECENZJA Dzień dobry w poniedziałek :) Czy Was też poniedziałek przywitał typową jesienną pogodą? U mnie od 13:00 pada, brakuje tylko kolorowych liści za oknem. Mam dzisiaj dla Was recenzję „Żelaznej zbrodni” Agaty Polte. Jest to drugi tom cyklu „Żelazne serca” Bardzo dziękuje wydawnictwu NieZwykłe za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki. „Żelazna zbrodnia” to historia Brynn i dziedzica rodziny bostońskiej mafii — Mattheo Wilsona. Pewnego wieczoru, niczego nieświadoma dziewczyna znajduje się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie. Kiedy dociera pod podany przez ojca adres, żeby w jakiś sposób spłacić zaciągnięte przez niego długi, szybko orientuje się, że on po raz kolejny zaryzykował jej życiem. Wpadła w pułapkę. Pojawia się światełko w tunelu i Brynn dostaje szansę na wyjście z opresji. Musi dostarczyć przesyłkę pewnej osobie. Niestety wszystko zaczyna się komplikować. Nagle Brynn staje się świadkiem morderstwa i musi jak najszybciej uciec się z miejsca zbrodni, zanim ktoś ją zobaczy. Nie zdaje sobie sprawy, że ktoś już ją widział. A konkretnie Mattheo Wilson – dziedzic rodziny, która pociąga w Bostonie za sznurki. Mężczyzna od początku przeczuwa, że kobieta coś widziała i coś ukrywa. Postanawia złożyć jej niezapowiedzianą wizytę. Pierwszą część - „Żelazne zasady” - przeczytałam jednym tchem. To była wtedy moja pierwsza książka z wątkiem mafijnym w tle. Nie żałuję, że wtedy po nią sięgnęłam. Kiedy dowiedziałam się, że ukaże się kolejna część „Żelaznych serc”, oczywiście nie mogłam przejść obojętnie. Musiałam ją przeczytać. „Żelazna zbrodnia” okazała się jeszcze lepsza niż „Żelazne zasady". Kiedy sięgałam po tę historię, myślałam, że będą to dalsze losy bohaterów pierwszej części — Enza i Maili. Jednak oni pojawiają się tutaj tylko epizodycznie. Główne skrzypce gra Mattheo i Brynn. Książka jest pełna intryg, tajemnic i strachu. Od początku ta historia złapała mnie w swoje szpony i nie chciała wypuścić, dopóki nie przeczytam. Czyta się ją błyskawicznie. Świetnie wykreowani bohaterowie, wartka akcja, dynamiczna fabuła oraz gorące sceny dopełniają całości historii. Uwielbiam te zgryźliwe dialogi między bohaterami. Kolejny raz autorka mnie nie zawiodła. To, z jaką lekkością Agata pisze sprawia, że chce czytać więcej i więcej, a czekanie na kolejne części ciągnie się w nieskończoność. Lubieęromanse mafijne, ale w stylu Agaty są najlepsze. Agata, jesteś wielka :) Czekam na więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-07-2021 o godz 10:39 przez: Jadzka.aa
Żelazna Zbrodnia lepsza od Żelaznych Zasad? Jak sobie poradziła Agata z drugim tomem? Pierwszy tom był genialny! Krwawy, mocno mafijny, a jak było tym razem? Agata nie spoczywa na laurach i daje nam kolejną, świetną pozycję spod swojego pióra. Choć historia jest całkiem inna, to najważniejsze w niej jest to, że nie jest schematyczna, przewidywalna i równie ciekawa co poprzednia. Dostaniemy tu emocje, ogrom emocji. Świetnie nakreślone cechy charakteru głównych bohaterów oraz mafię, choć tak naprawdę nie będzie ona jakaś mocna, ale nadal będzie się przewijała przez fabułę, akcję. Natomiast pierwsze skrzypce grać będą tu uczucia i rozwijająca się relacja między Brynn, a Matteo. Będzie niebezpiecznie, ale nie aż tak jak w pierwszym tomie, jednak będą pewne sytuacje, które niejednokrotnie sprawią, że nasz oddech przyspieszy. Spodobał mi się również sposób wykreowania głównych bohaterów. W tej części dostaliśmy dwie silne postacie, zawzięte i uparte do granic możliwości. Umiejące postawić na swoim. Jednak wyczujemy również napięcie, które z każdą kolejną stroną, każdą kolejną potyczką wzrasta do niewyobrażalnych rozmiarów. Co mnie osobiście się bardzo podobało. Nie było tu uczucia, które "zrodziło" się jak za sprawą magicznej różdżki. Bohaterowie musieli się dotrzeć, a uwierzcie mi, przy ich cechach charakteru było to momentami bardzo trudne. Książka wciąga już od pierwszych stronach, nie pozwala się odłożyć na miejsce do czasu, aż nie przekręcimy ostatniej strony. Pełno w niej intryg, zwrotów akcji i namiętności. Sceny erotyczne napisane naprawdę ze smakiem. Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę, był taki oryginalny, a książka do samego końca była nieprzewidywalna. Tak naprawdę nie mam się tu do czego doczepić, dla mnie było wszystko na swoim miejscu. Dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Czy Żelazna Zbrodnia jest lepsza niż Żelazne Zasady? Szczerze, nie wiem! Ponieważ dostajemy tu tak naprawdę dwie, różne historie. Aczkolwiek obie na swój sposób są bardzo interesujące, obie są świetne i sama nie jestem w stanie określić, która podobała mi się bardziej! Jedna była bardziej krwawa, ale miała mniej romansu, druga natomiast miała go więcej, jednak tej mafii w mafii było minimalnie mniej, ale nadal była! Obie książki są utrzymane w klimacie mafijnym, obie są pełne krętych intryg i obie są jak dla mnie idealne! Ja polecam z całego serca!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2021 o godz 20:28 przez: Snieznooka
Kojarzycie Agatę Polte? To autorka, która niedawno spróbowała swoich sił w mafijnym świecie, napisała książkę „Żelazne zasady”, która była pierwszym tomem cyklu Żelazne serca. Opowiadała historię Malii Ferro, dla której mafia nie miała tajemnic, ponieważ znała ją od podszewki. Była zabójczynią i należało się z nią liczyć. Ja natomiast byłam niezmiernie ciekawa, kim będą bohaterowie „Żelaznej zbrodni” i co ich czeka? O czym opowiada książka? Główną bohaterką książki „Żelazna zbrodnia” jest Brynn, jest to młoda dziewczyna, która wpadła w poważne kłopoty. W domu nie ma zbyt wesoło, ojciec zaciąga długi u bardzo niebezpiecznych ludzi, a ją wystawia, jakby nie znaczyła dla niego zbyt wiele. Robił tak często, aby uratować siebie przed konsekwencjami czynów, których się dopuścił. Miała tylko zanieść komuś przesyłkę, a tymczasem wpadła w poważne tarapaty i zobaczyła coś, czego nie powinna. Nic nie było jej winą, jednak stała się świadkiem morderstwa i co gorsza została dostrzeżona. Matteo Wilson jest niezwykle niebezpiecznym i potężnym człowiekiem, a co gorsza widział Brynn, kiedy uciekała z miejsca zdarzenia. Musi się dowiedzieć o niej czegoś więcej. Czy uda mu się sprawić, żeby „zapomniała”? Jakie będzie miał ku temu metody? Co nim kieruje? Co będzie dalej z biedną Brynn? „Żelazna zbrodnia” jest drugim tomem Żelazne serca i na samym wstępie zaznaczę Wam, że lepiej będzie, jeśli zaczniecie czytać książki Agaty Polte według kolejności. Może i jest ona o innych bohaterach, jednak w jakiś sposób są ze sobą powiązane i z pewnością nie zrozumie się wszystkiego i nie będzie się cieszy lekturą na tyle ile powinno. Kiedy się tego nie zrobi można nie zrozumieć wszystkich aspektów książki. To taka moja niewielka uwaga. „Żelazna zbrodnia” rożni się nieco od jej poprzedniczki, co uważam za plus, nie oznacza jednak, że jest gorsza. Autorka udowodniła, że klątwa drugiego tomu, czy spadek, jakości powieści jej nie grozi. Sama akcja jest nieco spokojniejsza pomimo tego, że historii bohaterów zaczyna się z przytupem, bowiem mamy to morderstwo. Nie oznacza to, jednak, że będziecie się nudzić, wręcz przeciwnie, autorka świetnie przemyślała intrygę, która daje historii nieco pikanterii. „Żelazną zbrodnię” czytałam z ogromną przyjemnością i liczę, że jeszcze nie raz spotkam się z twórczością autorki, która udowodniła, że ma wiele ciekawych pomysłów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2021 o godz 16:54 przez: KatarzynaBM
„Żelazna zbrodnia” przedstawia historię Brynn i Matta. Ona niedawno straciła matkę, a jej ojciec popadł w nałogi, a teraz ma długi u niewłaściwych osób, co sprowadziło na Brynn duże kłopoty. Miała tylko dostarczyć pewną kopertę a pech chciał, że zdecydowanie znalazła się w złym miejscu... czas też nie był odpowiedni, bo była świadkiem czegoś, czego na pewno nie powinna zobaczyć. I tak oto stała się częścią mafijnego świata. Wiedziała, że teraz musi uciekać, zaszyć się i poczekać. Pilnie szukała pracy i niespodziewanie otrzymała ofertę „last minutę”, którą przyjęła, a ta okazała się intrygą Matteo. On - Matteo Wilson to niebezpieczny, przystojny, pewny siebie dziedzic jednej z najpotężniejszych rodzin, którego zwą rekinem wybrzeża. On rywalizuje ze swoją siostrą Danika i szuka dowodów na jej zdradę. Gdy podczas obserwacji lokalu swojej siostry zauważa kobietę, która ucieka i gubi kopertę – już wie, że musi widzieć o niej wszystko co się tylko da. Szybko obmyślił intrygę, żeby zbliżyć się do Brynn, chcąc uzyskać odpowiedzi na pytania oraz tajemniczą przesyłkę.. Jak myślicie, czy Matteo zyska jej zaufanie ? Jak potoczą się losy głównych bohaterów, gdy cała prawda ujrzy światło dzienne ? „Była taka silna. Radziła sobie z tym wszystkim. To dawało mi nadzieję, że nie wycofa się, gdy w końcu pozna prawdę”. Tajemnice, intrygi, strach, pożądanie, zemsta... Przyznam z czystym sercem, że czekałam na drugi tom i oczywiście się nie zawiodłam. W mojej ocenie książka była dobra i pochłonęła mnie w całości. Bohaterowie przypadli mi do gustu i kupiłam cała tę historię. Mile zaskoczyło mnie wykreowanie Brynn przez autorkę – z pozoru niewinna dziewczyna okazała się silną kobietą, która za wszelką cenę chciała odnaleźć się w świecie, do którego została wciągnięta. Swój udział w intrydze Matta mają tutaj również bohaterzy poprzedniego tomu, co było miłym dopełnieniem. Przyciąganie pomiędzy bohaterami było widocznie a napięcie pomiędzy nimi, rosło z każdą kolejną stroną. Pewnie można by było się doszukać mankamentów tej historii, jednak ja tego czynić nie będę. Podsumowując dla mnie strzał w dziesiątkę, który spełnił moje oczekiwania. Zdecydowanie polecam i czekam na informacje czy pojawi się kolejny tom;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2021 o godz 18:51 przez: Marta
Coraz więcej książek z wątkiem mafijnych i nie wiem jak Wy ale ja je bardzo lubię. Można by pomyśleć, że wszystkie są pisane na jedno kopyto i niczym nas nie zaskoczą ale wtedy wyskakuje taka Polte i udowadnia , że jest zupełnie inaczej ;) Już przy pierwszym tomie Żelaznych serc czułam , że to będzie coś wow , że ta książka mnie nie zawiedzie i rzeczywiście , historia Enza i Malii mnie urzekła. W tym tomie ponownie spotykamy tamtych bohaterów , lecz nie są już oni bohaterami głównymi (choć Malię ciężko zepchnąć na drugi plan). W tym tomie lepiej poznajemy Mattheo, który już pojawił się w "Żelaznych zasadach" oraz pojawia się ona - Brynn i robi nie małe zamieszanie. Mattheo jest głową , jednej z sześciu mafijnych rodzin liczących się na Wschodnim Wybrzeżu. Jak się szybko okazuje , za wszelką cenę tego tronu chce go pozbawić jego siostra - Danika. I przez przypadek w te ich walkę wplątuje się śliczna Brynn, a Mattheo , jak na rekina przystało, rozpoczyna polowanie. Z pomocą Malii umieszczają Brynn w kryjówce , w której Danika nie powinna jej znaleźć a Mattheo może na spokojnie wprowadzać swój plan w życie. Choć nie do końca na spokojnie ;) Autorka ma talent do tworzenia silnych i wyrazistych bohaterów, których nie sposób nie lubić. Brynn z pozoru taka delikatna i niewinna , szybko pokazuje pazurki i charakterek. Ja uwielbiam pyskate bohaterki i szybko ta , tak jak wcześniej Malia, przypadła mi do gustu. Nie da się nie zauważyć, że z kolei bohaterowie płci męskiej z powodzeniem wyprowadzają swoje potencjalne drugie połówki z równowagi , przez co biedne kobiety często stają przed dylematem - kochać czy zabić ? Zgadnijcie co wybierze Brynn :) W skrócie powiem ,że się dzieje. Przez większość książki co prawda główne między naszą dwójką. Pod koniec robi się niebezpiecznie, autorka serwuje nam sporą dawkę napięcia. Strasznie się bałam co z tego wyniknie. A ogólnie cała książka pisana jest tak, że styl pozwala przez nią płynąć. Zaś każdy rozdział Agata kończy tak, że nie można oprzeć się pokusie by nie przejść do kolejnego, więc zaliczam tę książkę do grona tych "nieodkładalnych". Całość oczywiście uznaję za kolejną świetną książkę, absolutnie nie jestem nią rozczarowana. I zdecydowanie chcę więcej. Nowa królowa romansów mafijnych ponownie nie zawiodła. Polecam gorąco.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-08-2021 o godz 17:38 przez: kaktus_love_book
"Mam wystarczająco dużo krwi na rękach, gdybym dodał do tego taką, która nie jest skażona, sam musiałbym strzelić sobie w łeb." @agatapolte_autorka Bryn miała już dosyć kłopotów i komplikacji, chciała pomóc ojcu wyjść z długów, ale jak zwykle źle to się niej skończyło. Trafiła na złych ludzi, w złe miejsce i czas. Uciekając wpada na Mattheo - rekina z wybrzeża, doskonałego detektywa, któremu od razu wydaje się podejrzana. Postanawia ją obserwować i sprawdzić co dziewczyna ukrywa. Nie spodziewał się, że uknuty przez niegto plan wypali. Przy pomocy przyjaciół zatrudnia dziewczynę do opieki nad psem i domem, sam udaje kuzyna właścicielki, który wpada z wizytą. Zaczyna ją poznawać, ale Bryn jest cięta, nieufna i przebiegła, do tego cholernie silna emocjonalnie, a życie dodatkowo ją zahartuje. Matt będzie miał z Bryn dużo wspólnego, a informacje, które dziewczyna posiada i dowody pomogą mu rozwikłać wielki konflikt, nie tylko rodzinny. Sprawa miała być prosta, lecz skomplikowała się przez konflikty interesów, żądzę i namiętność, nad którą nie potrafili zapanować. Cóż to za wspaniała część. Nie spodziewałam się takiej histori. Początkowo szło prawie gładko i bez większych komplikacji. Natomiast to, co wydarzyło się w między czasie zmieniło wszystko. Trafiła nam się skomplikowana, zawiła sprawa, która z każdym rozdziałem coraz bardziej przybierała na sile. Stawała się ogromnie niebezpieczna, nieprzewidywalna. Mattheo był świetnym detektywem, ale jego życie rodzinne to był istny galimatias. Ojciec go faworyzował od dziecka, a młodsza siostra z zazdrości i zawiści, wyrosła na żadną krwi, zepsutą i jadowitą żmiję, która nie cofnie się przed niczym, by przejąć rodzinny tron. Bryn zostaje przypadkowo wmieszana a ta burzę i tylko Matt z przyjaciółmi będzie ją mógł ochronić. Przebiegła i cwana kobieta szybko trafia w serce Matta, choć inny był scenariusz. Życie lubi grać na nosie, zmieniać plany i wywracać wszystko do góry nogami. Niebezpieczne chwile jakie ich czekają, namiętność, której nie potrafią się oprzeć i zagrożenie, które będzie niesamowicie ciężkie do pokonania. Tam cięgle rządzą przypadki, dzięki którym otrzymaliśmy świetną i gorącą książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-08-2021 o godz 11:56 przez: historie_budzace_namietnosc
„Spadła mi z nieba przypadkiem, może na nią nie zasługiwałem, do diabła, na pewno na nią nie zasługiwałem, ale było za późno.” Przez ojca Brynn często znajdowała się w ciężkich sytuacjach, ale radziła sobie jak mogła. Uciekała , ukrywała się ale on jakimś cudem zawsze ją znajdował. Jego nagłe pojawienie nie wróżyło nic dobrego dla niej. To miała być ostatnia przysługa jaką dla niego robi i potem zniknie z jej życia. A on zaryzykował znowu jej życie, znalazła się w złym miejscu i czasie, a do tego stała się posiadaczką ważnych dowodów. Teraz żeby przeżyć musi zniknąć żeby nikt jej nie odnalazł. Mattheo zwany jest Rekinem z Wybrzeża, przystojny, inteligentny i bardzo niebezpieczny. Żeby pomścić śmierć ojca i wygrać z siostrą, zrobi wszystko. Gdy widzi uciekającą dziewczynę z jej klubu, ciekawi go co tam się stało. Tylko bardziej ciekawi go ta dziewczyna, ale jego intuicja i przeczucie potwierdzą zdobyte informację o tym, że ma ona poważne kłopoty i jest w posiadaniu czegoś co może mu pomóc, a jedyną szansą na przeżycie jest on. Misternie uknuty plan ściąga Brynn w jego zasadzkę, Mattheo prócz informacji, chcę zdobyć również ją i już się nie może doczekać kiedy wpadnie w jego ręce. Czy uda mu się ochronić Brynn? Czy zdobędzie potrzebne dowody i się zemści? Co zrobi kobieta gdy odkryję prawdę? Główni bohaterowie są idealnie wykreowani, uparci, twardzi, pewni siebie i zawsze dostają to co chcą, a te ich słowne przepychanki, cięte riposty sprawiły, że podbili moje serce. Znajdziecie tu jeszcze akcje, emocje, intrygę, tajemnice, niebezpieczeństwo, strach, przyciąganie, pożądanie, namiętność i gorące sceny. Autorka nie zwolniła tępa, a jej lekki styl pisania i świetna fabuła sprawiają że książkę czytałam z zapartym tchem i przyjemnością. Miło było znowu spotkać Malie i Enza. I ogromnym plusem dla mnie to rozdziały pisane z perspektyw bohaterów. Ta seria jest wyjątkowa , a każda kolejna historia zaskakuję i wciąga. Już się doczekać nie mogę kolejnej części. Mafia ma żelazne zasady których nie można łamać. A za złamanie czeka cię sroga kara. Daj się wciągnąć w ich świat i ich zasady, a odkryjesz niesamowitą historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji