Trafiłem na tę płytę przypadkiem. Nigdy wcześniej nie słyszałem Sarsa. I wielkie zdziwienie! Od elektropopu przez ballady w stylu Adele. Jest pewna dawka kiczu i (niektóre) fajne teksty jak u Meli Koteluk. Z każdym kolejnym utworem znajduję ciekawe motywy. Warte posłuchania na spokojnie. Być może nawet na kilka podejść. Fajnie, że takie płyty powstają.
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Zapomnij Mi