5/5
04-12-2023 o godz 10:58 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-08-2023 o godz 12:30 przez: Renata | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-12-2021 o godz 06:05 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2022 o godz 15:45 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-01-2022 o godz 20:10 przez: ejotek
Pełne nadziei wlewanej w serca, miłości oraz kordelowego humoru - takie są powieści Magdaleny Kordel, pisarki kochanej przez rzesze czytelniczek. Dzisiaj chciałabym Wam powiedzieć słów kilka o książce "Zanim wyznasz mi miłość", będącej początkiem przygody z nowym cyklem. Kiedy Ewelina ma kłopoty udaje się nad rzekę, by porozmyślać, jednak tego dnia ciszę przerywa hałas z pobliskich krzaków. Wyłania się z nich ubrudzona i przemoczona dziewczynka z zawiniątkiem z kurtki w rękach. Mała zdradziła, że nie ma łatwego życia rodzinnego, co poruszyło Eweliną, jednak nie miała zbyt wiele czasu na reakcję... Pojawił się bowiem mężczyzna, na widok którego dziewczynka uciekła pozostawiając jej kurtkę ze szczeniakami! Jasiek, bo to on pojawił się nad rzeką, pomaga w transporcie do weterynarza, jednak z kolejnych informacji wynika, że nie było to przypadkowe spotkanie... Że śledził Ewelinę, wie gdzie mieszka a po powrocie do siebie wciąż szuka nowych powodów, by się z nią spotkać. Twierdzi też, że nie chce jej oszukiwać, ale musi... Dlaczego? Co knuje? W początkowej części powieści właściwie tylko wątki ze szczeniakami, tajemnicami małej dziewczynki i Jaśka mnie poruszyły. Poza nimi było tylko wiele rozmów między bohaterami, które niewiele wnosiły - dyskusje babci Adeli i Muszki o nietoperzu czy Warszawie z 1942 roku, przepychanki słowne Eweliny i jej przyjaciółek, wątek Adeli chodzącej po poradę do weterynarza czy historia zemsty komendanta na młodych mężczyznach, zwłaszcza z Wrocławia. Choć fragmenty te bawiły to jednak nie było typowo kordelowo. Pomyślałam - niemożliwe! To musi być po coś... I było! Nie dajcie się zwieść, bowiem treść tych rozmów będzie potrzebna w rozwikłaniu zagadek z dalszej części fabuły oraz (zapewne) w kolejnych tomach cyklu. Owszem autorka nie zostawia czytelników z milionem pytań na koniec, sporo prawdy odkrywa przed nami tuż w końcówce, ale i tak w finale ma dla nas bombę! Dałam się ponieść wydarzeniom, pozwoliłam się przenieść do innego świata, do miejsca, gdzie nie ma moich problemów, są cudze, które przecież odczuwa się inaczej. Ale możecie mi wierzyć, równie mocno. Magda Kordel pokazała życie dziewczyny wychowanej w domu dziecka, poszukującej swoich korzeni; dziewczynki, którą opiekuje się babcia z kłopotami zdrowotnymi; mężczyzny pragnącego poukładać nową rzeczywistość, która mocno go zaskoczyła; kobiety, która uwikłała się w romans z żonatym; przyjaciółek związanych od wielu dekad pewną obietnicą i wspomnieniami z piekła - piekła wojny. Nie brakuje odrzucenia, marzeń, dbałości o innych z pominięciem siebie. Jest też babcia Eweliny - Adela, która o pewnych okresach swojego życia nie lubi opowiadać (liczę, że poznam te tajemnice w kolejnym tomie), ale wnuczka zawsze może liczyć na jej pomoc, nawet gdy ma przyjąć pod swój dach całkiem sporą zgraję ludzi i zwierząt... Jakie zagadki kryje jej dom? A jakie jego, choćby tymczasowi, mieszkańcy? Książka wielokrotnie wwierca się w serce i umysł czytelnika pokazując, że dobro drzemie w nas, tylko trzeba je wydobyć. To właściwie historia, która opisuje miłość przekazywaną dzieciom przez inne osoby niż rodzice, z różnych przyczyn. Jak trudne to dla nich zadanie... O co chodzi z tymi szczeniakami, nietoperzem, ratowaniem czy może bardziej ocalaniem ludzi i zwierząt, zdjęciem wywołującym lawinę zdarzeń oraz śledztwem prowadzonym przez cywila? Musicie się przekonać sami i sięgnąć po kolejną opowieść wprost z Miasteczka napisaną przez autorkę z sercem na dłoni. Powieść ma dla mnie szczególne znaczenie - zgodnie z obietnicą Magdy, którą kiedyś złożyła (nie tylko mnie), główna bohaterka otrzymała imię Ewelina :) Podsumowując - "Zanim wyznasz mi miłość" to przepiękna opowieść o nadziei na lepsze jutro, o darze przyjaźni i miłości, która by mogła się rozlać wokoło potrzebuje spełnienia kilku warunków, skrzętnie przez siebie ukrytych. Historia o wyborach, wolności, zaginionych i nieżywych, podrzucaniu kukułczych jaj i wyciąganiu informacji a także samotności, zemście, błędach i obietnicach. Piękna, nieoczywista, otulająca serce kokonem pozytywnych emocji i pod przykrywką humoru ukrywająca wiele krzywd, prawd i rozgoryczeń. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2021 o godz 14:08 przez: książki Haliny
Bardzo byłam ciekawa tej książki, mimo że, na co dzień głównie czytam kryminały. „Zanim wyznasz mi miłość” to doskonała odskocznia od mrocznych historii dla nabrania oddechu i komfortu psychicznego. Ta powieść jest jak plasterek miodu na zranione serce i skołatane nerwy, podczas czytania, której uśmiech praktycznie nie schodzi z twarzy, w której ważnym elementem są zabawne dialogi szczególnie pomiędzy babcią Adelą, a jej przyjaciółką Muszką. Trudno nie pokochać tej historii całym sercem, w której Magdalena Kordel powoli snuje opowieść o niecodziennym domu, zamieszkałym przez dwie niesamowite kobiety, doświadczone przez piekło wojny. O ich wnuczce Ewelinie, zawdzięczającej im wychowanie i troskliwą opiekę, dzięki którym wyrosła na wysokiej wrażliwości kobietę i tajemniczym mężczyźnie, skrywającym w sercu wielką tajemnicę, pojawiającym się z nieoczekiwanie w ich życiu. Historia rozpoczyna się ocaleniem szczeniaków, które uratowała od śmierci mała dziewczynka. Wtedy przypadkiem spotyka się dwoje ludzi, którzy świadomie bądź nie szukają miłości. Czytelnik od początku czuje, że połączy ich coś niezwykłego, chociaż oni jeszcze o tym nie wiedzą. Los zgotował im niespodziankę, bo zanim wyznają sobie miłość, przed nimi jeszcze długa droga. Najbardziej ujęła mnie i rozczuliła relacja babci z wnuczką. Adela to babcia idealna, osoba z sercem na dłoni, chociaż z ciętym językiem. Ten język i dobre serce Adeli wzbudza sympatię od samego początku i ma się ochotę z całą tą ferajną, którą przygarnia, zamieszkać w jej domu. Domu, dla którego sama wybrała miejsce i pobudowała na obraz tego, który pamięta z dzieciństwa. Tamten dom, żyje tylko w jej pamięci i wspomnieniach, podobnie jak członkowie rodziny. Przeszłość Adeli jest osnuta tajemnicą i tkwi w historii drugiej wojny światowej. Ta nieznana przeszłość Adeli, dopada ją na zakończenie powieści i mam nadzieję, że będzie mi dane poznać ją bliżej w kolejnym tomie. Ta książka napisana jest tak pięknym językiem, że smakuje się ją powoli jak najlepsze ciastko, delektując się jej zapachem, smakiem. Historią pełną dobra, ciepła, miłości i nadziei. Kordel stworzyła sympatycznych bohaterów, których nie sposób nie pokochać, ze wspaniałą babcią Adelą i jej przyjaciółką na czele. Wspaniałą powieść z subtelnym humorem, który pozwala rozładować stres i unieść kąciki ust w uśmiechu. Urzekającą historię o sile przyjaźni, przywracającą wiarę w ludzką dobroć, a przede wszystkim pokazuje, jak wielką wartością jest siła tkwiąca w więziach rodzinnych i miłości. Jeśli macie zły humor, jest wam po prostu źle, sięgnijcie po tę powieść, powrót dobrego nastroju gwarantowany. Przenieście się do krainy Adeli i Muszki, gdzie na każdego czeka drożdżówka i dobre słowo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-06-2021 o godz 18:02 przez: Joanna W.
Zanim wyznasz mi miłość, przytul. Zanim wyznasz mi miłość, powiedz, że wszystko będzie dobrze. Zanim wyznasz mi miłość spraw, że przeszłość pozwoli odetchnąć. Zanim wyznasz mi miłość, otwórz swoje serce na drugiego człowieka. Magdalena Kordel napisała kolejną piękną i otulającą powieść. Myślę, że to określenie idealnie oddaje klimat tej historii. Autorka zabiera nas do małej miejscowości, gdzie babka Adela stworzyła stary nowy dom. Dom, który dopiero pisze swoją historię, chłonie nowe twarze i zdarzenia, by na zawsze zamknąć je w czterech ścianach. I jest to dom pełen ciepła i miłości. Choć jej mieszkańców los nie oszczędzał, potrafili stworzyć miejsce, którego atmosfera działa kojąco na nich oraz na wszystkich tych, których zaprasza w swe gościnne progi. Pachnący drożdżówką, otwarty dla życiowych rozbitków, którzy mogą w jego murach znaleźć bezpieczną przystań. Autorka kreśli opowieść pełną tajemnic. Historię dwóch kobiet, które przeszły piekło wojny, a w ich sercu wciąż żywe są wydarzenia z przeszłości. Kobiet, które wraz z bagażem doświadczeń niosą w sobie sekret, który uwiera, który próbuje wydostać się na światło dzienne. Ale jeszcze nie ten czas, nie jego pora. „Zanim wyznasz mi miłość” to bowiem dopiero początek. Preludium do kolejnej opowieści, która wzrusza, bawi, ale także pozwala poczuć się częścią „kordelowego świata”, do którego, jako czytelnicy, uciekamy bardzo chętnie. Niespieszna fabuła pozwala nam się w niej rozsmakować. A jest w czym, bo autorka umiejętnie rozbudza apetyt na więcej, by ostatecznie zostawić nas z czytelniczym niedosytem, serwując otwarte zakończenie. Nowa książka Magdaleny Kordel to słodko-gorzka powieść pełna ludzkich trosk. Mimo to nie zabrakło w niej humoru. Duet Adela i Muszka to moje ulubione dwie bohaterki. Nie sposób nie uśmiechnąć się, czytając o ich przekomarzaniu się, wzajemnym strofowaniu, a przede wszystkim o wielkiej trosce i przywiązaniu, za którym kryje się tajemnicza historia. Bardzo jestem ciekawa rozwinięcia tego wątku. Podsumowując: „Zanim wyznasz mi miłość” to opowieść o miłości, którą trzeba budować krok po kroku, cegła po cegle na fundamencie prawdy. Miłości do ludzi i do tych braci naszych najmniejszych — zwierząt. Ujmująca ciepłem, traktująca o wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka i jej leczniczym wpływie, pełna sekretów, na których rozwiązanie niecierpliwie czekamy podczas lektury. Autorka wykreowała świat, do którego chcielibyśmy się przenieść. Choćby dziś, choćby teraz. Literacki dom, który jest jednym z najpiękniejszych domów, o jakich czytałam. W którym kiełkuje nadzieja na lepsze jutro. Taki dom... do kochania. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-12-2022 o godz 23:41 przez: Przy Kominku Z Kawą
„Należy uważać na to, o co się prosi, a przede wszystkim – do kogo się te prośby kieruje. Zwłaszcza jeżeli życzenia podszyte są pretensją i wyrzutami. Bo może się zdarzyć, że niebywały splot okoliczności sprawi, iż zostaną wysłuchane.” Pani Magdalena Kordel to potrafi nieźle namieszać. Ta książka to kolejny dowód na to, że pióro autorki rozpoznam w ciemno. Z każdą przeczytaną książką czytelnik jest w ciągany w świat bohaterów coraz bardziej i z każdą przeczytaną stroną, coraz ciężej jest odłożyć tę książkę na później. Ja nie potrafiłam. Musiałam przeorganizować sobie dzień. Nawet obiad robiłam na szybko, a pewne sprawy, które mogły zostać zrobione później, zostały przesunięte. A wiecie co jest najlepsze? Kończąc czytanie tomu pierwszego, zaopatrzcie się od razu w pozostałe dwa. Bo ta historia nie może czekać… Ciekawość mnie zżera, co będzie dalej i ogromnie się cieszę, że mam pod ręką drugą część. „To był mój wybór, a możliwość wyboru to właśnie wolność.” Co znajdziecie w książce? Szczegółów Wam oczywiście nie zdradzę. Opis od wydawcy, myślę, że w zupełności wystarczy. Bo koniecznie musicie ją przeczytać. Ale powiem tylko, że miłośnicy pysznych drożdżówek z przedwojennych przepisów, ciepła i domowego ogniska, dobrych babcinych mądrości, zatracą się w tej lekturze. „Nie mów mi nigdy więcej, że straciłem przez Ciebie czas. Bo ja go nie straciłem. Ja go zyskałem. Nie przez Ciebie, lecz dzięki Tobie. Odpowiednie dać rzeczy słowo!” Znajdziecie tu dom, w którym każdy znajdzie schronienie. Dom, który ma otwarte drzwi a pod dachem, wyczuwa się miłość, ciepło, gościnę. Problemy, które stara się rozwiązywać, a nie zamiatać pod dywan. Tajemnice, bez których, tej powieści po postu, by nie było. „Ewelka, bo ludzie zapominają bardzo często, że nie trzeba być lekarzem od głowy, żeby wyciągnąć rękę do bliźniego. Umyka im, że do tego, żeby komuś pomóc, najczęściej potrzebne jest przede wszystkim bycie człowiekiem…” Bohaterów, których nie można nie pokochać. W szczególności babcię Adelę i Muszkę, które potrafią wywołać swoimi ciętymi ripostami nie jeden uśmiech na twarzy. „Wszystko na świecie ma swoją cenę, a najwięcej płaci się za miłość... Ale bez niej... bez niej równie dobrze mogłoby nas w ogóle nie być.” Książka skradła moje serce. Czytając ją poczułam się jakbym była w babcinym domku na wsi. I choć nie wszystkie momenty były sielskie i anielskie, bo było dość sporo takich, które mocno chwyciły za serce, to spędziłam z tą lekturą wspaniały czas. I powiem Wam, że aż troszkę boję się kolejnego tomu, bo wiem, że Pani Magda, potrafi człowieka wbić w fotel i bardzo zaskoczyć. https://przykominkuzkawa.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-06-2021 o godz 15:37 przez: Tea Books Lover
Magdalena Kordel powraca z nową serią, zatytułowaną "Tajemnica". Otwiera ją powieść "Zanim wyznasz mi miłość", w której poznajemy Ewelinę - właścicielkę małego antykwariatu w niewielkim miasteczku, a także jej babcię Adelę z wiernie towarzyszącą jej od dzieciństwa Muszką, i tajemniczego bruneta Jaśka, który nagle pojawia się w miasteczku, wprowadzając niemałe zawirowania w życiu niektórych jego mieszkańców. Magia powieści pani Magdaleny polega na tym, że chociaż większość z nich ma wiele wspólnych elementów (bohaterką zazwyczaj jest młoda kobieta, mieszkająca w niewielkiej miejscowości, wyczulona na krzywdę ludzi i zwierząt dookoła; zwykle pojawia się też postać starszej pani, kryjącej w sercu sekrety z czasów wojny), to jednak czytanie każdej kolejnej jest ogromną przyjemnością, bo pozwala zapomnieć o rzeczywistości dookoła i zanurzyć się w pełnej ciepła i miłości atmosferze, pięknie namalowanej słowami przez autorkę. Nie inaczej było w przypadku "Zanim wyznasz mi miłość" - spędziłam z tą powieścią bardzo dobry czas. Kordel pisze przede wszystkim o ludziach, ich emocjach, rozterkach, skrywanych sekretach. Nie znajdziemy w jej książkach wybuchów, pościgów i kataklizmów, za to zobaczymy, jak piękne może być codzienne życie, kiedy ma się dach nad głową, kochających ludzi dookoła i serce otwarte na potrzeby innych. Pokochałam dom babci Adeli, zawsze gotowy na przyjęcie każdego, kto nie ma dokąd pójść - czy to kot o budzącym złe skojarzenia imieniu, czy spragniona ciepła nastolatka. Podobała mi się relacja Adeli z Muszką, która niby prowadziła jej dom, ale jednak łączyła je głęboka, wieloletnia przyjaźń, co nie szkodziło im dogryzać sobie na każdym kroku - ubawiłam się czytając ich przekomarzanki. Autorka świetnie oddała też atmosferę małego miasteczka, gdzie pojęcie anonimowości nie istnieje, a każdy nowy przybysz automatycznie wskakuje na języki całej lokalnej społeczności. Czuję się w pełni usatysfakcjonowana lekturą, bo dostałam i uroczy romans, i rodzinne sekrety, i szczyptę głębszej refleksji, a wszystko to polane sosikiem z ciepła, humoru i szczeniaczków. Co prawda dopiero pod koniec zorientowałam się, że to początek serii, a nie jednotomowa historia, ale nawet mnie to ucieszyło, bo oznacza to kolejne spotkanie z bohaterami, do których zdążyłam się już przywiązać, i ujawnienie wspomnianych już, ale jeszcze zakrytych tajemnic. Pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość, a was już teraz zachęcam do przeczytania "Zanim wyznasz mi miłość" :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-11-2021 o godz 15:03 przez: Lukrecja84
Tego się po tej książce nie spodziewałam. Biorąc do ręki powieść Magdaleny Kordel „Zanim wyznasz mi miłość” nie wiedziałam, że tak mnie wciągnie. Już od samego początku nie mogłam się od niej oderwać. Moją ulubienicą jest babcia Adela. Cudowna kobieta. Jest w podeszłym wieku. Umie doradzić. Jest bardzo na czasie. Nigdy nie odmawia pomocy. Przygarnia nie tylko ludzi. Mieszka razem ze swoją przyjaciółką-gosposią. Muszka jest w podobnym wieku co Adela. Obie siebie uzupełniają. Niesamowity duet. Razem mieszkają w dworku zaprojektowanym przed laty przez naszą babcię. Poznacie również niezwykłą Ewelinę - wnuczkę naszej głównej bohaterki. Dziewczyna w swoim życiu wiele przeszła, jednak mimo wszystko wyrosłam na prawdziwą damę. Jest po trzydziestce i nie ma jeszcze męża. Ma dwie zakręcone przyjaciółki. Będziecie pod wrażeniem jak je poznacie. Pewna niebezpieczna sytuacja postawi na nogi Ewelinę, jej babcię Adelę, Muszkę i wiele innych osób. Jeżeli byście mnie pytali co to za gatunek literacki z przyjemnością powiedziałabym, że jest to dramat obyczajowy z elementami komedii. Tak ja to czuje. Dzięki naszym bohaterkom ubawicie się po pachy. Idealna książka na poprawę humoru. Mnóstwo zabawnych scen. Adela jest bezpośrednia i nie lubi owijania w bawełnę. Ewelina coś ukrywa, coś ją gnębi. Muszka wierzy w przesądy. Zobaczycie co się będzie działo jak do pokoju wleci malutki nietoperz. Poznacie również tajemniczego mężczyznę, ale o nim wam nie powiem. Czy przez przypadek można spotkać miłość swojego życia? Po tej historii koniecznie muszę poznać poprzednie dzieła tej autorki. Jestem zachwycona jej piórem. „Zanim wyznasz mi miłość” jest pierwszym tomem serii „Tajemnice”. Kolejny to „Ty albo żadna”. Chcecie poznać babcię Adelę, jej wnuczkę Ewelinę i Muszkę? Zapraszam do przeczytania tej powieści. Bardzo przyjemna książka. Już dawno się tak nie uśmiałam. Znajdziecie tutaj również mnóstwo niesamowitych emocji. Muszę dodać, że poleciała mi niejedna łza. Idealne bohaterki. Ciekawa fabuła. Bardzo dobra akcja. Wszystko to sprawia, że tej powieści nie można przegapić. Dodatkowo książka „Zanim wyznasz mi miłość” ma cudowną okładkę. Razem z drugim tomem idealnie nadają się na prezent. Ta historia na długo pozostanie w mojej pamięci. Magdalena Kordel to moje odkrycie roku. Brawo. Z całego serca polecam. Ps. Czy zatajone tajemnice ujrzą światło dzienne? Z tym pytaniem was zostawiam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-07-2021 o godz 00:00 przez: Izabela
Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę autorki i mogę stwierdzić, że zostałam jej fanką. Wręcz delektowałam się tą historią, uosabiałam się z bohaterami i przeżywałam wraz z nimi wszystkie dobre i przykre przeżycia. Kordel cudownie pisze, wie jak używać języka polskiego, poprawnie układa zdania, tak że czytając zapadają one nam głęboko w serce. W tej powieści poznałam niezwykle ciepłą, wzruszającą opowieść o miłości takiej co trzeba powoli ją budować, o wpływie wojny na losy tych, którzy przeżyli to piekło, sekretach i tajemnicach oraz o empatii do zwierząt. Ta powieść momentami nas rozśmiesza i bawi aż do łez by za moment doprowadzić do wściekłości i rozpaczy. Fabuła jest wolna, bez pośpiechu wprowadza nas w klimat życia w niewielkim polskim miasteczku ale nie pozwala na nudę czy znużenie. Niektóre wątki są wartkie i bardzo zabawne. Lektura także wycisnęła u mnie wiele łez, zmusiła do refleksji i dała nadzieję, że w ludziach drzemie jeszcze dużo dobrych cech. Ewelina żyje otoczona miłością babki Adeli i jej opiekunki Muszki. Kobieta buntuje się często i czasem ma dosyć nadopiekuńczości rodziny. Prowadzi mały antykwariat i marzy o własnej księgarni. Pewnego razu, gdy jest bardzo wzburzona, idzie nad rzekę. Tam spotyka dziewczynkę, która uratowała czwórkę psiaków. Ktoś chciał utopić te niewinne stworzenia. Mała obrończyni szybko znika, gdy pojawia się obcy mężczyzna. Jan zawozi Ewelinę do weterynarza i płaci za wizytę. Powoli ich znajomość przeradza się w coś głębszego. Czy tych dwoje ma szansę na trwałe uczucie. Jaką tajemnicę skrywa wrocławianin? Czy pieski przeżyją po kontakcie z lodowatą wodą? Co przemilcza Adela? Zachęcam was moi mili do przeczytania tej powieści.Ekspresowo pochłoniecie stronice i będziecie wyczekiwać kolejnej książki z kontynuacją tej historii. Wiele wątków nie zostało jeszcze wyjaśnionych a ciekawość ich odkrycia jest ogromna. Przy tej powieści bardzo się odprężyłam, wyciszyłam i przeniosłam wspomnieniami do młodych lat, gdy wychowywała mnie babcia. Te czasy były takie cudowne i ich nie zapomnę. Zapewniam,że apetyt na czytanie książek Kordel będzie się u was wzmagał tak jak i u mnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-11-2021 o godz 20:24 przez: Ambros
Zanim wyznasz mi miłość to pierwsza część serii „Tajemnice” Magdaleny Kordel. Poznajemy rodzinę babki Adeli, szczególnie blisko przedstawia nam autorka wnuczkę Ewelinę. Cykl zaczyna się w dość szczególny sposób, Ewelina przyczynia się do uratowania małych piesków, których usiłowano się pozbyć w brutalny sposób. To wydarzenie wywołuje lawinę ciekawych i niespodziewanych zdarzeń, które sporo zamieszają w życiu dziewczyny. Wyznam tylko jedno, że dzięki znalezisku kobieta spotka na swojej drodze życiowej przystojnego bruneta, który będzie chciał być obecny w jej życiu na dłużej. Ale czy ona będzie miała takie samo zdanie na ten temat, to już musicie przekonać się sami ... Atmosfera w tej powieści jest sielska, wszystko sprawia wrażenie miłego i ciepłego. Miła babcia, ciepłe bułeczki, zapach cynamonu, kojąca atmosfera w domu, spokój i cisza. Fabuła toczy się leniwie i spokojnie, bez większych niespodzianek. Mnie ta sielskość znudziła, lektura wydała się taka przesłodzona i lukrowana. Liczyłam na większe emocje, wypieki na twarzy i przyspieszone bicie serca. A tutaj nic z tych emocji mnie nie spotkało. Po zapowiedzi tego cyklu moje oczekiwania zostały bardzo pobudzone, spodziewałam się niezwykłej przygody. W żaden sposób autorka mnie nie zaintrygowała, nie sprawiła, abym się zaprzyjaźniła czy stęskniła za bohaterami. Lubię, gdy coś się dzieje, wydarzenia się rozkręcają i nabierają tempa. A Magdalena Kordel po prostu przegadała tę powieść. Ten cały wątek można śmiało zawrzeć na kilkudziesięciu stronach. Owszem, ta powieść może być dobrym lekarstwem dla osób, który wierzą w takie sielankowe życie, pełne miłości i radości. Które oczekują ukojenia swoich nerwów w spokojnej toni, pośród spokojnych i miłych bohaterów, zwłaszcza serdecznej i pełnej znakomitego nastroju babci Adeli. Czy po nią sięgniecie, to już zależy od waszych oczekiwań od tej opowieści. Może warto spróbować, nie zawsze wszyscy musimy mieć tożsame zdanie na temat różnych dzieł. Jeżeli nie zaryzykujecie, nie dowiecie się jaka jest prawda o tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-07-2021 o godz 09:56 przez: MojKsiążkowyRaj
"Zanim wyznasz mi miłość" to najnowsza powieść obyczajowa od Magdaleny Kordel. W ostatnim czasie Ewelina boryka się z wieloma problemami, dlatego też pewnego dnia wybiera się na spacer, aby zaczerpnąć świeżego powietrza i pomyśleć. Niespodziewanie kobieta spotyka na swojej drodze małą umorusaną dziewczynkę z małym pakunkiem. Dziecko zanosi się płaczem i prosi o pomoc. Ewelina nawet nie wie kiedy dziewczynka znika jej z oczu zostawiając tajemniczy pakunek w jej dłoniach, którym od teraz będzie zmuszona się zaopiekować. Od tego momentu kobieta bierze sprawy w swoje ręce i stawia sobie za cel odnalezienie dziewczynki. Z pomoc idzie jej nieznajomy Janek, który był świadkiem całego zajścia... "Zanim wyznasz mi miłość" to ciepła i przyjemna historia, więc z przyjemnością zanurzamy się świat Eweliny i jej babci Adeli. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się pięknie i sielankowo, ale gdy przyjrzymy się bliżej zauważymy, że historia porusza również życiowe tematy i problemy życia codziennego. Jednak żeby być z Wami szczera muszę przyznać, że były momenty w książce, które mnie trochę irytowały, a dotyczyły one babci Adeli i Muszki. Konkretnie chodzi mi o ich rozmowy, które ciągnęły się i ciągnęły... i nie zawsze były na temat... jak dla mnie było to takie lanie wody. Zdecydowanie jestem z tych, co lubią konkrety. Ale nie zaprzeczam, że były również momenty, gdy czytając robiło mi się ciepło na sercu. Na dodatek czuję potencjał w historii Adeli, zwłaszcza, że na koniec "zaświatów wróciła" jedna z postaci (nie chce tu spoilerować, więc nie wdaje się w szczegóły). Do tego dochodzą jeszcze kłopoty, w które wpakowała się Ewelina - wątek ten nadal owijany jest tajemnicą, co daje do myślenia i może się okazać mocnym punktem kolejnego tomu. Oczywiście to tylko moje spekulacje.🤷‍♀️ Mam trudny orzech do zgryzienia, jak ocenić ten tytuł. Tak więc może moje wątpliwości rozwieje drugi tom? W takim razie jeszcze poczekam z moim werdyktem. Wszyscy, którzy lubią literaturę obyczajową na pewno odnajdą się w tej historii.🦇🏡
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-07-2021 o godz 13:45 przez: MrsBookBook
Trzydziestopięcioletnia Ewelina pewnego dnia podczas spaceru spotyka małą dziewczynkę, która uratowała z wody małe szczeniaczki. Dziewczynka wie kto chciał w ten sposób pozbyć się problemu, jednak mimo, iż mówi bardzo dużo młodej kobiecie, to wielu rzeczy jednak trzeba domyślić się samemu. A gdy tylko Ewelina oddaje swoją kurtkę małej, ta zostawia pieski i ucieka. Głównej bohaterce z pomocą przychodzi młody mężczyzna, który dziwnym trafem zjawia się przy rzece. I tak oboje udają się do miasteczka, do weterynarza z małymi pieskami. A wiadomo jak to bywa w małych kosteczkach, pewna pani widząc Ewelinę z przystojnym mężczyzną resztę sobie dopowiada i tak powstają plotki. Czy Ewelinie uda się uratować szczeniaki? I czy odnajdzie małą dziewczynkę, która wyciągnęła je z wody? Twórczość Magdaleny Kordel bardzo lubię, wiec z przyjemnością sięgnęłam po jej najnowszą książkę. Akcja książki dzieje się w małym miasteczku i dotyczy młodej kobiety, która jak każdy z nas ma swoje problemy. Ewelina jest tak ciepłą i pomocną osobą, że naprawdę przyjemnie się to czytało. A jej babcia Adela to złota kobieta, mimo iż stara się zgrywać starą i wredną babcię to w głębi duszy dla wnuczki jest w stanie zrobić wszystko, a i każdemu stara się pomóc. Bardzo podobała mi się relacja miedzy babcią a wnuczką. Były też momenty które wywoływały uśmiech na mej twarzy. Jednak autorka poruszyła też kilka trudnych tematów, na przykład znęcanie się nad zwierzętami, czy życie dzieci porzuconych przez rodziców. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Autorka rewelacyjnie opisała klimat małego miasteczka dzięki czemu mogłam się poczuć niemalże jak jego mieszkanka. Uwielbiam czytać takie lekkie obyczajówki. Jedyne co mnie trochę drażniło to to, że zostało kilka niewiadomych, ale jak się domyślam zostanie to wyjaśnione w kolejnej części, której już z niecierpliwością wypatruję. Wszystkim fanom literatury obyczajowej gorąco polecam tę książkę, znajdziecie w niej problemy dnia codziennego, jak i wielkie miłości.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-06-2021 o godz 10:06 przez: edyta730
Przyznaję, że kiedyś gardziłam takimi powieściami. Wydawały mi się banalne, łatwe w odbiorze i pozbawione głębi. Przyznaję ze skruchą, że się myliłam, a swoje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Kordel mogę uznać za bardzo udane. "Zanim wyznasz mi miłość" urzekła mnie przede wszystkim ciepłym małomiasteczkowym klimatem i kreacjami bohaterów. Największą sympatią obdarzyłam babcię Adalę i jej dawną służącą Muszkę, które rozbrajały mnie inteligentnymi dialogami, ujmującym poczuciem humoru i dobrym sercem. To one tworzą w powieści dom wypełniony miłością, pachnący drożdżowym ciastem i tętniący życiem, w którym każdy znajduje bezpieczną przystań. Sama fabuła oparta jest głównie na rodzinnych tajemnicach i niejednoznacznych bohaterach, którzy intrygują czytelnika od pierwszych stron książki, tak że trudno ją przestać czytać. Tytułowy wątek miłości nie jest w niej pierwszoplanowy i nie razi ckliwością, a że polubiłam trzydziestopięcioletnią Ewelinę i starszego od niej o dwa lata Jaśka, życzyłam im z serca szczęśliwego zakończenia ich historii. Muszę też podkreślić, że powieść przesiąknięta jest pozytywnymi wartościami, z których najważniejsze to: rodzina, przyjaźń oraz wrażliwość na krzywdę i potrzeby innych. Magdalena Kordel ma naprawdę lekkie pióro, potrafi odnaleźć balans między tym co słodkie i gorzkie w życiu. Nie banalizuje i nie upraszcza tego, co trudne i skomplikowane, ale pokazuje, że serce otwarte na drugiego człowieka jest receptą na wszechobecne wyrachowanie i brak sumienia. Polecam tę powieść na czas wakacji! Na plażę, na leżak i hamak, ale też jako lekturę do poduszki. Gwarantuję, że Was zaangażuje emocjonalnie, skłoni do refleksji, ale na pewno przyniesie też ukojenie i wiarę w ludzi. Ja czekam już z niecierpliwością na kolejny tom serii, bo autorka, mimo że rozwiązała pewne wątki, zostawiła mnie też z wieloma pytaniami, zaskakując dramatycznym zakończeniem pierwszego tomu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-06-2021 o godz 12:18 przez: k.tomzynska
Wyobraźcie sobie urocze górskie miasteczko, gdzie życie toczy się leniwie. To tutaj krzyżują się tu rozmaite ludzkie losy, przeszłość miesza się z teraźniejszością, a każdy bohater coś ukrywa i pilnuje swoich sekretów. Nagle pojawia się tajemniczy Janek, którego przybycie początkowo nie wzbudza niepokoju. Jednak niepostrzeżenie uruchomia ono lawinę wydarzeń, która doprowadzi do... wielkiej niespodzianki. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Kordel i jak zawsze muszę powiedzieć, że także nie ostatnie. Biorąc do ręki „Zanim wyznasz mi miłość” musicie przygotować się na pełną miłości, spokoju i ciepła powieść, która pomoże Wam oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o problemach. Akcja książki toczy się swoim tempem - nie za szybko nie za wolno… tak sielankowo. Jednak w przypadku tej powieści w zupełności mi to nie przeszkadzało tym bardziej, że autorka w pewnym momencie przeprowadziła wyraźny zwrot akcji, który nadał pewnego powiewu świeżości historii. Książka prócz tematów łatwych i przyjemnych porusza także te trudne. Dotyka tematów, które mogą dotyczyć każdego z nas i to powoduje, że odczuwamy realne uczestnictwo w życiu bohaterów. Sama ich kreacja bardzo przypadła mi do gustu. Każdy z nich jest inny i wnosi coś wyjątkowego do powieści. Ewelina to właścicielka antykwariatu o ogromnym i ciepłym sercu. Babcia Adela i Muszka to moje idolki! Dwie starsze panie z charakterkiem i poczuciem humoru, których historie sprawiają, że życie nabiera zupełnie innego sensu, a problemy idą w niepamięć. No i jeszcze Jasiek, którego pojawienie się wcale nie było takie przypadkowe jakby mogło się wydawać. Przyznaję, że nie sposób nie poczuć z nimi więzi. Czytanie „Zanim wyznasz mi miłość” to sama przyjemność. Pani Magdalena Kordel po raz kolejny oczarowała mnie swoją twórczością i przeniosła w zupełnie inny i niepowtarzalny świat. Z niecierpliwością czekam na kolejną część!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-07-2021 o godz 09:34 przez: sylwia923
„Zanim wyznasz mi miłość” – Magdalena Kordel „A jeśli chodzi o dom do kochania, to najpierw trzeba pokochać samą jego ideę. Od tego właśnie trzeba zacząć” Ewelina jest kobietą po trzydziestce. Mieszka w górach w małej miejscowości. Wychowała się bez rodziców lecz została obdarzona ogromną miłością dzięki babci Adeli i jej towarzyszki Muszki. Pewnego dnia nasza bohaterka wybiera się na spacer nad rzekę. Znajduje przemoczoną małą dziewczynkę, która prosi Ewelinę o pomoc. Zostawia jej pakunek i ucieka. Okazuje się, że w środku tajemniczego pakunku znajdują się szczeniaki, które ktoś próbował utopić a dziewczynka uratowała je przed śmiercią. Całej tej sytuacji przygląda się tajemniczy mężczyzna, który postanawia pomóc Ewelinie i zawozi ją wraz ze szczeniakami do weterynarza. Pojawienie się we wsi Janka jest tematem do plotek. Nasza bohaterka chce odnaleźć dziewczynkę znad rzeki. Dzięki temu zmierza do odkrycia prawdy. Czy uda jej się ją znaleźć i dowiedzieć się dlaczego uciekła na widok Janka? Ewelina to kobieta o złotym sercu. Każdemu jest w stanie pomóc i nigdy nie chce niczego w zamian. Natomiast babcia Adela i Muszka to kobiety pełne życiowej mądrości, które już niejedno doświadczyły. To właśnie one nauczyły ją, że zawsze warto pomagać a okazana dobroć wróci do nas ze zdwojoną siłą. „Nie mów mi nigdy więcej, że straciłem przez Ciebie czas. Bo ja go nie straciłem. Ja go zyskałem. Nie przez Ciebie, lecz dzięki Tobie” To jedna z tych pozycji, która wnosi w nas mądrość. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Bohaterów książki nie da się nie lubić, są pełni ciepła i bardzo kochani. Dzięki książce wróciła mi wiara w drugiego człowieka, który jest w stanie pomóc bez potrzeby otrzymywania czegoś w zamian. Jeżeli i Tobie brakuje takiej wiary w drugą osobę to zdecydowanie jest to książka, którą musisz przeczytać. Jest pełna ciepła, pełna życiowych mądrości taki must have. 💪
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-12-2021 o godz 18:02 przez: natalia włodyka
Lekka, łatwa i przyjemna. Tak się to chyba określa. Niespieszna, choć nie sposób się nudzić. Wciągająca, choć pozbawiona zwrotów akcji. Nie obędzie się bez złych ludzi, cierpiących zwierząt, chorób i biedy. Ale jak to w życiu, ciemne chmury równoważą się z błękitnym niebem. Całość nader pozytywna i sympatyczna. Nie jest to nawet typowa książka o miłość, jak założyłam na początku. Nawet mężczyzn tam tyle co nic. To właściwie historia kobiet. Kobiet spokrewnionych i tych, które łączy długoletnia przyjaźń. Te kobiety takie fajne. Twarde!! Konkretne!! Ale jest też tajemnica sięgającą II wojny światowej, którą autorka dozuje czytelnikowi i nie ujawnia w pierwszym tomie. Fajne te niedopowiedzenia, intrygują gdzie też ta opowieść zmierza. A że u mnie zawsze kawa na ławę to i przyznam, zonk też był… Rozwiązanie zagadki pojawienia się w książce Jasia jest tak odbiegające od zwyczajności, która panuje w tej książce, od jej spokoju i porządku, że nie ukrywam, pomyślałam "serio… a było tak fajnie". I miałam chwilę żal do autorki, bo niech sobie będą zwroty akcji, niech los wystawia ludzi na próby ale niech to będzie prawdziwe, jak prawdziwe jest życie opisywane w książce. Co zrobić, książki rządzą się swoimi prawami, więc nie rozpamiętuję bo pozytywów tu znacznie więcej. Książka jest ładnie napisana. Płynnie, spokojnie. Musiałam sprawdzić gdzie i kiedy autorka się urodziła, bo rozmowy, słownictwo w nim użyte, takie codzienne, potoczne jest identyczne z tym, którego używaliśmy w domu, które znam z dzieciństwa. Nie, nie, nie ma to nic wspólnego z gwarą, broń boże, ale miejscami jest tak charakterystycznie, że kto czytał wiedzieć będzie. Wprawdzie autorka nadużywa pewnych zwrotów i potrafi to być frustrujące ale i tak skończyłam ostatnią kartkę i pomyślałam "fajne to było".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2021 o godz 09:19 przez: Coolturka
Kiedy jedna z moich ulubionych polskich pisarek wydaje kolejną książkę, to oczywiste, że muszę po nią sięgnąć. Wszystkie powieści Magdaleny Kordel są jak kojąca kąpiel w wannie po długim, ciężkim dniu. W małym górskim miasteczku krzyżują się rozmaite ludzkie losy, przeszłość miesza się z teraźniejszością, a każdy bohater coś ukrywa i pilnie strzeże swoich sekretów. Znajdziecie tu babcię Adelę i jej towarzyszkę Muszkę - kąśliwe i dowcipne starsze panie, które na każdy kłopot mają rozwiązanie. Poznamy Ewelinę, dziewczynę o złotym sercu, zawsze skorą do pomocy. Pokochamy uroczą małą dziewczynkę, która szczególnie ukochała "braci naszych mniejszych". A tajemniczy przybysz spowoduje niezłe zamieszanie... Tutaj zawsze pierwsze skrzypce odgrywa, poruszająca struny naszego serca, wzruszająca historia oraz jej kolorowi i nietuzinkowi bohaterowie, a przenikanie się dwóch płaszczyzn czasowych dodało całości rumieńców. Cudowna atmosfera małego miasteczka, którą tak bardzo cenię i jego mieszkańcy, do których od razu zapałałam sympatią. Jestem pewna, że tak jak ja, od pierwszych stron polubicie Ewelinę i jej przyjaciółki, z którymi można by konie kraść, zachwycicie się pojemnym serduszkiem Amelki, a babci Adeli i jej wiernej Muszce, oddacie swe serce. Obcowanie z literaturą pani Kordel jest jak powrót w rodzinne strony, do domu, gdzie wszystko jest tak dobrze znane, ukochane i wytęsknione. Jej powieści dodają otuchy i wlewają w serca nadzieję. Sympatyczna, ciepła, urocza taki zestaw przymiotników ciśnie mi się na usta gdy pomyślę o tej historii. Czeka na Was wiele wzruszeń, ale też i śmiechu. "Bo wszystko na świecie ma swoją cenę, a najwięcej płaci się za miłość... Ale bez niej... bez niej równie dobrze mogłoby nas w ogóle nie być". Dziękuję Wydawnictwu Znak za egzemplarz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-07-2021 o godz 10:24 przez: nutka2410
Cześć książkoholicy 🎶❣️ Gdy mam ochotę na taką mega przytulną książkę, pełną życiowych rozterek, ale idealna do kochania to oczywistym dla nie jest, że musi to być książka Magdaleny Kordel. Ta autorka potrafi roztopić najbardziej zlodowaciałe serca co udowadnia z każdą kolejną powieścią, a nie wiem czy wiecie, ale książka "Zanim wyznasz mi miłość" to już 20 książka autorki z dumą mogę powiedzieć, że przeczytałam je wszystkie ❣️ bardzo fajne, choć moje serce nadal niezmiennie pozostaje w Malowniczym. Pewnie też dlatego, że od tej serii zaczęła się moja przygoda z twórczością Magdy i od pierwszych stron pokochałam ją całym sercem. No, ale wracając do książki. Jest to kolejna piękna historia, budzącej się miłości z problemami życia codziennego. Tymi zwykłymi, ale także tymi większego kalibru. Gdy niespotykanie na drodze bohaterki pojawia się mężczyzna wydawać by się mogło, że w końcu życie nabiera kolorów. Niestety jego pojawienie się nie rozwiązuje jej największego problemu, a co więcej dochodzi kolejna tajemnica, których jak się okaże, wcale nie brakuje w jej życiu, ale tak też w końcu nazywa się ta seria - tajemnica ❣️ bohaterzy to ludzie tacy swojscy, z którymi chętnie zasiadłabym przy jednym stole (np. U babci Adeli), napiła ie herbatki i zajadała wypiekami Myszki, których aromat unosił się znad kart powieści 🤩 Natomiast nie mogło się to skończyć Rak jak by człowiek oczekiwał. Na ostatniej stronie powieści autorka zrzuca na nas taką bombę, że nie wiedziałam czy rzucać książką i zabrać dokumenty i portfel i odwiedzić autorkę 🙈 i jak tu teraz czekać parę miesięcy jak człowiek tygodnia wytrzymać nie może?!? Polecam ogromnie piękną powieść do kochania!!!! A Tobie Madziu gratuluję jubileuszowej, cudownej książki!!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji