Żałobne opaski. Ostatnie imperium. Tom 6 (okładka  twarda, 04.2016)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 34,82 zł

34,82 zł
49,00 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 24 godziny

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Ciąg dalszy opowieści znanej ze "Stopu prawa" i "Cieni tożsamości", dziejącej się w fantastycznym odpowiedniku dziewiętnastowiecznej Ameryki.

"Żałobne Opaski" to mityczne metalmyśli należące do Ostatniego Imperatora, wedle opowieści obdarzające posiadacza wszystkimi mocami, jakie miał do dyspozycji władca sprzed stuleci. Mało kto wierzy w ich istnienie. Oto jednak badacz kandra powraca do Elendel z rysunkami, które przedstawiają Opaski, jak również zapiskami w nieznanym języku. Waxillium Ladrian wyrusza na południe, do miasta Nowy Seran, by zbadać tę sprawę. Po drodze napotyka wskazówki, dzięki którym zaczyna w końcu rozumieć prawdziwe cele wuja Edwarna i tajnej organizacji zwanej Kręgiem.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1120930079
Tytuł: Żałobne opaski. Ostatnie imperium. Tom 6
Seria: Ostatnie Imperium
Autor: Sanderson Brandon
Tłumaczenie: Studniarek Anna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mag
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 412
Numer wydania: I
Data premiery: 2016-04-27
Rok wydania: 2016
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 220 x 34 x 140
Indeks: 19106229
średnia 4,8
5
45
4
7
3
2
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
13 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
21-06-2016 o godz 07:44 przez: przemysław kaim | Zweryfikowany zakup
Przeczytałem wszystkie książki i według mnie Sanderson fenomenalnie z kreował swiat w całej sadze! Trzyma się konsekwentnie całęj historii oraz elementów jej.

Polecam całą serię (warto przeczytać od 1 książki)!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2017 o godz 09:19 przez: damianesq | Zweryfikowany zakup
Świetna kontynuacja sagi o allomatach. Sanderson podołał mimo wysoko zawieszonej poprzeczce, bardzo łatwo wsiąknąć w wykreowany przez niego świat.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2016 o godz 12:35 przez: Mały Lis | Zweryfikowany zakup
Czyta się szybko, łatwo i przyjemnie - po prostu dobra kontynuacja poprzednich części cyklu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-06-2016 o godz 22:29 przez: Maciej Kielczyk | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajna książka, polecam wszystkim początkującym miłośnikom fantazy
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-08-2017 o godz 21:08 przez: agusiaa12 | Zweryfikowany zakup
Książka dobra. jednak prawdopodobnie do przeczytania tylko raz
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2021 o godz 10:28 przez: Kądziela Ewa | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-04-2022 o godz 15:20 przez: Paula | Zweryfikowany zakup
👍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-05-2016 o godz 10:59 przez: Łukasz Marciniak
Wax i Steris biorą z dawna zaplanowany ślub. Jednakże całą ceremonię przerywa nagłe zawalenie się pobliskiej wieży ciśnień a także pojawienie się tajemniczego uczonego. Ma on niezwykle ważne informacje, które mogą mocno zaważyć na przyszłości nie tylko Waxa, ale i całej Kotliny Elendel. Pewien kandra na wpół oszalały po utracie kolca, wraca z dziwnymi rysunkami istot oraz opasek. Nie są to zwykłe bransolety, lecz Żałobne Opaski, które niegdyś nosił sam Ostatni Imperator. Ponoć obdarzone są niewiarygodną mocą i zdolne do obdarzenia nosiciela niezwykłymi umiejętnościami. Wax, Wayne, Marasi, Steris i MeLaan wyruszają zatem na południe do Nowego Seran, by tam odnaleźć odpowiedzi na dręczące ich pytania i informacje na temat Żałobnych Opasek. W międzyczasie pojawiają się wskazówki dotyczące prawdziwych motywów wuja Waxa i organizacji zwanej Kręgiem...

Biorąc do ręki Żałobne Opaski myślałem, że Sanderson nie jest już w stanie mnie tak mocno zachwycić i zaskoczyć jak to zrobił przy okazji pierwszej trylogii. A jednak się mocno myliłem! Akcja niesamowicie rozkręca się zwłaszcza w drugiej połowie i dosłownie wgniata w fotel. Nie mogłem wręcz oderwać się od książki a akcja nie zwalniała ani na chwilę. Jednakże sama dynamiczna akcja nie wzbudziłaby u mnie tak wielkiego zachwytu. Co go zatem spowodowało? Oczywiście mnóstwo nowych i pasjonujących wiadomości o trzech sztukach metalicznych – Allomancji, Ferruchemii i Hemalurgii. Myślicie, że wiecie o niż już wszystko? Ten tom zweryfikuje Waszą wiedzę w tej kwestii. Nie będę zdradzał ani opisywał czego dokładnie się dowiemy, jednak można się domyśleć patrząc na tytuł, choć to tylko wierzchołek góry lodowej. Sądziłem, że nie da się już zbyt wiele wycisnąć z dobrze znanej Allomancji, czy Ferruchemii, że istotne pomysły dawno zostały już przedstawione. A jednak Sanderson skrywa jeszcze nie jedną tajemnicę! Poznawanie tych informacji było dla mnie jednym z najbardziej pasjonujących aspektów tej książki i w połączeniu z dynamiczną akcją tworzy mieszankę bardzo udaną.

Nie samą jednak akcją żyje kolejna część przygód Waxa i Wayne'a. Bardzo ważni u Sandersona są przede wszystkim bohaterowie, których z tomu na tom lubię coraz bardziej i nie sposób nie przejąć się ich losem. Marasi dotąd pełniąca przeciwwagę dla Waxa i Wayne’a odsuwa się nieco na bok, a jej miejsce zajmuje Steris. Tak, nie pomyliłem imienia. W tej bohaterce dokonuje się niesamowita przemiana – niejednokrotnie rozbawiła mnie swoimi celnymi komentarzami, rozmowami z resztą członków wyprawy, czy samym swoim zachowaniem. Oczywiście to wciąż osoba mocno zorganizowana, która ma wszystko dokładnie zaplanowane. Jednak ta skrupulatność jest jej znakiem rozpoznawczym i uczyniła z niego oręż, by stać się przydatną podczas wyprawy do Nowego Seran. Co ważniejsze jej relacja z Waxem bardzo się ożywia, bardziej niż się spodziewałem i wszystko nie jest już tak formalne jak na początku, gdy się poznali. Nie sądziłem, że wątek romantyczny tak mi się spodoba w wykonaniu Sandersona.

Żałobne Opaski to doskonała kontynuacja Stopu Prawa i Cieni Tożsamości. Wartka akcja, niesamowite przygody Waxa i Wayne’a, tajemnice i wiele innych. Ten tom obfituje również w wiele nowych informacji o trzech sztukach metalicznych, ale także rzuca światło na to, co znajduje się poza Kotliną Elendel. Jedynym minusem tej serii jest to, że na finał historii przyjdzie poczekać, aż Sanderson skończy pisać trzeci tom Archiwum Burzowego Światła. Czyli jeszcze dość długo... Polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag!

hrosskar.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-04-2017 o godz 20:34 przez: Katrina
Wax, Wyne i ich mała drużyna dowiadują się o istnieniu Żałobnych Opasek, metalmyśli, magazynujących niezwykłą moc i pozwalających każdemu stać się zrodzonym z mgły. Wyruszają na ich poszukiwanie, jednocześnie próbując wyzwolić siostrę Waxa. „Żałobne opaski” to trzecia książka z opowieści o drugiej erze świata „Z mgły zrodzonego” i jak na razie – najlepsza z trójki tych niekoniecznie bardzo długich historii. Nie dorasta do pięt pierwszej części cyklu, ba! Nawet „Studnia wstąpienia” jest o niebo lepsza od tej części, ale w końcu nie czułam tak wielkiej irytacji w trakcie czytania. Nim jednak przejdę do konkretów chcę tylko wspomnieć o okładce. Jej śnieżny klimat i śliczna Steris sprawiają, że po prostu uwielbiam na nią patrzeć :) Może nie jest to najpiękniejsza książka, jaką miałam w rękach, ale sama grafika bardzo mi się podoba. Dobra, koniec o okładce, pora wrócić do treści! Fabuła tego tomu nieco odstaje od poprzednich. Wcześniej Sanderson pokazywał nam kryminalne zagadki, rozwiązywane przez dwóch głównych bohaterów. Teraz mamy w historii nieco więcej powieści drogi. Bohaterowie się przemieszczają i opuszczają znane nam Elendel. Ten zabieg w tym przypadku zdecydowanie wyszedł na plus całej historii. W przypadku poprzednich części trudno było mi skupić się na wątku kryminalnym, gdy Sanderson cały czas sobie żartował; powieść drogi zaś nie wymaga aż takiej powagi, dlatego całość po prostu działa lepiej. Niemniej... choć ta część jest lepsza i działa lepiej to ja, przez irytacje poprzednimi częściami nie potrafię chyba odciąć się od złych wspomnień. Niestety, nie kupuje żartów Sandersona. W moich uszach brzmią po prostu... głupio. No błagam, śmianie się z postaci, bo ta lubi planować i zaplanowała, że bydło może przebiec przez dom? W środku miasta? To humor dla pijanego człowieka, dziecka z podstawówki, czy w miarę dojrzałego czytelnika...? Zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób właśnie za to uwielbia Sandersona, ale przepraszam, ja tego nie kupuje. Większość bohaterów z historii już znamy; dopiero w drugiej połowie książki pojawiają się jakieś nowe postacie. Niby w zamian za to powinniśmy dowiedzieć się więcej na temat tych, które już obserwowaliśmy, ale szczerze mówiąc, nie zauważyłam, by jakoś specjalnie się rozwijały. Weźmy na przykład Streris, narzeczoną Waxa, która do tej pory była spychana na dalszy plan, a teraz stała się pełnoprawną drugoplanową postacią. Już wcześniej wiedzieliśmy, że lubi plany oraz że jest osobą elegancką, rozumiejącą towarzystwo. Teraz dowiadujemy się jedynie, że jej planowanie to obsesja i choroba psychiczna oraz że trochę lubi przygody. Więcej na jej temat... nie wiemy nic. Jak zwykle, sam styl Sandersona jest bardzo przyjemny. Książkę czyta się szybko i niełatwo jest się w niej pogubić. Jedyna rzecz nad którą zastanawiałam się w trakcie czytania jest mały problem z tłumaczeniem. Mianowicie, „allomancja” oraz wszelkie formy tego słowa (np. allomantyczny) jest ZAWSZE pisany wielką literą. Czy więc to kwestia tego, że autor sobie tak zażyczył, czy tego, że tak było w oryginale i tłumacz nie pomyślał, że w języku polskim przymiotnik piszemy małą? Cieszę się, że jak na razie nie mam na półce więcej książek Sandersona, bo czuje się nim wyraźnie zmęczona... Wprawdzie „Żałobne opaski” działały całkiem dobrze i osoby, które zapoznały się z poprzednimi częściami nie powinny na nie jakoś szczególnie narzekać, ale tak czy siak, ja na razie tego świata mam serdecznie dosyć. A może nie tyle co tego świata, a żartów autora, które naprawdę z dnia na dzień coraz bardziej mnie irytują.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-05-2016 o godz 21:02 przez: Triskel
"Żałobne opaski" jest kolejnym tomem z cyklu Ostatnie Imperium. Kontynuacja Stopu prawa oraz Cieni tożsamości przenosi nas po raz kolejny w brutalny i bezlitosny świat. Brandon Sanderson po raz kolejny zaskakuje i dostarcza sporą dawkę mocnych wrażeń i emocji. High fantasy miesza się tutaj z zaawansowaną technologią tworząc mieszankę iście wybuchową. Wątki z Steris bardzo przypadły mi do gustu, zachęcając do dalszego chłonięcia lektury. Stworzony przez autora świat jest niezwykle znajomy, wciągający do ostatniej strony. Zarazem bardzo różnorodny pozbawiony utartych schematów, potrafiący owładnąć czytelnika.

Tajna organizacja zwana Kręgiem zaczyna wywierać coraz większe naciski na cały świat. Waxillium Ladrian po raz kolejny podejmuje się wyprawy do Nowego Seranu w celu sprawdzenia poczynań tajemniczej organizacji. Jak również motywacji, które kierują wujem Edwarnem. Mityczne metalmyśli, które ongiś posiadał Ostatni Imperator teraz mogą wpaść w niepowołane ręce. Władca zmarły przed wieloma wiekami teraz zatarł się w pamięci wielu osób. Czy potężna moc dostanie się w niepowołane ręce...

Kolejne przygody Waxa i Wayne emocjonują i niepozwalaną odłożyć lektury ani na moment. Wydarzenia z Ostatniego Imperium drugiej ery wciągnęły mnie, aż do ostatniej strony. Zabawne dialogi, szybka akcja i niesztampowi bohaterowie to mocne atuty tej pozycji. Brandon Sanderson jak zwykle potrafi zaskoczyć swoich czytelników i wprowadza do powieści sporo ciekawych rozwiązań. Poznamy więcej zastosowań opisanego przez autora systemu magii, o czym czytałem z dużym zaciekawieniem. Kontynuacja opowiada porywającą historię, która nie raz potrafi wywołać wypieki na twarzy i sprawić, że od książki nie będziemy mogli się po prostu oderwać. Przygody Waxa i Wayne'a przypadły mi do gustu i czytałem o nich z dużym zaciekawieniem. Wedle zapewnień autora pojawi się kolejny tom, na co czekam z dużą ciekawością. Z pewnością po niego sięgnę.

"Żałobne opaski" nie zawiodła mnie i świetnie bawiłem się podczas czytania. To prawdziwa gratka dla fanów Brandona Sandersona jak i cyklu Ostatnie Imperium. Jest to jeden z lepszych cykli fantasy, który naszpikowany jest po same brzegi rewelacyjnymi pomysłami i barwnymi bohaterami. Akcja pędzi szybko, dialogi potrafią rozśmieszyć do łez, a zakończenie zaskakuje. Czego chcieć więcej? Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić was do sięgnięcia po tą rewelacyjną pozycję, jak i po cały cykl. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2016 o godz 10:35 przez: Sol
Brandon Sanderson... Na pewno wiecie, jak bardzo uwielbiam tego autora. Jeśli nie wiecie, a chcielibyście się dowiedzieć, to zapraszam Was do klikania w podlinkowane tytuły na samym dole tego posta. Przechodząc do rzeczy... Na wstępie uprzedzam, że ta opinia jest odą pochwalną. Poważnie. Inaczej się nie da, ponieważ autor jest genialny i tworzy genialne dzieła. Tyle słowem wstępu.

"Cienie tożsamości" były świetne. Wayne się rozkręcił, gagi były jeszcze lepsze niż w tomie pierwszym. Akcja goniła akcję, a autor jak zwykle sprawił, że szczena opada. Zastanawiałam się, co też będzie się działo w "Żałobnych opaskach" i w ogóle do czego będzie nawiązywał tytuł. Czyżby czekała na mnie śmierć jakiejś postaci? Tylko nie to! Bo wiecie... Ja nie czytam za bardzo opisów książek, z bardzo prostej przyczyny - boję się spoilerów, boję się, że za dużo się z nich dowiem, a ja naprawdę uwielbiam odkrywać znaczenie tytułów i sama poznawać wszystko. Od zera.

Bardzo podoba mi się to, jak Sanderson tworzy swoje postaci i jak pozwala im się rozwijać z biegiem fabuły. Nie stoją one w miejscu, zmieniają się, zaskakują swoimi wyborami czytelnika. Są po prostu świetnie wykreowane. A moim ulubieńcem od samego początku był Wayne. Uwielbiam jego poczucie własnej wartości, poczucie humoru i dystans do samego siebie, jak i otaczającego go świata. Wax oczywiście też zdobył moją sympatię, tak samo jak kobiety go otaczające. Jednak, Wayne jest chyba najbardziej wyrazisty i kontrowersyjny. Może dlatego najbardziej go lubię?

Książkę czyta się zaskakująco szybko i to jest jej jedyny minus, bo ja chciałabym ją czytać o wiele dłużej. Chciałabym, aby fabuła nie miała końca. No, ale... Tak się niestety nie da. Może dlatego czyta się ją tak szybko, że została napisana tak świetnym językiem? Bez "może". Na pewno tak jest. Zapewne również dlatego, że ciągle coś się w książce dzieje, nie ma chwili na nudę. Jest akcja, jest napięcie i niezmącona ciekawość, która nie uchodzi do samego końca. A właśnie, zakończenie! No wiecie... spodziewałam się zgoła czegoś innego, ale w gruncie rzeczy - niech będzie!

Jeśli nie poznaliście jeszcze "Żałobnych opasek", to czym prędzej to nadróbcie. Natomiast jeśli nie znacie jeszcze żadnej książki Brandona Sandersona, to biada Wam! No jak tak można... Każdy szanujący się czytelnik dobrej fantastyki powinien znać dzieła Sandersona. Raz, raz!

sol-shadowhunter.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-05-2016 o godz 17:28 przez: Ciacho
Wax, Wayne i Marasi powracają. Pewien tajemniczy badacz kandra zwraca się do nich przekazując niezwykle ciekawe informacje i rysunki enigmatycznych Opasek. Z jego opowieści wynika, że są to metalmyśli Ostatniego Imperatora, czyli pradawne artefakty, które obdarzają ich posiadacza wszystkimi mocami, jakie posiadał pokonany przed wiekami władca. Razem ze Steris i MeLaan wyruszają w piątkę do miasta Nowy Seran, gdzie mają otrzymać odpowiedzi na temat tajemniczych Opasek. Jednak nie tylko oni ich poszukują. Wrogi wuj Edwarn i nieznana dotąd organizacja zwana Kręgiem także chcą zdobyć te artefakty. Kto pierwszy do nich dotrze? Czy Opaski rzeczywiście są metalmyślami Ostatniego Imperatora i dają ogromne możliwości? A może to wszystko spisek, który sprowadzi wszystkich na zupełnie inną drogę?

Kontynuacja "Stopu Prawa" i "Cieni tożsamości" z detektywami Waxem i Wayne'm, to w dalszym ciągu odkrywanie kolejnych kart ze świata "Z mgły zrodzonego", który posiada chyba nieograniczone zasoby możliwości fabularnych i kombinacji metalicznych, ciągle wydobywających się z przepełnionej pomysłami głowy Sandersona. Świat po wydarzeniach z pierwszej trylogii ciągle się rozwija, technologicznie, naukowe, gospodarczo. Ale tym razem akcja w większości ma miejsce poza Elendel, gdzie dzieje się naprawdę sporo. Zostaje odkryta ów pradawna tajemnica związana z metalami, która była badana w dalekiej przeszłości, jeszcze sprzed czasów Vin i Kelsiera. Pojawia się nowy pomysł związany z magicznymi mocami, który tym razem nie opiera się stricte na umiejętnościach drzemiących w danej jednostce, a na specjalnie wytworzonej technologii, która z nich będzie korzystać. Nie zdradzę nic więcej, ale po raz kolejny autor dowodzi tym swojej kreatywności, co w znaczny sposób przypadło mi już do gustu. Do tego ciągle splatające się ścieżki detektywów z Edwarnem i wrogo nastawioną organizacją, przez co dochodzi do ciągłych potyczek w mastach, na cmentarzu, w pociągu, na statku powietrznym i gdzie się tylko da.

Ciąg dalszy na: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2016/05/zaobne-opaski-brandon-sanderson-recenzje.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
04-05-2016 o godz 00:00 przez: fion | Empik recenzuje
Żałobne opaski jest kolejnym tomem z cyklu Ostatnie Imperium. Kontynuacja "Stopu prawa" oraz "Cieni tożsamości" po raz kolejny przenosi nas w brutalny świat pełen niespodzianek. Mogę śmiało rzecz, że trzecia część jest jak na razie najlepsza. Sanderson połączył wszystko to, co najlepsze z dwóch poprzednich tomów: dynamiczną akcję ze "Stopu prawa" i świetną fabułę z "Cieni tożsamości". "Żałobne opaski" z każdą kolejną stroną zyskują - to już nie tylko powieść fantasy to wysokiej jakości high fantasy połączone z najnowszą technologią. Komu jak komu, ale tylko Sandersonowi się to udać, unikając kiczu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Olimp
4.9/5
62,17 zł

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego