Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Ciąg dalszy opowieści znanej ze "Stopu prawa" i "Cieni tożsamości", dziejącej się w fantastycznym odpowiedniku dziewiętnastowiecznej Ameryki.
"Żałobne Opaski" to mityczne metalmyśli należące do Ostatniego Imperatora, wedle opowieści obdarzające posiadacza wszystkimi mocami, jakie miał do dyspozycji władca sprzed stuleci. Mało kto wierzy w ich istnienie. Oto jednak badacz kandra powraca do Elendel z rysunkami, które przedstawiają Opaski, jak również zapiskami w nieznanym języku. Waxillium Ladrian wyrusza na południe, do miasta Nowy Seran, by zbadać tę sprawę. Po drodze napotyka wskazówki, dzięki którym zaczyna w końcu rozumieć prawdziwe cele wuja Edwarna i tajnej organizacji zwanej Kręgiem.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1120930079 |
Tytuł: | Żałobne opaski. Ostatnie imperium. Tom 6 |
Seria: | Ostatnie Imperium |
Autor: | Sanderson Brandon |
Tłumaczenie: | Studniarek Anna |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Mag |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 412 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-04-27 |
Rok wydania: | 2016 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 220 x 34 x 140 |
Indeks: | 19106229 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Żałobne opaski. Ostatnie imperium. Tom 6
Ciąg dalszy opowieści znanej ze "Stopu prawa" i "Cieni tożsamości", dziejącej się w fantastycznym odpowiedniku dziewiętnastowiecznej Ameryki. "Żałobne Opaski" to mityczne metalmyśli należące do ...Polecam całą serię (warto przeczytać od 1 książki)!
Biorąc do ręki Żałobne Opaski myślałem, że Sanderson nie jest już w stanie mnie tak mocno zachwycić i zaskoczyć jak to zrobił przy okazji pierwszej trylogii. A jednak się mocno myliłem! Akcja niesamowicie rozkręca się zwłaszcza w drugiej połowie i dosłownie wgniata w fotel. Nie mogłem wręcz oderwać się od książki a akcja nie zwalniała ani na chwilę. Jednakże sama dynamiczna akcja nie wzbudziłaby u mnie tak wielkiego zachwytu. Co go zatem spowodowało? Oczywiście mnóstwo nowych i pasjonujących wiadomości o trzech sztukach metalicznych – Allomancji, Ferruchemii i Hemalurgii. Myślicie, że wiecie o niż już wszystko? Ten tom zweryfikuje Waszą wiedzę w tej kwestii. Nie będę zdradzał ani opisywał czego dokładnie się dowiemy, jednak można się domyśleć patrząc na tytuł, choć to tylko wierzchołek góry lodowej. Sądziłem, że nie da się już zbyt wiele wycisnąć z dobrze znanej Allomancji, czy Ferruchemii, że istotne pomysły dawno zostały już przedstawione. A jednak Sanderson skrywa jeszcze nie jedną tajemnicę! Poznawanie tych informacji było dla mnie jednym z najbardziej pasjonujących aspektów tej książki i w połączeniu z dynamiczną akcją tworzy mieszankę bardzo udaną.
Nie samą jednak akcją żyje kolejna część przygód Waxa i Wayne'a. Bardzo ważni u Sandersona są przede wszystkim bohaterowie, których z tomu na tom lubię coraz bardziej i nie sposób nie przejąć się ich losem. Marasi dotąd pełniąca przeciwwagę dla Waxa i Wayne’a odsuwa się nieco na bok, a jej miejsce zajmuje Steris. Tak, nie pomyliłem imienia. W tej bohaterce dokonuje się niesamowita przemiana – niejednokrotnie rozbawiła mnie swoimi celnymi komentarzami, rozmowami z resztą członków wyprawy, czy samym swoim zachowaniem. Oczywiście to wciąż osoba mocno zorganizowana, która ma wszystko dokładnie zaplanowane. Jednak ta skrupulatność jest jej znakiem rozpoznawczym i uczyniła z niego oręż, by stać się przydatną podczas wyprawy do Nowego Seran. Co ważniejsze jej relacja z Waxem bardzo się ożywia, bardziej niż się spodziewałem i wszystko nie jest już tak formalne jak na początku, gdy się poznali. Nie sądziłem, że wątek romantyczny tak mi się spodoba w wykonaniu Sandersona.
Żałobne Opaski to doskonała kontynuacja Stopu Prawa i Cieni Tożsamości. Wartka akcja, niesamowite przygody Waxa i Wayne’a, tajemnice i wiele innych. Ten tom obfituje również w wiele nowych informacji o trzech sztukach metalicznych, ale także rzuca światło na to, co znajduje się poza Kotliną Elendel. Jedynym minusem tej serii jest to, że na finał historii przyjdzie poczekać, aż Sanderson skończy pisać trzeci tom Archiwum Burzowego Światła. Czyli jeszcze dość długo... Polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag!
hrosskar.blogspot.com
Tajna organizacja zwana Kręgiem zaczyna wywierać coraz większe naciski na cały świat. Waxillium Ladrian po raz kolejny podejmuje się wyprawy do Nowego Seranu w celu sprawdzenia poczynań tajemniczej organizacji. Jak również motywacji, które kierują wujem Edwarnem. Mityczne metalmyśli, które ongiś posiadał Ostatni Imperator teraz mogą wpaść w niepowołane ręce. Władca zmarły przed wieloma wiekami teraz zatarł się w pamięci wielu osób. Czy potężna moc dostanie się w niepowołane ręce...
Kolejne przygody Waxa i Wayne emocjonują i niepozwalaną odłożyć lektury ani na moment. Wydarzenia z Ostatniego Imperium drugiej ery wciągnęły mnie, aż do ostatniej strony. Zabawne dialogi, szybka akcja i niesztampowi bohaterowie to mocne atuty tej pozycji. Brandon Sanderson jak zwykle potrafi zaskoczyć swoich czytelników i wprowadza do powieści sporo ciekawych rozwiązań. Poznamy więcej zastosowań opisanego przez autora systemu magii, o czym czytałem z dużym zaciekawieniem. Kontynuacja opowiada porywającą historię, która nie raz potrafi wywołać wypieki na twarzy i sprawić, że od książki nie będziemy mogli się po prostu oderwać. Przygody Waxa i Wayne'a przypadły mi do gustu i czytałem o nich z dużym zaciekawieniem. Wedle zapewnień autora pojawi się kolejny tom, na co czekam z dużą ciekawością. Z pewnością po niego sięgnę.
"Żałobne opaski" nie zawiodła mnie i świetnie bawiłem się podczas czytania. To prawdziwa gratka dla fanów Brandona Sandersona jak i cyklu Ostatnie Imperium. Jest to jeden z lepszych cykli fantasy, który naszpikowany jest po same brzegi rewelacyjnymi pomysłami i barwnymi bohaterami. Akcja pędzi szybko, dialogi potrafią rozśmieszyć do łez, a zakończenie zaskakuje. Czego chcieć więcej? Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić was do sięgnięcia po tą rewelacyjną pozycję, jak i po cały cykl. Polecam!
"Cienie tożsamości" były świetne. Wayne się rozkręcił, gagi były jeszcze lepsze niż w tomie pierwszym. Akcja goniła akcję, a autor jak zwykle sprawił, że szczena opada. Zastanawiałam się, co też będzie się działo w "Żałobnych opaskach" i w ogóle do czego będzie nawiązywał tytuł. Czyżby czekała na mnie śmierć jakiejś postaci? Tylko nie to! Bo wiecie... Ja nie czytam za bardzo opisów książek, z bardzo prostej przyczyny - boję się spoilerów, boję się, że za dużo się z nich dowiem, a ja naprawdę uwielbiam odkrywać znaczenie tytułów i sama poznawać wszystko. Od zera.
Bardzo podoba mi się to, jak Sanderson tworzy swoje postaci i jak pozwala im się rozwijać z biegiem fabuły. Nie stoją one w miejscu, zmieniają się, zaskakują swoimi wyborami czytelnika. Są po prostu świetnie wykreowane. A moim ulubieńcem od samego początku był Wayne. Uwielbiam jego poczucie własnej wartości, poczucie humoru i dystans do samego siebie, jak i otaczającego go świata. Wax oczywiście też zdobył moją sympatię, tak samo jak kobiety go otaczające. Jednak, Wayne jest chyba najbardziej wyrazisty i kontrowersyjny. Może dlatego najbardziej go lubię?
Książkę czyta się zaskakująco szybko i to jest jej jedyny minus, bo ja chciałabym ją czytać o wiele dłużej. Chciałabym, aby fabuła nie miała końca. No, ale... Tak się niestety nie da. Może dlatego czyta się ją tak szybko, że została napisana tak świetnym językiem? Bez "może". Na pewno tak jest. Zapewne również dlatego, że ciągle coś się w książce dzieje, nie ma chwili na nudę. Jest akcja, jest napięcie i niezmącona ciekawość, która nie uchodzi do samego końca. A właśnie, zakończenie! No wiecie... spodziewałam się zgoła czegoś innego, ale w gruncie rzeczy - niech będzie!
Jeśli nie poznaliście jeszcze "Żałobnych opasek", to czym prędzej to nadróbcie. Natomiast jeśli nie znacie jeszcze żadnej książki Brandona Sandersona, to biada Wam! No jak tak można... Każdy szanujący się czytelnik dobrej fantastyki powinien znać dzieła Sandersona. Raz, raz!
sol-shadowhunter.blogspot.com
Kontynuacja "Stopu Prawa" i "Cieni tożsamości" z detektywami Waxem i Wayne'm, to w dalszym ciągu odkrywanie kolejnych kart ze świata "Z mgły zrodzonego", który posiada chyba nieograniczone zasoby możliwości fabularnych i kombinacji metalicznych, ciągle wydobywających się z przepełnionej pomysłami głowy Sandersona. Świat po wydarzeniach z pierwszej trylogii ciągle się rozwija, technologicznie, naukowe, gospodarczo. Ale tym razem akcja w większości ma miejsce poza Elendel, gdzie dzieje się naprawdę sporo. Zostaje odkryta ów pradawna tajemnica związana z metalami, która była badana w dalekiej przeszłości, jeszcze sprzed czasów Vin i Kelsiera. Pojawia się nowy pomysł związany z magicznymi mocami, który tym razem nie opiera się stricte na umiejętnościach drzemiących w danej jednostce, a na specjalnie wytworzonej technologii, która z nich będzie korzystać. Nie zdradzę nic więcej, ale po raz kolejny autor dowodzi tym swojej kreatywności, co w znaczny sposób przypadło mi już do gustu. Do tego ciągle splatające się ścieżki detektywów z Edwarnem i wrogo nastawioną organizacją, przez co dochodzi do ciągłych potyczek w mastach, na cmentarzu, w pociągu, na statku powietrznym i gdzie się tylko da.
Ciąg dalszy na: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2016/05/zaobne-opaski-brandon-sanderson-recenzje.html