Zarius jest właścicielem hoteli i chce odkupić dom Marise, aby postawić nowy ośrodek. Pani seksuolog proponuje mu pewien zakład, który pozmienia ich plany. No cóż, skoro jest pani seksuolog to spodziewałam się, że dostanę mase gorąch scen erotycznych, jednak nic z tego. Może i sam seks był ale zdecydowanie nic pikantnego, żadnych szczególnych opisów, które podnieciłyby czytelnika. Jest to historia z humorem, którego nie zawsze rozumiałam, jednak jeżeli chodzi już o samą fabułę to bawiłam się dobrze. Między głównymi bohaterami iskrzy od samego początku, aczkolwiek Marise nie szukała stałego związku i jednocześnie obawiała się, że jest między nimi za duża różnica wieku i prędzej, czy później młody chłopak może się nią znudzić. Oboje mają twarde charaktery, są uparci a ich relacje rodzą się powoli. Nawzajem sobie dogryzają łącząc to z flirtem i tutaj akurat ten humor mi się podobał, ich docinki były zabawne. Poza problemami głównych bohaterów poznajemy również ich rodziny i przyjaciół, którzy mają pewien wpływ na ich znajomość, jak to się skończy? Przekonajcie się najlepiej sami 😊

Zakład (nie) idealny. Zakład nie idealny, czyli historią o tym jak błahy zakład może zmienić się w miłość. Poznajcie Zariusa, właściciela firmy hotelarskiej, który nie powstrzyma się przed niczym, aby wykonać swój plan budowy hotelu. Pech chciał, że owy hotel ma być postawiony w miejscu, gdzie swój dom ma Marsie. Pani seksuolog, singielka, lubiąca przygody na jedną noc. Do jakich czynów posunie się Zarius, aby dopiąć swego? Czy wygra zakład zawarty z kobietą? I czy stare dobre przysłowie: Kto się czubi ten się lubi sprawdzi się u naszych bohaterów? Czy mieszkanie pod wspólnym dachem i drobne złośliwości przyciągną ich do siebie? Czy z tego będzie hotel czy miłość tego dowiecie się z książki. Książka napisana jest prostym językiem, bardzo szybko się ją czyta. Niesamowitego uroku dodają jej barwne dialogi głównych bohaterów oraz ich słówne potyczki. No i oczywiście kreacja postaci mamy Marsie. Koszmar z piekła rodem z cyklu, co ludzie powiedzą. Brawo. Dawno się tak nie uśmiałam podczas czytania książki. Gorąco polecam.

Ona - rozchwytywana pani seksuolog, on - chce kupić od niej mieszkanie. Gdy Marise się o tym dowiaduje proponuje pewien zakład, ale czy skończy się on tak jak przewidywała? Była to dobra rozrywka. Zakończenie można przewidzieć . Ogromnym plusem dla tej pozycji było pokazanie, że miłość nie zna żadnych barier wiekowych i prawdziwa miłość się odnajdzie. Dodatkowo na koniec dostajemy smaczek w postaci opowiadania, które było inspiracją dla autorki do napisania książki. Jeśli szukacie jakiejś dobrej rozrywki na wieczór to sięgnijciie po "Zakład (Nie)idealny" .

Sama okładka bardzo przyciąga spojrzenie. Jeśli chodzi o historię to miejscami była zabawna, miejscami chwytająca za serce. Osobiście chciałam w pewnym momencie trochę nagadać matce głównej bohaterki - gratuluję umiejętności stworzenia tak paskudnego charakteru. Główni bohaterowie ciekawie wykreowani z silnym wzajemnym przyciąganiem. Sama fabuła bardzo oryginalna, a tu duży plus dla Autorki.